HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Nawiedzona Polana




 

Share
 

 Nawiedzona Polana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Tsukiko Usami


Tsukiko Usami


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptySro Sie 29 2012, 18:35

    Niewielki obszar zielonej trawy, który ma widoczność na niebo. Co to znaczy? A to, że wokół roztaczają się wysokie - głównie spruchniałe - drzewa, więc aby dotrzeć do 'światła' trzeba się trochę nachodzić. Zwłaszcza, iż wiadomo, że laski to nie drogi i mało w nich drogowskazów - przynajmniej w tym miejscu.
    Mało kto zagłębia się w ową okolicę, która jest położona nieopodal miasta, albowiem chodzą słuchy, iż na owej polanie straszną upiory! Co prawda nie ma tutaj czegoś takiego jak złowroga ciemność - no bo jak skoro to polanka? - ale jakiś czas temu dwaj bracia weszli do lasu szukając grzybków, aż dotarli tutaj i...wrócił tylko jeden. Niestety był w takim stanie psychicznym, że nie mógł powiedzieć nawet, jak to się stało, iż stracił ucho...
    Bardziej racjonalna - acz równie niebezpieczna - wersja wyjaśniająca zjawiska w tym otoczeniu, mówi, że właśnie nieopodal owej polanki ktoś widział osóbkę, podobną do pewnej 'czarownicy', okrytej nienajlepszą sławą.


Info dla userów: Nawiedzona Polana jest terenem 'nawiedzanym' przez Mistrzynię Grimoire Heart. Do tematu wchodzą głównie potencjalni/przyszli członkowie owej gildii, albo śmiałkowie...Albowiem temat otwarty dla każdego~ Problemik polega na tym, iż Tsukiko może pojawić się w każdej chwili, kiedy chce albo wcale - niczym loteria.
Ostrzeżenie: Wejście do tematu na własną odpowiedzialność x3
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptySob Wrz 01 2012, 14:17

-Dalej idź sam..-mruknął ubrany w czarna pelerynę mag i wskazał mu drogę między drzewami. Hunter nie odpowiedział. Nie zbyt cieszył go fakt, że jego przewodnikiem był mag, w dodatku z tak znienawidzonej przez niego gildii jak GH. No, ale tym razem musiał powstrzymać się od wszczynania bójek, bo... był tutaj z misją. Ruszył wskazaną mu drogą. Że też Król akurat jemu powierzył negocjacje z mroczną gildią, dlaczego to nie mógł być Scion? Albo Adviser? Przecież to im powinno zależeć na ... a właśnie na czym? Misją, która zawsze zajmował się Regis było wybijanie magów. Miał nie patrzeć na to, czy to FT, DHC, czy nie zrzeszeni magowie. Po prostu - wyczuł ich, atakował. Na polanie było dość ciemno, toteż chłopak odrzucił do tyłu swój kaptur, co by lepiej wszystko widzieć. W pobliżu wyczuwał kilka źródeł magii. Jedno, bardzo potężne i kilka małych. Te ostatnie najpewniej należały do pomniejszych magów, których ustawiono tu... do pilnowania sytuacji? Po jego twarzy przeszedł grymas. Fakt, nienawidził magów i szukał tylko pretekstu aby ich atakować, ale tym razem nie mógł zlekceważyć rozkazu. Przeprowadź negocjacje z mistrzem gildii. Jeśli układ będzie Ci pasował - zaakceptuj go. Jeśli nie, odrzuć. Nie atakuj nikogo.-powtórzył sobie w głowie słowa "lidera". Ale... trudno było mu się powstrzymać. Raz nawet przyłapał się na tym, że zakładał już rękawicę i miał rzucić się na swojego przewodnika. Usiadł na pobliskim konarze i przyłożył dłonie do ust. Naglę, rozległ się długi i przenikliwy pisk, który rozszedł się echem po lesie. Był to umówiony znak. A ten dźwięk? To dźwięk, jaki wydają z siebie szczur.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Tsukiko Usami


Tsukiko Usami


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptySob Wrz 01 2012, 14:47

Parę chwil po tym pisku, po lesie rozległ się inny dźwięk - śmiech. Ściślej mówiąc brzmiało to jak piskliwy śmiech czarownicy z bajek - zbyt radosny i szaleńczy jakby coś ciekawego gotowała w kotle. Po tym powoli zbliżał się jakiś szalest - najwyraźniej ktoś sobie skakał po drzewach...Tak - albowiem zaledwie po parunastu sekundach na polanie zjawiła się sama Mistrzyni Grimoire Heart, wraz ze swym uśmieszkiem na twarzyczce. Nie trzeba chyba nadmieniać, że wyskoczyła sobie z jednej z koron drzew? Bo jak wejście to wejście - nawet takie skromne.
- Takie gwizdy powinny służyć tylko na psy.
Skomentowała sposób w jaki ją przywołano. Właściwie to powinna być wściekła, że traktuje się ją jak jakiegoś psa. Na szczęście - a może nie? - na jej twarzy wciąż widniał uśmiech. W rzeczy samej pisk szczurów był dla niej jak zwykłe gwizdanie na czworonogi.
- Taki przystojniak jak Ty, powinien być równie kulturalny i wstać, gdy dama wchodzi - przywitanie przede wszystkim - Twoja panna się nie denerwuje takimi drobnostkami?
Wszystko to mówiła iście radośnie, ale najważniejsze było to, iż w ogóle nie wspomniała o umowie. Wszak wiedziała mniej więcej kim jest ten szczur siedzący przed nią, ale po co się spieszyć? Załatwią układ i ten sobie pójdzie, a ona nie chce tak szybko żegnać się z nowym znajomym! Dobrze się czegoś więcej o nim dowiedzieć przy herbatce z kociołka.
- Hunter, tak? - zrobiła parę kroczków do przodu bo po zeskoku z drzewa stała dość daleko od rozmówcy - Wygodnie Ci?
Zapytała tajemniczo i jakby z dećka złośliwym uśmieszkiem, ciągle, powoli się zbliżając.
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptySob Wrz 01 2012, 20:35

Hunter zagryzł wargi. Trudno było mu nie odszczekać się na te słowa. Jedyne co zrobił, to wyda dziwnie usta i jeszcze raz wydał z siebie ten sam pisk.
-Chcesz czy nie, to sygnał Szczurów.-odpowiedział krótko i na chwilę podniósł swój tyłek z przewróconej kłody. Może i miała racja, powinien wstać, ale... była magiem. A on nie miał żadnego szacunku dla takich osób. Chyba że taki mag był członkiem ich "organizacji" lub w jakiś sposób pomagał społeczeństwu.
-Powiedźmy... że wygodnie. Ale nie przyszedł tutaj po to, aby dyskutować o takich rzeczach. Mów szybko, na czym polegać ma ta... umowa? Skoro znasz moje imię, to powinnaś też wiedzieć... że nienawidzę magów.-powiedział, przez zaciśnięte mocno zęby. Jakoś... nie mógł się uspokoić. Przyjrzał się owej kobiecie. Była ładna, fakt, ale nic to nie zmieniało. Gdzieś za nią zobaczył unosząca się ogromną, czarną chmurę pyłu. To jej moc magiczna. Ogromna ilość mocy magicznej. Ale fajnie było by... gdyby ta moc po prostu się gdzieś rozpierzchła, nie uważasz?-zapytał sam siebie w myślach. Westchnął, odrzucił od siebie myśli o próbie jej zabójstwa i wstał. Powoli podszedł do niej i spojrzał jej głęboko w oczy. I... czekał na odpowiedź.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Tsukiko Usami


Tsukiko Usami


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptyNie Wrz 02 2012, 12:12

W ogóle się nie przejęła informacją o tym, że gwizdanie na psa to oficjalny sygnał szczurów. Ba, wyglądało na to, iż to zignorowała, skupiając się głównie na kolejnych zdaniach i tym, że Hunter nie odpowiedział na jej pytanie!
- Buuu! Nawet nie raczyłeś odpowiedzieć jak tam Twoja dziewczyna - zrobiła smutną minkę, ale szybko wróciła do swego 'radosnego' stanu - Skoro nie chcesz takich podejść to zapytam wprost. Masz kobietę swego życia?
Nie żeby była zainteresowana, ale większość napotkanych osóbek pytała o owy szczegół. Oczywiście jak ktoś jej będzie odpowiadał do zabawy to nawet nie zwróci uwagi na to czy owy gość kogoś ma - co ją to obchodzi? Jak widać w owym wypadku była nadzwyczaj miła!
- Aleś Ty niecierpliwy, Hunter-kun - zaczęła przeuroczo, a gdy ten podszedł, patrząc jej w oczy, Tsukiko nie ruszyła się nawet na milimetr. Ba, uśmieszek tylko się powiększył - Zastanawiam się czemu jesteś tak uprzedzony do magów. Właściwie reszta mnie nie obchodzi, ale ładnie to tak z góry stawiać kreskę na niewinnej kobiecinie? - oh, widać było, że sama w to niewierzy, ale cóż - A to nie Ciebie tutaj wysłano by umowę zawrzeć? - teraz to już się bawiła - Hmmm...co ja chciałam hmmm... - przybrała zastanawiający, acz kłamliwy wyraz twarzyczki - Ah, tak. Oobje mamy dość egoistyczne cele, więc możemy sobie pomóc, nawet jeśli sądzisz, że tracisz tutaj tylko czas, przystojniaku...A tak swoją drogą, gdybym dotknęła Twej twarzy to byś mnie ugryzł? - zapytała dziwnie, ale uśmiech pozostał i dopiero po paru chwilach - od uzyskania odpowiedzi od chłopaka - wróciła do głównego tematu - Co powiesz na to...Ja i moja gildia będziemy wybijać magów byś miał mniej roboty, a Ty sprowadzisz mi tutaj mistrza Lamia Scale, hm?
Zapytała tajemniczo i nie tłumacząc tego po co jej Ragna - ale kto wie czy nie odpowie jeśli ją zapytać? Wszak ona lubiła rozmawiać w przeciwieństwie chyba do szczura w kapturze.
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptyNie Wrz 16 2012, 20:44

Dawno, dawno temu, był sobie gracz, który nie potrafił grać złymi postaciami. Jedyne co potrafił, to albo być miłym, albo być obojętnym i chłodnym. I tu pojawia się swego rodzaju komplikacja - ten gracz to ja, a to dzieje się teraz, a nie dawno temu.
W miejsce wściekłości Huntur'a, pojawiło się pewne uczucie bezsilności i swego rodzaju nostalgii. Dlaczego? To pierwsze dlatego, że ta kobieta nie czuła się w jego obecności zagrożona, ani nawet nie przejmowała się jego słowami. Ale dlaczego nostalgii? Na samą wzmiankę o "kobiecie swego życia", ktoś mu się przypomniał. Wspomnienia zaczęły pojawiać się w jego umyśle, jedno po drugim, od razu... Potrząsnął głową i odrzucił od siebie wszystkie te myśli. Nie możesz teraz okazać słabości. Wiec nie myśl o tym i rozmawiaj z nią dalej.-upomniał sam siebie w myślach. Tak więc, odwrócił się i wrócił do miejsca, w którym wcześniej siedział.
-Wiesz, ja nie chce mieć mniej roboty. W ogóle ten układ nie jest mi zbytnio na rękę... jeśli go zawrze, to nie będę mógł tłuc magów z twojej gildii. A to właśnie im, chciałbym dać jak największą... nauczkę? Może tego nie widać, ale zabijam ich z pewnego powodu. Nawet my nie działamy bez powodu.
Przyjrzał się jej. Może i była ładna. Może i nie powinien jej od razu przekreślać. Ale... nikt mu tego nie zabroni. Uśmiechnął się lekko pod nosem.
-Ah, a więc mistrza Lamia Scale... to ty jesteś tą... "tajemniczą wielbicielką"? I nie dziw się że wiem... Mam... dobre źródła informacji o wszystkich gildiach.-dopowiedział z nutką ironii w głosie.-Wiesz, ja mógłbym Ci i bez żadnego interesu go tutaj przyprowadzić. Problem w tym, że nie jest mi to na rękę. Tak więc ponowię pytanie, co ja z tego będę miał?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Tsukiko Usami


Tsukiko Usami


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptyCzw Wrz 27 2012, 11:05

Hm hm...Czy wstrząśniecie głową, nawet jeśli niepozorne, nie znaczyło coś? Zazwyczaj jest to odpowiedź negatywna lub powątpiewanie, ale też odrzucanie od siebie niepotrzebnych myśli. Naturalnie i Usami w tejże chwili zaczęła się zastanawiać o czymże to tak 'strasznym' zaprzątał sobie główkę nowo poznany. Wszak są tu zawrzeć jakiś układ, więc to jest najważniejsze! Nawet jeśli to Tsukiko cały czas mówi o czymś innym niż przyszła umowa...
- Nie chcesz mieć mniej roboty? Albo z ciebie straszny pracoholik albo udajesz niedostępnego - zabrzmiała przemilusio, ale fakt faktem 'to' o jej gildii zwróciło jej większa część uwagi - Oh, aż tak nas nie lubisz? - poszła skocznie za chłopakiem co by ten nie myślał, że może się ot tak oddalić od rozmówcy. O nie nie - ona wali rozmawiać twarzą w twarz i jak widać...prawie, że dosłownie - To może zdradzisz mi słodziaku, z jakiego to powodu chcesz ubijać ludzi z mojej gildii, którzy pewnie nawet Cię nie znają - ależ ją ciekawił powód. Wszak ci 'dobrzy' nie ubijają niewinnych. Nie to, że jej gildia była niewinna, ale cóż... - Notabene nie każdy członek Grimoire Hearts ma znak w widocznym miejscu.
Dodała, uśmiechając się tajemniczo. Co miała na myśli? Kto wie...Należy jednak nadmienić, że gildia była dla niej ważniejsza nawet od Ragny, więc nie mogłaby tak dawać krzywdzić swych 'zabaweczek', do których tylko ona ma prawo. Z drugiej strony chce jakiś układ czyż nie?
- Jak miło, że o mnie słyszałeś - rzekła z uśmiechem na wzmiance o wielbicielce - Chociaż dziwi mnie nazwa 'tajemnicza wielbicielka'. Wcale tego nie ukrywam, więc nic dziwnego, że wiesz - wzruszyła ramionami - Aczkolwiek wieść o tym, że masz dobre źródła informacji o wszystkich gildiach jest niepokojąca - pierwszy raz w tej rozmowie przybrała bardzo poważny wyraz twarzy, mrużąc nieco oczy - Inne gildie mnie nie obchodzą, ale jeśli w mojej, Twoim źródłem jest jakaś osoba to ja znajdę i zabiję - stwierdziła już z 'anielskim' uśmiechem co w tym wypadku wyglądać mogło niepokojąco, ale i wiadome było, że nie kłamała - Jeśli to jakieś szczurze zwierzę to je też wypatroszę bo w końcu nie wiem czy nie macie takich wysłanników - nie znała tych Szczurów, więc trzeba dmuchać na zimne. Po tym wróciła na swój 'zwyczajny' acz nie całkiem normalny ton - Eh, eh. Miałam nadzieje, że mniej pracy Cię przekona - wróciła do umowy - Nas jest wielu i możemy wybić więcej osób w krótszym czasie niż Ty sam jeden, słodziaku...który nie odpowiedział na moje pytanie o gryzienie. Nieładnie - pomachała mu karcąco palcem przed nosem jak jakiemuś dziecku - Z Grimoire Hearts po swojej stronie zyskałbyś potężnego sprzymierzeńca - wróciła do tajemniczego uśmieszku - A może chcesz coś konkretnego? - tutaj pojawiła się szansa dla Huntera by sam wyszedł ze swą ceną - W razie czego są jeszcze dwa wyjścia. Pierwsze...mogę być Ci winna przysługę. Czy przysługa u takiego mistrza jak ja to nie coś wielkiego? - w końcu niewiadomo kiedy i po co 'szczur' by to wykorzystał, więc broń potężna - Albo możesz po prostu wyświadczyć biednej dziewczynie jej prośbę, słodziaku.
Dodała z przeuroczym uśmiechem, już całkowicie zbliżywszy się do Huntera. Przy okazji postanowiła sprawdzić czy gryzie, więc i delikatnie przejechała prawą dłonią po policzku rozmówcy.
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptySob Paź 06 2012, 18:36

Hunter uśmiechnął się na wzmiankę o przysłudze. Od razu do głowy przyszło mu tysiące myśli, jak by to miał wykorzystać, ale dopiero kiedy zbliżyła rękę do jego policzka, postanowił. Jej skóra była gładka, ręka ciepła i taka... kobieca. Naglę poczuł się strasznie dziwnie. W głowie zawirowało mu od uczuć i wspomnień, a on spojrzał na nią w zupełnie inny sposób. Była kobietą, całkiem ładną kobietą. Jego serce zaczęło bić w niewiarygodnie szybkim tempie, policzki zrobiły się czerwone... Wstał, objął ją w pasie i przycisnął mocno do siebie.
-Przysługa... Będzie dobrą opcją... Ale wiesz, ja mogę, bardzo r-ó-ż-n-i-e to wykorzystać.-szepnął jej do ucha, kładąc specjalnie nacisk na dwa ostatnie słowa. No co, jest młodym chłopakiem, a takim to często takierzeczy w głowię. Zresztą, w tym wypadku nawet nie będę przejmował się tym, że jest magiem. Piękna kobieta, to piękna kobieta~ Ale swoją drogą... ona jest "zakochana" w tym Ragnie.. Może się nie zgodzić, na aż takie poświęcenie~-pomyślał, i osłabił nie co swój uścisk. Czekał na jej reakcję, chociaż w duchu miał nadzieję, że ona mu się wyrwie. Dlaczego? Nie bezpiecznie było utrzymywać z nim kontakt fizyczny, szczególnie, jeśli się jest magiem. Tak więc poczuła, jak jej moc magiczna powoli zaczęła z niej uciekać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Tsukiko Usami


Tsukiko Usami


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptyNie Paź 07 2012, 11:38

No proszę...kto by się spodziewał, że przysługą, którą być może Tsukiko będzie winna, będzie tak inna? W sensie przyszli robić tu interesy, więc teoretycznie Szczurowi powinno bardziej zależeć na swej misji, niszczenia magów, a tutaj wychodzą na wierzch podstawowe instynkty. Co człowiek to jednak człowiek - i to mężczyzna! Z drugiej strony jeśli chłopak faktycznie zażyczy sobie czegoś takiego na przysługę to i ona nie będzie musiała specjalnie iść w świat i zabijać magów dla podejrzanych osóbek. No cóż...
- Oh, czyli zgadzasz się na taki układ. Świetnie.
Rzekła ze swym uśmiechem i satysfakcją. Wszak słowa Huntera oznaczały, że się zgadza przyprowadzić jej Ragnę. Inna sprawa co ona wtedy zrobi - prawdę mówiąc też już miała pewien malutki plan na układ z mistrzem LS, który powinien odpowiadać obu stronom. Problem był tylko z przyprowadzeniem jej owego mężczyzny, ale tym się zajmie już Szczurek. Notabene nie wyglądało na to by propozycja, czy też zapewne myśli Huntera, jakoś zmyły z Usami pewność siebie. Nie nie, wciąż miała taką samą postawę jak zawsze i mało co mogło ją z tego wytrącić, więc nie miała się czym przejmować...Tak więc i przyciągnięcie do siebie zpstawiła bez komentarza. Aczkolwiek trzeba podkreślić, że zwykły mag pewnie zginąłby od razu za takie spoufalanie się z kimś takim jak sama mistrzyni nielegalnej gildii. Co innego ci z wyższej półki jak np. Ragna. W rzeczy samej, droga do serca - o ile takie ma - Usami jest dość prosta. Należy być po prostu super silnym itp. jak prawdziwy mężczyzna, a nie jakieś chuchro z rangą zerową. Chociaż i takim kimś mogłaby się pobawić...nie Z kimś a kimś.
Niestety tulanie musiało zostać przerwane w chwili, gdy czujna mistrzyni poczuła jak jej magia zaczyna uciekać i...i przyszły przypuszczenia co do mocy Huntera.
- Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale mistrzem gildii nie zostaje się tylko ze względu na swoją moc, przystojniaku - zaczęła z tajemniczym uśmiechem - Każdy powinien radzić sobie równie dobrze bez magii - w tym momencie uszczypnęła go w ręce, które ją oplatały - Ale umiejętności masz ciekawe i warte zapamiętania.
Dodała chwalebnie, oznajmiając tym samym, że w jakimś tam stopniu można się domyśleć o mocy chłopaka. Poza tym szczypaniem nie wyrywała się. Czyżby chciała pokazać, że nawet bez zaklęć dałaby sobie radę? No i kto wie, może szczypanie pozwoliło ją puścić? W każdym razie nie wyglądała na zmartwioną.
- Ragna musi być żywy - wróciła do układu - Nie musi być też poturbowany. Możesz go sprowadzić tutaj inaczej niż przez walkę, ale zrobisz jak będziesz chciał.
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptyWto Paź 09 2012, 18:21

Hunter uśmiechnął się lekko pod nosem.
-Cieszę się, że się zgadzasz.
Nie od razu wypuścił ją ze swojego uścisku. Wpierw długo wpatrywał się w nią, jak by chciał tym samym odczytać jej zamiary, jednak po dłuższej chwili otrzymywania "szczypawek", wypuścił ją, zakręcając ją wokół własnej osi [ to tak wygląda, jak w tańcu, czaisz xD], i oddalił się nie co. Nie usiadł jednak, stał dalej i rozważał jej słowa:
-Wiesz, mi tytułu Huntera też bez powodu nie przyznali. Chociaż fakt, jesteś silniejsza ode mnie... Ale czy była byś w stanie pokonać mnie bez swojej magii? Wiesz, nie wiem, ale jakoś nie chcę się tego przekonać. Przyjdzie czas, że będziemy musieli, ale to jeszcze nie teraz. Przed tym, odbiorę swoją "zapłatę". Swoją drogą, chyba naprawdę musisz go... kochać, skoro jesteś gotowa poświęcić aż tyle. Bo to jednak...-przerwał w pół zdania. Chyba za bardzo się rozgadałem.-pomyślał, i speszył się lekko. Potrząsnął głową i zarzucił na nią kaptur.
-Układ zawarty. Musi być żywy. Ale... muszę sprowadzić go TUTAJ, czy wystarczy w jakieś inne miejsce? Mógłbym Cię wtedy o tym poinformować, i... przybyłabyś na to miejsce. Myślę, że mniej spodziewał by się Ciebie w jakiś domu w Magnolii, niż na Nawiedzonej Polanie tutaj. Bo wiesz, pewnie co nie co o twojej gildii słyszał. Ale... Na mnie chyba już pora.-powiedział i zagwizdał przenikliwie, co by przywołać do siebie przewodnika.
//Jeszcze nie z.t czekam na odpowiedź Tsu~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Tsukiko Usami


Tsukiko Usami


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptySro Paź 10 2012, 08:33

Okazało się, że Hunter to zabawowy typ, który kiedyś ćwiczył tańce. W końcu większość ludzi nie tylko wypuściłaby ją wcześniej z ramion dzięki szczypawkom, ale i odstawiono by ją w zwyczajny sposób. Całe szczęście, że i ona nie była taka zwyczajna, to i nie pogniewała się za takie coś - acz dziwne to dobre słowo określające 'piruet'.
Uśmiechnęła się tajemniczo pod nosem, słysząc, iż Hunter jednak wolał nie sprawdzać ile Usami potrafi bez swojej magii - a trochę potrafiła. Bo co to za mistrz, który nie potrafi się bronić/komuś dokopać bez swojej magii? Oczywiście stosowała głównie swe ukochane zaklęcia, ale nie znaczyło to, że nie potrafi nic innego. No, ale po co się męczyć bez potrzeby?
- Przykro słyszeć, że kiedyś faktycznie będziesz chciał zabić tak niewinne dziewczę jak ja, które nic Ci nie zrobiło.
Westchnęła teatralnie. Wszak ze sojuszu można sporo wyciągnąć jeszcze przez długie lata, więc po co zabijać? Niestety po tym, nastąpiło coś czego szczurek nie powinien poruszać. Oh, na twarzyczce mistrzyni GH nie pojawiło się zdziwienie - nie nie. Na stwierdzenie, że musi kochać Ragnę, jej wyraz twarzy momentalnie się zmienił. Wpierw był iście poważny - i zero uśmiechu co nie jest dość częste u niej - a następnie pojawił się...gniew! Wyraz twarzy jasnowłosej można było odczytać dość jasno - zabić. Nic dziwnego, że jej czerwone oczy tylko dodawały więcej 'prawdziwości' do obecnej postawy dziewczyny. Czemu tak zareagowała? Jest mistrzynią nielegalnej gildii, a serce porzuciła już dawno temu. To przychodzi taki Szczur i każe jej się nad tym zastanawiać. Toż to zbrodnia! Nikt nie ma prawa mieszać w główce Tsukiko! Jeszcze zepsuje jej spotkanie z Ragną...
- To nie aby Ty powinieneś pomyśleć o przysłudze? - zaczęła naprawdę chłodno, pojawiając się momentalnie z powrotem tuż przed Hunterem - Biedny i oddany Szczur, który chce nieco bliskośći. Czy zdajesz sobie sprawę ze swego życzenia? - powrócił uśmieszek, ale delikatny i tajemniczy - Załóżmy, że Twoje życzenie się spełni, a Ty będziesz chciał co jakiś czas więcej i co wtedy? Nie wyglądasz na kogoś kto by chciał za to płacić czy bezcześcić niewinne dziewczynki. Więc będziesz tylko myślał o mnie i o tym co zaszło. O tym czego nie będziesz mógł mieć ponownie - dłoń jasnowłosej wędrowała sobie po klatce piersiowej Huntera - Wiesz co się stanie potem? - jej usta znalazły się przy uchu rozmówcy - Popadniesz w szaleństwo, słodziaku.
Dobrze, że nie widział teraz jej szalonego wyrazu twarzy bo można się było przerazić tego uśmieszku. Sama myśl o tym, że mogłaby kogoś doprowadzić do szaleństwa, sprawiała jej radość. Nadmieńmy, że gdyby była normalna, albo gdyby nie musiała myśleć o swym kamiennym sercu to nie byloby tego ostrzeżenia.
Mając cichy głosik przy uchu ciemnowłosego, wyszeptała mu rónież miejsce spotkania - czy raczej przyprowadzenia Ragny. W końcu kto wie czy ktoś nie podsłuchuje?
- Powodzenia i przemyśl dobrze swą przysługę.
W tym momencie odskoczyła od niego, rzuciła mu ostatnie spojrzenie z uśmieszkiem, poczym zniknęła we mgle. Aczkolwiek to jej teren, więc pewnie, gdzieś się czaić zawsze bęzie wśród drzew i usłyszy wszystkie słowa Huntera.
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptyWto Paź 16 2012, 00:23

Hunter spojrzał prosto w oczy kobiety, a na jego twarzy zagościła... obojętność. Żaden choćby najmniejszy mięsień jego twarzy nie poruszył się ani o milimetr. Patrzył na nią i słuchał co miała do powiedzenia, ale... ów słowa odbił się od niego jak pocisk magiczny od tarczy. Jego stały się puste, wzrok nie obecny, a w głowie zawirowało mu od natłoku myśli. Przez chwilę stał bez ruchu, ale kiedy poczuł jej dłoń na swojej klatce piersiowej, momentalnie się otrząsnął:
-Kochana...-zaczął swoją wypowiedź-A skąd wiesz... że to ty nie będziesz chciała więcej? Zresztą, chyba nie co przeceniasz siebie i swoją urodę. Jesteś bardzo arogancką i egoistyczną kobietą... Nie łudź się, że myślałbym tylko o Tobie. To jest od tak, moja zachcianka. Wiesz, nie każdy może przespać się z mistrzynią gildii i sławnym magiem klasy S+. A ja pokazałbym Ci, jak to jest...-tu zniżył ton i mruknął jej do ucha.-Pokazałbym Ci nowe... doznanie. Wiesz, robienie tego kiedy z każdą minutą twoja magia ucieka, jest... dość dziwnym uczuciem. Po wszystkim byłabyś...-urwał. Odgarnął jej włosy z szyi, i przejechał po niej końcem swojego nosa, tak że poczuć mogą każdy jego oddech. -Zastanów się nad tym.
Uśmiechnął się pod nosem i lekko, ale stanowczo odsunął się od niej. W jego głosie wyczuć można było coś w rodzaju groźby, ale... nie tylko. Chyba za bardzo się spoufalam. I za dużo ostatnio mówię. Ogarnij się.-poprawił samego siebie w myślach, po czym powoli odszedł w stronę drzew, gdzie czekał na niego jego przewodnik. Odwrócił się, przyłożył dłoń do czoło, po czym momentalnie ją oderwał, jak by w geście salutowania.
-Do zobaczenia, Tsukiko-chan.-rzucił na pożegnanie i zniknął w cieniu.
[z.t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptySob Sty 19 2013, 19:01

Fem z gabinetu mistrzyni gildii udał się na stację kolejową, a potem do Onibus. Nie był tam jeszcze nigdy, więc wychodząc z dworca zgubił się wśród uliczek i o mało nie wdał się w bójkę z jakimś chuliganami. Na szczęście uciekli na sam widok jego katany, więc.... ruszył w poszukiwanie ów nawiedzonej polany. Trudno nie było - wystarczyło spytać miejscowych, a oni od razu wskazali mu to miejsce, dorzucając kilka raz, aby trzymał się z daleka, albo coś takiego... On jednak zignorował ich. Zresztą, i tak musiał tam iść. Droga była dość trudna, głównie przez to, że wszystkie drzewa wyglądały prawie tak samo, a światło prawie tutaj nie dochodziło. Więc błądził w ciemnościach ładnych kilka godzin, zanim dotarł tam, gdzie chciał. W końcu jednak znalazł miejsce, które... chyba było polaną. Westchnął cicho i oparł się o drzewo. Nie wiedział co miał więcej zrobić. Instrukcja, która wtedy dostał, obejmowała tylko... przyjście na polanę. Wyjął z kieszeni papierosa, zapalił go i wypuścił przez nos sporą chmurkę dymu.
-Etto.... Czy mogę rozmawiać z panią Tsukiko?-zapytał po chwili powietrze. Cała ta sytuacja była tak dziwna, jak tylko się dało. Zmierzwił ręką siwą grzywkę i czekał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Tsukiko Usami


Tsukiko Usami


Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptySob Sty 19 2013, 19:27

    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie? No właśnie...Po słowach Pheama, mówiącego do powietrza - bo cóż miał robić skoro dzwonka nie ma - nic się nie stało. Przynajmniej nie przez pierwsze pół minuty, albowiem po tym czasie coś świsnęło chłopakowi przed nosem, a cały papieros się po prostu wypalił. Została jeno końcóweczka, którą trzymał w ustach - cud, że ona się nie spaliła i oszczędziła młodzieńcowi oparzeń. Po tym, parę metrów przed Femem pojawiła się wysoka postać w czarnym płaszczu i kapturze, spod którego nic widać nie było (LINK).
    - Myślałem, że wróżki dbają o środowisko, zwłaszcza te łatwopalne, Pheam-chan.
    Rzekła postać, dość drwiącym tonem. Po głosie można było się łatwo domyśleć, iż jest męski, więc na pewno do Tsukiko nie należał, ale imię Darkswortha znał. Samej zainteresowanej również widać nie było.
    - Usami-sama jest zajęta. Czyżbyś coś od niej chciał?
    Zapytał krzyżując ręce na klatce piersiowej. Najwyraźniej nie miał zamiaru pokazać twarzy, ale ton głosu był tak charakterystyczny, iż można było się domyśleć, że nie tylko czuje się w owym gronie o wiele lepszy, ale i przypuszczalnie uśmiecha się pod kapturem.
Powrót do góry Go down
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana EmptySob Sty 19 2013, 19:43

Chłopak wypluł resztkę papierosa na ziemię i uśmiechnął się krzywko.
-A ja myślałem, że Wy nie macie nic do niszczenia środowiska. W końcu jesteście zła gildią, prawda? Ale, ale... najwidoczniej ten las jest dla was ważny.-odpowiedział, uśmiechając się lekko pod nosem. Zdziwił go fakt, że ów zakapturzona osoba go poznała. Bo przecież... nie co się zmienił. W dodatku... Skąd on w ogóle znał jego imię? Przecież - z tego co pamiętał- nie przestawiał się Tsukiko. I chyba nie spotkał innego członka GH, któremu zdradzał swoje imię i nazwisko... Zmarszczył brwi.
-Nie wiem, skąd znasz moje imię, ale skoro... Skoro już je znasz, to lepiej dobrze zapamiętaj. W dodatku... W takim razie pewnie już zostałeś wtajemniczony w sprawę. Mam zdjęcie, która chciała.-powiedział, przypatrując się uważnie owej postaci. Była dość podejrzana, jak na jego myślenie.-Ale najwidoczniej to zadanie nie było, aż takie pilne, skoro nie pojawiła się tutaj osobiście. Szkoda...-wzruszył ramionami. Szkoda, bo była dość ładna.-dopowiedział w myślach.-I po niej przynajmniej wiedział, czego się spodziewać, a po nim? Przysłała go, żeby go zabić, czy co? Eh.
-W takim razie, przekazać je tobie, hym?-zapytał, i zaczął przeszukiwać kieszenie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Sponsored content





Nawiedzona Polana Empty
PisanieTemat: Re: Nawiedzona Polana   Nawiedzona Polana Empty

Powrót do góry Go down
 
Nawiedzona Polana
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Polana za rzeczką
» Nawiedzona wioska
» Nawiedzona Akademia
» Istoty i nawiedzona stodoła

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Onibus
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.