Imię: Patrick
Pseudonim: Snow
Nazwisko:Johnson
Płeć: Brzydka
Waga: 100kg
Wzrost:190cm
Wiek:22
Gildia: FT
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Na całych plecach, duży niebieski znak
Klasa Maga: Standardowa
Wygląd: Średnie blond włosy, na których prawie zawsze przewiązana jest czarna bandana, to znak rozpoznawczy Patricka. Podobnie jak jego wielgachne cielsko, Pat to kawał, umięśnionego chłopa, każdy mięsień jest dobrze zarysowany i przez to trudno go pomylić z kimkolwiek innym. Na dłoniach zwykle znajdują się czarne, skórzane rękawice, które często brudzi krwią, niekoniecznie własną. Nogi zaś chronią czarne, wysokie glany. Snow zwykł nosić biały, niczym jego włosy w młodości, płaszcz, a pod nim znajduje się jakiś T-shirt z lamerskim napisem(napis zależny od dnia, a bywają różne), który zwykle ma za zadanie kogoś wkurzyć. Wszystko to połączone z czarnymi, dość luźnymi spodniami, przedstawia styl Śnieżynki. Kolor jego oczu doskonale współgra z włosami, wszak są niebieskie. Mimo sporej wagi, której tak naprawdę nie widać oraz gabarytu
Charakter: Snow na pierwszy rzut oka wydaje się być niezbyt rozmownym ponurakiem, czy też idiotą z przerośniętymi mięśniami. Nic bardziej mylnego, gdy już się przełamie pierwsze lody, a Patrick przestanie się wstydzić, zaskakuje rozmówców swoją elokwencją. Zimna ocena nawet najcięższych sytuacji oraz nieuleganie "chwili" powodują, iż jest w stanie bez trudu wyjść nawet z największych opresji. Z natury spokojny i ciężko go wyprowadzić z równowagi, ale jednak, jeśli już się to stanie, to robi się strasznie nieprzyjemny. Naprawdę strasznie nieprzyjemny, wręcz impulsywny, niestety rzadko do tego dochodzi, praktycznie nigdy biorąc pod uwagę jego tendencję do niepodawania się chwili. Honorowy, nie lubi brudnych sztuczek, aczkolwiek nie znaczy to , że się do nich nie ucieka. Dobro innych przekłada nad swoje własne.
Historia: Patrick urodził się dokładnie 22 lata temu w jakieś małej wiosce w Wygwizdowie Wielkim, gdzieś na krańcach królestwa Fiore. Zacznijmy jednak od przedstawienia jego rodziców, ponieważ to dzięki nim otrzymał tak nietypowe imię. Jego ojciec był podróżnikiem, wędrownym magiem, który dziwnym trafem zahaczył właśnie o wioskę, w której urodził się Pat, podczas jednej z jego wypraw. Tam też poznał matkę Snow'a, uroczą młodą blondynkę, o niebieskich oczach, miejscową piękność. Tak się dziwnie złożyło, że między nimi zaiskrzyło, a owocem tej miłości był właśnie Patrick. Niestety, obieżyświat bardziej miłował podróże niż swoją oblubienice i zostawił ją, nie wiedząc, że nosi w łonie jego syna. Podróżnik już nigdy nie zawitał do Wygwizdowa, a Pat otrzymał swe imię własnie po nim. Lata mijały, Snow rósł, powoli odkrywał w sobie talent magiczny, a jego mamusia znalazła sobie nowego oblubieńca, gdzieś tam po drodze. Życie mijało spokojnie, jakieś 4 lata później narodziła się siostra Snow'a. Pat dorósł i wydawało się, że nic nie zakłóci tej sielanki, a jednak. Jakieś dwa lata temu Wygwizdowo Wielkie zostało najechane przez jakaś Mroczną Glidię magów. Nim przybyły posiłki z magicznej rady, to większość mieszkańców została rozdeptana niczym kotlety, w tej też większości znajdowała się matka i przybrany ojciec Snow'a. Siostrę zaś porwano, a zrozpaczony braciszek podróżował po Fiore w jej poszukiwaniu. Trafił w końcu na jej ślad, ale co mógł zrobić sam? Przeciwko całej glidii? Pierwsza bitwa jego vendetty okazała się sromotną porażką, Patrick zapewne sczezł by na jakimś pustkowiu, a życie jednak miało inne plany. Postanowiło sobie z niego zakpić, dzięki czemu został uratowany przez pewnego mag z Fairy Tail. Przynajmniej tak się Śnieżynce wydaje, bo o ile jego pamięć go nie zawodzi to taki znak nosił mag, który się nim opiekował w jakieś gospodzie przy gościńcu, jednak odszedł, nim Snow zdążył całkiem wyzdrowieć, przez co go nie pamięta jego twarzy, cały okres leczenia jest dla niego mglistym wspomnieniem. Nie natrafił już więcej na ślad siostry po tych wydarzeniach, a koleje jego losu przywiodły go do miasta Magnolia, gdzie też postanowił zostać członkiem tutejszej glidii. Jest to dlań nie tylko kwestia poczucia odwdzięczenia się za uratowany żywot, Śnieżek zmęczony już jest dalszym poszukiwaniem, postanowił jedynie odpocząć. Zasilił przy okazji szeregi wróżek i dalsza historia już się będzie pisać sama...
Umiejętności: Łamacz kości, Walka Wręcz, Niszczyciel
Ekwipunek: Kastet z ostrzem x2
KlikRodzaj Magii: Powietrza/Kontroli cząsteczek/Ciśnienia/ Powietrzne CQB
Magia która polega na zmianie konsystencji powietrza, oraz jego kontroli. Snow jednak wykorzystuję ją by "podrasować" swoją walkę na bliskim kontakcie, co nie znaczy że nie jest w przyszłości w stanie stworzyć tornada czy innych tego typu bajerów, jak każdy inny mag posługujący się magią powietrza.
Pasywne Właściwości Magii -Podmuch- Snow jest w stanie wywołać lekki podmuch wiatru, który dajmy na to jest w stanie podnieść kieckę jakieś dziewoi, czy też ochłodzić go w upalne dni
-Termostat- poprzez kontrolę ruchu cząsteczek powietrza Snow jest w stanie nieznacznie obniżyć, lub podwyższyć temperaturę w swoim otoczeniu. (wokół siebie, zakres to +-10 stopni, by ktoś inny mógł to poczuć musi dotknąć Śnieżynki)
- Kontrola wiatru- Jak sama nazwa wskazuje Pat jest w stanie zmniejszyć, lub zwiększyć przepływ wiatru. Znaczy to mniej więcej tyle iż wichura staje się nieco mniej, lub bardziej uciążliwa.
Zaklęcia: -Cutterhead [B]- Zaklęcie polega na wystrzelenie w kierunku celu skompresowanej, wibrującej fali powietrza w kształcie półksiężyca. Fala ta przecina wszystko co napotka na swojej drodze, adekwatnie do rangi zaklęcia ( ma średnice 4m, szerokość koło metra). Mag jest w stanie miast jednej dużej, stworzyć 4 mniejsze, jedno metrowe i każdej z osobna nadać inny kierunek. ( Nie ma możliwości by zmienić kierunek "po wystrzeleniu). Obrażenia mniejszych ostrzy, jak ranga C. Zasięg około 10m. Wygląda podobnie jak getsuga Iczygo.
-Gong [C]- Zaklęcie polegające na przedłużeniu ciosów Snow'a(zadanych obojętnie jaką częścią ciała). Polega na stworzeniu strumienia powietrza pod wysokim ciśnieniem, dzięki czemu wydaje się, że jest konsystencji betonu[nawet twardszej], o zasięgu 2m. Sam skompresowany sumień jest dość mały (ok. średnicy pięści. Im dalej od Patricka tym obrażenia są mniejsze( przy końcowej odległości jest jak pchnięcie), za to Direct hit(bezpośrednie uderzenie pięścią) może okazać się bardzo bolesny. Działa to mniej więcej tak, zakładam że siedziałeś kiedyś przy wiatraku? Wytwarza on strumień powietrza. Zaklęcie wytwarza podobny, tylko "wystrzał", czy też "podmuch" jest chwilowy i pod dużym ciśnieniem. Jakbyś oberwał cegłą w twarz, a direct hit to oberwanie cegłą wystrzeloną z armaty. (mniej więcej tak to wygląda)
-Push [C]- Jak sama nazwa wskazuje, zaklęcie polega na pchnięciu. Nie zadaje ono samo w sobie fizycznych obrażeń, odpycha jedynie z dużą siłą cel. Samo zaklęcie polega na wywołaniu chwilowego, bardzo silnego wiatru(huraganu wręcz), który poderwie do lotu nawet bardzo ciężkie przedmioty (lub osoby), przez co zderzenie z czymkolwiek może zadać nieprzyjemne obrażenia. Czar można wykorzystać do przedłużenia skoku Snow`a.
-Shileds [C]- Polega na wytworzeniu dwuwarstwowej kopuły wokół maga(mag stoi w środku a najbliższa ściana jest w promieniu 3m), odległość miedzy warstwami to około 1m. Między warstwami wytwarzają się ogromne zawirowania powietrza, dzięki czemu Shileds nie tylko blokuje, ale niekiedy nawet odbija w randomowym kierunku ataki fizyczne, jak i magiczne(Rangi D).
-Blow [D]- Podobnie jak PWM "Kontrola Wiatru" tyle że zakres kontroli nad wiatrem jest znacznie większy (zwiększania lub zmniejszania jego siły).