HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
The Liar Must Die




 

Share
 

 The Liar Must Die

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Laura


Laura


Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptyWto Gru 10 2013, 21:33

Dworek zapewne należał kiedyś do jakiejś bogatej rodziny. Obecnie nieco poniszczał, ale nadal trzymał dobry fason.
Najważniejszym miejscem był chyba korytarz, gdzie też znajdowało się główne wejście do środka, obecnie zamknięte na cztery spusty. Z niego prowadziły drzwi do każdego innego pokoju. Tutaj też znajdowały się schody na piętro, lecz obecnie są one w okropnym stanie i próba wejścia po nich może zakończyć się śmiercią.
Na lewo odchodziły drzwi, przez które można było wejść do dość dużej kuchni i jadalni. Było to jasno oświetlone miejsce, zapełnione jeszcze starym umeblowaniem. Niestety właściciele wynosząc się pozbierali wszystkie cenne sprzęty i całą zastawę kuchenną. Znajdowały się tu wszelakie szafki i szafeczki, a także ogromny stół dla około 10 osób wraz z krzesłami. Za stołem znajdowały się kolejne drzwi, które prowadziły do niewielkiej spiżarni 2x2metry.
Po prawej stronie korytarza znajdowało się za to pomieszczenie, które chyba niegdyś było salonem. Głównym punktem w nim był kominek, obecnie już nieźle zrujnowany. Prócz tego właściciele pozostawili jedną kanapę i kilka półek na książki oraz puchaty dywan. Ktoś niestety zapomniał o zapewnieniu miejsc do spania. Tutaj także znajdowały się okna.

  • Jeszcze kilka słów:
  • Mordercy w nocy nikt nie widzi i nikt nie słyszy. Czarna magia.
  • Wszelakie pytania do MG można pisać w postach, tylko proszę je pogrubić i podkreślić, żeby nie umknęły uwadze. Zdaję sobie sprawę, że o czymś mogłam zapomnieć, dlatego daję wam taką możliwość.
  • Z budynku nie da się wyjść.
  • Nie możecie korzystać z magii. Żadne z was nie posiada broni i magicznych rzeczy. Jedyne, co możecie mieć, to jakieś rzeczy codziennego użytku. (Biedny Finn i Mel nie mogą mieć słodyczy…)
  • Nie ma kolejki. Możecie pisać, ile dusza zapragnie i ile macie czasu.
  • Kto ómarł ten nie żyje.
  • Pod koniec dam punktację.
  • Jak sobie coś przypomnę, to dopiszę.


Lista osób:
  • Antoine
  • Blood
  • Dax
  • Dżek
  • Finny
  • Kirino
  • Pheam
  • The Purple Piece of Cake

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t908-depozyt-laury https://ftpm.forumpolish.com/t888-tic-toc https://ftpm.forumpolish.com/t1092-kostnica#16327
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptyWto Gru 10 2013, 22:32

Gdzie się znajdował? Jak się tutaj znalazł? Tego zapewne zbytnio nie ogarniał! Ostatnie co w sumie pamiętał to herbatka z przełożonym, którego najwyraźniej gdzieś teraz wcięło, a biedny blondasek próbował zorientować się w tym... tej całej sytuacji. Przyglądał się uważnie kolejnym elementom otoczenia po to, aby ostatecznie przeciągnąć się tuż po wyprostowaniu i ziewnąć! O tak... Z pewnością przemęczył się tym wszystkim, jednak musiał uważać na to co robi, bo... nie był tutaj sam? Tylko, że niby z kim? Przyjrzał się uważnie sylwetkom kolejnych person, nie poznając ich za bardzo, a przynajmniej nie mając stuprocentowej pewności, iż dobrze kojarzył ludzi. To mu ktoś mignął w gazecie, to na ulicy, ale...
- Em... W-wie ktoś, o co tu chodzi? - spytał tylko Finnek dość niepewnie, przerzucając spojrzenie z jednej osoby, na kolejną. Jak się okazało, akurat na lekarza, którego miał okazję spotkać w Erze. Ciekawe skąd on tutaj się wziął, prawda? Właściwie to ważniejsze pytanie! - Gdzie jesteśmy? - dorzucił ciut pewniej, spoglądając tym razem już na jakąś zielonowłosą dziewczynę, aby niedługo potem jego wzrok powędrował dalej po zebranych tutaj - nieznajomych? Co więcej, chłopaczek ewidentnie zainteresował się drzwiami, bo raczej aż takim samobójcą jeszcze nie był, by bawić się we wspinaczkę wyczynową po schodach śmierci, a na dodatek raczej zdawał się głodny. Chociaż może nie tyle doskwierał mu głód, co też miał ochotę na coś słodkiego! Na przykład ciastko, a tu kolejna niespodzianka, bo tego właśnie nie ma! Nawet spróbował jakoś poruszyć drzwi - zapewne wejściowe, ale bez skutku, co odwzorowywał zdziwiony wyraz twarzy. Owszem był raczej słaby, ale żeby aż tak? - He? Nie otwierają się? Chwila... Wam też zniknęły rzeczy? - kolejne pytanie i kolejne powoli dochodzące do umysłu blondaska impulsy. Rzeczy, a w tym jego klucze... Klucze, a zarazem jego pieniądze, na które przecież wydał majątek! I-i-i... CO MIAŁ TERAZ ZROBIĆ? W sumie niewiele myśląc, chłopaczek postanowił się rozejrzeć za pierwszymi lepszymi drzwiami! Właśnie!

I jak się okazało, ostatecznie trafił do... kuchni? Nic też dziwnego, iż niemalże natychmiast ruszył w kierunku półek i innych takich elementów, przelotnie spoglądając pod stół. - Klucze... - rzucił tylko pod nosem, coby zacząć przeszukiwanie takich elementów jak różne szufladki, czy inne komody, etc. w pomieszczeniu! Musiały gdzieś być, prawda? Oczywiście inne przedmioty też pewnie wyciągnie, układając je tak, aby mieć je na widoku. Może później do czegoś się przydadzą, prawda?!

Ubiór poglądowo, bo opisywać się nie chce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
The Purple Piece of Cake


The Purple Piece of Cake


Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/12/2013

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptySro Gru 11 2013, 15:39

Ubrany byłem w ciemnoniebieskie jeansy, czerwoną koszulkę i jasnoniebieską kamizelkę. Na nogach miałem zwykłe klany z kolorowymi sznurówkami. Przyszedłem tutaj jako jeden z pierwszych, przede mną pojawił się jeszcze jakiś blondyn o posturze co najwyżej chłopaka, na pewno nie mężczyzny. Gdy chłopak zapytał mnie o zaginione przedmioty postanowiłem odpowiedzieć.
- Tak, widocznie coś dziwnego się tutaj dzieje. Wydaje się, że będziemy mieli tutaj pełne ręce roboty. Proponuję zająć miejsca przy stole. Wydaje się, że trochę tutaj posiedzimy, a nasz niezwykły gospodarz chce, abyśmy zajęli przy nim miejsce
Zanim jednak sam usiadłem pokręciłem się chwilę po kuchni i jadalni, ew. spiżarni, aby znaleźć jakiś czajnik, opcjonalnie garnek oraz jakieś pudełko z herbatą. Korzystając z wolnej chwili i pewnego początkowego impasu w zadaniu uznałem, że warto zaparzyć nieco herbaty dla wszystkich obecnych osób. Po znalezieniu naczynia, o ile jakieś znalazłem nalewam do niego wody, a następnie staram się położyć na kuchence i zapalić używając do tego swojej zapalniczki. Oczywiście uważam na ewentualny wybuch strumienia ognia. Na zapaloną kuchenkę postanowiłem położyć garnek, a następnie poczekać, aż woda się zagotuje. W międzyczasie przeszukałem pomieszczenie w poszukiwaniu kubków. Jeżeli takowe znajdzie to wyjmie, wsadzi do nich torebki z herbatą lub jej liście, a następnie zaleje wodą. Kubki położę na stole przy każdym z krzesłem. Być może znajdzie jeszcze cukier do herbaty, by położyć go na środku stołu z łyżeczką do jego nabierania. Przeszukam też w wolnym czasie spiżarnię licząc na to, że być może znajdę jakieś przekąski, które będę mógł również położyć na stole. Po skończonych przygotowaniach sam również zajmie miejsce przy stole i będzie czekał na dalszą część rozgrywki.
- Tak w ogóle nazywają mnie The Purple Piece of Cake lub po prostu Purpurowy - przedstawiłem się wszystkim - W tej chwili mag wolny strzelec
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1716-the-purple-piece-of-cake https://ftpm.forumpolish.com/t1724-opisy-niesmiertelnego-drania#29127
Antoine


Antoine


Liczba postów : 94
Dołączył/a : 04/03/2013
Skąd : Poznań

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptySro Gru 11 2013, 16:47

Bard znalazł się w nowym otoczeniu. Jakiś dworek? Sam nie wiedział, czemu nagle się tu znalazł. Jednak wiedział, że coś się z nim złego dzieje... A może się stac jeszcze więcej i jeszcze gorzej. Pomacał się po plecach i prychnął jak zirytowany kocur.
-Cóż za świetne położenie, jestem wprost zachwycony!- powiedział głosem pełnym egzagerowanego zachwytu.
-Choć mój żywot artysty, mogę uznać za... skończony- zrymował, bezskutecznie próbując przyzwać jakikolwiek instrument, chociażby harmonijkę ustną.
-A przynajmniej zawieszony
na czas dość nieokreślony-
dopowiedział po głębszym zastanowieniu. Któż powiedział, że zostanie tu na zawsze? To była chyba jakaś pierwsza myśl, choć zapewne nietrafiona.
Przed Antosiem, była tu już dwójka mężczyzn, a raczej chłopaczyna i mężczyzna słusznej postury. Ten pierwszy podjął próbę walki z drzwiami, które przerosły siłę jego wątłych mięśni. Bard jedynie parsknął zdawkowym śmiechem i po chwili uspokoił się. Gdy Purpurowy i blondasek poszli w stronę kuchni, Hohenzollern podążył za nimi, obserwując ich ruchy. Chciał również poznać zawartość szafek, by rozeznać się w zawartości kuchni. Musiał wiedzieć, gdzie są trucizny, a gdzie leki. Gdzie są przyprawy i gdzie zioła. Gdzie i jakie jest jedzenie, gdzie zastawa, a gdzie sztućce. Po analizie terenu, podszedł do fioletowowłosego i, gdy ten przygotowywał herbatkę, przeglądał półki i blaty obok niegio, kątem oka spoglądając na jego ręce. Póki nie było tak wielu osób, łatwo dało się poznać nawyki i ruchy towarzyszy (nie)doli.
Po chwili po prostu zajął miejsce przy stole i obserwował otoczenie dookoła, oczekując innych osób, które zechcą przysiąść na wciąż wolnych krzesłach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t827-antoine-hohenzollern
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptySro Gru 11 2013, 21:52

Zielonowłosa, ubrana w standardowe ciuchy, niemal jednoznacznie się już z nią kojarzące, zapytana przez niewielkiego blondynka o to gdzie są, właściwie jedynie pokręciła głową z miną jednoznacznie wyrażającą brak jakiejkolwiek wiedzy na ten właśnie temat. Byli w jakiejś posiadłości, tak to przynajmniej wyglądało, ale gdzie dokładnie byli? W jakim mieście, na jakiej ulicy, pod jakim numerem domu? Na temat tak szczegółowych rzeczy nie miała bladego pojęcia i była tak samo zagubiona jak blondynek. Nie mogąc mu nic konkretnego odpowiedzieć uśmiechnęła się po pokręceniu głową, nieco tylko złośliwie, zupełnie jakby bawił ją strach dzieciaka. Ot, znalazła sobie człowieczka, który mógł zająć na chwilę jej myśli cały czas obracające się wokół tego jak właściwie się tu znalazła - nic nie pamiętała bowiem na temat dobrowolnego przyjścia tutaj, nic nie kojarzyła w kwestii ewentualnego zadania, którego miałaby się podjąć, ot, null, nihil, zero. I wyglądało na to, że nie tylko ona się tak czuła, ale akurat delikatne zagubienie chłopaka w jakiś sposób poprawiło jej nastrój. Koniec końców inni czuli się nawet gorzej niż ona, nie było więc co samemu się za bardzo przejmować, prawda?

- Kto wie? Może zostaliśmy porwani przez duchy? - zażartowała w kierunku chłopczyka, a następnie ruszyła w kierunku jadalni, przysłuchując się temu co mówili wyżsi od niej mężczyźni. Mogła jednak sobie żartować ze strachu dziecka, jednak nie było jej aż tak do śmiechu, dlatego, gdy tylko usłyszała, że ktoś mówi coś na temat gospodarza tego miejsca od razu podjęła się tego tematu. - Że tak zapytam... znasz może tego gospodarza? - skierowała w kierunku Purpurowego, udając się jednocześnie za nim do kuchni. Kompletnie nie przejmowała się tym, że tak łatwo przeszła na "Ty" w stosunku do kogoś, kogo dopiero co poznała. Potrzebowała się czegoś od niego dowiedzieć, to pytała, a nie myślała o konwenansach. Po chwili z resztą, gdy wrócili do stołu chłopak sam się przedstawił, skinęła więc tylko głową i sama odpowiedziała bardzo krótko - Kirino - skinąwszy po tym głową. Następnie zajęła miejsce przy stole... i właściwie to było na tyle. Nie rozglądała się póki co za bardzo, bo i tak zaraz pewnie zrobiłby się tu tłum ludzi, którzy chcieliby wszystko przeszukać. Póki co na razie wystarczyło jej poznanie ludzi, z którymi przyszło jej tu spędzić jakiś czas. - Ktokolwiek ma jakiekolwiek pojęcie na temat tego po co... i jak się tu znaleźliśmy? Albo chociaż pomysł? - zapytała też, następnie chwytając w dłoń swój kubek, jeszcze pusty i bawiąc się nim wieszając go sobie na palcu. Nie była może specjalnie podenerwowana w tej sytuacji, ale naprawdę, miała okazję być w gorszych sytuacjach, pobyt z grupką ludzi w jakimś budynku w założeniu nie brzmiał aż tak źle.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptySro Gru 11 2013, 22:09

Fem stał jakiej kilka metrów od kominka, z rękami w kieszeni spodni i wpatrywał się w zrujnowane palenisko. Westchnął cicho. Co on tu robił? Na dodatek tak ubrany? Miał bowiem na sobie ... garnitur. Normalny, czarny garnitur, składający się z marynarki, kamizelki i spodni. Oczywiście miał na sobie jeszcze biała koszulę, oraz czarny krawat, którego jednak od razu zdjął, bo nie lubił, jak coś obciskało mu szyję i buty, które na szczęście nie były zwykłymi lakierkami, a zwykłymi czarnymi, skórzanymi butami, które zwykle nosił. Trzymając rozwiązany krawat w prawej dłoni, odwrócił się nagle, bo słyszał jakieś głosy. Więc nie był tutaj sam. Sprawdził to już wcześniej - nie dało się stąd wyjść. Drzwi były zamknięte, okna również, a tylnego wyjścia nie znalazł. Co prawda mógł spróbować wejść na piętro, ale schody wyglądały dość... nie stabilnie i wolał nie ryzkować. Powoli, nie śpiesząc się zbytnio, ruszył na ich spotkanie. Przyjrzał się dwóm blondynom i fioletowowłosemu facetowi, po czym  zmarszczył brwi, bo oto pojawiła się jeszcze jedna, bardzo ciekawa osoba - Kirino. W takich chwilach jak ta, sięgnąłby do tsuki Doujigiri aby się uspokoić, ale nie mógł, bo... zwyczajnie nie miał przy sobie broni. A to było dziwne. Nie miał przy sobie ani Kumokiri, ani Doujigiri, ani Raikiri, ani nawet noży do rzucania, czy też ukrytego zwykle w cholewie buta sztyletu. Mało tego - nie miał przy sobie nawet paczki papierosów... A bez tego czuł się, jak bez ręki. Westchnął cicho.
-Kirino.-powiedział, podchodząc do niej po cichu i zbliżając się na tyle blisko, ile to było konieczne. Nie chciał znowu dostać po twarzy.-Kogo jak kogo, ale Ciebie się tutaj nie spodziewałem.-dorzucił, po czym uśmiechnął się do niej lekko. Po czym spojrzał na pozostałych mężczyzn i kiwnął im głową w geście przywitania.-Jestem Pheam Darksworth, miło mi was poznać. A co do domu... sprawdziłem i nie da się z niego wydostać... chyba, że na piętrze coś jest.-dorzucił, po czym nie czekając na nic, poszedł do salonu. I znowu stanął sobie kilka metrów od paleniska, wpatrując się w nie i czekając... na co? Nie wiedział. Ale nie bardzo chciało mu się gadać z innymi.


///Przyjmijmy, że ten event był przed WTM, obojętnie kiedy, tylko żeby przed plsssss :C
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptyCzw Gru 12 2013, 00:32

Brak broni, brak kompletnie niczego po za swoim ubrankiem. Normalnie żyć nie umierać, nie? Obudził się gdzie, nie wiedział, co tu robi, ani nic. Ubrany w szarą, dość nie modną koszulę w szarym kolorze z białymi paskami, które kontrastowały z jego ciemnymi włosami. Na oczy miał suniętą czapkę z daszkiem w zgniło zielonym kolorze z żółtym uśmieszkiem na środku, typowy fullcap czy inny syf. Podwinięte rękawy po same łokcie. Miał też na sobie parę czarnych spodenek i buty nieco jaśniejszego koloru. Po prostu wstał, rozglądnął się i zamrugał parę razy oczami.
- Heloł...- mruknął cicho pod nosem. Nie wiedział, co ze sobą począć, jedynie poprawił czapkę i krzyknął:
- Em...FEM PEDAŁ!- może ktoś zareaguje, albo też i nie? Ktokolwiek go usłyszy pewnie zwróci na niego uwagę. Jedynie westchnął i poszedł... gdzieś, tak, chyba była to kuchnia, gdzie było już kilka osób.
- Dobra, pytanie. Kto organizował tutaj melanż? Bo wydaje mi się, że wyniósł niezłe fanty i zapomniał zabrać ze sobą mnie- burknął - O, siema...- powiedział widząc znajome twarze z gildii. To na pewno wina Pheama i Kirino, na pewno przepuścili wszystko na wódkę i dragi, patrząc na Fema chyba brakowało mu kilku mieczy, co moglo sugerować, że jego alkoholizm w końcu wziął górę i przepił on miecze. Tak, to bardzo prawdopodobna opcja. Przy okazji spojrzał na "nowych", których w sumie nie znal, ani nawet nie kojarzył.
- Dax jestem...- powiedział, nie pewnie po czym przybliżył się do Fema - Ej... co się tutaj dzieje..?-
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Mikazuki


Mikazuki


Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptyCzw Gru 12 2013, 00:48

Najpierw obrót głowy w lewo, a następnie w prawo, kończąc to wszystko czterema krokami w przód. Tak, definitywnie tak, Dżek znów zgubił się w szpitalu. Hmm... tylko co tu robiły wróżki?-Więcej Magnezu Dżek, więcej magnezu...-Marudził sam do siebie, kiedy przypomniał sobie że ostatnie co pamięta, to podróż do magazynu, po magnez. Nigdy nie sądził, że magnez będzie przyczyną jego zgub...ienia się, tak. W każdym razie, usłyszał krzyk, jak się szybko okazało, krzyk Daxa. Na dodatek mówił o Femie, który stał nie tak daleko niego, w salonie. Inni ludzie w jadalni byli więc właśnie tam się udał.-Pheam, o takich rzeczach powinieneś powiedzieć swojemu lekarzowi! Kiedy ostatnio u mnie byłeś, nic mi nie mówiłeś o... zgłębianiu znajomości z kolegami.-Krzyknął do chłopaka z jadalni. Cóż Dżek był lekarzem, był tolerancyjny, no przynajmniej dopóki Fem nie namawiał go na lewatywę.-W każdym razie nie masz problemów z trzymaniem stolca? Wiesz, kiedy dochodzi do takich aktów, poluźnić się mogą mięśnie odbytnicy a to może spowodować... no cóż, sam rozumiesz, albo magia albo pampers, jak to mówią.-Mówił Dżek bez skrępowania, robiąc obciach Femowi. Niby tajemnica lekarska, ale to akurat nie był gabinet Dżeka i w zasadzie gdyby mówić dalej, to była bardziej przyjacielska rozmowa niż kontakty lekarz-pacjent. W następnej kolejności dotarło do Dżeka jednak coś innego. Stąd-nie-ma-wyjścia. W zasadzie średnio by się tym przejął, ludzi do zbadania było całkiem sporo, przeraziło go jednak coś innego i momentalnie pobladł.-Ale... Ja nie mam kawy...-I z panicznym przestrachem ruszył ku szafkom przy których buszował purpurowy, by przetrząsnąć je w poszukiwaniu wspaniałego naparu.-A MOŻE WSZYSCY MAMY ZBIOROWE HALUCYNACJE!? Z NIEDOBORU KOFEINY!-Wykrzyknął Dżek, machając przy tym palcem uniesionym ku sufitowi. Szybko jednak się ogarnął i dodał, już ciszej.-Nie oszukuj się Dżek, dobrze wiesz że to niemożliwe.-I ze smutną, zbolałą miną, szukał drogocennego naparu. Ale w zasadzie, swojego kochanego kubeczka też nie miał...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3706-mikazuki#71569 https://ftpm.forumpolish.com/t3302-mikazuki#top https://ftpm.forumpolish.com/t3705-mikazuki#71568
Kyoki


Kyoki


Liczba postów : 104
Dołączył/a : 26/03/2013
Skąd : Syberia

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptyCzw Gru 12 2013, 18:20

Nie poruszył się. Siedział przez dłuższą chwilę, z szeroko otwartymi oczami, patrząc pustym wzrokiem na ścianę naprzeciwko. Tyle rzeczy przechodziło mu przez myśl z prędkością światła. Cały budynek wydawał się mroczny i opuszczony, jakby ktoś zapomniał o jego istnieniu. Nie miał ochoty podnosić się z zimnej podłogo jeszcze przez jakiś czas. Nerwowo skubał blond kosmyki, tak obudził się w peruce. Chciał ją zdjąć, ba nawet podmienić ciuchy na coś bardziej odpowiedniego, ale nie mógł. Zaczynał dokładnie zastanawiać się nad tym wszystkim, prawdopodobnie ktoś mu zablokował przepływ magii i dupa, nie można nic z tym zrobić. Dodatkowo blond szopa była przyklejona… Albo ktoś użył czegoś mocnego, że tylko on potrafi mu je zdjąć. O ubraniu chciał zapomnieć, ale niestety nie mógł. Wysoka spódnica na szelkach, kremowa koszula, zielona peleryna, brązowa torebka i czarne rajstopy (pod sygną). Sam seks.
Po chwili poderwał się na równe nogi zataczając się lekko. Siedzenie nic mu nie pomoże. Trzeba odnaleźć coś co może mu się przydać. Ostrożnym krokiem skierował się w stronę kuchni. Wcześniej usłyszał głos krzyczący coś o jakimś Femie i o tym, że jest on gejem. Czyli nie był tu sam~! Jej~! Przekraczając próg zapomniał o tych cholernych obcasach przez co poleciał jak długi na ziemię. Nie pisnął nawet słówka, tylko z resztką godności zebrał się ze swojego poziomu patrząc spod przymrużonych powiek na wszystkich tu obecnych. Jakaś dziewczyna, podkreślmy ładna, w jego typie, a dalej to nie ma czego opisywać. Same chłopy. Otrzepał ubranie, może nikt nie zauważy tego wielkiego wejścia w jego wykonaniu. Przeszedł do jadalni ignorując całkowicie krzesła, miał lepsze dla siebie miejsce. Usiadł na stole, zakładając nogę na nogę. Musiał pamiętać o tym, że spodni to on ubranych nie miał.
- No dobrze… Nazywam się Kyo. – westchnął, skracając swoje imię. Nie wiedział kim są ci ludzie, a przyznawanie się otwarcie do tego kim się jest, mogłoby się źle skończyć. – Wydaje mi się, że powinniśmy zebrać wszystkie informacje jakie dotychczas mamy. Jak już ktoś wcześniej wspominał nie ma stąd wyjścia, wszystko wydaje się od dawna nieużywane. Nie możemy stwierdzić gdzie znajduje się ten budynek i czy nadal jesteśmy w Fiore. – podjął powoli próbując zebrać jakiekolwiek myśli, aby to wszystko ułożyło się w całość. – Nie mogę korzystać z magii, więc to chyba jakieś ograniczenie. Nie wiem, nie jestem w tej kwestii do końca pewna. Jedyne co mi przychodzi do głowy to… - przerwał na chwilę, próbując przypomnieć sobie co robił wcześniej. Pustka, chyba miał się z kimś spotkać, dlatego przebrał się za kobietę, nie chciał rzucać się w oczy, więc kto to mógł być? - Jakiś głupi żart, widocznie musieliśmy zaleźć komuś za skórę~ Hej, jak wygląda sprawa w kuchni? Mamy coś do jedzenia czy też picia? Na początek chyba powinniśmy przeszukać swoje kieszenie, może tak znajdziemy jakąś wskazówkę. – zakończył, zakręcając jedno z pasm włosów na palcu. Nie wiedział czy dobrze zrobił zaczynając takie tematy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1368-konto-blooda#20394 https://ftpm.forumpolish.com/t1357-blood#20390 https://ftpm.forumpolish.com/t1416-zbrojownia#21324
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptyCzw Gru 12 2013, 19:14

Przeszukiwał szafki, półki i półeczki, a wszystko to po to, aby stwierdzić tylko krótko i cicho jedną rzecz... Jedną kwestie! - Puste... - przy okazji odpowiadając w sumie na pytanie odnośnie składu kuchni. Kwestie magazynu pozostawił póki co bez wypowiedzi. Tak... Zdecydowanie zero ciastek. - Purple Cake? Tak ma pan na imię? Ciekawe. - spytał nieco zdziwiony tym faktem, jakby przez chwilę zapominając, czy tak wypada, ale dalej wertując potencjalne zapasy, aby zgromadzić je na stole, chociaż szanse na nie nikły z każdą chwilą. - DUCHY?! - zakrzyknął nieco zdziwiony, a może ciut przerażony tą perspektywą, albo też i... zaciekawiony? W sumie z duchami miał kontakt, acz niekoniecznie chodziło o duchy zmarłych osób, ale jednak! Może spotkają takiego, ale... - Takie miłe, prawda? - rzucił w kierunku zielonowłosej, przerywając chwilowo poszukiwania, aby skupić się na niej.

Przynajmniej wszyscy inni doszli już chyba do względnej sprawności i jak się okazało udali się do jednego pomieszczenia! To o wiele ułatwiało potencjalną dyskusję, poznawanie, czy też po prostu wymianę informacji i inne tam takie duperele. - Em... Ja... Ja jestem Finnian. - tak. Bo każdemu zdarza się zaplątać i zapomnieć, jak ma się na imię, zwłaszcza, jak zagląda się akurat do spiżarki, aby przekonać się, z czym będą musieli sobie najwyraźniej radzić, skoro gospodarz nawet nie raczył zostawić im ciasteczek w półkach! Potem wszyscy zaczęli wypowiadać się z kolejnymi sugestiami, a Finnek po prostu zrezygnowany rozeznaniem w terenie postanowił przysiąść się na pierwszym z wolnych krzesełek. Nie miał zamiaru jakoś wybrzydzać, bo przecież ledwo znał ludki tutaj, a poza tym... Co mu niby zrobią, prawda? Znaleźli się w tej samej sytuacji, co on, a i pewnie wiedzą niewiele więcej od niego! - Właśnie... gospodarz? Ktoś w ogóle wie, jak się tutaj znaleźliśmy? - spyta się blondasek pewnie, bo przecież sam niezbyt orientował się, skąd się wziął w miejscu, takim jak to. No sam by nie przyszedł do opustoszałej rezydencji bez przyczyny, a... no właśnie! Ktoś uch tu przyprowadził? - Chyba nie zasnąłem znów w cukierni, nie? To nie sen, prawda? - kontynuował pewnie po chwili, przyglądając się zebranym w pomieszczeniu ludkom. Kto wie, skąd nadejdą odpowiedzi, a i może ktoś go uszczypnie, czy coś? Who knows... - Właśnie! Rzeczy... Mi moje zniknęły i próbowałem ich poszukać, ale ktoś chyba dobrze je schował, a przynajmniej nie w kuchni! Jedzenia też nie ma, a przynajmniej jest go dość ograniczona ilość... - powiedział właściwie ciut pewniej, jakby powoli próbując przywyknąć do zaistniałej sytuacji, ale zgodnie z poleceniem sprawdził na w razie co jeszcze wszystkie kieszonki, zastanawiając się nad tym wszystkim. - Może powinniśmy dowiedzieć się czegoś o sobie? Tylko co? Imiona chyba wszyscy podali, nie? Albo wiem! Albo poszukajmy wyjścia! Razem. Tak powinno być bezpieczniej prawda? A co... - tutaj urwał, jakby zastanawiał się nad czymś, za co pewnie Melior ukręciłby mu kark, albo co gorsza zarekwirował słodycze, których w sumie i tak nie miał! - ...osiem głów to nie jedna, o! - rzucił zadowolony ze swej wypowiedzi i wywodu. Ba! Nawet zdawał się uśmiechnąć i wcale nie tak jakoś na siłę! W końcu razem mają większe szanse, a jak znajdą wyjście to będą mogli sobie pójść... Chociaż... Wyjście chyba znaleźli, ale jak je otworzyć?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Laura


Laura


Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptyPią Gru 13 2013, 21:33

MG

Każdy zajmował się sobą i sposobem, w jaki może się wydostać z tego nieco dziwnego budynku. Być może udałoby się nawet niektórym zbliżyć bardziej, gdyby wasze rozmowy nie zostały przerwane przez nagłą transmisję.
Tuż nad kominkiem pojawił się obraz wyświetlony chyba z lacrymy (trudno było powiedzieć, zaraz potem urządzenie się stopiło). Białe tło, lekko skaczący obraz. Klisza wydawała się być stara, gdyż co jakiś czas pojawiały się na niej plamy.

„ZAGRAJMY.”
Głosił czarny napis.
„STAWKĄ BĘDZIE WASZE ŻYCIE.”
„ZNAJDŹCIE KŁAMCĘ.”

Transmisja została nagle przerwana, a wy pozostaliście z większą ilością pytań. Lecz nie było czasu na szukanie odpowiedzi. Wszyscy nagle poczuli się dziwnie zmęczeni…

Czas na odpis: 14.12.2013r, godzina 22.00 (czas na PW dla wilka godzina 24.00)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t908-depozyt-laury https://ftpm.forumpolish.com/t888-tic-toc https://ftpm.forumpolish.com/t1092-kostnica#16327
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptySob Gru 14 2013, 01:13

Standardową już myślą na widok Pheama było "Oho, Makbet, co Ty tu robisz?", ale tym razem Kirino było nieco bardziej w pełni sił umysłowych niż gdy spotkała chłopaka po raz pierwszy, wtedy w szpitalu, więc nie wyskoczyła w jego kierunku z żadnym głupim tekstem, a jedynie dość mocno zaskoczona wpatrzyła się w jego twarz szukając odpowiedniego słowa na przywitanie mężczyzny. Nim jednak zdawkowe "cześć" opuściło jej usta chłopak zdążył się już odwrócić i wymaszerować do innego pokoju. Niech to... Wyglądało na to, że trochę zajmie jej znalezienie czasu i odpowiedniej ilości odwagi, by udało się jej do tego chłopaka normalnie zagadać i... cóż. Przeprosić. Jakkolwiek irytujące dla wróżki to było, tak musiała przyznać - Pheam nie zasługiwał tamtego dnia na dostanie po pyszczku. Teraz nadarzyła się okazja by naprawić tamte błędy. To znaczy... okazja tak jakby sobie trwała, bo Kirino zamiast od razu rzucić się ze swoją sprawą do niego, najwyraźniej mocno się w tej kwestii ociągała i wolała najpierw zająć resztą ludzików, a dopiero potem nim.

- Tak, na pewno takie dobre i miłe... tak bardzo miłe, że z chęcią utulają cię do snu... wiecznego... - odpowiedziała z uśmiechem blondynkowi, który wcześniej tak zabawnie zareagowała na wspomnienie o duchach. Oj tam, podroczyć się z nim trochę nie mogła? Z resztą co za kretyn tak łatwo wierzy w duchy, prawda? Żaden zdrowy na umyśle człowiek nie bałby się duchów! Pffff... prześmieszne! Sama Kirino na pewno nigdy nie dałaby się tak zastraszyć. NIGDY. Następnie głowa dziewczyny powędrowała w kierunku Daxa, który najwyraźniej również się tu znajdował. Och fantastycznie, im więcej znajomych tym weselej! I na pewno łatwiej teraz będzie dziewczynie przeprosić tego faceta, gdy pojawi się tu więcej osób o znajomych rysach twarzy, fenomenalnie, zero ironii, sama radość. - Cześć Dax, zrobiłeś wreszcie coś pożytecznego w swoim życiu? - zapytała go momentalnie na przywitanie, z radosnym uśmiechem na twarzy. Przynajmniej zdoła sobie pofolgować teraz, a potem będzie jego kolej na śmiech, gdy Kiri będzie przepraszać.

Potem nastąpił moment, w stylu pasma reklam w telewizji, który dziewczyna spędziła przyglądając się facecikowi mówiącemu o kupie (i to dosłownie) z wzrokiem wyrażającym kompletną dezaprobatę i jakby pytającym "poważnie? Poważnie?!". Nie komentowała jednak ani trochę jego zachowania, przynajmniej nie bardzo głośno. - ...a temu co? - rzuciła tylko pod nosem, do nikogo konkretnie, w międzyczasie przerzucając spojrzenie na kolejną osobę w pomieszczeniu. Na Kyo. Tak fantastycznie wpadającą do kuchni, dającą o sobie znać w sposób niezmiernie widowiskowy i fantastyczny. Och tak, na twarzy Kirino momentalnie pojawiła się mieszanina smutku i rozbawienia, oto bowiem jedyna inna dziewczyna poza zielonowłosą pojawiła się na miejscu akcji i trochę głupio byłoby od razu nastawiać ją przeciwko sobie lub śmiać się z niej. Dlatego zachowała milczenie, co było trudno, pozwalając sobie tylko na posiadanie na buźce delikatnego uśmiechu, dokładnie obserwując wszystkie kolejny ruchu Kyo, to jak zbliżała się do stołu, jak na nim siadała. Chwilę później to Kiri podniosła się z własnego siedziska i wraz ze swoim krzesłem powędrowała właśnie do drugiej panny w tym towarzystwie, ustawiając krzesło zaraz przed nią i siadając na nim. - Cześć Kyo, miło cię poznać! - powiedziała z uśmiechem - Zobacz ilu facetów na metr kwadratowy się tu zlazło, zupełnie jakby coś ich tu przyciągało! - dodała nieco figlarnie, jednocześnie, zupełnie nie wiedząc czemu nagle odczuwając jakieś delikatne zmęczenie. - Poza tym co to za głupotki z niemożliwością używania magii... Ja mogę używać jej jak chcę! - dodała jeszcze, po czym wyciągnęła przed siebie rękę, w której już za sekundkę miał pojawić się kwiatek. Już za chwilkę. No okej, minutkę. Może nieco dłużej... - Ale... jak to?! - krzyknęła podrywając się z siedziska i przypatrując wszystkim z bardzo niepewnym spojrzeniem. Była tak zaskoczona własnym odkryciem, nawet jeśli mówiono o nim już od dłuższego czasu, że aż ją kompletnie zamurowało. Biedna Kiri.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptySob Gru 14 2013, 17:13

- Miłe? To dobrze, prawda? - rzucił chłopaczek, zapewne wtrącając się w dalsze słowa o jakimś śnie, który wywołują owe duchy. To za ich sprawą tu się znalazły? - Czyli to one nas przyprowadziły, tak? Nie kłamiesz, nie? - spytał, jakby spodziewał się od Kirino odpowiedzi. Jakiejkolwiek! Tak, jakby uznał, iż dziewczę może jednak wie coś więcej, bo skoro znała te duszki i mówiła, że są uprzejme i nawet pomagają usypiać innym, to dlaczego miał nie ufać takiej osóbce, prawda?! A potem... siedzieli.

Siedzieli i siedzieli, a co więcej wszyscy jakby zamilkli! Aż chciałoby się przerwać, ale może gadatliwość Finnka nie była na to dobrym rozwiązaniem, temu spoglądając raz w jedną, raz w drugą, a raz przez siebie i machając w miarę możliwości nogami, czekał, aż ktoś w końcu się odezwie, ale czy usłyszał to co chciał?! Czy doszło do tego?! Czy ktoś poruszył kwestie, które on próbował zacząć? Owe milczenie raczej niezbyt podobało się Finnkowi, acz zostało po jakimś czasie przerwane dość dziwnym obrazem i to zakończonym też dziwnymi słowami. - Kłamcę? - powtórzył, a może raczej odczytał Finnek dość zdziwiony tymi słowami, bo przecież była ich tutaj ósemka i jak się tak zastanowić: - Ale po co ktoś miałby kłamać? - dość nietypowe i pewnie ciut naiwne pytanie, ale taka prawda. Skoro cała ich ósemka się tutaj znalazła i nie wiedzieli zbytnio skąd się tutaj wzięli... Dlaczego ktoś miałby kłamać? Chciał im utrudnić znalezienie wyjścia? A może... Kogoś to bawiło? Ale co zabawnego jest w perfidnym oszukiwaniu innych i to w takiej sytuacji?! Małe żarciki, drobne niedopowiedzenia... Tego zwykle nie miało się za złe, a teraz... Może znaleźliby swoje rzeczy, albo coś?! - Ale że... ktoś z nas kłamie? K-kto? D-dlaczego?! - dopytywał się jakby reszty, nie wiedząc, czy to ich ósemka ma szukać kłamcy, czy może to pośród nich taki się kryje! To ci dopiero zagadka! Ale pewnie chodziło o pierwszą opcje, prawda? Dlatego też po prostu spróbuje przebywać tam, gdzie reszta osób i przyglądać się im, a i oczywiście czekać na odpowiedzi! W przypadku podziału pewnie wybrałby mniej liczną grupkę, acz nie pojedynczą osobę! Czemu? W końcu jeśli się dzielić, to po równo i: - Może jednak poszukamy czegoś... do jedzenia? Albo jakiegoś klucza... Albo... Albo... Ma ktoś jakieś pomysły, co powinniśmy zrobić?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Mikazuki


Mikazuki


Liczba postów : 298
Dołączył/a : 05/01/2013

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptySob Gru 14 2013, 20:42

Nie było kawy... ta myśl niczym jakiś kiepski film, przewijała się w jego głowie. Powracała co chwila ze zdwojoną mocą, a doktor, stojąc nad szafką, rozmyślał nad szeregiem złych rzeczy, jakie mogą mu się przytrafić z niedoboru kofeiny. Jednakże jego rozpacz, przerwało pojawienie się wiadomości na kominku w salonie, gdzie oczywiście doktor się udał i spojrzał na wiadomość.-Jak wyjdziemy, to dam ci maść na ból dupy.-Powiedział jeszcze do Fema, klepiąc go po ramieniu. Dziwna wiadomość w dziwnej sytuacji, ale może wszystko było prostsze niż się wydaje?-Kaczka to warzywo.-Obwieścił głośno Dżek, po czym złapał się za rękę.-Znalazłem kłamcę, wygraliśmy?-Rozejrzał się, patrząc na sufit i szukając jakiegoś "Znaku".-No cóż, czyli najprostsze rozwiązanie odpada.-Wzruszył ramionami i zamyślił się, obserwując ludzi. Z jednej strony ta cała "Kyo", zalatywała fałszem na kilometr, ot, coś w niej, Dżekowi nie pasowało, takie tam, lekarskie przeczucie.. w każdym razie każdy tu zapewne, coś ukrywał i zalatywał jakimś kłamstwem, ale na razie nie było to nic, co wskazywałoby na "Kłamcę" to też Dżek... ziewnął, tak.-Eh ten niedobór kofeiny...-Wystękał Dżek, jak na Dżeka przystało i położył się nieco z boku na dywanie, tak by ludziom nie przeszkadzać.-Dobranoc. Obudźcie mnie, jak by była potrzebna pomoc lekarza.-Przykrył się płaszczem i w zasadzie... zaczął zbierać siły, drzemiąc, o.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3706-mikazuki#71569 https://ftpm.forumpolish.com/t3302-mikazuki#top https://ftpm.forumpolish.com/t3705-mikazuki#71568
Antoine


Antoine


Liczba postów : 94
Dołączył/a : 04/03/2013
Skąd : Poznań

The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die EmptySob Gru 14 2013, 22:03

Do tego czasu, pojawiło się jeszcze trochę innych osób. Jednak tylko dwie persony spośród przybyłych okazały się niewiastami. Obie posiadały wiele zalet i cech pozytywnych, z tego co zdążył Antoś zauważyć po krótkim, ledwie zawieszonym rzucie oka. Teraz była ich ósemka, włącznie z Bardem.
-Witajcie, owieczki moje,
choć na początku było nas troje,
w ósemkę łatwiej o świetne nastroje...-
przerwał, ponieważ zauważył ekran, na którym widniał napis, głoszący że ktoś tu jest lisem, a nawet wilkiem.
-o matko święta, jak ja się boję- powiedział rękoma dotykając swej twarzy po bokach głosem, z którego sączyła się przepyszna ironia.
-Me życie stawiać na szali?
Ku jego obronie służą me mięśnie ze stali!
On, lub też i oni, chcą, byśmy grali?
Wygraliśmy, gdy żeśmy kłamcę wybrali-
zrymował, siadając przy stole. W głębi duszy zastanawiał się, co go spotka tej nocy.
-A jeśli chodzi o kłamcę, to
rzeknę 'Ja kłamię' i co?
Czy ktokolwiek rozwiąże logiczny paradoks?
Czy ktokolwiek zagra w umysłowy boks?-
powiedział z uśmiechem, wystawiając pięść tuż przed nos Dżeka, jak gdyby był bokserem, który przed walką chce się zderzyć rękawicą z przeciwnikiem. Po krótkiej chwili cofnął rękę.
-Staję się senny,
a sen jest dość cenny.
Zwłaszcza przed śmierci
tchnieniem i snem wiecznym-
zakończył swą wypowiedź na teraz. Był rzeczywiście zmęczony i z każdą chwilą jego wyczerpanie wzrastało. Chwilowo nie pozostało mu nic, jak słuchać reszty osób i zapoznawać się z nimi, chociażby przez ich słuchanie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t827-antoine-hohenzollern
Sponsored content





The Liar Must Die Empty
PisanieTemat: Re: The Liar Must Die   The Liar Must Die Empty

Powrót do góry Go down
 
The Liar Must Die
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» The Liar Must Die
» The Liar Must Die
» Liar

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Wydarzenia Offtopowe :: EVENTY OFFTOPOWE
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.