HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
AU 2 - Page 2




 

Share
 

 AU 2

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyCzw Lut 16 2017, 13:01

First topic message reminder :

Witaj. Jestem narratorem tego świata, a ty jesteś kopią osoby, która cię tu zesłała. Tak, dobrze mnie słyszysz. Nie jesteś tym za kogo się uważasz, a zaledwie klonem, idealną imitacją tej osoby. Jednakże nie ma to teraz znaczenia. Ważne jest to, że tutaj jesteś. Za niedługo obudzisz się wraz z trzema innymi osobami. Każdy z nich został tu zesłany tak samo jak ty. Waszym zadaniem będzie ucieczka z podziemi, w których się znajdziecie i jeżeli tego chcecie, to możecie też odnaleźć powód dla którego się tu znaleźliście, musicie jednak uważać. Wspierajcie się nawzajem, a może przetrwacie. Nie ufajcie nikomu prócz siebie nawzajem. Powodzenia i pamiętajcie, że magia jest tu niestabilna.


Kiedy tylko przestaliście słyszeć głos który rozbrzmiewał w waszych umysłach, obudziliście się. Znajdowaliście się w ogromnym pomieszczeniu, prawdopodobnie w pieczarze. Swój ogrom zawdzięczał wysokości, strop pomieszczenia znajdował się tak wysoko, że nie dało się dostrzec jej wzrokiem. Widać jednak było promienie słońca, które wpadały z góry do pomieszczenia oświetlając ich ostrym światłem. Przebudziliście się wśród czerwonych kwiatów, przypominające duże stokrotki, jednakże posiadały kolce. Były połamane i wyglądały jak by ktoś na nie upadł. Niewykluczone, że byliście to wy, co mogliście stwierdzić po tym, że parę kolców wbiło się wam w ciało. Mogliście dostrzec, że niedaleko znajdował się korytarz, który nie wyglądał na naturalny. Tak jakby ktoś starał się wyrzeźbić go w skale, ale wyszło mu krzywo i niestarannie. W głębi niego ujrzeliście wrota, zza których biła poświata czerwonego światła.
Nie wiedzieliście czemu tu jesteście.
Nie wiedzieliście co to za miejsce.
Rozumieliście Cechy które posiadacie.
Wasza nowa przygoda właśnie się zaczęła.


Stan Postaci:
Eileen - Lvl 1
Hotaru - Lvl 1
Melody - Lvl 1
Aurvin - Lvl 1

PS: W przypadku kiedy ktoś chce się rozpisać w poście, proszę by na końcu napisał mi "streszczenie' swojego posta. Ułatwi mi to odpisywanie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385

AutorWiadomość
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyNie Mar 12 2017, 11:07

MG

Kwiatek widząc dobroć i czując troskę od 3/4 członków drużyny, poczuł się znacznie lepiej, a przynajmniej na to wyglądało. Z lekkim wysiłkiem wszedł do doniczki i zapuścił w niej swoje korzenie.
Uśmiechnął się delikatnie, gdyż najwyraźniej sprawiało mu to sporą trudność. Może dlatego, że długo pozostawał w smutku?
- Miło mi was poznać. Żeby otworzyć bramę cała wasza czwórka musi położyć na niej dłoń z odrobiną waszej krwi w tym samym czasie. Zza bramą znajdują się ruiny, w którym spotkacie wiele potworów, chcących was zaatakować. Jeżeli je pokonacie wasze LV wzrośnie. Czym jest LV? To skrót od LOVE. Kiedy wzrośnie wasze LOVE wzrośnie wam także wasza siła i wytrzymałość, a to bardzo może wam się przydać w przyszłości. I musicie uważać na opiekunkę ruin. Bez odpowiedniego LOVE myślę, że nie macie z nią szans... - Oznajmił Flowey starając się wam wszystkim wytłumaczyć jak funkcjonuje ten świat i co ich czeka. Z jego słów nie wyglądało to kolorowo, ale kto wie? Może tylko dramatyzuje? Chociaż tak do końca to nie wyglądało na dramatyzowanie. Bardziej jak przyznanie się do smutnej rzeczywistości.

Stan postaci:
Eileen - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Hotaru - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Melody - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Aurvin - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyPon Mar 13 2017, 19:36

No to zaczynało się tutaj rozkręcać! Wysłuchała w spokoju Floweya. Jego imię wydawało się jej bardzo sympatyczne i do tego miłe.
- W takim razie przed wejściem, powiedźmy sobie nawzajem co najlepiej umiemy - odezwała się Hotaru - Powinniśmy znać własne umiejętności. Jestem magiem powietrza oraz łucznikiem. W zwarciu nie bardzo się nadam. Potrafię tworzyć powietrzne ostrza, tornada, bariery i leczyć. Jeśli ktokolwiek z Was potrzebowałby pomocy dajcie mi znać, pomogę. Poza tym mogę przekazywać część mojej energii magicznej.
No Gordwig posiadała duży wachlarz umiejętności. Sama jeszcze dobrze nie wiedziała, w którą stronę powinna się rozwijać. Mogła jednak bardzo pomóc na placu bitwy z potworami. Nie starała się zgrywać przywódcy, chciała po prostu wiedzieć, czego może spodziewać się po pozostałych towarzyszach. Każdy z nich specjalizował się w czymś innym, super współpracy pewnie nie będzie, ale warto ją zapoczątkować. Wyjęła swój sztylet z buta. Przecięła lekko skórę palca wskazującego i poddała go dalej innym. Gdy wszyscy będą gotowi, dziewczyna położy dłoń na wrotach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Melody


Melody


Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyWto Mar 14 2017, 20:31

Słodkie, miłe kochane kwiatki to to czego Melośki nie lubieją najbardziej. Jednak skoro miał się przydać, Melody nie zrobi mu krzywdy, może nawet pomoże chronić badyla. Czemu? Czemuuu? Czemu to takie irytujące? Twarz dziewczyny jednak nie wyrażała nic poza znudzenia. Krew do otwarcia bramy? Ależ mi oryginalnie. Wysłuchała pierdolenia. - Krew, wampiryzm i różne takie. Co się będzie rozwodzić. Albinoska wolała z nimi nie współpracować, to dla niej skończy się naprawdę źle. Byli z tych co zawadzaliby swojej drużynie, a tego Lanelcia nie chciała najbardziej. Nie przyjęła sztyletu różowowłosej. Miała swój przecież. Wyjęła więc swoją broń i przecięła lewą dłoń wzdłuż kciuka. Przyjemne mrowienie przebiegło przez jej ciało. W sumie pojawiła się też... Ślina w ustach? Jakby na dobrą ucztę? Ale to będzie musiało zaczekać. Też zsynchronizuje dotknięcie bramy. Co za strata, przecież ona byłaby bardziej zadowolona z tej krwi, a nie jakieś nieożywione rzeczy. Ale trudno, trzeba jak najszybciej się wydostać z tej "grupy". Jeżeli się otworzy, Melciałki wezmą i obliżą rączki z krwi jak to mają w zwyczaju.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3689-pieniazki-melody#71163 https://ftpm.forumpolish.com/t4751-melody-lanely https://ftpm.forumpolish.com/t3718-melody#72088
Aurvin


Aurvin


Liczba postów : 108
Dołączył/a : 05/05/2016
Skąd : Kraków

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyPią Mar 17 2017, 21:34

Chyba całkiem niezła zgraja bohaterów trafiła się Floweyowi. Vin, wciąż nie mogąc nadziwić się mieczowi świetlnemu, jako rezultatowi swojej magii, na chwilę się wyłączył. Słowa cynicznej, kapeluszkowej Eileen w zdecydowanej większości przebiegały jakby obok niego, zaledwie kilka z nich rzeczywiście przyjął do wiadomości i był w stanie przeanalizować. I już nawet te nieliczne zdążyły mu się nie spodobać. Pewnie skwitowałby to przemówienie westchnieniem, ale czas gonił, nie pozwalając na dłużej zatrzymywać się nad kolejnymi wypowiedziami.
- LOVE, LV, eLWi, elwis... - mruczał pod nosem, jakby powtarzał wykuwaną odmianę czasowników nieregularnych, jednak tłumaczenia Floweya szły dalej i przyprawiały go o mieszaninę przerażenia i mdłości. - Krew?! - prawie zachłysnął się powietrzem, wyrażając swoje oburzenie. - Idiotyzmy, a co, jak nie dam się pociąć? Drzwi sprawdzą obecność, zauważą braki i rzucą mi się do gardła? Otworzą każdemu oprócz mnie? Pierdolę. - popukał się w głowę, patrząc z niedowierzaniem na przerośniętą stokrotkę. - Nie da się tych wszystkich walk pominąć? Nie mam ochoty naparzać się ze wszystkim, co tu spotkamy. Mam gdzieś jakieś lowe, jakieś przyrosty siły i wytrzymałości i tę całą opiekunkę. Chcę stąd wyjść. To wszystko. - oj, w tym przypadku, Vin nie miał zamiaru dać się prowadzić za rączkę. Miał jeszcze parę zdrowych zmysłów i wolałby je zachować.
Niestety nie wszyscy podzielali jego poglądy, więc nie musiał długo czekać, by zobaczyć masowe pokazy masochistycznych praktyk. Sztylety, krew, aua, pojebańcy. - Pogłupieliście? Będziecie słuchać kwiatka tylko dlatego, że potrafi skrzeczeć i ma ludzki pysk? Nie ufam mu. Wam, zresztą, też nie. Ten słodziutki chabaź nawołuje do przemocy, rozlewu krwi i opowiada jakieś bajki. A wy mu wierzycie. Za chwilę każe nam zabijać swoich kolegów, różowe pandy, rozpruwać pluszowe misie, albo skakać w przepaść. Wykluczone, ja się na to nie piszę. - pokręcił głową ze złością, spojrzenie kierując na zmianę ku drzwiom i zebranym tu osobom. Złapał się za łeb, śledząc kolejne ruchy dwóch samookaleczających się dziewczyn. Skrzywił się i zadrżał. Ostrza w skórę, sztylet, nie wiadomo gdzie wcześniej leżał i co nim robiły, fuj. Potem jeszcze tych drzwi chcą dotykać otwartymi ranami. Chuj wie, co na nich było i jakie mogły być tego skutki. Niehigieniczne to, obrzydliwe, bolesne. Po co?!
- Jestem magiem odbić, luster, szkła. Ale, jak pewnie zauważyłyście, machałem przed chwilą mieczem świetnym, czego nigdy wcześniej nie potrafiłem. Myślę, że w tych korytarzach nasze własne magie będą nas mogły bardzo zaskakiwać. Nie mam, co do rzucania tu zaklęciami, zbyt dużej pewności. Tym bardziej wolałbym ominąć walki i wszystkie te wariactwa. Nie da się wydostać stąd na przykład górą? - mówił już spokojniej, chyba również nieco bardziej rzeczowo. Niemniej, z szoku kulturowego jeszcze długo miał się nie otrząsnąć. Cięły się na jego oczach. Przez kwiatka. Wolał nie wiedzieć, do czego jeszcze byłyby zdolne.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3799-sakiewki#74075 https://ftpm.forumpolish.com/t3425-a-leiter#64730 https://ftpm.forumpolish.com/t3800-shards#74076 http://intensemint.deviantart.com
Eileen


Eileen


Liczba postów : 116
Dołączył/a : 01/12/2012
Skąd : Z Varszavy

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptySob Mar 18 2017, 13:09

Brew Eileen jeszcze nigdy nie podjechała tak wysoko jak w chwili, gdy kwiatek oznajmił, że mają rozciąć sobie dłoń. Wiedziała, że ratowanie go bez żadnej gwarancji ich bezpieczeństwa było głupie i oto był pierwszy dowód na to, że miała rację. Zdawała sobie jednak sprawę z tego, że w obecnej sytuacji nie mają zbyt wielu opcji. Postanowiła zatem podroczyć się trochę z chłopakiem. Usta dziewczyny ułożyły się w rozbawionym uśmiechu, po czym Pendragon wybuchła śmiechem.
- A widzi pan, panie Aurvin - zaczęła, kierując spojrzenie na chłopaka z doniczką w ręku. - To jest dokładnie to o czym mówiłam. Jaką mamy gwarancję, że ten tutaj uroczy dżentelmen jest z nami zupełnie szczery? Jaką mamy korzyść z tego, iż przepędziliśmy jego oprawców? Rzucił się pan z pomocą kompletnie nie zważając na konsekwencje, co nie chcąc pana urazić, było moim zdaniem modelowym przykładem braku rozsądku.
Eileen oparła się wygodnie o swoją laskę i popatrzyła Aurvinowi w oczy. Na jej twarzy malowało się rozbawienie pomieszanie ze złośliwą satysfakcją. Wiedziała, że dobrze zrobiła nie biorąc udziału w akcie pomocy Flowey'emu, bez względu na to czy jakieś dziwne uczucie w środku mówiło jej inaczej. Cała sytuacja była tak fantastycznie tajemnicza i zagmatwana, że dziewczyna czuła niewymowną przyjemność z postępowania wbrew temu co mówili wszyscy dookoła.
- Nie może ich pan teraz winić za chęć zaufania komuś, kogo sam pan tak heroicznie uratował. Czy to aby nie pan powiedział, że jesteśmy bez serca? Oczywiście, że szanowny pan Flowey może nam teraz kazać robić te wszystkie okropności, o których pan tu wspomniał! Jednak czy nie było to do przewidzenia? Przypominam, że znajdujemy się w miejscu, o którym żadne z nas nie ma pojęcia i pomaganie każdej napotkanej istotce, która prosi o ratunek jest przejawem głupoty. Głupoty, która może kosztować nas wszystkich życie.
Rzuciła okiem na dziewczyny, które już wykonały polecenie kwiatka i zachichotała.
- Niestety po kolorze drzwi wnioskuję, że są one jedyną drogą. Zostanie tutaj nie da nam kompletne nic poza śmiercią z głodu, po tym jak pożywimy się ciałami pozostałych, więc uważam, że powinniśmy iść dalej. Mnie również nie podoba się wizja rozcinania sobie ręki, jednak jeśli taka jest cena za dostęp do reszty tych niesamowitych podziemi, to jestem gotowa ją zapłacić. Trzeba wiedzieć kiedy jest dobry moment na bunt, a kiedy należy podążać za tłumem, panie Aurvin - to mówiąc wyjęła swój rapier i przejechała ostrzem po wierzchu lewej dłoni. - Ponoć mamy działać jako grupa, więc obawiam się, że będę musiała nalegać na pańską współpracę. Zaufanie nie jest moją mocną stroną i podobnie jak pan, ja również nie ufam żadnej z osób, które akurat się tu znajdują. W tym panu. A ponieważ w tym jednym się zgadzamy to proponuję by to polecenie pana Kwiatka było pierwszym i ostatnim jakiego posłuchamy. Tak szybko jak uda nam się przejść dalej, odstawmy doniczkę pana Flowey'a obok jakiejś miłej kępki trawy, a następnie wybierzmy naszą własną drogę.
Podeszła kawałeczek do drzwi, ale nie dotknęła ich, nie chcąc być pierwsza. Nie wiadomo, a jeśli to pułapka? Wolała poczekać aż zrobi to ktoś inny, by mieć pewność, że sytuacja jest w miarę bezpieczna. Poza tym przecież nigdzie jej się nie spieszy!
- Jeżeli faktycznie nam pan nie ufa - dodała po chwili. - To dlaczego zdradza nam pan, co potrafi?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3667-fundusze-na-pranki https://ftpm.forumpolish.com/t3646-do-we-have-a-deal https://ftpm.forumpolish.com/t3776-krewni-i-znajomi-eileen
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyPon Mar 20 2017, 14:53

MG


Połowa drużyny, dotknęła bramy dłonią ze swoją krwią, zaś druga część osób wpędziła się w dyskusje na temat tego jakże "brutalnego" sposobu otwierania wrót oraz prawdomówności Flowey'go.
Kwiatek spoglądał na Aurvina oraz na Eileen którzy rozmawiali otwarcie i z oburzeniem(przynajmniej ze strony chłopaka). Im więcej słów wypowiadali tym jego płatki zdawały się coraz bardziej opadać, a on sam zaczął się znacznie bardziej smucić. Zawiesił "głowę" w dół czekając na możliwość by coś powiedzieć, jednakże nie chciał im przerywać dlatego zaczekał. Kiedy skończyli westchnął ciężko i z trudem się z powrotem wyprostował.
- Zabijanie jest... złe. Ale w tym świecie panuje zasada, którą wszystkie potwory stosują: "Zabij albo zostań zabity". Jest to żelazna reguła tuż po: "Rządzi tylko najsilniejszy". Wszyscy muszą przestrzegać tych zasad, kto tego nie robi umiera bądź spotyka go kara. Więc nawet jeśli są tam potwory, które nie chcą walczyć to i tak będą, ponieważ MUSZĄ. Jeśli zaś o was chodzi... jesteście magami i do tego ludźmi. Każdy będzie chciał z wami walczyć. A jedyne dostępne wyjście z podziemi jest w zamku króla. Tutaj znajduję się jedynie wejście... - Oznajmił cicho, jednak wystarczająco głośno by każdy mógł go usłyszeć. Kiedy mówił, Aurvin czuł swego rodzaju dobroć od kawałka rośliny. Było mu przykro za to co usłyszał i za to co inni mogli przez niego pomyśleć.

Stan postaci:
Eileen - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Hotaru - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Melody - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Aurvin - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Aurvin


Aurvin


Liczba postów : 108
Dołączył/a : 05/05/2016
Skąd : Kraków

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyPon Mar 20 2017, 16:24

"Panie Aurvin".
Leiter momentalnie zmarszczył brwi, słysząc te słowa i, nie odnajdując wśród wspomnień imienia, czy sylwetki Eileen, nie mógł tak tego zostawić. - My... znamy się? - jego niepewność mieszała się z gniewem i można było odnieść wrażenie, że reakcja chłopaka była zbliżona do tej, którą okazuje drapieżnik w obliczu zagrożenia. On sam zresztą poczuł nagłą gotowość, by rzucić się dziewczynie do gardła, gdyby jej odpowiedź nie usatysfakcjonowała go. Jej ubiór jeszcze wzmagał w nim całe napięcie. Swego czasu przecież polował na ubranych w ten sposób ludzi. Zresztą nie bez przyczyny.
Przed otrzymaniem odpowiedzi na swoje pytanie usilnie starał się odrobinę ochłonąć, jednak kolejne wypowiedzi Eileen przynosiły odwrotny skutek. I nie chodziło o to, że podważała jego decyzje, czy działania, bo do tych sam często odnosił się krytycznie. Choćby właśnie teraz. Ale Vin był wyjątkowo czuły na uwagi dotyczące myśli, które, owszem, były produktem jego szarych komórek, lecz nigdy nie pokonały drogi przez jego struny głosowe. A, tym samym, nikt nie miał prawa ich znać. Braku serca przecież, nikomu jeszcze otwarcie tutaj nie zarzucił. A już znalazł się ktoś, kto o wydarcie serducha z klatki usilnie się dopominał.
"Jak mi, kurwo, czytasz w myślach, to upierdolę Ci ten cyniczny łeb".
Wkrótce nadeszło ponowne obniżenie ciśnienia, choć ochłonięcie jeszcze długo nie miało być osiągalne. - Ratowanie stokrotki nie było najbardziej wymagającym zadaniem w moim dorobku. Póki co, obyło się bez strat w ludziach. Nie natrudziłem się, nie broczę krwią. Choć naszym drzwiom pewnie by się to spodobało. - nastęnie spojrzał na Floweya, jakby upewniając się, że ten wciąż siedzi grzecznie w doniczce. - Powiedziałem po prostu, że własna magia mnie w tym miejscu zaskakuje. Że każde z naszych zaklęć może mieć nieprzewidywalne skutki. Że być może warto byłoby unikać jej używania. - zakończył i westchnął, skupiając się następnie na słowach doniczkowego okazu. To, co zrobił w dalszej kolejności, zaskoczyło... nawet Leitera.
- No to zabij lub zostań zabity! - zrobił zamach doniczką i wyrzucił ją, razem z Floweyem w środku, w stronę jego niezbyt przyjaznych, komunistycznie czerwonych kolegów. Przestrzeganie zasad, jak to przecież z zasadami zwykle było, powinno dotyczyć wszystkich. - A teraz do rzeczy. - nie widząc innego wyjścia i rezygnując z dalszych rad roślinki, sięgnął do kieszeni po niewielki, ostro zakończony fragment szkła i przesunął nim po kciuku. Następnie, odłamek z kilkoma kroplami krwi na nim, przyłożył do wrót. I pal licho, jeżeli to pułapka. Przecież i tak nie było innej drogi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3799-sakiewki#74075 https://ftpm.forumpolish.com/t3425-a-leiter#64730 https://ftpm.forumpolish.com/t3800-shards#74076 http://intensemint.deviantart.com
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyPią Mar 24 2017, 17:33

Wysłuchiwała słów każdego. Z każdym kolejnym słowem bardziej się irytowała. Flowey był naprawdę miłym przewodnikiem. W momencie w którym zaczął zwracać się do Eileen i Vina, uśmiechnęła się lekko. Nie rozumiała nieufności jej towarzyszy do kwiatka. Owszem, mógł ich wprowadzić w tarapaty, ale mógł też pomóc im. Nie można tak dyskryminować innych ludzi, kwiatów też!
- Czy ty kolego jesteś normalny?! - krzyknęła oburzona Hotaru - Chyba nie po to ratowałeś Floweyowi życie, żeby ot tak nim rzucić! Naprawdę nie rozumiem, co w Ciebie wstąpiło. Myślałam, że jesteś świetnym towarzyszem, posiadasz dobre serce, ale sama nie wiem co mam teraz myśleć. Może jestem za miękka, jednak jak otworzymy te drzwi pójdę po Floweya.
No, tak. Hotaru pierwszy raz od dawien dawna zaczęła krzyczeć na kogoś. Szczerze, wierzyła w dobre intencje chłopaka. Jednak coś musiało się wydarzyć. Tak zabolały go słowa Eileen? Westchnęła cicho, a gdy drzwi tylko się otworzyły wróciła po roślinkę. Musiała wyjść z zamku króla, choćby nie wiem co. Kwiatek coś o nim wiedział. Nie zawsze musieli go słuchać, jednak warto wziąć go ze sobą.
- Przepraszam, ze uniosłam głos Vin - powiedziała zaraz po tym Gordwig. Bała się reakcji chłopaka na jej słowa. Może była hipokrytką, ale nie umiała ukrywać tego, co myślała w danym momencie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Eileen


Eileen


Liczba postów : 116
Dołączył/a : 01/12/2012
Skąd : Z Varszavy

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptySob Mar 25 2017, 21:46

Rety, ale nerwowy z niego człowiek, pomyślała Eileen i zachichotała. Nie rozumiała po co chłopak tak się unosił. Przecież wyładowywanie gniewu na towarzyszach nie przyniesie żadnego skutku, poza tym, że utkną w tej jaskini po wieki wieków. Najwyraźniej brak opanowania mu nie służył, bo widać było jak cały się pospinał.
- Nie przedstawił się pan nam w ten sposób? Jeśli nie to czy mógłby to być... Szczęśliwy traf? - zasugerowała dziewczyna i uśmiechnęła się niewinnie do swojego rozmówcy. - Może nasze prawdziwe odpowiedniki kiedyś się spotkały? Może tak naprawdę jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, tylko to miejsce płata nam figle? A może jakiś uroczy mieszkaniec tego podziemnego świata wyjawił mi pańskie imię, gdy wszyscy byliśmy jeszcze pogrążeni w głębokim śnie? - ściszyła głos do tajemniczego szeptu, po czym zaśmiała się jakby właśnie usłyszała dobry żart.
Gdy już się uspokoiła, wysłuchała ze spokojem następnych słów kwiatka i była świadkiem jak jej nowy kolega ciska doniczką o ścianę. Nie mogła udawać, że jej to nie zaskoczyło, bo chłopak sam przecież ratował Flowey'a i sam znalazł dla niego przenośny "domek". Uniosła brwi w niemym wyrazie politowania. Ale głupota. Marnować swój własny wysiłek i pracę z powodu czegoś takiego. Wygląda na to, że bardzo trudno jest mu opanować emocje.
Podeszła do drzwi i otarła o nie zakrwawioną klingę rapiera. Następnie wyjęła z kieszeni białą chusteczkę by przetrzeć ranę na wierzchu dłoni. Była z siebie wyjątkowo zadowolona, ponieważ już udało jej się zasiać odrobinę chaosu w grupie. Nie na tyle dużo, żeby mogło to komuś faktycznie zaszkodzić, ale wystarczyło by wyprowadzić kogoś z równowagi.
- I właśnie o to chodzi! - odezwała się ponownie do chłopaka i poklepała go po ramieniu. W jej głosie pobrzmiewała duma, a na twarzy gościł wyraz głębokiego zdowolenia. - Właśnie o tym mówiłam! Czyż nie jest łatwiej funkcjonować jako zgodna grupa? Wiedziałam, że jesteś inteligentniejszy niż dajesz po sobie poznać, przyjacielu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3667-fundusze-na-pranki https://ftpm.forumpolish.com/t3646-do-we-have-a-deal https://ftpm.forumpolish.com/t3776-krewni-i-znajomi-eileen
Melody


Melody


Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyNie Mar 26 2017, 10:47

Melody podsumowała swoją drużynę znowu, ale nie była to litania miłych określeń. Wręcz przeciwnie. Dla niej to wszystko wydawało się śmieszne. Po co wywalał badyla jak go już w końcu uratował? Po drugie... Ta histeria z zakażeniami? Przecież to małe skaleczenie, a i owszem na drzwiach jest krew, więc czemu tak irytująco zareagował? Kolejny jakiś psychiczny? Potem zaczęła się szopka różowowłosej, która najpierw go ochrzania, potem przeprasza. Jeny, skąd oni się wzięli? Przecież ten świat takich już powinien dawno wyeliminować. Pewnie są w gildii jak Melcia, dlatego do tej pory żyją. Eileen mocno lała wodę, ale z tego wszystkiego jej słowa wydały się albinosce najmniej... irytujące? - Jak już skończycie pokazy dram i w końcu zdecydujecie otworzyć tą bramę to mówcie. Tak sobie poczeka, z krwią na kciuku mając genialny pomysł, że musi to olać, bo ją to kij, a jak zacznie się wtrącać zacznie się przedłużanie. Jak już się w końcu namyślą, dotknie tych pierdolonych drzwi, ale pierwsza przez nie nie przejdzie. Niech Aurvin pierwszy idzie, albo Hocia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3689-pieniazki-melody#71163 https://ftpm.forumpolish.com/t4751-melody-lanely https://ftpm.forumpolish.com/t3718-melody#72088
Kyouma


Kyouma


Liczba postów : 303
Dołączył/a : 03/04/2015
Skąd : Wałbrzych/Warszawa

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyPon Mar 27 2017, 14:39

MG


Dyskusja w drużynie wrzała, a wzrosła jeszcze bardziej kiedy Aurvin wyrzucił doniczkę, która rozbiła się na środku pomieszczenia tam gdzie czerwone kwiaty były. Sam Flowey stęknął z bólu kiedy tam upadł, po czym zaczął się drżeć, leżąc bezwładnie na ziemi. Kwiaty wokół zdawały się lekko kołysać kiedy upadł, ale był to tak nieznaczny ruch, że mogło się wam to wydawać.
Kiedy już wszyscy położyli dłonie na wrotach, zadrżały i otworzyły się ujawniając przed wami już znacznie mniejsze pomieszczenie. Znajdowała się tutaj para schodów(z lewej oraz prawej strony zrobione zakręcające łukiem od zewnątrz) prowadzących na podwyższenie, gdzie zaś znajdowało się kolejne przejście oraz dwa puste okna.
Na środku sali znajdowała się góra czerwonych liści, przypominających z kształtu dla zaznajomionych Jesion. Liście te były rozrzucone po całej podłodze oraz części schodów w mniejszym lub większym stopniu. Na ścianach rosły za to kolczaste pnącza, które już dawno wyglądały na wyschnięte.
Kiedy Hotaru chciała wrócić do Floweygo i go zabrać z powrotem zauważyła, że kwiat płaczę nadal się trzęsąc.
- Nie macie pojęcia jak strasznie jest być kwiatem... - powiedział przez łzy, a następnie włożył swoje korzenie w ziemi i zniknął pod nią. Nie wiedząc dokładnie czemu, Hocia poczuła z tego powodu smutek.

Stan postaci:
Eileen - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Hotaru - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Melody - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Aurvin - Lvl 1, [Eq]Pączek ze zrobionym z lukru symbolem "plus"(+)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2978-sejf-kyoumy#51944 https://ftpm.forumpolish.com/t2884-kyouma-byakuton#51385
Aurvin


Aurvin


Liczba postów : 108
Dołączył/a : 05/05/2016
Skąd : Kraków

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyWto Mar 28 2017, 14:33

Reprymendę Hotaru skwitował uśmiechem. Smutnym i przepraszającym, ale wciąż uśmiechem. Mimo to, dość łatwo było wywnioskować, że jednak mu zależało. Zarówno na powodzeniu misji, jak i, poniekąd chyba mimowolnie, również na jej opinii. Natomiast na jej przeprosiny początkowo nie zareagował w ogóle. Można było przez moment odnieść wrażenie, że zupełnie te słowa zignorował. W rzeczywistości jednak, nie bardzo wiedział, jak w takiej sytuacji się zachować. Odrobinę się zaplątał. Zamotał, jak w kłębek. Na szczęście nie był to już kłębek nerwów. Ostatecznie, odrobinę zmienił mu się wyraz twarzy. Z wyraźnym spokojem skinął głową, a jego wyciszenie dało się teraz dostrzec, jak na dłoni.
- Mam nadzieję, że bez niego też sobie poradzimy. - zmarszczył brwi, licząc, że jego wybryk nie stanie się przyczyną klęski całej ekipy. Obawiał się, że nie był gotowy do wzięcia na siebie pełnej odpowiedzialności za ewentualną porażkę.
Natomiast słowa panny Pendragon starał się zignorować całą swoją siłą woli, co finalnie prawie mu się powiodło. Jej uwagę o odpowiednikach skwitował w myślach stwierdzeniem, że cała ta gadka o nich, jako kopiach, to jakiś idiotyzm i słabe kłamstwo. A na stwierdzenie, że mogli być przyjaciółmi, przypomniał sobie ostatnie dwa lata życia, które spędził na polowaniu na iluzjonistów. W tej samej chwili, słaby uśmiech wykwitł mu na twarzy. A jednocześnie, Vin odrobinę zbladł, bo nie były to wcale wspomnienia przyjemne.
Dopiero, gdy dziewczyna miała zamiar poklepać go po ramieniu, coś w nim pękło. W momencie, w którym go dotknęła, Leiter odepchnął ją od siebie z impetem, którym śmiało mógłby powalić masywny budynek. A przynajmniej tak chciał to sobie wyobrażać. W rzeczywistości pewnie przedstawiało się to nieco inaczej, bo nie należał wcale do siłaczy. Jednak z jego aktualnym rozdrażnieniem i stosunkiem do Eileen, wciąż mógłby swoim działaniem zrobić dziewczynie krzywdę.
Westchnął. Zachłannie nabrał powietrza do płuc. Drzwi do kolejnego pomieszczenia stały już otworem, na co każdy przecież czekał z utęsknieniem, a Melody pewnie najbardziej. Mag minął 'próg', wyszedł po schodach od lewej strony. Stanął na środku sali, przyglądając się rozrzuconym, czerwonym liściom i wijącym się po ścianach wyschniętym, kolczastym gałązkom. - Romantycznie. - dość ironicznie podsumował 'ozdoby' pomieszczenia, zwłaszcza zważając na to, jak przed sekundą potraktował jedną z przedstawicielek płci pięknej. Następnie, zbliżył się do stosu liści na środku pokoju i zaczął w nim grzebać, odrzucając kolejne jego warstwy na boki. Szukał ewentualnych wskazówek. Bo już jednej, w postaci Floweya, sam przecież ich pozbawił.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3799-sakiewki#74075 https://ftpm.forumpolish.com/t3425-a-leiter#64730 https://ftpm.forumpolish.com/t3800-shards#74076 http://intensemint.deviantart.com
Melody


Melody


Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptySob Kwi 01 2017, 19:38

- Ej, jesteś chory czy coś? Bo z takim zachowaniem to cud, że jeszcze nie umarłeś. Skwitowała dziecinne zachowanie Aurvina. Przecież najpierw ratuje bez przemyślenia, potem histeryzuje, zabija Floweya, a na sam koniec popycha Eileen. Rozumiem, że mógł się zirytować, ale to jest już poza wszelką krytyką. A ona myślała, że sama jest nie ten tego... A tu jednak, nasza wspaniała kolorowa drużyna uzupełnia się jak wiatrak, żółty, samolot i DS lodu. Dosłownie, każdy z innej bajki. Ni chuja jak się zgrać. Przepraszam z góry za określenie. Grupę można tworzyć też samemu prawda? Więc jak oni pomrą, będzie szczęśliwa. Przez oni rozumie się Hocie i Vina, bo Eileen jako jedyna wyglądała na osobę, która myśli i nie ma wody zamiast mózgu, heh Pacek. Tylko, że on miał wodę zamiast krwi, ale to inna historia. Przeszła za chłopakiem niczego nie dotykając. Przeszła jednak prawymi schodami. Na podwyższeniu niczego nie dotknie. Dotykanie takich rzeczy to słaby pomysł dlatego Melciałka nic nie dotykała uważnie obserwując otoczenie. Swoich towarzyszy, szczególnie Aurvina obserwować będzie już od początku. Był niepoczytalny.
W razie pchnięć odskoczy do tyłu po skosie wyciągając sztylet i wyprowadzając szybką kontrę w agresywne coś. Jak coś zacznie wybuchać, Melody wybije się z prawej nóżki odskakując w najbliższe niewybuchające miejsce. Na atak roślinek wyciągnie sztylet i zacznie ciąć, by się nie zblizały. To chyba tyle, wszystkie inne nieprzewidziane zwroty akcji postara się w miarę bezpiecznie uniknąć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3689-pieniazki-melody#71163 https://ftpm.forumpolish.com/t4751-melody-lanely https://ftpm.forumpolish.com/t3718-melody#72088
Eileen


Eileen


Liczba postów : 116
Dołączył/a : 01/12/2012
Skąd : Z Varszavy

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptySob Kwi 01 2017, 21:10

Jaki z niego niewychowany, arogancki, agresywny, niepoczytalny i paskudny człowiek. Śmiem twierdzić, że jeden z gorszych, których miałam nieszczęście poznać, pomyślała Eileen, gdy Vin ją popchnął. Z tego co zdążyła już zauważyć to grupa, w której się znalazła, składała się z nieumiejącego panować nad hormonami chłopaka, oszczędnej w słowach albinoski oraz jeszcze jednej, tym razem głośnej i emocjonalnej panienki. I choć taka kombinacja mogła nie być najlepszą, gdy trzeba będzie wykonać coś bardziej zorganizowanego, to Eileen nie miała na co narzekać. Już teraz bardzo dobrze się bawiła i nie mogła się wręcz doczekać dalszego rozwoju wydarzeń. Choć oczywiście w tej chwili wszystkie pozytywne aspekty tej przygody zostały przysłonięte złowrogimi myślami skierowanymi w stronę chłopaka. A mimo to, z twarzy Eileen nadal nie schodził uśmiech, aczkolwiek kryła się za nim irytacja. Naturalnie dziewczyna nie dała niczego po sobie poznać. Jeszcze znajdzie okazję, żeby mu się odpłacić - o tym była przekonana. Otrzepała ubranie z jakiegoś nieistniejącego kurzu i również przeszła na drugą stronę drzwi, po czym podobnie jak Melody użyła prawych schodów. Słysząc słowa albinoski, uśmiechnęła się do niej pogodnie.
- Muszę się z tobą zgodzić, moja droga przyjaciółko - odezwała się do Melody jednocześnie uchylając cylindra na znak przyjaznego przywitania. - Zarówno w kwestii choroby, jak i szans na przeżycie - mrugnęła do niej porozumiewawczo i zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu.
Nie było w nim niczego niezwykłego, jeśli nie liczyć rozrzuconych liści, w których aktualnie grzebał Aurvin. No i czego jaśnie pan tam szuka? Może Flowey'a? Biorąc pod uwagę tę huśtawkę nastrojów to jest spora szansa, że mam rację, zachichotała z własnej obserwacji. Po kilkusekundowych oględzinach jaskini stwierdziła, że jedyną rzeczą, jakiej warto się przyjrzeć są okna. Wyjęła zatem rapier z laski i bardzo ostrożnie do nich podeszła - nie do samej ściany, nie chcąc ryzykować, że coś z niej nagle wyskoczy i ją złapie. Trzymając broń w pogotowiu, wyciąga nieco szyję, by sprawdzić, co jest po drugiej stronie okien.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3667-fundusze-na-pranki https://ftpm.forumpolish.com/t3646-do-we-have-a-deal https://ftpm.forumpolish.com/t3776-krewni-i-znajomi-eileen
Hotaru


Hotaru


Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012

AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 EmptyNie Kwi 02 2017, 12:52

Wysłuchała słów wszystkich. Sama do końca nie wiedziała, czy to dobrze, że znalazła się w tej grupie. Nie miała zielonego pojęcia jak skwitować zachowanie towarzyszy. Nie chciała komentować tego, co tutaj się działo. Flowey zniknął. Zrobiło się jej smutno z tego powodu. Zacisnęła pięści. To było złe, po prostu złe. Sama nie do końca rozumiała osób we własnej grupie. Wolała się nie odzywać do nikogo, przynajmniej na razie. Chłopak prawie że ją zignorował, albinoska mówiła, że Vin jest chory psychicznie, natomiast Eileen wydawała się dziwna. Różowowłosa postanowiła być jedna ostrożniejsza, niż jej towarzysze. Zaczeka aż którekolwiek z nich wejdzie do parę schodków do góry i zobaczy, co się stanie. Może słowa Floweya była jednak ważne, nie byli tutaj mile widziani. Jeżeli nic się nie stanie, Hoś wejdzie po tej samych schodach co Vin.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t85-konto-hotarci https://ftpm.forumpolish.com/t3504-hotaru#66480 https://ftpm.forumpolish.com/t3639-hocia
Sponsored content





AU 2 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: AU 2   AU 2 - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
AU 2
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Wydarzenia Offtopowe :: EVENTY OFFTOPOWE :: Walentynki
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.