HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Mieszkanie Samanthy - Page 5




 

Share
 

 Mieszkanie Samanthy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyCzw Sie 30 2012, 20:00

First topic message reminder :

    Zwykłe mieszkanie, znajdujące się na pierwszym piętrze pewnej kamienicy. Nie jest specjalnie duże, ale nie i jakieś super małe - spokojnie można tu mieszkać w dwie osóbki, a i gości zaprosić na noc! Chociaż spali by na kanapie lub materacu.
    Mieszkanko jest urządzone w jasnych i przyjaznych kolorach. Posiada salon, mały pokój gościnny, ładną łazienkę oraz kuchnie. Pani domu śpi sobie naturalnie w salonie, gdzie jest rozkładany, bordowy tapczan - w dzień tapczan do siedzenia, a wnocy łóżko do spania i wciąż wygodne! W salonie można znaleźć podstawowe rzeczy i meble jak szafa, kredens, półki, okrągły stoliczek z krzesłami, puchaty dywanik przykrywający większość podłogi i jeszcze parę innych drobiazgów. Pokój gościnny jest o wiele mniejszy - wszak salon to główne pomieszczenie - ale równie przytulny. Można tam znaleźć jedną szafę, półkę oraz duże łoże. Oczywiście w obu opisanych wyżej pokojach znajdują się okna, wychodzące na ulicę - w salonie są dwa, a w pokoju jedno.
    Łazienka okafelkowana, biała i czysta - co jak co, ale Marone musi mieć czysto w domu! I tutaj znajdzie się wszystko to co łaźnia mieć powinna. Tak samo kuchnia, gdzie jasnowłosa spędza tyle czasu ile może. Co prawda mistrzem nie jest, ale tyle się sama wychowywała, że potrafi coś ugotować - no i ma babcine przepisy!
    Przy okazji - czemuż to jedna z członkiń FT, nie ma domku? Bo ją nie stać! W końcu zbiera każdy kryształ i nie wydaje na byle co bo musi przecież spłacić dług ojca i się wykupić...A mieszkanko jest przytulne, więc nie ma na co narzekać.



Parę godzin temu, panna Marone miała parę spraw do załatwienia w różnych miejscach - dość męczących bo i poszła do baru by wyciągnąć kosztowności od tamtejszych pijaków. Na nieszczęście niewielu ich było w dzień powszedni...Nie zmieniło to jednak faktu, iż wróciwszy do swych przysłowiowych czterech kątów, niemal od razu legła na kanapę i...zdrzemnęła się 30minutek. Czemu tylko tyle? Bo należało pospać dłużej, a nie godzi się w wyjściowych ciuchach i na tapczanie! Tak, tak - po tym czasie wstała by pościelić łożę, przebrać się i coś zjeść. Przy okazji nakarmiła również i swego współlokatora - wilczka! Nie był jej, ale jakiś czas temu go znalazła w nie zbyt dobrym stanie, więc musiała się biedactwem zająć!
W każdym razie po tym, mogła już spokojnie legnąć na pościelonym łożu i zasnąć...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894

AutorWiadomość
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptySob Sty 12 2013, 14:27

Zatrzymała łapkę. Potem pobawi się psiakiem. Tymczasem pojawił się nowy problem, bo Sam właśnie była załamana. O dziwo nikt nie umarł, jednak dalej było coś, przez co jej stan psychiczny był... w rozsypce? Może trochę za mocne słowo, ale nie zmieniało to faktu, że była przybita. - Oszczędności? - Powtórzyła za blondyną trochę zdziwiona. Chwila, moment... oszczędności = pieniążki. I stoi nad drzwiami jak nad grobem chomika. Pieniążki, drzwi... moment, nie. WYWAŻONE DRZWI! Mamy sprawcę!
- Drzwi! -Przez swój przebłysk inteligencji coś jej kazało wykrzyczeć to jedno słowo by pochwalić się światu swoim nowym odkryciem. Wstała po czym odsunęła nieco Sam na bok co by być na przeciw kawałka drewna czy czego tam z czego drzwi były wykonane po czym chwytając za ich górę zaczęła je stawiać w pionie. Dalej to już tylko złapała szybko za boki i oparła je o ścianę. Zawiasy wyrwane, a jak ja oprze o framugę to to nic nie da, bo ani się ich nie zamknie ani nic. A drzwi, to mają być drzwi! Mają być solidne, co by w nocy nikt mieszkańcom główki nie urwał. Zaczęła to zerkać raz na drzwi, raz na framugę. Raz to na framugę, raz to na drzwi. Aż w końcu cisza została przerwana przez uderzenie pięści Takarci w jej otwartą dłoń, zaś na twarzy pojawił się uśmiech. Drzwi 0:1 Takarcia~
- Dobra, wiem już! Zaraz będziesz mieć nowe drzwi! - Zrobiła kilka kroków co by być na przeciw framugi, po czym zmierzyła wzrokiem swojego wroga, jakim było miejsce w którym to kiedyś (a dokładnie kilka minut temu) były drzwi. Potem to już tylko czary mary i przy użyciu zaklęcie Shield, w miejscu gdzie kiedyś były drzwi, teraz znajdowała się kamienna ściana, która to dumnie strzegła obywateli zamieszkujących dane mieszkanko. Zapukała trzy razy w ową ścianę, po czym zadowolona ze swojego dzieła odwróciła się do reszty.
- Porządna i wytrzymała, nikt się wam do mieszkania nie włamie! No i nie ma problemu z zawiasami...
Rozważania nad tym problemem godnym teorii względności zmusiło ją do zupełnego nie zwrócenia uwagi na proponowaną herbatkę. Tak drzwi mają pierwszeństwo. No i w sumie kolejny komentarz Kury znowu puściła mimo uszu. Ale go słyszała~! Potem do niego wróci, na razie trzeba sprawdzić, jak podobają się lokatorom nowe "drzwi".
Powrót do góry Go down
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptySob Sty 12 2013, 20:16

Nyo co to takiego niby miało być?! Nye rozumiał ich kompletnie. Chociaż... Samcia przynajmniej uprzejmie odmówiła przyjęcia rybki. Ale i tak! Nie miał bladego pojęcia jak mogą odmówić zjedzenia takowego przysmaku jakim była okazała sztuka łososia. No nie taka okazała, bo mógł ją nieść ze sobą, ale na pewno smakowita, nya! Łosoś~ - pomyślał sobie Kuroś wycofując się nieco. Chyba lepiej nie być w pobliżu wejścia, jeśli walczy ono akurat z uporem Takary... Nyah... Że też postanowiła się bawić w... Co ona właściwie robi?! Nie mówcie, że... To nyemożliwe... - pomyślał kociak, nieco zrozpaczony, zakrywając swoje paczałka. Takarcia miała pomysł! Klękajcie narody! Chyba... Ona chyba nie zamierzała... Ona nie mogła... Ugh... Zrobiła to... Zrezygnowany Kuro aż przysiadł sobie na ziemi, patrząc to na swoją wspólniczkę, to na wstawione nowe "drzwi".
- Takaś... - odezwał się cicho po tym, gdy już dziewczyna zakończyła swoje działania. Nie wiedział tylko, czy jego partnerka zdawała sobie sprawę z ich położenia. W sumie położenia wszystkich w mieszkanku. - Wiesz, że teraz nie mamy jak stąd wyjść...? - spytał się nieco przygnębiony wizją spędzenia reszty swojego żywota zamkniętym w mieszkanku z dala od... Nie! On nie może żyć z dala od mięska i innych takich! Nie ma mowy! Teraz to był już kompletnie przybity. Reszta życia, które pewnie bez tych rarytasów za długo nie potrwa, ma być spędzona tutaj przez Takarcie. Nie mając wiele do zrobienia, ruszył z powrotem do salonu, po czym przysiadł sobie za tapczanem, tak by nikt nie widział jego smutku. No cóż... Chociaż została mu rybka! Ostatnia ostoja na tym łez padole! Zajadał sobie tak przepysznego łososia, szukając wyjścia z tej tragicznej sytuacji! Co jakiś czas dało się też słyszeć zza tego mebla burknięcia przemieszane sporadycznie czymś w rodzaju sniffania.
- Jeśli już nigdy mam nie ujrzeć rybci, to muszę najeść się tą... - powiedział cicho, raczej sam do siebie, zastanawiając się jak ciężko byłoby otworzyć takie okno i dalej jedząc swój rarytas.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptySob Sty 12 2013, 21:17

No cóż, musiał się opanować, w końcu owe istoty były z gildii jego "Pani". Jakkolwiek to by brzmiało, teraz był wilkiem i tego należy się trzymać. Jednak kota chyba mógłby zjeść co? W końcu nie wygląda na maga... No nic... opanowanie.
No i w pizdu wylądował... i cały misterny plan też w pizdu. Został nazwany PSEM! P-S-E-M! Ręka która wylądowała na jego łebku uważała iż jest to łeb psa! AGHR! Wdech... wydech. No nic, Villen przełknął tą zniewagę, jednak nie zamierzał tego zapominać. Przyjął tą pieszczotę jak coś... co jest... bo musi być... nie koniecznie się podoba.
Wszystko byłoby już pod kontrolą, gdyby nie to, że Sam widząc stan drzwi, ciut się załamała, wspominając o "zabitych oszczędnościach". Tego nie rozumiał, bo chyba nikt nie zginął prawda? Jednak widząc jej stan miał zamiar przynajmniej spróbować ją pocieszyć, usiąść przy niej czy coś... gdy nagle podszedł do niej ten... ten... ten... worek na pchły! AGHR... tak tak, Vilciu zaczął emanować tak zabójczą aurą, że gdyby faktycznie owa ta aura, mogła zabijać, to by kot stracił by nie tylko te 9 żyć...a jeszcze 9 kolejnych!
W końcu łapka dziewczyny zostawiła go, więc od razu pognał do Sam i trzymał się przy jej nodze, z dwóch powodów. Mianowicie, nie zostawi jej na pastwę tego TEGO.... AGHR....
No, a po drugie tylko tutaj miał pewność, że nie rzuci się na któreś z przybyłych... do tego po tym numerze z "nowymi" drzwiami...
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyNie Sty 13 2013, 11:59

Powoli się otrząsała, aż tu nagle Takara wpadła na kolejny pomysł. Tym razem miała zamiar naprawić drzwi - cóż za dobre serce! No, a przynajmniej tak Marone myślała na początku, gdy nie wiedziała czego się może spodziewać...Naturalnie widząc solidną ścianę w miejscu, gdzie kiedyś widniały drzwi, na twarzy jasnowłosej pojawił się kolejny szok. Przecież przez drzwi się wchodzi i wychodzi! Uh...Na szczęście tym razem nie poszła w ślady depresji czy paniki jak biedny kotek.
- Em...No fakt, nikt się nie włamie pod naszą nieobecność...Ale z wejściem i wyjściem już gorzej - zauważyła - Ile trwa to zaklęcie, Takara?
To była dla niej bardzo ważna informacja bo większość zaklęć z czasem znikam, rozpada się albo co i nie byłoby dobrze, gdyby stało się to akurat jak ich w domu nie będzie. Po tym natomiast wyjęła z szafki małą miseczkę, nalała do niej mleka z lodów i - po drodze pogłaskawszy dzielnego Villena - podeszła do kanapy, za którą był Kuro.
- To pierwsze piętro, ale można wyjść przez okno. Każde z nas jest magiem, więc problemu być nie powinno, Kuro-chan - położyła miseczkę na ziemi, po czym otworzyła okno - Zawsze znajdzie się jakiś sposób.
Hah...jej mieszkanie, a pociesza innych. Z drugiej strony to nie kot był winny sprawie z drzwiami...murem...murodrzwiami. No i pannę Marone wciąż martwiło takie rozwiązanie. Och, tymczasowo może być, ale na dłuższą metę wychodzenie przez okno stałoby się męczące. Ba, złodzieje by to podejrzeli i wzięliby przykład! I co wtedy? Nic dziwnego, iż w główce Sam pojawiło się rozwiązanie. Uśmiechnęła się wręcz anielsko, spoglądając na Takarę.
- Zapewne nie będziecie mieć nic przeciw by iść z nami na misję.
Tak! Misja to kasa, kasa to nowe drzwi - a im więcej osób tym więcej kasy. Problem, że teoretycznie niby mieli dwa zwierzątka, ale cóż...Jasnowłosa zna prawdę o Villenie, a reszta się pewnie niedługo dowie. Najważniejsze by mieć drzwi.
- Co Ty na to, Villen-kun?
Skierowała pytanie ku wilczkowi bo fakt faktem on w ogóle winien nie był to nie zmusi go do kolejnej misji wbrew jego woli - no i z kotkiem...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyNie Sty 13 2013, 14:27

Znowu zawaliła, co? Jak zwykle nie tak jak trzeba... Zerknęła po wszystkich mocno zrezygnowana. No może nie na wszystkich, bo Kuroś gdzieś zniknął. No i nadeszło pytanie o trwanie zaklęcia... Spojrzała jeszcze raz na ścianę po czym znowu wróciła wzrokiem na Sam, której to odpowiedziała nieco ściszonym głosem.
- Em... sporo... W sumie nie zniknie, dopóki nie zostanie zrównana z ziemią.
Zaczęła maszerować w stronę tapczanu, za którym był Kuro, po czym stanęła z tyłu mebla. Usiadła sobie obok swego towarzysza, po czym jedną ręką przytuliła go do siebie.
- Kuroś, wątpisz, że stąd wyjdziemy? Że MY stąd nie wyjdziemy? Więc mi tutaj rozwesel i ani myśl żeby mi tutaj zacząć ryczeć, KPW? Potem zabiorę cię do jakiegoś baru mięsnego, tylko się nie załamuj...
Trza pocieszyć swego futrzaka. Nie ma innej rady, tym bardziej ze jak Kuroś był smutny, to automatycznie i Takara. Było, nie było, wychowywała go od jajka i było do niego strasznie przywiązana, a jakakolwiek łza u niego byłaby dla niej jedną wielką porażką, bo powinna dbać by był zawsze wesołym i zadowolonym kotem, prawda? Próbowała się choć trochę uśmiechnąć, co by Kuroś zobaczył ze aż tak tragicznie nie jest. -...ewentualnie przebić ścianę. - powiedziała zaraz po Sam. No faktycznie, przebić magiczną ścianę to nie lada wyczyn, ale taką zwyczajną betonową - why not? To też jest wyjście, nawet nie najgorsze.
- Misja... misja... - zaczęła powtarzając po cichu te dwa słowa zastanawiając się na początku, o co chodzi, by znowu do niej dotarło, o co się rozchodzi - NO BA! - krzyknęła zaraz po tym, jak zrozumiała że mają iść na zadanko. Cztery ludziki... dokładnie 2 i 2 zwierzaki, ale kto na to patrzy? - Pewnie! Idziemy! Prawda Kuroś? Idziemy na misję~! - zadowolona niczym małe dziecko zaczęła się cieszyć z takiej błahostki jak wspólna misja. Chociaż... jedno jej się przypomniało.
- Wszyscy są magami...? - tutaj zerknęła na wilczka po czym po pięciosekundowym gapieniu się w futrzaka wróciła wzrokiem na Sam - Uhh... Mam ja wyobraźnię. Przez chwilę myślałam że mówisz tez o wilczku... - Congratulations! Nie powiedziała że o psie, tylko o wilczku! kolejny sukces, choć znając życie dla Takarci jedno jest synonimem drugiego i na odwrót... - Dobra, to kiedy idziemy? - zapytała już happy Takarcia blondynki.
Powrót do góry Go down
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyNie Sty 13 2013, 18:10

Nyah... Dołkował się dalej za kanapą jedząc rybcie, aż ta tak jakoś nagle się skończyła. Nyeszczęście po nyeszczęściu! Że też takie chadza parami... W sumie... Jak parami to gorzej być nye może! Prawda?! Nye będzie już nic złego tego dnia! Czemu taki wniosek?! Bo to byłby wtedy spisek przeciwko kotowatym! Nye? Zieloni na takie coś nie pozwolą i tyle! Od czegoś są te partie walczące o prawa zwierząt! Wróćmy jednak do mieszkanka, a dokładniej sfery za kanapą, która mogła nieco przygnębić innych. No w sumie nie, bo kociak postanowił dać sobie spokój z czarną rozpaczą, ale shsh... Reszta wiedzieć nie musiała! Czemu? Bo właśnie to zostało mu przyniesione mleczko na przykład!
- Kuro-chan? - powiedział nieco zdziwiony oraz ciut urażony przyrostkiem dodanym do jego imienia. Czy on wyglądał na małe dziecko? Może i był mały, ale nye był dzieckiem! Był nyormalnym... No w sumie kocim czterolatkiem! To chyba widać! Toż to nie dziecko, nye! Poza tym takie zdrobnianie... Nyah... Postanowione! Kociak strzela focha na blondynkę, a jak postanowił, tak zrobił i odwrócił urażoną główkę... Ale... Mleczko... - przebiegło przez koci móżdżek i po chwili postanowił, że wypije ten jakże zdrowy napój. No przy okazji może wybaczy dziewczynie.
Co zdarzyło się potem? Gdy już wychlipał w kocim stylu mleczko... No co? Jakiś problem? Lubi jak robi! Tj. Robi jak lubi, a tak akurat miał ochotę! ...przybyła Takarcia. Trza trzymać się swoich postanowień! Nie odhuga jej póki nie przeprosi... Nie zrobi tego! NYE! No dobra... Mięsko w zamian za tą aferę starczy! Wtulił się w swoją partnerkę. Cóż mógł poradzić, że taka już ta Takaś była! No nic... Zresztą! Inna byłaby nudna!
- Nie myśl tylko, że zapomnę o tym. Nya! - powiedział, mając na myśli obietnicę uczty w barze mięsnym. A tak... Też w pewnym sensie brak rozwagi partnerki. To też... Jakoś. W każdym bądź razie zostało już tylko wstać i... Spotkać się z przerażającą mroczną aurą wilczka. Aż przełknął ślinę. Chwila! Samcia jest jego panią nye? Powstrzyma nieprzyjazną kociakowi istotę! Więc co trzeba było zrobić? Otóż partyzancki plan Czarnulka zakładał następujące punkty. Po pierwsze przedostać się zza tapczanu ku ostoi spokoju, a mianowicie Samancie! Teraz chyba ona mogła tylko zagwarantować bezpieczeństwo... Jej wilczek chyba nie zaatakuje, nye? Numer drugi na liście... Zwrócić na siebie uwagę, a potem numer 3, czyli podziękować za napój. Tak więc jak postanowił, tak zrobił! Ruszył w kierunku blondynki, a gdy się przy niej znalazł, to... Cóż chwycił się jej nogi, patrząc do góry. Powinna go dzięki temu chociaż wyczuć... Przy okazji jego wzrok napotkał ponownie wrogo nastawionego osobnika. Nyah...
- Straaaaszny... - powiedział cicho, przez co cały plan poszedł w... No wiadomo gdzie. - To jest... Dziękuje za mleko! - poprawił się po chwili, próbując uratować powodzenie swojej mini misji. Wypadałoby jakoś zwieńczyć te podziękowania, ale co on teraz mógł... Rybkę już zjadł... No nic! Pozostało tylko przytulić się do Sam w ramach podziękowań. Tj. do jej nogi, bo lepiej pazurkami nie wspinać się po niej. Jeszcze spsułby jej ubranka i co wtedy?
- Oczywiście, że idziemy! NYA! - dodał przytulając się do blondynki i uśmiechając. No niech wiedzą, że poprawił mu się nastrój. - Chwila... Wilczek też czaruje? A może mówi?! - zapytał przenosząc zaciekawione spojrzenie na Villena i ciągle mając koci zaciesz na twarzy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyNie Sty 13 2013, 20:41

O dziwo nie było żadnego sprzeciwu ze strony gości, dotyczącego misji. Hah, więc pójdą na taką, gdzie dostaną trochę więcej kasy! Przez ten czas prowizoryczne drzwi - według Takary - powinny wytrzymać, ale...
- Myślę, że niedługo możemy iść. Będę tylko jeszcze musiała coś załatwić na mieście przed tym...A skoro wyjdziemy na dłużej to jeszcze zabezpieczę...wejście - rzekła sama do siebie po czym na środku pokoju pojawiła się Bestia (LINK) - Mógłbyś przenieść szafkę i kanapę pod...drzwi?
Nie do końca drzwi, ale wiadomo o co chodzi. Bestia tylko warknęła, po czym chwyciła dwumetrową szafkę - wysypując z niej wszystkie książki na ziemię - by następnie przemaszerować przez salon, odłożyć szafkę pod murem i zrobić to samo z kanapą. Tak więc krycie się za owymi meblami byłoby już trudne. Naturalnie po tym Bestia zniknęła. Czemu miała służyć ta barykada? Jak zaklęcie Takary przestanie działać - lub sama je zdejmie - to przynajmniej coś będzie blokować wejście do mieszkanka. No, a Samantha nie będzie się aż tak martwić o swoje skarby...
Na szczęście i kotkowi poprawił się nieco humorek, gdy przyszedł tulaśnie podziękować za mleko. Co prawda wyglądało na to, iż boi się wilczka, ale cóż...Chyba każda normalna persona by się bała? A już na pewno takie małe kotki.
- Villen-kun jest...magicznym wilkiem.
Skoro wciąż się nie zdradził to i Marone póki co nie miała powodu mówić o tym kim zwierz jest naprawdę. Z drugiej strony nie wiedziała czemu Vill woli się nie chwalić swą człowieczą formą. W każdym razie należało przemówić Kuro do...no przemówić!
- Heh...Nie jest taki straszny jak może się wydawać. Udowodnię Ci, Kuro.
Dodała z uśmiechem, pogłaskawszy jeszcze koteczka by w kolejnej chwili podejść z powrotem do wilka, uklęknąć i...przytulić bestyjke! Nie powinna tego robić bo to jednak jest człowiek, ale teraz był zwierzaczkiem, a zwierzaczki się tula - więc w końcu musiało to nadejść. Miała tylko nadzieję, że sam współlokator nie przyjmie tego źle.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyNie Sty 13 2013, 20:57

No cóż, wszystko wyglądało, że zostało opanowane... No prawię wszystko. ARGH wylazł za kanapy... i podszedł do SAM! Ta zniewaga już nawet krwią zmyta być nie może! Nawet.. oparł się o nią łapkami.. łasił się! PCHLARZ JEDEN NIECH GO DORWĘ ARGH!! Tak... kiedy Kuro spojrzał na wilczka, mógł oczami zobaczyć jakby wilczek czytał opasłą książkę pod tytułem "89932 sposoby jak łatwo i szybko, pozbyć się 9 żyć". No cóż, może i wilczek nie miał takiej książki.. jednak jakby takowa istniała, to zapewne teraz byłby pogrążony w owej lekturze. Chociaż to nie wyklucza, że właśnie w głowie miał plan, jak się pozbyć owych 9 żyć szybko i skutecznie.
Na pytanie czy idzie na misję... machnął łepkiem potwierdzając. Co innego mógł zrobić? Poza wymyślaniem jak pozbyć się tego... ARGH....

Następnie Sam pogłaskała te... te ARGH... niee... to była porażka... zdrada stanu! i w ogóle... Tak! Nigdy jej tego nie wybaczy, przenigdy! Nawet gdyby prosiła, płakała i próbowała go przekupić.... Puf... został przytulony i cała ta złość jakby się ulotniła. Początkowo wilczek nie wiedział co zrobić, jednak po chwili oparł łepek na jej ramieniu, zadowolony. Nawet zaczął delikatnie kołysać ogonem na boki, ot co. Taki odruch. ALE! TO WCALE NIE ŚWIADCZY, ŻE WYBACZYŁ TEMU ARGH! To co to, to nie! Nigdy! Przenigdy! Jeszcze go dorwie i rozerwie na kawałeczki... pokaże mu, że nie jest tylko "straszny"!
Swoją drogą, druga dziewczyna z FT nazwała go tym razem wilkiem. Jednak sam nie wiedział czy to było przypadkowe czy celowe działanie, jednak trochę podbudowało!
Powrót do góry Go down
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyWto Sty 15 2013, 17:24

Mission Complete~! Kuroś znowu w skowronkach, Samcia też już załamana nie była... chyba. Kotecek oczywiście najbardziej zwrócił uwagę na wzmiankę o wyjściu na mięsko. Udany zwierzak, tyko by jadł. No ale taka z niego kruszynka, może i lepiej, to i wyrośnie na tygrysa~! Potem poszedł do Samci i... i... WHAT!? Czy on właśnie... czy on właśnie przytulił się do Sam...? NIE INACZEJ! Znają ją ledwie kilka minut a on się za miskę mleka tuli do niej. Niby do Takarci też... ale właśnie jej się zaczęło wydawać że mniej, mimo że to był jej kotek, na jej utrzymaniu który jest z nią 24/7. Się troszkę chyba zazdrosna zrobiła, czego w sumie nie okazywała, tylko obserwowała z dość neutralnym wyrazem twarzy owe wydarzenie. Dość... nieciekawe wydarzenie, bowiem jej pupilek się do kogoś tulił. Ale dobrze, przemilczy to. Przynajmniej na razie. I nagle... JAKI MAGICZNY?! Że wilk magiczny? Takarcia chce zobaczyć! Mają magicznego kotowatego i wygląda na to że i magicznego psowatego. Na raz Takarcia zjawiła się obok wilczka kucając. Powiedzieć jej że magiczny zwierzak to znajdzie się koło takiego szybciej niż Jumbo Jet. - Ale na serio jesteś magiczny? - No a co jak ją Sam wkręca? No właśnie! Chociaż... rozmowa z wilkiem... kto normalny rozmawia z wilkiem? Pewnie ta sama osoba, która rozmawia z latającymi kotami. Dobra, jest i odpowiedź, można wyłączyć Wikipedie... Patrzyła się na futrzaka z niemałym zaciekawieniem. W sumie, kto nie? Nie dość że bardziej dzika wersja psa, to jeszcze mówią, że też umie jakieś tam czary mary i tak dalej, tak też jest nie mała atrakcja dla Takarci.
Powrót do góry Go down
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyWto Sty 15 2013, 22:16

Woooo! Samcia posiadała jeszcze jednego... Zwierzaczka? Nye, to była raczej jakaś dziwna bestyjka... Na dodatek dość hałaśliwa! Wszystkie książki... Cała zawartość półki z hukiem powędrowała na ziemie. Biedne kocie uszka... Auciu ał! No trudno... Zdarza się! Żeby stłumić dźwięk przyłożył łapki do swoich uszek na chwilkę, by je zakryć na te parę sekund. Stojąc tak w pobliżu blondynki z przykrytymi narządami słuchu, został nagle pogłaskany. To było takie... Miłe! Mimo tego, że ciągle wpatrywał się w raczej niezadowolonego wilczka z morderczymi zamiarami odmalowanymi na pyszczku, to... To w sumie nie mógł powstrzymać takiego mimowolnego pomruku na przyjemną pieszczotę.
Co się wydarzyło następnie? Pan Villczek został przytulony przez Samcie i może to nawet lepiej, bo jego spojrzenie wyrażało rzeczywiście czystą chęć mordu. W sumie jak tak się zastanowić... To mamy iść razem na misje, nye? - pomyślał sobie kociak, patrząc się tak na tę scenkę i szukając spojrzeniem Takaś. Jak tak się jej dłużej przyjrzeć to wydawała się... Zdenerwowana? Podbudowana? Nye... Taka jest rzadko... Albo zazwyczaj... Who cares? Jest jaka jest, nye? To jego Takarcia!
- Takaś! Takaś... To kiedy... - chciał podejść do swojej partnerki, jednak ta już znajdowała się przy wilczku. No tak... Fascynacja innym magicznym zwierzakiem. Aż prychnął sobie pod nosem i postanowił... Postanowił... Właściwie jeszcze nie wiedział co, ale coś! Tak! Na pewno coś! Co będzie na coś czekać?! Podszedł sobie i wdrapał się na kucającą Takaś tak by opierać się o jej głowę.
- Neee~ Takaś! To kiedy idziemy na te mięsko... Na misje w sumie też kiedy? Hmmmm? - powiedział, starając się zachować w miarę normalny głos, jednak i tak w niego wkradły się nieco urażone tony. No co?! On też jest magicznym zwierzaczkiem, nye?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyCzw Sty 17 2013, 23:49

Był tulony! Czego zwierzakowi więcej do szczęścia potrzeba było? W sumie niczego więcej, no może jakby nie było tu tego.... AGHR to byłoby lepiej, no ale jak to mówią, wszystkiego mieć nie można, więc Vilciu cieszył się tym co obecnie ma, czyli hugiem~
Do tego wszystkiego został nazwany magicznym wilkiem! No... bo nim był w sumie. Chociaż, czy należało to jakoś szczególnie okazywać? Wilczek miał co do tego wątpliwości, bo i po co miał się ujawniać, tak było zabawniej. Dlatego kiedy Takara spytała go wprost czy jest magiczny, pomachał lekko ogonem w lewo i w prawo, a następnie szturchnął ją łapą. Ot taki mały geścik. Jak to dziewczyna odbierze, to w sumie nie było jego zmartwienie.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyPią Sty 18 2013, 09:02

O dziwo wyglądało na to, że Villen nie miał nic przeciw tuleniu, ale i chyba nieco się uspokoił - a to dobrze! Można by nawet pomyśleć, iż to zwykły piesek lubiący jak się stawia go na pierwszym miejscu. Oczywiście to tylko małe porównanie, które nie ujrzy światła dziennego, albowiem jak już wspominano, Vill to wilk! No i człowiek...
Następnie Takara osobiście zainteresowała się 'magicznym' zwrotem do bestyjki, sama chcąc sprawdzić czy faktycznie tak jest. To samo zresztą ciekawiło kotka. Niestety wyglądało na to, iż współlokator postanowił się z nimi zabawić, tak samo jak z nią na początku - czyli udając po prostu zwykłego wilka, który nie mówi i nie posiada żadnej magii. Tylko czy miał świadomość, że na misji to i tak się wyda? Wszak powodzenie misji - czy też ich życia - są raczej ważniejsze od zabaw, więc...więc Marone wierzyła, iż chłopak doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Głównie przez tą wiarę go nie pouczyła, dając mu tym samym jeszcze trochę czasu na nie zdradzanie swej tajemnicy.
A! Oczywiście jasnowłosa w końcu przestała tulić zwierzaka bo...no teoretycznie to miała tylko udowodnić, iż Villen nie jest taki straszny, więc w końcu należało go puścić. Dobrze nawet, iż w tym czasie nie zmienił się w człowieka bo pewnie byłoby...niezręcznie? Kto wie - grunt, że nie musieli tego sprawdzać.
- Przed naszą wyprawą muszę jeszcze coś załatwić, a potem zerwę jakąś misję z tablicy naszej gildii. Tak więc w razie czego nie musicie się spieszyć.
Zauważyła z uśmiechem - wszak skoro idą na mięsko to muszą dokładnie przeżuwać by dożyć do tej misji! Więc pośpiesz jest niewskazany.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Kot od Kostek


Kot od Kostek


Liczba postów : 1148
Dołączył/a : 10/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyPią Sty 18 2013, 16:56

- Czyli jednak nie magiczny, co? - piesio pomachał tylko ogonem, ni me, ni be. No nic, bywa. Takarcia po raz kolejny pogłaskała Vilcia po łebku.Aż tu nagle co? Coś siedzi na jej łebku, wcześniej wspiąwszy się pazurkami zahaczając o wdzianko Takarci. Chociaż nie, nie na łebku ale... przy nim? Że na ramieniu? Normalnie jak Barbossa! Tylko że on miał kapucynkę, nie exceeda. Co nie zmienia faktu że gadający futrzak fajniejszy od małpki - kradziejki. Noale... jaki zawód, taki pupilek. Takarcia zdjęła Kurkę z ramienia po czym zaczęła trzymać go w górze dość blisko własnej twarzy.
- Po misji, dobrze? To od razu będziemy mieć więcej kasy i więcej ci mięska kupimy~!
No mniej więcej tak wygląda zbieranie kasy na op rzeczy u Takarci. Nie, mięsko nie jest op rzeczą, ale skoro Kuroś chce mięska... Jej fundusze jego funduszami i na odwrót. Na ton głosu nie zwróciła większej uwagi. Czemu? Jeśli jest zdenerwowany, to jak będzie chciał powiedzieć to powie, nie będzie wyciągać siłą, nie? Potem postawiła kotka na ziemi, a wzrok zwróciła w kierunku Sam.
- Spokojnie, nie musisz się spieszyć. Załatw, co masz do załatwienia a my poczekamy, nie ma problemu. - powiedziała z niewielkim uśmiechem na twarzy. W sumie nie mogła się już jej doczekać.
Powrót do góry Go down
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptyPią Sty 18 2013, 19:19

W sumie wiele się nie zdarzyło... No może to, że wilczek się rozchmurzył i w końcu zaczął reagować jak normalny zwierzaczek, nye? Bawił się z jego Takaś... Ale i tak ten z nimi na mięsko nie pójdzie! Co to to nie! Przytup... A może i nie... W końcu tak tupać po partnerce... W każdym bądź razie ten wilk to pewnie był... WEGETARIANIN! W końcu jakby lubił mięsko to rybcie też, nye? Nyo w sumie niby nie musi tak być, ale... Shsh... Kotek wie lepiej i Villen na pewno jest zwierzaczkiem zajadającym się warzywami!
- Po misjiii... - powiedział tu ciut przeciągle z nutką zawiedzenia w głosie, ale... Mięsko! A dokładniej jego większa ilość! O tak! Więcej dla niego! - No dobrze... Nyech stracę... - dodał po chwili rozważań o możliwym przyroście mięsnym. Misja równa się pieniądze, a te równają się większe zakupy, a większe zakupy to więcej przysmaków w koszyku! No może ostatecznie tę chwilę poczekać...
- A kiedy ta misja? - zapytał zaciekawiony, dopiero teraz spoglądając na twarz jego wspólniczki, Czarnobrodej! Jakby nie spojrzeć im szybciej pójdą, tym szybciej wrócą, a to znaczy szybszy profit! Czyli... Szybsze żarełko! Aż normalnie się rozmarzył na myśl o tym...
Po głębszym zastanowieniu, blondynka miała się czymś właśnie zająć... Może zdążą jeszcze coś zrobić przed! Może jednak zdążą jeszcze dziś coś zjeść! Czemu nie? Prawda! Dlatego wiele nie myśląc i nie przyglądając się, czy Takaś zmieści się w tak otwartym okienku czy nie, aktywował Aerę po to, aby wylecieć z budynku trzymając Takarcie!
- Do zobaczenia! - wykrzyknął tylko wylatując z mieszkanka. Co teraz będą robić? Gdzie pójdą? W sumie kto to wie...

zt x2 (Takaś i Kuro)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 EmptySob Sty 26 2013, 10:54

Goście zmyli się tak szybko jak przybyli - cud, nie niszcząc niczego po drodze. Naturalnie Marone ma super pamięć - zwłaszcza do osób, które to jej wiszą kasę lub dobra materialne - więc Takara może być pewna, że jasnowłosa o niczym nie zapomni. Nawet zaczęła się zastanawiać od kiedy powinna naliczać odsetki w taki sposób, by Takaś musiała jej odkupić połowę mieszkania - bo kto na kogo czekać będzie?
- Lubisz nabierać innych, co? - zapytała Villena - Ale kiedyś i tak się dowiedzą.
Dodała, jak zwykle miło, po czym wstała. Zebrała parę porozrzucanych ksiąg z podłogi, następnie przyjrzała się tymczasowym drzwiom w postaci litej ściany i westchnęła. Przecież nie może tyle czekać - co sąsiedzi powiedzą widząc coś takiego? Jak najszybciej musiała mieć normalne drzwi!
- Myślę, że powinniśmy zarobić na drzwi jak najszybciej bo...wychodzenie przez okno będzie męczące...Wpierw muszę jednak kogoś odwiedzić. Idziemy?
Rzuciła z uśmiechem w stronę wilczka. Przypuszczała, że nie będzie chciał sam zostać, więc i wiedziała, że pytanie jakie zadała było czysto retoryczne. Nic więc dziwnego, iż za oknem, do którego podeszła pojawiło się grube i solidne pnącze - prawie takie samo jak te o magicznej fasolce - dzięki, któremu Marone mogła prędko znaleźć się na dole co też uczyniła. Naturalnie i wilk mógł po tym zejść, ale znając go pewnie sobie wyskoczył...W każdym razie, gdy oboje znaleźli się na dole, w mieszkanku pojawiły się mniejsze pnącza, które solidnie zamknęły okno - bo złodziejom mówi nie! Po tym dwójka magów opuściła Magnolię.


<Villen i Samantha zt>
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Sponsored content





Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Mieszkanie Samanthy
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
 Similar topics
-
» Mieszkanie Sei'a
» Mieszkanie Fiołek
» Mieszkanie Kurana
» Mieszkanie Kirino
» Mieszkanie Leny

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.