I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewysokie, zalesione zbocza, jaskinie tu i ówdzie, a także dzikie zwierzęta poza dość szeroką ścieżką, na której spokojnie zmieszczą się dwa powozy obok siebie. Jednak same tereny leśne są ponoć stosunkowo niebezpieczne.
Autor
Wiadomość
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 18:07
MG: Petruart kiwnął głową porozumiewawczo, a następnie ruszył dyskretnie za odważnofretką, po kilku krokach chowając się za drzewem. Odczekał, aż ta odeszła kawałek, a następnie przeszedł za drugie drzewo. Wtedy zaniepokojona odważnofretka coś wyczuła, odwróciła pyszczek, rozejrzała się i ruszyła dalej tym samym tempem, ze swoim kamieniem. I tak śledzili stworzenie przez czas jakiś, aż dotarli do miejsca, gdzie na niewielkiej polanie zbierało się więcej takowych zwierzątek. Jedne były bure, inne czarne, jedna ruda, a wszystkich było około piętnastu. Prawie każda niosła ze sobą jakiś kamień, lub inne rzeczy wyglądające na całkiem ciężkie. Jedna z takich odważnofretk na przykład niosła ze sobą drzwi. Skąd wzięła takie w lesie, to już ich tajemnica. Odważnofretki, które nic niosły, skrobały pazurami w swoje zdobycze, aż do czasu, kiedy z ziemnej norki wyłoniła się wielka, wzrostem bliska Arisu, odważnofrtka. Czarna, z białą plamką na głowie. Powoli zaczęła krążyć wokół zdobyczy, kolejno je obwąchując. - Zobacz! Będą wybierać najsilniejszą spośród siebie! - zakrzyknął rozradowany Petruart, a wtedy wszystkie odważnofretki spojrzały w kierunku drzewa, za którym był wraz z Arisu.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 18:24
Śledzenie tego zwierzątka była jedną z przyjemniejszy z ciutką adrenaliny by ten ich nie dostrzegł. Dotarcie do miejsca zebrania innych fretek przebiegło pomyślnie. Schowała się za jednym z drzew wraz z Petruatem. Przyglądała się całej gromadce kiedy przynosiły kamienie i... drzwi?! Serio!? W środku lasu? Wyrwały je czy jak? Nie wiedziała jak to zrobił, ale ewidentnie zrobiło to na niej wrażenie. Po chwili kiedy pojawiła się fretka, która miała podobny wzrost co ona otworzyła oczy szeroko ze zdumienia. Całą tą chwilę zepsuł Petruat. Schowała jego i siebie za drzewo. Ręką zakryła mu usta. Serce jej przyspieszyło i na chwilę wstrzymała oddech. Oby szczęście im dopisało i pomyśleli, że to zając, lis czy inne zwierzę. Nie chciała myśleć o tym co by się stało gdyby zostali nakryci przez te fretki.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 19:08
MG: Arisu prędko przechwyciła Petruarta i trzymała go przy sobie. Czekali tak przez chwilę w niepewności, nie wiedząc co czynią odważnofretki. A jedna z nich okazała się na tyle odważna, owa biała, za którą to dotarli do zgromadzenia, że ruszyła w kierunku drzew. Bez obciążającego ją kamienia przypędziła tam naprawdę szybko. Zobaczyła Petruarta i trzymającą go Arisu i po prostu stała węszyła noskiem, przyglądając się tej dwójce, dość natrętnie. Ale poza tym, nie robiła nic.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 19:40
Stała i bała się ruszyć specjalnie. Modliła się by wszystko poszło gładko. Kątem oka zerknęła w stronę fretek jednak nie wychyliła się zza drzewa. Kiedy biała fretka do nich podbiegła spojrzała na nią niepewnie. W tej chwili stała nie ruchomo, musiała poczekać na ruch zwierzęcia. Petruatowi dalej zakrywała usta by znowu przypadkiem nie krzyknął i znowu wpakował ich w kłopoty. Obserwowała fretkę jak obwąchuje teren. Pozostało czekać.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 20:59
MG: Sprawy przybrały nieco nieoczekiwany, aczkolwiek początkowo dość pasywny obrót. Odważnofretka dalej patrzyła, aczkolwiek po chwili skinęła głową w kierunku, zgromadzenia pozostałych odważnofretek i dwa stworzenia przybiegły jej z pomocą. Z miejsca uniosły Arisu i przytrzymywanego przez niego Petruarta, a następnie zaniosły ich na środek zbiorowiska, gdzie po tym jak zostali postawieni, otoczyły ich pozostałe zwierzęta. Tam stanęła przed nimi dumna, czarna z białą plamką na głowie odważnofretka, będąca wyższa od wciąż przetrzymywanego Petruarta i zapiszczała, co wywołało u pozostałych odważnofretek niemałe zamieszanie, aczkolwiek żadna z nich nie wykazywała się agresywnym zachowaniem.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 21:18
Dziewczyna w pierwszej chwili myślała iż uda jej się wycofać czy coś. A jednak tak się nie stało. Kiedy przybiegły jeszcze dwie fretki zdziwiła się mocno. Pisnęła cichutko kiedy to zwierzak ją uniósł i przeniósł na sam środek. No to jestem w czarnej dupie pomyślała od razu spoglądając na Petruata. Zdjęła powoli rękę z jego ust. -Czy one są agresywne? Powiedz, że nie - powiedziała pół szeptem. Nie, że ich otoczyli to jeszcze się przyglądają nie czuła się za swobodnie. Nie wyglądały na agresywne czy też żeby zrobiły coś takiego, mimo to wolała by być ostrożna wobec nich. -I nie krzycz ponownie - dodała. Choć domyśliła się iż on bał się bardziej od niej. Martwiła ją ta czarna fretka, była strasznie wysoka i zapewne silna. Co teraz?
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 21:29
MG: Kiedy dziewczyna zdjęła dłoń z ust Petruarta, ten odetchnął z ulgą, rozluźnił się i natychmiast spiął się całkowicie, nieco mniej zaniepokojony niż dziewczyna. Uśmiechnął się do niej niezdarnie, drapiąc się po głowie. - Przepraszam, moja wina. Nie chciałem, żeby tak wyszło - powiedział niepewnie. - Raczej nie zrobią nam krzywdy - rzekł, kiedy jedna z odważnofretek rzuciła się na drugą i doszło między nimi do drobnej sprzeczki. - Możliwe, że chcą abyśmy wzięli udział w ich zawodach i również mielibyśmy przynieść coś ciężkiego... Tak mi się wydaje... Wtedy to też czarna odważnofretka z białą plamką na głowie, kiwnęła głową, jakby wszystko dobrze zrozumiała.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 21:46
Nie mogła się skupić na jednej osobie czy też zwierzaku, jakby nie było to przed nią stało całe stado. Na pierwsze słowa machnęła tylko ręką dość obojętna. Nie może być gorzej niż z tymi szczurami i żółwiami. -Tak sądzisz? - spytała zdziwiona i zdezorientowana jednocześnie. Ona nie widziała w tym większego sensu. No, ale to Ari. Nie umknęło jej uwadze kiwnięcie głowy fretki. -Przecież możemy uciec zamiast im coś przynosić - rzekła szeptem. Z drugiej strony wiedziała iż Petruat chciałby zobaczyć kto jest najsilniejszy w tym stadzie. -No dobra... Chyba możemy coś przynieść ciężkiego. Skąd mamy coś takiego wziąć? - rzekła już normalnym tonem. Najlepiej by wziąć coś co uniesie i będzie mogła w stanie to donieść w dane miejsce. To dobry plan.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 23:09
MG: Petruart wzruszył ramionami, zawstydzony trochę swoją niepewnością. Możliwe, że tylko tak powiedział, żeby zminimalizować kłopotliwość zaistniałej sytuacji. Tak czy inaczej, po chwili odważnofretki rozstąpiły się, dając wolną drogę Arisu i Petruartowi. - Cóż... Raczej gonić nas nie będą - oznajmił Petruart, oddalając się nieco od zbiorowiska, ale kiedy usłyszał, że dziewczyna nie miała nic przeciwko, by przynieść odważnofretkom coś ciężkiego, to jeszcze bardziej się rozradował. - Coś co moglibyśmy znaleźć w lesie, w górzystych terenach. Opcjonalnie mogą to być kamienie, gałęzie, lub coś w ten deseń. Chociaż jedno z tych zwierząt przyniosło drzwi... No więc jak? Chcemy to wygrać? Czy sobie odpuszczamy? - dopytał jeszcze, wciąż rozradowany tym, jak sprawy dobrze się układały.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Przełęcz górska Nie Paź 30 2016, 23:22
Wstała z ziemi i powoli szła przed siebie. Właściwie opcja ucieczki nie była zła, bo Petruat widział już fretki, ale jedna dodatkowa rzecz nic nie zmienia. -Mi nie zależy na wygranej plus raczej silna nie jestem. Przyniosę jakiś kamień czy coś innego lekkiego, a ty? - zapytała ciekawa.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przełęcz górska Pon Paź 31 2016, 00:34
MG: - Cóż... Ja też wiele nie uniosę - odrzekł na pytanie Petruart, podnosząc z ziemi jakiś patyk. Arisu znalazła kamień i tym sposobem powrócili między odważnofretki. Na tle rzeczy przyniesionych przez zwierzęta, wypadli dość mizernie. Lecz, coś tam jednak przynieśli. Odważnofretki z ogromną ekscytacją wyczekiwały, aż czarna odważnofretka z białą plamką na głowie zważyła każdy przedmiot, podnosząc go. Po paru chwilach uznała, że to ta, która przyniosła drzwi okazała się być tą najsilniejszą i to właśnie ona dostała w nagrodę złoty amulet na łańcuszku, z którym prędko pobiegła do norki. Pozostałe odważnofretki również się rozeszły, gdyż słońce zaczęło powoli zachodzić za horyzont. - Cóż... My chyba też powinniśmy się już zbierać - oznajmił Petruart, zadowolony i usatysfakcjonowany, kolejnymi życiowymi doświadczeniami.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Przełęcz górska Pon Paź 31 2016, 00:53
Nie musiała się daleko oddalać by znaleźć jakiś kamień czy inną rzecz. Kiedy wróciła położyła go do reszty przedmiotów tak samo jak Petruat. Uśmiechnęła się przyglądając się temu wszystkiemu. Ciekawe doświadczenie życiowe trzeba przyznać. -Chodźmy więc z powrotem - powiedziała uśmiechając się ciepło. Wyciągnęła się leniwie i mocno. Ciekawa przygoda nie ma co. Jedna nauka więcej o kolejnych zwierzętach w tym lesie. Rzekłabym nawet, że plus pięć do zajebistości.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Przełęcz górska Wto Lis 01 2016, 01:03
MG: I tak oto Arisu i Petruart powrócili na skraj lasu, skąd to zaczęli ową misję. Słońce już zaszło i porobiło się ciemno. Jednakże księżyc i gwiazdy jasno świeciły tej nocy. Tak czy inaczej, wraz z końcem dnia, zakończyła się również misja dziewczyny. - Cóż... To chyba by było na tyle, póki co. Cieszę się, że znów miałem okazję z tobą współpracować. Dziękuję ci i... Do zobaczenia, chyba - rzekł, wręczył dziewczynie piniondz i odszedł. I znów oboje byli bogatsi o doświadczenia, choć Petruart był biedniejszy o pieniądze, o które Arisu była bogatsza. I koniec.
Koniec Misyji: Arisu: + 20 PD + 10.000
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Przełęcz górska Wto Lis 01 2016, 01:15
Cieszyła się z powodu misji, choć wydawało jej się iż poszła strasznie szybko i nim się zorientowała to się zakończyła. Uśmiechnęła się do Petruata. -Ja również się ciesze. Mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy ponownie - powiedziała entuzjastycznie. Wzięła poniondz i wsadziła do torby. Odeszła do domu z nowymi doświadczeniami i przygodami. Wyciągnęła się mocno aż jej coś przeskoczyło w karku. Ziewnęła. Ruszyła ku zachodzącemu słońcu.
Z.t
Ezra Al Sorna
Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015
Temat: Re: Przełęcz górska Pią Sie 24 2018, 22:06
MG
Słońce zaczynało powoli chować się za horyzontem, kończąc tym samym kolejny dzień. Chociaż temperatura wciąż była całkiem przyjemna, to nadciągający wraz z wieczorem chłód zwiastował rychłe odejście ciepłej, letniej pogody. Na samym trakcie nie było już nikogo, większość podróżujących albo już dawno dotarła do swoich celów, albo też odłożyła pokonanie przełęczy na następny dzień.
A wszystko to za sprawą bestii, która nie tak dawno temu postanowiła zadomowić się w okolicy.
Jak do tej pory potwór pozostawał nieuchwytny. Nieliczni świadkowie napaści - ci którzy przeżyli - opowiadali o olbrzymim zwierzęciu, przypominającym nieco krzyżówkę wilka i tygrysa. Niektórzy wspominali o ogonie zakończonym czymś na kształt haku, inni mówili o trzech głowach, jeszcze inni zaś o tym, że stwór potrafi ziać ogniem, podróżować poprzez cienie, a nawet znaleźli się tacy, którzy przypisywali mu moc zabijania samym wzrokiem. Jakakolwiek była prawda, na okoliczne wioski padł strach. Jak do tej pory ofiarą bestii padło 5 osób - 2 mężczyzn, 1 kobieta i 2 dzieci, rodzeństwo bawiące się na jednym z licznych w tej okolicy pagórków. Czym prędzej zebrano nagrodę oraz wysłano posłańców do Calthy, którzy mieli sprowadzić ze sobą najemników, zdolnych pokonać potwora.
Tak się złożyło, że Tetsuya znalazł się wśród nich. Banda najemników - szumnie nazwana Pogromcami Mitów Bestii - zgarnęła go ze sobą, gdy natknęli się na niego podczas jednego z jego treningów, w trakcie któregoś z kolei bezowocnego polowania. Z chęcią dołączyli do swojego grona kolejną parę rąk.
Nawet jeśli była wytatuowana...
I czy on nie przesadza czasem nieco z kolczykami?
A ta fryzura?!
...DOBRY BOŻE, CO ON MA Z OCZAMI?!
Ale cóż, mag jest magiem, nawet jeśli wygląda jak chuligan. I pyskuje jak chuligan. W końcu mieli z nim zabić potwora, a nie się zaprzyjaźniać, prawda? Aktualnie grupa rozbiła obozowisko na niewielkiej polance znajdującej się na jednym z niższych zboczy. Z pobliskiego lasu dochodziły do nich typowe dźwięki fauny zamieszkującej te tereny, co nieco uspokoiło dwóch wieśniaków, którzy im towarzyszyli. W końcu skoro zwykłe zwierzęta nadal tu były, to potwór najprawdopodobniej znajdował się gdzieś indziej. Poza dwoma mężczyznami - Joelem i Nashem - służącymi za lokalnych przewodników, grupa składała się z dwóch dziewczyn i chłopaka:
Levi Saar - 23-letnia dziewczyna; 167 cm wzrostu (pań o wagę się nie pyta). Ubrana w lekki ale wytrzymały skórzany pancerz. Nie rozstaje się ze swoją włócznią.
Maar - adoptowana siostra Levi. 19- letnia łuczniczka o charakterystycznych zielonych włosach i...kocich uszach. 165 cm wzrostu. Nosi krótką sukienkę z wytrzymałego materiału, zaś na wierzch narzuca seledynowy płaszcz, dzięki któremu wtapia się w tło w lesie. Obie ręce całkowicie skryte pod płaszczem i rękawicami.
Kyle von Vilt - 24-letni, dobrze zbudowany chłopak. 180 cm wzrostu, 75 kg wagi. Nosi na sobie stalowy napierśnik oraz charakterystyczny amulet. Uzbrojony w miecz dwuręczny, tarczę oraz przypięty do pasa prosty, krótki miecz.
Tetsuya z racji tego, że nie śmierdział aktualnie groszem, a za coś żyć przecież trzeba, postanowił skorzystać z okazji, chociaż nie był z tego zbyt zadowolony. Nie dość, że przerwano mu trening, to jeszcze musiał użerać się z tą...tą... Jak jej w sumie było na imię? Nie mogła być jak pozostała dwójka, która zostawiła go w spokoju? Kyle, pomimo tego, że niezbyt przychylnie patrzył na wytatuowanego "odmieńca" jak to ujął, dał mu spokój. Aktualnie rozmawiał z ich przewodnikami, przesłuchując ich po raz kolejny.
Mag usłyszał lekkie prychnięcie z lewej strony, miejsca gdzie nieco dalej Maar sprawdzała stan swojego łuku i strzał. Miała ich całkiem...sporo. Mógł poczuć jak zielonowłosa rzuca w jego stronę niechętne spojrzenie. Jednak nie miał czasu na nie odpowiedzieć, bowiem pomiędzy nim a ogniskiem stanął intruz, skutecznie rzucając na chłopaka cień. - Trzymaj. - rzuciła Levi, bezceremonialnie siadając obok Tetsu i podając mu kubek. O ile mógł to stwierdzić w środku znajdowała się herbata. - Skoro jesteś w naszej drużynie, to należy ci się twój przydział. Wiem, że to dla ciebie kłopotliwe, ale przyda nam się twoja pomoc. Oczywiście zapłacimy ci za nią.
Dziewczyna oparła włócznię o bark i sama upiła łyk ze swojego kubka. - Mam nadzieję, że uda nam się szybko odnaleźć tego potwora. Każdy dzień zwłoki, to kolejna ofiara. - wymruczała pod nosem, bardziej do siebie samej niż do czarnowłosego. Szybko jednak zmieniła temat, przenosząc spojrzenie z ogniska na chłopaka. Przechyliła się lekko, z bliska przyglądając twarzy maga, zupełnie nie zważając na jego przestrzeń osobistą, w jej głosie słychać było żywe zainteresowanie, jednak ściszyła go, zupełnie tak, jakby nie chciała być usłyszana przez swoją adoptowaną siostrę. - Powiedz, nie przeszkadza ci to, że ludzie cię oceniają na podstawie wyglądu? Maar tego nienawidzi. Podejrzewam, że i ty za tym nie przepadasz. No chyba, że robisz to celowo?
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.