I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
To miasto, o którym prawie nikt nie pamięta, wszyscy wymazali je z kart historii. Czemu pytacie? Tego po prostu nikt nie wie. Co się stało zostało owiane tajemnicą i nie rozstrzygnięte do tej pory. Miasto nie jest specjalnie ogromne, ale wystarczające, by nazwać je dużym. Wiele budynków ma na sobie ślady zniszczenia i nadgryzienia zębem czasu. Wszystko prawie pokrywa mech, a wilgoć w powietrzu jest po prostu straszna. Największym budynkiem jest stara wieża zegarowa z czterema twarzami wskazującymi różne godziny. Żaden z nich jednak nie pokazuje poprawnej, różnią się właściwie tym, że każdy wybija dopiero po 15 minutach, odstępy między wskazówkami po prostu tak się układają. Wieża jest ogromna, widać ją już oddali, gdy tylko planuje się zawitać do miasta. Została wykonana w stylu podobnym do gotyckiego. U jej podnóża znajduje się kościół z witrażami pokazujący kilka osób. Nie odnoszą się one jednak do Boga i religii... Każdy z nich ukazuje różne postacie, jednak najczęściej pojawia się czerwona postać, zaraz za nią zielona, niebieska i fioletowa walczące z złotą, czarną i białą.
Podróż była długa i nużąca, trzeba było się przeprawić przez prawie całe Fiore, by się tu dostać. Jechaliście pociągiem. Noc była ciepła, podróż jednak mniej przyjemna, na każdej stacji zbierało się coraz więcej dziwnych typów. Przewidywany czas przyjazdu był zaplanowany na szóstą rano. Z zleceniodawcą mieliście się spotkać w 3 wagonie od końca, był to młody mężczyzna z czarnym kapeluszem na głowie. Charakteryzowały go złociste loki sięgające go łopatek oraz długi nos... dość łatwo było go iść rozpoznać. Teraz była może 22, ewentualnie 23, nie było tutaj zegarków w środku, ktoś je po prostu rozwalił, a niektóre nie działały lub były rozstrojone.
Balthazar
Liczba postów : 23
Dołączył/a : 08/05/2014
Temat: Re: Dorum En Pon Maj 12 2014, 18:44
Balthazar był postacią wyróżniającą się z tłumów i szczerze powiedziawszy, praktycznie niemożliwą do przeoczenia. W jego przypadku, znalezienie naszego mnicha nie stanowiło żadnego wyzwania. Jednak gdy role się odwrócą, nie zawsze szło tak gładko. Dzisiejszego wieczoru miał się przekonać, czy jego kontakt będzie osobą łatwą do odnalezienia, czy nie. Podróż postanowił rozpocząć wsiadając do ostatniego wagonu, nie mając w tym żadnego ukrytego zamiaru czy powodów. No może poza jednym, by nie był wypatrzony przez każdego z przechodzących. Tak czy inaczej, muskularny jegomość musiał jednak podnieść się ze swojego miejsca i wyruszyć na poszukiwanie zleceniodawcy. Nie wiedział dokładnie kim on jest, ani ile osób poza nim zgłosiło się do tego zadania. Liczył tylko, że obejdzie się bez sabotażu. Co więcej, sam opis ich misji nie dawał mu spokoju. Był co najmniej dziwny. Wierzył w życie poza grobowe jednak nawiedzanie i zjawy były dość rzadkim zjawiskiem, więc podejrzewał, że coś innego kryje się za tym wszystkim. Coś tajemniczego, co mogło kryć w sobie wskazówki dotyczące jego życia i ataku na klasztor. Kolejne wagony otwierały się przed nim, pozwalając panu byczkowi na przedostanie przez jeden dzielący go od umówionego wagon. Idąc, bacznie obserwował innych pasażerów, rozmyślając czy którykolwiek z nich przybył tu w podobnym celu. W końcu jednak wszedł do kolejnego wagonu i rozpoczął poszukiwania, które jeśli tylko zaowocowały, miały skutkować przywitaniem i przysiądnięciem.
The Purple Piece of Cake
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/12/2013
Temat: Re: Dorum En Sro Maj 14 2014, 12:41
Purpurowy wsiadł do jednego z wagonów pociągu, który prowadził do miejsca podróży. Było to dość nietypowe miejsce do spotkania z pracodawcą, ale skoro płacił miał prawo mieć swoje fanaberie. Miejsce zajął w wagonie sypialnym, aby misję rozpocząć będąc wypoczętym i wyspanym. Położył się na jednej z pryczy i zaczął spać prosząc wcześniej slipowego, aby obudził go przed spotkaniem z pracodawcą. W miarę wyspany ruszył w stronę trzeciego wagonu, gdzie przebywać miał pracodawca, który miał mieć dość charakterystyczny wygląd. Jeśli go znajdzie przedstawi się - Nazywam się The Purple Piece of Cake, mag samotnik - powiedział - Podobno ma Pan dla nas pracę A potem pozostało mu usiąść na jakimś wolnym miejscu i słuchać na czym ma polegać zadanie.
Yumi Rayoken
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 20/11/2013
Skąd : -
Temat: Re: Dorum En Czw Maj 15 2014, 13:38
Podróż nie przebiegała zbyt ciekawie. Jedyna na co mogłam liczyć, to pogaduszki z samą sobą w swoim umyśle. Jedno było pewne - jest późny wieczór. Tylko która godzina aktualnie by wybiła na moim domowym zegarku w gildii? Cholera wie... - "Chociaż o tyle dobrze, że nie ma problemów ze zleceniodawcą." - rzuciłam w myślach i po prostu spokojnie maszerowałam do wyznaczonego miejsca spotkania. Na twarzy widniała mi ta sama maska co zwykle była oglądana przez świat zewnętrzny(PWM). Czy właściwie była potrzebna, skoro przez całą drogę towarzyszyło mi znudzenie i brak zainteresowania czymkolwiek? W zasadzie, to tak. Nikt nie wie co może się wydarzyć za moment, a ja nie chcę tracić opinii ponuraka - "Czyli pracujemy we trójkę. No, przynajmniej nie będzie tak nudno jak to sobie wyobrażałam." - skomentowałam ni to radośnie, ni to ochoczo. Ot tak sobie. Zrobiłam jeszcze kilka kroków do przodu, aby stanąć przy wszystkich i wyraźnie pochyliłam krótko głowę w witającym geście - Bezcielesna Yumi, witam. - krótko, acz wyraziście. Wprawdzie trudno było komuś takiemu jak mi przejść przez gardło słowa "Liczę na współpracę.", jednakże na chwilę obecną nie miałam najmniejszego zamiaru uśmiercać obecnych tutaj magów. ZAMIARU, bo powód zawsze by się jakiś znalazł.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Dorum En Pią Maj 16 2014, 01:30
MG
Cała trójka mniej więcej spotkała się w tym samym czasie (no Ciastek akurat szedł za Baltazarem). Wszyscy spotkali się w wagonie trzecim. Klekot kół był dość głośny i chyba przejeżdżali przez jak tunel. Na szczęście w wagonie nie pociemniało przez kilka lakrym mieniących się złotym kolorem. Co ciekawe było w środku dość ciepło, widocznie były one połączone od razu z grzewczymi, więc w środku było całkiem przyjemnie. Mężczyzna siedział przy stoliku rozglądając się za wami. Podeszliście i ciastek się przedstawił razem z Yumi. Na stole leżała herbata i ciastka wyglądające niczym misie. Uśmiechnął się do was ciepło, po czym wstał i wyciągnął rękę do każdego z nich. Miał na łapkach białe rękawiczki, a tak warto wspomnieć, że ubrany był dość elegancko. - Angus Whitetaker - przedstawił się. Spojrzał na twarze swoich nowych znajomych i od razu przeszedł do rzeczy i wyciągnął karty. - Zagramy? Chętnie opowiem o zadaniu podczas gry - uśmiechnął się szeroko i zaczął tasować karty. - Jednak przechodząc do sedna sprawy - zaczął - Zebrałem was tutaj, bo potrzebna nam pomóc w rodzinnym mieście. Chodzi o pewnego straszaka, który ostatnio coraz częściej nawiedza ludzi... chociaż może źle to ująłem. On czegoś chce, nie potrafię powiedzieć czego... jego wycie ostatnio jest coraz gorsze... - mruknął drapiąc się po głowie nieco zdenerwowany - Ciężko mi ubrać tą sytuacje w słowa - jednak zmienił temat - Chcecie herbaty? -
(A tak, jeśli ktoś uściśnie mu rękę, gdy się przedstawi to poczuje, że jest ona... sztuczna)
Balthazar
Liczba postów : 23
Dołączył/a : 08/05/2014
Temat: Re: Dorum En Pią Maj 16 2014, 19:05
Balthazar omiótł wzrokiem swoich przyszłych kompanów i do każdego z nich uśmiechnął się serdecznie. Były to postaci niezwykle oryginalne, bardzo pasujące do osoby będącej ich kontaktem. - Jestem Balthazar, mag z Lamia Scale, do usług. - Uścisnął dłoń mężczyzny, po czym usiadłszy, szybko uniósł ręce ku górze, w obronnym geście, gdy zaproponowano mu partyjkę w karty. - Niestety, zasady mojego zakonu zabraniają tego typu zabaw. Za to chętnie popatrzę. - Oparł się wygodnie, po czym zaczął słuchać, co też ma im do powiedzenia ich klient. A okazało się, że niewiele więcej, niż mowa była w zleceniu. Sytuacja zdawała się być wyjątkowo skomplikowana, co zmusiło mnicha do rozmyślań. - Jak najbardziej. Pozwolę sobie się obsłużyć. - Odparł na zapytanie o herbatę, po czym nalał sobie ciemnego płynu na wysokość połowy szklanki, by po chwili podjąć ponownie temat zlecenia. - Mógłby pan powiedzieć coś więcej o tych nawiedzeniach? Jak one przebiegają i czy osoby, które ich doświadczyły, są w jakiś sposób ze sobą powiązane? - Zaczął od prostych pytań, mając nadzieję, że da to chociaż mglisty obraz skali nawiedzeń. Nie chciał też od razu zasypywać klienta masą pytań, by w spokoju mieć szansę na przetrawienie informacji. Zdawało się, ze mają masę czasu, zatem nie śpieszyło mu się zanadto.
Garvan
Liczba postów : 41
Dołączył/a : 20/04/2014
Temat: Re: Dorum En Wto Maj 20 2014, 00:47
MG
Angus W. się uśmiechnął do Baltazara kiwając głową, że rozumie, że zakon to ważna sprawa. Mężczyzna dalej tasował karty czekając na odpowiedź pozostałej dwójki. Widać na jego twarzy było, że zbiera myśli, by sobie przypomnieć o tych nawiedzeniach. - Czy są powiązane... hm... Jedynie wiem, że stary Harn jest dziadkiem młodego Izaaka. Ale reszta kompletnie nie. Nawiedzenia pojawiały się w różny sposób. Raz były to czerwone znaki na ścianie... raz na lustrze... ale jeden z nich miał je na ciele. Baron w mieście powiedział, że miał na sobie dziwny symbol wyglądający jak tarcza. Piekł go. Słyszał też głos, ale go nie zrozumiał... przynajmniej tak mówił - odpowiedział mnichowi, po czym pomyślał jeszcze chwilę - Raz tylko znaki pojawiły się w żółtym kolorze, jednak szybko zmieniły barwę na czerwoną. Do tego pojawiają się w tym samym ciągu... Jakby była wiadomością, ale te żółte wyglądały inaczej... -
Czas na odpis: 22 kwietnia. Ciastek i Yumi, nie zapomnijcie tym razem odpisać, bo zrobię wam kuku~~ (Tobie Asztor na twoich wszystkich 800 kościach)
Balthazar
Liczba postów : 23
Dołączył/a : 08/05/2014
Temat: Re: Dorum En Sro Maj 21 2014, 11:49
Balthazar odetchnął z ulgą, gdy jego rozmówca nie nalegał na partyjkę z nim jako partycypującym. Nie przepadał za natrętami i można by rzec, że Angus zarobił pierwszego plusa. Po części zaczął się zastanawiać, czy sztuczna dłoń ma coś wspólnego z jego zainteresowaniami hazardem, jednak po krótkiej chwili odpuścił te dywagacje i wrócił do rozmowy o celu ich podróży. - Rozumiem. To doprawdy zastanawiające. Czy owe symbole zdołano jakoś utrwalić? Zdjęcie, rysunek? Może ktoś z mieszkańców zdołałby je odszyfrować? - Może jakiś stary uczony znający historię miasta zdołałby im pomóc. Sam Balthazar nie znał się na mistycznych znakach, czego żałował. Możliwe, że trzeba będzie to zmienić, ale na to przyjdzie jeszcze pora. Zastanowiła go jeszcze sprawa z kolorami. A dokładniej jej zmianą. - Czy założono już jakiekolwiek hipotezy? Z pewnością wśród plotek wybija się kilka najczęściej słyszanych. Zastanawiam się jeszcze, kto jest najlepiej zaznajomiony z tą sprawą. Pan, czy może ktoś w mieście prowadzi śledztwo na szerszą skalę?
The Purple Piece of Cake
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/12/2013
Temat: Re: Dorum En Czw Maj 22 2014, 11:09
/wybacz Daxiu na amen zapomniałem o twojej misji mimo, że wiem, że mogę stracić nawet i 5 kończyn ; p
Purpurowy słuchał w ciszy całego wywiadu, który przeprowadzał Baltazar. Dla niego cała sprawa była dużo prostsza niż staranie się rozszyfrowanie obrazka i przekazywanej za pośrednictwem znaków wiadomości. - Czy spodziewacie się może kto będzie kolejną ofiarą tego straszaka? Zapytał jedynie o to. Sprawa wydawała się Purpurowemu banalna. Musieli tylko pojawić się w miejscu kolejnej zbrodni i zniszczyć straszaka, który nie może okazać się problemem dla grupy trzech magów. Mieli w swoim składzie członka Lamia Scale. Na pewno będzie trochę zabawy. Ciekawe jaki obecnie poziom reprezentują legalne gildie. Poza tym Purpurowy słuchał co dowie się jego sojusznik w tej misji. A nóż okaże się, że dowie się czegoś ciekawego co ułatwi im starcie z przeciwnikiem.
Yumi Rayoken
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 20/11/2013
Skąd : -
Temat: Re: Dorum En Czw Maj 22 2014, 18:29
- "Znaki... ale co z tego, że znaki i do tego zmieniające się pod jakimś wpływem? Może to równie dobrze być nic ważnego. A skoro się zmieniają i do tego mając inny kolor wyglądają inaczej, to raczej będzie słabą wskazówką szukanie kogoś po czymś takim..." - tak sobie po prostu gdybałam podczas połowicznego słuchania całej trójki. Oczywiści głównym rozmówcą był nie kto inny, jak mnich, co zresztą przewidywałam. Ja gadatliwa nie jestem, a ten drugi coś wygląda jak cichociemny i zajęty kompletnie czym innym - Nie sądzę, aby ktoś zdołał je odczytać. - odparłam tylko krótko na pytanie mnicha - A jeśli tak, to niesamowicie mnie zastanawia co oznaczają... - dziwna sprawa, ale każda informacja nam się przyda. Tylko problemem jest kwestia "O co tak właściwie pytać?". I ten domniemanie słyszany głos przez ofiarę...
Garvan
Liczba postów : 41
Dołączył/a : 20/04/2014
Temat: Re: Dorum En Czw Maj 22 2014, 19:19
MG
- Czy fotografia to nie wiem, ale rysunek jest. Jeden chłopiec, który je namalował był w trakcie nawiedzenia. Zadziwiające ile udało mu się zapamiętać... - uśmiechnął się ciepło po czym nalał sobie herbaty do kubka i pociągnął dość spory łyk. Chyba od rozmowy zaschło mu w gardle. Podrapał się po policzku - Hipotez jest wiele. Ktoś sobie robi żarty albo ktoś rozgniewał jakieś duchy. Głównie te się powtarzają - wziął oddech - Śledztwo prowadzą mieszkańcy, kilku na własną rękę szuka. Ja prowadziłem małe dochodzenie, ale nie wyszło ze względu na to, że ludzie tylko pośpieszali. Doprawdy nie rozumiem czasem jak można nie rozumieć słów "staramy się jak możemy - założył ręce na klatce piersiowej i oparł się o oparcie siedzenia. - A bo ja wiem? Są one losowe... chociaż jak się zastanowić zwykle zaczynają się koło trzeciej nad ranem... podobno to godzina demonów - odpowiedział Ciastkowi. - Co ja bym dał by wiedzieć, co oznaczają - rozmarzył się patrząc na sufit. Szybko rozbrzmiał gwizd lokomotywy, dojechaliście do jakiejś stacji. Angus wyjrzał przez okno z zdziwieniem. To nie było miejsce, gdzie mieliście dojechać. Szybko zawołał jedną z osób, które wysiadały z pociągu. - Pociąg ma godzinną przerwę, węgiel ładują i robią jakiś przegląd, bo w coś uderzyli po drodze i się zbytnio martwią klekotem - odpowiedział randomowy pan, po czym poszedł z wagażem.
Stacja wyglądała dość przyjemnie. Mniej więcej tak.Patrząc na zegarek widzieliście godzinę 23:30, widział on nad drzwiami. Lampy mieniły się mocnym, żółto-pomarańczowym światłem imitującym te od ognia. Angus wstał z miejsca. - No cóż... jak ktoś potrzebuje to niech lepiej skorzysta, ta w pociągu nie jest za czysta... - powiedział dość poważnie - Cóż, mamy chwilowy postój. Ktoś skusi się na małą kolację? - zaproponował - Ja stawiam. Jak dobrze się orientuje to tutaj jest całodobowa jadłodajnia - uśmiechnął się poprawiając kapelusz.
Mapka:
Balthazar
Liczba postów : 23
Dołączył/a : 08/05/2014
Temat: Re: Dorum En Sob Maj 24 2014, 10:03
- Zuch. Z pewnością warto będzie go odwiedzić. - Odparł, przypominając sobie jednocześnie o herbacie. Całe wydarzenie interesowało go coraz mocniej, chociaż jego towarzysze zdawali się być raczej sceptycznie nastawieni. Na pytanie fioletowo włosego uśmiechnął się leciutko. Sprawa faktycznie byłaby banalna, gdyby ustalono schemat nawiedzeń, ale w końcu ofiar nic ze sobą nie łączyło. A przynajmniej na pierwszy rzut oka. Wziąwszy kolejny łyk ziołowego trunku, przetrawił następne informacje, które wyjawił Angus. Jednym łowem guzik wiedzieli. Jedyne co pozostało mnichowi, to przytakiwać i przyznać rację, co do pośpieszania. Dopiero na słowo "demony" zastrzygł uszami. To już była pewna poszlaka. Wygląda na to, że nie będą mieli spokojnie mijających nocy.
Z rozmowy wyrwał ich przymusowy postój. Baltek rozejrzał się po przedziale i nie pozostało mu nic innego jak powstać i iść za przykładem reszty. - Dołączę niebawem. Pierw rozprostuję kości. Ta podróż jest stanowczo zbyt długa. - Z tymi słowami ukłonił się lekko, po czym udał do swojego przedziału, gdzie też pozostawił swój kij i niewielki bagaż. Zabrał go ze sobą, po czym wyszedł na zewnątrz. Kroki swe skierował w stronę lokomotywy, by przyjrzeć się i być może dowiedzieć w co uderzono. A skoro panowała ciemność, mógł użyczyć swoich umiejętności pracownikom. Już sama jego obecność rozpromieniała nieznacznie otoczenia i gdy przyszłoby co do czego, spisze się z pewnością lepiej od lamp.
The Purple Piece of Cake
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/12/2013
Temat: Re: Dorum En Sob Maj 24 2014, 11:13
Mag nieśmiertelności również wstał rozprostować kości. W końcu nie trzeba było sensu czekać tyle czasu na dworcu dalej siedząc. W tym czasie Purpurowy udał się w stronę męskiej toalety opróżnić swój pęcherz, a potem po umyciu rąk i krótkim spacerze po stacji udał się do jadłodajni, gdzie zajął miejsce przy pracodawcy i sojusznikach zadania. Zleceniodawca stawiał więc Purpurowy nie zamierzał się ograniczać. - Poproszę kanapkę z serem białym, serem żółtym i posypaną mozzarelą i oczywiście wszystko polane musztardą. - zamówił mag - Poza tym do popicia sos pomidorowy jeśli można ] Gdy dostanie ową kanapkę postanowi ją zjeść. Nie raz jadł już takie bomby smakowe i nic mu po nich nie było, żeby przypadkiem MG nie pomyślał o przeczyszczeniu w drodze do stacji końcowej. - Godzina trzecia, rozumiem - powiedział mag nieśmiertelności - że niby zjawa drwi o tej godzinie z trójcy świętej jak przypuszczam. Hmmm no dobra zajmiemy się tym jakoś Gdy nadejdzie czas odjazdu, a nie stanie się nic ciekawego Purpurowy z powrotem wsiądzie do pociągu.
Yumi Rayoken
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 20/11/2013
Skąd : -
Temat: Re: Dorum En Nie Maj 25 2014, 00:21
Przysłuchiwałam się uważnie. Wiele spraw mi w tym zleceniu nie pasowało, ale jakoś nie czułaś się na tyle zobligowana by powiedzieć o tym reszcie. Fakt, faktem współpracuję z nimi i skoro wzięli trójkę osób, to na pewno nie jest jakaś bezproblemowa ta misja, lecz... no właśnie... Magowie iluzji są samotnikami i tak też zamierzałam kroczyć przez tą misję. Nie miałam nic przeciwko w pomaganiu swoim współpracownikom, ale na pewno będę to robiła z umiarem. W końcu najważniejsze są dla mnie tylko i wyłącznie zyski. - Nie. Jadłam. I nie muszę zaspokajać potrzeb fizjologicznych na ten moment. Dziękuję za propozycję. - oznajmiłam krótko i nadal siedziałam na swoim miejscu. Po prostu zamknęłam oczy i zamierzałam się chwilkę zdrzemnąć. Na twarzy jednak, dla czystej niepoznaki, nadal pozostawiałam iluzyjną maskę(PWM). Dokładnie taką samą, jaka widniała od początku.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Dorum En Nie Maj 25 2014, 01:27
MG time~~
Mężczyzna nie powstrzymywał nikogo, jedynie kiwnął im głową na ich wybory. Baltek poszedł oglądać co się dzieje z lokomotywą. Kilku ludzi przy niej majstrowało z lakrymami na magiczne baterie. Było przy niej dość jasno, a parę osób przyszło w tym samym celu co mnich. Ciastek wraz z kolegą Angusem przyszli do stołówki. Siedziało tam kilku turystów, którzy coś jedli. Chyba nie przejmowali się podjadaniem po nocach. Angus W. Zamówił sobie kilka tostów z bekonem i serem oraz kawę do tego. Ciastek dostał to, co chciał dostać. - Smacznego – powiedział uprzejmie siadając z jedzeniem. Szybko ściągnął kapelusz z głowy – Cóż... podobno demony wtedy kpią sobie z religii – odpowiedział biorąc gryz. Przełknął i powiedział – Osobiście się na tym nie znam, ksiądz tam jedynie załamał ręce, gdy to zobaczył. Nie odzywa się od tamtego czasu – powiedział popijając herbatą.
Yumi po prostu siedziała tam gdzie siedziała~~ (Co cię nie zwalnia z odpisu Virtek = =)
Wracając jednak do Balthazara to mnich zauważył jak ktoś do niego macha ręką. Postać była dość wysoka. Miała na sobie czarny płaszcz i czarny kapelusz. Jedynie dało się zauważyć u niego białe ręce... chyba miał na nich bandaże. Co do dokładniejszego wzrostu można powiedzieć, że był niewiele niższy od łysego Lamijczyka.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.