Bass Tennebrace

Dołączył/a : 18/11/2013

Imię: Hiroki
Pseudonim: Bass
Nazwisko: Tennebrace
Płeć: Mężczyzna
Waga: 74 kg
Wzrost: 180 cm
Wiek: 18 lat
Gildia: Fairy Tail
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Lewa strona klatki piersiowej, chabrowy.
Klasa Maga: 0

Wygląd: Bass jest w miarę wysokim, szczupłym chłopakiem, który na pierwszy rzut oka nie wygląda zbyt postawnie. Poprzez swój wzrost może wydawać się wychudzony, jednak w gruncie rzeczy jest dobrze zbudowanym mężczyzną o ładnie zarysowanych mięśniach. Wiadomo, zależy od gustu, lecz można powiedzieć, że jest on przystojnym młodzieńcem. Ma pociągłą twarz z zaznaczonymi kośćmi policzkowymi, bladą cerę i fantastycznie wyglądające, dodające tajemniczości całej jego postaci chabrowe oczy. Ciekawą rzeczą jeśli chodzi o wygląd Hiroki'ego jest jego fryzura. Ma on bowiem półdługie srebrzystoszare włosy z grzywką zaczesywaną na bok, z tyłu zaś są dłuższe, związane w kitkę. Zazwyczaj grzywka opada mu lekko na jedno oko. Jeśli chodzi o ubiór, to Bass preferuje połączenia szarości, bieli i czerni z nutką chabrowego, niebieskiego, bądź fioletowego. Zazwyczaj można go zobaczyć w szarych jeansach, białej lub czarnej koszulce z akcentem jednego z wyżej wymienionych kolorów, czarnej, rozpiętej bluzie z kapturem z białymi rantami i wysokimi, męskimi kozakami przyozdobionymi klamrami i zamkami.

Charakter: Hiroki jest ogólnie zabawowy i towarzyski. Preferuje dobre towarzystwo, tj. osób zabawnych i szczerych. Sam jest szczery do przesady, często mówi się, że jest po prostu chamem. Lubi bywać cyniczny i ironiczny. Mimo tego, jest o wiele bardziej stonowany niż jego, jak sam mówi, zwariowana siostra. Wie jednak, jak się zachować w danym towarzystwie, ma wyczucie taktu i jest kulturalny, jeśli sytuacja tego wymaga. Przede wszystkim jest inteligentny i szybko adaptuje się w nowym otoczeniu. Na ogół spokojny, lecz jeśli coś go zdenerwuje, wszystkie emocje, które się w nim zbierały po prostu eksplodują, zastawiając za sobą zgliszcza jak po przejściu kataklizmu. Przy pierwszych kontaktach może wydawać się trochę chłodny, mimo to, w miarę szybko nawiązuje nowe znajomości. Stara się być konkretny, nie lubi "lać wody", jednak nie skończy mówić, dopóki nie dopowie swojej myśli. Jest perfekcjonistą, zawsze stara się mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, aby sprawa wyglądała jasno i klarownie. Jest leworęczny, a co za tym idzie obie jego półkule mózgu lepiej się przenikają, co powoduje, że prostu uczy się nowych rzeczy z różnych dziedzin szybciej i sprawniej.

Historia: 16 kwietnia, rok x783. To właśnie wtedy się narodzili. Tlący się płomień i lekki mróz. Nadzieja i koniec. Światło i mrok. W małej, nic nie znaczącej wiosce na północnym zachodzie Fiore przyszły na świat bliźniaki. Chłopiec i dziewczynka. Byli oni jednak niezwykli, mimo, że jeszcze nikt o tym nie wiedział, a w szczególności oni sami. do 4 roku życia wiedli oni spokojne i normalne życie, jak każde inne dzieciaki z wioski. Do czasu.

24 maj, rok x787. Na wioskę napadli rozbójnicy z kraju Dessertio. Byli to przestępcy, którzy błąkali się po różnych krajach w poszukiwaniu łupów. Spalili całą wioskę, zabili większość mieszkańców. Na szczęście armia Fiore dostała znak od sąsiedniej wioski i przybyła na pomoc. Zabili morderców - 187 uzbrojonych ludzi i uratowali tych, którzy ocaleli 64 osoby z 386 ludzi z wioski. Rodzice dwójki naszych bohaterów niestety nie byli wśród ocalałych. Zginęli w całym tym chaosie, na oczach swoich dzieci. Trauma, jaką przeżyli Hiroki i Hisae była tak duża, że rozbudziła ich zdolności. Dzieci wszechświata wykrzesały moc w ten pamiętny dzień. Nagły rozbłysk światła i po chwili ogarniający wszystko mrok. Do ich domu wpadło 16 Desseriańczyków. Nie przeżył żaden z nich.
Po całej bitwie, bo tak to można nazwać osadnicy z wioski postanowili się przenieść. W karawanie przewozowej, mędrzec, starszy wioski, który był jej magiem wyczuł dzieci, wyczuł ich moc i postanowił je przygarnąć. Zawędrowali na wschód i rozbili osadę w lesie. Każdy dawał z siebie wszystko, aby zbudować domy dla siebie i swoich bliskich. Tak oto powstał ich nowy dom.

~Nastał rok x788.
W tym czasie miałem już 5 lat, pamiętam to jak przez mgłę. Osadnicy pomogli wybudować dom dla nas i dziadka. Zamieszkaliśmy razem, a ten zaczął nas uczyć o magii i badać nasze zdolności.

Księgi, które udało mu się ze sobą zabrać wskazały go na trop. Odkrył, że jesteśmy tak zwanymi dziećmi wszechświata, dotkniętymi przez jasność i mrok, dzień i noc. Okazało się, że zostaliśmy pobłogosławieni darem, który objawia się raz na 500 lat. Jest to niezwykły talent magiczny. Łączy on człowieka ze światem cieni i światła, pozwalając mu na rozwinięcie w oryginalny dla danej osoby sposób zdolności magicznych mroku i jasności. U nas było troszkę inaczej, ponieważ urodziliśmy się jako bliźniaki, moc ta została podzielona. Ja jestem mrokiem, Hisae natomiast jasnością. Zostaliśmy przypisani odpowiednio wymiarom, ja cieni, moja siostra - światła. Mistrz powiedział, że musimy nauczyć się magii, która będzie się wiązać odpowiednio ze światłem i mrokiem, inaczej nie jesteśmy w stanie zrobić nic przydatnego z tym talentem. Jeśli to zrobimy, odpowiedni rodzaj magii powinien zacząć się dostrajać z konkretnym wymiarem, tworząc nowy rodzaj magii, który będzie korzystał z naszego talentu, dzięki czemu go rozwiniemy. Kazał nam zastanowić się, jaki rodzaj magii byłby dla nas odpowiedni. Zima nocą staje się zabójcza, kiedy zapada zmrok, mróz staje się coraz bardziej siarczysty. Zdecydowałem się na naukę magii mrozu, moja siostra wybrała ogień. Nasz mistrz stwierdził, że nie jest w stanie nas nauczyć żadnej z tych magii, ale ma przyjaciół, starych, ale ma. Wyślę nas na szkolenie do mistrzów tych dziedzin i przedstawi sytuację, abyśmy mogli się rozwijać. Tak też się stało. Kiedy wyruszałem, miałem 12 lat. Pierwszy raz byłem sam, bez siostry.

2 grudzień, rok x799. Po 4 latach, nauki, mój talent zgrał się z moją magią. Stworzyłem magię mrocznego mrozu, idealnie pasującą dla/do mnie, jednak mistrz powiedział, że na tym etapie musimy zaprzestać. Nie jest w stanie nauczyć mnie magii, której sam nie rozumie, a poza tym ,działa inaczej niż każda inna, bowiem każda magia lodu tworzy go w czasie rzeczywistym, z atmosfery, w chwili, gdy mój lód jest niejako przyzywany. Powiedział że najprawdopodobniej wymiar, który jest mi przypisany zgrał się z moją magią i sam z siebie generuje lodowe twory, które są aktualnie potrzebne do danego zaklęcia. Tak więc spakowałem swoje rzeczy i wróciłem do wioski. Kiedy przekroczyłem próg domu, na szyję rzuciła mi się moja siostra, która wróciła niecały tydzień przede mną. Okazało się, że w jej przypadku jest bardzo podobnie. Nasz mistrz jako podarunek po powrocie przekazał nam narzędzia. Otrzymałem od niego dwie lodowe, nietopniejące rękojeści, które zaraz po tym jak ich dotknąłem zmieniły kolor na ciemnoniebieski. Wieczorem, po kolacji, kiedy rozmawialiśmy co i jak nasz dziadek zasugerował, że może rozegramy mały sparing. Niechętnie się na to zgodziliśmy, w końcu jesteśmy rodzeństwem. Kiedy stanęliśmy na przeciwko siebie, ktoś pojawił się za mistrzem. Powiedział, żebyśmy tego nie robili, bo nasz dziadek pragnie wyssać z nas magiczną moc i abyśmy udali się z nim. Bez żadnego wytłumaczenia, nasz dziadek na niego skoczył i zaczęli się bić. Nie wiedzieliśmy co robić, więc zaatakowaliśmy razem, co nam nie wyszło. Nie potrafiliśmy się jednak zgrać od razu po tak długiej rozłące i nasze moce uległy negacji. Nastała ciemność. Widziałem jak nasz mistrz atakuje napastnika, potem błysnęło jaskrawe światło. Moja siostra widziała, jak to napastnik bił dziadka. Kiedy wszystko ustało, nie było tam już nikogo.
Po całej sytuacji próbowaliśmy się otrząsnąć. Po przeanalizowaniu, stwierdziliśmy, że musimy się dowiedzieć, czy to, co ten obcy mówił, jest prawdą i czego w sumie od nas chciał. Postanowiliśmy dołączyć do gildii magów, aby się jakoś utrzymać i przy okazji szukać poszlak. Nasz wybór padł na Fairy Tail, gdyż podświadomie szukamy rodziny, której już nie mamy, a jak powszechnie wiadomo, członków traktują tam naprawdę przyjacielsko. Udaliśmy się więc do Magnolii, aby wstąpić do gildii i tak oto jesteśmy, w roku x801, zaczynamy swoją przygodę...

Umiejętności: Kumulacja Energii[1], Zapasy magiczne[1], Szermierz[1]

Ekwipunek: Dwie rękojeści z granatowego lodu, niemające żadnych specjalnych właściwości, a przynajmniej nic o nich nie wiadomo.

Rodzaj Magii: Magia Mrocznego Mrozu
Sztuka ta wykorzystuje naturalny talent chłopaka do manipulacji ciemnym pierwiastkiem wszechświata jak i magię związana z zimnem. Magia ta kreuje, przekształca i nadaje fizyczny kształt mrocznemu aspektowi wszechświata poprzez uwięzienie go w lodzie. Dzięki temu jest w stanie wytwarzać i kontrolować ciemnoniebieski lód, który jest o wiele bardziej zimny, trudniejszy do stopienia i emanuje mrokiem.
Nie jest to ani kontrola lodu, ani kontrola cienia. W przeciwieństwie do lodowych magów, którzy kreują lód dookoła siebie, chłopak przywołuje mroczną energię portalem, przy czym zamraża ją i dopiero wtedy nią manipuluje. Daje mu to większą swobodę działania.

Opanowanie ciemnego aspektu świata jest niemożliwe bez odpowiedniego nadania formy, więc trzeba było coś na to poradzić. Musiał znaleźć katalizator, który idealnie usytuuje jego moc. Biorąc sobie rady mistrza do serca i po poświęceniu czasu na rozmyśleniach wpadł na pewien pomysł. Im jest ciemniej tym jest zimniej, zupełnie jak podczas zimowej nocy. Pod bacznym okiem swoich nowych nauczycieli zaczął opanowywać magię mrozu i wszystkiego co z nim związane. W trakcie tego treningu jego ciemność powoli wpływała na jego magię, łącząc się z nią. Jego lód był coraz to zimniejszy, mroczniejszy, aż wreszcie przybrał ostateczną formę - Magii Mrocznego Mrozu.

Pasywne Właściwości Magii:
# W ciemności wzrok Hiroki`ego nieznacznie wyostrza się,
# Gdy zapada noc, jego umiejętności są o 5% skuteczniejsze, zaś za dnia, o 5% słabsze.
# Nieco niższe temperatury nie są specjalnym problemem.

Zaklęcia:
#Shadow Travel [D] - Bass oznacza zacienione miejsce mroźną pieczęcią, wyglądem przypominającą granatowy płatek śniegu, a następnie może przenieść się do oznaczonego wcześniej cienia. Pieczęć może zostać stworzona poprzez dotyk lub poprzez zaklęcia Bass'a, np. uderzając lancą w zacieniony obszar może wytworzyć pieczęć na odległość. Max. 1 pieczęć na 4 rundy. Stworzenie pieczęci nie zużywa energii, przeniesienie się już tak.

#Shadow Rising [D] - Czarodziej wypuszcza do 2 wiązek ciemnej energii przesiąkniętych mrozem, lecących w wybrana stronę. Przy dotkliwszym kontakcie fizycznym powodują efekt hipotermii u przeciwnika, zmniejszając nieznacznie jego zdolności ruchowe na jedną, bądź dwie tury -zależnie od ilości trafionych wiązek.

#Ice Impact [C] - Zaklęcie polega na przywołaniu do 3 niewielkich lanc przed wyciągniętą dłonią użytkownika i wypuszczeniu ich w wybranym kierunku. Lance lecą w odstępie czasowym ok. 0.3s po sobie. Lance są wielkości ok. 40 cm, ich szerokość to ok. 1cm. Głównym atutem tego zaklęcia, jest jego w miarę duża szybkość.

#Ice Howl [C] - Hiroki przyzywa podmuch mroźnego wiatru, w którym zawieszone są malutkie sopelki mrocznego ludu. Fala roznosi się w kształcie stożka do 7 metrów. Poza zadawaniem niewielkich obrażeń, może zostać wykorzystana do zmienienia trajektorii np. pocisków.

#Frozen Shadow [C] - Bass wykonuje wymach ręką bądź ostrzem, wysyłając w wybranym kierunku falę ciemnego lodu w kształcie zakreślonego łuku, która leci do 10 metrów przed siebie, tnąc i zamrażając wszystko, przez co przeleci. Może zostać zatrzymana.

#Dark Ice Spears [B] - Dość silne zaklęcie polegające na przyzwaniu do 6 w miarę dużych, granatowych lodowych włóczni ok. 7 metrów nad danym obszarem. Spadają one na wyznaczone miejsce i przy kontakcie zamrażają obszar ok. metra dookoła siebie. Są one długie na nieco ponad 2 metry i mają średnicę ok. 2-3 cm.

Liczba postów : 1788 Dołączył/a : 13/08/2012

OMG...to już gorszego koloru nie było? Wiesz jak źle się czyta tyle tekstu napisanego takim kolorem? Nawet jeśli kp byłaby/będzie super to ten kolor z góry jest straszny dla oczu i tylko na minus. Pół biedy jakby to były same nazwy działów, ale cały tekst...Zwłaszcza, że jeszcze zmniejszyłeś czcionkę to już dopiero źle jest...Wzrok mam dobry, ale takie coś źle się czyta - zwłaszcza jak czcionka nie tylko pomniejszona, ale ma straszny kolor dla oczu czytającego.......

Cytat :: W tym czasie miałem już 5 lat, pamiętam to jak przez mgłę. Osadnicy pomogli wybudować dom dla nas i dziadka. Zamieszkaliśmy razem, a ten zaczął nas uczyć o magi i badać nasze zdolności.

Dlaczego do tej pory było pisane w trzeciej osobie, a tutaj nagle zdania w pierwszej bez jakiegoś zaznaczenia/odstępu/chociażby entera? Potem widzę, że już piszesz faktycznie w pierwszej osobie, ale jak wspomniałam nie było nawet odstępu między powyższymi zdaniami, ani nic...zero wyjaśnienia...Jakbyś dał chociaż enter albo przed tymi zdaniami co wypisałam to by nie było tego tekstu tutaj.

Cytat :: Hiroki jest mrokiem, ja natomiast światłem

Twoja postać to Hiroki, więc co? Więc jest to pisanie z punktu widzenia siostry czy błąd? Bo jak z punktu widzenia siostry to wcześniejsze zdania z błędem co dałam, wskazują na to, że jest pisane z punktu widzenia chłopaka, a nie dziewczyny.

Cytat :: Zostaliśmy przypisani odpowiednio wymiarom, ja cieni, moja siostra - światła.

Jest to kolejne zdanie po tym poprzednim co dałam, więc poprzednie to błąd?

Główny błąd - kolor czcionki...Wybacz, że tak o tym marudzę, ale oczy mnie bolą po czytaniu tego...Jakby nie ten kolor to po prostu napisałabym, że prócz tego co dałam na czerwono to błędów mało, a kp spx i nawet ciekawa. Niestety nie czytałabym jej drugi raz, TYLKO przez to, że czcionka daje mi po oczach, wybacz...
Brak akceptu - zmień/wyjaśnij to co na czerwono dałam.

Liczba postów : 4279 Dołączył/a : 17/11/2012

Eq - to raczej podpada pod broń magiczna nyah nyah więc odpada raczej na start

Magia - to lód i cień? W sensie oba aspekty, czy po prostu źle zrozumiałem?

Dołączył/a : 18/11/2013

Sorka sorka sorka, już poprawione! :D Ten kolor oczywiście miał wyglądać tak jak teraz xD Te braki logiki wynikają z tego, że pisałem to prawie do pierwszej i już zasypiałem :D Mam nadzieję, że już jest ok ;)

Co do tego Eq, zmienione, moja postać nie potrafi jeszcze tego używać, aczkolwiek chciałbym, aby od początku miał ten przedmiot przy sobie, jeśli to nie problem :D
Co do magii... Ja wiem, że to trochę zagmatwane. Moja postać nie potrafi posługiwać się jakąkolwiek magią mroku jako taką. Ma do niej tak jakby talent, w sensie potrafi się jej nauczyć, ale tylko poprzez jej konkretne ukierunkowanie. Po prostu musi nadać jej formę. Tutaj chodzi o to, że w gruncie rzeczy nie tworzę lodu, a posługuje się zamarzniętym cieniem. To nie są dwa aspekty, tylko jeden, specyficzny. Tak jak ja mrożę cień, tak siostra rozgrzewa światło ;)
A z tymi wymiarami... myśl jest następująca. Przyzywam z konkretnego wymiaru mroczą energię, która po przejściu od razu zamarza, nie tworzę więc lodu jak inni, a niejako przywołuję zamarznięty cień. Tu wyjaśnia się rola tego "katalizatora". Moja postać nie potrafi posługiwać się samym cieniem, lub samym lodem.
Mam nadzieję, że jest to zrozumiałe xD

Liczba postów : 1788 Dołączył/a : 13/08/2012

Cytat :: Hiroki jest mrokiem, Hisae natomiast światłem

Oks, zmieniłeś, ale czemu piszesz o sobie jako 'on' (czyli po imieniu), zamiast 'ja', skoro cały czas piszesz ja? Powinno być 'Ja jestem mrokiem'. Popraw.

Plus za zmianę koloru czcionki.

Dołączył/a : 18/11/2013

Sorka, przeoczenie, edytowany ;)

Liczba postów : 1788 Dołączył/a : 13/08/2012

Akcept części opisowej.

Liczba postów : 4279 Dołączył/a : 17/11/2012

PWM:
1. Nieznacznie
2. O 5%, a i za dnia o 5% słabsze wtedy. Coś, za coś.
3. Jedynie odrobinę niższe. Ot z 3 stopnie, może 5 tolerancji termicznej większe.
4. odpada
5. odpada na pwm

Zaklęcia:
1. Max. 1 pieczęć na raz. Wymaga cienia. Zasięg max 10 metrów. Raz na 4 posty.
2. ile wiązek?
3. raczej odpada już ilość na tej randze. Poza tym ciut konkretniej opisać.
4. owe sopelki głównie podrapią no i ofc chłodzą/mrożą.
5. "cięcie" adekwatne do rangi. Zasięg max 10 metrów.
6. dokładniejsze wymiary włóczni. średnica, długośc, ile nad obszarem się pojawiają.

Eq - mogę co najwyżej puścić jako w pełni niemagiczne, nieofensywne przedmioty. Nie wytworzą broni, etc. Nie zadziałają jak broń itd. Oczywiście można z tym pójść do Abdula - sklep magiczny, aby umagicznić przedmioty. Ot byłyby to zwykłe rękojeści i tyle. Ewentualnie poprosić mg o specjalną sesję która miałaby to na celu.

Dołączył/a : 18/11/2013

Zmiany naniesione ;)

Liczba postów : 4279 Dołączył/a : 17/11/2012

Zaklęcia:
1. kay
2. nieznaczne obniżenie zdolności ruchowych. 1 post na trafienie 1 wiązką, więc 2 trafienia = 2 posty obniżenia.
3. długość długością, ale obrażenia i tak raczej nie mogą przekroczyć zadrapań/nakłuć na D, więc szerokość będzie pewnie jak jakiś senbonów, czy czegoś w tym stylu.
4. może nie tyle odepchnąć, co zmienić ich trajektorie.
5. kay
6. 10cm... to by raczej były jakieś bale jak drewna czy coś chyba. Przy 6 to może tak średnica 2cm, jak 6 włóczni.