HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4




 

Share
 

 Kawiarenka pani Imbryk~

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptyPon Mar 18 2013, 21:44

First topic message reminder :

    Niespecjalnie wyróżniająca się jedna z niewielu kawiarenek w mieście. Niewielki budyneczek, pomalowany na błękitno, gdzieniegdzie namalowana porcelana, ciasteczka, herbatka i nawet kwiatuszki. Same malowidła oraz kolorki są łagodne, więc przyciągają stałych klientów, ale i często można tu odpocząć w ciszy bo jak wspomniano - specjalnie nie jest to wyróżniające się miejsce, więc i zdarza się, iż nawet przez cały dzień nie zajdzie w to miejsce chociaż pięć osóbek. Aczkolwiek jakoś się trzymają! Wnętrze urządzone jest w tych samych kolorkach co budynek. Lada znajduje się tuż przy wejściu co by nikt nie uciekł, nie płacąc za pyszności, które zamówił. Okrągłe stoliki, z okrągłymi krzesełkami umieszczone są zarówno w środku, jak i na zewnątrz lokalu. Bo nie ma to jak odprężyć się przy herbatce i to na świeżym powietrzu.
    Obok kawiarenki znajdują się inne budynki, ale na przeciw widnieje parczek, ogrodzony małym murkiem, na którym można sobie usiąść.


Po ciężkiej...nie ciężkiej, ale ciekawej misji, na której poznała ciekawe osóbki, Raven odwiedziła parę miejsc. Pierwszym przystankiem był oczywiście domek, gdzie przeglądając swoje rzeczy, zorientowała się, że wciąż ma wodę święconą! Swoją drogą ciekawe jak ją święcą? No cóż...Rena nie święci takich rzeczy, więc zachowa to cudo bo może kiedyś jej życie uratuje! Trzeba wierzyć w moc takiej wody.
W każdym razie po tym odwiedziła sobie parę posterunków - ot tak by popatrzeć na nie z daleka i powzdychać, że się nie dostała...ale się dostanie! Póki co musiała zadowolić się członkostwem w elitarnym oddziale Baltazara i oczywiście super broszką, którą postanowiła mieć cały czas przy sobie. Jeszcze by szef wpadł z inspekcją, a tutaj lud nie nosi 'munduru' broszkowych motylków! Co to to nie! Rudowłosa będzie pilną...pilnym...żołnierzem? Powinna zapytać o więcej szczegółów...No nic...Po tych jakże krajoznawczych wycieczkach, zawędrowała do kawiarenki, w której niegdyś zauważyła jego - gościa jedzącego coś innego niż ciastka w kawiarence! Naprawdę do dzisiaj nie potrafiła tego zrozumieć, ale na pewno go zapyta jak spotka! No i ta dziwna maska...Przecież maska prosiaczka byłaby ładniejsza! Co więc powinna zrobić Rena by w końcu jeden z jej celi się spełnił? Powinna czuwać! Usiadła więc sobie na murku na przeciw kawiarenki, ale tylko dla zmyły! Rozglądnęła się na boki i jak nikt nie patrzył, 'upadła' do tyłu, gdzie już się schowała niczym komandos! Tylko główka z oczkami wystawała nad murkiem, a owe oczka obserwowały bacznie kawiarenkę w nadziei na swój cel. Nie myślcie sobie, że Raven nie zna się na kamuflażu. Ba! Na główce położyła sobie kawałek krzaczka by ludzie myśleli, że krzaczek ich obserwuje! W tym kamuflażu czekała...pierwszą godzinkę...drugą godzinkę...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439

AutorWiadomość
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptySro Lip 16 2014, 09:19

MG


Przystrajana Pyza postanowiła się bronić, więc użyła 'karabinu'. Co prawda Kapelusznik i Zając zaczęli bronić się tackami, ale nie wyglądali na specjalnie przejętych. W dodatku krążące wokół talerze dalej mimowolnie dekorowały Pyzunie - co chwilkę, któryś obrywał i się wycofywał, ale zaraz przychodził kolejny i tak w kółko.
- Mięso na deser?
- Nie bardzo pasuje!
- Czy kiedyś jedliśmy mięso z bitą śmietanką?
- Wiesz co pasuje do mięsa?
- Truskawkowe lody.
Wyglądało to tak jakby dla nich to było coś niezwykle normalnego. Ba, oboje się ze sobą zgodzili, kiwając główkami w tym samym czasie... a że naczynia dalej okupowały Pyzę, 'goście' mieli czas sięgnąć bo bitą śmietankę~! Taka mieszanka - karabin, naczynia, obrona tackami - trwała jakieś dziesięć minut, podczas których ci co potrafili mówić rozmawiali, o tym czy nie lepiej dodać do lodów coś jeszcze... aż tu nagle drzwi otwarły się z hukiem. Deserki przestały okrążać Pyzę - acz dalej się ruszały - i nawet 'włamywacze' zerknęli na przybyłą. Tak, tak - do środka weszła wysoka dziewczyna (LINK) o długich, baaaaardzo długich blond włosach. Były związane w warkocz, ale wyglądało na to, iż był on podpinany kilka razy - można było odnieść wrażenie, że gdyby rozpuściła włosy to by sięgały do końca ulicy.
- Wreszcie was znalazłam - westchnęła.
- O! Wreszcie nas znalazłaś!
- Zajęło ci to o wiele mnie niż Czerwonej. Sądziłem, że to ona będzie pierwsza.
- Pewnie się leniła!
- Idziemy...
- Czekaj czekaj! Ubiorę się! Nie mogę tak wyjść!
Rzekł królik po czym otoczyła go chmura dymu i zmienił się w... króliczą kobietą (LINK)? No, tak to wyglądało... co było dość dziwne, zważywszy na to, że głos Zająca sprzed chwili był męski. Cóż...
- Mogłeś zachować płeć...
- Szczegóły!
- Komu w drogę temu w drogę bo mi herbatka stygnie - stwierdził Kapelusznik, zabierając filiżankę herbatki - Szkoda, że nie spróbowaliśmy tego tutaj! - wskazał na Pyze.
- To coś jest żywe...
- Sama widzisz jaka strata!
Kompletnie zignorowali Pyzunie - tak samo jak drugiego maga ft - i po prostu sobie wyszli. Tacki przez chwilę dalej latały, a mebelki blokowały drogę do wyjścia, więc trudno było ruszyć za nimi. Bo i po co? Wyszli grzecznie w trójkę, zostawiając bałagan i nie wrócili przez resztę nocy... Rano wróciła pani Imbryk, a że pewności nie było czy włamywacze odeszli na dobre, zostaliście jeszcze dwie noce z rzędu. Po tym czasie zleceniodawczyni - jak i Wy - miała pewność co do wykonanego zadania.


Misja Zakończona

Nagrody:

Pyza - 8PD, 8.000 klejnotów , 3dni przerwy od misji.
Daerill - 4PD, 6.000 klejnotów , 3dni przerwy od misji.

Nie musicie już tutaj pisać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptyPią Paź 16 2015, 23:50

No i w końcu, nareszcie powrót do szarej codzienności. Na szczęście naszyjnik od znachorki nie okazał się być tykającą bombą. Albo po prostu jeszcze nie zdążył wybuchnąć… W każdym razie, udało się jakoś stamtąd wrócić.
Znowu wspaniała praca, oraz praca, z jeszcze dodatkową pracą, z przerwami na pracę... Jak to dobrze, że ktoś bardzo mądry wymyślił coś takiego, jak przerwa od pracy. Niestety ten ktoś nie był na tyle mądry, żeby uczynić ją nieco dłuższą. Zdecydowanie jest to brak jakiegokolwiek poszanowania dla Rudo-Rudego oddziału, który i tak musi całymi dniami odwalać ciężką robotę, jaką jest egzystencja…
Lecz w tych ciężkich, oraz męczących chwilach, da się również odnaleźć wystarczająco dużo czasu, aby opuścić posterunek i udać się do najlepszej kawiarni w całej Erze, a zapewne nawet w całym Fiore. Do miejsca gdzie robią najwspanialszą kawę. I nie jest to taka zwykła kawa, jaką podają w brudnych spelunach. Jest zawsze świeża i zawsze dobrze przygotowana. Możliwe, że gdzieś tam na zapleczu znajduje się tajemnicza świątynia, w której co jakiś czas odbywa się tajemniczy rytuał parzenia tego cudownego, ciemnego napoju. Święty wrzątek wlewany jest do jednego naczynia, łącząc się z czarnymi ziarenkami kawowca. Ulatująca z niego para tworzy zmysłową woń, niczym magiczne kadzidełka. Potem dodany zostaje cukier, oraz gęste mleko, pochodzące od specjalnego rodzaju krów. Jedynego w swoim rodzaju, ponieważ mleko tych krów, przeznaczone jest tylko do łączenia go z kawą. Gdziekolwiek indziej byłoby użyte, przyczyniłoby się to do profanacji tego zacnego gatunku. Źle spełniałoby swoją funkcję i nie byłoby takie wspaniałe. Cały ten obrzęd odbywa się poza zasięgiem wzroku wścibskich śmiertelników, którzy nie doceniają zazwyczaj jak wspaniałym darem jest świeżo zaparzona kawa, z dwoma łyżkami cukru, oraz z mlekiem…
Tego właśnie mi najbardziej brakowało podczas tych wszystkich, dalekich podróży. W końcu jednak mogę napić się w spokoju pysznej kawusi, podczas popołudniowej przerwy… Warto było…
-Rawr! –warczy radośnie Qilin, zajmując miejsce naprzeciwko mnie. Jak to dobrze jest móc delektować się kawą, w niemalże pustej kawiarence, przy własnym stoliku. Wszelkie problemy znikają gdzieś na bok, jakby ich nigdy nie było. Korzystając właśnie z tej chwili ciszy i spokoju, siedzę sobie przy okrągłym stoliku, w przytulnej kawiarence, mieszając cudowny napój srebrną łyżeczką, póki ciepły…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptySob Paź 17 2015, 00:29

~~MG~~


...piękne chwile w końcu nadeszły. Kiirobara ponownie był w swoim leniwym żywiole, a praca aktualnie zeszła na dalszy plan, ustępując miejsca kawowemu złotu o dość silniej woni. Nic się nie równało z filiżanką porządnej kawy, której nic innego nie dałoby rady dorównać. Nic! I każdy kto spróbowałby zaprzeczyć - spotkałby się z gniewem rudej bestii, a nie chodzi tu o Qilina. Upojne chwilę rudego oddziału zostały jednak przerwane, kiedy to drzwi kawiarenki otworzyły się, a do środka weszły dwie panie, mające na oko blisko pięćdziesięciu, bądź sześćdziesięciu lat. Na dodatek czas nie zdawał się dla nich łaskawy. - Słuchaj no Grażynko... - zaczęła tylko jedna, nie szczędząc sobie głośności, a i przeciągając niektóre sylaby, aby po zaczerpnięciu oddechu dopowiedzieć jeszcze: - Widziałaś ty ostatnie gazety?! Te o tej niebieskiej, małej...
- Tej takiej z wizjo odbiornika?! Halinko - chyba wszystkie o tym mówią! - zawtórowała tylko druga z pań, a jej głos zdawał się jeszcze bardziej irytujący. Zupełnie tak, jakby niegdyś była nauczycielką, która to demonstruje jak piszczeć niczym tablica przy kontakcie z szpo... paznokciami. - To ty nie wiesz?! Ponoć Basia widziała ją ostatnio na tym... targowisku w Magnolii! - dopowiedziała po chwili, zajadając się przy okazji jednym z bardziej miękkich i kruchych ciastek.
- Basia?! Ta stara pudernica? Ona czubka własnego nosa nie widzi! - odparła na to zaaferowana pierwsza z pań, a pomieszczenie w niedługim czasie zapełniły kolejne wykrzyknienia i zawołania, którym nie było końca. Pomijając jednak już serię niezbyt miłych epitetów o różnych 'koleżankach': - Ja słyszałam od Zosieńki, że ponoć ją porwały jakieś złe porywacze i teraz nie chcą oddać!
- Porywacze?! To ona nie uciekła sama?! - odparła zszokowana na nowinki ze świata, o których najpewniej nie słyszała do tej pory, o czym mogło świadczyć upadające na ziemię ciastko, czy podniesiony ton. - Przecież w gazjecie było czarno na białym, że uciekła wziąć ślub z ukochanym, bo ci... z tego szoł biznesa jej nie pozwalali! Taka młoda, a już za mąż idzie... - i w ten właśnie sposób zaczynały się schody, bo aromatyczną kawusię zakłócił pewien dysonans. Dysonans pod postacią skrzekliwych odgłosów starszych ludzi, które tyczyły się niebieskowłosej... aktoreczki?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptySob Paź 17 2015, 19:25

Gdzieś na świecie znajdują się dwa takie wspaniałe obiekty jak cisza, oraz spokój… Podobno miejsce w którym się znajdują jest wolne od jakichkolwiek zmartwień i problemów. Wydawało mi się, że jeszcze nie tak dawno, były tuż obok mnie, ale najwyraźniej gdzieś zniknęły, po tym jak dwa stare, niemalże rozkładające się próchna przekroczyły świątynny próg przytulnej kawiarni, bezczeszcząc ją swoją obecnością. Ta wspaniała oaza spokoju, przeistoczyła się momentalnie w skrzeczące piekło… Cholera jasna! Jak nie ubrudzą mi ubrań, to będą czymś przeszkadzać! Czuję jak tętno zaczyna mi przyśpieszać. Oddycham głęboko i powoli, próbując kawy. Jest niewyobrażalnie dobra… Jej smak psują  jednak te zgrzybiałe jędze. Czy w prawie Fiore nie ma nic o zakłócaniu przerwy funkcjonariusza Policji Magicznej? Ile mógłbym im wywalić za coś takiego? Dożywocie? Dożywocie z zaostrzonym rygorem? Delikatnie odstawiam filiżankę na talerzyk. Nie za głośny dźwięk stuknięcia rozchodzi się w powietrzu.
-Rrrawr… - warczy Qilin, niczym wygłodniały lew, odwracając się w stronę kobiet. Raczej nie przystoi rzucić w nie butem, każąc im Wypie... Grzecznie opuścić lokal.
Kto je tu w ogóle wpuścił? Czy nie znają one jakiegoś lepszego miejsca na pogaduchy? Przecież to najprawdziwsza profanacja! Ich obecność niszczy całą sferę sacrum! Odrażające… Obrzydliwe… Niewybaczalne… Siedząc z zachowaniem względnego spokoju osiągnę chyba najwyższy z możliwych poziomów cierpliwości… Od tak dawna nie przebywałem w tej kawiarni. Tak bardzo tęskniłem za serwowaną tutaj kawą, że czuję jak łzy mi się cisną do oczu. Mimo wszystko siedzę dalej w spokoju, zaciskając zęby, by nie skomentować karygodnego zachowania tych istot. Tak wspaniałe miejsce, z tak wspaniałym napojem nie może być przecież miejscem sporów. Nie w tym celu zostało wybudowane. Popijając dalej czarny napój odwracam wzrok w stronę okna i czekam, przeżywając w cierpieniu te ostatnie chwile przerwy… Takie poczwary zazwyczaj posiedzą chwilę, pogadają i sobie pójdą, albo z czasem będę musiał iść ja… Do tego czasu muszę siedzieć opanowany, by nie zrobić niczego głupiego. Byleby nie zwracać na nie zbytnio uwagi i wszystko będzie prawie w porządku… Cholera! Już popsuły mi dzień! Jędze jedne… Plotkary niewychowane… Gardzę nimi całym sobą. Jednak jestem spokojny… Drgający nerwowo policzek też jest wywołany moim spokojem. Ręce też drżą ze spokoju. Nic nie mówiąc biorę na ręce Qilina, który to wściekle spogląda w stronę kobiet, szczerząc kły. Jemu też widocznie nie podoba się, że ktoś psuję tę niezwykłą, piękną chwilę… Co jeszcze okropnego mnie dzisiaj czeka?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptySob Paź 17 2015, 20:09

~~MG~~


Koniec - na to właśnie liczyłby rudzielec, który z przyjemnością wyprosiłby panie z lokalu, a przynajmniej nakazał im zachować ciszę. Niestety, prawo nie było teraz po jego stronie. Przynajmniej nie pozwalało mu ono na wyrzucanie, czy aresztowanie innych klientów. Mimo wszelkich chęci, chciałoby się jednak powiedzieć, że rozmowa dwóch, starszych pań dopiero się rozkręcała, a i miała poruszyć nieco... pikantniejsze tematy?!
- Tak już jest Grażynko, że jak matka nie umie wychować - to córka potem na taką wyrasta! - zakrzyknęła oburzona kobieta, sięgając po kolejne ciastko. Wszystko zdawało się być takie ślamazarne, a i ospałe, jakby ta zaraz mogła się posypać,czy ucierpieć poprzez nieco większe pomarszczenie ciała podczas wypowiedzi. - Ta cała jak jej tam... Hoshino? - dorzuciła tylko, mając fragment łakoci w ustach, a i niezbyt się tym przejmując. Najwyraźniej podstawowego wychowania brakowało także komuś innemu i to właśnie w tym pomieszczeniu.
- To ona nie była Hoshiko? A może masz rację Halinko... - dopowiedziała tylko druga z kobiet, siorbiąc spory łyk herbatki o dość silnym, ziołowym zapachu. Mimo wszystko rozmowa zdawała się je fascynować, zaś Grażynka zdawała się być gotową, aby podjąć ją dalej. - Nie ma się co dziwić skoro - jak mówiła Stasia - sypiała nawet z bratem! Taki skandal! - dodała po chwili ciut konspiracyjnie, na co jej znajoma nie wytrzymała i przerwała jej jakiekolwiek dalsze wypowiedzi.
- JAK TAK MOŻNA?! - oburzyła się tylko kobieta, podnosząc głos na całą kawiarenkę, że aż ekspedientka musiała ją uciszyć dość głośnym syknięciem, czy srogim spojrzeniem. Kobieta niemalże natychmiast zniżyła swój ton, by dopowiedzieć jeszcze tylko: - Takich ludzi to powinni gdzieś zamknąć, bo tylko wstyd społeczeństwu przynoszą. Może lepiej, że zaginęła. Przynajmniej moje wnuki nie będą jej oglądać!
Wszystko przebiegłoby pewnie spokojnie, gdyby nie oburzone warknięcie Qilina, który jednak nie został zignorowany, bo gdy tylko żyjątko się odezwało to spojrzenie kobiet niczym zombie łaknących ploteczek i mózgów skierowało się na rudą kulkę. Wszystko w jednym celu, a dokładniej po to by podsumować jego działania!
- Bezczelny...
- Nie wie, że nie powinno się przeszkadzać innym w rozmowie?
- Tacy nie wychowaniu!
- Kto w ogóle wpuszcza tu jakieś zapchlone futrzaki... - trajkotały kobiety, skupiając się ponownie na sobie, a i obrabiając Qilinkowe futerko dość srogimi, a i coraz to surowszymi zwrotami, jakby to był chodzącą zarazą. A żyłka na czole Kiirobary... była gotowa pęknąć?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptySob Paź 24 2015, 00:26

To już chyba zaczęło mnie przerastać. Myślałem, że wytrzymam, ale chyba nie wytrzymam… Kiedy usłyszałem w tym wszystkim swoje nazwisko, którego nie trudno było nie wyróżnić spośród tego ohydnego bełkotu i skrzeku. Jędze stare, obrzydliwe ropuchy. Co za zniewaga być obgadywanym przez takie próchno…  Szybko dopijam kawę, którą pewnie delektowałbym się jeszcze przez co najmniej piętnaście minut! Mimo wszystko, była przepyszna…  Lecz to nie za bardzo zmienia obecną sytuację… Qilin spogląda na nie wzrokiem pełnym pogardy, kiedy o nim rozmawiają. Te baby w końcu się doigrały… Wstaję od stolika, poprawiając krawat. Żaden się nie spodziewa jak sobie tak po prostu wyjdziemy! To będzie najlepszy ruch. W pełni wyrażający całą pogardę, wyniosłość, oraz wyższość. Nie mam zamiaru zniżać się do poziomu wiochy i motłochu. Jednak mój wzrok nagle krzyżuje się ze wzrokiem biednej ekspedientki, której to przyjdzie siedzieć trochę dłużej w kawiarence niż mnie. Robi mi się jej szkoda… Widocznie chyba przyjdzie powołać się na Rudo-rudą plakietkę, albo w sumie na coś lepszego. Działaj rudzielcu! Zaimprowizujemy trochę…
-Rawr! – Qilin zeskakuje z mojego ramienia, podbiega do staruszek, szarpiąc jedną z nich za kostkę. Udając zakłopotanego szybko go łapię i stawiam z powrotem na ramieniu, skąd dalej warczy na babska.
-Najmocniej panie za niego przepraszam – uśmiecham się do nich, ukrywając wstręt. Potem szybko sięgam po Rudo-Rudą plakietkę, pokazując ją staruchom. Nie ma nic wredniejszego, jak bycie spisywanym przez funkcjonariusza, do tego rudego. – Funkcjonariusz Kiirobara Hoshino, Pomarańczowo-czerwony oddział, posterunku w Erze. A to nie jest żaden „zapchlony futrzak”, tylko funkcjonariusz Qilin. To rude stworzonko ma niezłego nosa do przestępców i podejrzanych substancji, a panie nie spodobały mu się od samego wejścia tutaj. Raczej nie będzie stanowiło dla szanownych pań okazanie swoich dokumentów, oraz ewentualne przeszukanie… Przez wzgląd na ogólne bezpieczeństwo.
Po tych słowach przysiadam się obok niech, spoglądając raz na jedną, raz na drugą, starając się nie okazywać w tym spojrzeniu narastającej pogardy i wstrętu. Skoro one zepsuły mi dzień, to ja zepsuję im go jeszcze bardziej… Staruchy paskudne, przebrzydłe, cholery jedne…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptySob Paź 24 2015, 20:22

~~MG~~


Czasem to właśnie rude osoby potrafią okazać najwięcej zrozumienia. Wiedząc, że biedna ekspedientka mogłaby samotnie spędzić godziny w towarzystwie marudnych kobiet, chłopak postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Nie każąc nikomu czekać, ani liczyć na boską interwencje podszedł do kobiet, aby to powiedzieć parę prostych sentencji. - Bezczelni, że my niby jesteśmy jakieś kryminalistki?!
- My nic złego nie zrobiły!
- Właśnie, my tylko rozmawiamy o tych no... celebritach!
- Że niby do mojej torebki? - odparły kolejno Grażynka i Halinka, która to była szturchana przez Qilinka. Honor jakoś trzeba ratować, ale wracając do przyziemnych, a więc istotnych spraw - chłopak zaczął przeszukiwać torebkę Grażynki, z której to wypadły kolejno jakieś dokumenty, portfel, trzy woreczki z białawymi, 'proszkowymi' substancjami oraz na koniec... pięć cegłówek. W jakim celu nosiła te ostatnie? I czym były ów białe proszki?! - To tylko mąka, sól i cukier! - jak zaskrzeczała, tak też było, jeśli to funkcjonariusz Hoshino sprawdził ów stan rzeczy. Niestety, większy problem sprawiała Halinka, która to próbowała pozbyć się upierdliwego zwierzątka. Początkowo ciut pomarszczona kobieta nie chciała oddać torebki, jednak ostatecznie... odpuściła. Powiedziała tylko, jakby usprawiedliwiająco: - ...to tylko na wieczór ze Staszkiem - po czym zaczerwieniła się odrobinę, co przebiło się nawet przez tony pudru na twarzy, jak i makijaż. Gorzej mógł się poczuć jednak Kiirobara, który po przeszukaniu drugiej z torebek wyciągnął dość nietypowy, lateksowy kostium, pejcz, a także różne olejki, a i to nie takie do gotowania. Ba! Z torebki wypadło także parę prezerwatyw, że aż chciałoby się stwierdzić, czy też spytać... czy to na pewno właściwa torebka?! Bo bardziej jak torebkę staruszki, przypominała torebkę miłośniczki sado-maso. Cóż... takie życie policjanta?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptyNie Paź 25 2015, 02:11

Może i nie kryminalistki, ale stare, głupie jędze, czyli wychodzi prawie na to samo... Co to jest do cholery?! Ale jak?! To odrażające! Cegły w torebce? Po co to komu? Jak to się w ogóle zmieściło? Co za durna stara baba... Chociaż korci, by przywalić taką cegłą jej w pysk... Lecz nie... Widząc torebeczki z białym proszkiem, przez chwilę odczuwam nieopisaną satysfakcję, z możliwości władowania babsztyla do więzienia. Niestety... Nie ma tak dobrze, a ta cholera rzeczywiście przemyca zwykłe artykuły spożywcze... Trzeba zachować względny spokój i powagę. No cóż, może jeszcze się coś znajdzie... Panienka naprawdę ciekawe sobie życie prowadzi. I dość specyficzny sposób sobie przyjęła do przenoszenia takich rzeczy. Spoglądam na nią z wyższością.
-Pani z budowy wraca? - pytam, oddając jej torebkę. A rzeczy do niej, niech sobie sama wkłada. Może schudnie, paskuda jedna... - Na przyszłość niech pani używa innych opakowań... Taka dobra rada na przyszłość.
Potem przychodzi czas na sprawdzenie drugiej torebki, która to... Ehem... No ten... Wieczór ze Staszkiem, ta?
-Rawr... - warczy Qilin z wyraźnym obrzydzeniem, po czym wycofuje się za moje plecy. Na samą myśl o tym jak ta prukwa mogłaby użyć tego wszystkiego, cudowna kawa cofa mi się pod gardło. Przykładam dłoń do ust, by ukryć wyraźną degustację. To jest tak niewyobrażalnie obrzydliwe i wstrętne, że aż reaguję na to krótkim śmiechem... Choć zdecydowanie łatwiej byłoby zwyczajnie zwymiotować wprost do tej torebki, w której są jeszcze... Po co jej... Aaaah! Przecież to... Eghr... Jak takie coś mogłoby... Jaki niby sens miałoby używanie prezerwatyw w tym wieku? Jejku... Za dużo tego wszystkiego... Trzymając pejcz, ciężko oddycham. Odwracam wzrok gdzieś w drugą stronę. Byleby tylko nie zwymiotować...
-Wie pani co... - odruchowo zaczynam sobie rozmasowywać czoło, prawą ręką, w geście załamania. -Nie wnikam co takiego pani z panem Stanisławem, ale... To nie za bardzo sprzyja zdrowiu, zwłaszcza w tym wieku... A skoro panie tak bardzo lubią mówić o celebrytach, to może jednak lepiej zająć się swoją torebką, by później nikt przypadkiem nie plotkował o tym, co taka pani Grażyna robi z panem Staszkiem... Pozwolę sobie więc przemilczeć tę kwestię, oraz zapomnę o wszystkim co zobaczyłem, jeżeli znajdą sobie panie na chwilę obecną jakieś lepsze miejsce, które bardziej by pasowało do upodobań pań. Proponuję nie dać panu Staszkowi czekać... - mówię rzucając bicz na stół.
Szybko odwracam się od tych... tych... Czychś odrażających, aby podejść do przemiłej ekspedientki, której chyba przez przypadek spłoszyłem nieco klientki. Taki urok rudych włosów...
-Zaprawdę, straszne te kobiety robią się na starość... - zagaduję do niej, lekko się uśmiechając.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptyNie Paź 25 2015, 07:29

~~MG~~


- To do obrony - wyjaśniła tylko pani od cegiełek, ale czego można było się spodziewać. Dziwne osoby miały zwykle do siebie to, iż nosiły dziwne rzeczy. Nie trzeba było się więc dziwić zaskoczeniu, czy późniejszemu obrzydzeniu Kiirobary, ale najwyraźniej nawet Grażynka, czy Halinka miały jakieś ludzkie cechy. Trzeba było przyznać, że jak na swój wiek to kobiety miały jeszcze jakąś werwę i pozostawał tylko problem... Zazdrościć im, czy współczuć potencjalnym obserwatorom?! To już nie jego problem - tak jak porządki! W końcu oddział RR był od działania, a nie sprzątania, ot co! - Chwila! - zakrzyknęła tylko jedna z pań, kiedy to rudzielec począł zostawiać je, aby przenieść swoją uwagę na ekspedientkę. Nie minęło zbyt wiele czasu, kiedy skrzekliwy głos rozległ się ponownie: - Kto to niby posprząta?! - dopomniała się ponownie jedna ze starszawych pań, na co druga tylko dodała jeszcze: - Złożymy skargę! Z-Za traktowanie, bałagan i za... Za wszystko!
Taka już jest złośliwość rzeczy martw... jeszcze żywych. Z tego też powodu Kiirobara musiał się pewnie liczyć z konsekwencjami, a przynajmniej z towarzyszącymi temu groźbami. Nie minęło też zbyt wiele czasu, kiedy zaczął rozmawiać z ekspedientką, a panie - mimo wielkiego bólu pozbierały swoje rzeczy i naburmuszone wyszły z kawiarenki, psiocząc pod nosem, a i ciskając piorunami w kierunku zespołu rudzielców. Nawet mógłby przysiąc, iż jedna z nich tylko prychnęła pogardliwie pod nosem, a potem... tyle było je widać. I dobrze!
- Nie tylko kobiety - odparła tylko ekspedientka, siląc się na uśmiech, a ten bardziej przypominał wymuszony i firmowy, aniżeli typowy dla szczęśliwej osoby. Może to wina jego rudej grzywy, a może zaistniałej afery, czy też zmęczenia pracą, ale nie wydawała się ona zbyt skora do rozmowy. Jedynie zadała jeszcze dość formalne pytanie, a dokładniej: - Coś jeszcze panu podać?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptyWto Paź 27 2015, 23:46

Nie rozumiem i nie chcę rozumieć. Byleby tylko nie patrzeć już na te paskudne gęby. W końcu, ostatecznie obywatelski obowiązek, pozbycia się tych antycznych okazów wredoty, można uznać za spełniony. Może i będą miały przeze mnie zły dzień. No i dobrze! Ja przez nie mam już dużo gorszy. Ich wszelkie wywody na mój temat tyle mnie interesują i robią takie wrażenie, co srający przy drodze piesek. Na pożegnanie obdarowuje je jeszcze wyniosłym spojrzeniem, wyrażającym pełnię pogardy i  wstrętu.
-Aha… - podsumowuję ich wszelkie groźby tym właśnie stwierdzeniem.
-Rawrr! – Qilin zdecydowanie jest lepszy w wyrażaniu emocji, zwłaszcza tych negatywnych, wobec tych, którzy na to w pełni zasługują. Warczy w taki sposób, jakby dawał babsztylom znać, że przy najbliższym spotkaniu posłuży się nimi jako pilnikiem do pazurków.
Jejku… Życie jest naprawdę ciężkie i upierdliwe. Nawet w tak spokojnym i cichym miejscu nie można odpocząć. Naprawdę… Gdziekolwiek nie pójdę, zawsze znajdzie się jakaś banda debili, która zepsuje humor, a nawet doprowadzi do złości. Gdyby tylko istniało takie miejsce, w którym mógł odnaleźć swój spokój. Takie w którym nie miałbym na co narzekać, a wszystko byłoby piękne i cudowne. Cholera… Ciężko mi sobie coś takiego wyobrazić… Pozostaje więc jedynie użerać się z tym całym spaczonym społeczeństwem, pozbawionym jakichkolwiek zasad, oraz szacunku.
Pomijając te rozmyślania, dochodzę do wniosku, że pani ekspedientka mogłaby być nieco milsza. Choćby okazała trochę wdzięczności za to, że pozbyłem się tych paskud! A ona nie! Wymusza swoje uśmieszki i gada standardowymi formułkami… Człowiek się stara, próbuje być miłym, a i tak zostaje całkowicie zignorowany. Co z tego, że rudy? Tamte babska były dużo gorsze. Na tym świecie nie ma już chyba miłych ludzi…
-Nie… Nie trzeba. Właściwie to już wychodzimy. Chodź maleńki! Czeka na nas jeszcze tyle wspaniałej pracy! Tyle wspaniałej papierkowej roboty!
I w takim właśnie, prawie radosnym nastroju opuszczamy przytulną kawiarenkę. Przez to wszystko straciło miano najlepszej… Trzeba teraz znaleźć taką, do której nie wpuszczają ludzi powyżej dwudziestki i żeby zatrudniali tam jedynie miłych ludzi… Nie proszę przecież o tak wiele…


[chyba z.t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptySro Paź 28 2015, 20:41

~~MG~~


- Do widzenia - odpowiedziała jedynie sprzedawczyni, odprowadzając rudzielca wzrokiem do drzwi. Gdy ten opuścił lokal mógłby w myślach przysiąść, że ów kobieta z pewnością była farbowanym rudzielcem, który maskował się przed światem. Przynajmniej na to wskazywały jego myśli, bo on nie prosił o tak wiele! Praktycznie o nic, a jedank... musiał pogodzić się z tym, że życie było dość brutalne. Przynajmniej została mu niezmienna praca. Tak...

Jak coś pd dam ci pewnie później za całość, by nie dawać po 1-2pd.
Nie musisz pisać kolejnego zt.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Nil Łazienkowicz


Nil Łazienkowicz


Liczba postów : 48
Dołączył/a : 21/10/2015

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptyPon Lis 16 2015, 16:02

Był piękny słoneczny poranek. Nila obudziły promienie słoneczne wpadające przez uchylone żaluzje. Ewidentny znak, że matka była już z rana w pokoju. Mrużąc ślepka wyturlał się z łóżka. Nie lubił długo się wylegiwać rano. Poza tym był całkiem głodny. W swoim stroju nocno-dziennym, poczłapał do kuchni. Zastał tam zamiast śniadania karteczkę.
"Począusiu, niestety zaspałam, musisz sam zrobić sobie śniadanie. XOXO, mama"
Podrapał się po lewym pośladku czytając wiadomość po raz drugi. Miał sobie sam zrobić jedzenie? Ale przegryw. Przygotował więc sobie miseczkę, płatki i mleko. Zje coś na szybko i wraca do malowania figurek. Ostatnia porcja jego ulubionych płatków. Były w kształcie kolorowych oponek. Uwielbiał je. Szkoda, że nie dało ich się praktycznie zdobyć w tych okolicach.
Smutne by było, jakby coś się stało tej ostatniej porcji.
Kiedy wysypał całe opakowanie, co do ostatniego okruszka, chwycił butelkę świeżutkiego mleka. Otworzył zawleczkę i zalał płątki białym płynem. Zaraz rozpocznie ucztę.
Usiadł, chwycił łyżkę, a następnie jego małe ślepka wychwyciły pleśń pływającą w misce.
Niemożliwe.
Zbliżył narząd wzroku do miski, lecz szybko się odsunął. Mleko wyraźnie było niezdatne do spożycia.
Żegnaj ostatnia porcjo.
Załamany Nil odsunął od siebie szybkim gestem miseczkę. Trochę zbyt szybkim, bo miseczka poleciała na drugi koniec stołu i rozbiła się na ziemi.
Schował twarz w dłoniach.
Trzeba było załatwić to w inny sposób. Szybko ubrał się w wyjściowy dres, to znaczy seledynowe welurowe spodenki, ciepłe białe skarpetki, a szarawą podkoszulkę schował pod granatową bluzą z kreszu. Związał kucyk i założył okulary. Złapał garść pinionszków, wciągnął klapeczki i ruszył do najbliższej kawiarenki.
Lubił to miejsce, chodził tam odkąd pamięta, ale pracownicy jakoś nigdy go nie pamiętali (a może tylko udawali). Miał zamiar zamówić sobie herbatkę i sześć drożdżówek, kiedy ktoś przykuł jego wzrok...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3142-skrytka-lazienkowiczow#56816 https://ftpm.forumpolish.com/t3078-nil-lazienkowicz?nid=6#54744 https://ftpm.forumpolish.com/t3150-nil-rar#57024
Heisher


Heisher


Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptyPon Lis 16 2015, 20:12

MyGy

... a właściwie... coś. Bowiem pierwsze, co rzuciło mu się w oczy to krzesło. Nie było to jednak byle jakie krzesło, bo byle jakie krzesło z pewnością nie zwróciłoby uwagi człowieka sukcesu takiego, jak Nil. Było ono zmajstrowane z orihalkonowych rur, połączonych na wzór tronu, pokrytych jedwabiem tkacza trochęmroku +3.

Kiedy nasz wspaniały bohater postanawia usiąść, nagle okazuje się, że... tron ten jest całkiem wygodny. Ale zaraz. Czy (nie do końca) pięknego trzydziestolatka właśnie spotkało szczęście obcowania z potężnym artefaktem, wykorzystywania go do rzeczy i przyjmowania pokarmów na rzeczonym siedząc? Fabulous mejdż prawdopodobnie mógł już uważać dzień za niezwykle udany. Nie był to jednak koniec przeznaczonych do niego atrakcji. A jedna z nich właśnie nadchodziła.
- Witaj, potężny magu! - Łazienkowicz postawiony został przed niezwykle trudnym pytaniem - czy przyjemniejsza i bardziej niespodziewana była treść słów czy głos, który je wypowiedział. Po chwili jednak zagadnienie to nie miało już większego znaczenia, gdyż czworgu oczu naszego piwnicznego ogiera ukazała się sylwetka dalece odbiegająca od tych należących do jego ciotek. Stojąca na tle miasta, pochłoniętego w słonecznym blasku, dziewczyna patrzyła prosto na niego. Spojrzenie jej dużych, czarnych oczu skierowane było na jego prężne ciało. Jej dorodne piersi, częściowo odkryte za sprawą dekoltu, w który wyposażona była "Suknia księżniczki dynastii Shu Rai" (jak dotąd nikomu nie udało się wydropić tak potężnej "zbroi"), również wytrwale go obserwowały. - Potrzebuję twojej pomocy!

- W mój lud, Sha Mai, uderzyły liczne nieszczęścia. Wyruszyłam więc w podróż, by odnaleźć ich źródło, albowiem, jak rzecze przepowiednia, podłoże klęsk jest magiczne, a spokój przynieść nam może jedynie król miasta w pył obróconego. Kiedy usłyszeliśmy o tym, że Era została zniszczona w walce z potwornym wrogiem, postanowiłam udać się tu, by odnaleźć najpotężniejszego z potężnych, najpiękniejszego z przystojnych i najmężniejszego z mężnych, gdyż tylko on jest w stanie ocalić naszą przyszłość. Ty natomiast, o panie, zasiadasz na orihalkonowym tronie. Słyszałam o nim w licznych legendach. Teraz jednak dane jest mi go ujrzeć na oczy. -
Rzekłszy, ukłoniła się głęboko, a jej ciemne, lśniące włosy, choć długie i puszyste, nie uchroniły mężczyzny przed widokiem jej uroków. - Proszę więc. Pomóż mi, panie!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t493-zasoby-korupcyjne-heishera https://ftpm.forumpolish.com/t481-heisher
Nil Łazienkowicz


Nil Łazienkowicz


Liczba postów : 48
Dołączył/a : 21/10/2015

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptyPon Lis 16 2015, 20:26

Okulary zsunęły mu się na czubek nosa. Poczuł, że się poci. To niewiarygodnie niesamowite krzesło aż czekało na kogoś takiego jak Nil. Niemal nie odrywając od niego wzroku zamówił herbatę i drożdżówki, po czym posuwistym krokiem doczłapał do celu.
- Witaj, piękna - powiedział dosyć cicho, żeby nikt nie usłyszał, że gada do krzesła. Postawił tacę z posiłkiem na stole, po czym delikatnie i z namaszczeniem przesunął po ramie cudownego mebla. Zaraz po tym zasiadł ostrożnie na nim. Ogarnęła go błogość. Rozsiadł się wygodnie. Jego ulubiona kawiarenka nie przestawała go zadziwiać. Codziennie coraz lepsze pączki, a dzisiaj jeszcze to krzesło! Przymknął oczy rozmarzony.
Wtem usłyszał, jak ktoś do niego przemawia. Dosyć szybko otworzył oczy, bo prawde mówiąc trochę się przestraszył. Czy to jego wyobraźnia jest taka głośna?
Ale nie. Światło słoneczne odbijające się wszędzie, gdzie się dało, naniosło na jego siatkówkę obraz cudownej niewiasty o bogatych kształtach. I to nie byle jaka dziewoja, bo prawdziwa dama w potrzebie! Nil odruchowo sprawdził czy ma na sobie spodnie. Zamrugał kilka razy próbując ogarnąć czy ta piękna kobieta zwraca się na pewno do niego.
Nieszczęścia? Potężny, przystojny i w ogóle? Zakrztusił się własną śliną słysząc to, co słyszy i widząc to, co właśnie zobaczył. Natychmiast wstał, w gotowości do akcji, przy czym niebezpiecznie wstrząsnął stolikiem. Herbatka zalała lekko najbliżej leżące drożdżówki. No tak. Nie jadł śniadania.
- Jako potomek szlachetnego Rodu Łazienkowiczów, zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc twojemu ludowi, o pani! - powiedział doniosłym głosem, uprzednio pakując sobie jedną z drożdżówek do buzi. O nie. Chyba powinien zrobić to w odwrotnej kolejności...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3142-skrytka-lazienkowiczow#56816 https://ftpm.forumpolish.com/t3078-nil-lazienkowicz?nid=6#54744 https://ftpm.forumpolish.com/t3150-nil-rar#57024
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 EmptyPon Lis 16 2015, 21:58

MG

Nil, pomimo okropnego poranka bez śniadania i pobudki ze strony mamusi, miał na sobie spodnie. To nie żarty. Może los postanowił się do niego uśmiechnąć? Zwłaszcza, że istota przed nim wydawała się tak cudowna, że aż niemożliwa. I do tego mówiła niemożliwe rzeczy. Może za nim siedział jakiś ktoś, a jej się tylko pomyliło. Nie, los jednak sprawił, że to Nil siedział na niezwykłym, mitycznym siedzeniu i to jego wybrała ta przepełna, piękna kobieta.
Nie mogło być jednak tak różowo. Trzydziestolatek niefortunnie się zakrztusił drożdżówką, wypowiadając pełne zapału słowa. Skończyło się na tym, że wydusił z siebie coś na kształt "Ja- pomóc", przerywane kaszlnięciami i splunięciami, by pozbyć się niechcianego ciała z gardła. A taka dobra drożdżówka była...
Mimo tego twarz kobieciny rozbłysła radością i szybko skróciła dystans dzielący dwoje, zgrabnie omijając kałużę herbaty tworzącą się pod stolikiem. Chwyciła dłonie Łazienkowicza w swoje i spojrzała w jego twarz z wielką wdzięcznością.
- Oh, panie! Jakaż to łaska spłynęła na mój lud, że zechciałeś nam pomóc! Musimy jak najszybciej wyruszyć, nie straszne mi żadne przeszkody, bo będziesz ze mną i uchronisz wszystkich od nieszczęść! - mówiła żywiołowo, przybliżając się coraz bardziej do Nila, który niechybnie uczuł na swoim przedramieniu piersi kobiety.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Sponsored content





Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Kawiarenka pani Imbryk~   Kawiarenka pani Imbryk~ - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Kawiarenka pani Imbryk~
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Kawiarenka Babuni
» Nienormalnie Normalna Kawiarenka
» Ta pani od słodyczy ~
» Pani Domu
» Konto per pani Aclarii

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Era
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.