Tetsuya

Imię: Tetsuya
Pseudonim: -
Nazwisko: -
Płeć: Mężczyzna
Waga: 85 kg
Wzrost: 190 cm
Wiek: 18
Gildia: brak
Miejsce umieszczenia znaku gildii: brak
Klasa Maga: zero

Wygląd: Wysoki i szczupły młodzieniec o odstraszającym wyglądzie. Pierwsze co rzuca się w oczy to jego skóra na rękach i szyi. Chociaż nie tyle o samą skórę się rozbiega co o tatuaże. Te, które rozciągają się od barków po koniuszki palców nie mają większego znaczenia. Jeśli chodzi o napis na szyi to brzmi on "Νεχ ποσσυμ τεχυμ ωιωερε, νεχ σινε τε" i oznacza on "Nie mogę żyć z tobą, ani bez ciebie". Przeważnie kolejnym krokiem jest spojrzenie się na twarz Tetsuyi i tutaj znajduje się kolejna niespodzianka. Czerwono-czarne oczy. Magia? Eksperymenty? Wypadek? Nic z tych rzeczy. Po prostu sobie je przefarbował tak aby tęczówka była koloru czerwonego (do tego musiał sporo zabulić u odpowiedniego maga), a białka czarnego (w tym przypadku w ruch poszedł sprzęt do tatuażu i również sporo kasy). Większość osób w tym momencie kończy próbę poznania go, ale zdarzają się świry, którzy zaczynają dalej oceniać jego wygląd zamiast uciekać gdzie smoki mówią dobranoc. Kolejną ciekawą cechą jego wyglądu są czarne włosy. Boki wygolone na milimetr, natomiast góra zaczesana do tyłu i spięta w koński ogon, ale niewielka ich część opada na prawą stronę twarzy. Myślicie że to koniec? A gdzie tam. Została jeszcze jedna ważna rzecz do opisania. Kolczyki! W brwi, w ustach i lewym uchu. I to w sumie wszystko jeśli chodzi o to po czym można go rozpoznać. A reszta? Dosyć przeciętna. Tylko kogo interesuje to że chociaż ma w miarę wysportowane ciało to i tak jest strasznie szczupły? Albo że ma trochę jaśniejszą cerę niż inni? Albo to że ma paznokcie umalowane na czarno...chociaż to akurat jest ciekawe, zwracam honor.

Ubrania? Normalnie. Serio mówię. Znajdziesz takie na pierwszym lepszym bazarze, gdzie starsze babcie dorabiają sobie do emeryturki bo za młodości się pracować nie chciało tylko pasożytowało się na zaharowanym chłopie. No ale ok, podam więcej szczegółów. Górna część jego ubioru oscyluje między jasnymi bluzkami na ramiączka (głównie odcienie szarego), a ciemnymi podkoszulkami z krótkimi rękawkami. Co do spodni to prawie zawsze bojówki z pojemnymi kieszeniami, a na stopy różowe bambosze...Co ci nie pasuje? Bo co? Bo różowe? To facet z tatuażami nie może mieć różowych bamboszy z króliczkiem? Ech, niech ci będzie. To kiedy wychodzi z domu zamienia bambosze na czarne, skórzane glany. Teraz ci pasuje? Świetnie. Więc to by było na tyle.

Charakter: No nie. Kto wymyślił tę rubrykę? Dorwę cię! Przyrzekam na różowe bambosze! No ale jak mus to mus? C'nie? Tetsu (Bo nie wychodzi mi odmienianie jego imienia) jest z natury samotnikiem. Woli spędzać czas na obserwowaniu świata, podziwianiu natury, rozrywaniu swoich przeciwników tak aby pozostały same kadłubki, opiekowaniu się bezdomnymi kotami, czy też na wycieczkach w góry, podczas których przechodzi ciężkie treningi. Ogólnie lubi ciszę i spokój. Jednakże ma jeden spory problem. Są nim ludzie, którzy oceniają go po wyglądzie. I nie chodzi o to że denerwuje go to że ci go oceniają chociaż nigdy z nim nie zamienili choćby słowa. Denerwuje go to że ciąży na nim efekt Goebbelsa. Nie znasz go? Nic dziwnego, sam to tak nazwałem. Ale przejdźmy do konkretów. Joseph Goebbels wypowiedział pewne mądre słowa. "Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą." I tak samo działa to w przypadku Tetsu. Ludzie wmawiają mu jaki on na pewno jest. Nie raz słyszał żeby na niego uważać bo zapewne morderca, złodziej, ćpun czy też inny patologiczny wyrzutek społeczeństwa. A efektem jest to że chłopak czasami potrafi chamsko się odszczekać, a także nie ma problemu z grożeniem komuś, czy nawet pobiciem, pomimo że tak naprawdę jest bardzo spokojnym chłopakiem, któremu po prostu swój obecny wygląd się podoba. Gdybym miał krótko opisać jego charakter to jest to spokojny samotnik, który potrafi mocno się wkurzyć.

Historia:
- Nic ci nie jest dzieciaku? - Mężczyzna w średnim wieku spojrzał na kilkuletniego chłopca. Młody był przerażony i zmuszał się do tego aby nie płakać. Jeszcze kilka sekund temu trójka nieznajomych ciągnęła go w kierunku niewielkiego statku, a teraz byli przygnieceni do kamiennego podłoża przez tajemniczą siłę.
- N-nie - Odrzekł po chwili chłopak, po czym podniósł się. Nogi nadal mu drżały z przerażenia, ale udało mu się jakoś ukłonić.
- Dziękuję za ratunek - Dodał cały czas patrząc się w kierunku swoich butów, a następnie nastała kilkusekundowa cisza. Chłopak już myślał że zrobił coś źle, ale w tym samym momencie usłyszał szczery śmiech swojego bohatera.
- Nie ma sprawy dzieciaku. Po prostu przechodziłem obok. - Ile było w tym prawdy? Ano nic. Tak naprawdę od dawna obserwuje i chroni chłopca od różnych niebezpieczeństw, ale ten jeden raz zawiódł. Zniknął na pięć minut aby pójść odcedzić kartofelki i zawiódł. Nie mógł jednak tego powiedzieć młodemu, ponieważ była to tajemnica.
- A teraz żegnaj. Muszę oddać tych panów w odpowiednie ręce. - Kolejne kłamstwo. Nie zamierzał spuszczać wzroku z chłopca, więc po prostu pozbędzie się ich w jakieś alejce raz na zawsze. Chłopiec tymczasem patrzył na mężczyznę wielkimi oczami. Dla niego ten facet był bohaterem. Kimś kto uratował mu życie. Obiecał sobie że nigdy o nim nie zapomni.

***

Kolejne ich spotkanie nastąpiło o wiele wcześniej niż którykolwiek z nich myślał. Chłopiec jak zwykle wałęsał się po mieście portowym i szukał jakiejś pracy. Powód? Był sierotą. Nie pamięta swoich rodziców i nie wie dlaczego tak to się wszystko ułożyło. Jego najdalsze wspomnienie sięga do momentu gdy umierał z głodu na ulicy ale jakiś człowiek poratował go niewielką ilością pieniędzy. Chłopak ma pechowe życie, ale jak widać zdarza mu się napotkać bohaterów, którzy wyciągają go z opresji. Wracając jednak do spotkania tajemniczego mężczyzny. Było to zaledwie pół roku później, kiedy to wałęsał się po mieście. Naglę z zaułka wybiegł chłopak. Mógł mieć góra piętnaście lat. Ubrany w zniszczone szmaty, trzymał w dłoni nóż. Broń ta była stara, lekko zardzewiała, tępa, ale nadal wystarczy do zamordowania kogoś po przez pchnięcie ostrym czubkiem.
- Zemszczę się za swojego brata! - Wykrzyczał po czym ruszył biegiem w kierunku sieroty. Od razu było widać że planuje pchnąć chłopca nożem, aby następnie zapewne uciec. Jednak gdy był już trzy metry od naszego bohatera, młodzieniec poczuł silne uderzenie w brzuch. O to przed chłopcem ponownie pojawił się bohater, który ponownie uratował mu życie.
- Znowu się spotykamy, chłopcze. - Uśmiechnął się nieznajomy.

***

- Zostać moim mistrzem! - Wykrzyczał już po raz tysięczny chłopiec. Od pięciu dni chodzi za swoim bohaterem i próbuje namówić go na przyjęcie go na ucznia. Z nieznanych mu przyczyn co raz częściej wpadał w jakieś kłopoty i zapragnął nauczyć się bronić, ale do tego potrzebuje nauczyciela. No a kto byłby lepszy niż bohater, który według niego uratował go już dwa razy? No na przykład bohater, który tak naprawdę przynajmniej raz w tygodniu ratuje mu życie pozostając w cieniu.
- Moja odpowiedź nadal brzmi NIE! - Wykrzyczał mężczyzna, po czym z niesamowitą lekkością wyskoczył w górę, przeskakując nad budynkiem. Już myślał że w końcu będzie mógł wrócić do swojego zadania, ale...
- Zostać moim mistrzem! - Ten denerwujący głos nadal się odzywał. Wtedy spojrzał na swoją nogę do której był przyczepiony chłopak. Widząc tą zapłakaną i zasmarkaną twarz poddał się. W końcu nadal będzie go chronił zgodnie z zadaniem, tylko już nie z cienia.

***

- Naucz mnie magii! - Mężczyzna wiedział że w końcu nastąpi ta chwila. Podróżują już razem od ponad roku i chłopak nie raz widział jak korzystał z czarów. Zapewne wielu już się domyśliło, ale tajemniczy jegomość wykorzystuje magię grawitacji, chociaż ma też innego asa w rękawie.
- Zgoda, ale nie będzie łatwo - Ostrzegł chłopca, po czym rozpoczął wykład na temat magii.

***

- Czemu zawsze nazywasz mnie chłopcem? - Siedzieli właśnie przy ognisku. Minęły już trzy lata odkąd mężczyzna opiekuje się jawnie młodym.
- A nie jesteś chłopcem? - Odpowiedział pytaniem na pytanie udając że nie rozumie o co ośmiolatkowi chodzi.
- Jestem, ale mam też imię! Tetsuya! Więc przestań nazywać mnie chłopcze. - Z zdenerwowania aż wstał, ale na bohaterze nie zrobiło to żadnego wrażenia.
- A ja jestem Kage, chłopcze.

***

- Zostaniesz tutaj przez rok - Spojrzał na chłopca, który nie był już taki mały. Miał już szesnaście lat. Przez ten czas bardzo się zmienił. Na pewno wydoroślał i nabrał już pierwszych męskich zarysów twarzy, ale nadal miał mleko pod nosem.
- A jakiś powód? - Odrzekł znudzonym głosem. Przez te kilkanaście lat zmieniło się także jego podejście do życia i swojego wybawcy. Nie był już tym rozwrzeszczanym dzieckiem. Teraz był inteligentnym nastolatkiem, który wiedział że spotkanie z Kage nie mogło być tylko przypadkiem.
- Dostałem ważną robotę w sąsiednim kraju. Nie chcę cię zabierać ze sobą bo to niebezpieczne. - Wyjaśnił pomijając najważniejsze szczegóły. - Kiedy wrócę będę miał ci do powiedzenia kilka rzeczy. O twojej przeszłości, jak i mojej. - Nim Tetsu zrozumiał sens słów, jego mistrza już nie było.

***

Pół roku później Tetsu przyzwyczaił się do życia w mieście. Znalazł znajomych, a także pracę. Jednak i jego przyjaciele i zawód nie przypadł by do gustu cieniowi. Nastolatek zadawał się z dosyć szemranym towarzystwem, ale tylko z pozoru. Byli to tak jak on, sieroty, ofiary przemocy, byli niewolnicy. Ludzie, którzy nie mieli co zrobić ze swoim życiem, ale starali się, próbowali. Co do jego pracy to zajmował się wypełnianiem zleceń. Był po prostu najemnikiem. Miał jednak pewną zasadę. Nie zabijać.

***

- Wybacz Tetsu. - Dziewczyna obróciła się i spojrzała na zachodzące światło.
- Okłamywałam was cały czas. Tak naprawdę nie byłam bita i gwałcona przez ojca. - Chłopak nie mógł w to uwierzyć. Ibara, jego ukochana Ibara okłamywała go przez prawie rok czasu.
- Nawet nie jestem biedna. Pochodzę z zamożnej rodziny, ale zbuntowałam się i uciekłam z domu. Chciałam abyście mnie zaakceptowali. - Ponownie odwróciła się w kierunku swego ukochanego i uśmiechnęła się. Po jej policzkach spływały łzy.
- Jednak ojciec namierzył mnie. Dlatego odchodzę. Nie chcę wam sprawiać problemów. - I odeszła. On natomiast stał tam i nadal nie mógł uwierzyć. Jego ukochana okłamywała go, a na dodatek porzuciła i uciekła. Gdzieś w tle słyszał cichy głosik że postąpiła prawidłowo, że tak będzie lepiej, ale nie chciał go słuchać. W końcu padł na kolana i rozpłakał się. Pierwszy raz w życiu beczał.

***

W takiej pozycji zastał go Kage. Ten jednak nie pytał, nie dochodził co się stało. Po prostu przytulił go jak ojciec swojego syna i trwał przy nim.

***

Trzy dni później Tetsu wyszedł od tatuażysty z nowym nabytkiem na szyi. Miało mu to przypominać o utraconej miłości. I chociaż jego mistrz był sceptyczny co do tego to zaakceptował to.
- Gotowy? - Spojrzał na swojego ucznia, a ten kiwnął głową.

***

- Więc o czym miałeś mi powiedzieć? - Ponownie byli w środku lasu, a między nimi tliło się ognisko.
- O tobie. O mnie. O twoich rodzicach. - Ostatnie słowa wypowiedział prawie szeptem. Opowieść była długa i Kage potrzebował aż pięciu godzin aby ją dokończyć. Gdyby streścić to do najważniejszych faktów to Cień jest, a raczej był najlepszym przyjacielem jego ojca. W trójkę, czyli cień i rodzice Tetsu, tworzyli drużynę w Gildii Magów. Byli potężni i sławni. Jednak utracili wszystko podczas pewnej misji. Wydawało się że zadanie będzie łatwe i przyjemne. Odnaleźć szajkę złodziei i rozprawić się z nią. Tylko kto mógł się spodziewać że nie będzie żadnej szajki, ale zamiast tego grupa, która współpracowała z jednym z Świętych Magów, oraz poluje na inną grupę przestępczą? Na pewno nie oni, dlatego od razu ich zaatakowali. Dopiero gdy rodzice chłopaka umarli z ręki Świętego Maga, Kage zrozumiał ich błąd i próbował wszystko wyjaśnić. Udało mu się przeżyć, a jako pokutę postanowił chronić syna swoich przyjaciół.

***
- Masz już osiemnaście lat. - Stwierdził naglę Kage. Chłopak natomiast przytaknął.
- I co w związku z tym? - Tetsu po chwili zadał pytanie.
- Masz osiemnaście lat i w miarę dobrze posługujesz się magią. - Kontynuował Cień, po czym zatrzymał się.
- To koniec naszej wspólnej podróży. - Dodał na sam koniec, ale Tetsu nie zrozumiał do końca o co chodziło mistrzowi.
- Chcesz tutaj zamieszkać? W środku dzikiego lasu do którego nikt normalny nie wchodzi?
- Był inteligentny, ale czasami zdarzało mu się powiedzieć coś głupiego. Z jakiegoś jednak powodu rozbawiło to Kage.
- Może kiedyś. Teraz jednak chodzi mi o to że nasze drogi się rozchodzą. Rób ze swoim życiem co chcesz, a ja...zajmę się swoimi sprawami. - I tak jak zawsze w takich momentach, Kage po prostu zniknął, a Tetsu został sam w lesie.
- KURWA! Przecież tu nawet ścieżki nie ma, a ty mnie tak po prostu zostawiasz?! - Podobno wyszedł z lasu dopiero po miesiącu czasu, ale kto wie ile jest w tym prawdy.

Umiejętności fabularne:
- Przetrwanie w dziczy - Umiejętność pozwalająca przetrwać w dziczy przez długie miesiące. Obejmuje ona konstrukcję pułapek, rozpalanie ognia, budowanie szałasów i innych udogodnień.

- Fizyka - Jego mistrz początkowo był fizykiem i to dzięki zgromadzonej wiedzy był w stanie rozwijać swoje umiejętności magii. Dlatego też poświęcił wiele czasu na to aby nauczać swojego ucznia także w tym zakresie. Wiedza ta obejmuje wszystkie podstawowe zagadnienia, a także rozszerzony dział grawitacji.

- Tatuażysta - Tetsuya potrafi wykonywać tatuaże

Umiejętności:
- Samotny Wilk - Lvl 1
- Arcymag - Lvl 1
- Geniusz Magiczny - Lvl 1
- Niszczyciel - Lvl 1
Ekwipunek: Igły bojowe (50 szt.) - Stalowe igły o długości 25 centymetrów i szerokości pół centymetra. Dzięki odpowiedniemu wyważeniu gdy rzuci się je w górę to zawsze spadną naostrzonym końcem w dół. W komplecie jest skórzana torba przyczepiana do pasa. Koszt jednej igły to 50 kryształów.

Rodzaj Magii: Jūryoku no omo - Magia Władcy Grawitacji, którą posiadł Tetsuya dzięki swojemu mistrzowi polega na zmianie siły przyciągania. Czary mogą obejmować określony obszar, ale także mogą nadawać te cechy pojedynczemu obiektowi. Ważne jest że nawet jeśli zwiększy siłę przyciągania jakiegoś przedmiotu to sama jego waga nie zmienia się, co przeczy zasadą fizyki, ale za to pozwala używać tej mocy na samym sobie bez strachu o to że stanie się ofiarą swojej własnej magii. Większość czarów nie wymaga żadnych ruchów, czy gestów, ale zależy to głównie od siły zaklęcia.

Pasywne Właściwości Magii

- Mniejsza kontrola przyciągania - Właściwość ta obejmuje jedynie Tetsuye i polega na lekkim zmienianiu oddziaływania grawitacji ziemi. Dzięki tej zdolności wolniej opada z wysokości, a także pozwala mu wyżej skakać, ale także może stać się w pewnym stopniu odporny na zaklęcia odpychające dzięki zwiększeniu swojej wagi. Właściwość ta pozwala zmieniać oddziaływanie grawitacji maksymalnie o dwadzieścia procent, czyli może stać się albo o dwadzieścia procent cięższy, albo lżejszy.

- Odporność - Naturalnym jest że użytkownik grawitacji staje się w pewnym stopniu odporny na swoje własne zaklęcia. Jeśli wejdzie w obszar swojego czaru to jego efekt jest trzykrotnie mniejszy.

- Zmysł równowagi - Dzięki częstemu korzystaniu z magii grawitacji na samym sobie i przebywaniu w stanie nieważkości, poprawił swój zmysł równowagi.

- Udawana siła - Przedmioty, które Tetsuya trzyma stają się delikatnie lżejsze, a dokładnie to o 1/4 swojej wagi. Jednakże chłopak musi być w stanie podnieść dany przedmiot w jego oryginalnym ciężarze.

- Odporność na zwichnięcia - Dzięki temu że między kośćmi istnieje większa siła przyciągania o wiele trudniej jest aby coś sobie zwichnął.

Zaklęcia:

- Zmiana oddziaływania grawitacji na użytkownika (D) - Rozwinięta Mniejsza kontrola grawitacji działająca jedynie na Tetsu. Biernie może zmieniać swoją wagę w odniesieniu do ziemi o połowę, ale wraz z tym czarem siła zwiększa się do czterokrotności. Zmiana grawitacji trwa dwie tury.

- Fala anty grawitacyjna (D) - Na wysokości dłoni Tetsu pojawia się fala, która odrzuca wszystko co znajduje się w promieniu dwóch metrów na wysokości fali. Nie działa na ataki niematerialne i niewykorzystujące cząsteczki.

- Mur grawitacyjny (C) - Tetsuya może stworzyć przed sobą obszar w kształcie prostokąta o wymiarach 5 metrów na pół metra, który blokuje wszelkie ataki rangi D i C. Czary rangi B i A nie zostaną zablokowane, ale zmienia się ich trajektoria lotu. Działą jedynie na ataki materialne (np. sopel lodu, kula ognia, ale nie zadziała np. na promień światła). Mur utrzymuje się przez dwie tury.

- Nadanie siły przyciągania (B) - Po dotknięciu jakiegoś obiektu, Tetsu jest w stanie zwiększyć jego siłę przyciągania. Na obszarze 10 metrów od przedmiotu, wszystkie inne ciała (żywe i martwe)  do 30 kilo zostają natychmiastowo przez niego przyciągnięte z siłą 1m/s. Ciała o wadzę między 30 a 70 kilo zostają przyciągnięte z siłą 0,1m/s czyli te powoli zaczynają się zbliżać. Natomiast obiekty cięższe niż 70 kilo pozostają na swoim miejscu. Czar twa przez trzy posty.

- Obszar zwiększonej grawitacji (A) - Tetsu na obszarze o promieniu 20 metrów może wytworzyć okręg o promieniu dwóch metrów w którym zostaje zwiększona grawitacja pięciokrotnie. Czyli waga obiektów zostaje pomnożona o pięć. Po pstryknięciu palcami nad wybranym obszarem pojawia się magiczny krąg, a pół sekundy później czar zaczyna działać. Koszt jest uzależniony od siły przyciągania. (5x - 2 posty, 4x - 3 posty, 3x - 4 posty, 2x - 5 postów).

Można sprawdzać :)

WIP

W sumie przyjemnie czytało mi się kp... jeżeli masz chęć mogę zapytać innych technicznych czy zasługujesz na zakazaną magię. Hm?
Poza tym sorki za mały poślizg z oceną, a oto i ona:

1. Z tego co pamiętam, jeszcze nie sprawdzałem spisu, ale wygląd Uty z TG jest zajęty. Najwyżej wprowadzę potem edit. Edit: nie jest zajęty.
2. Kolejna wersja survivalu... to o roślinkach wyklucz. Jest to akurat tak spora wiedza, że musi ona być oddzielnie.
3. Tatuażyszta - by nie było, dopisz po prostu, że umie robić tatuaże jeżeli o to chodzi. Chyba, że coś innego miałeś na  myśli?
4. Nadal nie wybrałeś umiejętności, nawet tych startowych, które są wymagane.

PWM:
- mniejsza kontrola - zamiast połowy wpisz konkretne liczby. W końcu możesz specjalnie roztyć postać i wzmocnić tym samym to pwm xd
- udawana siła - musisz być w stanie podnieść ten przedmiot z jego oryginalną wagą. Wtedy następuję jej obniżenie,
- chodzenie po ścianach - na zaklęcie,
- odporność na zwichnięcia - szansa zwichnięcia jest dużo mniejsza. Na pwm nie wyeliminujesz czegoś w 100%

Zaklęcia:
- Zmiana oddziaływania grawitacji na użytkownika - skoro jest to rozwinięcie pwm do formy zaklęcia, to ile ono trwa? A może ma stałe koszta co turę aż do wyłączenia na życzenie użytkownika?
-  Fala anty grawitacyjna - no dobra, zasięg dwóch metrów, a szerokość? Czy bardziej na zasadzie, że odrzuca wszystko przed tobą? Pamiętaj, że ma to siłę rangi D i niektóre rzeczy będą w stanie się temu oprzeć/stracą nieco na sile.
- Mur grawitacyjny - proszę rozwiń mi to o takie rzeczy jak: czas trwania, przykładowe blokowanie zaklęć (czy kula ognia zdoła przelecieć?), czy musisz to zaklęcie podtrzymywać aby działało. Poza tym blokada ataków i osłabianie zaklęć takich rang podchodzi według mnie podchodzi już pod zaklęcie rangi A lub B.
- Nadanie siły przyciągania - znowu ile to zaklęcie trwa, oddziałuje na obiekty martwe i żywe (?).
- Obszar zwiększonej grawitacji - czas trwania, czas tworzenia takiego kręgu (zajmuje to chwilę, parę sekund a może natychmiastowo?), czy taki krąg czymś się wyróżnia?

Teraz zauważyłem że umiejki i ekwipunek mi gdzieś wcięło, więc dodałem.

PWM:
- mniejsza kontrola - Właśnie na tym ma to polegać. Jeśli oddziaływanie grawitacji między człowiekiem a ziemią spadnie o 50% to jego waga spadnie o tyle samo i odwrotnie. Tym więcej waży tym więcej straci i jest to raczej logiczne.
- OK
- OK
- OK

Zaklęcia:
- OK
- Dodałem " odrzuca wszystko co znajduje się w promieniu dwóch metrów na wysokości fali" czyli działa to we wszystkich kierunkach ale na wysokości dłoni.
- Tutaj wzorowałem się na czarze innego użytkownika posługującego się magią grawitacji. Tylko że Fiołek mia to na D i blokuje jedynie inne D, a osłabia C i B. Ja natomiast dałem to na C, więc zwiększyłem jej siłę.
- Dodane że trwa 3 posty. Działa na wszystkie ciała.
- Dodane

Dodano przedmiot w ekwipunku

Ekwipunek - myślę, że 50 od igły to dobra cena.

pwm - no to 50% w dół lub górę na pwm Ci nie dam, nawet jak oddziałujesz tym tylko na siebie. 20% pasuje?

Fala - ok

mur - yhym, rozumiem. Zapoznałem się z zaklęciem. Weź jednak pod uwagę, że to nie ja ją oceniałem + było to jednak jakiś czas temu. Trochę się zmieniło od tego czasu, nie mniej zauważam po zapoznaniu się z jej kp, że jednak twoje zaklęcie jest w porządku. Skoro przeszła słabsza wersja, to czemu ulepszenie nie?

Reszta wygląda ok. Także odejmij sobie tylko koszta za eq i gotowe!

Wszystko gotowe

akcept