I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Zwykły w świecie plac zabaw. Dwie huśtawki, zjeżdżalnia, drabinki, ścianka wspinaczkowa, piaskownica, wszystko po to, by dzieci dobrze i bezpiecznie się bawiły.
Plac zabaw może się wydawać dość dziwnym miejscem do treningu, ale Nori jakoś to nie przeszkadzało. Na całe szczęście dla dziewczyny, żadne dziecko się na nim nie bawiło, więc mogła spokojnie przećwiczyć nowe zaklęcie, bez uszczerbku na czyimś zdrowiu. Czarnowłosa westchnęła ciężko i usiadła na huśtawce. Najpierw teoria, ona jest podstawą do nauczenia się czaru. Chciała, by jej dłonie zostały pokryte kawałeczkami potłuczonego lustra. Miało to niby na celu zwiększenie siły uderzenia, która u Norki raczej była poniżej przeciętnej. Zaczęła układać w głowie plan działania. Miała zamiar przesłać trochę many do swoich pięści, co miało spowodować pokrycie się ich kawałkami potłuczonego lustra, o ostrych brzegach. Dobra, pora do roboty! Wstała z huśtawki i skupiła się na swoich pięściach, które mocno zacisnęła. Dobrze. Teraz była pora na użycie magii. Starała się przesłać trochę many do swoich dłoni, przy okazji skupiając się na oczekiwanym efekcie. Jednakże początki bywają bardzo trudne, dlatego też za pierwszym razem jej nie wyszło. Ani za drugim, ani za trzecim. Za sześćdziesiątym dziewiątym również. Zmęczona od ciągłego myślenia dziewczyna upadła na ziemię. Jak zwykle jej nie wychodziło, więc pewnie gdzieś popełniała błąd. Ale w czym? Miała problem stworzenia potłuczonego lustra. Jakby ktoś kazał jej teraz wyczarować zwierciadło, to pewnie bez problemu to zrobiła, jednakże… takie od razu potłuczone? Nagle ją olśniło. Lustro to lustro, prawda? Nie powinna się przejmować tym, że w zaklęciu występuje pod troszkę inną postacią niżeli normalnie. Nawet potłuczone nadal pozostało lustrem. Wzięła głęboki wdech. - Dobra, jedziemy z tym koksem- szepnęła sama do siebie. Zamknęła oczy i skupiła się bardziej niżeli wcześniej. Jej celem były pięści pokryte potrzaskanym zwierciadłem, o ostrych brzegach, zdolne zranić kogoś porządnie. Nie mogła się przejmować tym, że to inna postać. Lustro to lustro, a ona za pomocą swojej magii je tworzy. Poczuła jak mana się zbiera w jej pięściach, formując w ten sposób coś a’la rękawicy z kawałków szkła, tudzież lustra. Nori uśmiechnęła się szeroko. Musiała jednak na czymś to wypróbować, prawda? Obejrzała się wokół siebie. Zauważyła drzewko. Powinno być dobrym „przeciwnikiem”. Podeszła do niego i uderzyła raz, potem drugi. Pod wpływem uderzenia kora odpadła, a nawet na drewnie został ślad. Jakby to była ludzka skóra, to mogłaby zostać przecięta. Jednakże najlepsze było to, że jej samej nic się nie stało. I o to chodzi. Nie może przecież ranić dziewczyny jej własne zaklęcie, prawda? Anulowała zaklęcie, a potem odeszła od drzewa na jakieś dobre dziesięć metrów. Podbiegła w jego kierunku i w biegu aktywowała zaklęcie. Poczuła jak magia działa i formuje rękawice. Gdy była przy drzewie i zrobiła zamach, uderzając je w pień. Uśmiechnęła się zadowolona. Kolejny trening zakończony sukcesem. Stawała się coraz silniejsza, a za tym idąc: będzie mogła samodzielne się bronić, nie będzie potrzebowała opiekunki. Dzień dobiegał końca. Tak. Kolejny dzień spędziła na treningu, ale nie żałowała. Wiedziała, że dobrze spożytkowała jednak swój czas. Teraz wrócić do domu, a potem do sklepu. Musiała załatwić tam parę spraw.
zt
Autor
Wiadomość
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Plac zabaw Nie Kwi 01 2018, 12:47
~MG~
Shuugei próbował namówić dziewczynkę na zdrowy posiłek, który ugotować miała Nimue tak jak na przykładnego ojca przystało, ale spotkał się z dezaprobatą dziewczynki, która razem ze swoja niewiele starszą mamą zaczęła wołać. - Chcę serniczek, nie chcę niczego domowego, chcę serniczek! Idziemy na sernik Tak więc Shuu miał przed sobą teraz nie jedną, a aż dwie żadne serniczka osoby, którym musiał kupić coś słodkiego, aby chociaż na chwilkę dały mu spokój.
Dziewczynka nie protestowała, gdy Nimue zaczęła prowadzić ją w stronę cukierni. Gorzej, że idąc mogli spotkać przechodniów, którzy widząc dziewczynki oraz Shuugeia oraz niezwykłe podobieństwo do dziewczynki zaczęli dziwnie szeptać. Faktycznie mogła ona uchodzić za młodszą siostrę Nimue, ale ciężko było powiedzieć, co miała wspólnego z chłopakiem. Nie wszyscy, ale znalazło się kilka starszych babć, które zaczęły szeptać "Co też dzisiejsza młodzież, taka gówniara, a już ma bachora", albo "za moich czasów..." itd. Nie były to zbyt przychylne komentarze, oczywiście niewiele osób tak plotkowało większość miało gdzieś wasze relacje. W końcu dotarliście do ulubionej cukierni Nimue.
Shuugei
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 28/05/2017
Temat: Re: Plac zabaw Nie Kwi 08 2018, 13:45
Shuu westchnął i zaczął po raz kolejny zastanawiać się jak to się stało, że znalazł się w tej sytuacji. Przecież chwilę temu wszystko było w porządku. Szedł z reklamówką jabłek, wcinał jedno i było fajnie, kolorowo i słonecznie. A teraz? Teraz miał córkę, która była do niego strasznie podobna. I o tyle, że to nie było problemem, to podobieństwo do Nimue już tak, bowiem ciężko było mu wytrzymać w ich towarzystwie. Mimo wszystko ucieczka nie wchodziła w drogę zatem pozostało zostać i faktycznie iść na tego sernika. - Niech będzie. Zgodził się w końcu. Po drodze słysząc wypowiedzi obcych osób nie przejął się nimi jakoś szczególnie. W ogóle się nimi nie przejął bo po co? Przecież były to obce osoby, które nie miały nic wartościowego do powiedzenia. Będąc już na miejscu przepuścił przez drzwi do lokalu CÓRKĘ i jej MATKĘ przy okazji rozglądając się po pomieszczeniu, w którym zapewne był pierwszy raz. Wzrokiem odszukał miejsce przy którym mogli usiąść we trójkę, następnie zasugerował aby tam usiadły a sam ruszył po dwie karty menu, z których to mógł zobaczyć co mają w ofercie. Z owymi kartami wrócił do dziewczyn, usiadł i jedną podał Nimue a drugą małej... dziewczynce. Swoją drogą ciekawe jak miała na imię...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.