HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2




 

Share
 

 PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptyPon Maj 07 2018, 06:11

First topic message reminder :



"Czy pragniesz zmiany?"

Yngwe Ulmarsson


Po odpisaniu twierdząco na pytanie w tajemniczym smsie, każdy pechowiec który tego dokonał momentalnie zaczął tracić świadomość, kontem zamykającego się oka ujrzał jak momentalnie całe jego jestestwo po prostu wyparowało, magia, cud, boża interwencja?Doprawdy niecodzienny widok a jednak mijający go na ulicy ludzie w ogóle nie zwrócili na całe to zdarzenie jakiejkolwiek uwagi, zupełnie jakby profesor nigdy nie istniał. Gdy po czasie, jaki wydawał się wiecznością Ulmarsson wreszcie otworzył swe oczy ujrzał, że znajduje się w sporej wielkości niezwykle ciemnym pomieszczeniu, wokół niego jak i na całej podłodze walały się kobiece manekiny ubrane w czarne skóry a pośrodku pomieszczenia stała niemal idealna kopia jego samego - drugi Yngwe, który jednak wyróżniał się świecącymi na żółto, niebezpiecznymi oczami i faktem, że miał na sobie skórzany strój, kojarzący się z "zabawami" S&M.
- Oh..? Któż to zaszczycił nas swą obecnością? Toż to ja...
Rzucił impostor prezentując idealny szwecki, Ulmarsson zapewne mógł chcieć jakoś zareagować, jednak nie bardzo miał jak - dopiero teraz poczuł iż jego nogi i ręce przykute zostały do ściany przez spore kajdany.

"Czy pragniesz zmiany?"

Dresik

Młody chłopak również stał się ofiarą tajemniczego esemesa, siedział akurat na ławeczce w parku, sam jak palec gdyż reszta jego znajomków miała najwidoczniej lepsze rzeczy do roboty, co było nieco smutne. Może właśnie ten smutek był siłą napędową aby odpowiedzieć na dziwną wiadomość? Odpowiedź na to pytanie kryła się gdzieś w sercu młodzika - młodzika który nagle wyparował z zajętej przez siebie ławki.  Po jakimś czasie i on ocknął się i od razu poczuł spory ciężar - jego nogi i dłonie uwiązane były do wielkiej, żelaznej kuli a on sam znajdował się w niewielkiej, zdawało by się, że ciągle zmniejszającej się klatce. Nagle, za sobą usłyszał czyjś donośny śmiech, gdyby się odwrócił ujrzał by samego siebie, elegancko ubranego i otoczonego grupą rówieśników, dawnych znajomych z szkoły i nawet rodziców którzy zdawali się być wpatrzeni w klona chłopaka a zaś na niego samego nikt nie zwracał najmniejszej uwagi, zupełnie jakby w ogóle nie istniał.



----
Słowo uwagi do reszty graczy - spokojnie, macie czas do 14.05 aby wysłać mi kp, po prostu zaczynam przygodę tym którzy wysłali już kp nieco szybciej - w ramach nagrody.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies

AutorWiadomość
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptySro Maj 23 2018, 12:11



Hoshikane Katsumi
~~!~~

Dziewczę przeżyło niemały szok, gdy zobaczyła zbliżającego się do niej sobowtóra. Jednak jeśli był to tylko sen, była w stanie zaakceptować aktualny stan rzeczy. Katsumi szybko pobiegła w stronę rozklejonej... niej samej... Przysiadła obok i objęła swoją postać ramionami. Doskonale wiedziała, jakie słowa powinny poskutkować na nią samą.
-No już już... Zdolności to nie wszystko. Najważniejsza jest ciężka praca!- powiedziała z entuzjazmem Hoshikane, gdyż dogłębnie wierzyła w to co mówiła. -Myślisz, że ja... my... whatever, byłyśmy takie od samego początku? Talent i zdolności to tylko 10% sukcesu. 5% to szczęście a 85% to ciężka, naprawdę ciężka praca. Pamiętaj, możesz osiągnąć wszystko czego pragniesz! Ale nie ma drogi na skróty. Jeśli będziesz się starać, wszyscy Ci, którzy odeszli, wrócą...-
Katsumi sama była zaskoczona, że jest tak dobrym kołczem. Ale na te zdolności też zapracować musiała ciężką pracą. I druga dziewczyna też musiała zaakceptować to, że nic nie przychodzi łatwo. Ale czas dodać jej trochę motywacji.
Dziewczyna lekko uniosła zapłakaną twarz drugiej, tak, by ich oczy się spotkały.
-Ja Cię doceniam... za to, że próbujesz-
Katsumi uśmiechnęła się szczerze do nieznanej jej drugiej połówki i mocniej ścisnęła jej rękę.



PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 RbGjeYL

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptyPią Maj 25 2018, 17:56


obrazek
[b]- Niemożliwe? - powtórzy ksiądz słowa demona, który mentalnie przeszedł pewnie niemałą metamorfozę. Ostatecznie, jeszcze przed chwilą to on tu wydawał się rozdawać karty, a teraz wszystko się zmieniło. Och, Dla Kyomeia wcale nie było to wszystko zaskoczeniem. Jego wiara wystawiła go na próbę, a gdy próbę przeszedł pomyślnie to teraz został za to nagrodzony. Żaden demon czy diabeł nie był w stanie stanąć na drodze temu, kto oczy miał otwarte i widział, kto uszy miał otwarte i słyszał. Dodatkowo znowu słyszał w głowie ten głos, ten właśnie głos który zawsze mu towarzyszył i wskazywał drogę. Teraz znowu, jasno dawał mu do zrozumienia by działać, czynić, a dopiero później zastanowić się nad tym do czego właściwie doszło. Nie po słowach w końcu ludzie mieli być sądzeni, a po czynach.

Dlatego też Kyomei ruszył po prostu na swojego diabelskiego przeciwnika, zza pasa wyszarpując swoją katanę gotowym będąc pociąć wroga na kawałki i też dlatego szarżując na przerażonego demona. Miał chwilę zaskoczenia po swojej stronie, należało więc działać. Kątem oka zerknął na kociego sojusznika. Wiedział, że zadziała ona razem z nim, choć nie był pewien skąd wypływała jego pewność siebie w tej kwestii. Czy była to "ona"? Czy też była to kompletnie inna osoba? A może był to ktoś przez "nią" przysłany? Yumeno z radością myślał o rozmyślaniach, których miał się poświęcić gdy już razem z jej pomocą upora się z demonem i odeśle go tam, skąd przybył...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptySob Maj 26 2018, 13:54

Yngwe chciał jeszcze powiedzieć że wcale nie zaprzecza jego istnienia, bo jak by nie spojrzeć, stał tuż przed nim. Niestety wypowiedzenie tych słów nie zostało mu dane bo zaraz aktywowane efekty specjalne. Całkiem... bardzo... rzeczywiste, efekty specjalne.-HOLY COW-Wykrzyczał nim maź porwała go odrywając od krzyża. Skąd takie efekty specjalne? Hologram i dźwig? Zaczęto go nawet dusić i powoli gasnąca świadomość, dawała sporo do myślenia. Czy takie teleturnieje w ogóle były dozwolone w Japonii? Na pewno. To był bardzo dziwny kraj. Nagle jednak został uwolniony, kiedy pojawiła się kobieta z dziwnym urządzeniem i jakiś... anioł?-EMEJZING-Wykrzyczał Yngwe, który może się trochę bał, ale był oczarowany japońską technologią. Widać mieli jakieś przyrządy do sterowania robotami/hologramami. Ale o tak zaawansowanych robotach nie słyszał.-From łer ken aj get dys devajs, miss?-Zapytał kobietę, podchodząc do niej z radosnym uśmiechem na twarzy. Dusić, dusili, ale jak dostanie swój hologram to może ten teleturniej jednak będzie wart dalszej zabawy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptySob Maj 26 2018, 16:25

Heh, czego niby się miał po nim spodziewać skoro wygląda tak samo jak on. Przecież... postąpiłby tak samo. Tym samym nie przypominał sobie aby kiedykolwiek udzielał pomocy. Nie no, było nieco takich sytuacji jednak wszystko robił bardziej na odwal się bo nie korzystał na tym albo nie czerpał z tego jakiś nowych doświadczeń. Ale kiedy sam się znalazł w potrzebie, tak jak teraz? Nie miał bladego pojęcia czy inni nie postąpiliby tak samo wobec niego. A on się tylko patrzył na niego ze stoicki spokojem. Czy to aby na pewno był on? Codziennie widzi siebie w lustrze i wie jak wygląda, ale takiego odbicia jak tutaj nie spodziewał się - odbicia charakteru. Aż przymrużył oczy patrząc na niego i myśląc czy inni faktycznie tak go spostrzegają.
- Nawet się nie odezwiesz? - odezwał się na jego jakże wymowna reakcję na to wszystko. Oczywiście sam już spodziewał się co odpowiedziałby w takiej sytuacji. "Po co?" a jakże by inaczej. Po co miałbym się wypowiadać i strzępić swój język. Musiał więc spróbować rozegrać to inaczej i na moment spuścił wzrok na ręce związane żelastwem. Domyślał się, tak na logikę, że grając przeciwko sobie, swojemu odbiciu zna się jednocześnie swoje zalety i wady jak i przeciwnika. W końcu są takie same, a takowe starcie najpewniej skończyłoby się remisem bez interwencji osoby trzeciej bądź czegoś na korzyść drugiej strony. Ach... znowu nie wiedział co począć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Randia


Randia


Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptyWto Cze 05 2018, 13:25


obrazek
Dziewczyna siedziała cicho, zastanawiając się, czy słowa wypowiedziane przez kreaturę na pewno były skierowane do niej, bo jakby nie patrzeć, jego spojrzenie koncentrowało się na czymś zupełnie innym. Szybko też pojawiła się na to zagadnienie odpowiedź, kiedy zza jej pleców dobiegł kolejny głos - obojętny, pozbawiony emocji. Barmanka odwróciła głowę, spoglądając przez ramię i lustrując wzrokiem przybyszkę. W pierwszym momencie nie była pewna - sporo rzeczy wydawało jej się znajome i dopiero po chwili wszystko wskoczyło na swoje miejsce - ubranie, włosy, rysy twarzy... W końcu pierwszy raz patrzyła na siebie jak na drugiego człowieka - nie w lustrze, nie na zdjęciach i co tu dużo mówić - cała ta sytuacja była na tyle surrealistyczna, że jej głowa po prostu nie chciała przyjąć do wiadomości faktu, że to w ogóle może być możliwe. Jedyne, co różniło obie je, były oczy - żółte i napawające sporym niepokojem.
Dziewczyna odwróciła głowę, patrząc przed siebie, po czym po prostu wypiła na raz całego drinka, co poskutkowało dość długą chwilą ciszy.
- A już myślałam, że lepiej nie będzie. - wymruczała cicho do siebie, unosząc brwi. Co dalej? Klony klona? Klony jej rodziny? Więcej barmanów. Knajpa w ogniu? Ale hej, przynajmniej była wolna.
- Co tu robimy?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1224-konto-ran#17885 https://ftpm.forumpolish.com/t4185-randia https://ftpm.forumpolish.com/t1521-opisy-ran#23822
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptyWto Cze 05 2018, 13:35

Mamachi Narume

Pstryk, pstryk, pstryk - druga Mamachi dalej sobie grała, pozwalając by krzykliwy casual wykrzyczał swe głupotki, ot w ogóle nie przejmowała się kimś tak niskiego poziomu. Gdy dziewczyna wykonała ryk smoka, który... nie zrobił wiele, poza wzbudzeniem zachwytów wśród gapiów poza klatką, którzy zadowolenie zaczęli pstrykać więcej zdjęć. Narume nr.2 po raz pierwszy przestał grać, i jakimś cudem zapauzowała grę online! Cóż to za czary?
- Hah. Myślisz, że jaki mam level? Moby z tutoriala, takie jak ty nic mi nie robią. Może i jesteś mną, ale przy tym również obrzydliwym casualem.
Rzuciła zadowolona z siebie, po czym wznowiła grę.

Hoshikane Katsumi

Druga Katsumi cały czas cichutko płacząc grzecznie słuchała tego co prawdziwa idolka miała do powiedzenia, najwidoczniej przemowa była efektywna. Gdy dziewczyna złapała swego sobowtóra za dłoń, usłyszała tylko "dziękuję" a klon o złotych oczach zaczął znikać, przeistaczając się w... światełka? Wkrótce zniknęła całkowicie, a Hoshikane poczuła przeszywający ból - jakby coś wierciło się wewnątrz jej głowy, łańcuchy zaczeły znikać w podobny sposób co i cień. Nagle idolka usłyszała trudny do zidentyfikowania kobiecy głos.

"I am thou... Thou art I... From the sea of thy soul, I come...

The bearer of the countless faces, Doppelgänger."



Po tych słowach ból zniknął, a dziewczyna poczuła jak napełnia ją nowa siła, odwaga pozwalająca jej na zmierzenie się z każdym zagrożeniem. Przed Katsumi pojawiła się sylwetka... pozbawionego twarzy potwora, jednak z jakiegoś powodu Hoshikane nie czuła strachu, miała nieodparte wrażenie, że to coś... jest częścią jej. Po kilku sekundach istota zniknęła, a miejsce łańcuchów zajęła przypominająca zepsute kajdanki metalowa obręcz znajdująca się na prawym nadgarstku. Powoli całe otoczenie dziewczyny zaczęło znikać, aż w końcu nie pozostało nic poza ...pustką, pozbawioną wszystkiego bielą z idolką po środku. Nie mając nawet chwili na zastanowienie się znikąd pojawiły się przed nią niebieskie drzwi.

Kyomei Yumeno

Już przy pierwszym kroku wykonanym z celem zaatakowania demona, ksiądz poczuł w sobie ogromną energię, czuł się silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej, miał wrażenie, że jest w stanie przenosić góry. Źródłem tej siły musiała być istota, którą w jakiś sposób przyzwał a która teraz unosiła się nieco za mężczyzną. Jedno cięcie kataną - tyle wystarczyło by demon krzyknął z bólu, by zaraz potem w dwóch częściach upaść na podłogę. Gdy tylko zderzył się z posadzką, przemienił się w coś co Kyomei mógł porównać do popiołu, który błyskawicznie rozniósł się po całym pomieszczeniu. Persona tymczasem również zaczęła znikać, jednak cały czas czując jej energię Yumeno mógł mieć pewność, iż pomimo tego, że już jej nie widział, to ta cały czas była wewnątrz niego. Nagle ksiądz poczuł jak delikatna kobieca dłoń dotyka jego twarzy - nikogo nie widział, jednak po głosie jaki usłyszał chwilę później, mógł mieć pewność, że była to Ona.
- ...Wspaniale mój drogi, cieszę się, że to właśnie ciebie wybrałam. Znajdujesz się teraz daleko od domu, jednak nie martw się, znajdujesz się na drodze do oświecenia, muszisz przeć na przód - zarówno dla siebie, jak i dla mnie. Wyczekuję dnia w którym wreszcie się spotkamy.
Delikatny głos szybko umilkł a wraz z nim uczucie jakby ktoś znajdował się tuż przy nim, tymczasem na najbliższej ścianie pojawiły się czarne, bogato ozdobione drzwi, których nie było tam jeszcze chwilę temu...

Yngwe Ulmarsson

- C-co ty wyrabiasz?
Rzuciła po japońsku kobieta wyraźnie zaskoczona zachowaniem nietypowego obcokrajowca, tymczasem anioł wystrzelił zebrane światło w stronę potwora, nim jednak pocisk trafił coś co jeszcze chwilę temu było drugim Yngwe, ten zaatakował swym biczem niszcząc anioła jednym ciosem. Kula światła ostatecznie trafiła potwora, ten jednak dalej parł na przód.
- Cholera! Hecate!
Wykrzyczała kobieta po raz drugi biegnąc w stronę mężczyzny i wpisując coś do dziwnego komputera na jej ręce w miedzy czasie natomiast pojawiła się druga istota - Ponad dwu metrowa postać o kobiecej sylwetce i trzech głowach, konia, lwa i wilka. Rozpoczął się pojedynek na bicze, jednak naukowiec nie widział zbyt wiele z ów walki, gdyż padł na ziemię, gdy kobieta w garniturze go staranowała, rzucając na ziemię i klęcząc nad nim - w ten sposób chciała uchronić go przed walką, jednak cóż... półgłowek nie rozumiejący sytuacji mógł się tego nie domyślić.
- Co ty tu robisz u licha?
Przemówiła ponownie po japońsku nieznajoma wpatrując się w wprost w profesorka.
- Nie rozumiesz, że jesteś w niebezpieczeństwie?!

Marcinus Hatokoto

- ...Po co? Przecież MY wiemy, że nie ma sensu próbować... Najłatwiej będzie po prostu poczekać na koniec. Nie martw się Ja, przecież lubisz siedzieć w klatce, prawda?
Przemówił. Zdawało by się, że Hatokoto dokonał niemożliwego - zmusił samego siebie do rozmowy. Nagle jednak, poczuł się dziwnie - nie poruszył się a w ułamku sekundy znalazł się w innym miejscu, COŚ przeniosło go do wnętrza klatki w której jeszcze chwilę temu siedział sam cień, który teraz stał naprzeciw niego mierząc go pozbawionym energii czy chęci do życia wzrokiem. Tymczasem pokój - świat do okoła klatki zaczął znikać.
- ...Nie potrzebujemy niczego poza wygodną klatką.
Przemówił sobowtór po raz drugi.

Leah Li

Klon zasiadł i czekał, aż Li sobie golnie i wreszcie postanowi przemówić, nie śpieszyło jej się, ale Leah nr. 2 nie miała jej tego za złe, grzecznie poczekała wpatrując się przy tym w sufit.
- Cóż, chciałyśmy zmian, prawda? Dlatego tu jesteśmy.
Odpowiedziała jakby nudziło ją przesiadywanie w tym miejscu, ale z drugiej strony nie miała też dość werwy aby samej próbować coś zmienić. Po jakiejś minucie ciszy, odezwała się po raz drugi.
- Jestem cieniem - twym odbiciem, niby mym zadaniem jest zabicie cię aby uzyskać wolność, ty zaś powinnaś mnie zaakceptować, ale... komu by się chciało? Możemy tu po prostu zostać.

Przewidywany czas na odpis:  14.06
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptyWto Cze 05 2018, 13:51

Kobieta nastukała jakiś kod na swoim urządzeniu i proszę - przyzwała kolejny hologram. Fantastyczne urządzenie. Co prawda nie był w pełni pewien jak to działa ale miał pewne podejrzenia. Wtem jednak kobieta przewróciła go na ziemię.-Dandżer?-Powtórzył za nią, ale po angielsku. Zdziwiony nieco.-Not posibru, ar ju lost kontrol of dys invenszyn? Aj ken help ju, aj em endżajner-Powiedział leżąc na ziemi i oczywiście żywo gestykulując podczas mówienia, jak to miał w zwyczaju na wykładach. Jeśli robot wyrwał się spod kontroli, to tłumaczyło dlaczego teleturniej był tak brutalny. A pomagając im opanować ten chaos, być może podłapie jakieś technologiczne informacje. Może wraz z japończykami stworzy pierwszego na ziemi mecha!?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptyWto Cze 05 2018, 22:57

Dlaczego. Jak. Ale. W. Jaki. Sposób. Co. Tu się stanęło się...?! Gra online... spauzowana... Co. Narume nie mogła się pozbierać. Czuła, że właśnie jej milion godzin w grach oraz multum osiągnięć zostało spacyfikowane tym jednym ruchem, czymś tak abstrakcyjnym... Czymś wykonanym bez jakiegokolwiek wysiłku, a przecież było to niemożliwe do osiągnięcia. Czuła, że właśnie jest świadkiem cudu. Przełomu w kontekście gameplayu. Właśnie. Spauzowała. Grę. Online. Bez względu na to, czy były to hacki czy inne sztuczki, nie mogła zaprzeczyć, że to się stanęło się. I kompletnie ją wryło. Jej korona pro gamera ześlizgnęła się z jej głowy i spoczęła na skroniach dziewczyny przed nią. Musiała to przyznać. Stała wryta patrząc na to, co się stało poniekąd nawet już zapominając o tym, co ta do niej mówi będąc zbyt pod wrażeniem tego, co się wydarzyło. Pod takim, że momentalnie skłoniła się głęboko przed nią. - Błagam, ucz mnie mistrzu! - powiedziała głośno i wyraźnie czując, że stoi przed nią szansa jedna na milion. Ambicje ambicjami, ale właśnie miała przed sobą możliwość nauczenia się czegoś od najlepszych w swym fachu, geniusza zaginającego czasoprzestrzeń. Jak mogła pominąć okazję bycia lepszą w tym, co robiła? Jak mogłaby jak prawdziwy, oddany gracz zaprzepaścić szansę.... - Myliłam się! Jesteś dużo lepsze ode mnie. Faktycznie przy tym, właśnie zrobiłaś, jestem zwykłym casualem! Dlatego proszę, weź mnie pod swoje skrzydła i naucz tajników bycia pro gamerem! - w grach taka postawa działała. I taki oficjalny sposób mówienia. Zwłaszcza w tych usytuowanych na zachodzie. Ale w jej kraju w sumie też, tak na prawdę kultura dość podobna. Nie mniej - była poważna. Bardzo poważna. I nie miała zamiar odpuścić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptySro Cze 13 2018, 17:13

Został... zagięty. Nie miał jak powiedzieć w tym wszystkim jakiekolwiek kontrargumentu, bo go nie było. Nabrał więcej powietrza i westchnął odchylając głowę do tyłu. Ależ by teraz zapalił! Sam siebie sobą lekko zdenerwował a nikotyna pomogłaby zrelaksować umysł. Mrugnął pierwszy raz, drugi i jego obraz przed oczami zmienił się nie do poznania.
- Co to za sztuczki?! - krzyknął do swego sobowtóra ewidentnie niezadowolony z tego co się stało. Nie dość, że nadal miał skrępowane ręce (?), to jeszcze nie wiedział czy zaraz jego "towarzysz w niewoli" czegoś nie odwali. Patrzył na niego i mówił dalej co rodziło w głowie Marcinusa wiele scenariuszy - mniej lub bardziej pozytywnych, w mniejszym lub większym stopniu pokręconym. Niczym w szachach próbował przewidzieć co dalej planuje jego przeciwnik, ale tak przeciwko samemu sobie wychodziło do dosyć trudno. Niby to i tamto, ale wtedy to i to przeciw temu bądź temu i tak dalej... Ach, nie wiedział co powiedzieć, więc poszedł na żywioł:
- A może klatka również zniknie i co wtedy? -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptyWto Cze 19 2018, 12:35


obrazek
Był człowiekiem wiary, z zadowoleniem wypisanym na twarzy przyjął więc marny koniec plugawego demona, pokonanego ostrzem nie tylko swej broni, ale także jego wiary, przekonań i zaufania w rządzącą tym światem siłą. Istota, która znajdowała się u jego boku nieomylnie musiała być darem - pomocą - zesłanym mu przez Jedynego Najwyższego lub Jedyną Najwyższą, bo kimże był on by twierdzić jakiej płci była istota nad nimi wszystkimi górująca. Gdy po pokonaniu diabła, ręka wysłanniczki spoczęła na jego policzku, szybko i swoją dłonią postarał się dotknąć jej własnej. Czuł, że odchodziła, a jednocześnie czuł, że nie będzie daleko od niego. I to wypełniało go determinacją.
- Wybacz mi, że grzeszę niecierpliwością... - powiedział na jej słowa, mając jednocześnie na myśli swój gest, jak i fakt, że już nie mógł doczekać się spotkania. Jednocześnie przymknął oczy, a otworzył je dopiero, gdy głos umilkł całkowicie i uczucie bytności istoty w pobliżu zaniknęło.

Drzwi, które były przed nim otworzył bez chwili zawahania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptyCzw Cze 21 2018, 10:34

Yngwe Ulmarsson


- Że co? W ogóle cię nie rozumiem!
Rzuciła kobieta po raz kolejny, po czym ponownie zaczeła grzebać przy swym urządzeniu, po kilku kliknięciach złapała naukowca za ramię i... bam, jedynym co ujrzał Yngwe była oślepiająca biel, która jednak szybko się rozmyła, ukazując zupełnie inne pomieszczenie. Korytarz, szkolny korytarz, który wyglądał jakby od kilkunastu lat nikt nie postawił w nim nogi. Wszędzie było pełno kurzu, szafki przy ścianach były w większości zniszczone, część nie miała drzwiczek, część była wgnieciona a kilka leżało rozwalonych w drobny mak na podłodze. Japonka wstała rozglądając się po miejscu w którym również się znalazła z sporym szokiem, zupełnie jakby nie planowała się tu dostać.
- Co? Karukozaka? Ale... jak? To... niemożliwe.
Zapytała zapewne sama siebie ostatecznie kręcąc głową jakby starała się zaprzeczyć całej tej sytuacji. Cóż, przynajmniej po "hologramach" nie pozostał żaden ślad.
- Ty - obcokrajowcu. Rozumiesz angielski, zgadza się? Chyba nie zdajesz sobie sprawy w jak wielkim zagrożeniu jesteśmy.
Odparła kobieta ponownie zaczynając klikać w swym komputerze-rękawicy.
- Nigdy nie widziałam takiego demona, dodatkowo testowa funkcja przekraczania wymiarów zdaje się wariować, powiedz mi - jak się tu znalazłeś.

Mamachi Narume
Druga Narume spoglądała na oryginał z pewną dumą ukrytą pod maską obojętności.
- Dobrze, że wreszcie to zauważyłaś. Cóż, mimo wszystko jesteś mną, a jesteśmy całkiem bystre. Hmm. Kazano mi zająć twe miejsce, ale widzę, że wreszcie zaczynasz odkrywać samą siebie. Powiedz, chciałabyś zagrać w prawdziwą grę?
Odparła, podając w stronę "uczennicy"  otwartą dłoń.

Marcinus Hatokoto
- Dlaczego miała by zniknąć? To nasza klatka, sami ją stworzyliśmy i będzie tu tak długo jak tego będziemy chcieć. A przecież w niej nam najwygodniej prawda? Nie ma lepszego miejsca od klatki, tu jesteśmy bezpieczni w niej nigdy nie zaznamy porażki, niepowodzenia, czyż nie chciał byś w niej zostać na zawsze? Chciałbyś. Wiem o tym, bo przecież jestem tobą.
Podczas swego monologu, drugi Marcinus zdawał się być z sekundy na sekundy coraz większy i masywniejszy - pomimo tego, że dalej siedział, jego złocisty wzrok w dalszym ciągu pozbawiony był emocji, jednak na jego twarzy pojawił się nieprzyjazny, wręcz złowrogi uśmieszek.

//Tak, ręce Hatokoto dalej są skrępowane.


Kyomei Yumeno
Drzwi otwarły się a ksiądz przekroczył ich próg, znajdując się natychmiast w ciasnym, pozbawionym światła fioletowym korytarzu, nagle do jego uszu dotarły głosy dziesiątek ludzi przekrzykujących się nawzajem, "szukaj odwróconego krzyża", "Nie! Nie ufaj jej!" "Unikaj krzyża!", "Trzech strażników" "Wybranek", "Uciekaj!", "Idź na przód!", "Skarzesz nas wszystkich!" - nie było jak sprawdzić do kogo należą poszczególne głosy, jednak w porównaniu do czułego głosu, który pożegnał się z nim chwilę temu, te wywoływały w wiernym słudze bożym potężny ból głowy - jakby ktoś uderzył go tępym, metalowym narzędziem. Niemniej, pomimo braku światła, Japończyk widział, że na końcu tunelu znajdują się kolejne, tym razem niebieskie drzwi, jeśli odważył i je otworzyć...


Znalazł by się w zniszczonym, pełnym błękitu pomieszczeniu, zdawać by się mogło, że już dawno przestał byc użytkowany, na jego środku stał niewielki, okrągły przykryty pondniszczonym, dziurawym, niebieskim obrósem, tuż za nim znajdował się fotel z wgniecionym siedziskiem - ktoś musiał spędzać na nim długie godziny, w tle nieustanie leciała muzyka, która z jakiegoś powodu zdawała się być... sztuczna. W samym pomieszczeniu znajdowała się trójka ludzi, wyglądający na wandala młodzieniec z pałką policyjną w jednej z dłoni, kilkunastoletnia dziewczynka w sukience, która wyglądała nieco jak piżama i wyglądająca na mniej więcej osiemnastoletnią blondwłosa nastolatka.
- Ah, pojawił się kolejny.
Odparł chłopak.
- Czuję, że jest słaby.
Dodała najmłodsza, kiedy to blondyna z ukrywającym strach uśmiechem podeszła do księdza i z nadzieją w głosie zapytała.
- Ummm, przepraszam - wiesz może gdzie jesteśmy?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptySob Cze 30 2018, 00:08


obrazek
Piekielne głosy. Nawet pomimo narastającego bólu głowy, który coraz bardziej dawał mu się we znaki, ksiądz zdawał sobie sprawę, że to co słyszy było potężną herezją, a z tego tytułu zasługiwało już na ukaranie. Nie widział jednak ludzi, do których głosy należały, a co za tym idzie nie mógł w tym momencie poprosić właściciela któregokolwiek z nich na rozmowę, mniej lub bardziej ognistą, o wierze i religii. Zamiast tego zmuszał się do stawiania kolejnych kroków naprzód, wiedząc że z tej ścieżki, obranej przez niego nie tak dawno łatwo przecież zejść nie mógł. Zapamiętał jednak co było mu mówione i gdzieś w głębi umysły zastanawiał się nad tym dlaczego akurat takie słowa słyszał. Drzwi do których dotarł faktycznie jednak przekroczył. Żadne drzwi nie mogły stanowić przeszkody dla głębi jego wiary.

Nie spodziewał się jednak znaleźć tu trójkę innych ludzi. Spoglądał na nich dość neutralnie, lecz we własnej głowie zastanawiał się nad tym kim oni właściwie są i wcale nie zamierzał pozwolić sobie nawet na chwilę nieostrożności. "Kolejny"? Czy oni też słyszeli ten sam głos, który słyszał on? Biorąc jednak pod uwagę ostatnie pytanie uzmysłowił sobie, że zapewne są też zagubieni, przynajmniej jeśli chodzi o przestrzeń i lokację. Nie czuł się też na słabego, ale nie zamierzał wyprowadzać dziecka z błędu. Przynajmniej niekoniecznie teraz.

- ...nie, niestety nie wiem. - powiedział w końcu po chwili z delikatnym uśmiechem przyglądając się trójce. - Zakładam, że też pojawiliście się tu w dość nagłych okolicznościach? Też słyszeliście... głos? Długo tu jesteście? - zapytał też rozglądając się jednocześnie po pokoju i podchodząc do czegokolwiek co mogło przykuć jego uwagę - choćby fotelu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptySob Cze 30 2018, 18:10

No cóż, kobieta go nie rozumiała? Bywa. Zaraz jednak po kilku kliknięciach w jej dziwnym "urządzeniu" zostali przeniesieni do zupełnie innej lokacji. Opuszczona szkoła, hę? Kobieta tym razem jednak zaczęła zasypywać go słowami, a z każdym słowem, twarz Yngwe tężała, nie specjalnie zdradzając emocje uczonego.-Testowa funkcja przekraczania wymiarów?-Powtórzył-Dandżer?-Zaśmiał się lekko.-Ju ar rajt... it's definitli not tivi shoł. Soł, łot is dis ol abałt? Ar ju work for raszjans? Americans? Hu emploj ju, end łot dej łont for me? Łaj dej kidnaped mi?-Mówił, machając rękoma i patrząc na kobietę poważnie. Cholera, w co on się wpakował?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptySob Cze 30 2018, 18:35

W końcu jej kopia zaszczyciła ją czymś więcej niż kompletną obojętnością i ignorowaniem jej egzystencji na tyle, na ile przy jej obecnym zaangażowaniu w rozmowę było to możliwe. Przed samą Narume stała zaś figura, którą widziała jako swojego mistrza gameplay'u i fakt, że jej mistrz wyglądał w sumie jak ona już napawał ją dumą. Prawdziwa gra? Spojrzała na nią nią zaciekawiona. Ale gra, czyli że mają zacząć trening młodej Mamachi? Tak tak, na pewno! Tak podpowiadała jej intuicja wytrawnego gracza. Podczas robienia fabuły właśnie w tym momencie działy się właśnie takie rzeczy. - Zaczynajmy! - odparła radośnie, pełna energii do zabrania się do prawdziwej gry, bicia noobków w hp i królowania na cybernetycznej scenie gamingowej. Podała jej również dłoń i... w sumie co dalej? Mogła tylko czekać na jej ruch i ewentualne instrukcje, co dalej. Bo ona sama nie miała pojęcia, co winna w tym momencie dalej zrobić i jej wiedza z RPG nie pomagała na tyle, na ile by chciała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 EmptyNie Lip 15 2018, 05:11

Mamachi Narume


W momencie gdy Mamachi dotknęła dłoni drugiej Narume poczuła jak napełnia ją nowa siła, wokół klona ergo "mistrzyni" naszej dziewuszki zaczeła pojawiać sie błękitna ...aura? Energia? Znajomość gier video pozwalała Mamachi ogdanąć tylko tyle.

"I am thou... Thou art I... From the sea of thy soul, I come...

Warrior, guide of the brave souls, daughter of an god, an exiled Valkyrie - Brunhilde."

Stanowczy głos pojawił się znikąd w głowie dziewczyny, błękitny blask wydobywający się dokoła drugiej Narume na moment olśnił nałogową graczkę, gdy tylko jej wzrok powrócił ujrzała przed sobą unoszącą się kobietę o białych włosach, momentalnie Mamachi poczuła ogarniającą ją siłę, czuła, że łączy ją z mistyczną istotą jakaś magiczna więź, czuła, iż ta jest tu aby ją uchronić. Po więzach nie pozostał prawie żaden ślad, jedynie łańcuchowa bransoleta otulała jej lewy nadgarstek. Dziewczyna poczuła przejmujące zimno, świat wokół niej - szklane więzienie zaczęło znikać, a za Brunhildą pojawiły się błękitne drzwi. Istota odsuneła się, wskazując na drzwi po czym... znikneła - po prostu wyparowała, jednak Narume cały czas odczuwała jej obecność. (Jeśli Mamachi otworzy drzwi, znajdzie się tam gdzie Kyomei Yumeno i może od razu na zaistniałą tam sytuacją zareagować.)

Kyomei Yumeno


Wyglądająca na starszą nastolatka obdarzyła księdza niepewnym uśmiechem, po czym przemówiła.
- Czy... słyszeliśmy głos? Ah, tak kiedy przebudziliśmy nasze drugie ...ja. No wiesz, kiedy stawiliśmy czoła naszym "klonom". I tak... coś przeniosło nas tutaj zaraz po odpowiedzeniu na tego dziwnego sms'a. 

Wypowiadając te słowa dziewczyna spróbowała zbliżyć się do Yumeno, wyciagając w jego stronę otwartą dłoń, jednak rudzielec szybko ją zatrzymał kładąc rękę na jej ramieniu.
- Czekaj. Przecież nie możemy tak po prostu mu zaufać, może miał już styczność z którąś z innych grup.
Odparł wyraźnie nieufny, jednak wspomniana wcześniej blondyna spławiła go jednym "pfff" i ponownie ruszyła w kierunku szermierza, gdy ten przyglądał się fotelowi, nie zauważy przy nim nic szczególnego - na początku, po dłuższym przyjrzeniu się zauważył kartę tarota pod fotelem, inną rzeczą jaką ujrzał był fakt, iż każdy z młodzików miał na jednej z dłoni blaszaną bransoletkę przypominającą ułamane kajdanki.

*Jeśli pojawi się Mamachi
- Wyczuwam kolejną osobę. Pokój żółtodziobów otworzył kolejne drzwi.
Odparła młodsza dziewczyna monotonnym głosem a w tym samym momencie w miejscu gdzie wcześniej pojawił się ksiądz pojawiły się przezroczyste, ledwo widoczne, niebieskie drzwi.

Yngwe Ulmarsson

Kobieta spoglądała na mężczyznę z "WTF" wymalowanym na twarzy, zdecydowanie nie wiedziała co myśleć o tym nieznajomym.
- Rosjan? Amerykan? Ugh. Przyprawiasz mnie o ból głowy. Pracuję sama. Tamaki Uchida, detektyw i devil summoner. I tak... jesteśmy w niebezpieczeństwie. Pewnie będę tego żałować ale nie mogę pozwolić ci pozostać bezbronnym gdy demony czyhają na twe życie. Czekaj.

Odparła japonka sięgając do kieszeni spodni.
- Trzymałam go w razie gdyby mój staruszek się popsuł ale... trzymaj.
Dodała po chwili podając Ulmarssonowi coś co wyglądało jak niecodzienny pistolet
- Nie daj się zwieść, to komputer. Nieco młodszy model od tego co mam na ramieniu. O, po naciśnięciu tego przycisku rozsuwa się ekran i klawiatura. To COMP, pozwala na komunikację z innymi urządzeniami tego typu, jednak jego najważniejszą funkcją jest Devil Summoner Program. To dzięki niemu, mogłam walczyć z... tym czymś co przypominało ciebie. Zapoznaj się z urządzeniem, wkrótce się przyda.

Osoby które nie odpiszą przed mym następnym postem odpadają z sesji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Sponsored content





PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.   PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April. - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
PERSONA BIZARRE ADVENTURE - April.
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» PERSONA BIZARRE ADVENTURE - Dawn of new beginning.
» KOMPEDIUM - Persona

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Wydarzenia Offtopowe :: Sesje OT :: Persona
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.