HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Dzień dobry, jestem Caden :)




 

Share
 

 Dzień dobry, jestem Caden :)

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Cad


Cad


Liczba postów : 107
Dołączył/a : 14/02/2013
Skąd : Poznań

Dzień dobry, jestem Caden :) Empty
PisanieTemat: Dzień dobry, jestem Caden :)   Dzień dobry, jestem Caden :) EmptyCzw Lut 14 2013, 19:49

Imię: Caden
Pseudonim: Cad
Nazwisko: straciłem wraz z rodziną
Płeć: Teoretycznie mężczyzna, ale bardziej pasuje chłopiec
Waga: 48kg
Wzrost: 154 cm
Wiek: 15
Gildia: Samotnik
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Ni ma :c
Klasa Maga: 0

Wygląd: Zacznijmy od tego, żeby go nie oceniać po wyglądzie, chociaż po posturze nie wygląda, potrafi przywalić, w końcu jest synem kowala. A co do jego postury, chudzina z niego straszna, żebra można na nim liczyć, ale nie dziwota, w końcu bezdomny, to i głodny zawsze, a jak głodny to i wychudzony. Wysoki też nie jest, ale to akurat dla niego zaleta, łatwo mu się wtopić w tłum i przedostać do wąskich miejsc. Co można jeszcze o nim powiedzieć? Na pewno to, że zawsze jest uśmiechnięty, a uśmiech ten nie byle jaki, a słodki jak mało który. Do tego jest blondynem i ma duże niebieskie oczy. Ubrany... Zależy od pogody i od tego na co akurat go stać, a jako, że ostatnimi czasy powodzi mu się lepiej to kupił sobie nowe ciuszki, takie bez dziur i czyste, więc już nie wygląda na bezdomnego. W tej chwili jego ulubionym ubraniem jest biało- czarny mundurek.
Charakter: Cóż, charakter to on ma dwojaki. Zazwyczaj jest miłym i uroczym chłopcem. Taki wiecznie uśmiechnięty, nieważne jak jest źle. Niepoprawny optymista, który tak naprawdę nikomu nie chce zrobić krzywdy, ale bić się umie. Bardzo wstydliwy, czasami nawet za bardzo. O dziwo pewny swoich umiejętności. Potrafi się dogadać z każdym i każdego lubi, w końcu wszyscy na tym świecie są tak naprawdę dobrzy, tylko mają jakieś powody by tego nie okazywać nie? A co z jego drugą osobowością?Może pierw powiedzmy dlaczego powstała. Otóż, jako, że chłopiec ten nienawidzi przemocy i nie chce nikomu zrobić krzywdy, a jako że mieszka na ulicy czasami potrzeba brutalnej siły, więc wytworzył on osobowość przeciwną do oryginalnego siebie. Po pierwsze i najważniejsze, w tej postaci kocha zabijać, nigdy nie kończy walki dopóki przeciwnik nie wyda ostatniego tchnienia. Po drugie styl jego walki zmienia się, staje się bardziej agresywny, nie myśli o swoim bezpieczeństwie, ani o bezpieczeństwie innych. Mimo wszystko, pewna część pozostaje zawsze ta sama: nie da skrzywdzić swoich bliskich, pod żadnym pozorem.
Historia:
Kim jest ten chłopiec? - spytał wysoki mężczyzna z lekko posiwiałymi włosami, patrząc przez szybę na chłopca, który siedział w sali przesłuchań. Tak, tym chłopcem byłem ja.
Ten chłopiec to pobliski włóczęga, nie wiemy czy ma jakąś rodzinę. Wiemy tylko, że jest głównym podejrzanym w sprawie ostatnich morderstw. - odpowiedział drugi mężczyzna, w mundurze policyjnym. Po chwili milczenia oboje weszli do pokoju, w którym siedziałem.
Witaj chłopcze - powiedział policjant zimnym, ale przyjacielskim głosem - Nazywam się Tom i jestem policjantem pracującym w wydziale śledczym, dokładniej zajmuję się sprawami morderstw, a ten pan - wskazał na mężczyznę w brązowym garniturze stojącego obok niego - to psycholog, ma na imię Break pomoże mi w rozmowie z Tobą. A Ty jak masz na imię i gdzie są Twoi rodzice?
Dzień dobry! Nazywam się Caden, ale wszyscy mówią do mnie Cad. - odpowiedziałem z uśmiechem na pierwszą część pytania, na drugą już odpowiadać nie chciałem, ale chyba nie miałem wyboru, dlatego też spojrzałem w ziemię i zamknąłem oczy, żeby ukryć swoje łzy i powiedziałem - Moi rodzice... nie żyją...
Przykro mi chłopcze... Mógłbyś nam o tym opowiedzieć? Być może to później pomoże nam w sprawie. - powiedział uprzejmie psycholog. Nie mogę odmówić prawda? W końcu nie chcę utrudniać im pracy.
Urodziłem się w wiosce, jakieś 2 godziny drogi stąd, chociaż wcale nie mieszkaliśmy tak daleko od miasta, nasza wioska była dość przesądna. Nienawidziła magów, ani żadnych sztuczek magicznych. - powiedziałem już praktycznie płacząc, przypominając sobie wszystkie szczęśliwe chwilę jakie spędziłem z rodziną, ale kontynuowałem swoją historię - Mój ojciec był kowalem, jednym z najlepszych w całym królestwie, dlatego też magowie często go odwiedzali i prosili o wykucie jakiejś broni. Ojciec nigdy im nie odmawiał, w końcu musieliśmy za coś żyć, a magowie płacili bardzo dużo. Oczywiście nie podobało się to innym mieszkańcom wioski, ale szanowali mojego ojca, więc się nie skarżyli. Co do mojej matki, była ona zielarką i wszyscy przychodzili się do niej leczyć. Wiele razy posądzali ją o magię, kiedy ratowała życie jakiemuś mieszkańcowi wioski, ale nikt nigdy nie starał się tego udowodnić, bo byśmy stracili jedynego lekarza w wiosce. Moją rodzinę łączyła silna więź, zwłaszcza dlatego, że spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. W dzień, jak ojciec pracował siedziałem u niego w kuźni i uczyłem się sztuki kowalstwa, popołudnia spędzałem z mamą ucząc się o ziołach i lekach, żeby umieć sobie poradzić samemu, wieczorem zaś, wychodziliśmy wszyscy razem na spacer po okolicznych lasach i łąkach. Nie chciałem, żeby te dni się skończyły... Byłem taki szczęśliwy... Ale niestety, musiałem w sobie odkryć ten "talent". Pewnego dnia, przyjechało do mojego ojca dwóch magów, bliźniaków, byli zwyczajni, po prostu zamówili u niego dwie bliźniacze katany. Mój ojciec przyjął zamówienie i poprosił mnie o pomoc. Miałem wtedy 10 lat, a on stwierdził, że jestem już wystarczająco duży, żeby mu pomóc przy wykuwaniu broni, w końcu nauczył mnie wszystkiego co umiał, brakło mi tylko praktyki. Pomagałem mu z całych sił, aż w końcu dotarliśmy do najważniejszej fazy, czyli nadanie kształtu miecza, wiecie, wtedy kiedy bije się młotem w rozgrzaną stal. Wtedy objawił się mój "talent", zanim mój ojciec jeszcze uderzył młotem, ostrze przybrało taki kształt jaki ja miałem w głowie... Ba, nie tylko przybrało taki kształt, ono wyglądał dokładnie tak jak to sobie wyobraziłem, ten sam kolor, dokładnie taka sama długość ostrza, ten sam wzór, oraz te same słowa wyryte na klindze. Przeraziłem się, ale mój ojciec się tylko uśmiechnął i powiedział: "A więc w końcu objawił się Twój talent. Bardzo ciekawy... Dobra synku, dokończę drugi miecz sam, a Ty idź powiedz mamie, że pora na poważną rozmowę, zrozumie." Mówił to z niekrytym szczęściem, uśmiechał się jak nigdy, jednak wyczułem lekki niepokój w jego głosie. Wieczorem, zamiast iść jak zawsze na spacer, usiedliśmy w salonie. Tata przyniósł skończone już katany i położył je na stole, mówiąc: "Dobra robota synu! Zrobiłeś lepsze ostrze w parę sekund, niż ja po całym dniu pracy." Mimowolnie się uśmiechnąłem, dumny z siebie. Ale wracając do rozmowy, mama powiedziała: "Synku, jesteśmy z Ciebie dumni. W końcu odkryłeś swój talent. Wiesz, ja i Twój tata też mamy podobne talenty. Widzisz nie leczę ludzi, tylko przy użyciu ziół, ale też przy pomocy czarów, a Twój ojciec nie tylko wykuwa broń, ale ją też zaklina. Tak naprawdę, to oboje jesteśmy magami." Byłem zszokowany. Przecież nasza wioska nienawidzi magów, dlaczego, więc mieszkaliśmy tam, gdzie nienawidzono moich rodziców, a od tamtego dnia także i mnie. "Nie martw się, nauczymy Cię jak się ukrywać wśród normalnych ludzi, pomożemy też Ci opanować Twoją magie." Wtedy też usłyszeliśmy oklaski, a z cienia wyłonił się jeden z magów, którzy wcześniej zamówili u mojego ojca katany. "Piękna z was rodzina, wiecie?" - powiedział - "Szkoda by było, jakby stała się wam krzywda. Niestety, macie pecha, że zostałem tu wysłany po to, żeby was zabić, za zdezerterowanie z naszej gildii." Na jego ramieniu było widać jakiś dziwny znak, nigdy nie widziałem takiego u żadnego maga, a widziałem ich wielu. Wtedy do pokoju wszedł drugi z braci, ale miał on inny znak, ten akurat znałem, ale nie pamiętam czyj dokładnie on był. Ważne jest to, że w jednej chwili stali się wrogami. "Wybacz braciszku, ale nie mogę Ci pozwolić ich zabić, w końcu sam też jestem dezerterem, tylko, że ukrywam się z tym lepiej niż oni." Wtedy zaczęli walczyć. Jeden z nich używał do walki cieni, drugi potrafił manipulować wodą. Walka nie była długa, niestety, przegrał ten z braci, który chciał nas uratować, wtedy do walki stanął mój ojciec. Bił się z nim tak długo, aż oboje byli wyczerpani. Moja matka w tym czasie opatrywała mężczyznę, który nam pomagał. Odgłosy walki musiały być naprawdę głośne, bo prawie cała wioska zleciała się w naszym domu i patrzyła osłupiała na tą walkę. Kiedy mój ojciec oraz ten zły mag, leżeli wyczerpani najbardziej zagorzały przeciwnik magów w naszej wiosce rzucił pochodnię tak, że podpalił cały pokój. Ludzie próbowali nam pomóc, w końcu znali nas strasznie długo, lecz ogień nie pozwolił im się do nas dostać. Moja mama próbowała pomóc wstać ojcu, a mnie kazała uciekać z drugim magiem. Skoczyłem z nim przez okno, nic nam nie było, poza paroma zadrapaniami. Niestety, dla moich rodziców było już za późno, kiedy spojrzałem przez okno, tamten mag, ostatkami sił użył jakiegoś czaru i zatrzymał moją mamę w miejscu, nie pozwalając jej się ruszyć. Patrzyłem jak moja mama powoli ginie w płomieniach, mimo tego pamiętam, że się do mnie uśmiechała mimo tego, że musiała cierpieć. Ogień rozprzestrzeniał się dalej i nikt nie mógł na to nic poradzić. Cała wioska spłonęła, a wszyscy mogli się temu tylko przyglądać z bezpiecznej odległości. Z tego co wiem, ludzie którzy tam mieszkali już ją odbudowali, ale nie chcę tam wracać, bo boję się jak mnie tam potraktują. Co do maga, który próbował uratować moją rodzinę, przygarnął mnie on i wyszkolił trochę, ale dość szybko zniknął na jednej ze swoich misji, więc zostałem sam, bez pieniędzy, musiałem żyć na ulicy przez jakieś trzy lata, w sumie to niewiele, ale przez ten czas nauczyłem się władać magią, na tyle, żeby na niej trochę zarobić oraz walczyć, w końcu musiałem bronić się przed innymi. Przez dłuższą chwilę panowała cisza, ja się powoli uspokajałem, a na mojej twarzy znowu pojawił się uśmiech. Wtedy psycholog powiedział:
Naprawdę mi przykro z powodu Twoich rodziców... Pozwolisz, że przebadam Cię pod paroma względami? Nawet nie zdążyłem odpowiedzieć, a on zaczął już pokazywać mi jakieś obrazki, dawać jakieś kartki do wypełnienia i prowadzić inne głupie testy. Po nich wyszedł i powiedział, że wróci jak dowie się czegoś. Zostałem sam z policjantem. Przez chwilę znowu panowała cisza, którą przerwał Tom.
Więc Cad, mogę tak do Ciebie mówić, prawda? - uśmiechnąłem się i przytaknąłem kiwając głową - No, więc Cad, co wiesz na temat ostatnich morderstw w okolicy?
W sumie nie za wiele, wiem tylko tyle co przeczytam w gazetach, które znajdę na ulicy. - odpowiedziałem szczerze.
Mhm... A co jeśli Ci powiem, że to Ty jesteś głównym podejrzanym? - powiedział policjant - To, że psycholog o Tobie nie słyszał, nie znaczy, że ja nic o Tobie nie wiem. Wszystkie osoby, które zginęły groziły Ci, wszyscy zostali zabici niedaleko miejsca w, którym śpisz, do tego na ostatniej ofierze znaleziono Twoje odciski palców.
Byłem zaszokowany, na tyle, że nie mogłem nic powiedzieć... To nie mogłem być ja, prawda? Przecież pamiętałbym coś takiego... Ale w sumie, ostatnimi czasy mam problemy z pamięcią, po prostu nie pamiętam co się dzieje po tym jak ktoś mi grozi, normalnie to bym z nim się trochę pobił, a potem byłoby ok, a teraz? W sumie nie wiem, wiem tylko, że budzę się tam gdzie normalnie chodzę spać z tą różnicą, że jestem trochę bardziej zmęczony i czasami trochę poobijany, ale nic więcej. Wtedy wszedł psycholog krzycząc: Zamknijcie go! On jest śmiertelnie niebezpieczny! Nagle usłyszałem głos w swojej głowie Rozluźnij się, ja się tym zajmę - powiedział, potem już nic nie pamiętam, aż do momentu gdy się ocknąłem tam gdzie zawsze śpię. Wstałem i jak co dzień, zacząłem szukać jakiejś gazety. W końcu jakąś znalazłem. Była akurat aktualna, więc się ucieszyłem. Sprawdziłem o czym piszą, i już na pierwszej stronie był artykuł o morderstwie w komisariacie policji. Umarło 20 osób, w tym Tom i Break. Na kolejnej stronie, był mój list gończy, a pod nim napis "Uwaga! Niebezpieczny! Cierpi na rozdwojenie jaźni z powodu śmierci rodziców! Ujawnia się tylko w sytuacjach krytycznych i wtedy staję się zabójczo groźny!" Znowu byłem zszokowany, ale nie na tyle, by przestać logicznie myśleć. Uciekłem szybko z miasta, i biegłem przed siebie, szukając jakiegoś miejsca gdzie mógłbym żyć. Nie wiedząc co mam robić, szedłem przed siebie i robię to do dziś, nie mam przyjaciół, nie mam gildii, jestem sam, ale nie na zawsze, na pewno kiedyś znajdę przyjaciół i kogoś kto mnie zaakceptuje. Mnie, i drugiego mnie.
Umiejętności: Sportowiec, Sokolooki, Wytrzymałość
Ekwipunek:

Rodzaj Magii: Magia stali - używając swojej mocy, potrafię manipulować stalą, do tego też potrafię ją po prostu stworzyć, od tak, z samej energii magicznej, oczywiście w takim kształcie w jakim sobie zażyczę.
Pasywne Właściwości Magii:
Tworzenie - tworzenie małych przedmiotów ze stali to nie problem, oczywiście ciągle mogą być one niebezpieczne. Przedmioty nie mogą być większe od dłoni.
Znajomość metali - potrafię rozpoznać większość rodzai metalu po samym wyglądzie. Tylko podstawowe metale.
Naprawa - zepsuła ci się katana? Jaka szkoda. Ale nie martw się, potrafię ją naprawić, tak samo jak inne stalowe przedmioty. Niestety, ta moc działa tylko na pojedyncze pęknięcia.
Naostrzenie - naprawa to jedno, ale stępienie to już inna sprawa, ale spokojnie, ostrzyć miecze też potrafię
Znajomość broni - jako syn kowala znam się na broniach, więc znam ich mocne i słabe punkty
Utwardzenie - do stali, którą tworzę dorzucam odrobinę magii, tak żeby stała się nieco twardsza od zwyczajnej
Zmienna osobowość - w sytuacjach zagrażających mojemu bezpieczeństwu, uruchamia się moja druga osobowość, która jest o wiele bardziej agresywna i brutalna od "zwyczajnego" mnie.
Zaklęcia:
D:
Steal: Creating: Chain - tworzę łańcuch bądź stalową linę, o grubości 1 cm i długości do 5 metrów. Line ze stali ciężej zgiąć niż zwyczajną, ale jest znacznie wytrzymalsza.
Steal: Curtain - z opiłków stali tworzę mgłę, która służy jako zasłona dymna, działa na wszystkich w jej obszarze, w tym na mnie i nie powoduje kompletnego braku widoczności, lecz tylko jej ograniczenie. Obszar na jakim unosi się ta chmura ma promień 5 metrów.
C:
Stral: Creating: Weapon Model 1st - znajomość kowalstwa niesie za sobą znajomość na wszelkich broniach, w tym ostrzach, dlatego też, z pomocą kontroli stali mogę tworzyć wszelkiego rodzaju ostrza (noże, sztylety, katany, miecze).Czas trwania zaklęcia trwa zależnie od wielkości broni. Od 3 tur dla dużych mieczy dwuręcznych po 12 dla noży i sztyletów, dla katan i mieczy jednoręcznych średnio 6/7 tur, o dokładnej ilości czasu decyduje jednak MG.
Steal: Creating: Weapon Model 2nd - Znajomość kowalstwa niesie za sobą znajomość na wszelkich broniach, w tym broniach obuchowych, dlatego też, za pomocą kontroli stali mogę tworzyć wszelkiego rodzaju obuchy (pałki, młoty, maczugi, Morgensterny, buzdygany). Czas trwania zaklęcia trwa zależnie od wielkości broni. Od 3 tur dla potężnych młotów dwuręcznych, po 12 dla pałek czy młotków, dla broni o średnich wymiarach czas trwania wynosi 6/7 tur, o dokładnej ilości czasu decyduje jednak MG.
Steal: Eagles - tworzę trzy orły o rozpiętości skrzydeł 70 cm, dwa o rozpiętości skrzydeł 140 cm, albo jednego o rozpiętości skrzydeł 210 cm. Mogę określić tor ich lotu tuż przed wystrzeleniem. Maksymalna prędkość 3 orłów wynosi 65 km/h , 2 orłów 50 km/h a jednego 35 km/h
Steal: Wall - tworzę ścianę ze specjalnej utwardzanej za pomocą magii stali, więc oczywistym jest, że jest odporna na większość ataków fizycznych. Ściana może mieć maks. 3m na 3m i może być postawiona maksymalnie 10 metrów ode mnie. Zatrzyma maks. czar rangi C lub 3 czary rangi D, może stać przez 4 postów, ale mogę ją "uwolnić" w każdej chwili
Steal: Punch! - tworzę na swoich pięściach dość grubą warstwę stali, która wzmacnia zadawane przeze mnie ataki, oraz pozwala na obronę przed atakami fizycznymi. Rękawice utrzymują się dwie tury.


Ostatnio zmieniony przez Cad dnia Pią Lut 15 2013, 19:23, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry Go down
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Dzień dobry, jestem Caden :) Empty
PisanieTemat: Re: Dzień dobry, jestem Caden :)   Dzień dobry, jestem Caden :) EmptyCzw Lut 14 2013, 21:12

Rodzaj magii:
    Mało bo mało, ale jest...


PWM:
    1. Przedmioty nie większe jak dłoń...
    2. Podstawowe metale, bo raczej nie poznasz jakiegoś metalu, co jest jakoś specjalnie wytworzony. Jakiegoś nowego stopu wymyślonego przez mg, czy też rzadkich metali nie poznasz... Ogółem, rozpoznasz to, co mogłeś zobaczyć wcześniej.
    3. Pojedyncze pęknięcie i raczej nie takie wzdłuż...
    4. Opis jakoś nie pasuje do nazwy... Naostrzenie, a piszesz o stępieniu...
    5. Bycie synem kowala mogłoby dać wiedzę na temat broni, ale raczej nie ma bezpośrednio związku na umiejętność walki bronią, soł... Bez tego o umiejętności posługiwania się bronią.
    6. Niech będzie... Utwardza nieznacznie stal.
    7. To je PWM? Raczej charakter na moje, ale...


Zaklęcia:
    1. 5 metrów dookoła, czy przed/za?
    2. patrolowanie okolicy? Raczej tak odpada... Poza tym co zrobi by poinformować? To w końcu stal, więc raczej ci nie powie, zakładając, że zadziałałby tak, iż poleci sobie i od tak wróci...
    3. Co do magicznych... 3 ataki rangi D lub 1 atak rangi C. Ile trwa? 1 post?
    4. Tylko ataki fizyczne i tylko pięści. Rękawica wytworzona na 2 posty.
    5. Zbyt ogólne... >.> Chociażby rozmiar broni jest dość... Różnorodny... Jednak różnica pewna jest między np. mieczem, a toporem, czy też bo ja wiem... sztyletem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Cad


Cad


Liczba postów : 107
Dołączył/a : 14/02/2013
Skąd : Poznań

Dzień dobry, jestem Caden :) Empty
PisanieTemat: Re: Dzień dobry, jestem Caden :)   Dzień dobry, jestem Caden :) EmptyCzw Lut 14 2013, 21:57

Poprawione, a co do drugiej osobowości, wolałem zaznaczyć w KP, żeby żaden GM się nie przyczepił, że w pewnym momencie piszę jak zupełnie inna osoba.
Powrót do góry Go down
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Dzień dobry, jestem Caden :) Empty
PisanieTemat: Re: Dzień dobry, jestem Caden :)   Dzień dobry, jestem Caden :) EmptyPią Lut 15 2013, 08:31

Cytat :
nie ważne
Razem - nieważne.

Cytat :
Nie poprawny optymista
Razem - niepoprawny.

Cytat :
do pokoju w, którym
Taa...przecinek przed 'który' ale w takich przypadkach przed 'w', a nie po.

Cytat :
spytał wysoki mężczyzna z lekko posiwiałymi włosami, patrząc przez szybę na chłopca, który siedział w sali przesłuchań. Tak, tym chłopcem byłem ja.
Nie podoba mi się takie coś...Wpierw narrator wszystkowiedzący, a potem narrator w pierwszej osobie...Nie pochwalam i uznaje takie rzeczy za błąd skoro znajdują się obok siebie.

Cytat :
przyjechał do mojego ojca dwóch magów
Przyjechało.

Cytat :
taki kształt taki ja miałem w głowie
Powtórzenie.

Cytat :
tu wysłany poto
Oddzielnie - po to.

Cytat :
Walka nie była długa, niestety, przegrał ten z braci, który chciał nas zabić, wtedy do walki stanął mój ojciec
Skoro przegrał ten, który chciał zabić to przeca dobrze...Wnioskuje, że miało to być co innego, więc ZMIEŃ bo dalej jest bezsensu...Wszak przegrał ten zły, a ojciec walczył dalej, więc powinien z tym, który chciał pomóc...

Cytat :
się dalej, i nikt
Co tu robi ten przecinek...

Ogólnie sporo błędów i głównie stylistycznych, ale nie wypisywałam wszystkich. Brak Akceptu - głównie przez to zdanie, które jest błędem, a które pogrubiłam w swej wypowiedzi. Jak zmienisz do dostaniesz akcept.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Dzień dobry, jestem Caden :) Empty
PisanieTemat: Re: Dzień dobry, jestem Caden :)   Dzień dobry, jestem Caden :) EmptyPią Lut 15 2013, 15:31

Akcept części opisowej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Dzień dobry, jestem Caden :) Empty
PisanieTemat: Re: Dzień dobry, jestem Caden :)   Dzień dobry, jestem Caden :) EmptyPią Lut 15 2013, 19:24

ołk... Akcepto
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Sponsored content





Dzień dobry, jestem Caden :) Empty
PisanieTemat: Re: Dzień dobry, jestem Caden :)   Dzień dobry, jestem Caden :) Empty

Powrót do góry Go down
 
Dzień dobry, jestem Caden :)
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Dzień dobry, my po kablówkę
» Jestem Shao
» Terve! Jestem Viivi.
» Dzień kobiet
» Dzień Sądu.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Martwe/Porzucone
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.