HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3




 

Share
 

 Podmiejska rezydencja Romanowów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Senka


Senka


Liczba postów : 168
Dołączył/a : 24/09/2012

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyCzw Maj 30 2013, 15:24

First topic message reminder :


Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 The_Catherine_Palace
Ogromny budynek, który swoim majestatem przytłoczyłby nie jednego. Całość wykonana została w stylu barokowym. Błękitna fasada niejednego w zachwyt. Misterne zdobienia i dbałość o najdrobniejszy szczegół- tak można było opisać ogólne wrażenie, gdy zobaczyło się jedną z rezydencji Romanowów. Po wejściu do środka zostaje się zbombardowanym przez dostępną przestrzeń.

~*~

MG
Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Catherine%20Palace-one%20of%20rooms
Już z początku było widać, że ochrona tutaj nie leniuchuje. Wszyscy goście byli kierowani w stronę Sali balowej. Nie było mowy, by ktokolwiek przez przypadek się zgubił i zabłądził w czeluściach tej olśniewającej rezydencji. Gdy już weszło się do środka…
Magia. Tylko ona potrafiła sprawić, by całe wnętrze zostało pokryte lodem. Złote zdobienia nikły pod cienką warstewką zamrożonej wody. Pod ścianami ustawiono stoły zapełnione różnorodnymi potrawami. Homary, kawior i szampan podane na kryształowej zastawie świadczyły tylko o przepychu z jakim zorganizowano całe to przyjęcie. Na wejściu na gości czekał odźwierny, który wręczał im parę… łyżew! Posadzka z białego marmuru zamieniła się bowiem w jedno, wielkie lodowisko, na którym już jeździli pierwsi odważni. Co ciekawe- wcale nie czuć było chłodu. Gdzieniegdzie widać było obsługę, ubraną w błękitne mundury, która służyła swoją pomocą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t308-konto-senki https://ftpm.forumpolish.com/t292-regina-regit-colorem https://ftpm.forumpolish.com/t527-reszta-pionkow

AutorWiadomość
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyWto Cze 18 2013, 14:01

Dziewczyna wesoło potrząsnęła ręką Dżeka. Na szczęści to był całkiem przyjazny człowieczek, a ie jakiś naburmuszony gbur z wysokich sfer. Taki to by pewnie nasłał na nią ochronę żeby ją wyrzucili. Na szczęście trafiła na miłego doktorka.
- Miło mi - dodała uśmiechając się kiedy usłyszała jego imię. I wtedy..
- Co? - zapytała słysząc jego kolejne słowa - N.. dodała. Chciała powiedzieć Nie, aż taką niezdarą nie jestem, ale. Ale Dżek nie dopuścił jej do słowa. Nic nie mogła poradzić na nieprzewiany potok słów z jego paszczki, musiała to przeczekać. Swoją drogę ciekawe miał wizje. Skręcona kostka? Złamana noga? Nawet uszkodzona miednica? Przy tym ostatnim Cass zrobiła dziwną minę. Czy to naprawdę możliwe tak się uszkodzić ot takiego zwyczajnego upadku? W sumie to możliwe, lód jest twardy a ona jakąś tą prędkość nabrała. Ale mniejsza z tym. Bardziej zastanawiało dziewczynę dlaczego ten facet mówi o takich strasznych rzeczach, może chciał żeby coś takiego się stało? Może to jakiś postrzelony człek, który lubi operować na ludkach. Ale na szczęście nic się czerwonowłosej nie stało. Zdanko o okuliście jakoś umknęło dziewczynie, a to przez wiadomość o tym, że jubilatka jest nieobecna. Ciekawe dlaczego? W końcu jej urodziny, dla niej zorganizowano całe to przyjęcie, nie? A jej po prostu nie ma? - chociaż powód pojawienia się na przyjęciu panny Dusthert był zupełnie inny niż świętowanie szesnastych urodzin szlachcianki teraz się tym zainteresowała. O~! Skończył gadać, trzeba to wykorzystać! - zauważyła.
- Nic mi nie jest, ale dzięki za troskę. - rzuciła pospiesznie po czym odwróciła się do chłopca chcąc go zapytać o powód nieobecności Anastazji. Niestety, doktorek znowu był szybszy. Że też ta gęba mu się prawie nie zamyka. - przemknęło jej przez myśl. Ale w sumie bez różnicy czy to on zapyta czy ona sam. Jej pytanie byłoby podobne. Więc czekała na odpowiedź, bo w sumie i tak nie było nic lepszego do roboty. Całkowicie zignorowała drugiego faceta, który zagadywał dzieciaka. Chociaż nie, kiedy zapytał dzieciaka czy nie chciałby gdzieś wyjść Cass zmarszczyła brwi rzucając w jego kierunku podejrzliwe spojrzenie. W sumie kto by tego nie zrobił? Nieważne. Stanęła sobie za Dżekiem, lekko z boczku i czekała aż mały zacznie gadać. A czemu z tyłu? Ano bo chciała przejrzeć się śrubie w jego łepetynie. Ale z tego nici, nawet na palcach nie mogła dobrze tego zobaczyć. W końcu nie wytrzymała.
- O co chodzi z tą śrubą w twojej głowie? - zapytała wesoło opierając się o jego ramie. Nie raczej na nie naciskając. Chciała go w ten sposób zmusić, żeby się nachylił i jej ją pokazał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptySro Cze 19 2013, 01:58

Starszy chłopak gadający z dzieckiem nie podobał się Keiko ani trochę. Pomijając niewyparzony język dzieciaka, ten wciąż znajdował się w jej rewirze i jeśli stałoby się mu coś złego w trakcie jej obserwacji, na pewno byłaby to ogromna plama na honorze młodej policjantki. Nie wiedziała dokładnie o czym mówili, gwar rozmów był zbyt głośny i przeszkadzał w ewentualnym przysłuchiwaniu się, ale wiedziała, że jeśli facet spróbuje coś zrobić dzieciakowi, to na pewno spotka się z jej interwencją. Czy mu się to podobało, czy nie, czy dzieciak chciał takiej pomocy, czy nie, na pewno nie zamierzała pozwolić na żadne problemy w tej sytuacji. Dlatego teraz, dość już otwarcie i nie kryjąc się z tym, przyglądała się tamtej parze, przybierając na twarzy wyraz lekkiego znudzenia całą sytuacją. Cóż, mężczyzna mógł być też znajomym dzieciaka, więc może nie było powodów do obaw. Z drugiej strony - strzeżonego..., każdy wie jak leciało to przysłowie. I blondynka wiedziała również. 

- Ooooch, toż jest to niemożliwe, to magia? - zdziwiła się bardzo teatralnie Keiko po rewelacjach, jakie oznajmił jej Sakata. Szczerze? Faktycznie, nie zauważyła, że porusza się tak dobrze na łyżwach właśnie dzięki magicznym sztuczkom. Przyzwyczajona była do tego, że gdy tylko za coś się zabiera prędzej czy później osiąga w danej dziedzinie dobre wyniki. Uznała, że po prostu łyżwy były wpisane w jej przeznaczenie jako sztuka, której nauczyła się nieco szybciej niż normalni ludzie. Nie było w tym nic dziwnego, jeśliby zapytać Keiko, choć pewnie jakiś pechowiec nie tak jak ona uzdolniony mógłby uznać, że dziewczynka oszukiwała w jakiś sposób. Tak czy siak, choć pełnego zdziwienia nie dało się jej ukryć, przynajmniej udało jej się przekuć je w kolejne żartobliwe stwierdzenie. - Cóż, nie mam prawa zaprzeczyć, że to rzeczywiście może być magia... Jednak potrafić coś, a robić to samo z gracją i stylem... - dowodziła z wyższością policjantka - ...to jednak dwie różne rzeczy, a drugiego jestem żywym dowodem~ - 


To nie tak, że Keiko uznawała się za mistrzynię lub wyrocznię smaku i stylu w tym momencie i w tym względzie. Ot, Sakata się tak uroczo irytował i z takim trudem powstrzymywał od powiedzenia czegoś więcej na jej temat, a teraz wreszcie udało się z niego wyciągnąć kilka więcej słów i blondynka zwietrzyła szansę na kolejne zabawne próby udowodnienia jej, że wcale nie jest tak cudowna jak "myślała". Nikt nie jest na tyle dobry? Śmieszne. Już nawet pomijając osobę dziewczynki, na świecie z pewnością istniały osoby zdolne nauczyć się czegoś, tak w istocie prostego jak jazda na łyżwach, dosłownie w chwilę. Gadanie, że coś jest niemożliwe, że nie ma takich osób, że tak się nie da - to zawsze jednocześnie bawiło i irytowało Keiko, ewentualnie czasami wywołując u niej ledwie jedną z tych reakcji. W tej chwili na przykład była bardziej rozbawiona niż zirytowana. I całe szczęście. 

- Swoją drogą... Jeśli pozwoli mi pan na chwilę zmienić temat - tu uśmiechnęła się do Sakaty - Nie zauważyliście, że jak na imprezę z tak wielką pompą i tak bogatą... Coś fascynująco mało mamy elementów oficjalnych? - zastanowiła się podnosząc palec do góry, niemal tak jakby tłumaczyła coś dzieciom. - Normalnie co chwilę ktoś powinien zabierać głos, opowiadać o solenizantce i tak dalej, tymczasem... Nic. A mówiąc o solenizantce... - i tu Keiko wreszcie zrzuciła swój normalny, lekceważący wizerunek, a przybrała bardziej poważną i profesjonalną minę oraz ton, po którym można było poznać, że nie żartuje - ...widział ją ktokolwiek? - Pytanie to zostało zadane nie tylko jej rozmówcom, ale też osobom blisko niej, dziewczynka zatoczyła wzrokiem niemały łuk, jakby spodziewając się, że ktokolwiek może jej na to zagadnienie udzielić odpowiedzi. Było to co najmniej dziwne. Nie żeby kogokolwiek obchodziło to, że nie ma gospodarza przyjęcia. Jedzenie było podane, alkohol lał się strumieniami, żyć nie umierać, prawda? Cóż, nie do końca...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Laura


Laura


Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptySro Cze 19 2013, 10:22

MG
 
Czas mijał dalej. Nieuchronnie można by rzecz, lecz to rzecz całkiem normalna, więc szkoda jej poświęcać (o ironio) tyle czasu. Może gdyby któreś z was miało ze sobą zegarek, mogłoby sprawdzić jaka aktualnie jest godzina…
 
Sam dzieciak prychnął, widać już lekko poirytowany.
- Ciągle pytacie, a sami nic nie powiecie…- mruknął dość cicho, po czym odjechał szybko na łyżwach. Wśród takiej ilości osób natychmiast straciliście go z oczu.
 
[praszam, się rozchorowałam i nie myślę, w następnej rundce zaczyna się zabawa]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t908-depozyt-laury https://ftpm.forumpolish.com/t888-tic-toc https://ftpm.forumpolish.com/t1092-kostnica#16327
Sakata


Sakata


Liczba postów : 89
Dołączył/a : 01/06/2013
Skąd : Wprost z tostera

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyCzw Cze 20 2013, 11:17

No cóż może i chłopak który gadał z dzieciakiem wyglądał na podejrzanego, ale raczej nie zrobi mu niczego w biały dzień, no i to na dodatek w takim tłumie bo zaraz zostałby zauważony, no i źle by się to zakończyło. Większym problemem był ten dziwny doktorek, bo nie wiadomo jak jest z jego główką, bo mógł mieć nieźle poprzestawiane no i uzna dzieciaka, za bardzo dobry obiekt do testowania leków czy takie tam a to może się naprawdę źle skończyć. On również zerkał w tamtą stronę, lecz bardziej kierowany ciekawością niż troską, bo jeśli dzieciak zacznie się odzywać tak, jak odezwał się do Keiko to komuś tam mogą puścić nerwy a wtedy będzie przednia zabawa. Oczywiście gdyby komuś zebrało się na bicie dzieciaka to by wkroczył, bo mimo wszystko było to nadal dziecko i pewnych rzeczy nie wypadało robić. Widząc jej zaskoczenie tylko westchnał, bo chyba pominęła się z powołaniem i powinna grać w teatrze ale trzeba dać jej dokończyć by w pełni się w tym utwierdzić. Och ależ jak ktoś mógłby stwierdzić iż nie była wybitnie uzdolniona. Ale to uzdolnienie raczej objawiało się w jej grze aktorskiej a nie w innej dziedzinie jak do tej pory, a więc raczej by go nie przekonała iż jest na tyle zdolna by w chwilę się nauczyć jazdy na łyżwach. Słysząc co powiedziała prychnął tylko rozbawiony, bo jak widać dalej postanowiła ciągnąć swą grę i udawać nie wiadomo jak uzdolnionego człowieka, a jakoś nie miał serca psuć jej wyobrażeń, bo widać iż żyła w własnym świecie gdzie jest doskonała i takie tam. 
-Ależ oczywiście iż magia. Każdy mag zdołałby to rozpoznać. Tak, tak ależ oczywiście jakbym mógł zaprzeczyć.
Pokiwał tylko głową by nie burzyć jej idealnego świata, bo nie było najmniejszego sensu zaprzeczać, co ona nadal będzie mówiła swoje a jemu już powoli sie to nudziło. Były na tym świecie naprawdę uparte osoby, a tutaj chyba trafił na królową upartości. Bo nie była tak cudowna jak myślała, lecz to stwierdzenie było w niej tak głęboko zakorzenione, że gdyby spotkała kogoś lepszego, to zapewne stwierdziłaby iż pozwala mu czuć się lepszym ze względu na swą wspaniałomyślność czy coś takiego. Całe szczęście? Jakoś nie bał się jej humorków, a więc mogła sobie być nawet wściekła, bo nie widział sensu by przejmować się gniewem czy irytacja dziecka. Słysząc co powiedziała musiał przyznać iż miała rację, bo może nie bywał na takich imprezach, ale skoro wyprawili ja bogacze, to co chwila ktoś powinien zabierać głos i takie tam, albo chociaż powinni coś mówić o solenizantce a tutaj cisza. Ale co on tam mógł wiedzieć, skoro nie obracał się w tych kręgach i mało go to interesowało, bo lepiej nie mieszać się do czegoś o czym nie ma się pojęcia. 
-Cóż solenizantka jest z bogatej rodziny, a więc zapewne ma jakieś dziwne życzenia, jak modne spóźnienie i dla tego jej nie ma. A co do przemów. Może po prostu postanowili to zachować na ostatnią chwilę? Kto wie ja tam nie pojmuje rozumowania bogaczy.
Skoro było jedzenie, alkohol i muzyka to większość nie skupiała się na tym iż nie ma solenizantki czy jej rodziców.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1034-sakata
Ryutaro


Ryutaro


Liczba postów : 20
Dołączył/a : 01/06/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyCzw Cze 20 2013, 21:30

Dzieciak z którym Ryu rozmawiał uciekł gdzieś w tłumie. Przy takiej ilości chłopaka, jego dziecięcym wzroście było to bardzo możliwe. Zastanawiające dla chłopaka było ostatnie zdanie chłopca.
- "Ciągle pytacie, a sami nic nie powiecie", co? Ten bal jest dziwny...
Jednak mimo "ucieczki" chłopca Ryu miał zajęcie. Zaczepił go Dżek, któremu trzeba wytłumaczyć, że pedofilem to Takagi nie jest. W tym celu zwrócił się w kierunku Jacka Danielsa i zaczął mówić.
- Spokojnie, nie jestem pedofilem. Próbowałem tylko dowiedzieć się co nieco, ale jak widać nic z tego nie wyszło.
Następnie nastolatek rozejrzał się wokół. Wzrok grupki osób był skierowany właśnie na niego. Wśród nich byli wszyscy zdanie Ryu wyróżniający się ludzie, podróżnik Sakata, policjantka Keiko, uprzejmy chłopak Mito oraz "dziwak" Jack Daniels. Sam obserwowany nie miał nic przeciwko, ale w takiej sytuacji było to trochę niezręczne. Chciał coś z dzieciaczka wyciągnąć, a został uznany za pedofila. Chwilowo cofnął się pamięcią i przypomniał sobie o tym, jak Keiko mówiła coś o braku przemowy. W sumie mądre podejście, ale w ustach policjantki rozumowanie było zbyt "proste". Mimo malutkiego braku przekonania Ryu musiał przyznać, że jednak czasami dziewczyna pomyśli. Cel z jakim przyszedł chłopak nie zmienił się, wciąż szukał pracy, aby nie myśleć o swoim zmarłym bracie. W pewnym momencie jednak coś zaniepokoiło tego młodzieńca.
- Hmm... Ta Keiko raczej nic nie wie o tym balu. Zero informacji o solenizantce itd. Jeśli policja wysyła swoich ludzi to czemu nic im nie mówi? Czyżby nikt nie wiedział co ma się tu wydarzyć?
Ryutaro zbliżył się do "Wesołej Kompanii" i natychmiastowo ukłonił się chcąc okazać szacunek wszystkim w tej grupce, natychmiastowo wręcz przeszedł do mówienia.
- Witam jestem Takagi Ryutaro, w skrócie Ryu. Czy wiecie może czemu nie ma Anastazji?
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, jak mawiają... Jednakże czy ta dociekliwość nie okaże się dobra? Chociaż może się okazać, że przez nią Ryu nawarzy sobie bigosu. No cóż... Póki co "Wesoła Gromadka" musi powiedzieć wszystko co wie, bo jeśli nie to... No właśnie, co?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1036-ryutaro#15382 https://ftpm.forumpolish.com/t1033-karta-ryutaro https://ftpm.forumpolish.com/t1037-ryutaro#15384
Mikazuki


Mikazuki


Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyPią Cze 21 2013, 12:15

Słysząc pytanie Cass spojrzał na nią jak na dziwaczkę pytającą przechodnia po co mu ręka. Dla Dżeka jego śruba była jak dla dziewczyny cycki czy dla Ryutaro noga. Więc właściwie jej pytanie wydało mu się co najmniej śmieszne, jak nie wręcz dziwne. Przecież nie pyta się przechodnia, po co mu skóra prawda?-To tajemnica.-Rzucił z uśmiechem, no bo mimo że dla Dżeka była to rzec całkiem normalna to już jej cel i funkcje nie, a co za tym idzie Dżek wolał na ten temat za bardzo nie dyskutować, bo znajomość cech jego śruby mogło by nie korzystnie wpłynąć na jej funkcjonalność.-Jak palą zwłoki w prosektorium to też czasem nerwy sprawiają że siadają i udają żywe.-Rzucił pół żartem pół serio do Ryutaro, dając mu do zrozumienia że nie kupił tej bajeczki i chętnie umówi się z nim na wizytę i terapię. Równie dobrze szokową, w sumie chętnie by zobaczył wpływ prądu na mózg pacjenta. Jedno jak robią to by wykonać wyrok, drugie robić to na otwartym mózgu w sterylnym gabinecie doktora Danielsa. Resztę właściwie olał, za dużo się działo, za dużo gadali i jeszcze wszyscy na siebie zwracali uwagę... jak jakaś gruba bałwanów. Zamiast tego Dżek spojrzał na zegarek którego nie miał, poprawił okulary na nosie i zaczął tupać, czekając na znak z nieba mówiący mu " tak Dżek, to twój pacjent".
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3706-mikazuki#71569 https://ftpm.forumpolish.com/t3302-mikazuki#top https://ftpm.forumpolish.com/t3705-mikazuki#71568
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyPią Cze 21 2013, 14:43

- Hmph... - westchnęła dziewczyna. Tajemnica? Przez to zainteresowała się tym jeszcze bardziej. Tyle, że doktor nie wyglądał jakby miał chciał o tym mówić, a raczej przeciwnie. Więc czy uda jej się wyciągnąć od niego coś o tej dziwnej śrubie w głowie? Nie dowiesz się puki nie spróbujesz jak to mówią, nie? Cass miała zamiar spróbować..
- Nie bądź taki Dżek.. powiedz - powiedziała przybierając tak słodką minkę jaką tylko potrafiła. Może rozbroi go w ten sposób, a jak nie? Cóż, jak nie to zdaje sobie sprawę, że sprawa jest przegrana i poddaje się. Ze smutnym wyrazem twarzy odchodzi. Ale... Tak naprawdę to nie było poddanie się, a ostatnia próba wymuszenia odpowiedzi u doktora. Może podziała na niego próba zagrania na jego poczuciu winy. Może jest jednym z tych, którzy nie mogą znieść widoku przybitej panny i wtedy opowie o swoim gadżecie. Ale jeśli i to zawiedzie, to trudno. Być może później, albo kiedy indziej nadarzy się jeszcze okazja. Zobaczymy. A tymczasem.. Czerwonowłosa postanowiła udać się za zagadkowym chłopcem, ale niestety zniknął jej z oczu. Szkoda, może gdyby za nim poszła dowiedziałaby się czegoś, albo spotkała kogoś ciekawego. A tak jeśli niczego nie wymyśli znowu zacznie nudzić się. A tego nie chciała i to bardzo. Nuda jest wrogiem Cassandry, wrogiem zaprzysiężonym i śmiertelnym Lepiej nie pozwolić jej się dopaść, bo wtedy mogą panna Dusthert może zacząć robić jakieś dziwne czy nawet głupie rzeczy. Spojrzenie w lewo, i w prawo. Łyżwy~ - po tuptała szybko po jakieś i wciągnęła je na nogi. Zaczęła ślizgać się, co było całkiem fajne, ale wiedziała że zaraz jej się pewnie znudzi. Dlatego wypatrywała kogoś lub czegoś co by ją zainteresowało. Wtedy mogłaby się do tego doczepić i... no i wtedy by zobaczyła. Ale najpierw trzeba to znaleźć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptySob Cze 22 2013, 16:35

Nie, nie, nie. Nie tak funkcjonowali bogaci ludzie, którzy wystawiali epickie, ogromne przyjęcie dla swojej pociechy, na pewno nie tak. Kiedy już organizowało się taki bal, każdy zwyczajny, przeciętny bogacz i arystokrata obnosiłby się ze swoją pociechą, pokazywał ją na lewo i prawo, zachęcał ludzi do komentowania jaką cudowną córką został obdarzony, jak wspaniałe talenty posiada, jak zacnie wygląda i jakiej nieprzeciętnej urody jest. Tymczasem w tej sytuacji wyglądało na to, że ktoś postanowił sobie wydać wielkie przyjęcie, upić masę ludzi, pozwolić im się najeść i zabawić, a powód przyjęcia był jedynie wymówką dla samej imprezy, a to nie było normalne. Oczywiście, ludzie bogaci często bywali ekscentrykami i robili różne dziwne rzeczy, ale tak jak często byli ekscentrykami, tak samo często kochali się bardziej nad życie, dlatego nie mogło nie dziwić to, jak cały bal wyglądał. ...teoretycznie mogli oni planować również wielkie wejście swojej gwiazdeczki nieco później, tak by apetyty zebranych gości wzrosły na tyle, że nie mogliby się doczekać pojawienia "atrakcji" wieczoru, ale czy faktycznie o to chodziło? Wpuszczenie na salony bandy ludzi, bandy - ponieważ byli to ludzie różnego stanu - oznaczało, że na pewno, wraz z biegiem czasu, ktoś w końcu się tu upije i zacznie wydziwiać i szerzyć prostactwo, tego Keiko była pewna w stu procentach. W takiej sytuacji solenizantkę lepiej było zaprezentować wcześniej, a potem ewentualnie przemieścić się z nią do oddzielonych od motłochu komnat i tam świętować w spokoju, prywatnie, ekskluzywnie. Tymczasem jednak solenizantki nie było - ani wcześniej, ani teraz. Co mogło to znaczyć? 

Sakata mógł mieć trochę racji, jeśli chodziło o jego ostatnią wypowiedź. Może faktycznie wszystko było zaplanowane w stu procentach i szło zgodnie z planem, a tylko Keiko widziała tu jakieś nieistniejące sieci zależności, których wcale nie było, kto wie? Tak czy siak, jeśli cokolwiek złego miało się tu stać napotkałoby na swojego najgorszego przeciwnika - idealną policjantkę, która powstrzymałaby problem, zanim ten wymknąłby się spod kontroli. A gdyby się wymknął to z powrotem by go zamknęła. W końcu w tym policjanci byli akurat bardzo dobrzy, zamykanie rzeczy/ludzi było ich specjalnością i powodem do dumy. Ewentualnie prywatnej, małej satysfakcji. 

Dziewczyna spojrzała na chłopaka, który właśnie podszedł do stolika, z przyzwyczajenia lustrując go od stóp po głowę i pokręciła tylko głowę, wyraźnie dając mu do zrozumienia, że nie wie i nie zna odpowiedzi na jego pytanie. Zabawnie, ludzie już zaczęli się dopytywać o takie rzeczy, innymi słowy zniecierpliwienie udzielało się nawet tym, którzy powinni po prostu korzystać z dobrobytu zaserwowanego im przez arystokrację. Kontrolowane granie na emocjach ludzi? Może faktycznie tak to miało działać? - Żałosne... - mruknęła tylko do siebie dziewczynka, zdecydowanie nie wykazując się entuzjazmem, jeśli chodziło o sposób w jaki organizatorzy obmyślili swój plan - jeśli faktycznie o to chodziło. Teoretycznie istniała jeszcze jedna zabawna możliwość... Co jeśli solenizantka... zwiała z balu? Rozpuszczone, niewychowane dzieciaki czasami za wszelką cenę chciały zajść swoim rodzicielom za skórę, nawet jeśli oznaczało to popsucie ogromne balu zorganizowanego na ich cześć. Może postanowiła pokazać im, że jest ponad to wszystko i tak dalej? Dzieciaki... Czasami Keiko zastanawiała się jak to jest, że mimo tego, że sama jest jeszcze bardzo młoda, dojrzalsza jest o wieki od swoich rówieśniczek i dzieci w podobnym wieku. - Keiko Hikari, Policja Magiczna... Powiedz Ryu... Dlaczego interesuje cię to, gdzie jest panienka? - zapytała nagle chłopaka, przyglądając się jego obliczu. No bo szczerze, dlaczego go to interesowało? Co miał za interes w tym, by takie rzeczy wiedzieć? Mawiają, że czasami ignorancja to błogosławieństwo, a ten tutaj raczej takim błogosławieństwem nie był zainteresowany. - Masz jakąś sprawę do solenizantki? - zapytała raczej stanowczym głosem. Nie chciała go w żaden sposób przestraszyć czy onieśmielić, ot, ciekawa była po co mu ta wiedza. - Zakładając, że powiedziałabym Ci, że panienka jest w łazience, co zrobiłbyś z tą wiedzą? - tu już po prostu miała ochotę się pośmiać z nowego rozmówcy. Lub zamknąć go w pace, jeśli okazałoby się, że jest zboczeńcem. Niezbadane są ścieżki policyjne~!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Ryutaro


Ryutaro


Liczba postów : 20
Dołączył/a : 01/06/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyNie Cze 23 2013, 22:58

Zanim jeszcze Ryu zdążył podejść do "Wesołej Kompanii" Dżek powiedział swój żart rodem z kostnicy. Stety, niestety niezbyt to rozśmieszyło nastolatka, w sumie bardziej przeraziła go wypowiedź doktora Danielsa. Szczerze to taki "szpitalny" humor nie był w guście Ryutaro. Jednakże oddalił się od mężczyzny, aby porozmawiać z grupką, która chyba bawiła się lepiej.

Kiedy już przyszedł do ów trójki od razu został zmierzony wzrokiem przez Keiko. Natychmiastowo, jednak dała chłopakowi do zrozumienia, że nic nie wie na temat miesca pobytu Anastazji. Szczerze powiedziawszy Ryu uznawał teraz, że wszystko robi się na tym balu coraz dziwniejsze. Zazwyczaj dzieciaki, którym wyprawia się taki bal chodzą pokazując, że są lepsi, choć tak naprawdę nie są. Bardzo często razem z rodzicami, albo bez nich rozmawiają z jakimiś grubymi rybami - po prostu da się poczuć ich obecność. Tutaj natomiast nic... Ludzie się bawią, bądź nie, gospodarzy nie ma lub są, nie wiadomo co się tutaj wyprawia. Jedno jest pewne to nie jakiś przeciętny bal urodzinowy.
- Miło mi poznać, panno Keiko. Po barwach twego ubiory zdążyłem się domyślić czym się zajmujesz.
Ryu dość szybko i entuzjastycznie odpowiedział po przedstawieniu się dziewczyny. Następnie ta zasypała Ryu gradem pytań, na szczęście wszystkie sprowadzały się do jednego - "Po co Ci to wiedzieć?". Ignorancja będąca ponoć błogosławieństwem raczej też nie jest atrybutem młodej policjantki, bo po co miałaby zadawać tyle pytań? Szczerze to Ryutaro nie miał zbytniego interesu, aby nie odpowiedzieć Keiko na jej pytania, toteż wypowiedział się.
- Jestem po prostu dość ciekawy, dlaczego jej tutaj nie ma. Zazwyczaj takie dzieciaki chodzą uważając się za bogów, razem z rodzicami, którzy są często jeszcze gorsi. Poza tym jak można zauważyć łyżwy, które nam darowano są magiczne, a muzyka i fontanna z winem są magicznego pochodzenia, więc dziwne, że gospodarz się nie pokazuje. W takiej sytuacji tacy zadufani w sobie ludzie mówią jaki to mają gest.
Lekko poirytowany Ryu przerwał. Wiedział, że jeśli będzie mówił dalej to palnie coś głupiego i raczej nic dobrego z tego nie wyniknie. W tym momencie chłopak raczej nie miał zamiaru odpowiadać na ostatnie pytanie Keiko, choć zboczeńcem Ryu raczej nie jest.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1036-ryutaro#15382 https://ftpm.forumpolish.com/t1033-karta-ryutaro https://ftpm.forumpolish.com/t1037-ryutaro#15384
Vesqar


Vesqar


Liczba postów : 10
Dołączył/a : 18/03/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyPon Cze 24 2013, 11:09

Vesqar, w pełni swej zajebistości, skłonił głowę w kierunku pana odźwiernego z nadzieją, że jego strój wpasuje się dobrze w tutejszą konwencję. Niestety, hawajska koszula w połączeniu z bermudami nie były zbyt konwencjonalnym strojem na tego rodzaju uroczystość. Trzeba więc było zmienić wizerunek. W tym celu mag zainwestował w muszkę w groszki. Z pełną świadomością, iż charakteryzuje się już wielką dostojnością, wkracza na teren posiadłości, uprzednio założywszy łyżwy. Zwraca uwagę na rozmieszczenie pokoi, ilość ochroniarzy w poszczególnych miejscach i różne tego typu bzdury. Nigdy nic nie wiadomo. Po drodze do pomieszczenia docelowego zastanawia się nad kwestią schodów. Prawdopodobnie jemu nie będzie dane pokonywać podobnej przeszkody, ale jak gospodarze zejdą ze swych komnat? Tak. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane. To zamek ninja. Niemniej jednak, nie miało to teraz większego znaczenia, albowiem mag pani Lody bezzwłocznie ruszył w kierunku strefy żarłoka i począł przyglądać się potrawom. Nic nie jadł. Musiał podelektować się samą świadomością, iż jest to darmowe.
Powrót do góry Go down
Cassandra


Cassandra


Liczba postów : 546
Dołączył/a : 04/06/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptySro Lip 17 2013, 18:06

Cass zaczynała się już niecierpliwić. Nic się nie działo, zupełnie nic. Wielki bal urządzony przez bogatą szlachecką rodzinę i żadnych atrakcji. Naprawdę? Czerwonowłosa zawiodła się bardzo. Zupełnie niepotrzebnie tu przyszła, chociaż... Przecież ona tylko schroniła się przed nieprzyjaznymi warunkami pogodowymi. A teraz mogła już iść. Chyba. A nawet jeśli na zewnątrz nie przestało to zawsze może sobie przywołać jakiś kożuszek albo coś. W każdym razie z zimna nie umrze...

Nagle zatrzymała się, tylko po to żeby pacnąć się wewnętrzną stroną dłoni w czoło.  Lepiej było się zatrzymać, bo gdyby to zrobiła podczas jazdy to mogłaby stracić równowagę i wylądować na lodzie. A tego nie chciała. Jedna taka wtopa na dzień wystarczy w zupełności.
" Że też wcześniej o tym nie pomyślałam. Mogłam po prostu.." - przemknęło jej przez myśl. Jednocześnie na buźce pojawił się szeroki uśmiech. Zanim odepchnęła się coby dalej śmigać na zamarzniętej podłodze podniosła wzrok po sali. Nadal nic, nadal żadnej zabawy. Wszyscy po prostu sobie rozmawiają. Nuda nuda nuda~!  Może by tak rozruszać to towarzystwo troszeczkę? A może lepiej nie, jeszcze ją wywalą. Uśmiechnęła się ponownie. " Akurat daliby radę.." - ale myśl o szamotaninie ze strażnikami skutecznie zniechęciła ją do jakichś wygłupów. Przynajmniej na razie. A może w ogóle? Bo tak jakoś Cass miała ochotę stąd po prostu wyjść. Poza tym coś działo się w mieście, było to wyraźnie słychać. Trzeba to sprawdzić.  Toteż ruszyła z miejsca i po kilku chwilach już jej między zebranymi nie było...

(z tematu)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1058-skrytka-cass#15774 https://ftpm.forumpolish.com/t1054-cassandra-dusthert https://ftpm.forumpolish.com/t1320-cassandra#19636
Keiko


Keiko


Liczba postów : 285
Dołączył/a : 25/05/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptySro Lip 24 2013, 17:30

- Ach, tak... - odpowiedziała krótko swojemu rozmówcy policjantka i rozejrzała się wokół siebie. Impreza trwała w najlepsze, nic specjalnego się nie działo, poza zauważonymi wcześniej rzeczami, obsługa działała sprawnie, burd nie odnotowano. Innymi słowy - wszystko było na swoim miejscu. Może poza Anastazją, ale z drugiej strony młoda Hikari nie miała zamiaru mieszać się w nieswoje sprawy, a być może faktycznie bogaci stwierdzili, że zabawniej będzie, jeśli tak długo potrzymają ją w ukryciu. Albo faktycznie podzielili zabawę na dwie części - dla gminu i dla wyższych sfer. Tak czy siak Keiko nie miała tu nic do roboty - ani specjalnie dobrze się nie bawiła, ani nie czuła się do gminu przynależna. Odwróciła się do kompanów zabawiających ją swoją rozmową i skłoniła lekko głowę. - Miło było poznać, zwłaszcza pana Dynię, ale na mnie już czas. Do widzenia~! - pomachała dłonią śmiejąc się z wyższością swoim zwyczajem i wybyła z terenu Romanowów.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1012-dyspozycje-keiko#15089 https://ftpm.forumpolish.com/t1001-keiko-hikari https://ftpm.forumpolish.com/t2210-raporty-keiko-hikari#38757
Mikazuki


Mikazuki


Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyPon Lip 29 2013, 14:29

Impreza robiła się nieco drętwa i mimo swych szczerych intencji i chęciom niesienia pomocy dzieciom Czarnobyla, Dżek nie mógł dłużej pełnić warty w tym miejscu pełnym słodyczy i dobra. Dlatego kierując się wrodzoną epickością i humanitarną postawą społeczną skierował się do wyjścia raz jeszcze obrzucając salę zatroskanym spojrzeniem. Jednakże ku swej wielkiej uciesze nie dostrzegł nikogo kto wymagał by natychmiastowej interwencji najlepszego medyka ever, dlatego też z czystym sercem wyszedł.

z/t
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3706-mikazuki#71569 https://ftpm.forumpolish.com/t3302-mikazuki#top https://ftpm.forumpolish.com/t3705-mikazuki#71568
Sakata


Sakata


Liczba postów : 89
Dołączył/a : 01/06/2013
Skąd : Wprost z tostera

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyWto Lip 30 2013, 05:22

I niestety im dłużej trwała impreza tym sztywniej było, a na dodatek brak solenizantki jakoś nie poprawiał imprezy, lecz w sumie jego to mało obchodziło bo przyszedł się tutaj tylko nażreć. Powoli coraz to więcej osób opuszczało imprezkę, a między innymi Keiko za co powinien dziękować organizatorom imprezy bo nie będzie musiał jej już znosić. Gorzej jak jeszcze kiedyś na nią trafi czy coś. Słysząc jej pożegnanie tylko bezwiednie machnął dłonią, po czym sam zaczął się zbierać biorąc sobie na drogę kawałek kurczaka. Cóż może uda mu sie znaleźć jakieś ciekawe zajęcie czy coś.

[zt]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1034-sakata
Laura


Laura


Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013

Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 EmptyPon Wrz 16 2013, 19:46

MG

To było na tyle, jeżeli chodzi o resztę większych atrakcji, bo jak można się było przekonać dalej, dziwnym trafem dziewczynka, o której tak szumnie się zwracano nagle zachorowała i nie była w stanie jakkolwiek pojawić się na przyjęciu. Kazała jednak ostatkiem sił przeprosiny przekazać i tak właśnie uczynił jej ojciec, który wygłosił mowę dość krótką, acz treściwą, chyląc przy tym głowy ludziom stanu wszelakiego, gdyż niepotrzebnie ich tu spraszał.
Pod koniec zabawy każdy uczestnik dostał szklaną fiolkę, w której zawarta była perlista substancja. Zgodnie ze słowami służącego, miała ona nie być podatna na żadne uszkodzenia, co znaczyło, że była prawdopodobnie niezniszczalna. Sam płyn zaś, gdy weszło się w noc ciemność zaczynał jasno świecić. Jego moc jednak nie była aż tak potężna. Rozjaśniała jedynie najbliższe otoczenie.

PD:
Sakata, Keiko, Cass, Dżek, Ryutaro, Mito +3 PD.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t908-depozyt-laury https://ftpm.forumpolish.com/t888-tic-toc https://ftpm.forumpolish.com/t1092-kostnica#16327
Sponsored content





Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska rezydencja Romanowów   Podmiejska rezydencja Romanowów - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Podmiejska rezydencja Romanowów
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3
 Similar topics
-
» Bal u Romanowów
» Podmiejska stadnina koni~
» Podmiejska dzielnica Luvre~

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.