Liczba postów : 43
Dołączył/a : 05/03/2016
| Temat: Re: Przełęcz górska Pon Sty 07 2019, 20:46 | |
| Cała ta walka była niezwykle ekscytująca i musiał przyznać, że nawet cieszył się iż trafił na to wydarzenie. Bydle było cholernie mocne i mogli przypłacić to swoim życiem, ale najwidoczniej te dwie dziewczyny były o wiele groźniejsze niż na to wyglądały. Nigdy nie oceniaj książki po okładce, a kobiety po ładnej twarzyczce, bo zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku możesz się zdrowo przejechać na swoich założeniach. Ojciec zawsze mu to powtarzał i Connor widział, że miało to pewien sens. - Trochę? To jestem ciekaw co robi jak ją bardzo ponosi. – rzekł Connor i uśmiechnął się lekko. Jeśli to było delikatne zdenerwowanie to aż strach myśleć co robi na pełnej agresji. - Może pecha, a może szczęście. Koleś też chyba nie wiedział zbytnio o tym stworze, a może zwyczajnie liczył na szczęście. W każdym razie skończyło się nieźle. Bestia ubita, a zlecenie wykonane. - Miód na moje serce. – powiedział i przybił piątkę z dziewczyną. – W każdym razie jesteście jakimiś wolnymi strzelcami czy należycie do Gildii? Interesowało go jaką grupę tworzyli, gdyż dobrze współpracowali i uzupełniali się. W pewnym momencie paladyn wrócił z kolejnym rannym, który wyglądał na mocno poturbowanego. A może to tylko jego twarz? No cóż. Nikt nie mówił, że to będzie łatwe. - O widzę, że nasza łuczniczka samobójczyni się obudziła. Ładny strzał. – powiedział Connor i wyszczerzył się do Maar.
|
|
Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015
| Temat: Re: Przełęcz górska Pią Lut 08 2019, 00:43 | |
| - Mamy własną drużynę, ale nie należymy do gildii. Możesz myśleć o nas jak o najemnikach, owszem. - odpowiedziała dziewczyna, zerkając na Maar. Zielonowłosa skrzywiła się lekko. - Po tym że tutaj jesteś i masz siłę na niepotrzebne komentarze wnoszę, że tamto bydlę zdechło. Pewnie Levi uratowała nam tyłki, jak zwykle. - mruknęła pod nosem, ostrożnie podnosząc się do pozycji siedzącej. - Można tak powiedzieć. Ale Connor też nam sporo pomógł! - odpowiedziała wojowniczka. - Swoją drogą...- Co takiego?- Ta bestia... Nie chcę siać paniki, ale nie była jedyną. - Włócznia? - Włócznia. We wspomnieniach tego bydlaka widziałam jeszcze 3 inne. I jego matkę...Dalszą rozmowę przerwał ich towarzysz, który skończył leczyć ich nieprzytomnego kompana. Podszedł do nich i skinął głową na bok, zwracając ich uwagę na wóz, który pojawił się w oddali. Wyglądało na to, że słyszano w niej wybuchy i postanowiono sprawdzić, czy najemnicy poradzili sobie z zagrożeniem. - Całe szczęście, że będziemy mieli się czym zabrać. Nie zamierzałem nieść na plecach tego typka. - rzucił Kyle. Kompania szybko zebrała się i ruszyła w drogę, gdy tylko dotarł do nich wóz. Koniec?z/t x 2 / Dorobo: nieprzytomny. Connor: 15 PD, 12.000 . |
|
| Temat: Re: Przełęcz górska | |
| |
|