HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Mieszkanie Samanthy - Page 2




 

Share
 

 Mieszkanie Samanthy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyCzw Sie 30 2012, 20:00

First topic message reminder :

    Zwykłe mieszkanie, znajdujące się na pierwszym piętrze pewnej kamienicy. Nie jest specjalnie duże, ale nie i jakieś super małe - spokojnie można tu mieszkać w dwie osóbki, a i gości zaprosić na noc! Chociaż spali by na kanapie lub materacu.
    Mieszkanko jest urządzone w jasnych i przyjaznych kolorach. Posiada salon, mały pokój gościnny, ładną łazienkę oraz kuchnie. Pani domu śpi sobie naturalnie w salonie, gdzie jest rozkładany, bordowy tapczan - w dzień tapczan do siedzenia, a wnocy łóżko do spania i wciąż wygodne! W salonie można znaleźć podstawowe rzeczy i meble jak szafa, kredens, półki, okrągły stoliczek z krzesłami, puchaty dywanik przykrywający większość podłogi i jeszcze parę innych drobiazgów. Pokój gościnny jest o wiele mniejszy - wszak salon to główne pomieszczenie - ale równie przytulny. Można tam znaleźć jedną szafę, półkę oraz duże łoże. Oczywiście w obu opisanych wyżej pokojach znajdują się okna, wychodzące na ulicę - w salonie są dwa, a w pokoju jedno.
    Łazienka okafelkowana, biała i czysta - co jak co, ale Marone musi mieć czysto w domu! I tutaj znajdzie się wszystko to co łaźnia mieć powinna. Tak samo kuchnia, gdzie jasnowłosa spędza tyle czasu ile może. Co prawda mistrzem nie jest, ale tyle się sama wychowywała, że potrafi coś ugotować - no i ma babcine przepisy!
    Przy okazji - czemuż to jedna z członkiń FT, nie ma domku? Bo ją nie stać! W końcu zbiera każdy kryształ i nie wydaje na byle co bo musi przecież spłacić dług ojca i się wykupić...A mieszkanko jest przytulne, więc nie ma na co narzekać.



Parę godzin temu, panna Marone miała parę spraw do załatwienia w różnych miejscach - dość męczących bo i poszła do baru by wyciągnąć kosztowności od tamtejszych pijaków. Na nieszczęście niewielu ich było w dzień powszedni...Nie zmieniło to jednak faktu, iż wróciwszy do swych przysłowiowych czterech kątów, niemal od razu legła na kanapę i...zdrzemnęła się 30minutek. Czemu tylko tyle? Bo należało pospać dłużej, a nie godzi się w wyjściowych ciuchach i na tapczanie! Tak, tak - po tym czasie wstała by pościelić łożę, przebrać się i coś zjeść. Przy okazji nakarmiła również i swego współlokatora - wilczka! Nie był jej, ale jakiś czas temu go znalazła w nie zbyt dobrym stanie, więc musiała się biedactwem zająć!
W każdym razie po tym, mogła już spokojnie legnąć na pościelonym łożu i zasnąć...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894

AutorWiadomość
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyNie Wrz 23 2012, 16:43

Z twarzy chłopaka nie schodził uśmiech. Przysłuchiwał się jej słowom i .. owszem dosłyszał mruknięcie dziewczyny, jednak nie dał tego po sobie poznać, a jedynie odhaczył coś w notatniczku umieszczonym gdzieś w głębi jego podświadomości. Kolejne słowa i postawienie zarzutu męskiemu gatunkowi. Osobiście nawet się z tym zgadzał, więc nie mógł w żaden sposób obronić ani siebie ani gatunku~
Wstała, obserwował ją uważnie, pewno przez zwierzęcą ciekawość.
- Rodzina... przyjaciele? Hm.. nie sądzę żebym mógł jak dotąd kogoś tak nazwać - kolejne wzruszenie ramionami - Raczej wątpię by chciało IM się szukać truchła jakiegoś tam wilka po całym lesie i okolicach. Zapewne nie mają na to ani czasu, ani chęci. Więc uznają że jednak zniknąłem z tego świata i nie pojawię się im więcej na oczy. Zaraz o mnie zapomną i będą mieć spokój.

- Nie jestem dzieckiem... - mruknął machinalnie a dopiero po chwili uświadomił sobie, o co dokładnie chodziło. W tym wypadku owszem... może był niczym dziecko, ale no cóż. Odsunął się kawałek.
- Poradzę sobie? - uśmiechnął się... przekonująco? Chociaż może starał sam siebie do tego przekonać, ale cóż. On da radę sam!

/wybacz te opóźnienia ;<
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyCzw Wrz 27 2012, 11:36

Czy to nie strasznie nie mieć ani jednej bliskiej osoby? Chociażby znajomego, który by się o nas martwił? Tak, to straszne! Trudno było jasnowłosej zrozumieć jak coś coś takiego jest możliwe bo fakt faktem nie miała całej gromady przyjaciół, a z rodziny, na której mogła polegać została jej tylko babcia, ale ona ma gildię, więc przypuszczalnie, gdyby zniknęła bez słowa to chyba by jej szukali, prawda? Wszak wstąpiła do Fairy Tail po to by się ukryć i czuć bezpiecznie.
Tak więc co się odezwało w Marone po słowach wilka? To co posiada każda kobieta nawet jak się do tego nie przyznaje - troskliwość. Bo jak wiadomo każda dziewczyna ma tak zwany instynkt macierzyński, który objawia się głównie niewyjaśnioną opieką nad kimś. Ktos powiedziałby, że Villen nie wymaga opieki - płeć męska i w dodatku wilk, ale ona znalazła go jako ranne zwierzę, które się okazuje nie ma bliskich osób i...nie chce dać zmienić sobie opatrunek! Taa...z tym porównaniem facetów do dzieci miała zdecydowaną rację.
- Chyba nie bardzo się tym przejmujesz...
Skomentowała, widząc jak chłopak wzruszył ramionami na swoje własne słowa o braku poszukiwań jego osoby. Nie podsumowała jednak zaprzeczenie o tym, iż wilczek niby dzieckiem nie jest, albowiem sam sobie zaprzeczył, ponownie się odsuwają.
- Ah, tak? Skoro twierdzisz, że sobie poradzisz to proszę bardzo.
Rzekła przemiło, choć nieco tajemniczo, tym samym ponownie się przysuwając, ale tym razem podsunęła apteczkę tuż pod nos chłopaka.
- Zobaczmy jak potrafisz bezpiecznie o siebie zadbać, Villen-kun.
Specjalnie dodała 'kun' by zobaczyć reakcją - albo dowiedzieć się czy może się tak zwracać. Naturalnie teraz grzecznie siedziała i czekała, aż błękitno włosy zmieni sobie opatrunek. Naprawdę zastanawiała się jak nowo poznany sobie poradzi.



/neta wciąż brak/
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptySob Paź 06 2012, 13:44

- A powinienem się tym jakoś specjalnie przejmować? - spojrzał z lekkim zdziwieniem na towarzyszkę i zastanowił się nad tym. Jednak rozważając wszystkie za i przeciw. Mógł spokojnie stwierdzić, że stanowczo mu nie przeszkadza to, że nikt go nie szuka by go dobić, a wręcz przeciwnie. Jest nawet z tego powodu bardzo zadowolony. W trzeba się cieszyć z tego co się ma prawda? W jego przypadku było to akurat życie, więc nie za śpieszno było mu się z nim rozstawać.
Księżniczka ponownie zmniejszyła dystans między nimi, który swoją drogą wilczek chciał utrzymać. Jednak tym razem nie nalegała dalej by mu pomóc. Wtedy właśnie odezwało się w nim... "coś". Tak to było coś, co mówiło mu, że coś jest nie tak! To jest podstęp zdecydowany podstęp. Nie mylił się, apteczka wylądowała tuż przed jego nosem.
- Ah... tak... oczywiście... - mruknął pod nosem biorąc apteczkę w łapki, a po chwili przeglądając jej zawartość. Kiedy usłyszał swoje imię oderwał wzrok od zawartości apteczki i od razu spojrzał na Sam. To był taki dziwny zwierzęcy odruch, kiedy to znajomy głos woła pupila. Uśmiechnął się lekko.
- Zadbam.. o siebie... - powiedział bardziej do siebie. Prawda byłą taka, że nigdy nie potrzebował używać apteczki. Mimo wielu walk które odbył, w żadnej nie odniósł poważniejszych ran, które by nie zagoiły się po kilku dniach nie zostawiając śladu. Więc teraz był święcie przekonany że odniesione obrażenia zmniejszyły się teraz o jakieś 20%-25%. Po chwili zabawy zawartością apteczki, westchnął cicho. Spojrzał na dziewczynę niepewnie. Tak tak, w sumie nie wiedział jak ma się do tego zabrać...
- Poddaje się... - mruknął cicho... naprawdę cicho... najlepiej tak cicho by ona tego nie słyszała... tak jakby tego w ogóle nie powiedział.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptySob Paź 06 2012, 16:07

Czy powinien się tym przejmować? No, to dećko zaskoczyło Marone. Wszak ona by się tym przejmowała bo ma wielkie serce i ludzkie odczucia! Nie to, że Villen nie ma - choć go nie zna - ale to było...przykre! Biedactwo nawet nie wie, że można się troszczyć o innych. Nic dziwnego, iż mimowolnie na twarzyczce jasnowłosej pojawiło się lekkie zmartwienie. Cud, że nic nie powiedziała...a chciała powiedzieć naprawdę sporo! Jednakże fakt był taki, iż dopiero się poznali, więc jakoś - z wielkim trudem - się wstrzymała.
Jeśli zaś chodzi o apteczkę i wyczyny Villena - Samantha naprawdę była ciekawa jak wspaniale poradzi sobie rozmówca. Wszak twierdził, że potrafi sam o siebie zadbać, więc i ona dała mu szansę - czyż nie miła? Notabene wydawało jej się, że wilczek potrafi sam się opatrzeć skoro biega sam po lesie...Z drugiej strony, czy by sobie poradził, gdyby Sam go wtedy nie znalazła? Zastanawiające...Ostatnie słowa towarzysza, które ledwie słyszała - o ile w ogóle bo były naprawdę ciche, ale po postawie chłopaka można się było domyśleć co powiedział - nieco rozbawiły dziewczynę. Ba, nawet zakryła nieco usta by nie zaśmiać się w jakiś zły sposób. Przecież tyle przekonywał, że sam da sobie radę i niepotrzebuje pomocy, iż blondyna naprawdę zaczęła powoli mu wierzyć, a tu co? Biedny zwierzaczek, który...który teraz musi dać się opatrzeć pani tego mieszkanka.
- Na pewno jesteś jeszcze zmęczony po tym co zaszło.
Rzekła, odsłaniając wreszcie usta, ale miły uśmiech pozostał. Co ów zdanie znaczyło? To, że nie będzie - przynajmniej na razie - podkreślać jak to ona miała rację. Tak tak, zdanie wypowiedziane wyraźnie twierdziło, że niby owe zmęczenie nie pozwala Villenowi poradzić sobie z apteczką. Po tym, ponownie się przybliżyła, wierząc, że tym razem błękitnowłosy się nie oddali skoro sam sobie nie poradził. Jeśli siedział spokojnie to ona mogła wziąć się za swoją robotę, troskliwej pani domu, która dba o zwierzaczka.
- ...Pokój gościnny jest wolny.
Podczas 'roboty' przypomniała sobie o wcześniejszych słowach chłopaka, więc i zdanie wyszło samo z siebie - dość niepewnie ale jednak. Nie godzi się bowiem wyrzucać rannego człowieka na ulice...nawet jeśli mieszkanko nie duże, a ona śpi w salonie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyNie Paź 07 2012, 23:06

Tak tak poniósł porażkę walcząc z apteczką. Z tego też powodu nie bronił się dalej przed udzieleniem mu pomocy, ba nawet grzecznie siedział. Na zachowanie dziewczyny też nie zareagował w żaden szczególny sposób, można powiedzieć że "hańba" porażki przytłoczyła go za bardzo. Przynajmniej w tej owej chwili.
Żeby nie myśleć o porażce zaczął zastanawiać się co dalej... tak tak w końcu będzie musiał znaleźć sobie jakieś nowe miejsce. W końcu do starej watahy nie wróci... Tutaj o dziwo dziewczyna wyszła mu na przeciw...
- Jesteś pewna, że mogę tu jeszcze zostać? - spojrzał na nią i w zwyczajnym odruchu przekrzywił lekko głowę w bok spoglądając na nią. Oczywiście nie chce być dla niej problemem czy coś w tym stylu, w każdej chwili może się przecież ulotnić..
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyPon Paź 08 2012, 19:14

W końcu zwycięstwo przeszło na stronę Marone. Nie można było tak od początku? Zaoszczędzili by nieco czasu...no, ale jak widać upartość swoje robi. Dobrze chociaż, że jasnowłosa nie musiała posunąć się do użycia siły. Wszak dziwnie by to wyglądało, gdyby ktoś rzucił się na rannego osobnika tylko po to by go opatrzeć. Hm...z drugiej strony byłoby to dla jego dobra, więc dopuszczalne - według Samanthy.
W każym razie dobrze, że wilczek się opamiętał i grzecznie siedział. Dzięki temu zadanie z apteczką było o wiele prostsze. Zwłaszcza, że jasnowłosa potrafiła opatrywać! Nie żeby robiła tego często, ale...ma się ten instynkt medyczny, czyż nie? Chociaż z lekami by nie eksperymentowała. Ekhm ekhm...Najważniejsze, że rola lekarki została sukcesywnie spełniona i opatrunek wyszedł w miarę porządnie - a przynajmniej zwierz nie powinien go sobie zadrapać pazurami.
- I gotowe - rzekła zadowolona ze swej pracy. Wtedy również - nie skupiona już na ważnej czynności - mogła odpowiedzieć chłopakowi - Jestem pewna. Pokój gościnny jest wolny, a przypuszczam, że nie masz specjalnie dokąd pójść, więc możesz zostać - rzekła przemiło, wstając z podłogi i odkładając apteczkę do najbliższej szafki - A jako dumny mężczyzna z ciekawymi umiejętności może czasem dołożysz się do czynszu. Trudno utrzymać się z misji gildyjnych.
Naturalnie to o czynszu mogło być odebrane jako żarcik, ale kto wie...W końcu w Marone jest trochę z materialistki, więc nawet jak pomaga bezdomnemu zwierzaczkowi, nie znaczy to, że ów wilk jest bezbronny i nic nie potrafi - bo na pewno było wręcz przeciwnie. Notabene mimochodem napomknęła o tym, iż jest w pewnej gildii. Co prawda nie powiedziała jakiej, ale trudno powiedzieć czy nawet zwróciła uwagę na swe słowa...No bo chyba Villen nie należał do nielegalnej gildii? Wtedy miałby, gdzie się schronić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyPon Paź 08 2012, 21:00

Odsiedział swoje bez słowa, dlaczego bez słowa? Bo była możliwość że kiedy się ruszy... zginie! Tak tak... pierwszy raz był przez kogoś opatrywany... w sumie drugi ale ten pierwszy się nie liczy bo nic z tego nie pamięta. Więc, wilczek za bardzo nie wie jak to przebiega, ile trwa, a co najgorsze. Nie wie co może być konsekwencją jego ruchu, a zdarzyć się może wszystko! Dosłownie. Przynajmniej tak mu się wydawało, więc kiedy dziewczyna skończyła. Odetchnął cicho z ulgą. Co do sprawy finansowej to już wcześniej miał to zrobić. Wyciągnął sakiewkę z kryształami i wyciągnął dłoń w stronę Sam. To niby całe oszczędności jakie miał... chociaż trudno to nazwać oszczędnościami, zwijał co rusz pokonanemu kryształy, w końcu nie można było ich zjeść a skoro każda ofiara miała je przy sobie, musiała być to jakaś waluta. Co do gildii... to czym właściwie były gildie? No właśnie...
- misji... gildyjnych? - spytał zdziwiony... tak tak to było na poważnie.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyPon Paź 08 2012, 21:29

Całe szczęście, że nie czytała w myślach bo różnie można odczytać to, gdy ktoś myśli, że chce się go zabić bandażami. No, ale mogło to też być odebrane jako komplement dotyczący siły napastnika, a tym bardziej pomocnej napastniczki, która pewnie nie posiada za wiele siły fizycznej.
- Było, aż tak strasznie?
Zapytała, kręcąc lekko głową, albowiem słyszała odetchnięcie z ulgą, które 'wyszło' z wilczka, po skończeniu opatrunku. Można by pomyśleć, że cierpiał tak samo jak przy dostawaniu owej rany. Całe szczęście, iż nie wyglądało na to by Marone tak źle to odebrała. Przynajmniej póki co...Po chwili jednak to na jej twarzyczce pojawiło się delikatne zdziwienie w momencie, gdy niebieskowłosy wyciągnął ku niej sakiwekę z - prawdopodobnymi - kryształami. Fakt, napomknęła o dzieleniu się czynszem, ale...nie tak od razu! Znaczy...
- Ekhm...Przecież jeszcze nawet tutaj nocy nie przespałeś, więc...powinieneś zachować kryształy bo pewnie Ci się przydadzą.
Stwierdziła gdzieniegdzie niepewnie. Oh, była materialistką i zapewne wzięłą by kasę od razu, ale nie godzi się brać oszczędności od dopiero co uratowanego zwierzaczka! Wszak należała do Fairy Tail, więc ma swoje morale. Naturalnie nie przyjęła zapłaty na razie - co by wiadome było. Poza tym czułaby się jakby Villen miał płacić za bandaże, a to już naprawdę złe!
- Hm? No, misji gildyjnych - powtórzyła bo o dziwo, chłopak sprawiał wrażenie, że... - Nie wiesz co to są gildie? Jest ich trochę choć nie każda legalna. Każda gildia skupia spore grupy magów, którzy wypełniają misje, dostarczone przez ludzi z różnych miast. W nagrodę dostajemy kryształy, dzięki czemu jest jak zapłacić za czynsz.
Przemówiła niczym nauczycielka i nieważne już było czy Villen wiedział to wcześniej czy nie - bo jej rola informatorki bardzo się podobała!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyPon Paź 08 2012, 22:22

- I tak nie korzystam z tych kryształów... ani one smaczne ani przydatne - wzruszył lekko ramionami - a to możesz uznać za podziękowanie, w końcu uratowałaś mi życie - Uśmiechnął się szeroko dalej wyciągając łapkę w jej kierunku. Co do faktu o gildiach to, wsłuchiwał się w jej słowa notując je w pamięci co jakiś czas przytakując kiwnięciem głowy. Może nie wszystko rozumiał tak jak powinien rozumieć to zwykły dwunożny ssak, ale cóż. Nie jego wina że większość życia spędził w lesie.
- To... tak jak wataha! - stwierdził kiwając z zadowoleniem głową i krzyżując ręce na piersi, pokazując aprobatę do swojego trafnego, przynajmniej w jego główce, spostrzeżenia - a co do jak to nazwałaś misji.. to zawszę mogę Ci pomóc - wyszczerzył się.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyWto Paź 09 2012, 08:43

- Trochę to dziwne...
Skomentowała cicho pod nosem, słysząc, iż kryształy nie przydadzą się Villenowi. Jak?! Dla Marone - i pewnie większości zwyczajnych osóbek - mamona była potrzebna do przeżycia. Co prawda nie aż tak jak jedzenie czy woda, ale w mieście trudno przeżyć przez pieniędzy, za które można kupić pożywienie.
- Gdzieś Ty żył do tej pory...I jak?
To naprawdę było niewinne pytanie. Trochę spodziewałą się czego usłyszy, ale lepiej nie polegać na domysłach. No i na serio zastanawiała się jak niebiskowłosy żył nim Sam go znalazła. Nie często można była spotkać kogoś kto oddałby wszystkie swe oszczędności, nie zostawiając sobie tym samym niczego do przeżycia. Czy ona była gorsza zwracająć uwagę na każdy, jeden mały kryształek? Tyle, że ona miała bardzo ważny powód swej strony materialistki! Spłaci dług to i będzie miała święty spokój. Tak tak - te myśli pozwalały jej na nie zaprzątanie sobie główki tym czy ktoś może ją uznawać za kogoś gorszego.
- Um...Zapewne.
Odpowiedziała na porównanie gildii do watahy. Po prostu sama nie była pewna czy wie dokładnie na czym wataha polega. Aczkolwiek to grupa/stado, więc na pewno coś wspólnego mają, dlatego też i delikatnie się uśmiechnęła.
- No i gildia zawsze przyjdzie Ci z pomocą bo swoich nie porzucając.
Dodała by była jasność, że co jak co, ale Fairy Tail swoich nie porzuca - głównie z tego powodu wstąpiła do właśnie tej gildii. Cofając się nieco wcześniej - woreczka z kryształąmi nie przyjęła - acz miałą problem. Z jednej strony chłopak tak nalegał, że grzech odmówić, ale z drugiej...nie godziło jej się!
- Miło z Twojej strony, ale nie musisz płacić za pomoc. W mieście kryształy są bardzo przydatne, więc je zachowaj chociaż na razie, dobrze? - zapytała z uśmiechem co miało świadczyć o tym, że naprawdę nie musi płacić za takie coś - Hm? Chcesz pomóc? Właściwie jeśli się lepiej poczujesz to możemy pójść na jakąś misję. Zapewne coś bym znalazła w gildii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyWto Paź 09 2012, 14:31

Może to było dziwne dla osóbki żyjącej w tym otoczeniu, natomiast dla niego... owe kryształy nic nie znaczyły. To co potrzebował zawszę znajdywał, albo to w lesie, albo jakiś tam gospodarstwach stycznych z lasami. Proste i wygodne, aczkolwiek czasami dość niebezpieczne życie. Można było do tego przywyknąć.
- W lasach, polowałem razem z innymi. To chyba oczywiste... - powiedział jakby to była najnormalniejsza rzecz, a nawet zdawał się być zdziwiony tym pytaniem, w końcu co dla jednego jest oczywiste, dla innego być nie musi. Trochę spochmurniał kiedy dziewczyna wspomniała o niezostawianiu swoich, z jednej strony znał te wszystkie zasady, zasady eliminacji najsłabszego ogniwa. Nie nadążasz za resztą, zostajesz w tyle. Właśnie w tej chwili zastanawiał się jak to jest z nim. Czy to on zostawił resztę, czy reszta zostawiła go? Potrząsnął lekko głową, by pozbyć się zbędnych myśli. Poświęcił się, by odciągnąć główne zagrożenie, reszta zapewne jest już daleko stąd i są bezpieczni...
Dziewczyna ewidentnie odmawiała przyjęcia owych klejnotów i nawet przekonywała go by je zachował. Wzruszył więc lekko ramionami i schował sakiewkę - Skoro tak uważasz, a na misję mogę iść nawet teraz - Uśmiechnął się szeroko ukazując nieco bardziej zaostrzone kły niż u przeciętnego zjadacza chleba.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyWto Paź 09 2012, 15:11

Okazuje się, że dwie zupełnie inne osóbki będą mieszkać pod jednym dachem - póki co. Zastanawiające czy którekolwiek z nich, nauczy się czegoś przydatnego od drugiej strony. No cóż, czas pokaże. W tejże chwili najlepiej było skupić się na tym co tu i teraz, a więc na...na kolejnym krótkim zdziwieniu na temat nowej informacji. Teoretycznie było normalne, że wilk poluje na inne zwierzątka - wiadomo, koło życia itp. Aczkolwiek Villen siedzący na podłodze salonu Marone był też człowiekiem, więc to już nie takie w stu procentach dobre. Nie będzie jednak tego oceniać - dopóki jest bezpieczna. Swoją drogą czy Samantha w ogóle pomyślała o niebezpieczeństwie ugoszczania nieznajome...wilka?! Eh...te troskliwe instynkty przysłaniają rozsądek...Z drugiej strony przecież i ona potrafi o siebie zadbać! Tak, tak - będzie czujna! Nawet jeśli w obecnej chwili o nic złego nie podejrzewała chłopaka.
W każdym razie, jej bystremu wzrokowi, nie umknął fakt spochmurnienia rozmówcy. Czyżby powiedziała coś złego? A może on przypomniał sobie coś złego? Albo zacząłtęsknić za domem?!
- Wybacz jeśli powiedziałam coś złego. Może coś na poprawę humoru? Herbata? Woda? Sok? Obiad?
Bo nie ma to jak poczucie winy...nawet jeśli złe samopoczucie błękitnowłosego szybko zniknęło - pytań już niestety nie cofnie. Tak samo jak tego co robiła mimochodem - pogłaskała go po główce jak małę dziecko, które trzeba pocieszyć. Nie miała niczego złego na myśli! To było jak czkawka - odruch bezwarunkowy.
- Na pewno możesz iść? Nie wolisz odczekać trochę po tym co zaszło? Wolałabym aby nic Cię nie bolało po drodze.
Dodała z nieco złośliwym uśmieszkiem by sprawdzić czy wilczek na pewno ma siły iść. Wszak nie chciała by się faktycznie nagle przewrócił po drodze albo prysnął krwią itp.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyWto Paź 09 2012, 21:37

Chwilę bił się ze swoimi myślami, po czym stało się coś dziwnego. Został pogłaskany po głowie... W formie wilka to nie stanowiło żadnej nowości, ale tak...? Osobiście stwierdził, że nie ma nic przeciwko temu, zgubne myśli rozpłynęły się od tak, a on podniósł na nią wzrok lekko zakłopotany. Uśmiechnął się. O dziwo ten gest, uświadomił mu jedno, nie ma co oglądać się wstecz, trzeba iść naprzód. Więc starym zwyczajem nie rozpamiętywał już "starych" czasów.
- Nic mi nie jest naprawdę. Nie będę kulą u nogi - uśmiechnął się - a poza tym nie potrafię siedzieć bezczynnie w jednym miejscu.
Powrót do góry Go down
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptySro Paź 10 2012, 08:48

Uff...na szczęście wilczek w postaci człowieka nie odgryzł Usami ręki - a istaniała taka obawa bo nie głaska się obcych bestyjek po główce nie mając pewności czy nie ugryzą! No, ale widać jasnowłosa miała farta...albo Villen nie miał żadnych złych zamiarów co było zdecydowanie lepszą i bezpieczniejszą opcją.
- Skoro tak twierdzisz to powiedzmy, że Ci wierzę - zaczęła na zapewnienia chłopaku o jego stanie zdrowia - Ale w razie czego masz mi powiedzieć jakby coś Cię bolało albo opatrunek się nie trzymał.
Z drugiej strony kto wie czy nowy wpółlokator nie ma szybko regenerującego się ciała? Wtedy Samantha nie musiałą by się w ogóle przejmować, a błękitnowłosy świetnie sprawdzał by się w terenie. No cóż...
- Jeśli chcesz coś wziąć na drogę, albo napoić się lub coś zrobić przed wyjściem to się nie wahaj - dodała, by po chwili skierować swe kroki u drzwiom, za którymi postanowiła poczekać na chłopaka - Po drodze dorobimy Ci klucz do mieszkania.
Stwierdziła z uśmiechem bo dziwnie by było, gdyby tymczasowy współlokator musiał kiedyś czekać na nią pod drzwiami, albo by właził oknem - sąsiedzi mogliby go pomylić z włamywaczem. W końcu Marone należała do gildii, więc nie zawsze wracała do domu o normalnej porze - o ile w ogóle.
Tak więc czekała za drzwiami na wilczka by móc po nim zamknąć drzwi.

<zt>
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Villen


Villen


Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012

Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 EmptyCzw Paź 11 2012, 17:53

Co do samopoczucia, czuł się świetnie. Kto wie... może to zasługa szybko regenerującemu się ciału czy też może Sam ma coś z tym wspólnego? Oba wątki były prawdopodobne i może kiedyś się tego dowiemy. Chociaż niczego obiecywać nie można prawda?
Wilczek powoli dźwignął się na nogi i przeciągnął lekko. Tak tak, trzeba było przynajmniej dać ciału znak, że czeka go większy wysiłek niż ten przed chwilą. Uśmiechnął się szeroko. Był już gotowy do wyjścia, niczego mu nie było trzeba dlatego też wyszedł za dziewczyną. Nie mógł doczekać się tej misji... oj nie mógł!
- No to w drogę! - wyszczerzył się wesoło.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Mieszkanie Samanthy   Mieszkanie Samanthy - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Mieszkanie Samanthy
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Mieszkanie Sei'a
» Mieszkanie Fiołek
» Mieszkanie Kurana
» Mieszkanie Kirino
» Mieszkanie Leny

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.