I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Polanka przed stadionem Wto Lis 12 2013, 02:44
First topic message reminder :
Ot mały kawałek gruntu, tuż za stadionem, gdyby jakiś kibic chciał wyjść na fajka, to było to wręcz idealne do tego miejsce. Chociaż mówili na to polanka, miejsce to było betonowe, z kilkoma ławkami i otoczone drucianym płotem. ~~
Niby było paru gości na fajku, ale starczył jeden rzut oka na minę Gumisia by fajki zgasić i się ulotnić. Gumiś zaś bez słowa postawił Yugatę na ziemi i... i właściwie stał. Nie wiedział co ma teraz powiedzieć, nie wiedział co zrobić. I pewnie stałby jak dupa dalej, ale coś go podkusiło by ją przytulić. Może ją skrzywdził ale... naprawdę chciał jej teraz pomóc. Wyciągnął więc niepewnie dłonie i spróbował przyciągnąć ją, delikatnie, do siebie. Jeśli się nie opierała, to przytuli ją mocno, głaszcząc po głowie i nic nie mówiąc. I tak nie wiedziałby co ma teraz powiedzieć, teraz mógł tylko tak stać i ją przytulać. Jeśli jednak się od niego odsunie, to nie będzie robił nic na siłę, będzie tylko stał i czekał na wyrok... co zresztą będzie robił, nawet jeśli ją przytuli.
Autor
Wiadomość
Yugata
Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje
Temat: Re: Polanka przed stadionem Nie Lis 24 2013, 03:40
Yugata prychnęła. Że ją miał, to akurat wiedziała. Interesowali ją inni. Na szczęście Gumiś nie miał tylko jej, ale też wypatrzył kogoś jeszcze. Lekarza. Białowłosa skrzywiła się, przypominając sobie incydent w Hosence. - Nie przepadam za lekarzami - mruknęła niezadowolona, ale wiedziała, że jej niezadowolenie nic nie zmieni. Z resztą, była prawie pewna, że tym lekarzem nie będzie owa blondyna z Hosenki i Ery. Było dużo magów - uzdrowicieli. - Jest z twojej gildii? - dorzuciła jeszcze. Jeśli jest, to może widziała ją na Turnieju? Mogłąby ocenić jej siłę. O ile brała udział w zawodach i zdążyła się już czymś popisać. Czy znała kogoś, kto by się nadawał? Yugi zamyśliła się, uniosłszy trochę głowę. Kto mógłby poprzeć taki plan...? Właściwie chyba niewiele osób. Bo znała tylko Wróżki. A one by ją raczej zatłukły, a nie pomogły we współpracy z członkiem mrocznej gildii. - Moja gildia i znajomi są dosyć problematyczni, jeśli o to chodzi - w końcu pokręciła powoli głową. - Znam parę osób, które lubią adrenalinę i mają silne poczucie sprawiedliwości oraz potrzebę zmian, ale... Wydaje mi się, że ich koncepcje są nieco sprzeczne z twoją. Nie miała pojęcia, kto mógłby się zgodzić. Alv odpadała natychmiast. Taś nie zbratałaby się z Demonami, z resztą jak i Inu. Motywów choćby Daxa w ogóle nie ogarniała. Choć od jakiegoś czasu byli znajomymi, miała wrażenie jakby w ogóle go nie znała. Z resztą nie znała też innych Wróżek. Pheama, Diarmunda... Mimo że miała ich wszystkich za rodzinę, każdy był daleko. No, może z wyjątkiem Kirino. Ale ona by się nigdy nie zgodziła.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Polanka przed stadionem Nie Lis 24 2013, 14:44
Obrzucił dziewczynę zaciekawionym spojrzeniem, kiedy ta prychnęła. Te kobiety, wiecznie nie zadowolone. I weź tu człowie... smoku, takie zrozum. W każdym bądź razie pani doktor chyba Yugi zainteresowała, a w sumie dlaczego nie miał jej powiedzieć więcej na jej temat?-Są użyteczni. Ale nie będziesz musiała z nią zbyt często obcować raczej. Tak jest z mojej gildii, bierze nawet udział w turnieju. Nazywa się Laura, walczy teraz z Gellasenem, a wcześniej brała udział w wyścigu kul.-Objaśnił dziewczynie kim dokładnie jest obserwowana przez niego potencjalna kandydatka do grupy.-Kto wie, zawsze warto spróbować... dwie osoby z twojej gildii mnie nawet zaintrygowały ale... tylko jedna zdaje się spełniać moje wymagania. Drugą było by trzeba przetestować.-Zamyślił się, skubiąc wargę. No i co najważniejsze, dowiedzieć się czy te osoby myślą podobnie i są skore do współpracy... aczkolwiek jeśli tak, mogły się okazać niezmiernie użyteczne. A przynajmniej jedna z nich. Z drugą musiałby zawalczyć... lub Yugi bez znaczenia, ale ktoś by musiał sprawdzić jej umiejętności, bo wydaje się być... cieciem. A druga osoba podpisała na siebie wyrok śmierci, więc właściwie była coś Gumie winna jeśli jakimś cudem by przeżyła... W każdym razie za wcześnie by cokolwiek wyrokować. Mieli czas, na razie starczyło obserwować.-Zresztą zobaczymy. Ten turniej pokaże nam magów. Nie tylko tych silnych ale i ambitnych by silnymi się stać.-Spojrzał na monitor gdzie akurat Pheam walczył z Donem. Zdecydowanie była to ciekawa walka...
Yugata
Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje
Temat: Re: Polanka przed stadionem Pon Lis 25 2013, 15:29
Dziewczyna rzuciła spojrzenie na ekrany. A konkretniej na ten, na którym przebiegała walka pani doktor. Yugata najpierw wytrzeszczyła oczy. Te włosy. Ta opaska. Potem zbladła. Boże, tylko nie to. Na końcu jeszcze jęknęła męczeńsko i wróciła spojrzeniem do Gumisia. - Błagam, tylko mi nie mów, że to ta blondynka w opasce na oko - westchnęła białowłosa, choć wiedziała, że raczej nie ma mowy o pomyłce. - Spotkałyśmy się... Ze dwa razy. Właściwie dziewczyna nie wiedziała, czy ją lubiła, czy nie. Ale obawiała się, że nie dogadają się za bardzo. Już i tak w Hosence zostawiła ją z dziurą w głowie. A potem z jakiegoś powodu zwracała się do niej 'księżniczko', czy jakoś tak. Nie ważne. Rzeczywiście była specficzną osobą. Cieszyła się więc, że nie będzie musiała często się z nią obchodzić. To by było wielce upierdliwe. - W takim razie chyba ty będziesz musiał z nimi... Hm, porozmawiać - odparła Yugi drapiąc się po grzbiecie nosa. - Na mnie w tej kwestii nie licz. Gdyby ona poszła prosić o dołączenie, lub raczej taką opcję zaoferować, bez sprzecznie zostałaby uznana za zdrajczynię, tak po prostu, z góry. I po pierwsze miałaby przerąbane, a po drugie nikt by jej nie wysłuchał. Gdyby natomiast sam przywódca by się pofatygował a dopiero później zyskał jej jawne poparcie... Mogłoby być lepiej. Tylko nie powinien od razu wyskakiwać z mroczną gildią. A jeśli jej gildyjni towarzysze nie wydawaliby się przekonani, białowłosa wolała się nie ujawniać. Tak byłoby bezpieczniej. I dla niej, i całego tego przedsięwzięcia. Pokiwała powoli głową. Tak, wystarczyło patrzeć. Patrzeć i oceniać. - A więc obserwujmy - rzuciła. - A poza tym, jeśli wśród nich nie znajdziesz wystarczającej ilości członków, zawsze można zacząć bez pełnego składu. Jestem pewna, że kiedy Fiore się o nas dowie, znajdzie się wielu chętnych. Yukitora wyszczerzyła się do niego. Zastanawiała się przy okazji, kogo takiego chciał wyłapać z Fairy Tail. Ale bała się trochę pytać. Nie miała pojęcia. czy woli nie wiedzieć, a może znać jego typy. Z jednej strony mogłaby ich obserwować, dyskretnie wypytać. A z drugiej... Czy by się nie zdradziła?
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Polanka przed stadionem Sro Lis 27 2013, 16:56
Oh więc spotkała Laurę? Po tym co mówiła i po mimice jej twarzy, mógł w jasny i prosty sposób dojść do dość logicznego wniosku jakim jest fakt że Yugata nie przepadała za osobą jaką jest członkini GH, Laura. Ciekawe jednak, co się stało między tymi dwiema, że Yugata pałała do tamtej tą cichą niechęcią.-Hooo więc się znacie... i chyba nie za bardzo za nią przepadasz?-Zapytał, właściwie chcąc się dowiedzieć nieco więcej na ten temat. Temat jakim był właśnie związek Laury z Yugatą, bo trzeba przyznać że Laura była na tyle specyficzną osobą że znając ją, albo Yugatę próbowała zabić, albo w sobie rozkochać. A biorąc pod uwagę niechęć i dalsze życia Yugaty, to żadna z owych czynności musiała blondynce się nie udać... cóż, Laury tak mają.-Oczywiście, nawet przez chwilę nie liczyłem. Już sam fakt że się zgodziłaś, jest dla ciebie niebezpieczny. Gdybyś dodatkowo prowadziła rekrutację, nie tylko wzbudziłabyś podejrzenia, ale też mogła mieć niepotrzebne problemy.-Uśmiechnął się do Yugaty, świetnie rozumiejąc jej podejście do tej sprawy. Skinął głową, słysząc słowa dziewczyny.-O, to niewątpliwe. A pewnym jest że prędzej czy później Fiore o nas usłyszy.-Zapatrzył się na chwilę w monitor. Trzecie zdarzenie dobiegło końca...-Następne zdarzenie... jest moje...-Powiedział w miarę cicho. Nie ważne czy będzie w sam raz dla niego czy nie. To właśnie w następnej konkurencji, zamierzał wziąć udział. Tak więc czas chwilowego - bądź dłuższego - rozstania z Yugatą, powoli, chodź nieubłaganie się zbliżał.
Yugata
Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje
Temat: Re: Polanka przed stadionem Czw Lis 28 2013, 00:00
Yugata potarła czoło w geście zadumania i rezygnacji. Właściwie sama nie bardzo wiedziała, jaki był jej stosunek do Laury. Znały się... Przelotnie. - W wielkim skrócie powiem, że... Hm, odmówiła udzielenia pomocy - wymruczała dziewczyna, pomijając fakt, że spadłą na nią doniczka, a potem sama niekoniecznie miła była dla blondyny. Cóż. Sytuacja kryzysowa. Miała dziurę w głowie. Pokiwała powoli głową, z niemrawym uśmiechem. Cieszyła się, że rozumiał. Ale nie miała pojęcia, jak on ich miałby przekonać. Chociaż z drugiej strony, ją już miał. Jeszcze tylko kilka osób... Nie powinno być źle. Miała taką nadzieję. Bo plan był wcale nie głupi i nie warto byłoby go tak łatwo porzucać. Zerknęła na niego pytająco, kiedy rzucił, że idzie na następne zdarzenie. Czyżby od tak zamierzał się rzucić w losową grę? A jakby to był wyścig na pociągu? Cóż, mogłoby być krucho. Z drugiej strony, było to przed ostatnie zdarzenie. A w którymś i ona musiała wziąć udział. Jednak dla własnego dobra wolałaby, aby to była ostatnia konkurencja. Nie chciała mieć dylematów. Pragnęła skupiać się na zadaniu. Smoczyca odwróciła głowę, by spojrzeć na terminal. Jej wzrok spoczął na ekranie dokładnie w momencie, w którym miecz Pheama przeciął głowę Lamijczyka jak jakieś cholerne masło. I gdyby nie to, że była tak przywiązana do swojej rodziny, może zabolałoby ją z powodu śmierci Dona. Jednak w tym momencie była zdolna tylko do odczuwania szoku. Jej oczy rozszerzyły się. Usta zostały rozchylone w niemym jęku bólu, zawiedzenia i protestu. Była w stanie myśleć tylko o tym, co musi przeżywać Darksworth. Ogarnęło ją tak głębokie współczucie, że jej oczy zaszkliły się. - Pheam... - wyszeptała tylko, a z jej oka popłynęła samotna łza. Zerwała się z ławki i odwróciła się na pięcie. Potykając się, zaczęła biec w kierunku wejścia na arenę. Trzęsła się w środku, dławiąc się własnym łapczywym oddechem i krztusząc łzami. Nie wiedziała, czemu ją to tak uderzyło. To miały być przecież zwykłe zawody! A zdarzył się taki przypadek. Poczuła, jakby sama miała krew na rękach. Krew niewinnej osoby, krew kogoś, kto tylko chciał popisać się swoimi zdolnościami. Krew przyjaciela, nie wroga. Jej serce zadrżało z żalu. Ze współczucia. Wiedziała, że na arenie będzie burza. Ale musiała tam być. W tym momencie nie myślała o niczym innym.
[z.t]
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Polanka przed stadionem Czw Lis 28 2013, 00:31
Nie musiał długo czekać by zrozumieć co się dzieje. Oh, nawet się zastanawiać nie musiał. Ekspresja twarzy Yugi, szybki rzut okiem na monitor, jej słowa... kurwa. Wszystko się spartoliło w jednej chwili. Jego udział w turnieju spartolił się w jednej chwili. Szlag by to wszystko... W każdym razie nawet się nie zastanawiał. Po prostu wstał i ruszył za smoczycą. Chciał z rekrutować tego chłopaka a teraz rodziła się ku temu okazja. No i przede wszystkim... cholera, musiał bronić Yugi.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.