I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielki acz solidnie zbudowany budyneczek, znajdujący się na 'bogatszym' brzegu miasta. Dzięki temu jest uważany za teoretycznie ten 'bezpieczniejszy', no...w porównaniu do innych nietypowych tutaj lokali. Tak czy inaczej, karczma jak karczma...okrągłe stoliki z drewna, takie same krzesła, a pod ścianą na przeciwko drzwi wejściowych znajduje się długa lada. Trzeba przyznać, iż w porównaniu do innych podobnych miejsc w tymże mieście, w owej karczmie nie było aż tak źle...Miała również swoje wzloty i upadki, więc jednego dnia była zapełniona po brzegi, a innego prawie nikogo tutaj nie było.
Po jakże burzliwych wydarzeniach w Katedrze - i naturalnie odpoczynku kilkudniowym po tym wszystkim - Colette postanowiła w końcu wziąć się za sprawę z odzyskaniem roku życia von Terksa...a skoro i on miał teraz ważne sprawy to brązowowłosej wydało się, że czas jest na to idealny. Wszak dzięki temu nie musiała mu głowy zawracać i wierzyła, że skoro to jej wina to da sobie radę...przynajmniej musiała dać radę! W każdym razie...jeden z podwładnych radnej, wspominał kiedyś o niejakim Panu Życie, który uzdrowił podobno jego dziewczynę z raka i ponoć nawet potrafi wskrzeszać zmarłych! Nie żeby Cole w to wierzyła, ale...zawsze to jakaś nadzieja, prawda? W końcu nawet jak nie przywraca nikogo do życia to powinna w tym być chociażby nutka prawdy, która pomoże jej w odzyskaniu odpowiedniej długości życia dla Meliora...czyli roku, o który się życie skróciło...uh...Właśnie przez to zawędrowała, aż tutaj do Koh...niespecjalnie jej się to uśmiechało i pewnie, gdyby nie musiała to nigdy by się sama tutaj nie wybrała, ale cóż...niestety zaufane osoby będące w policji były zajęte, więc...należało wzmocnić swe zmysły i czujność! Tak czy inaczej zaszła do niby nieco bogatszej części - z nadzieją, że jest bezpieczniejsza od innych - i weszła do karczmy, od razu się rozglądając. Swoją drogą powinna zapytać o szczegóły dotyczące tego Pana Życie bo...kogo miała szukać? Wyobrażała sobie starszego pana z brodą do ziemi, ale cóż...Nawet jak tam jakiś taki jegomość siedział to postanowiła udać się do lady i tam zaczerpnąć informacji...Pewnie każdy podróżnik tak robił... - Dzień dobry - zaczęłaby już przy ladzie i jeśli oczywiście znajdowała się jakaś osóbka za nią - ...Czy wie pan/pani może, gdzie znajdę osobę, którą zwą 'Pan Życie'? Naturalnie jej głos był uprzejmy i spokojny bo jednak równie dobrze owa persona mogła tego nie wiedzieć albo coś...Poza tym nie naskakuje się na nieznajomych w nie swoim mieście. Tak, tak...trzeba uważać, mieć uszka otwarte i być przygotowaną na...właściwie trudno powiedzieć na co, ale i tak!
Autor
Wiadomość
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Karczma "U Mamuta" Nie Sie 25 2013, 12:46
MG
Norman spojrzał na Colette ze zrezygnowaniem, popadając w coraz większą rozpacz z każdym słowem członkini rady. Zapewne ta dyskusja już dawno wypruła go ze wszystkich sił.-Nie odpuścisz prawda?-Zapytał, całkowicie ignorując zwierzenia radnej, czy wzmiankę o Ankh.-Niechaj i będzie, zwrócę twojemu kochasiowi rok z życia. Prowadź mnie do niego...-Zwiesił głowę i ramiona i wskazał Colette drzwi. Och, chyba nie miał żadnego magicznego eliksiru czy przedmiotu. Rok Meliora, musiał mu zwrócić osobiście...
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Karczma "U Mamuta" Nie Sie 25 2013, 13:02
Najwyraźniej chłopak nie zwrócił uwagi - albo specjalnie zignorował - wzmianki o wisiorku czy opowiastce/pytaniu Carter. Ona sama pokręciła główką na znak, że nie da mu spokoju. No co? Skoro zapytał to odpowiedziała owym geścikiem bo prawda była taka, że...no prawdę 'mówiła'! Nie da spokoju póki Norman nie zechce pomóc albo chociaż odrobinkę się w to zaangażować. Nic więc chyba dziwnego, że troszkę ją zaskoczyło, iż rozmówca w końcu odpuścił i się zgodził...zgodził się! Z drugiej strony...czemu się zgodził? Bo chciał mieć spokój? Czy...coś innego? Huh...Niestety nie miał niczego magicznego, a zważywszy na to, że Carter wiedziała, gdzie znajduje się von Terks to...no cóż, trochę drogi do przebycia mieli. Nie mniej jednak kamień spadł jej z serca, gdy się zgodził! Ba, nawet delikatnie się uśmiechnęła...nie za bardzo bo wciąż się obawiała, ale jednak... - Dziękuję. Rzekła krótko, po czym skierowała się do drzwi - aczkolwiek czekała na chłopaka by ten przypadkiem nie uciekł! Tak tak...miała na niego oko! Swoją drogą nic nie mówiła, że osoba, do której idą to jakiś kochaś, eh...No tak, powiedziała o najbliższej osobie, ale może to był jeno przykład? Uh, trudno...Niech sobie myśli co chce - nawet jeśli jest to błędne...Tak czy inaczej miała zamiar iść obok Pana Życie by...ładniej brzmi dotrzymać towarzystwa niż pilnować, więc...towarzystwo!
<zt - o ile nic nie zatrzyma>
Arturia
Liczba postów : 190
Dołączył/a : 29/11/2012
Temat: Re: Karczma "U Mamuta" Nie Sie 25 2013, 13:19
Jak na upartego i kompletnie zniechęconego zgodził się szybko. Oczywiście Arturia nie miała nic przeciwko temu. Wręcz przeciwnie. Po prostu wydała jej się ta nagła zgoda dość podejrzana. Czyżby Pan Życie dalej coś kombinował? Lepiej było mieć to na uwadze. Akurat dopiła napój do końca, gdy przyszło zbierać się do wyjścia. - Pójdę na końcu i zamknę za nami drzwi. - powiedziała, jakby to był jedyny powód zamykania przez nią grupy. Zaczekała, aż Norman ruszy za Colette, a wtedy dopiero ona się podniosła z barowego stołka, by ruszyć ZA koleżanką i cudotwórcą. Czujność towarzyszyła jej jak poprzednio...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.