HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5




 

Share
 

 Podmiejska dzielnica Luvre~

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyPon Mar 04 2013, 22:20

First topic message reminder :

Niewielka dzielnica portowa, składająca się w sumie z dwóch większych budynków: winiarni i kawiarenki. Poza tym, znajduje się tutaj też sporo malutkich domków, jak i przydrożny sklepik, a nieopodal winiarni ma miejsce alejka magazynów, typowych dla portów. Jeśli chodzi o liczbę magazynów to wynosi ona aż 8, po 4 na dwie strony alejki. To całkiem sporo, jak na taką malutką dzielniczkę, która w sumie składa się z jednej głównej uliczki i dwóch małych odnóg. Poza tym zbyt wiele statków tutaj nie zawita... Bynajmniej nie na raz, gdyż zwykle więcej jak jeden się nie zmieści. Co nie oznacza, że nie ma tutaj np. z 2 kutrów rybackich! O tak! Mają takie cudeńko! Chociaż właściwie to niewielkie drewniane łódki z wiosłami, ale... No prawie! I tak tutaj to wersja all inclusive! Tak poza tym... Droga wyłożona jest kostką brukową, a na ulicach raczej nie spotka się pojazdów. No może pojedynczy rower lub inne cudo techniki o nie wyższym poziomie skomplikowania. Poza tym jedynymi elementami ceglano-murowanymi są: magazyny i część winiarni. Reszta okolicy zbudowana jest z ciemnego drewna. Jeśli zaś chodzi o ludność, zbyt wielu mieszkańców tutaj nie ma i raczej każdy każdego zna...

MAPKA

~~MG~~

Znaleźliście się przed budynkiem winiarni, jednak ciągle do niej nie weszliście. Wasz zleceniodawca zapewne czekał za drzwiami, jednak możecie jeszcze się rozejrzeć po okolicy. Wszystko zależy od was. W końcu informacje można znaleźć teoretycznie wszędzie, a nuż może tubylcy coś wiedzą, nie? Poza tym mogliście odczuć zapach świeżo złowionych ryb, a na niebie jawiło się zachodzące słońce. Niedługo nastanie zapewne noc, ale kto wie... Może zleceniodawcy celowo wybrali taką porę? A może to czysty przypadek?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423

AutorWiadomość
Deszczowy Tancerz


Deszczowy Tancerz


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Wioska pełna biedy i edukacji ulicznej

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyCzw Sie 01 2013, 18:37

Babcia musiała być bogata, bo jak inaczej można nazwać kogoś, kto zamiast zwykłej wody, pija rozpuszczone w niej zioła i to w takiej ilości, że nie trzeba zastanawiać się, ile z nich wpadło do kubka. Niestety, niepowtarzalna okazja doznania luksusu przeminęła równie szybko, jak się pojawiła. Dzieci zabrały szklankę, ba, dwie szklanki herbaty. Jak one mogły tak po prostu nie bać się? Czyżby babcia nie miała w tej chwili żadnego kija, a raczej pręta i to podgrzanego w piecu? A może po prostu w innych wioskach życie wygląda inaczej? -Podczas burzy pojawiły się zielone płomienie, które wyglądały jak pioruny i podpaliły magazyn - sparafrazowała. Stary Buc musiałby być nadludzko kreatywny, albo po prostu głupi, by zaplanować coś takiego. Gdyby zależało mu na spaleniu swej własności to by po prostu, no, podpalił ją, najlepiej zaczynając od strychu, gdyż taki ogień najtrudniej ugasić. Tutaj jednak mamy jakieś czary mary albo zjawiska paranormalne. Kto jednak używałby swoich czarów na jakiś głupi magazyn? - Spłonął też statek, także od zielonych ogni, czy czegoś innego? - kontynuowała. Wywód trzymał się kupy, jak piernik wiatraka. - Jeśli wyjaśni mi Pani, jakie tutaj są potyczki między Tą Gospodą, magazynem Starego Buca i innymi miejscowymi, a potem zaprowadzi mnie Pani do tego właściciela, to podczas rozmowy z nim na temat pożarów, postaram się rozwiązać pani problem z - zająknęła się przez chwilę - zabraniem skarbu. Tylko muszę wiedzieć, co tu dokładnie się stało, a potem znaleźć i wypytać tego typa o dokładniejsze informację. Spuściła wzrok, dłubiąc palcem w rowku drewnianej ławy. Pomimo tego całego bałaganu, udało jej się znaleźć jakiś plan działania, który być może stanie się podwaliną wielkiej intrygi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1232-deszczowy-tancerz#18041 https://ftpm.forumpolish.com/t1230-kp-deszczowego-tancerza#18028 https://ftpm.forumpolish.com/t1486-deszczowy-tancerz#22958
Craig Hausser


Craig Hausser


Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyCzw Sie 01 2013, 23:43

Hmmm... Tulnięcie było całkiem przyjemne i nie zaprotestowałem... co więcej, zamruczałem nawet jak rasowy kociak... Dobra, koniec miziań, nie jestem typem kanapowca, więc trza się zabrać do roboty.

I) Jeśli nie uda mi się wydostać z objęć Nori zanim dotrze do faceta
Chciałem zejść na dół ale dziewczyna już postanowiła wziąć wszystko w swoje ręce... Okej, nie ma sprawy, zobaczmy co zdziałamy... Po chwili zorientowałem się, gdzie niesie mnie dziewczyna... Prosto w łapy głupiego faceta, który przed dosłownie dziesięcioma minutami wyrzucił mnie z winiarni... cholera, jak mnie zobaczy to od razu zakwalifikuje dziewczynę do klasy maga, a może nawet uzna ją za moje wsparcie, które miało mu zrobić tą "straszną" rewizję...
Hmmm... jakby tu profilaktycznie sprawić, by koleś mnie nie rozpoznał... hmmm... myśl, myśl, myśl, jak to mówił pewien niedźwiadek... Jesteś kotem, Taro, i jesteś niezwykle sprytny i inteligenty, jak to koty... Na pewno wymyślisz coś fantastycznego!
Hmmm... myśląc o tym cały czas coś mnie uwierało w plecki... aa, to tylko skrzydła... właśnie, SKRZYDŁA!
Chyba dam radę się nimi owinąć... i tak pozostać do momentu, aż dziewczyna skończy rozmawiać z tym... DUPKIEM! Tak, to dobre określenie...

II)Jeśli wymknę się z ramion zanim dotrzemy do kolesia
Dobra, czas się wydostać bo dziewczyna chyba zamierza iść zająć kolesia z winiarni...
-Ugh, ten koleś nie może mnie zobaczyć, bo od razu cię zdemaskuje... już raz mnie wyrzucił. Lepiej zajmij go troszkę rozmową a ja wlecę do szopki i zobaczę co jest w środku...-
Ześlizgnąłem się ładnie i zgrabnie na ziemię i schowałem się gdzieś do chwili aż dziewczyna, której imienia nadal nie znałem, zacznie rozmawiać z facetem...
Kiedy zacznie z nim rozmowę to wzlatuję do góry i lecę prosto w kierunku szopki. Najpierw zaglądam do środka przez okna jeśli takowe są, a jeśli nie, to paczam do środka bardzo ostrożnie... Nie chciałbym, żeby coś mi się stało. Muszę rozwikłać tą zagadkę a kto jest do tego tak bardzo kompetentny jak nie ja?! No kto? Właśnie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4077-kieszen-demona#81338 https://ftpm.forumpolish.com/t2958-craig-hausser-krol-demonow
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyPią Sie 02 2013, 12:57

~~MG~~

Taro&Nori:
Dziewczyna chciała dowiedzieć się czegoś od mężczyzny, ale Taro do chętnych nie należał, to też nic dziwnego, iż wilgotny, śliski kot jakoś wyrwał się z jej uchwytu, nieco przed podejściem jej do persony jakim był wyższy od niej Łysek. Co się dowiedziała? - Ciocię?! Nie teraz... - rzucił ciut uniesionym grubszym tonem, przyglądając się jej z góry, by po chwili właściwie odepchnąć ją na bok mrucząc pod nosem coś o braku czasu i przeciekaniu oraz wodzie, która ciągle leci. Następnie też właściwie trzasnął drzwiami, aczkolwiek z taką siłą, iż te raczej się odbiły i stały teraz lekko uchylone, a mężczyzna... No z tego miejsca Nori go nie widziała, ot co~! Co zaś z Taro? Wleciał w tym czasie do szopki, która sobie przeciekała jak to drewniana przybudówka i... Stwierdził, iż to najwyraźniej zwykły budynek, w którym znajdują się przybory ogrodowe. Grabie? Łopata? Kilka wiader... Deski, czy też jakieś mniejsze kawałki drewna, bądź młotki i gwoździe, etc... Etc.
Taro - 84%MM; Aera 4/5

Mejiro:
Rozważania, problemy, dylematy i inne takie... To właśnie dręczyło srebrnowłosego, ale ostatecznie wszystko poszło niezbyt zgodnie z planem, bo jedynymi elementami było wyjście czy ściany. Ot co~! Więc... Ostatecznie mężczyzna zlustrował go błękitnymi, a może jasnoseledynowymi tęczówkami skrytymi za okularami. Ot zwykłe okulary z czarną, cienką oprawką. Dodatkowo dało się dostrzec... iskierki? Przypominały one niewielkie wyładowania elektryczne na włosach osobnika w barwie jego oczu. Ponadto poza zmierzeniem Mejiro wzrokiem, ten tylko jakby prychnął i ruszył w stronę wyjścia, przesłaniając się na nowo parasolem, coby uciążliwa, nasilająca się ulewa przestała mu wadzić i nie moczyła go. Widać było, iż zapewne ruszył w kierunku wyjścia z magazynów, a książka... Będąc przy wejściu nadal ociekała zielenią, ale została ostatecznie wrzucona do niewielkiej torby, która spoczywała na prawym biodrze. Jakby pasek z torbą, ot co~!

Deszczowy:
- Yhm... - mruknęła tylko na parafrazę słów, wracając powoli wzrokiem do Deszczowego. Spoglądała na nią, jakby zastanawiała się, czy może na pewno ufać takiej osobie i... Co właściwie ona od niej wymaga? - Te chyba były niebieskie... A może seledynowe... - dorzuciła pod nosem na kolejną uwagę? Pytanie? Możliwe... Ale... - Eh... Chce odebrać moją gospodę i mój skarb... Po co? Raczej go pytać... - westchnęła trochę, kiwając głową z politowaniem i spoglądając jakby ciut w górę, w kierunku okienka, które znajdywało się za, a dokładniej ponad Nemi. Wpatrywała się tak w ten punkt i właściwie skończyło się na tym i krótkiej uwadze. - Zamieszki, jak zamieszki... To ten spity uderzy jednego, albo ktoś coś komuś zabrał. Zwyczajne sprzeczki raz na jakiś czas... Jak to w porcie... - rzuciła, a na koniec westchnęła patrząc się dalej w "niebo".


04.08.2013r. - godzina 13:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Deszczowy Tancerz


Deszczowy Tancerz


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Wioska pełna biedy i edukacji ulicznej

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyPią Sie 02 2013, 15:03

Wygląda na to, że przeciwnikiem był mistrz fajerwerek, tak więc wróg nie koniecznie posiadał magię, a "jedynie" technologię. To byłoby całkiem rozsądne: magowie raczej rzucają się w oczy i są łatwi w zidentyfikowaniu, no i nie zajmują się bezcelowym niszczeniem statków i magazynów. Zaraz zaraz... - A co ten gbur przechowuje w swoim magazynie? - wtrąciła. Widząc zapatrzoną staruszkę, sama odwróciła się, wyglądając za okno. Czy będą tam zielone błyskawice? W duchu miała nadzieję, że tak. Gdyby tylko wybuchł kolejny pożar, łatwiej byłoby złapać trop. Tak wpatrzona, wyczekiwała kolejnych wywodów dotyczących sytuacji w mieście, nie otrzymując jednak nic konkretnego, zakończyła: - Wypytać, bo spłonął mu budynek, a ja zajmuję się powstrzymaniem podpalacza. A mogłaby mi Pani przynajmniej wskazać, gdzie znajduje się magazyn, lub dom tego Ponurego Typa? - spracowanie dłonie poprawiły płaszcz, zagarnęły włosy do tyłu i włożyły kapelusz na głowę, przywracając złowieszczy wygląd. Wyglądało na to, że podróżnik szykował się do wyjścia. Twarz jego nie sugerowała zadowolenia, jednak czy miało to jakieś znaczenie, skoro nie zadowolony był przez cały czas? Nagle, twarz nieznajomego zdawała się jakby rozbłysnąć, niczym ciało wycieńczonego, któremu zaaplikowano zaklęcie lecznicze. - Bo wie Pani, ja tu jestem by powstrzymać podpalacza. On tu planuje siać popłoch dużo większy niż jakieś zamieszki pijaków. Ostatnio ludzie zaczęli ciężkie tracić dorobki swego życia: ten magazyn, statek... Nie wiadomo kto będzie następny, może akurat Ta Gospoda? - zastraszyła - Tego człowieka trzeba powstrzymać i to jak najprędzej, dzięki temu ludzie, TACY JAK PANI, zaczną spać spokojnie, bez ryzyka, że z dnia nadzień stracą cały swój dobytek. - Podróżnik chwycił swój parasol i polowi zaczął kierować się w stronę drzwi wyjściowych - Dlatego właśnie ważna jest każda pomoc i każde informacje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1232-deszczowy-tancerz#18041 https://ftpm.forumpolish.com/t1230-kp-deszczowego-tancerza#18028 https://ftpm.forumpolish.com/t1486-deszczowy-tancerz#22958
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptySob Sie 03 2013, 09:35

- Co to ma być? - mruknął srebrnowłosy. - Co on sobie myśli?
Na czole wyskoczyła my żyłka, wyszczerzył zęby, ale tym razem nie w uśmiechu. Wyraźnie był wkurzony, bo co to miało być? Ten gość kompletnie go olał, nie odpowiedział ani na przywitanie, ani na pytanie. Tylko zmierzył go wzrokiem, prychnął i sobie poszedł? Byłaby szansa, żeby jeszcze Mejiro zostawił go w spokoju, że też by go olał. Tylko, że tamten zabrał tą książkę, a długowłosy był przekonany że to ma jakiś związek z tymi popaleniami. Nie wiedział co to może być, w sumie nie był tego nawet pewny. Po prostu miał przeczucie. A poza tym, teraz w magazynie nie pozostało już nic godnego uwagi. Dla pewności rozejrzał się ponownie. Ale niezależnie od tego czy coś znalazł czy nie zaraz ruszył w pogoń. Za tym bubkiem w okularach z parasolem oczywiście. Nadal w łapie trzymał halabardę, ale tylko dlatego że nie miał co z nią zrobić. Ta nie przeszkadzała mu już tak bardzo jak wcześniej, zaczynał się do niej przyzwyczajać. Ale mniejsza z tym, przynajmniej na razie...

Pobiegł za tamtym gościem, jednak tak naprawdę nie był pewien co zrobić. W pierwszej chwili pomyślał o tym, żeby go śledzić. Szybko jednak doszedł do wniosku, że to raczej nie przejdzie. Nie po tym jak tamten go zauważył. Poza tym z halabardą w ręku, byłoby ciężko. Więc co pozostało? Chyba tylko po prostu za nim iść. Albo go dogonić i dalej próbować zagadnąć. Tylko, że facet zbyt rozmowny nie był. I znów złość, która dopiero minęła, zaczęła wracać do niego. Potrząsnął głową. Spokój, spokój... - powtórzył dwa razy w myślach. Musiał szybko podjąć decyzję. Zrobił to. Ruszył za tamtym, żeby go śledzić. Tym razem był ostrożniejszy. Nie miał zamiaru znów dać się przyciąć. Szedł w bezpiecznej odległości, przynajmniej według swojej oceny chowając się za czym tylko mógł. Nawet ciekawa była ta zabawa w śledzącego. Gdyby nie jeden szczególik to nawet dobrze by się bawił - pogoda. Mejiro co jakiś czas zaklął pod nosem na ten deszcz.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Nori


Nori


Liczba postów : 463
Dołączył/a : 06/02/2013
Skąd : Katowice

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyNie Sie 04 2013, 10:06

Dziewczyna została zignorowana, a to się jej nie spodobało. Na tworzy Nori pojawił sie grymas niezadowolenia po czym zaczęła sie zastanawiać co dalej. Pójść za mężczyzną i nadal sie dopytywać, a może jednak zzacząć go śledzić? Wzięła głęboki wdech i poszła w ślady mężczyzny. Nie weszła jednak za nim. Przez szparę miał zamiar go trochę poszpiegować. A kto wie, czy w tych wiadrach jest coś innego niż zaprawa do łatania dziur w dachu, co? Zastanawiała się co może za tym kryć ... znając jej szczęście to pewnie nic nowego nie odkryje, ale co tam. Zawsze coś ~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t983-nori#14522 https://ftpm.forumpolish.com/t604-nori https://ftpm.forumpolish.com/t632-norisiowe-info
Craig Hausser


Craig Hausser


Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyNie Sie 04 2013, 10:13

Hmmm... to nie może być zwykła szopka... Moja kocia intuicja mówi mi co innego... Muszę sprawdzić całe pomieszczenie...
Zacząłem sprawdzać po kolei podłogę, ściany, czy gdzieś nie ma jakiegoś schowka...
No kurde... czy ten koleś jest jedynie ślepym zaułkiem w tej całej sprawie? Rezygnacja powoli zaczęła brać nade mną górę...
Jeśli nic nie znalazłem, po prostu wyszedłem z szopki człapiąc łapkami... ew. wyleciałem, gdyby mi coś przeszkodziło i od razu skierowałem się... właśnie... gdzie? Gdzie ma udać się zrezygnowany kot po przejściach?
Umm... wsunąłbym jakąś rybkę dla wzmocnienia motywacji...
Dobra, nie można się tak użalać nad sobą... Ostatnia próba, póki starczy mi jeszcze magii na używanie Aery... Sprawdzę przynajmniej wszystkie okna i dach...
Jak pomyślałem tak zrobiłem... Latałem powoli zaglądając do każdego okna, by finalnie wzlecieć cichutko na dach...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4077-kieszen-demona#81338 https://ftpm.forumpolish.com/t2958-craig-hausser-krol-demonow
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyNie Sie 04 2013, 16:38

~~MG~~

Nori&Taro:
Zacznijmy od Taro, który latając tak oglądał sobie za oknami różne, puste - w sensie że bez ludzi w nich, a nie bez mebli - pomieszczenia oraz hol, który już poznał wraz z łysym mężczyzną. Jego też po części widziała Nori, aczkolwiek raczej ręce, które układały wiadra na podłodze w miejscach, gdzie kapała woda. Tak... Dało się też dostrzec wilgotną kałużę na podłodze, która... malała? Pewnie wsiąkała w dywan, czy coś, ale nic ciekawego, ot tak zwykłe zjawisko przy przeciekającym dachu. Dach... Właśnie go postanowił zbadać jeszcze kot, który odkrył, że ten jest... No niemalże zupełnie normalny. Różniła go spora dziura na wylot, która kształtem przypominała coś walcowate, a może stożkowate... Ciężko stwierdzić, jednak miała może z 2, a może 3cm średnicy.
Taro - 84%MM; ostatnia tura Aery.



Mejiro:
Mejiro myślał, a nawet rozejrzał się początkowo po pomieszczeniu, nie znajdując ostatecznie nic poza zniszczeniami, a z ciekawszych eksponatów coś, co przypominało stopione metalowe ramię. Chyba... A może noga... Możliwe. Do kogo należało? To teraz srebrnowłosego nie obchodziło, bo jakiś "buc" ewidentnie go zignorował i pozwolił sobie pójść ot tak~! Ba! Mężczyzna ruszył w pościg za osobnikiem i kradziejem niczym ten z bibliotek i odkrył, iż... Ślepa uliczka~! GAME OVER~! A tak dokładniej to jego plany śledzenia, czy łapania osobnika spełzły na niczym. Zniknął? Ulotnił się? Możliwe, bo ni widu ni słychu, albo... Może iskierki w podobnych barwach jak ostatnio prowadziły do niego, ale... Te najsilniejsze znajdywały się koło metr od wejścia rozrzedzając się stopniowo w promieniu jakiegoś metra, czy dwóch, tworząc coś na wzór pół sfery, a nawet ćwiartki. A deszcz... Jakoś nie spieszył się z traceniem na sile, ale już się nie wzmacniał. Jeden plus...

Deszczowy:
- A co może przechowywać?! Wino... Chlejus jeden... - uniosła nieco ton, ostatnie słowa rzucając pogardliwie. Pewnie skutki niedogadywania się i pewnie to też jeden z powodów dlaczegóż to gospoda w dzielnicy z winiarnią nie ma win na składzie, czy jakiejś gablotki z różnymi rocznikami do pochwały. Jeśli zaś Nemi spojrzała za okno, mogła dostrzec tylko... Deszcz. Coś, co najwyraźniej znała i... lubiła? Niestety, błysków brak, ale kto wie jak tam będzie się działo z pogodą. - Przyjechać tu i nie wiedzieć... Chyba jedyny ogrodzony dom, a raczej winiarnia. Pierwszy budynek w tej dzielnicy, a magazyn... Poza tym podziemnym to chyba tylko ten spalony. Więcej chyba nie ma, ale kto go wie i jego interesy. - rzuciła, a może raczej wypowiadała słowa swoim tempem, które do najszybszych przy tej wypowiedzi już nie należało, a na dodatek w międzyczasie jakiś kot zszedł najwyraźniej po schodach w dół. Ot taki kotek, czarny i o dwóch ogonkach i zielonych tęczówkach, które zdawały się... puste? Najwyraźniej... Dodatkowo ot... Zwykły, a może nawet ciut mniejszy niż te "domowe". Nie było widać u niego obróżki, czy innej oznaki przynależności, ale jakoś to kobiecie nie przeszkadzało, bo postawiła tylko miskę z mlekiem, przy okazji zwracając się do Deszczowego. - Uroczy, prawda? Wnuczka go przyniosła kilka dni temu... Ale nie o tym znów... - mruknęła, jeśli starsi ludzie potrafili jeszcze wydawać pomruki, bądź odzywali się inną metodą niż to, a następnie wyprostowała się i zaczęła wracać w kierunku dziewczyny. - Ja tam się nie martwię... Nikomu raczej nie wadzę poza tym tucznikiem, a pożar... Najwyraźniej on na niego zasłużył! Widzisz... Karma rzecz silna i każdego dopada... - czyżby miał się zacząć jakiś wywód o energiach w świecie i powracaniu ich do nas? Różne bajeczki o poglądach na codzienność? Możliwe, jednak czy Nemi chciała tego słuchać? Kobieta może coś jeszcze wiedziała, a może nie... Ciężko to było stwierdzić, jednak czy coś jeszcze doda?

Czas do 06.08.2013 - godzina 14:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyWto Sie 06 2013, 09:37

Srebrnowłosy nie miał żadnych powodów do radości. Dosłownie żadnych. Na zewnątrz wciąż padało, do czego chłopak był niespecjalnie przygotowany. Żeby też miał parasol jak tamten gościu, wiele by za niego teraz dał. Albo chociaż deszczówkę z kapturem. Ale niestety, nie przygotował się na taką pogodę. Taki lekkoduch jak on nie planuje specjalnie na przód, no i teraz mógł tego żałować. I nic więcej, bo przecież z znikąd stroju sobie nie wyczaruje. Niby jego skórzana jednolicie czarna kurtka dawała jakąś ochronę przed wciąż niesłabnącym deszczem, ale... Jedyną jej osłoną głowy był wysoki kaptur, który Shinji postanowił wykorzystać i postawić do góry. Niezależnie jak głupio to wyglądało to mu nie przeszkadzało, to zawsze trochę mniej oberwie od tej złośliwej pogody. Zapiął też zameczek pod samą szyję ukrywając pod nią białą bawełnianą koszulką. Na tyłku miał szaro-niebieskie dżinsowe spodnie ściągnięte czarnym paskiem. Dobrze chociaż, że buty miał w miarę na miejscu. Czarne, skórzane wysokie do połowy kolan. Kałuże więc mu niestraszne.
I stał sobie tak ubrany, nie wyglądało żeby był zadowolony. I na pewno nie wszystko to była wina pogody, tamten gostek w okularach też miał swój udział w jego kiepskim humorze. Olał go jak jakiegoś randoma, a teraz nawet nie dał się śledzić tylko sobie po prostu zniknął. Czary czy jak? I co teraz, co teraz? Czyżby Mejiro stracił jedyny trop? Ale zaraz, coś tu jednak było. Takie jakby iskierki rozchodziły się od wejścia do magazynu. To chyba coś takiego było wokół niego, nie? - pomyślał sobie chłopak. I widząc jak powoli się ta "strefa" przerzedza ruszył za najsilniejszym, najbardziej wyraźnym śladem tych iskierek. Tylko tyle mógł zrobić, nie miał innych śladów. Chyba, że jakieś były na ziemi. Ale Shinji jakimś tropicielem nie jest i chyba by je przegapił. Więc jako, że innych pomysłów nie miał podążał za iskierkowym śladem gostka z parasolką. Ruszył. Już na samym początku wyciągnął rękę przed siebie z wyprostowanym palcem wskazującym, żeby dotknąć jedną iskierkę. Ot, taka zwykła Mejirowa ciekawość. A potem ruszył za ich śladem jak planował. (O ile nie został porażony...)


Obrazek przedstawiający ubiór. (Tak, żeby trochę to zobrazować. ^^)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Deszczowy Tancerz


Deszczowy Tancerz


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Wioska pełna biedy i edukacji ulicznej

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyWto Sie 06 2013, 10:46

Zagadka zdawała się być rozwiązana, choć wciąż nie wszystkie elementy łączyły się w całość. Rozmowa ze staruszką przypominała zabawę puzzlami: wprawdzie masz już wszystkie lub prawie wszystkie kawałki układanki, jednak aby je poskładać w całość, musisz polegać na własnych domysłach. Umysł Tancerza kalkulował i ustalał, jednak gdzieś w głębi serce bało się, że zbyt duża ilość faktów i przesłanek opiera się na domysłach. Tak oto wiemy, że Stary Gbur, podpadł przynajmniej jednej osobie, a jakiś czas później spłonął magazyn - nie pusty, moi drodzy, lecz z winem. Spłonął także statek, więc... czyżby ktoś chciał uniemożliwić handel winem w tym rejonie? Tutaj puzzle pasowały do siebie. Z drugiej strony, Pan Gbur mógł podejmować również mniej lub bardziej nielegalne interesy i w efekcie świadomych lub nieświadomych błędów mógł zataić swoją nielegalną działalność, doprowadzając z własnej woli do pożaru magazynu. Nie można było wykluczać takiego przebiegu wydarzeń. Skąd Tancerz nabrał takich podejrzeń? Bo jej zdaniem treść misji od zrozpaczonego przedsiębiorcy wyglądała by zupełnie inaczej, np. więcej słów JA. Spłonął MÓJ magazyn, JA cierpię, JA wyznaczam nagrodę, JA chcę zemsty, bo mnie stać na nią. A tutaj mamy bezosobowe ogłoszenie "ostatnimi czasy w Hargeonie miał miejsce pożar, bla bla bla". Bezosobowe jak w gazecie, bynajmniej nie sugerowało, że temu najbardziej poszkodowanemu zależy na odnalezieniu przestępcy. - Wygląda na to, że trzeba go będzie odwiedzić. - powiedziała pewnym siebie głosem, choć w głębi odczuwała niepewność. Czy jest sens odwiedzać Mr. Buca, skoro on także może ucinać tematy rozmów, albo zamiast konkretów wysyłać oskarżenia, tym razem przeciwko Staruszki? Raczej szkoda było na to czasu. Cóż więc pozostaje? Nie do końca bezpieczna i legalna wizyta w magazynach? Było wielce prawdopodobne, że właśnie takie działanie - z pogranicza etyki i przestępstwa - wybierze kobieta, ukrywająca się pod pseudonimem Deszczowego Tancerza. - W takim razie dziękuję za gościnę. Niechaj Bogowie dodają Ci sił. Biorąc swój niewielki dobytek, podeszła do drzwi, oglądając się raz jeszcze w stronę nieodwiedzonych pomieszczeń. To pewnie zwykłe miejsca, takie jak w każdym domostwie. - dodała w głębi duszy, tłumiąc swą paranoiczną nieufność. Uzbrojona w nowe informacje oraz jak zawsze, w swój parasol, ukłoniła się jeszcze na pożegnanie, by ponownie, podobnie jak na początku, stanąć w drzwiach, blokując przejście opierającymi się o futrynę plecami. Poczekała jeszcze na odpowiedź, jednak nie spodziewając się nic wartościowego, odwróciła się po chwili, kierując się szybszym marszem w stronę magazynu. - Tutaj właśnie rozchodzi się o to, że Karma musi powrócić - zakończyła, bynajmniej nie tak serdecznym tonem jak wcześniej, po czym odeszła, zostawiając drzwi otwarte.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1232-deszczowy-tancerz#18041 https://ftpm.forumpolish.com/t1230-kp-deszczowego-tancerza#18028 https://ftpm.forumpolish.com/t1486-deszczowy-tancerz#22958
Craig Hausser


Craig Hausser


Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyWto Sie 06 2013, 16:22

Całkowicie zrezygnowany usiadłem na dachu zwieszając łapki za krawędź... Akurat tak się stało że usiadłem nad wejściem... Mogłem obserwować stąd najbliższą okolicę... tylko po co? Nic mi się nie udawało...
-Baaaaka! Nic się nie dowiedziałem... Jak mam niby rozwiązać tą zagadkę, jak nie potrafię nawet wkraść się do głupiej winiarni... Wszystko czego się dowiedziałem to to, że szopka jest niechlujnie skręcona, stoją w niej narzędzia, dach przecieka i wkurzyłem grubcia w środku...-
Hmmm... muszę obmyślić co robić dalej...
-Dobra... Jeśli nic nie znalazłem na zewnątrz, to rozwiązanie zagadki musi się kryć wewnątrz... Grubcio był zbyt nerwowy kiedy byliśmy w środku...-
Przywołałem w pamięci tamto wydarzenie...
-Cały czas spoglądał na boki... Punkty zaczepienia to kominek, dywan i zaplecze, czy co tam było za tamtymi drzwiami...-
Zleciałem na dół i klapłem obok wejścia... Jeśli ktoś przyjdzie, po prostu się pod niego podczepie i wkradnę niepostrzeżenie do środka... Schowam się za jakąś beczką czy co... A później to się już zobaczy...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4077-kieszen-demona#81338 https://ftpm.forumpolish.com/t2958-craig-hausser-krol-demonow
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyWto Sie 06 2013, 16:59

~~MG~~


Taro&Nori:
Taro będąc jeszcze na dachu mógł zobaczyć, iż kolejna grupka wody w postaci niewielkiej kałuży najwyraźniej spłynęła przez dziurę do wnętrza budynku. Ale co to takiego? Najwyraźniej nic... Chyba... Więc kot postanowił zlecieć na dół~!
W międzyczasie Nori mogła obserwować, jak wiaderka, które wyłapywały skapującą wodę, przy okazji zdawały się ją przepuszczać, aczkolwiek na podłożu kałuży nie było widać. - Cholera! - usłyszała tylko ciche zakrzyknięcie pod nosem i to owego mężczyzny, który ją zignorował, a w międzyczasie dołączył w jej okolicę Taro. Oboje w sumie siedzieli przed drzwiami i tyle... Ni przechodnia, ni żywej duszy... Ot cisza i spokój i silne opady~!
Taro - 84%MM

Mejiro:
Mejiro człek ciekawy świata postanowił dotknąć owych iskierek, ale co się stało?! Prąd razi ludziki, nieprawdaż? A zielonkawo-błękitny? Tym bardziej najwidoczniej, bo przy kontakcie fizycznym chłopak runął na ziemię obijając sobie całe ciało, a nawet głową kończąc swój lot w kałuży, jednak... Usłyszał mimo wszystko stuknięcie czegoś o podłoże, a raczej o wodę, po czym ktoś przemieścił głowę srebrnowłosego na bok. Może całe szczęście, bo przynajmniej kałuża go nie utopi, aczkolwiek jakby nie swego rodzaju... ból? Pewnie Mejiro odczułby nieprzyjemną fakturę butów wyjściowych/wieczorowych/galowych, whatever~! Do kogo należały? Zbytnio tego nie widział, jednak w swego rodzaju amoku usłyszał głos~! - ... my, że tego nie było. - rzucił męski głos słyszany niedawno, po czym mężczyzna mógł usłyszeć kroki. Cichnące kroki i krople deszczu, a cały właściwie był odrętwiały w takim stopniu, iż nawet nie mógł zbytnio się ruszyć.
Mejiro - sparaliżowany; możesz próbować jakoś przeciwdziałać paraliżowi, aczkolwiek w najlepszym wypadku będziesz odrętwiały. Przemoczony.

Deszczowy:
Staruszka dorzuciła tylko kilka uwag, a kot najwyraźniej pijąc mleko przyglądał się poczynaniom Nemi, lustrując ją uważnie wzrokiem. Nie podobały się mu słowa? Możliwe, ale to pewnie tylko zwykłe zwierzę, więc co się przejmować dość... chłodnym wzrokiem? Ostatecznie Deszczowy opuścił tereny gospody odprowadzona tylko pytającym, a może zaskoczonym spojrzeniem i ruszyła. Idąc w kierunku magazynów, Nemi mogła dostrzec, iż ktoś właśnie je opuszczał, zostawiając za sobą elektryzujące wrażenie. A może raczej wypadałoby powiedzieć, iż niewielkie błękitne iskierki na podłożu. Dzierżył on w dłoniach czarną parasolkę, którą przykrywał się przed deszczem, jednak nadmierne szczegóły chyba były zbędne, bo nie dość, iż zdawał się dość szybki, dodatkowo przyspieszył pozostawiając sobie jakby pole skrzących się iskierek, mieniących się chłodnymi barwami, a on... Zniknął?

Czas 08.08.2013r. - 16:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyCzw Sie 08 2013, 10:47

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, co? Mejiro właśnie przekonał się co do trafności tego stwierdzenia. Porażenie tak mocne, że kompletnie nie mógł się ruszyć i prawie utopiłby się w kałuży. To byłoby naprawdę piekło, zginąć taką śmiercią. Ale został uratowany~ Co prawda ktoś go po prostu kopnął w łepetynę, tak żeby nie leżał gębą w wodzie, za co normalnie by takiego człowieczka zabił, nogi z tyłka powyrywał. Teraz też zachwycony nie był, bo jednak żeby kopnąć go tak po prostu? Ale przynajmniej się nie utopił, więc jakąś tam wdzięczność odczuwał. Ale nie od razu, najpierw tylko go to wkurzyło, ale potem już nie...

- I po co mi było to tykać? - mówił, albo myślał jeśli był sparaliżowany aż tak że nie mógł gęby otworzyć. Walnął pięścią w drogę. W myślach oczywiście, bo ruszać się nie mógł. Spojrzał w niebo, na tyle ile mógł nie ruszając głowy. Wciąż padało, i nie wyglądało że ma przestać. A Mejiro leżał sobie w kałuży, albo nawet kilku nie mogąc drgnąć nawet palcem. Mógł tylko leżeć pozwalając, aby deszcz całkiem go przemoczył. Wkurzające wkurzające WKURZAJĄCE~
Długowłosy zacisnął zęby. Rusz się, rusz się idioto. Nie ma mowy, że będę tutaj tak sobie leżał. - powtarzał w myślach zły na samego siebie. Starał się wstać. Albo chociaż poruszyć odrętwiałym ciałem. Walczył jakiś czas ze swoją niemocą. - Ciekawe ile tak będę musiał leżeć? - powiedział do samego siebie. Albo pomyślał. Tak czy siak nie chciał tego sprawdzać. Znów zebrał się w sobie. Naprężył wszystkie mięśnie. I... wydarł się na cały głos próbując się podnieść na łapkach do pozycji siedzącej. Próbował zaciskając zęby tak długo aż się nie zmęczył.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Deszczowy Tancerz


Deszczowy Tancerz


Liczba postów : 109
Dołączył/a : 08/07/2013
Skąd : Wioska pełna biedy i edukacji ulicznej

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyCzw Sie 08 2013, 11:04

Elektryzujący Człowiek zadziwił Tancerza podwójnie: w pierwszy sposób taki, w jaki zaskoczyłby każdego uczestnika misji, posiadającego te przesłanki, które rozumiał Tancerz. Drugie zaskoczenie polegało na tym, że postać zdawała się być magiem a doprawdy dziwny to musi być mag, skoro mocą jego są kolorowe światełka. Nemi spodziewała się bardziej technika, Mistrza Fajerwerek: ten oto mógł podłożyć swoje materiały na dachu magazynu i wysadzić je z bezpiecznej odległości, zalewając niebo dziwnymi, kolorowymi śladami. Jednak wyglądało na to, że staruszka była bardziej dosłowna, niż można było się spodziewać. W każdym razie, skoro wszystko tak łatwo poszło, wystarczyło teraz złapać Elektryka, a potem znaleźć jeszcze kilka niepodważalnych dowodów. Gdy umysł Nemi powrócił z własnego świata wydając trzeźwy osąd, wędrowca już nie było. Cholera, nie spodziewałam się go tak bardzo, że straciłam czujność. - znegowała się w myślach, jednak zapszestała szybko. Czas i miejsce nie pozwalał na nic, co niezwiązanego byłoby z misją: takie teksty, to sobie można w domu robić albo dodawać w opowieściach przy kominku. Cóż więc począć mógł Tancerz, którego sława i umiejętności były nikłe w tamtym czasie? Złapać go można, ale co wtedy? Dowody pozostawały niewystarczające i to bardzo. Może szpiegostwo? Nemi wolała wymierzać sprawiedliwość, niż chować się po kątach jak cykor. Dodać trzeba, że gdzieś tam, w jej długich rękawach przeciwdeszczowego płaszcza, był schowany as, który teraz mogła wykorzystać. A może cała talia? Rozpostarła ramiona, czyniąc z ciała literę T, po czym uniosła je w górę, by zakończyć przyciągnięciem klatki piersiowej. Woda znajdująca się w ciele dziewczyny zsynchronizowała się z wibracjami deszczu. Była już gotowa, by ruszyć w bieg, wznosząc się w górę na kroplach deszczu, jednak zamiast agresywnego uniesienia nogi, to ręka wykonała ruch. Czyżby czarodziejka się rozmyśliła?  Chwytając z paska jedną ze swych butelek, ruszyła biegiem w stronę w którą podążał Elektryzujący Człowiek. Biegnąc tak, szukała błędnych iskierek, które niczym krew rannego pozostawiały ślad za wędrowcem. Gdy ślady zaczynały niknąć (lub jeśli nie mogła znaleźć wystarczającego tropu na początku), używała deszczowej telekinezy z deszczowych kropel, których pełno było dookoła. A nuż iskierki jarzą się mocniejszym płomieniem podczas styczności z wodą?

Porażka
Pogoń nie przyniosła jednak efektów. Tancerz powinien był użyć techniki skakania po deszczu, zamiast biec po powierzchni: wprawdzie szanse, że dostrzeże wtedy wędrowca, były i tak nikłe, ale przynajmniej skutecznie rozejrzałby się po okolicy. Dziewczyna jednak nie zrobiła tego, zlękła się, gdyż nie znała jeszcze granic swego ciała, w efekcie czego postanowiła zachować więcej sił na później - a te na pewno będą potrzebne podczas misji. Bynajmniej niezadowolona, opuściła dłoń z butelki zatrzaśniętej na pasku i zniesmaczona ponownie skierowała się w stronę magazynu (z nadzieją, że ta razem nic nie wydarzy się podczas podróży).

Sukces
Elektryzujący Człowiek znów pojawił się na horyzoncie. Czy udałoby się go zatrzymać bez czarów? Pewnie tak i należało właśnie poszukać takiego rozwiązania. Używanie zapasów magicznych było ostatecznością. Deszczowe Rekiny nie wchodziły w grę. Nemi przystanęła na chwilę, łapiąc oddech i zastanawiając się, co robić dalej. Jeśli wędrowiec porusza się z normalną prędkością, będzie go śledzić i obserwować z dystansu, do puki nie wymyśli jakiegoś sensownego planu. Jeśli wciąż porusza się wśród elektrycznej aury, mogącej sprawić, że znów z niknie z oczu w kilka chwil, to... - Hej ty, Elektryczny, zaczekaj! Iskrzący się, stój! Czekaj, człowieku! - ...trzeba go było najpierw zatrzymać, a dopiero później zastanowić się, co robić dalej. Ręka wciąż pozostawała zaciśnięta na butelce, druga trzymała złożony parasol niczym mocno zaciśniętą buławę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1232-deszczowy-tancerz#18041 https://ftpm.forumpolish.com/t1230-kp-deszczowego-tancerza#18028 https://ftpm.forumpolish.com/t1486-deszczowy-tancerz#22958
Craig Hausser


Craig Hausser


Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska

Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 EmptyCzw Sie 08 2013, 16:29

Dobra, koniec z tym... Nie będę siedział tutaj z założonymi rękami... Idę się przejść.
Wybrałem pierwszą lepszą uliczkę i po prostu ruszyłem przed siebie... Być może rozładuję jakoś tą nagromadzającą się frustrację.... Rozejrzałem się wokół... Była to uliczka prowadząca w stronę magazynów...
OKEJ, może coś się fajnego napatoczy....
W razie jakiegoś niespodziewanego zajścia, gonitwy, ataku etc. używam sobie Aery i w przypadku jakiegoś pościgu lecę za ludziami na poziomie dachów...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4077-kieszen-demona#81338 https://ftpm.forumpolish.com/t2958-craig-hausser-krol-demonow
Sponsored content





Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podmiejska dzielnica Luvre~   Podmiejska dzielnica Luvre~ - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Podmiejska dzielnica Luvre~
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
 Similar topics
-
» Podmiejska stadnina koni~
» Podmiejska rezydencja Romanowów
» Dzielnica w okolicach Oak
» Nocna Dzielnica
» Dzielnica Handlowa

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hargeon
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.