First topic message reminder :
Chatka postawiona u podnóży góry Hakobe przez pustelniczego maga. Nie jest ona niczym niezwykłym - zrobiona z ciężkich drewnianych bali, posiada dwa okienka i jedne drzwi, komin i dach pokryty strzechą, na modłę dawnych czasów. Ciężko przypuszczać, że ktokolwiek mieszka w środku i ma się dobrze na tym lodowatym odludziu. Wnętrze wyposażono skromnie, jednak znalazło się w nim wszystko, czego potrzeba. Stolik, krzesło, kominek, mała kanapa i kuchenny aneks, kilka poduszek i koców. Ścianą odgrodzono dwa oddzielne pomieszczenia - gabinet i sypialnię.
Zziębnięta dwójka wpadła do środka, a mężczyzna, który przytargał tu Torę szybko zamknął drzwi i głęboko odetchnął.
- Poczekaj chwilę ze ściągnięciem ubrań, napalę w kominku i zrobię herbaty. Odtajesz do tego czasu - rzucił przez ramię, już zajmując się układaniem szczap w kominku, w którym szybko zapłoną ogień. - Na jeden dzień tu zostaniesz, później ruszysz w swoją drogę. W tym czasie powiem ci, co się stało w w FT, pasuje ci? - zapytał, ściągając płaszcz oraz szalik, nie zdejmując jednak butów. Widać nie opłacało się to w tym klimacie.