HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Rozdroże - Page 3




 

Share
 

 Rozdroże

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptyPon Mar 17 2014, 20:04

First topic message reminder :

Miejsce, w którym krzyżują się cztery drogi dosłownie pośrodku niczego. Sam teren znajdujący się przy skrzyżowaniu wygląda raczej jak skalista pustynia z rzadka porośnięta nielicznymi kępami traw czy niewielkimi, sięgającymi ledwie kolana, a i to dość niskiej osoby, krzewami. W miejscu, gdzie istniało faktyczne skrzyżowanie znajdował się słup z tabliczkami, które skierowane były w cztery różne strony, pokryte napisami, które zdążył zatrzeć czas i które cholernie ciężkie byłyby teraz do odcyfrowania. W oddali, wokół tego "pustynnego" terenu majaczył zarys lasów.

MG:

Miejsce, w którym Kuro umówiony był na spotkanie z osobą mającą udzielić mu wszystkich potrzebnych informacji, nie byłoby zapewne najbardziej mile widzianym terenem jaki mógł sobie wyobrazić. Zazwyczaj chyba zwykło się załatwiać wszystkie sprawy dyskusyjne w ciepłych karczmach lub przynajmniej wewnątrz jakichś budynków, a nie ot tak na świeżym powietrzu, tym razem jednak jego zleceniodawca nalegał na to, by kot znalazł się właśnie w tym miejscu, twierdząc usilnie, że ktoś będzie na niego tutaj czekał. I faktycznie - tuż przy słupie z tabliczkami, nadchodzący z oddali exceed mógł dojrzeć pojedynczą ludzką sylwetkę, która zdawała się na kogoś czekać. Przynajmniej tak można było założyć, widząc jak postać co kilka chwil zerka na zegarek, co i tak było dość dziwne, biorąc pod uwagę, że Kuro wcale nie był spóźniony na spotkanie, a nawet był przed czasem i spokojnie kierował się w stronę widocznej tutaj osoby...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptySro Kwi 23 2014, 16:39

MG:

Głos faktycznie nie odpowiedział już na kolejne słowa czarnulka. Ten nie widząc sensu w dalszym siłowaniu się z "fochem" czy obrazą, najwyraźniej bardzo mocno dotkniętej kłamstwem Kuro, istoty, podjął decyzję o opuszczenia tego miejsca tą samą drogą, którą tutaj dotarł, po drodze mijając pamiętne lustro, w którym tym razem jednak kot nie dojrzał swojego własnego odbicia. Dopiero, gdy przekroczył już dziurę w dachu stanowiącą jego drzwi wejściowe do budynku chramu, Kuro usłyszał ciche "dziękuję". Czy było to jego przesłyszenie? Czy faktycznie coś usłyszał? Ciężko było mu samemu zrozumieć, dodatkowo nic już więcej od tamtego momentu nie słyszał. Kuro mógł pluć sobie w brodę, że postanowił podawać się za czyściciela na samym początku, choć z drugiej strony... czy mógł wiedzieć, że to wszystko tak się powiedzie? Że rozmowa będzie na tyle "ciepła"? Czasami tak po prostu bywa, powie się coś, ktoś coś źle zrozumie i tragedia...

A poza tym, czy istniała jakakolwiek szansa, że ta dwójka spotka się kiedykolwiek w przyszłości?

Zaraz po wyjściu z budynku, z rubinem w kieszonce płaszczyka, kot używając Aery wrócił z powrotem na teren znajdujący się przed świątynią, mając ją teraz za sobą, a bramę Torii przed sobą. Kot zdołał też podnieść z ziemi kamień, który wyglądał dość podobnie do rubina, choć oczywiście nie świecił się tak jak on i ogólnie miał... kamienny wygląd. Następnie zaś ruszył w kierunku powrotnym do swojej zleceniodawczyni... i znalazł ją tam gdzie zostawił, ale o dziwo nie samą. Towarzyszyła jej jeszcze jedna osoba, choć stała teraz tyłem do kota, oparta plecami o złamany drogowskaz. Dziewczyna nie zauważyła jeszcze kota, najwidoczniej dość zaaferowana obecnością nieznanej Kuro persony, bo co chwila rzucała w jej kierunku nerwowe spojrzenia gdy tylko nie patrzyła pod nogi. W kompletnej ciszy.

Stan Postaci:
Kuro - 68%MM, Aera 1/6
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptySro Kwi 23 2014, 17:31

Było po sprawie? Przesłyszał się, czy nie, to się już nie liczyło? Nie. Zdecydowanie sprawa całego rubinu tym bardziej zdawała się kłopotać Kuro, który właściwie nie wiedział, co ma myśleć o owym kamieniu, który niby nie posiadał mocy... Stracił je. Stał się brudny, a jednak... Mimo wszystko. Dlatego też zmierzając na spotkanie z jak się okazało już grupką, kotowaty miał zamiar szczelnie zakamuflować obecność prawdziwego rubinu, tak żeby ten w razie czego nie świecił z kieszonki czy coś, a nawet wcześniej uprzednio wygładził odrobinę owy kamień i spróbował przelać w niego odrobinę mocy, aby tliła się od owego przedmiotu ociupinka magicznej energii. Kontrolować swój przepływ mocy w miarę umiał, to i może da radę ową moc wprowadzić do przedmiotu nieożywionego... Chociaż krótkotrwale! Po cóż to? To właśnie było główne pytanie!
- Po co wam ten kamień, nyah? - spytał się kotowaty, będąc już na miejscu i po zaczerpnięciu oddechu dodając jeszcze jedno zdanie, a mianowicie: - Ponoć stracił moce dawno temu, więc... Dlaczego, nya? - proste i zrozumiałe kwestie? Teraz pozostawała sprawa, czy dwie persony ośmielą się wyjawić to i owo Czarnemu, acz... - Kto to? - raczej nie musiał wskazywać o kogo pyta, bo skoro treść zadania przybliżyła mu dziewczyna, to mógł przyjąć, że ją chyba zna jakoś, a nowa persona to nowe em... możliwości? Opcje? Niejasności? Najpewniej to ostatnie, dlatego też Kuro mimo wszystko nastawił się na czujność, bo jednak całe to zamieszanie i wszystkie te słowa nie wzbudzały jakoś ufności względem dziewczyny, czy raczej teraz tego duetu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptySro Kwi 23 2014, 18:03

MG:

Gdy zakapturzona kobieta usłyszała głos kota, szybko przekręciła głowę w jego kierunku, momentalnie spinając się w sobie i wypuszczając z płuc długo skrywany w piersiach głęboki oddech, najwidoczniej delikatnie zestresowana sytuacją w jakiej się znajdowała. Wpatrywała się przez chwilę w Kuro dość nienawistnym spojrzeniem zanim w ogóle się odezwała, a i jej słowa wypowiadane były raczej nieprzyjemnym tonem. - Jak śmiesz mówić w ten sposób...! - zaczęła, jednak gdy osoba wciąż opierająca się o drogowskaz podniosła rękę, ta momentalnie ucichła, a Kuro mógł dojrzeć na jej obliczu minę, która przypominała wręcz przerażenie. I bynajmniej to nie kot był powodem strachu.

- Jestem w pełni świadomy utraconej... mocy kamienia, to jednak co dla jednych jest bezwartościowym śmieciem, dla drugich bywa skarbem. Skarbem, któremu można przywrócić dany blask lub... wzbogacić go o nowe lśnienie, potężniejsze niż wcześniej. A ja? Jestem twoim zleceniodawcą. Nie czuję obowiązku informowania cię o czymkolwiek więcej i dobrze zrobisz jeśli nie będziesz naciskał na mnie w tej kwestii - słowa wypowiadane były spokojnym, można by nawet powiedzieć subtelnym, męskim tonem, który przynależał do mężczyzny, wciąż obróconego tyłem do Kuro, tak że kot nie mógł widzieć jego twarzy. - Airi, zajmij się detalami... - kolejne machnięcie ręką, zupełnie jak magia, przywróciło zdolność działania dziewczynie, która z energicznym potrząśnięciem głową przejęła w tym miejscu pałeczkę. Podeszła ona do kota i przyklękła przed nim, zupełnie jakby oddawała mu jakiś pokłon. Następnie wystawiła obie ręce do przodu. Jedna była pusta i otwarta, druga zaciśnięta, ale Kuro dostrzec mógł wystające pomiędzy palcami papierowe elementy przywodzące na myśl banknoty. - Banknoty za rubin... - powiedziała tylko kobieta imieniem Airi.

Stan Postaci:
Kuro - 68%MM, Aera 2/6
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptySro Kwi 23 2014, 20:31

Początkowa przyjemna pogawędka nie wydawała się aż tak przyjemna, a na jakże "miłe" tony ze strony kobiety no... Kotowaty tylko zmierzył ją względnie chłodnym, a przynajmniej niezbyt przyjemnym spojrzeniem. W tej właśnie chwili w końcu to on miał raczej te istotniejsze karty w dłoni, aniżeli ten duet, a przynajmniej tak mogło się Czarnemu wydawać! - Szkoda... Nawet nye dowiedzieć się, o co chodzi, nyah... - westchnął tylko Exceed, spoglądając w kierunku owej zamaskowanej persony. Po co? Dlaczego? Pewnie z jednej głównej przyczyny, by dodać jedną rzecz, bo: - Tak samo szkoda, że nawet zleceniodawcy nye można poznać, nyah.
Potem by pewnie przymilkł, acz tym razem spoglądając na - no znów na kobietę, a dokładniej jej ręce. Wymiana... równa wymiana, a informacji jednak dość ciekawemu owej sytuacji osobnikowi, dlatego też postanowił podać owy wcześniej możliwe że podładowany mocą kamyk. - Szkoda, że nye działa, nye? Acz jak powinien, nyah? - dopytałby się raz jeszcze, dając szansę na przyznanie się do kociego podstępku, a jak nie... Najwyżej pójdzie i z kasą i rubinem, a moce jego pozna kiedyś... Jakoś.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptySro Kwi 23 2014, 23:10

MG:

Najwyraźniej coś w słowach Kuro musiało rozśmieszyć mężczyznę opierającego się o tabliczkę z kierunkami, bowiem śmiech przez sekundę czy dwie wydobył się z jego gardła. - Nie martw się o niewiedzę na temat rubinu, na pewno zostanie ona w swoim czasie naprawiona, choć nie jestem pewien czy będziesz z tego powodu zadowolony - odpowiedział Kuro facet, a w czasie gdy mówił, kot mógł zobaczyć, że kobieta klęcząca teraz obok niego lekko zadrżała. Chwilę później jednak Airi obdarzona została "rubinem" przez kota, a potem podniosła się z ziemi z namaszczeniem, celebrując ten moment i wróciła z powrotem do mężczyzny. Nie podając kotowatemu pieniędzy. Kto mógł się tego spodziewać? Najwyraźniej nie Exceed, który dość niewinnie i łatwowiernie postanowił przekazać "rubin", nawet jeśli nieprawdziwy, swojemu rozmówcy zanim otrzymał zapłatę.

Gdy "rubin" trafił na wyciągniętą po niego dłoń mężczyzny... ta szybko powędrowała przed niego, tak że Kuro nie mógł zobaczyć tego, co mężczyzna z nim robił. Po chwili jednak człowiek o nieznanych licach odrzucił za siebie kamień przyniesiony mu przez Kuro, co Airi skwitowała czymś będącym mieszanką westchnienia i jęku przerażenia. Dosłownie natomiast chwilę później z jej ust wydarł się jakiś dziwny charkot. W tym samym momencie Kuro poczuł, że jego łapka prawa zaczęła go ogromnie boleć, a gdy spojrzał na nią zobaczył krwawiąca ranę, zupełnie jakby ktoś przebił jego ciało w tym miejscu ostrzem. Oczywiście krzyknął z bólu, choć zdążył wychwycić, że Airi... również krwawiła. Jej rana jednak widniała na wysokości jej boku. Kuro wydawało się też, że widział jakiś błysk czy szary kolor...

- To nie jest mój rubin kocie. Chciałbym otrzymać coś więcej niż tylko naprędce wykonany falsyfikat, na który wystarczy spojrzeć, by zrozumieć, że ma się do czynienia z podróbką. Mam dzisiaj dobry humor, ale nie nadużywaj go lepiej. Masz dostać godne wynagrodzenie za swoje usługi, a ja koci rubin, taka była umowa. Lepiej jej nie zrywaj... - głos mężczyzny wciąż brzmiał spokojnie i elegancko, tak samo jak wcześniej. Kuro pomimo nagłego bólu mógł dostrzec też, że Airi zatyka sobie jedną ręką ranę, a drugą usta, jednocześnie próbując ustać na równych nogach. - Jeszcze raz - mruknął mężczyzna w kierunku dziewczyny, wciąż odwrócony do wszystkich tyłem, a Airi, nieco chwiejnym krokiem podeszła do Kuro, zupełnie nie bacząc na swoją ranę, która wydawała się nieco poważniejsza niż kota. Tym razem jej oczy wyrażały nie tylko złość i nienawiść, ale także... strach? Kobieta ponownie, z trudnościami, uklękła przed kotem, a ręka znów została wyciągnięta w jego kierunku...

Stan Postaci:
Kuro - 68%MM, Aera 3/6, rana "na wylot" na prawej łapce Kuro jak po wbiciu jakiegoś ostrza, skutecznie utrudnia normalne poruszanie się i cholernie boli, a także obficie krwawi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptySro Kwi 23 2014, 23:45

- K-Kim jesteś? - Wysyczal tylko kotowaty próbując dopilnować tego by wstydliwe jęki bólu i marnosci nie ujrzały światła dziennego! Pewnie dalej by milczał pogardliwie i ciur zawistnie wlepiajac spojrzenie w plecy persony bliżej nie określonej, jednak mimo wszystko musiało dotrzeć do niego też jedno. Nie tylko Czarny odniósł rany... Nie tylko on cierpiał! - Dlaczego? - Rzucił tylko ciut ciszej, aby dodać potem ciut głośniej: - Tak bardzo tego potrzebujesz ze ranisz sojuszników nyah? A nawet boisz się przedstawić nya...
Może to coś zdziała i może chociaż tyle a jak nie to trudno. Nawet nie wiedział z kim i jak ma do czynienia a nieważne jak lubił bądź nie dziewczynę, nie mógł pozwolić jej cierpieć za jego decyzje dlatego też wyjął prawdziwy rubin rzucając tylko: - Teraz najpierw wy... Potem odloze tu rubin nyah... - Mruknalby tylko próbując dalej zwalczyć negatywne bodźce i dodając tylko: I... Nic jej nye zrobisz...
Podziała? Kuro położono pieniądze? Jeśli to było wszystko i dostał kasę to odlozy rubin chowajac uprzednio fundusze i aktywuje cheshire neko rzucając tylko przed zniknięciem - Do zobaczenia... - Bo pewno sprawy rubinu nie zostawi ot tak
Ofc uważa na potencjalne ataki i noże w plecy toteż liczy na instynkt czy zręczność no i w późniejszej chwili na niewidzialnosc.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Arata Tsuchimikado


Arata Tsuchimikado


Liczba postów : 46
Dołączył/a : 15/03/2014

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptyCzw Kwi 24 2014, 01:14

MG:

Dziewczyna spojrzała na swojego towarzysza zanim postąpiła w jakikolwiek sposób, ten jednak ani się ruszył z miejsca, ani w żaden sposób nie zareagował. Najwyraźniej uznając to za milczącą akceptację uznała, że warunki proponowane przez Kuro znalazły akceptację w oczach mężczyzny. Tak, człowiek ten nie odezwał się nawet po zdradzającym ból głosie Kuro, najwyraźniej uznając, że milczenie jest złotem. A może po prostu miał kota gdzieś? Ciężko to było określić. Jedyną odpowiedzią na wszystkie słowa kota było delikatne wzruszenie ramionami, które jednak za wiele nie rozjaśniło w głowie kocura.

Tak czy siak, Airi położyła na zdrowej łapce kota trzymane przez nią kurczowo w garści banknoty, teraz zaciskane bardziej z uwagi na łagodzenie w ten sposób bólu niż po to, by nie uciekły rozwiane przez wiatr. Kot spokojnie mógł przeliczyć sobie nawet ile otrzymał wynagrodzenia za wykonanie misji, aczkolwiek chyba nie mógł narzekać na finansową wartość nagrody. Później na łapce Airi wylądował rubin, już ten prawdziwy, faktyczny rubin, który był celem tej wyprawy. Zaraz po tym zdarzeniu, Kuro mruknął swoje i rozpłynął się w powietrzu przy użyciu swojego zaklęcia. Nie odszedł jednak nigdzie, a jedynie pozostał ukryty na terenie spotkania ze swoimi "zleceniodawcami".

W tym czasie Airi wróciła do nieznanego mężczyzny i podobnie jak wcześniej przed kotem, tak teraz uklękła przed nim. To dopiero teraz Kuro mógł zobaczyć jak wygląda naprawdę człowiek, dla którego wykonał swoje zadanie. Niestety, w tej chwili jego wygląd nic mu kompletnie nie powiedział, ot, mężczyzna jak mężczyzna, czarne włosy, delikatnie zadowolony uśmiech, niebieskie ubranie, a także przenikliwi spojrzenie. Człowiek ten popatrzył najpierw w miejsce, w którym zniknął Kuro i uśmiechnął się do siebie, następnie spuszczając wzrok na Airi. Wyciągnięta przez niego ręka po chwili wzbogaciła się o rubin, który się na niej znalazł. - Odzyskane z własnej woli przez niewinną istotę nieludzką, przekazane ku większej chwale istot ludzkich. To dopiero początek, a jest już tak wesoło. Airi... - mężczyzna wymamrotał coś bardziej do siebie, a potem momentalnie skierował swoje słowa do dziewczyny. - ...wiesz gdzie znajduje się świątynia, prawda? Teraz gdy już dopełniliśmy formalności, twoim obowiązkiem jest zająć się nią. Nie zostaw ani kamienia na kamieniu, a jeśli cokolwiek znajdziesz w środku zniszcz. Chcę żeby ten plugawy chram przestał istnieć - Arata ponownie, z kompletnie łagodnym obliczem na twarzy rozkazał swojej podwładnej zajęcie się kolejnym obowiązkiem, kompletnie nie zważając na jej rany. Ta skinęła tylko w ciszy mu głowa, a następnie ruszyła w kierunku, który Kuro dobrze znał. Dziwne było tylko to, że kobieta wydawała się co kilka chwil znikać i przemieszczać się dobrych parę metrów dalej. Bardzo szybko wydawała się przemierzać kolejne metry tym sposobem, a jej sylwetka już zaczęła maleć w odległości. - Nie lubię gdy ktoś w mojej obecności zbyt dużo mamrocze. Zwłaszcza, gdy mamrotanie to nie ma żadnej wartości. Nic jej nie zrobię, jak chciałeś. Być może jednak sama sobie zrobi? Koniec końców, z jakiegoś powodu potrzebowaliśmy pewnego kota, by przyniósł nam naszą własność... - powiedział... do siebie? Chwilę później natomiast ruszył swobodnym krokiem w sobie znanym tylko kierunku, chowając po chwili rubin do kieszeni swojej marynarki.

Stan Postaci:
Kuro - 58%MM, Aera 4/6, Cheshire Neko 1/3, rana "na wylot" na prawej łapce Kuro jak po wbiciu jakiegoś ostrza, skutecznie utrudnia normalne poruszanie się i cholernie boli, a także obficie krwawi.

Misja zakończona powodzeniem, aczkolwiek oto mały twist.

Nie bronię Kuro w tym momencie jeszcze jakoś zadziałać w temacie, dlatego wstrzymam się z podaniem wynagrodzenia i tak dalej. Jeśli jednak zechcesz zakończyć misję nie wdając się już w żadne interakcje ani nic, to po prostu napisz w temacie posta, w którym opiszesz swoje odejście z tego miejsca, a wszystko zgrabnie podsumuję. Twoja wola, Twój wybór.
Powrót do góry Go down
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptyCzw Kwi 24 2014, 07:27

Nyah... I masz ci tu los. Chcesz dobrze, chcesz miło, a dostajesz co? Nie dość, że wcześniej rany, to teraz na dodatek jeszcze coś, czego nawet by się człek, czy kot nie spodziewał w normalnych warunkach! Bo i skąd? Po co? Dlaczego? Toteż niewiele bacząc na słowa niektórych, a i mając przede wszystkim na uwadze zdolność przemieszczania się dziewczyny, kotowaty postanowił ruszyć za nią, byle względnie szybko. W locie może ma szansę dogonić ranną personę, nie? Może... Dlatego też jeśli udałoby mu się ją dogonić, to najprościej w świecie, spróbowałby ją pochwycić umiejscawiając się mniej więcej w "ślepym" punkcie pleców dziewczyny, żeby trudniej było jej go dotknąć. Po co? Po cóż takiego? By wznieść się z nią w powietrze na jakieś... 5? A może i nawet 10 metrów. Po cóż? Raczej jej rana była poważniejsza, więc pewnie szybciej ubędzie jej sił, nie? Teoretycznie... Gdyby jednak się jakoś wyrwała, czy coś, wtedy nye zostawało nic innego... Użyć Grand Neko nad przeciwniczką i przyszpilić ją do ziemi gruchocząc w pewien zapewne sposób jej kończyny, czy inne kości. Oczywiście w międzyczasie padłoby coś w stylu "Przestań. Nye musisz tego robić".
Gdyby jednak prędkości nie starczyło, spróbuje wspomóc się Max Speed, by nie dopuścić do destrukcji tego miejsca. Oczywiście mając na uwadze w razie czego jakiś atak z tyłu, czy coś, co raczej do miłych działań by nie należało. Ot czujność przede wszystkim?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptyCzw Kwi 24 2014, 17:52

MG:

Chram, który Kuro zdążył już trochę poznać, ledwie zamajaczył w oddali, gdy kot dopadł do poruszającej się w dziwny sposób dziewczyny, ale przynajmniej nie został on zmuszony do użycia kolejnego zaklęcia, zachowując w ten sposób nieco many na tak zwany "wszelki wypadek". Dobra jego! Ba, udało mu się nawet wczepić w plecy dziewczyny i podnieść ją w powietrze, wykorzystując moment, w którym kobieta przez chwilę znajdowała się w jednym punkcie przed kolejnymi przenosinami o następne metry do przodu. Ba, zaczął on nawet unosić się z nią powietrze, ku jej wielkiemu zdziwieniu okraszonemu pojedynczym jęknięciem, był już na metrze wysokości, gdy nagle poczuł... że został gdzieś relokowany. Szybko mrugając raz i drugi, a następnie rozglądając się wokół ciebie zauważył, że znajduje się jakieś 10-15 kroków od kobiety (w kierunku dalszym od świątyni), która z cichym jękiem upadła na ziemię, z wysokości wspomnianego jednego metra, chyba jednak nic poważnego sobie de facto z tego tytułu nie robiąc. Co się właściwie stało? Ciężko było powiedzieć, dziewczyna oparła się rękoma o ziemię, dysząc cicho pod nosem, a następnie obejrzała się na kota, doskonale wiedząc gdzie ten się znajduje, pomimo tego, że był on przecież niewidzialny. - Muszę! - brzmiała jej prosta, mocno zdeterminowana odpowiedź. Zaraz po tym dziewczyna spróbowała się podnieść na własne nogi, choć wyglądało to dość chwiejnie. Najwyraźniej upływ krwi z jej boku w połączeniu z upadkiem sprzed chwili odbił się na jej kondycji dość poważnie. - Dostałeś zapłatę, po co tu jeszcze jesteś? - zapytała jednak, w trakcie tego podnoszenia się, wzrokiem zataczając koła wokół miejsca, gdzie znajdował się Exceed. Tego dodatkowa jeszcze bardziej rozbolała łapka, którą przecież miał ranną, najwyraźniej noszenie cięższych rzeczy mogło być w tej chwili dość... ryzykowne.

Stan Postaci:
Kuro - 58%MM, Aera 5/6, Cheshire Neko 2/3, rana "na wylot" na prawej łapce Kuro jak po wbiciu jakiegoś ostrza, skutecznie utrudnia normalne poruszanie się i cholernie boli, a także obficie krwawi. Ciężko nią w tej chwili jakkolwiek operować.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptyCzw Kwi 24 2014, 18:43

- Wcale nye... Dlaczego? Czemu mu pomagasz, nyah? - rzuciłby tylko w pierwszej kolejności kotowaty, zbliżając się nieco, by przynajmniej nie stracić odległości pomiędzy nimi. By móc w razie czego działać... Coś zrobić. Cokolwiek. - Nye mogę ci pozwolić... Nye dam ci zniszczyć tego miejsca, nyah... - rzuciłby tylko, nim przeszedłby do działań, bo będąc niedaleko osobniczki, sięgnąłby pierw po broszkę i wraz z aktywacją Human Neko, przemieniłby go w przeciętnych wymiarów katanę, którą dzierżyłby w lewej łapce. Po cóż to wszystko? Będąc w pobliżu... I mając względną pewność trafienia zaatakowałby rękojeścią w okolicę skroni. Oczywiście potencjalny atak wspomógłby zaklęciem Tails, ażeby to ogonami w razie czego pochwycić ręce dziewczyny, coby ta nie mogła zrobić uniku (jeśli trzeba ofc), a sprawności poza jego zwinnością mogło zagwarantować użycie Max Speed. Szybko, sprawnie i... skutecznie? Miał przynajmniej taką nadzieje, że dziewczyna straci przytomność i tyle?
- Przepraszam... - mruknie tylko Kuro w swej ludzkiej formie, jeśli akcja zakończyła się powodzeniem, a wtedy spróbuje jakoś zabrać dziewczynę i opuścić z nią to miejsce, mając za główny cel dotarcie do najbliższego medyka lub szpitala. Potem można rozmawiać dalej, czy coś, nye?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptyCzw Kwi 24 2014, 22:19

MG:

- Czemu... w ogóle obchodzi cię ta buda?! Ja... mam swoje powody! - krzyknęła Airi, a jej głowa powolutku opuściła się w dół, trochę przywodząc na myśl zabawkę, której nagle skończyły się baterie. Dziewczyna oddychała bardzo głęboko, gdy jeszcze Kuro rozpoczynał swoją sekwencję ofensywną, a przecież dość ciężko byłoby się bronić nawet w najlepszej kondycji przed atakiem kogoś, kto jest niewidzialny. Kot zbliżył się nieco do dziewczyny, która w tym momencie jeszcze się nawet nie poruszyła, po chwila sam zmienił swoją formę na ludzką, a w jego dłoni, dzięki użyciu broszki pojawiła się najprawdziwsza katana i tak uzbrojony Kuro ruszył już bardziej zdecydowanie na swoją "byłą pracodawczynię". Kot zamierzał się na jej skroń, okazało się jednak, że Airi nie w ciemię była bita (żarcik językowy) i choć wyglądała na okropnie zmęczoną, to posiadała coś na kształt instynktu lub... to co wyglądało na skłon ze zmęczenia było tak naprawdę próbą skupienia? Tak czy siak, w ostatniej chwili dziewczynie udało się przemieścić delikatnie głowę, zamiast oberwać rękojeścią w łeb, dostała w ramię, co posłało ją kolejny raz na ziemię, a Kuro nie zdążył użyć zaklęcia Tails, bowiem... ponownie został przemieszczony. Tym razem dalej, bo jakieś 30 metrów od broniącej się kobiety, która wciąż będąc na ziemi, teraz próbowała podnieść się na czworakach, a po chwili sama przeniosła się do przodu dzięki swojej dziwnej technice, zbliżając się do chramu. Jej stan jednak nie sugerował by była w stanie zburzyć jakikolwiek budynek, a w miejscu, w którym przed chwilą stoczyła się krótka potyczka między kotem a człowiekiem widać było dużo krwi. Naprawdę dużo. Kot zaś stał się w tym momencie widzialny, ale... miało to w ogóle jakieś znaczenie w tym momencie? Oczywiście Aera też się wyczerpała.

Stan Postaci:
Kuro - 42%MM, Human Neko 1/6,  rana "na wylot" na prawej łapce Kuro jak po wbiciu jakiegoś ostrza, skutecznie utrudnia normalne poruszanie się i cholernie boli, a także obficie krwawi. Ciężko nią w tej chwili jakkolwiek operować.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptyCzw Kwi 24 2014, 22:38

Nie miała zamiaru odpuścić, ale Czarny także nie chciał w tym momencie polec... Nie mógł. Mimo wszystko. Po tym co zrobił, co stało się w tym miejscu... Co stało się wcześniej... - Nye widzisz, że zaraz pewnie się wykrwawisz? Że ledwo co zipiesz, nyah... On cię wykorzystuje! - rzucił tylko, zaczynając od początkowego syku z podirytowania i zmęczenia na owe sztuczki, a następnie ruszając w jej kierunku dość spiesznym krokiem, próbując ją dogonić i pochwycić, przygniatając własnym ciałem do ziemi. - Przestań się go bać... Nie ma tu go! - dorzuciłby tylko jakoś w międzyczasie, zastanawiając się, czy to wszystko może być powodem ślepej wiary w owego zachowania. W końcu czy to nie nieco - głupie? Pewnie nie rozumiał owego ogromu sprawy. Pewnie nie rozumiał dziewczyny, ale rozumiał siebie, rozumiał, że powinien bronić tego miejsca i powinien zadośćuczynić osobnikowi, który tam egzystuje. - Jeśli się boisz, nyah... Ucieknij. Pomogę ci, spróbuję obronić, ale nyah... Nie niszcz tej świątyni. Nye chcę cię bardziej ranić... - dodałby tylko ciszej, chyba że znów się przeniósł, a raczej został przeniesiony. Co mógł więcej zrobić? Nie chciał jej ranić, ale jak tak dalej pójdzie... Będzie musiał. Nie będzie wyjścia. Dlaczego? W każdym bądź razie miał zamiar skracać odległość, zmęczyć dziewczynę, jak tylko się da byle odpuściła sobie... Padła z wyczerpania. Oczywiście potencjalna akcja - w przypadku ślepych odmów - z atakiem na skroń wciąż aktualna, chyba że łatwiej trafić w potylicę, ale tu raczej Kuro zda się na swój instynkt.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptySob Kwi 26 2014, 00:45

MG:

Kuro próbował ze wszystkich sił apelować do Airi, która wydawała się całkowicie ślepo wykonywać rozkazy swojego przywódcy, nawet na chwilę nie próbując ich kwestionować ani domagać się jakichkolwiek wyjaśnień. Na swój sposób była z niej całkiem "dobra", "oddana" dziewczyna, szkoda tylko, że mimo tego wszystkiego znajdowała się najwyraźniej po drugiej strony barykady względem miejsca, które zajmował kot. Kuro podążał za nią, ta jednak wykorzystywała swoją magiczną umiejętność, byle tylko oddalić się od niego dalej i dalej. Być może ta "walka" wyglądałaby inaczej, gdyby nie została tak poważnie zraniona wcześniej przez swojego sojusznika? Teraz to było jednak tylko rozlane mleko...

- Nie rozumiesz... Kto dał ci prawo... Jak możesz cokolwiek... - odpowiadała dziewczyna, bardziej charcząc pod nosem niż de facto rzucając jasne wyjaśnienia kotowi. Zdecydowanie nie była w tym momencie w stanie toczyć żadnej sensownej rozmowy, a jedynie swojej zawziętości zawdzięczała to, że poruszała się dalej i dalej. Gdy Kuro wreszcie do niej dopadł, kobieta była już przy znanej kotowi bramie torii. Zgodnie z pierwotnym zamierzeniem Exceed niewiele przejmując się padł na kobietę, przygniatając ją do ziemi, jednocześnie powodując, że jej ciało znalazło się za bramą. Chwilę później kot poczuł znajome uczucie, które już raz towarzyszyło mu przy jej przekraczaniu, nic specjalnego w gruncie rzeczy. Wyglądało jednak na to, że Airi odczuła to wszystko nieco inaczej. Nagle jej ciałem coś szarpnęło, tak że kot w ludzkiej formie odturlał się na bok, tuż obok niej, a kobieta leżąc plecami na ziemi otwarła szeroko, wypełnione bielą oczy. Chwilę później głośny krzyk wydarł się jej z ust, a następnie jej ciało całkowicie opadło z sił. Brama Torii natomiast... rozpadła się. Świątynia za to pozostała w stanie nienaruszonym. Tak czy siak... Kuro został zwycięzcą...?

Nagrody:
Kuro - 6PD, 15.000 klejnotów, 2 dni w szpitalu + 3 dni na fabule

Następny post pisz już w szpitalu i tam napisz co zrobiłeś z Airi - czy zawlokłeś ją do szpitala, czy zostawiłeś, czy cokolwiek. Bo właściwie możesz z nią w tym momencie zrobić co zechcesz z racji tego, że jest nieprzytomna. Ale jakbyś chciał podjąć z nią jakąś interakcję - daj mi znać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Yu'an


Yu'an


Liczba postów : 41
Dołączył/a : 21/07/2014

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptySob Gru 27 2014, 01:25

//ZNIKĄD

Płaszcz, który założyła, sięgał jej do kostek, nie było więc łatwo się w nim poruszać. Taki jednak wybrała. Nie chciała ściągać na siebie niczyjej uwagi (choć w tak długim płaszczu mogło się to okazać trudne), przemykała jedynie chyłkiem przez miejsca, których nie znała i mijała obojętnie ludzi, którzy w żaden sposób nie byli jej bliscy. Nie pochodziła stąd, więc wszyscy byli dla niej tacy sami. Najchętniej wszystkich mężczyzn najpierw by otruła, a potem upiekła i spożyła na kolację. I wytarła usta chusteczką. Cóż, musiała jednak skupić się na innych rzeczach w tym momencie.
Żeby osiągnąć cel, musiała się z kimś sprzymierzyć. Tylko wtedy będzie w stanie zabić tamtych skurwieli. W kilku spelunach usłyszała o istnieniu ciemniejszej strony mocy w tej części świata, postanowiła więc potwierdzić swoje ewentualne przypuszczenia.
To miało być to miejsce. Tak jej powiedziano. Tu mogła spotkać kogoś związanego z tą gildią. Chciała dołączyć jak najszybciej i móc przystąpić do realizacji celu.
Powrót do góry Go down
Artie


Artie


Liczba postów : 107
Dołączył/a : 18/04/2013

Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 EmptySob Gru 27 2014, 13:43

List... Polecenia z góry stanowiły coś, co powinno być wykonane. Już, teraz - zaraz? Wszystkie drogi ostatecznie prowadziły na rozdroże, a ciemnowłosy zgodnie z podesłanymi rozkazami udał się we wskazanym kierunku. Misja to misja, zadanie trzeba dokończyć i dlatego Blancheflour miał zamiar to skończyć. Przynajmniej na tyle, ile się dało. Czyli perfekcyjnie. Bez większej skazy, a przynajmniej ze stratami, które go nie obchodziły. Nie znaczyły dla niego nic. Mimo wszystko widział też zupełnie obcą osobę, jednak nie miał zamiaru zaczynać rozmów. Nie. Po prostu czekał...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1505-male-zoo#23510 https://ftpm.forumpolish.com/t1405-artie https://ftpm.forumpolish.com/t1658-zwierzyniec#27076
Sponsored content





Rozdroże - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Rozdroże   Rozdroże - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Rozdroże
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Stare Rozdroże

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Inne Tereny Zachodnie
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.