HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Mieszkanie Samanthy




 

Share
 

 Mieszkanie Samanthy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptyCzw Sie 30 2012, 20:00

    Zwykłe mieszkanie, znajdujące się na pierwszym piętrze pewnej kamienicy. Nie jest specjalnie duże, ale nie i jakieś super małe - spokojnie można tu mieszkać w dwie osóbki, a i gości zaprosić na noc! Chociaż spali by na kanapie lub materacu.
    Mieszkanko jest urządzone w jasnych i przyjaznych kolorach. Posiada salon, mały pokój gościnny, ładną łazienkę oraz kuchnie. Pani domu śpi sobie naturalnie w salonie, gdzie jest rozkładany, bordowy tapczan - w dzień tapczan do siedzenia, a wnocy łóżko do spania i wciąż wygodne! W salonie można znaleźć podstawowe rzeczy i meble jak szafa, kredens, półki, okrągły stoliczek z krzesłami, puchaty dywanik przykrywający większość podłogi i jeszcze parę innych drobiazgów. Pokój gościnny jest o wiele mniejszy - wszak salon to główne pomieszczenie - ale równie przytulny. Można tam znaleźć jedną szafę, półkę oraz duże łoże. Oczywiście w obu opisanych wyżej pokojach znajdują się okna, wychodzące na ulicę - w salonie są dwa, a w pokoju jedno.
    Łazienka okafelkowana, biała i czysta - co jak co, ale Marone musi mieć czysto w domu! I tutaj znajdzie się wszystko to co łaźnia mieć powinna. Tak samo kuchnia, gdzie jasnowłosa spędza tyle czasu ile może. Co prawda mistrzem nie jest, ale tyle się sama wychowywała, że potrafi coś ugotować - no i ma babcine przepisy!
    Przy okazji - czemuż to jedna z członkiń FT, nie ma domku? Bo ją nie stać! W końcu zbiera każdy kryształ i nie wydaje na byle co bo musi przecież spłacić dług ojca i się wykupić...A mieszkanko jest przytulne, więc nie ma na co narzekać.



Parę godzin temu, panna Marone miała parę spraw do załatwienia w różnych miejscach - dość męczących bo i poszła do baru by wyciągnąć kosztowności od tamtejszych pijaków. Na nieszczęście niewielu ich było w dzień powszedni...Nie zmieniło to jednak faktu, iż wróciwszy do swych przysłowiowych czterech kątów, niemal od razu legła na kanapę i...zdrzemnęła się 30minutek. Czemu tylko tyle? Bo należało pospać dłużej, a nie godzi się w wyjściowych ciuchach i na tapczanie! Tak, tak - po tym czasie wstała by pościelić łożę, przebrać się i coś zjeść. Przy okazji nakarmiła również i swego współlokatora - wilczka! Nie był jej, ale jakiś czas temu go znalazła w nie zbyt dobrym stanie, więc musiała się biedactwem zająć!
W każdym razie po tym, mogła już spokojnie legnąć na pościelonym łożu i zasnąć...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptyCzw Sie 30 2012, 22:08

Ciemno... ciemność panowała dookoła, do czasu aż wilk leniwie postanowił uchylić powieki. Dopuszczając tym samym trochę światła do swojego małego "świata". Gdzie się znajdował? Sam nie wiedział. W głowie miał jeden wielki mętlik. Pamiętał jedynie tamtego maga... las...
Z rozmyśleń wyrwał go ruch niedaleko niego. Poderwał łeb do góry i rozejrzał się instynktownie. Co było bardzo głupim pomysłem, bo obolałe ciało dało o sobie w tej chwili znać, dlatego też powrócił do pozycji leżącej. Owym ruchem w pobliżu, była dziewczyna... tak, pamiętał ją. "Białe" plamy w pamięci powoli się wypełniały. Mimo, że go uratowała... obawiał się jej. Ten dziwny lęk przed człowiekiem. Jednak starał się odpędzić tą myśl. Leżał i starał się w jak najmniejszym stopniu zwracać na siebie uwagę...
Dopiero gdy dziewczyna położyła się spać, podniósł się i wrócił do ludzkiej formy. Przeciągnął się by "przyzwyczaić" się znów do innego układu kostnego. Ostrożnie podszedł do łóżka by upewnić się czy dziewczyna śpi, po czym zaczął 'zwiedzać' mieszkanie. Lepiej rozeznać się w miejscu w którym się znajduje prawda? Po wstępnych oględzinach wrócił do głównego pokoju i jeszcze raz zerknął na dziewczynę. Miał mieszane uczucia... z jednej strony obiecał sobie pozbyć się ludzi... z drugiej wdzięczny był jej za pomoc.
Znów zmienił się w wilka i ułożył na "swoim" miejscu. Będzie musiał pomyśleć co dalej, raczej trudno mu będzie utrzymywać tą formę cały czas....
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptyPią Sie 31 2012, 18:43

Spała sobie smacznie i spokojnie przez...właściwie trudno powiedzieć jak długo bo jak się śpi to nie patrzy się na zegarek, nieprawdaż? Grunt, że miała dość przyjemne sny, a nie żadne straszne koszmary, które niestety czasem się zdarzały. Na szczęście tym razem dotrwała do pobudki. Aczkolwiek otwierając oczy, wydawało jej się, że widziała jakąś postać. Nic dziwnego, iż od razu główkę podniosła i przetarła oczka, ale ujrzała tylko leżącego niedaleko wilczka. Huh...co sobie pomyślała? No, oczywiście, że musiała jeszcze być pół-przytomna. Z drugiej strony jeszcze coś takiego się nie zdarzyło, no, ale cóż...Mówi się, że zawsze musi być ten pierwszy raz - acz w takim wypadku było to nieco dziwne.
Z tego też powodu wstanęła dopiero po paru chwilkach, mając pewność, że obudziła się do końca.
- Dzień dobry.
Przywitała się z uśmiechem, szybko dochodząc do wniosku, że dawno z nikim się nie witała. Znaczy witała się codziennie! Ale dopiero poza mieszkaniem, więc i dla niej to...może nie nowość, ale powrót do lat wcześniejszych. Naturalnie przy wstawaniu rozciągnęła się nieco, tym samym spoglądając ponownie na zwierzaka. Wyglądało na to, że nie tknął jedzenia - nie smakowało mu? Nie miał ochoty? Drzemał? Od razu chciała coś z tym zrobić, ale była rozczochrana i dopiero co wstała, więc wpierw należało doprowadzić się do porządku. Udała się do łazienki - chwytając po drodze jakieś ubrania z szafy i po drodze już rozpinając bluzę z piżamy - i zniknęła za drzwiami. Oh, zwierzątek się nie wstydzi, ale trzeba się uczesać, umyć itp.! Dobrze chociaż, że nie była straszną paniusią, która się ubiera niewiadomo ile. Nie nie - jej zajęło to parę - może troszeczkę więcej - minut, aż znowu pojawiła się w salonie by po tym zniknąć na chwilę w kuchni. Tu długo to nie trwało bo za momencik wróciła do pomieszczenia głównego z miską płatków z mlekiem, które postawiła na stole. Następnie podeszła do miski, gdzie spoczywały dwa udka z kurczaka, które miały być dla wilczka. Nigdy nie zagłębiała się w to co jedzą dzikie zwierzęta, ale przypuszczała, że mięso. Tak więc wzięła ową pełną michę i postawiła ją przed nosem zwierzęcia.
- Nie jest to cudo, ale może będzie smakować - dodała z uśmiechem - Wybacz, że nie za dużo tego...Ah, jeszcze woda.
Pierwszą część zdania dodała jakby przepraszająco. Niestety starała się oszczędzać, a nie trafiła jeszcze na misje, gdzie dostała by super dużo kryształów, więc...czy nie dziwne, że ona je płatki, a zwierzakowi daje mięso? Według rozmyślań Marone, ona ranna nie była, a wilkiem należało się zająć - i jakoś wątpiła by zjadł zwykłą sałatkę...Tak czy siak wróciła do kuchni po wodę, i wróciła z miską wody, którą również położyła przed wilkiem.
- Smacznego, a po śniadaniu zobaczymy jak tam Twoja rana.
Stwierdziła, poczym zasiadła przy stoliku, zaczynając swe skromne śniadanie. Notabene ciekawe co sąsiedzi by powiedzieli, wiedząc, że ma w domu dzikie zwierzę...Z drugiej strony pewnie, gdy wilk poczuje się lepiej to wróci na swe naturalne środowisko, więc i nie bedzie już komu mówić dzień dobry rano.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptySob Wrz 01 2012, 01:01

Kiedy się przemieniał dziewczyna najwidoczniej się obudziła. Trzeba przyznać, że pojawiła się w nim panika, jednak szybko się uspokoił po jej słowach. Widocznie uznała to za wytwór swojej wyobraźni czy też może dobrze grała? Kto wie, zapewne niedługo się dowiemy. Swoją drogą po jej przywitaniu, jakaś cząstka w nim chciała odpowiedzieć krótkim "dobry". Sam nie wiedział skąd się to wzięło, jednak gadający wilk mógłby być lekkim szokiem dla... każdego. Dlatego jedyne co zrobił to podniósł głowę i delikatnie odchylił ją w bok przyglądając się jej. Kiedy wstała, znów położył się, ale nie spuszczał z niej wzroku. Cały czas wymyślał plan jak wybrnąć z owej sytuacji. Rana już niedługo powinna się zasklepić więc powinien być w pełni sił.
Tak zanurzył się w rozmyślaniach, że nawet nie spostrzegł kiedy dziewczyna wyszła z łazienki a nawet kiedy podała mu jedzenie. Dziwił się samemu sobie, opuścił gardę, a przy ludziach nigdy nie wolno tego robić. Nawet jeśli wyglądają tak niewinnie i bezbronnie jak ona...
Zwierzęcy instynkt wziął górę i po chwili po udkach, zostały tylko kości. Samo wspomnienie o oględzinach jego rany, było dość niepokojące, mimo że nie wyczuł żadnej wrogości od owej osóbki, wizja zbliżenia się do niego znów wzbudzała lęk. Dlatego też, jeśli podejdzie zbyt blisko... wilk postara się wycofać, tak tak. Strzeżonego pan strzeże tak? Czy jak to się tam mówi.

W ostateczności... jeśli dziewczyna nadal będzie próbowała obejrzeć jego rany, wycofa się jak najdalej może i zmieni w człowieka. Owa odległość ma na celu ubezpieczeni się przed jakimkolwiek atakiem ze strony dziewczyny, jak również danie jej poczucia ... bezpieczeństwa? W końcu to działa w obie strony prawda? Obie osoby będą poza zasięgiem umożliwiający dogodny atak...
- Potrafię o siebie zadbać... - mruknął pod nosem, lekko odwracając wzrok, jednak nie podnosi się dalej z ziemi siedząc na niej.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptySob Wrz 01 2012, 09:33

Pomimo swego śniadania, na które była wzrócona większość uwagi Marone, to oczywiście zauważyła jak wilk zjadł kurczaka. Całe szczęście bo to znaczyło, iż nie jest z nim aż tak źle by nie jeść. Tak tak - jesz, to nabierasz siły by wyzdrowieć! W dodatku nie wyglądało na to by jakoś specjalnie zwierzakowi nie smakowało, więc i był jakiś sukces kulinarny.
Po skończeniu swej miski z płatkami, jasnowłosa zabrała również i michę po mięsie by wrzucić naczynia do zlewu - umyje się potem bo to niewiele, a na pewno nie będzie brudnych naczyń przed wyjściem z domku, więc czas jest. W każdym razie wróciła potem przed wilczka, kucnęła i wyciągnęła ręce by obejrzeć jego rany. Niestety - i o dziwo dla dziewczyny - zwierz zamiast dać się 'zbadać', wycofał się, tak by być nieco dalej...no i poza zasięgiem, a przynajmniej chwilowym bo przecież mogła po prostu sama się przybliżyć czyż nie? Aczkolwiek nie zrobiła tego. Co prawda trochę ją zaskoczyła taka reakcja dzikiego zwierzęcia - raczej by przypuszczała, że może się na nią rzucić - ale wyglądało na to, że był...hmm...wystraszony? Teoretycznie dzięki swej magii, mogła mieć dziką bestię na codzień, ale owa bestia nigdy nie przejawiała strachu. Eh...szkoda, że w myślach nie czyta!
- Nic Ci nie zrobię, tylko...Nie twierdzę, że nie potrafisz zadbać o... - w tym momencie dotarło do niej, że...wydawało jej się, iż słyszała jak wilk...mówi... - He?
Zastygła na chwilę, będąc jeszcze bardziej zaskoczona. Gdyby wcześniejszego wieczoru popiła w barze to miałaby wytłumaczenie swego 'przywidzenia', ale nie piła! Może wciąż spała? Trzeba wilczka sprawdzić, podstawowym pytaniem!
- ...S...Smakowało śniadanie?
Zapytała niepewnie, bacznie przyglądając się zwierzęciu - naturalnie wciąż była na klęczkach i nie przysunęła się do 'rozmówcy', który wcześniej się nieco wycofał...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptySob Wrz 01 2012, 13:23

Oho... wpadka. No, ale to musiało się kiedyś stać. Jak na razie, spróbujemy wycisnąć z tego jak najwięcej się da. Dlatego też gdy tylko dziewczyna zadała pytanie. Wilczek jak gdyby nigdy nic, patrzył się na nią jakby próbował zrozumieć czego od niego oczekuje. Na podkreślenie tego stanu przekrzywił lekko głowę w prawą stronę dalej przyglądając się osóbce przed nim. Tak, tak... chce zobaczyć jej reakcje, kiedy uświadomi sobie, że te słowa musiały być jedynie... złudzeniem? Przesłyszeniem? Czymkolwiek, tylko nie realnymi słowami... wypowiedzianymi przez realnego wilka.
Równie dobrze mógł ujawnić swoją prawdziwą postać, ale z tym poczeka. Na bardziej odpowiedni moment~
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptySob Wrz 01 2012, 13:55

Huh...czyżby naprawdę jej się zdawało? Przecież obudziła się już jakiś czas temu! Nie tylko się umyła, tak by się dobudzić doszczętnie, ale i nawet śniadanko zjadła! Tak więc o co chodzi? Jakaś choroba tu przywędrowała i biedna Marone ma zwidy?! Swoją drogą ciekawe czy jakby w stanie 'choroby' poszła do tego co ją wygrał w zakładzie to czy spuściłby nieco z ceny za jej wolność...Bo nie ma to jak myślenie materialne, nieprawdaż? Zwłaszcza, że i z tak złej rzeczy jak jakieś zwidy można też sporo wyciągnąć.
Nie mniej jednak, po tym jak dotarło do niej, że mogła się mylić - co byłoby racjonalne - westchnęła smutno pod nosem, a i zdawała się...zawiedziona? Co prawda mogła se przywołać Bestię albo Syrenkę do rozmowy, ale to nie o to chodziło! Poza tym nie możę magii marnować...Po prostu nigdy nie uważała się za taką co może mieć halucynacje. Ba, nawet po nocnym piciu nigdy jej się film nie urwał! To o co chodzi...
- Może się nie wyspałam...
Mruknęła cicho pod nosem, po czym powoli i na czworaka zaczęła przybliżać się do zwierzaka. To, że wciąż wyglądała na niepewną tego co się stało, nie znaczyło, że odpuści obejrzenia rany i w razie czego zmienienia opatrunku. Wszak teoretycznie zwierzaczek nic nie powiedział, więc...
- Naprawdę nie mam złych zamiarów - zapewniła spokojnie oraz delikatnie - Trzeba się upewnoć, że ta rana już Ci nie zagrozi, i że szybko się zagoi.
Rzekła, ale zamiast przybliżyć się na tyle blisko by go obejrzeć, wystawiła rękę przed siebe - tak by wilk mógł ją dosięgnąć. Był to mały teścik, albowiem jeśli ją ugryzie, albo kategorycznie w jakiś sposób odmówi 'badania' np. poprzez kolejne oddalenie się to...no trudno powiedziec co się stanie. Aczkolwiek jeśli nie oddali się i nie zrobi jej krzywdy to będzie to znak, iż Samantha może ranę obejrzeć. Wtedy też wpierw powoli i ostrożnie by go pogłaskała po główce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptySob Wrz 01 2012, 14:06

Trzeba było przyznać, że naprawdę dobrze się bawił obserwując reakcję dziewczyny. W nagrodę za dobrą zabawę, pozwolił jej nawet się pogłaskać, ale ale! Nie byłby sobą gdyby nie skorzystał z kolejnej okazji by wprowadzić dziewczynę w lekkie zakłopotanie? Być może, dlatego też gdy tylko zaczęła go głaskać po główce, delikatnie zaczął wyrażać swoją aprobatę machając ogonem. Ot taki... psowaty zwyczaj prawda? Jednak na tym nie skończył!
- ... a teraz podrap mnie za uchem~ - powiedział... czy też raczej mruknął pod nosem, jednak z tej odległości dziewczyna na pewno musiała go usłyszeć~ Czyż nie był wredny~? Tak wykorzystywać osóbkę, która uratowała mu życie~
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptySob Wrz 01 2012, 14:23

Ha! Dał się pogłaskać i wyglądało na to, że się spodobało, co zwierz zasygnalizował machaniem ogonem. Tak więc i Marone mogłaby już przystąpić do oglądnięcia rany - wraz ze swym poelpszonym humorkiem - ale...znowu...znowu wilk coś powiedział czy ponownie jej się wydawało! Tyle, że teraz była tak blisko, że nie mogła jej się wydawać! Zastanawiając się chwilę nad tym - a zdziwienie na jej twarzy było bardzo dobrze widoczne - i tak podrapała zwierzęcie za uchem.
- Em... - w tym momencie sprawdziła czy nie ma gorączki - ...Możesz przestać udawać?
Zapytała z niepewnym uśmiechem bo niby w gadające zwierzaki nie wierzy się za bardzo, ale nie mogła tym bardziej uwierzyć w to, iż mogła rozum stracić! Zwłaszcza, że nic takiego się nie stało by myślała nie trzeźwo. Tak...ten wilczek potrafi mówić i na pewno sobie z nią igra! Właściwie modliła się by tak było bo wolała nie trafić do domu wariatów...Wtedy długu by nie mogła spłacić!
Swoją drogą jeśli on faktycznie gadał to był podły by tak sobie żartować z niewinnej dziewczyny! No, ale wciąż nie miała stuprocentowej pewności co się dzieje...Takie sytuacje są najgorsze - już lepiej mieć coś za sobą, niż na to czekać. Zwłaszcza jak się nie wie na co.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptyPon Wrz 03 2012, 17:53

Tak tak, bawił się wyśmienicie. Jednak jak to mówią, wszystko co dobre, kiedyś się skończy. Ta chwila chyba właśnie nadeszła. Chociaż... kazała przestać udawać? Jakże nie spełnić rozkazu Pani~ W końcu uratowała życie pokornemu słudze prawda? Dlatego też wilk cofnął się kawałek, co by zyskać trochę przestrzeni, oraz stworzyć bezpieczny dystans. Dalej przyglądał się dziewczynie i ... zmienił się w człowieka. Tak tak jego spojrzenie dalej spoczywało na twarzyczce dziewczyny~
- Twe życzenie jest dla mnie rozkazem Księżniczko - powiedział rozbawiony z lekkim uśmiechem. O dziwo powiedział to szczerze. No i też.. zapomniał o uprzedzeniach co do ludzi. Przynajmniej na czas działania pozytywnego humoru~ Więc jak na razie siedział kawałek od niej.
- Co do śniadania, owszem, smakowało. Dziękuje
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptyPon Wrz 03 2012, 19:02

Grzecznie oczekiwała odpowiedzi - lub nie - ze strony wilczka, a w chwili, gdy ponownie nieco się oddalił, pomyślała, że po prostu jednak faktycznie nie chce by mu ranę obejrzano. Nim jednak zdążyła w ogóle westchnąć, zwierzak zmienił się...w człowieka! Niby miała podejrzenia, czy raczej nadzieję na to, że owy zwierzaczek gada ludzkim głosem, więc nie jest taki zwyczajny, ale zobaczenie go w ludzkiej postaci i tak szokiem było! Nawet po jej twarzyczce widać było zaskoczenie totalne. Aczkolwiek zamiast od razu zapytać o to o co powinna, do jej uszu dotarło nietypowe przywitanie nieznajomego.
- He? Co? K...księżniczko? - nie żeby się nie podobało bo ładnie brzmiało... - Marone...Samantha.
Najwyraźniej pomyślała, że została tak nazwana bo nowopoznany nie znał jej imienia, więc należało się krótko przedstawić - a może i on to uczyni? Notabene na chwilę spojrzała w innym kierunku, z lekkim czerwonym kolorem na twarzy. W końcu nikt jej nie nazywał nigdy księżniczką, więc było to dość nietypowe. Co prawda pewnie się już niepowtórzy, ale nie zmienia to faktu, iż taka nazwa zaszła, a ona nie była przyzwyczajona do owego określenia. Wtem też przypomniała sobie swoje szczęście...A to, że nie przebierała się przy wilczku! Co za ulga...Zwłaszcza, że jak wstała to niewiele brakowało. Ba, nawet strach sobie wyobrazić co by się teraz działo z jej twarzą, gdyby wcześniej przebierała się w salonie.
- ...Cieszę się, że smakowało.
Odpowiedziała, wracając bacznym wzrokiem do siedzącego naprzeciw osobnika. O dziwo zachowywał się raczej miło...nawet podziękował za śniadanie pomimo tego, że chwilę wcześniej udawał dzikie zwierzątko.
- Zawsze się tak bawisz? Naprawdę myślałam, że tylko mi się wydaję... - westchnęła na samą myśl o tym co strasznego by się działo, gdyby ludzie sądzili, że blondyna gada ze zwierzakami - Jak Twoja rana?
Zapytała po chwili, już całkiem zwyczajnym acz delikatnym i miłym tonem. Teoretycznie powinna wyrzucić intruza z domu, ale sama przecież go tu sprowadziła i to rannego - więc poczucie troski pozostało...Tak jak i inne pytania, na które czas przyjdzie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptyPon Wrz 03 2012, 23:25

Warto było się ujawnić za widok zdziwienia na jej twarzyczce~ Takie właśnie myśli pojawiły się w głowie wilkołaka, chociaż widać dziewczyna przejęła się bardziej jego powitaniem niż przemianą. Teraz powoli zaczynał się zastanawiać, dlaczego pozwolił sobie na ten gest i chyba doszedł do wniosku, że jest jej coś winien. Chociaż "jej" już tu nie pasuje prawda? Jest Sam to winien~
- Villen - przedstawił się krótko i o dziwo z uśmiechem. Tak.. postanowił jej zaufać, nie ważne czy będzie tego żałować czy nie. Obserwował każdy jej gest i o dziwo jej lekkie hm... zakłopotanie również poprawiało mu humor. - Wybacz Księżniczko -zaśmiał się cicho kiedy wspomniała o "zabawie". Tak~ Specjalnie nie użył jej imienia zwracając się do niej - Po prostu nie mogłem się powstrzymać, taki tam niewinny żarcik, a twoja reakcja tylko mnie zmotywowała - znów się zaśmiał, jednak tym razem zakończył to lekkim wykrzywieniem ust i przyłożenie ręki do rannego boku.
- Spokojnie się wyliżę.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptySro Wrz 05 2012, 08:57

- Villen...Bez nazwiska?
To pierwsze co zwróciło jej uwagę w jakże bardzo krótkim przedstawieniu się nowo poznanego. Pytanie nie brzmiało wścibsko, a po prostu niewinnie bo istniała opcja, iż chłopak zapomniał dodać nazwiska i tyle. Z tego tez powodu brzmiało to dość zwyczajnie, więc i pewnie nie będzie jakoś super nalegać na poznanie prawdy jeśli rozmówca faktycznie nie będzie chciał więcej ujawnić.
Na ponowną 'księżniczkę' ponownie na jej twarzyczce pojawiło się niewielkie zdziwienie - i rumieniec mały, ale dopiero w chwili, gdy postanowiła to ponownie skomentować.
- Em...Dlaczego zwracasz się do mnie per 'Księżniczko'?
Zapytała niepewnie bo może nie dosłyszał imienia? Albo się naigrywa? A może ma mylne pojęcia o jej statusie? Z drugiej strony owe mieszkanie na zamek nie wygląda, ale kto wie...Oh, jak było mówione wcale jej to nie przeszkadza - ba, nawet się jej podoba pomimo tego, iż przyzwyczajona nie była - ale była również ciekawa, dlaczego została już tak dwa razy nazwana.
Przymrużyła nieco oczka, gdy się okazało, iż 'wilczek' faktycznie się z nią bawił parę chwil temu - a ona nie wiedząc tego, jeszcze go kusiła do tego swym zachowaniem! A przecież zachowała się tak jak zapewne większość osób by zrobiła - szok i niepewność co do swego słuchu i samopoczucia.
- Podłe!
Naburmuszyła się niczym małe dziecko, więc i złości niewiele w tym było. Acz ona prawdopodobnie by tak się z nikim nie bawiła. No chyba, że faktycznie chciałaby, aby ktoś uwierzył w gadające zwierzę albo swój nie zbyt sprawny umysł...W chwili jednak, gdy Villen się skrzywił, naburmuszenie przeszło prędko.
- Wierzę, ale może pozwolisz mi jednak na to zerknąć? W razie czego, nowy opatrunek Ci nie zaszkodzi.
Rzekła, po czym zbliżyła się do chłopaka...a przynajmniej miała taki zamiar bo kto wie czy ten zaś się nie odsunie. Tym razem jednak wolała nie odpuszczać. Wszak okazało się, że wilk to człowiek, więc chyba nie musi się bać, że Marone coś mu zrobi?
- Pewnie ktoś będzie Cię szukał...?
Stwierdziła po chwili. W końcu był ranny i go znalazła, więc przypuszczalnie ktoś z rodziny lub znajomych będzie go szukał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptySro Wrz 05 2012, 22:11

Na pierwsze pytanie wilk jedynie przytaknął. Nie ugodziło go to w żaden sposób. Już dawno porzucił swoje nazwisko, ród... chociaż w jego przypadku można powiedzieć, że nigdy nie miał ani jednego, ani drugiego. Miał stado i tyle, nie obchodziło go nic innego.
- Dlaczego? - tutaj widocznie lekko się zastanowił, przez co pojawiła się krótka pauza w wypowiedzi - Uratowałaś mi, życie. Więc zapewne z szacunku. Chyba, że to Cie godzi w jakiś sposób, wtedy powiedz, a przestanę - Uśmiechnął się szeroko. Można powiedzieć, że już zdążył polubić, dlaczego? Kto wie... kto wie.
Następnie pojawił się zarzut i naburmuszenie Sam~ tak znów chciałby się cicho zaśmiać, przyglądając się jej, jednak opanował tą chęć i zamaskował to przepraszającym uśmiechem - Naprawdę przepraszam.
Pojawił się ból, a później ponowna chęć pomocy, chłopak odsunął się lekko, z przepraszającym uśmiechem. Jednak nie "uciekał" za specjalnie.
- Dziękuje, jednak naprawdę uważam, że wszystko w porządku i jakoś się zagoi. Sądzę nawet że w dość szybkim tempie. Huh? Szukać? Mnie? Pewno uważają, że zdechłem gdzieś, więc zapewne dadzą mi już spokój - Końcówkę zdania zaakcentował obojętnym wzruszeniem ramionami.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy EmptySro Wrz 12 2012, 08:41

Trochę zdziwił Marone fakt, iż Villen faktycznie nie ma nazwiska. Z drugiej strony to, że chłopak to potwierdził, nie znaczy, iż naprawdę nie go nie posiada. Wszak może po prostu nie chce zdradzić? Może jest poszukiwany albo coś w ten deseń? To by tłumaczyło jego stan w chwili 'poznania'...a może po prostu porzucił nazwisko i tyle? No cóż...jeśli jasnowłosa kiedyś pozna prawdę to zapewne nie w tej chwili. Zwłaszcza, że nie miała zamiaru go wypytywać - acz miała do tego prawo! W końcu to jej mieszkanko. Nie pałac, ale chociaż ma, gdzie spać.
Następnie przyszła odpowiedź na jakże ciekawiącą ją kwestię o księżniczkę. Naturalnie wysłuchała nowo poznanego w spokoju i ciszy, ale i z wielka uwagą - doskonale widać było jak ją to zastanawiało.
- Nie...Nie przeszkadza mi ta 'nazwa' - odpowiedziała mniej pewnie - Ładnie brzmi.
Dodała już ciszej - bardziej brzmiało to jak mruknięcie - i wręcz odruchowo zerknęła w inną stronę. Jakby się tak zastanowić to może nawet wolałaby aby Villen nie dosłyszał tego komentarza, który sam jakoś z niej wyszedł! Bo jak wspomniała - brzmi ładnie, a nigdy jej tak nie nazywano. Aczkolwiek jeśli faktycznie błękitno włosy zostanie przy owej 'nazwie' to pewnie dziewczyna nie tak szybko się przyzwyczai.
Na przeprosiny o zabawę wilka. ta westchnęła tylko cicho pod nosem, co oznaczało, że się nie gniewa jakoś strasznie - a jeśli nawet to szybko to opadnie.
- Mam wrażenie, że każdy facet jest jak dziecko - skomentowała po chwili ni z tego ni z owego, po czym wstała i podeszła do jednej szafki, przy okazji słuchając reszty wypowiedzi Villena - Huh? Nie przepadasz za rodziną i przyjaciółmi, że tak sądzisz? Jak komuś zależy to nie spocznie na poszukiwaniach póki nie znajdzie dowodu na to, że owa osoba nie żyje. Ja na pewno szukałabym kogoś kto mi zaginął - rzekła, po czym wróciła z apteczką 'na swoje miejsce', na klęczkach przy chłopaku - Udowodnij, że nie jesteś dzieckiem.
Stwierdziła z miłym uśmiechem, mając zamiar zabrać się za ponowne opatrzenie rany 'wilka'. Zapewne jak znowu się odsunie to i ona tym razem nie odpuści i będzie chadzać za nim - póki co spokojnie. No, ale jeśli się nie ruszy z miejsca to Samantha będzie mogła wziąć się za pracę pielęgniarki.


/ Dalej nie mam internetu w domu, ale udało mi się odpisać na kursie :3 /
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Sponsored content





Mieszkanie Samanthy Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy Empty

Powrót do góry Go down
 
Mieszkanie Samanthy
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 5Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Mieszkanie Sei'a
» Mieszkanie Fiołek
» Mieszkanie Kurana
» Mieszkanie Kirino
» Mieszkanie Leny

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.