Garvan

Imię: Garvan
Pseudonim:  
Nazwisko:  Ugar
Płeć: Mężczyzna
Waga: 62
Wzrost: 174
Wiek: 19
Gildia: DHC
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Prawe przedramię w kolorze czarnym.
Klasa Maga: 0

Wygląd:
Garvan nie jest jakoś szczególnie zbudowany. Jego sylwetka pozostawia wiele do życzenia, jest chudy o dość bladej karnacji jakby nic nie jadł od kilku dni. Czasem ludzie się zastanawiają czy po prostu nie jest na coś chory albo czy ma co jeść. Owy wygląd zawdzięcza temu, że niezbyt wiele przychodziło mu jeść za młodu i teraz widać efekty. Nie ma na swojej skórze tatuaży, jedynie blizny od pazurów, ugryzień... Pełno ich jest, zwłaszcza na plecach. Największa blizna przebiega po jego plecach po skosie od lewej łopatki do prawego boku biodra. Jej długość sięga calych pleców. Z twarzy wygląda jak człowiek, który raczej nie jest zbyt miły, czasem po prostu przeraża ludzi. widać taką u niego naturalną i wrodzoną dzikość, która wręcz pali się w jego krwistoczerwonych oczach. Całość jego wyglądu dopełniają długie do pasa kruczoczarne włosy, które latają w tą i nazad w całkowitym nie ładzie. A ta, jego uzębienie pozostawia trochę do życzenia, mianowicie ma on większe kły niż przeciętny człowiek.

Charakter:
Garvan jest dość zimną osobą bez żadnych większych ambicji. Nigdy nie powiedziałby ktoś o nim, że jest towarzyski, gdyż woli się trzymać gdzieś na uboczu. Nie okazuje uczuć, kieruje się tylko tym, by zaspokoić swoje potrzeby, a zwłaszcza jedną: Głód. Gdy go odczuwa zaczyna patrzeć na wszystkich nie jak ludzi, a jak na jedzenie, on by tylko w takim momencie coś zjadł, by się posilić i po prostu kogoś zjeść... Nienawidzi tego uczucia, głód jest dla niego czymś w rodzaju urazu psychicznego, a raczej reakcja na niego. Związane jest to z jego dzieciństwem, gdyż po prostu głównie to odczuwał, pogłębiający się niedosyt... Poza tym jest osobą dość wulgarną, budzącą pełno kontrowersji swoją personą i poczynaniami. Jest typowym człowiekiem od czarnej roboty, to on tu robi za tego, co ma brudzić sobie ręce czy też kogoś złapać i przyprowadzić. On tutaj jest samcem alfa, on tutaj rządzi, on decyduje... nie lubi mieć nikogo nad sobą, chyba, że to mistrz gildii...

Jednak ma jedną dobrą stronę, nie pozwoli zaznać nikomu głodu, który kiedyś odczuwał...

Historia:
„Głód można znieść tylko wówczas, gdy nie ma nadziei na zdobycie pożywienia.”
Tak dawno nie miał nic w ustach, ile to już? Tydzień od kiedy jego matka umarła? Tak...  Tylko głód był mu w głowię. Jemu, leżącemu na ziemi i łapiącemu się za żołądek pijącemu wodę z kałuży. Nie pamiętał już nawet co to znaczy mieć pełny żołądek. Tak... Nienawidził tego uczucia (z resztą dalej go nie cierpi), pustka nie tylko wewnątrz ciała, ale też w duszy, samotność spowodowana stratą bliskiego. Prosiła, by to zrobił...  wykonał jej prośbę, ale nigdy więcej już jej nie zobaczy... Zabił ją, umierającą i pożarł. Potem tylko leżał i ledwo mógł się ruszać.
Nie znał dnia, ani też godziny, po prostu leżał na środku pustego pokoju. Nie zdawał sobie sprawy kiedy po niego przyszli. Nie znał tych ludzi, nie chciał mieć z nimi nic wspólnego. Wyciągnęli go za fraki patrząc tylko na niego żałośnie, gdy ciągnęli go po ziemi niczym lalkę. Oczy miał puste, a z jego ust leciała ślina. Jak skończył? Nie za bardzo w to wnikał. Jedynie teraz myślał o jednym, o jedzeniu.  Wszystko, co dało się zjeść teraz tylko przelatywało przed jego oczami. Jednak czasem nie tylko jedzenie, tam było coś więcej... Śmierć? Zabójstwa? Tak, to były one. Paranoja zaczęła po prostu zaczęła pomału zbierać swoje żniwa.
Poczuł chłód, wtedy też zaczął wracać do siebie. Płynął, gdzieś płynął, chyba właśnie dryfował w rzecze pełnej niczego. To była w sumie chwila, bo wyrzuciło go gdzieś na brzeg. Rozglądnął się i coś zobaczył... tak, był tam jeden, duży i pewnie smaczny zając. Nawet nie myślał, po prostu się na niego rzucił w pościgu. Osłabiony ledwo go dogonił i szybko się z nim rozprawił. Nawet nie przyżądzał go, nie obardł ze skóry... po prostu jadł napełniając swój brzuch. Głód go opuścił, na chwilę. Wrócił nad rzekę i szybko obmył się z krwi zwierzaka, którą się splamił.
Czas szybko mijał, a on pomału zaczął dochodzić do siebie po wszystkim. Nie pamiętał zbyt wiele z wczesnego okresu, lecz nie wracał myślami do tego czasu. Jakiekolwiek próby były dla niego zbyt bolesne. Rozpoczął od nowa, był teraz Garvanem, łowcą... Ile już od tego czasu minęło? 10 lat? 9? Może, był wtedy młody, bardzo młody, jeszcze dziecko... Teraz, w wieku 19 lat postanowił w końcu coś zrobić, dołączyć gdzieś i zacząć zarabiać... musi zarabiać, by nie być głodnym, głód jest zły...

Umiejętności:
- Treser
- Walka wręcz
- Drapieżca

Ekwipunek:
- Sieć z obciążnikiem
- x10 rzutek
- Tanto
- 2700 klejnotów

Rodzaj Magii:
- Łowca –
Magia stworzona do walki z zwierzętami aniżeli z ludźmi. Chociaż walka może to złe określenie? Może bardziej chodziło polowanie? Tak, magie bardziej została stworzona do polowania na stwory i do zabijania ich w jak najszybszy sposób. Ogólnie głównie jest ona stworzona do przystosowania ciała użytkownika do warunków w których odbywa się polowanie i sposobu w jaki będziemy owe wykonywać, czy to atak z zaskoczenia czy też po prostu pościg.  Po za przystosowaniem istnieje również zastosowanie pod względem tworzenia pułapek z czystej energii magicznej podobnie do ogólnego sprzętu. Czasem można zapożyczyć od złapanych i upolowanych zwierząt jakiś aspekt dający użytkownikowi zdolność do łatwiejszego polowania.

Pasywne Właściwości Magii
- Głód – podczas głodu Garvan dzięki tej pasywce zwiększa swoją szybkość biegnąc szybciej niż przeciętny kowalki. Wspomaga polowanie na zwierzynę w celu przerobienia jej na jedzenie. Ludzie z umiejką bez problemu go prześcigną oczywiście. Kumuluje się z sprinterem.

- Jeść – Garvan przez przyswojenie aspektów drapieżnika może jeść surowe mięso nie bojąc się o niestrawność. Dzięki temu może jeść ludzkie mięso.

- Wyczulone zmysły – Garvan ma nieznacznie wyostrzone zmysły węchu i słuchu, więc jest lepszy niż taki Kowalki bez umiejek (ofc. tym z umiejami nie dorównuje). Kumuluje się z umiejkami psi węch i kocie uszy.

- Gank – prosta umiejętność. Atakując z ukrycia Garvan może do kogoś doskoczyć w jednym momencie atakując z ukrycia taką osobę. Raz na 5 postów od ostatniego ukrycia. Działa z zaklęciem aktywny kamuflaż. Powodzenie zależy od Mg + nie jest to tak, że skoczy 20 metrów za jednym machem.

- Aspekt – ta PWMka działa tak, że po zabiciu jakiegoś zwierzęcia przynajmniej wielkości wilka Garvan dostaje od niego jeden aspekt jakim jest np. ciepłe futro chroniące trochę przed zimnem albo niewielkie pazury. Ilość miejsce w aspekcie wynosi 3, które utrzymują się przez 2 misje (czyli: Mamy sobie jeden aspekt jak np. Pazury, możemy go użyć raz na misję i mamy go do jej końca.). Aktualne aspekty: Brak, zobaczymy czy może na jakiejś misji się znajdzie. Aspekt trzyma się dwie misje lub do użycia.

- Wiedza – Garvan zna większość śladów zwierząt dzięki czemu wie jak je wyszukać. Oczywiście odnosi się do normalnych zwierząt, hybryd nie rozpozna. (kumuluje się z Treser).

Zaklęcia:

- Dzikość (C) – Przez okres dwóch postów Garvan uwalnia dzikość przy pomocy swojej energii magicznej, a na jego ciele pojawiają się różne znaki w postaci zadrapać, ugryzień oraz innych pierdółek tego rodzaju w pomarańczowo-brązowym kolorze. Dzikość jest buffem oddziałującym na prędkość wykonywanych przez niego ataków oraz reakcji ofensywnych. W tym stanie ciężej przewidzieć jaki atak dokładnie wykona, gdyż robi to całkowicie instynktownie. Buff adekwatny do rangi.

- Aktywny kamuflaż (C) – przy pomocy magii Garvan ukrywa się w „płaszczu” z magii sprawiając, że światło po prostu zostaje skierowana za niego sprawiając, że po prostu staje się całkowicie niewidzialny na okres jednego posta .

- Szpony (C) – Przez użycie energii magicznej na rękach Garvana zostają stworzone 30 centymetrowe szpon. Owe szpony nie służą do niczego innego niż do cięcia i szarpania. Są one lekko zakrzywione u góry przez co kształtem przypominają sierpy. Ich ilość to trzy na rękę. Ogólnie całość wygląda jak po prostu rękawice z wyrastającymi szponami. Działa dwa posty. Jeśli tworzy je na jednej ręce działa ono od razu, jak na dwóch to dopiero po jednym poście (Opóźniony zapłon).

- Pułapka (C) – przy pomocy energii magicznej Garvan jest w stanie wytworzyć 2 pułapki zatrzaskowe w dowolnym miejscu w zasięgu 5 metrów. Nie mają określonego czasu trwania, bo równie dobrze ktoś może w nie nie wdepnąć nawet przez całą walkę. Są one koloru pomarańczowego i prześwitują. Jedna pułapka = 1 spell, jeśli stworzymy 3 pułapkę nasza pierwsza postawiona od razu znika. Rozmiarami przypominają normalną i również obrażeniami.

- Dzikie uderzenie (B) – Garvan przy pomocy tego zaklęcia zwiększa siłę następnego uderzenia (odpowiednia do rangi) nadając mu właściwości przebijających przez co może przebić się przez twardsze pancerze lub łuski stworów. Kumuluje się z takimi umiejkami jak łamacz kości. Siła ciosu nie jest większa taka, co powoduje złamanie kości.

Powiedziano mi, że nie masz pozwolenia na piątą postać (co jest również informacją dla technicznego) - BRAK AKCEPTU.

PWM:
1. i tak nadal osoba z umiejką Sprintera na 1 będzie biegła szybciej.
2. Druga rzecz taka no... No... ale w sumie niech będzie.
3. Max dwa zmysły. Możesz wybrać.
4. em... niezbyt to widzę, bo to raczej ocena mg, etc. Ot w sumie skok w stronę ofiary, więc nie wiem czy zbytnio to łączyć z magią.
5. nyah... niech będzie, acz o tym jaki aspekt decyduje mg, a i utrzymują się 2 misje LUB do użycia.
6. na moje odpada
7. ofc znanych zwierząt, jakiś hybryd etc raczej nie pozna
8. niezbyt pasuje mi wersja "jest silniejszy" to zupełnie, jakby nagle dostawał boost do siły i jakoś nie widzę tego na pwm ~.~

Zaklęcia:
1. niech będzie, acz nie będzie to jakiś op buff, a adekwatny do rangi.
2. łok
3. jeśli zaklęcie tworzy to na jednej ręce to niech działa 2 posty, jeśli tworzy na dwóch to per 1 post.
4. rozmiarowo etc przypominają pułapkę zatrzaskową, więc i obrażeniami. Co tam więcej... A... Płacisz ofc w stylu 1 zaklęcie = 1 pułapka, postawienie 3 pułapki powoduje zanik pierwszej.
5. Niech będzie, acz siła raczej nie większa niż złamanie kości etc.

Poprawione~~

Sprawdź jeszcze raz co napisałeś przy wyczulonych zmysłach. W gank miałeś dopisać jeszcze bodaj, że zależne od oceny mg, czy doskoczysz etc. W końcu to tylko pwm. Reszta łok.

Wow, nie zapisało mi zmian w tych PWMkach, gomen~~ Poprawione.

Kay... Akcept techniczny.

Cytat :

jest chudy o dość bladej karnacji jakby nic nie jadł od kilku dni.

Jest to tak napisane, że brzmi jakby to biała karnacja była skutkiem nie jedzenia od kilku dni.

Cytat :

w tą i na zad

Razem - nazad.

Cytat :

gdyż woli się trzymać trzymać gdzieś

Powtórzenie 'trzymać'.

Cytat :

osobą dość wulgarną, budzącą pełno kontrowersji swoją osobą

Powtórzenie - synonimów dobrze używać.

Cytat :

zaczęła po prostu zaczęła

Powtórzenie.

Cytat :

Tak dawno nie miał nic w ustach, ile to już? Tydzień od kiedy jego matka umarła? Tak...  Tylko głód mu w głowię. Jemu, leżącemu na ziemi i łapiącemu się za żołądek pijącemu wodę z kałuży. Nie pamięta już nawet co to znaczy mieć pełny żołądek. Tak... Nienawidzi tego uczucia, pustka nie tylko wewnątrz ciała, ale też w duszy, samotność spowodowana stratą bliskiego. Prosiła, by to zrobił...  wykonał jej prośbę, ale nigdy więcej już jej nie zobaczy... Zabił ją, umierającą i pożarł. Teraz tylko leży i ledwo może się ruszyć.

Pierwsze i przedostatnie zdanie jest w czasie przeszłym i nawet bym nie zwróciła na to uwagi itp. ale potem piszesz cały czas w przeszłym, a tutaj jest w teraźniejszym. Jeśli tak miało być to powinieneś to chociaż jakoś oddzielić (chociaż wolną linijką) od tego co dalej albo dać cały ten kawałek w cudzysłów - wtedy też byłoby dobrze. Jeśli tak nie miało być to zmień na czas przeszły.


Znalazłam więcej błędów, ale nie wypisywałam. Brak akceptu - popraw/wyjaśnij to co na czerwono.

Colette napisał:

Cytat :

jest chudy o dość bladej karnacji jakby nic nie jadł od kilku dni.

Jest to tak napisane, że brzmi jakby to biała karnacja była skutkiem nie jedzenia od kilku dni.

Czyli tak jak brzmieć miało <3

Poprawione

Na sb odpowiedzi nie dostałam, ale widzę nieco zmian - aczkolwiek dalej nie wszystko poprawione, więc dla łatwości podkreślę co jest w teraźniejszym, a powinno być w przeszłym.

Cytat :

Tak dawno nie miał nic w ustach, ile to już? Tydzień od kiedy jego matka umarła? Tak... Tylko głód mu w głowię. Jemu, leżącemu na ziemi i łapiącemu się za żołądek pijącemu wodę z kałuży. Nie pamięta już nawet co to znaczy mieć pełny żołądek. Tak... Nienawidzi tego uczucia, pustka nie tylko wewnątrz ciała, ale też w duszy, samotność spowodowana stratą bliskiego. Prosiła, by to zrobił... wykonał jej prośbę, ale nigdy więcej już jej nie zobaczy... Zabił ją, umierającą i pożarł. Potem tylko leżał i ledwo mógł się ruszać.

Chyba już~

Akcept.