I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielki parczek z bujną roślinnością, znajdujący się na obrzeżach miasta. Pośrodku niego umiejscowiona została dość duża i piękna, kamienna fontanna. Osadzona jest na zielonym placu wokół, którego rozpościera się kamienna dróżka, przy której co parę metrów, porozstawiane są drewniane ławeczki, tak by każdy zmęczony spacerowicz mógł chociaż na chwilę spocząć i podziwiać piękne widoki wokół.
/opis by Colette
Autor
Wiadomość
Amira
Liczba postów : 73
Dołączył/a : 02/02/2015
Skąd : .
Temat: Re: Park Miejski Sro Cze 24 2015, 00:00
Amira odetchnęła z ulgą. Kryzys zażegnany, a nieznany dwumetrowy przybysz ani na chwilę nie dał po sobie okazać zdenerwowania. Podziwiała go za to, była pewna, że ona w takiej sytuacji wybuchłaby. Nastrój nieznajomego zadziałał na nią uspokajająco. Chociaż.. może to postępujące zdenerwowanie małego wróżka? Jednakże skoro nikt nie został ranny chyba nie miała po co się ukrywać. Przez moment zawahała się ale.. skoro nic nie zrobił temu irytującemu małemu karzełkowi to raczej z nią nie powinien mieć problemów prawda? -"Najważniejsze to nie okazywać strachu, oni czują strach" - jeszcze tylko kilka głębszych oddechów i może wyjść zza tego beznadziejnego krzaka, który nie był nawet namiastką prawdziwej przyrody. -Co za spotkanie! Dawno się nie widzieliśmy, prawda? - uśmiechnęła się szyderczo w stronę Orchidaesa. -Nie sprawi problemu jeśli do was dołączę? - to pytanie skierowane było tylko do wielkoluda. Wiedziała, że ignorując zdanie wróżka zdenerwuje go jeszcze bardziej.
Greg
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/08/2014
Skąd : Mazury
Temat: Re: Park Miejski Sro Cze 24 2015, 00:35
Mimika małego księcia niebywale bawiła Grega, jednak tylko i wyłącznie w pozytywnym znaczeniu. Jest bardzo wyrozumiały i miły dla ludzi, toteż nie przejmował się jego wyniosłą postawą. Z chęcią ustąpił mu miejsca i z zaskoczeniem zauważył, że ławka ani trochę nie zareagowała na nowego użytkownika. Coraz bardziej wydawało mu się, że w tajemniczym gościu jest coś niezwykłego, ale wysoko urodzonej persony nie wypadało wypytywać ot tak. Już miał zacząć temat o pięknie parku w obliczu tak słonecznej pogody, gdy usłyszał kroki, a po chwili pojawiła się przed nim ta sama kobieta, która przed chwilą ich obserwowała. Usłyszawszy jak zwraca się do Orchidaesa, wywnioskował, że miał rację co do związku między tymi dwoma, ale mylił się w jego naturze. Starzy znajomi? To dlaczego w takim razie czuł wrogość? Cała sytuacja coraz bardziej go ciekawiła i bawiła. Usłyszawszy pytanie, wstał i wskazał prawą dłonią zwolnione miejsce (w drugiej wciąż trzymał nieszczęsne kanapki). - Byłoby nam bardzo miło - powiedział, po czym się uśmiechnął. - Liczę też, że wyjaśnisz mi, kim jesteś i co tu robisz. To prośba także to ciebie, ksi.. królu - powiedział, po czym ukłonił się w stronę karła.
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Park Miejski Czw Cze 25 2015, 01:07
- Nie ma takiej potrzeby - rozległy się tylko kolejne, niezadowolone zgłoski, zaś w jednej chwili spojrzenie złotych tęczówek zogniskowało się na ciemnoskórym mężczyźnie, jakby miało zamiar wypalić w nim dziurę za to, iż ten próbował umożliwić dołączenie do tego miejsca na JEGO ławce. Mimo wszystko - rudzielec znany był przede wszystkim ze swojej skromności i wyrozumiałości, dlatego też z bólem serduszka, które to pompowało jedyną w swoim rodzaju, królewską krew, wróżek westchnął ciężko, a i ciut cierpiętniczo, aby aktywować swoje zaklęcie Naddion i znaleźć się kilka metrów za ławeczką i to w powietrzu, spoglądając na dwójkę osób. - Troje to już tłok, nawet jeśli to ludzie - rzuciłby tylko, jednak końcowe zgłoski mogły nie zostać dosłyszane, ponieważ Orchidaes już w tym czasie zaczął oddalać się w swoim kierunku, mając zamiar odpocząć od problemów, a nie z nimi biesiadować. Ponadto jakby próbowano go ścigać, to ten aktywuje za sobą Haid, ażeby to rojowisko os zrobiło porządek z niepożądanymi gośćmi.
zt, bo nie chcę spowalniać przez sesje
Amira
Liczba postów : 73
Dołączył/a : 02/02/2015
Skąd : .
Temat: Re: Park Miejski Czw Cze 25 2015, 21:53
Dziewczyna westchnęła głośno i zrobiła miejsce wielkoludowi. I po co ja go tyle szukałam? - zaśmiała się. Miała wrażenie, że karzeł już całkiem ją znienawidził. -A więc pytasz kim jestem? - Amira uśmiechnęła się szeroko klepiąc miejsce obok siebie. - Ja będę mówić, a ty w końcu zjesz te kanapki, z którymi męczysz się odkąd tu przyszłam - Na imię mam Amira, jestem członkiem Lamia Scale, w mieście jestem całkiem nowa i tak błąkam się po okolicy w poszukiwaniu czegoś do zrobienia. Ten karzeł to Orchidaes, karzeł z manią wyższości. Poznałam go, dosłownie, przed chwilą i odrobinę się posprzeczaliśmy, bałam się, że coś sobie zrobi więc postanowiłam go znaleźć! Ale jak widzę ma się dobrze. Smaczne są? - chciwie spojrzała na kanapki wielkoluda.
Ostatnio zmieniony przez Amira dnia Wto Cze 30 2015, 03:00, w całości zmieniany 1 raz
Greg
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/08/2014
Skąd : Mazury
Temat: Re: Park Miejski Pią Cze 26 2015, 20:44
Najpierw próbował mu odebrać upragnioną ławkę, a teraz zmył się jak gdyby nigdy nic. Naprawdę musiał nie lubić innych ludzi, czy też może jednego konkretnego? Cóż za dziwny człowiek... Greg postanowił już o tym nie myśleć. Zauważył, że Amira dziwnie spoglądała za jego posiłek. Gdy usłyszał pytanie, swobodnie się zaśmiał i powiedział: - Proszę, proszę, częstuj się. Posiłki smakują o wiele lepiej, gdy możesz się nimi dzielić. Teraz w każdym razie moja kolej na gadanie. - odkaszlnął, po czym zaczął się przedstawiać. - Nazywam się Gregory i należę do gildii Fairy Tail - z dumą stuknął dłonią w znak na prawym barku. - Przybyłem tutaj zjeść posiłek, a skończyłem na tym dziwnym spotkaniu. Jakiś wysoko urodzony panicz i kobieta mag z Lamia Scale. Dziwny jest ten świat... - uśmiechnął się szeroko do nowo poznanej kobiety.
Amira
Liczba postów : 73
Dołączył/a : 02/02/2015
Skąd : .
Temat: Re: Park Miejski Wto Cze 30 2015, 22:40
Dziewczyna uśmiechnęła się promiennie przyjmując kanapkę, rzeczywiście była smaczna i to jak! Jednakże gdy tylko skończył mówić oddała mu ledwo napoczętą kanapkę. Głodny mężczyzna, to zły mężczyzna a na pewno nie chciała zobaczyć jak Gregory robi się zły. -Mogę Ci mówić Greg? - nie chciała, żeby myślał, że za bardzo się spoufala, ale to nieco ułatwiłoby rozmowę. Poklepała miejsce obok siebie. -Długo jesteś już magiem Fairy Tail? - Greg był pierwszym magiem którego poznała, no, nie licząc rudego karła, jednak byłą pewna, że gdyby ten spotkał ją na ulicy - ignorowałby ją. Może Greg zostanie jej pierwszym przyjacielem? Skarciła się za samą myśl. Przecież nie może pokazać, że zależy jej na nawiązaniu znajomości, to mogłoby zostać wykorzystane, chociaż, czy Greg jest jedną z najżyczliwszych osób jakie do tej pory spotkała, a było ich wiele. Dziewczyna podczas swojej podróży, w zamian za nocleg ofiarowała swoje usługi lekarskie. - Mogę zapytać co potrafisz?
Greg
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/08/2014
Skąd : Mazury
Temat: Re: Park Miejski Sro Lip 01 2015, 07:26
Ze zdziwieniem zobaczył, jak Amira odkłada kanapkę. Postanowił, że nie będzie nalegać, mnóstwo kobiet stosowało dietę w tych czasach, a kuszenie do złego na pewno by w tym nie pomogło. Ale czy Amira na pewno potrzebuje diety? Dyskretnie się jej przyjrzał i doszedł do wniosku, że nie, a jego myśli zbaczają na niebezpieczne tory. Na szczęście gdy usłyszał pytanie, był już wyrwany z zamyślenia, więc spokojnie odpowiedział: - Oczywiście, przyjemność po mojej stronie, Amiro - po czym z uśmiechem usiadł i podał jej dłoń do uściśnięcia. - W Fairy Tail jestem już od nieco ponad roku, ale teoretycznie, bo przez ten czas nie wykonałem ani jednej misji - zaśmiał się, niezręcznie ukrywając lekkie zażenowanie tym, że już tak długo żyje na koszt gildii. Pytanie o rodzaj magii nieco go zawstydziło. Podrapał się palcem po kąciku ust, spuścił wzrok i odpowiedział: - Nie jest to nic wyjątkowego ani potężnego na tyle, by się tym chwalić. Jest to magia wspierająco-obronna i nie robi to aż takiego wrażenia jak magie ofensywne...
Amira
Liczba postów : 73
Dołączył/a : 02/02/2015
Skąd : .
Temat: Re: Park Miejski Czw Lip 02 2015, 23:49
Uścisnęła jego dużą dłoń, jednocześnie czując się taka malutka. Przy Gregu każda, żywa istota musiała mieć kompleks niższości. Otworzyła szerzej usta, rok to całkiem sporo! - Czyli Twój dar jak na razie nie przydaje się za często? Rozsiadła się wygodniej na ławce, odwracając przodem do Grega aby móc przyjrzeć się wielkoludowi. -W sumie pasujesz na kogoś z magią defensywną ./b] - Szeroko się uśmiechnęła patrząc z podziwem na wyrzeźbioną klatę. - [b] Chociaż, nie chciałabym mieć z tobą do czynienia w otwartej walce, nie miałabym żadnych szans. No ale nie od walczenia jestem! - Dziewczyna przymknęła oczy gdy zawiało. Kilka razy głębiej odetchnęła, czując chociażby namiastkę świeżego powietrza.
Greg
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/08/2014
Skąd : Mazury
Temat: Re: Park Miejski Pią Lip 03 2015, 17:04
Reakcja Amiry na wieść o rocznej bezczynności jeszcze bardziej utwierdziła go w przekonaniu, że powinien w końcu zabrać się do roboty. Ale przecież to nie jego wina, że nie mógł znaleźć nikogo chętnego do misji! A może... Kobieta sprawiała wrażenie rezolutnej i była bardzo sympatyczna, także Greg od razu nabrał do niej sympatii. Doszedł do wniosku, że zapozna się z nią bardziej, a potem wysunie propozycję. Gdy bez skrępowania przyjrzała się jego klacie, lekko się zapeszył, nie stracił jednak wątku. - Także nie jesteś magiem ofensywnym? W takim razie co potrafisz? - domyślał się, że Amira to mag wsparcia, ale jakiego rodzaju?
Amira
Liczba postów : 73
Dołączył/a : 02/02/2015
Skąd : .
Temat: Re: Park Miejski Wto Lip 07 2015, 00:12
- Aż tak widać, że nie jestem magiem ofensywnym? A tak starałam się wyglądać groźnie! -uśmiechnęła się starając się wyglądać groźnie. Z góry można było założyć, że jej buźka może przybrać co najwyżej cyniczny wyraz, jednak nieważne jakby się starała, groźna nigdy nie będzie. Leczę - uśmiechnęła się zagadkowo.- Mogłabym tu opisywać dokładniej, ale to chyba jest najważniejsze. Jeśli chcesz, to mogę ci pokazać, da się jakoś cię zranić?- przekrzywiła głowę szukając jakiś jego słabych punktów. Miała nadzieje, że nie czuł się przez to zbyt niezręcznie, oczywiście nie mogła tego pokazać więc lekko uniosła lewą brew. [b]Bylibyśmy dobrymi partnerami, nie sądzisz? - z podekscytowania aż wstała czekając na odpowiedź, liczyła, że się nie zawiedzie. Przydałby jej się ktoś bardziej doświadczony, ale co dwie głowy to nie jedna!
Greg
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/08/2014
Skąd : Mazury
Temat: Re: Park Miejski Sro Lip 08 2015, 15:44
Groźna mina Amiry bardzo rozbawiła Grega, tak że ten się roześmiał. Czuł się już przy nowej znajomej o wiele swobodniej. Jak się okazało, była magiem medycznym, co całkiem go zaciekawiło, gdyż nie spotkał jeszcze nikogo o takich zdolnościach. Mimo wszystko najbardziej zaskoczyło go, gdy, pośrednio, zaproponowała mu partnerstwo. Sam myślał, żeby jej o tym powiedzieć. Przez moment miał wrażenie, że myślą w ten sam sposób. - Oczywiście! - odpowiedział i szeroko się uśmiechnął. - Najpierw jednak... Sięgnął prawą ręką za siebie i wyciągnął przypięty do pasa myśliwski nóż. Ujął go w obie dłonie i wyciągnął w stronę Amiry. - Z chęcią zobaczyłbym twoją magię w działaniu - w jego oczach było wyzwanie. Czy Amira się go podejmie? - Śmiało, o ile nie pchniesz mnie z całej siły w serce, to przeżyję.
Amira
Liczba postów : 73
Dołączył/a : 02/02/2015
Skąd : .
Temat: Re: Park Miejski Sob Lip 11 2015, 23:00
Dziewczyna przez moment udawała urażoną nagłym wybuchem śmiechu, jednak długo nie wytrzymała i też musiała się zaśmiać. Mogła rozumieć, że oficjalnie ma partnera do misji, co jednak mogło być trochę niezręczne. W końcu byli z dwóch różnych gildii. Tak się w ogóle dało? Teraz trzeba było tylko znaleźć jakąś misję! Ale najpierw... Amira usłyszała wyzwanie w głosie Grega. Czy je podejmie? Tylko jedna odpowiedź na to pytanie była odpowiednia. Gdyby odmówiła, nowo poznany towarzysz mógłby się rozmyślić a naprawdę potrzebowała towarzysza. Bo przecież, sama nie da rady na misji. Przyjęła więc nóż ważąc go w dłoni. Był ciężki, odrobinę zbyt ciężki do zabiegów medycznych. - To najzwyklejszy nóż, prawda? - nadal kurczowo trzymała go w dłoni. Co tu dużo mówić, przecież wiedziała, że miała problemy nawet z zabiciem owada. Uspokoiła oddech i ujęła jego wielką dłoń aby na przedramieniu zrobić jedno długie, precyzyjne cięcie. Spokojnie spojrzała prosto w oczy Grega patrząc jak reaguje. Gdy krew pociekła oddała mu nóż przystępując do pracy. Puściła go i lekko uniosła ręce skupiając wzrok na stworzonej przed chwilą ranie. Która powoli zaczynała zanikać. Nie mogło to potrwać długo, w końcu to tylko powierzchowna rana
Greg
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/08/2014
Skąd : Mazury
Temat: Re: Park Miejski Nie Lip 12 2015, 22:06
Gdy Amira wykonywała cięcie na jego przedramieniu, Greg pozostawał niewzruszony. Ból towarzyszył mu od kiedy pamiętał. W porównaniu do rozgrzanego pręta nacięcie na przedramieniu było jak skaleczenie przy krojeniu. Postanowił niecnie zażartować z Amiry i gdy ta go kroiła, ten wyszczerzył się do niej całym uzębieniem. Chwilę potem, gdy Amira zabrała się za leczenie świeżej rany, przyglądał się z nieskrywanym zainteresowaniem i ciekawością. Po skończonym pokazie uniósł rękę, pokręcił nią i przejechał kciukiem po przedramieniu. Niespodziewanie ujął swoimi dłońmi jej dłoń, spojrzał w oczy i powiedział: - Twoja magia jest niesamowita. To będzie zaszczyt tobie służyć. Pozwól mi być twoją tarczą.
Amira
Liczba postów : 73
Dołączył/a : 02/02/2015
Skąd : .
Temat: Re: Park Miejski Pią Lip 17 2015, 22:49
Amira z zadowoleniem zauważyła, że samo cięcie nie sprawiło na wielkoludzie żadnego wrażenie. To znaczyło, że nie bolało go to,ani nie zrobiła mu żadnej krzywdy! Mogła być z siebie dumna. Tak samo gdy rana uleczyła się. Zawadiacko uśmiechnęła się i oparła na ławce jakby to było dla niej tylko mrugnięcie powieką. Oczywiście, sam zabieg nie był ciężki. W ciągu swojej podróży leczyła znacznie poważniejsze rany oraz potrafiła zdecydowanie więcej. Jednak postanowiła zatrzymać to dla siebie na jakiś czas. Magi nie powinno się niepotrzebnie używać. Zrobi to dopiero, gdy nadejdzie taka potrzeba. Gdy Greg wykonał gest, nie wiedziała jak zareagować. Był tak otwarty na ludzi, jak ona nigdy nie będzie.Jednak spędzanie z nim czasu powinno tylko w tym pomóc. Prawda? Tylko jeśli będę mogła ci pomóc gdy upadniesz - uśmiechnęła się szeroko kiwając przy tym głową. - Tak więc... gdzie się idzie po te misje? - czuła się głupio zadając to pytanie. Miała nadzieję, że Greg nie będzie jej oceniał
Greg
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/08/2014
Skąd : Mazury
Temat: Re: Park Miejski Nie Lip 19 2015, 00:00
- "Tak oto zaczyna się wspaniała znajomość, bez dwóch zdań" - pomyślał Gregory, kiwając głową z szerokim uśmiechem w odpowiedzi na deklarację Amiry. Wciąż trzymał jej dłoń, więc tuż po tym jak zadała pytanie wstał, wykrzyknął: - Kierunek: gildia Fairy Tail! wskazując palcem wolnej dłoni w jej kierunku i żwawo ruszył, ciągnąc Amirę za sobą.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.