I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Wto Sie 21 2012, 19:37
Wokół wiał silny wiatr przynoszący ze sobą nieprzyjemny chłód. Mimo to panie, które zmierzały tutaj wydawały się odpowiednio ubrane, tym bardziej, iż miała je rozgrzać nadchodząca walka. Gdy dziewczęta stanęły w wyznaczonych miejscach można było zauważyć, iż znajdują się na pustkowiu, gdzie wokół była sama udeptana ziemia. No w sumie prawie sama, gdyż w odległości około 30m od panien z każdej ich strony stała jedna dwumetrowa skała. Wróćmy jednak do kobitek, wyposażone one są w 1,5m włócznię z 20cm ostrzem oraz oraz pas na prawym udzie z wbitymi 5 senbonami. Dziewczęta stoją w odległości 10m od siebie.
Atak Nocka Obrona Mircia
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Wto Sie 21 2012, 20:01
I idziemy na bój! Walka dobra, o ile Noct nie obrywa. Na razie nie obrywa, w sumie walka się jeszcze nie rozpoczęła. Ale się rozpocznie i czy szczęście jest po stronie Noct czy tej drugiej - dowiemy się w swoim czasie, a nawet śmiem rzec - niebawem. Tak oto zbliża się walka. 99% osób pewnie zajarzyło że pewnie się krew poleje. Noct z kolei ma do celu 10m. Atak, czyli wszelakie ruchy mające na celu zrobienie przeciwnikowi kuku. Atakowanie jako pierwsza nie jest fajne, to wiadomo na bank. Zaczęła biec w jej stronę. Trzymała włócznie oburącz, by następnie będąc od niej jakieś 1,5m zrobić nią zamach po skosie z prawego dolnego rogu do lewego górnego co by ładnie ją zranić w klatkę piersiową. Gdyby próbowała zablokować atak swoją włócznią to Noct wykonuje kopnięcie we włócznię (jej ofc) od dołu (mniej więcej po środku) co by posłać ją w powietrze, a następnie wykonuje niewielki skok w górę po czym robi jej wjazd prawą nogą w brzuch. Gdyby się usunęła w bok lub odskoczyła, ponawia akcję ale tym razem jadąc włócznią z lewego górnego do prawego dolnego. Gdyby kucnęła to z kolei kopiemy w nią prawą nogą. Wyskoczyć w górę raczej nie wyskoczy, więc opisywanie tego sobie odpuścimy. Tak mniej więcej wygląda rozpoczęcie walki przez rudą.
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Wto Sie 21 2012, 20:22
Krótki rekonesans polegający właściwie na obróceniu głowy dwa razy, raz w jedną raz w drugą stronę, zostało wykonane nad wyraz szybko i sprawnie. Następnie szybkie przyjrzenie przeciwniczce i ta już nie dała żyć panience Tationem atakując frontalnie. Nadchodzący od dołu cios Mira przyjęła bardzo sprawnie, Wykonując obrót włócznią w prawą stronę i uderzając tym samym ostrzem o zmierzające ostrze przeciwniczki. Niestety trzymanie włóczni w ten sposób jest nieporęczne i niewygodne więc od razu został dodany drugi obrót tym razem w drugą Stronę mający na celu wybicie przeciwniczce włóczni w górę a najlepiej w ogóle z rąk na co nie była przygotowana zbliżając się do niej w celu kopnięcia czym tym bardziej osłabiała chwyt. Jeśli jednak podejdzie wystarczająco szybko lub wykona kopnięcie po wytrąceniu już broni to Mira widząc lecącą w jej stronę stopę sama uniesie prawą nogę i opuści na zmierzającą ku niej kończynę w celu skierowania jej ku ziemi.
Melior
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Wto Sie 21 2012, 21:17
Tak więc panie nie mające zielonego pojęcia o używaniu własnej broni postanowiły zabawić się ostrzami. Nim Mira się spostrzegła panna Noc już ruszyła. Gdy niezgrabnie ostrze atakującej ruszyło na różowłosą, ta z kolei z podobna gracją postanowiła ją zbić. Cóż w sumie niewiele brakowało, a obie panie zraniłyby się nawzajem. Uderzenie jednej broni o drugą spowodowało, iż ta znacznie przyśpieszyła i ominęła ciało atakowanej. Włócznia Nocturne poleciała w bok z taką siłą, iż ta by ją utrzymać i nie wywrócić się zmuszona była krok w bok zrobić. Mir-chan jednak nie zdążyła wtedy zrobić drugiego obrotu bronią. Tak więc atakująca w obecnej chwili stała zbyt niepewnie by kontynuować atak, a Mircia nadal ma niewygodnie ustawioną włócznię. Wasza odległość od siebie trochę ponad 1,5m.
Atak: Mirciak Obrona: Panna Nocka
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Sro Sie 22 2012, 10:46
No dobra, obrona poszła trochę nie po jej myśli cóż popełniła drobny błąd ale i tak wszystko dobrze się skończyło. Przeciwniczka nie zadała jej żadnych obrażeń i jak na razie obie nie użyły magii. Tak więc kolej Miry na atak. Zaczyna się od oczywiście wygodnego ułożenia włóczni, czyli lewa ręka do tyłu ku końcowi drzewca a prawa ręka mniej więcej w 2/3 odległości od ostrza. Równolegle z tym występuje wypad lewej nogi po skosie w przód a zaraz za tym obrót na tej samej nodze i wymach włócznią przez lewe ramię czyli cięcie od lewego boku przeciwniczki ku górze tak by skończyć na prawym obojczyku. Jeśli przeciwnik wykona unik to korzystamy z otrzymanego obrotem pędu do zrobienia szybkiego drugiego obrotu a następnie rzucenia włócznią w przeciwniczkę. Oczywiście rzut jest tylko zmyłką mającą na celu odwrócenie uwagi bo zaraz po rzucie Mira wykonuje szybki wypad w przód. Teraz reakcje są różne jeśli przeciwniczka uchyliła się przed rzuconym itemem to Mira łapie ją za włócznie prawą dłonią a następnie ciągnie w przód w celu rozkwaszenia twarzy lewą pięścią. Jeśli zablokowała rzuconą włócznię to się nie pieprzymy a od razu po zbliżeniu następuje wjazd z partyzanta(lewego) na żołądek poprawiony łokciem prawym na potylicę. Ofc o ile przeciwniczka po pierwszym ciosie się schyli. Jeżeli jednak z jakiegoś powodu włócznia w nią nie trafi lub przeciwniczka nic nie zrobi to postępujemy tak jak by obroniła się włócznią. Istnieje jednak szansa że pierwsze cięcie zostanie zablokowane! W takim wypadku wszystko zależy od rodzaju bloka i miejsca w którym został postawiony. Jeśli blok jest przed ciałem to po prostu pchamy włócznie tak by ześlizgnęła się po polerowanej powierzchni. Jeśli jednak blok jest poza ciałem to napieramy mocniej by przeciwnik skupił się na blokowaniu a potem momentalnie puszczamy włócznie i jak wyżej wjazd z laczka + łokieć. Oczywiście każdy atak frontalny zostanie poprzedzony dozą śliny spluniętej w oczy przeciwniczki.
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Sro Sie 22 2012, 11:53
Atak nie koniecznie poszedł po jej myśli. Nie zraniła przeciwniczki, ale dystans został ładnie skrócony. Czy to dobrze? Ciężko stwierdzić. Bądź co bądź, walka trwa, nad tym się zastanawiać nie będziemy. Za to będziemy rozważać wpływ prądów północnych na masowe wyginięcie poniektórych ras pingwinów. Choć może to też kiedy indziej. Pierwiej trzeba coś poradzić na tą cholerną włócznię. W sumie tutaj Noct wykonuje najłatwiejszy z możliwych uników, czyli odskakuje dwa razy w stronę przeciwna od niej (lądujemy w lekkim rozkroku) (ew odwracając się przy tym do niej przodem jeśli nie jest [prostym obrotem wokół własnej osi po pierwszym odbiciu nóżka od ziemi)(jakieś 3m) co by nie oberwać ostrzem. Ale znowu ta niedobra, zaraz wykonuje rzut nią. W sumie do tego była włócznia stworzona - żeby nią rzucać. Biorąc pod uwagę pęd, uderzenie we włócznię gołą łapą co by zbić ją z toru za mądre nie będzie. Kucnięcie - nie bardzo... Ale Noct ma plan! Już ma... To też co by uniknąć dziwnej cieczy oraz włóczni zaraz za nią robi jeszcze bardziej banalną rzecz. Otóż korzystając z tego że stoi sobie w rozkroku, przenosi ciężar ciała na prawą nogę (jednocześnie się przechylając w jej stronę) uginając ją w kolanie, lewą zostawiając na miejscu wyprostowaną. Do tego puszczamy lewą łapką włócznie, prawą trzymamy trochę dalej od reszty tułowia, na prawo, z dala od przeciwnika. Takie ćwiczenie to w podstawówce dzieciaczki na wf'ie robią więc problemu z tym nie powinno być (Mel jak nie wiesz co ja robię to mów, ja to zaraz rozrysuję). Tym samym owe dwie rzeczy zostają uniknięte, a przeatakowanie jej żołądka powinno się skończyć zahaczeniem kopytem o jej kopytko i wyrżnięciem orła na piachu. Tym samym złapanie jej za prawą rękę będzie mało możliwe, musiałaby zmienić tor biegu co przy jej pędzie nie bardzo powinno wyjść. Głównie dlatego że prawa łapka przesunie się wtedy jeszcze bardziej w prawo z resztą tułowia. Jeśli wyląduje różowa plackiem na piachu, Noct szybko staje jak na człowieka cywilizowanego przystało i włócznię trzymamy kilka milimetrów od jej gardła. Tyle, nic jej Noctuś nie robi, takie tak... ubezpieczenie żeby nie ważyła się wstać.
Melior
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Sro Sie 22 2012, 13:52
Cóż obie panie miały plany, a czy któryś wyjdzie, to zaraz się dowiemy. Pierwsze cięcie nie bardzo wyszło Mirci, gdyż cel nie zamierzał ułatwić trafienia i sobie odskoczył 2 razy do tyłu. Mimo to różowłosa dalej się kręcąc postanowiła wypróbować swych sił w rzucie z oszczepem, z tym iż do dyspozycji miała tylko włócznię. Panna Nocka jednak nie zamierała się od tak trafić i zrobiła potężny przechył na swój prawy bok. Cóż zapewne z jej umiejętnościami bez problemu tego by uniknęła, gdyby nie to, iż mimo wszystko odległość między pannami nie należała do największych. tak więc na moment broń zahaczyła i jej lewe ramię tworząc na nim małe, raczej płytkie zadrapanie. Tak czy siak Mirci jedna duża broń do rzucania nie wystarczyła, więc zaraz po swej akcji skacze po drugą. Problemem było to, że odległość była większa niż przewidywała, a włócznia skutecznie została przesunięta w ostatniej chwili. Z tego też względu atakująca wpadła na dolną część tułowia broniącej się i razem się wywróciły. Zapewne gdyby nie walka ro Mira byłaby wielce zadowolona z tej pozycji, gdyż leżała wzdłuż ciała panny Noc i miała swoją głowę na jej brzuchu. Włócznia atakującej leże 6 metrów od was.
Atak: Noc Obrona: Mircia
Stan Nocka - Płytka, mała, szczypiąca ranka na lewym ramieniu. Do tego trochę bolą plecy. Mira-chan - Prawe trochę kolano boli, pewnie stłukłaś se je przy lądowaniu.
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Sro Sie 22 2012, 14:16
O rzesz... źle. Niedobrze. Albo... nie, nie jest dobrze. Jak ktoś na Noct leży to nie jest dobrze. Choć w tym wypadku możliwość ukatrupienia przeciwniczki sprawiało, że w sumie katastrofy nie ma. Będzie tym razem krótko. Złapała Mircię lewą łapkę za gardło co by ją udusić. Ale niestety Noct nie ma tyle czasu, a duszenie trochę trwa, to też od razu prawą łapką chwyta między palce dwa senbony i wbija je w punkty witalne, co by doprowadzić do wymuszonej śmierci klinicznej. Jako jednak że ją lewą dusi, przesuwa odpowiedni palec co by można było je wbić w Mircię, nie w paluszki Noct. Skoro ją trzyma lewą łapką i to z całej siły, to łatwo nie wstanie. A jakby próbowała wierzgać nogami to próbuje je jej przycisnąć prawą nóżką do siebie. Czego się nie robi dla dobra sprawy... no i jeszcze została jedna sprawa. Bozia dała jej łapki. No to bardzo niedobrze. Całą akcję próbujemy wykonać na tyle szybko czy nie zdążyła zareagować. Oczywiście biorąc pod uwagę to, że większą uwagę przykłada do tego, żeby celnie wbić igiełki. Gdyby jednak nie zdążyła i próbowała co zrobić prawej łapce (lub inaczej uniemożliwić ich wbicie) którą ma zamiar wbić jej broń, to próbuje ją ugryźć w nią siekaczami i nie puszczać. Na inne jej zagrywki nie zwraca najmniejszej uwagi, choćby miała wyrecytować całego Pana Tadeusza. Grunt to wbić senbony, i to celnie, nie byle jak. Nawet jakby ją ugryzła to tylko zaciska zęby nie zwracając na to uwagi, po prostu robi to co robi - czyli wbija jej igły.
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Sro Sie 22 2012, 16:45
I łubudum i pierut i jebs. Mircia się glebnęła oj niedobrze oj nie. Jak tak można się potykać o ludzi i to jeszcze przy robieniu wjazdu z laczka? Oj forma spada oj spada, ale skoro przeciwniczka nie użyła magii to ona też nie użyje, a co tam gorsza nie będzie dlatego leżąc na przeciwniczce szybko zauważyła swoją przewagę tu. Dziewczyna była od niej nieco wyższa i chudsza więc...? To Mira miała przewagę masy... chociaż nigdy by tego nie przyznała otwarcie. Tak czy siak błyskawicznie uniosła się na kolanie i posunęła nieco wyżej w kierunku twarzy przeciwniczki, by usiąść jej na klacie. Lewą rękę zamierza złapać swoją prawą w locie i przydusić do ziemi po boku dziewczyny, ewentualnie przycisnąć gardło do piersi by utrudnić tamtej duszenie. Z drugą ręką zrobi to samo co z pierwszą czyli przyszpili do ziemi z boku dziewczyny jednocześnie znajdując się na jej klatce piersiowej. Biorąc pod uwagę to że ręce będą po bokach dziewczyny a na niej będzie siedziała cięższa Mira to ta raczej nie da rady jej ugryźć. Jeśli jednak wyczuje że nie jest w stanie utrzymać dziewczyny to teleportuje się do swojego oszczepu.
Melior
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Sro Sie 22 2012, 19:32
No i walka trwała dalej w najlepsze. Obu paniom zależało na ciasteczku, które było nagrodą, więc nie zamierzały się poddawać. Przejdźmy jednak teraz do konkretów. Mirciak podniosła się odrobinę i przełożyła nogę, tak by mieć obie po obu stronach dolnych kończyn Nocturne. Nie zdążyła się jednak bardziej przesunąć, by siąść na klatce przeciwniczki, gdyż atakująca chwyciła ją w międzyczasie za gardło i zacisnęła swe palce na nim. Następnie panna Nocka ruszyła swoją ręką z wyjętymi dwoma igłami i próbowała je wbić w życiodajne punkty oponentki. Ta ręka jednak została zatrzyma, i na na gardle też powili zaczynała być odrywana. Mimo to Mira nie była w stanie przygnieść kończyn oponentki do ziemi. Z tego też względu uznała, że nadszedł czas się przenieść, no i tu zaczął się problem, gdyż myśl o użyciu własnej mocy jakoś wprawiało ją w strach. Wiedziała, iż to nielogiczne, lecz nie mogła się przemóc. Dodatkowo walka z tym odrobinę ją zdekoncentrowała i wtedy w tym szarpaniu dostała igłą w ramię tuż przy karku. To chyba było bezpieczne miejsce ale igła utknęła dość głęboko, co było raczej bolesne i utrudniało poruszanie ręką. Zaraz po tym dziewczyna odepchnęła ręce przeciwniczki i stanęła by znowu nie dostać igłą.
Atak: Mircia-chan Obrona: Panienka Nocka
Stan Nocka - Płytka, mała, szczypiąca ranka na lewym ramieniu. Do tego trochę bolą plecy. Mira-chan - Prawe trochę kolano boli, pewnie stłukłaś se je przy lądowaniu. Igła w lewym ramieniu, dość mocno to boli i utrudnia poruszanie tą ręką.
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Sro Sie 22 2012, 21:25
Jacie igła w szyi była dla niej tak wielkim szokiem że w swej skończonej głupocie w ogniu walki po prostu puściła wroga. Skończony kretynizm aż wylewał się z tek akcji a Mira zrozumiała że dla jej mózgu już nie ma nadziei. No bo walić kolejną igłę skoro potem mogła zmasakrować przeciwnika! Rozmyślanie jednak nad tym dlaczego jej ciało zareagowało jak ciało nie doświadczonej w boju żelaznej dziewicy mijało się z celem. Można uznać że za mało seksu i jakoś tak wyszło, spokojnie Miruś nie stresuj się po prostu koniec z kretyńskimi ruchami. Tak, teraz skupmy się na istotniejszych kwestiach po pierwsze absurdalnie śmiesznym strachu a po drugie płazowi przed nim. Jednak nie, na odwrót, płaz pierwszy. Niestety tutaj kłaniał się irracjonalizm jej ruchu, zamiast przypieprzyć przeciwniczce z główki przed czym by się nie uchroniła - teraz miała przed sobą przeciwnika o wieeele gorszego albowiem przeciwnika uzbrojonego i wolnego. Ta walka przeszła już na inny poziom skończyła się zabawa a teraz dopiero zaczynała się prawdziwa walka. Przeciwnik teoretycznie pozbawił ją Magii i nabawił kilka lekkich ran. Ona z kolei jednie przeciwnika skaleczyła tak więc w obecnej chwili przegrywała... no i oczywiście ni trochę jej się to nie podobało mimo tego że niektóre z błędów były kretyńskie i wynikły z niczego innego jak zapewne braku seksu od dwóch lat! Tak więc nadeszła pora brutalnego frontalnego ataku. Pierwszą czynnością było błyskawiczne wyciągnięcie Senbona z szyi i rzut nim w kierunku twarzy przeciwniczki, z jej zręcznością taki szybki ruch bez dodatkowego bólu i uszkodzenia ciała nie powinien być najmniejszym problemem,od raz po tym ruchu prawą stopą zdeptała rzepkę Noc która w tym czasie powinna zajmować się Senbonem, oczywiście jeśli Noc poruszy nogami to Mira jak skończony kretyn nie kopnie ziemi tylko rzepkę ofc. na nowej pozycji. Jeśli zaś owy ruch wykonany był w czasie kopania i rzepka ze stopą się minęły to potem następuje albo ponowne nadepnięcie jeśli noga poszła w bok lub jeśli została podkurczona to unosząc nogę do pasa opuszcza piętę na podkurczone kolano Noc. Obita rzepka boli, bardzo boli, nieważne czy zostanie złamana, pęknięta czy tylko walnięta. Odwróci to uwagę przeciwniczki na tyle by Mira szybkim krokiem w przód zbliżyła się bardziej i po prostu z całej siły nadepnęła stopą na kość łonową przeciwniczki. A to powinno zakończyć się instant KO. Zważywszy na mierną posturę koleżanki. Jednak istnieją nieczyste zagrania! Po pierwsze widząc lecącego Senbona dziewczyna może się turlać. Och jakże to słodkie! Ale szczerze mówiąc gówno daje turlaj się a i tak idąc zostaniesz wyprzedzony. Dlatego Gdyby Noc zaczęła się turlać to po prostu Mira podbiega i z całej siły przydeptuje dziewczynę w odpowiednim czasie, stopą o miednicę. Następnie stopa zostaje szybko cofnięta a w ruch wkraczają kolana i dłonie bowiem dziewczyna opada kolanami na tors dziewczyny a potem z łokcia jej w skroń/nasadę nosa/rdzeń kręgowy. Jednak istnieją inne opcje, takie jak na przykład fakt tego że dziewczyna jakimś cudem złapie/zablokuje któryś z ciosów. W jaki sposób załatwia to Mira? Zależy jeśli złapana zostanie noga w czasie zdeptania rzepki co jest mocno wątpliwe, to wtedy prawa ręka na przemian z lewą okładają twarz przeciwniczki która do tego ruchu musi wstać. Oczywiście druga noga mocno się zapiera w celu nie wywrócenia. Gdyby jednak przeciwniczka ją wywróciła to Miruś pięścią masakruje jej twarz a drugą nogą cokolwiek co znajdzie się po drodze, najlepiej narządy rozrodcze/kość łonową. Jeśli przeciwniczka złapie jej nogę w czasie kopnięcia w kość łonową następuje uderzanie drugą stopą o bliższe udo, znów gdyby miała się przewrócić uderza pięścią w twarz przeciwniczki. Ostatnia opcja to ta że zostanie złapana gdy goni turlającą się przeciwniczkę. W tym wypadku następuje wywołanie nacisku na złapaną kończynę opierając po prostu na niej ciężar ciała oraz wyciągnięcie Senbonów w celu rzucenia nimi w twarz przeciwniczce, jeśli ta jednak puści nogę to wykonujemy plan dalej jeśli nie to dostanie z Senbonów gdyby Mira miała się przewrócić masakruje twarz i zresztą tak jak zawsze w wypadku upadku. Jeśli zaś dziewczyna złapie ją za łokieć to drugi łokieć Miry opadnie bardzo szybko na śledzionę a następnie pięść na nos dziewczyny, gdyby jednak i ta ręka została zatrzymana, kolana ześlizgują się po torsie a głowa masakruje nos tamtej. Oczywiście rzecz biorąc kolanami zapieramy się tak by dziewczyna sama nie dała rady obrócić ciała. Ostatnią opcją jest użycie jakiegoś nieznanego zaklęcia, które w jakiś sposób sprawi że Mira nic jej nie zrobi lub ta ucieknie na daleką odległość w takim wypadku spokojnie nic nie robimy i od razu przechodzimy do fazy drugiej a fazą drugą jest oczywiście przełamanie strachu bowiem po każdym z ataków Mira natychmiast podnosi się i odskakuje o ile to możliwe i rzuca zaklęcie przesunięcia. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Zamierza przesunąć wspomnienie Magii u dziewczyny o cztery posty w przyszłość. Niemniej jednak tak jak tu wygląda to prosto tak wewnątrz dziewczyny w ułamku sekundy przez umysł przebiegło tysiąc myśli. Po prostu uznała ten strach za irracjonalny bo powiedzmy sobie szczerze co z tego że się bała? To nic nie zmieniało, nic a nic, bała się magi i co z tego? Niektórzy boją się igieł ale żeby przeżyć -> zgadzają się na zastrzyki. Ona teraz musi przeżyć i mimo strachu przed magią miała zamiar jej używać, przegrywała a to znaczy że musi strach odsunąć na boczny tor i skupić się na tym co ważne, a ważne w tej chwili było zwycięstwo, nie tylko dla niej i seksu z przegraną, o nie. Ważne było dla jej onee-san które czekały gdzieś tam aż wróci i je uściska, wycałuje i w ogóle! Nie mogła tu zginąć, a już na pewno nie dlatego że się bała. Strach nie jest usprawiedliwieniem. Każdy się czegoś boi i codziennie walczy ze strachem a ona wcale nie będzie gorsza, bo co jej się niby stanie jak użyje magii? Używała magii odkąd sięga pamięcią, ba dwa lata spędziła w wymiarze stworzonym z jej magii! I ona ma się bać tego z czym żyła tyle lat? Niby dlaczego bo tak podpowiada jej umysł? Nawet jeśli to ona to zignoruje bo zna swoją magię i wie że nic ej nie grozi, nic a nic a ta magia jedynie może uratować jej życie. Właśnie dlatego zamierzała jej używać nie ważne co mówiło jej ciało i umysł. Albowiem dusza i serce podpowiadały coś innego. Zdrowy rozsądek także nie zgadzał się z irracjonalną fobią, Fobie były dla słabych ona zaś była silna i mimo strachu potrafi walczyć z przeciwniczką jak i z nim. Jest różnica między nie mogę a nie mogę bo się boję. Różnica taka że przy pierwszym faktycznie nie można zaś przy drugim można, starczy usunąć strach na bok a jej strach nie był niczym innym jak złudzeniem w żaden sposób nie opierał się na jej osobie i nie miał żadnego uzasadnienia. Prościej mówiąc ten strach był kiepską iluzją bo iluzja bez podłoża to nie iluzja a sztuczka prosta do obalenia. Jeśli w słoneczny bezchmurny dzień zaczną na niebie błyskać błyskawice a z nieba lunie deszcz, zaś trawa nagle wystrzeli w kosmos niczym po jakimś anabolicznym nawozie to każdy głupi zauważy że coś jest nie tak, ze to tylko sztuczka. Tak samo było tym razem ten strach wziął się z nikąd i nie miał uzasadnienia, tak więc nie istniał a ona miała prawo używać Magii, to też właśnie zrobiła.
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Czw Sie 23 2012, 11:50
I weź tu się broń... grrr... Na początek pytanie: czemu ona stoi? Albo nie! lepsze pytanie: czemu ona jeszcze żyje? Tak, to wyjątkowo trafne pytanie. Trafić trafiła źle, ale trafiła i rana będzie. To już coś. Ale zamiast wychwalać epickość swej akcji trzeba ratować kości! Kiedy ta wyciągała igłę, Noct chwyciła włócznię wracając to pozycji siedzącej Włócznię przekładając nad głową jak najbliżej ciała. Żeby nadepnąć jej na rzepkę, Mircia musi podnieść nóżkę! Tutaj Noct zyskuje tą sekundą to by włócznie ustawić drzewcem w poziomie przy rzepce. Po co? A no kiedy Mircia będzie próbowała przygnieść jej kość, Noct wykorzystując swoją siłę podnosi szybko włócznie do góry co by zacząć drzewcem napierać na jej stopę. A że butów nie miała, to uderzenie w drzewiec z taką siłą nie powinno obejść się bez bólu. Do tego kiedy już napieramy drzewcem o jej stopę, pchamy go nieco do przodu co by nasza różowa straciła równowagę. Drzewiec trzymamy dość blisko miejsca, w które Miraś uderzy stopą co by nam włócznia nie pękła. Próbujemy napierać na śródstopie. Tak też kolejny atak w miednicę nie powinien dojść do skutku, bo jak kiedy leży? Kiedy jednak włócznia nie dałaby rady i by pękła/ nie zdążyła Noct przesuwa nogę w bok i przy następnej próbie Miry również przy okazji łapiąc ją za nogą i przechylając mocno w prawo. Ale może być pytanie, co z tym senbonem na początku? Przechyla tylko głową co by nim nie oberwać nie przerywając akcji ze wstaniem. Jak trafi to trudno, grunt to żeby nie trafił w oko. Co do ataku w głowę/inne części ciała to powiem tak.... kiedy Pierwsza akcja się Mirci nie powiedzie, Noct wstaje na nóżki. A wtedy to po prostu odskakuje do tyłu. W innym wypadku każdy atak inny blokujemy lewą łapką. Nie ważne czy to kopnięcie czy okładanie pięściami. Przeżyć tą akcję i idziemy na polowanie.
Melior
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Czw Sie 23 2012, 14:10
No i panie dalej się biły. Tym to Mircia-chan postanowiła zrobić z przeciwniczki poduszkę na szpilki, przy okazji ją nieco zdeptać. Panna Noc miała jednak inne plany trochę trudne do zrealizowania no ale raczej realne. Gdy igła zaczęła lecieć ona skończyła siadać i brać włócznię. Jednocześnie widząc co robi oponentka wiedziała że musi odchylić głowę, lecz przy tulu czynnościach nawet z lepszą zwinnością jest dość kłopotliwe wyzwanie. Co prawda ten czubek nie uszkodził ślicznej twarzyczki atakowanej, lecz gorzej było z elementami odstającymi po bogach głowy. mianowicie igła zahaczyła o końcówkę prawego ucho, nawet całkiem nieźle je raniąc, objawiło się to lekką stróżką krwi. stało się to w dość niefortunnym momencie, a mianowicie w chwili, gdy Nocka próbowała zablokować za pomocą drzewca atak agresorki. Zakończyło się to jednak tylko wyhamowaniem. Tak więc trochę zabolało ją kolano, a Mircię śródstopie. Po chwili jednak atakowana pod wpływem impulsu szarpnęła włócznią wywracając tą stojącą na plecy. To w sumie byłoby na tyle, gdyby nie to, że zaraz po tym Nocturne zapomniała, iż jest magiem. Cóż z jakiegoś powodu Mirciak już nie bała się swej magii. W międzyczasie atakowana wstała.
Atak: Nocka Obrona: Panienka Mircia-chan
Stan Nocka - Płytka, mała, szczypiąca ranka na lewym ramieniu. Do tego trochę bolą plecy. Rana na prawym uchy, z którego z wolna sączy się krew, średni ból kolana i amnezja na 4 posty. mm - 90% Mira-chan - Prawe trochę kolano boli, pewnie stłukłaś se je przy lądowaniu. Malutka, acz dość solidnie boląca ranka na prawym ramieniu po igle, odzywa się zwłaszcza przy poruszaniu. Lekki ból pleców i śródstopia. mm - 100% (umiejka)
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Czw Sie 23 2012, 14:44
I kurde Noct żyje! I trzeba dla przykładu wpuścić wpierdol pewnej osobie. Noct widząc Miruchę leżącą na ziemi, od razu przystąpiła do wbicia jej włóczni w okolice śledziony i żołądka. Niech zdycha... Jak Noct dobrze przyceluje to i ją do ziemi przygwoździ. Taka tam, banalna akcja. Co jak co, ale nikt Noct nie będzie kości łamał... próbować też nie da. Bo jak to? Noct kości łamać? Już wystarczy że ją topią, łamanie piszczeli zostawić jej, bo zabije! Tak też Jeśli ją przygwoździ to z kolei podchodzi do niej i zadaje z całej siły kopniecie w bok głowy celując w skroń. Jakby się zaczęła turlać, to ją Noct łapie za to różowe siano co ma na łbie, ciągnie z całej siły do siebie po czym też z całej siły uderza jej łbem o ziemię. Potem akcja z wbiciem włóczni. Gdyby nagle gdzieś jej zniknęła, to nie zastanawiając się dłużej chwyta 3 senbony i kiedy już ją namierzy, celuje nią w nimi w klatkę piersiową. Szczególnie zwracamy uwagę na okolice jej włóczni. Jakby z kolei próbowała się podnieść zanim wyceluje włócznią, to przyciska nogą jej klatkę piersiową do ziemi i wbija włócznie. W razie, gdyby chciała złapać jej włócznie podczas wbijania, to wyprowadza uderzenie prawą ręką niczym rasowy bokser w przeponę. Oczywiście zakładając, że będzie włócznie trzymała obiema rękoma. Jak jedną to się włócznia wbije ze względu na siłę i nacisk. gdyby zrobiła coś, co by miało na celu żeby straciła Noct równowagę, to po prostu skacze na Mircię na jej żeberka.
Go??
Gość
Temat: Re: Starcie tytanek Nocturne vs Mira Czw Sie 23 2012, 15:06
Mircia stwierdziła że walka robi się coraz bardziej niebezpieczna a ta sytuacja to już w ogóle jakieś przegięcie było więc natychmiastowo użyła swojej pasywnej magii i teleportowała się mniej więcej w połowie długości włóczni ale na swoje lewo od niej. Jednocześnie złapała włócznię i pociągnęła w przód prawą nogę zostawiając niechcący przed Nocturne. Biorąc pod uwagę pęd uderzenia i fakt że przeciwniczka spodziewała się oporu w postaci ciała dziewczyny, teraz niechybnie poleci w przód a że po drodze była stopa... no cóż. Hyc o stopę. Przynajmniej w teorii bo kto wie jak to wyjdzie w praktyce.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.