I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielkie pasmo górskie na południu Ishvanu. Góry te nie są ogromne, jednak wciąż bardzo niebezpieczne. Zwłaszcza przez czynny wulkan "Surtr" znajdujący się w centrum łańcucha. Śniegu mimo mrozu, nie ma tutaj wiele. Na dodatek wszędzie unosi się bardzo nieprzyjemny zapach siarki a mroźny wiatr wieje bardzo porywiście. No i mówi się że w Jotunheim żyją Trolle.
~~
MG
Na południe wyruszyli powozem, jednak dość szybko go porzucili na rzecz pieszej tułaczki. I chociaż zarówno Pace jak i Black zapierali się że dziewczyna da radę, wcale tak kolorowo nie było. W zasadzie to nawet Pace, miał problem żeby dać radę, dlatego poruszali się wolniej niż chcieli. Nocowanie na zewnątrz zaś, mimo ognia i skór, sprawiło że już drugiego dnia, Black podciągała nosem i psikała. Pace natomiast czuł jak płonom jego mięśnie i to samo musiała czuć Black, chociaż ona nie nosiła plecaka z potrzebnymi im w górach dobrami, do czego zmuszony był Hubertus i Pace.-Miła część wędrówki się kończy, jutro powinniśmy dojść do stoków Jotunheimu. Tam będzie dużo trudniej.-Powiedział wieczorem, gdy kulili się z zimna pod skórami przy ognisku. Black nie wydawała się pocieszona tą informacją.
Autor
Wiadomość
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Jotunheim Pon Mar 19 2018, 15:17
MG
-Oczywiście że tak, za kogo ty mnie masz?-Zapytała przymrużając jedno oko i unosząc głowę-Hmph-Dodała, jak przystało na księżniczkę i podeszła w końcu do łóżka Packa, przysiadając na krawędzi.-Jak śmiałeś mnie zmartwić? Będziesz musiał mi to wynagrodzić i zabrać mnie na lody, jak już wrócimy do bardziej cywilizowanego kraju, w którym nie ma takich temperatur-Powiedziała dziewczyna, uśmiechając się ciepło do Packa.-W każdym razie mam się dobrze i jest tu sporo książek które chcę przeczytać, więc dla odmiany niczym się przez chwilę nie martw i odpocznij-Powiedziała i zasłoniła usta dłonią.-Poproszę by przygotowali ci twój ulubiony posiłek.-Zdecydowanie mówiła o pysznościach, które Pace zamówił w Ne'rei
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Jotunheim Wto Mar 20 2018, 20:34
Uśmiechnąłem się ponownie, kiedy zobaczyłem, że nie tylko cieleśnie, ale i psychicznie z Black jest wszystko w porządku. Chociaż miałem nieodparte wrażenie, że podczas tej walki zahartował się jedynie jej cięty język, to jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało. -Wybacz, wkrótce będę silniejszy i nie będziesz musiała się więcej martwić- Wyszczerzyłem się w szczerym uśmiechu, by dodać otuchy nie tyle Black, co sobie... Wszak jeśli tutaj nic nie wskóram, czeka mnie jeszcze cięższa praca. -Znam świetną lodziarnię w stolicy, na pewno zadowoli Twoje... królewskie podniebienie- Zmartwiłem się tym, że nie miałem pojęcia kiedy wrócimy. -Póki co jednak, muszę być pewien, że nic już tutaj nie wskóram... Nie przyjechaliśmy tutaj tylko po to, żeby dać się stłuc jakimś trollom. Cokolwiek mam stąd wynieść, może to potrwać... Więc mam nadzieję, że masz tych książek wystarczająco dużo- Na kolejne słowa dziewczyny, o mało nie zwróciłem własnych wnętrzności. Złapałem ją szybko za rękę, póki jeszcze siedziała, żebym czasem nie musiał wykonywać zbyt złożonych ruchów, i spojrzałem na nią przerażonym wzrokiem. -Nie, proszę, tylko nie to. Niech już będą te naleśniki, byle nie to co wtedy- Zanim puściłem rękę Black, ścisnąłem ją jeszcze mocniej, chociażby na chwilę... -Chciałem Ci powiedzieć tylko... Dziękuję, że jesteś... Samemu nie podołałbym temu wszystkiemu...- Puściłem rękę dziewczyny, czując, że powoli wyczerpuję siły, które zdołałem odzyskać podczas snu... Zamknąłem oczy, starając się nie puścić zbyt dużego buraka, ani czasem nie zgarnąć po twarzy za zbyt wielkie spoufalanie się z księżniczką.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Jotunheim Pią Mar 23 2018, 13:02
MG
Black spojrzała na niego i westchnęła lekko-Spodziewałam się, że trochę tu zabawimy-I wtedy Pace złapał ją za rękę i wypowiedział całą litanię zawstydzających rzeczy, przy których twarz Black czerwieniała coraz bardziej aż w końcu wyrwała mu swoją rękę i szybko podeszła do drzwi.-Zboczeniec. Głupek. Idiota.-I wyszła, trzaskając drzwiami, zaś Pacek mógł opaść na poduszki i odpocząć, tylko co dalej? Jak długo miał tak leżeć i odpoczywać a co robić kiedy już skończy?
Nawet nie zauważył kiedy zasnął, teraz jednak obudził się nagle, słysząc ruch w pokoju. Nie mógł się jednak ruszyć. Całe jego ciało było sparaliżowane. Kątem oka widział jakiś nieludzki cień, a jego serce ogarnął chłód strachu. Chciał się szarpać i walczyć, ale własne ciało go nie słuchało-Aahhh-Powiedział cień, wysuwając rękę w kierunku Packa...
...I wtedy chłopak obudził się zlany potem, serce biło mu w piersi jak by bardzo chciało spierdolić, rozwalając mu przy tym żebra. Uczucie przerażenia nie opuszczało go, tak samo jak to okropne uczucie czyjejś obecności w pokoju, jednak nikogo w nim nie było, był sam jak palec.
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Jotunheim Pon Mar 26 2018, 16:28
Zaśmiałem się, kiedy tylko Black uciekła z pokoju... Ale kiedy wyszła, znowu poczułem, że jestem sam... Niezdolny do jakiegokolwiek wysiłku, pozostało mi tylko leżeć i czekać, aż w końcu będę w stanie chociażby spacerować... Kiedy zaś myślałem nad wszystkim co stało się w ciągu kilku ostatnich dni, nie zauważyłem nawet kiedy dałem się porwać w objęcia Morfeusza...
Kiedy ponownie otworzyłem oczy, nie mogłem się ruszać. Nie miałem zielonego pojęcia jaka siła mną owładnęła, ale czułem się jakby przykuto mnie do łóżka tak mocno, że nie mogłem nawet drgnąć. Miałem wrażenie, że nawet mruganie zachodzi zupełnie niezależnie, nie mając żadnej władzy nad własnym ciałem... Nie to jednak było najgorsze, chociaż całkowita niemoc w momencie zagrożenia życia była już sama w sobie przerażająca, to monstrum, które znajdowało się w pokoju, wysysało ze mnie wszelkie pozytywne emocje. Czułem tylko strach, ból, niemoc... Chyba nigdy w życiu nie przeżyłem tak koszmarnych chwil...
Nie wiem co wyrwało mnie z tego stanu, ale momentalnie poczułem, że znowu mogę się ruszać... Wystarczyło mrugnięcie oczami by cień zniknął, a wszystko stało się normalne... Prawie wszystko. Nie mogłem uspokoić oddechu, serce waliło jak szalone... a uczucie obcej obecności dookoła pozostało... Rozejrzałem się dokładnie, chociaż cholernie się bałem, co ze wstydem przyznaję... Próbowałem wstać... Nie mogłem dłużej zostać w tym pokoju... Zacisnąłem zęby i jedną nogę starałem się położyć na ziemi... Podpierając się ręką, starałem się znaleźć w pozycji siedzącej... Rozejrzałem się dookoła, szukając jakiegokolwiek podparcia... Nawet jeśli próby były z góry skazane na niepowodzenie, musiałem coś robić... Bierność w tej sytuacji oznaczała przegraną... Starałem się dopaść do drzwi, chwycić klamki, otworzyć je i wydostać się na drugą stronę...
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Jotunheim Sro Mar 28 2018, 17:00
MG
Strach który ogarnął Pace był na tyle obezwładniający że nawet po obudzeniu, Egregoris nie był w stanie przebywać w tym pomieszczeniu. Choć jego stan daleki pozostawał od idealnego, spróbował on wstać i wyjść, upadł jednak i zawył z bólu, jaki ogarnął jego prawą rękę. Nie było trzeba długo czekać, jak do pomieszczenia wpadły dwa takie kamienne ludziki jak ten który go wcześniej pilnował.-Co robi? Głupi?-Zapytał ten bliżej Packa-Głupi-Dodał ten drugi. I razem złapali Packa najdelikatniej jak potrafili i wsadzili do łóżka. Wciąż jednak sprawiało to Packowi ból a teraz i ręka promieniowała bólem po całym ciele.
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Jotunheim Pon Kwi 02 2018, 11:38
Nadal nie potrafiąc zapanować nad strachem i emocjami, racjonalne myślenie było czymś, czego mi teraz brakowało... Nie wiedziałem już, czy to co czuję było fizycznym bólem pokaleczonego ciała, czy może spowodowane walącym sercem obijającym się o klatkę piersiową... -Wypuśćcie mnie, nie mogę tutaj być, muszę wyjść!- Nie wiem czym było stworzenie niewątpliwie czyhające na mnie gdzieś w pobliżu. Demon? Bestia? Upiór? Urojenie? Jakkolwiek próbowałem sobie to wytłumaczyć, nie znajdowałem normalnego wytłumaczenia. Ale czy w świecie magii cokolwiek było normalne i racjonalne? Ból w ręce, pomimo iż odczuwany już chyba w każdym zakątku mojego ciała schodził na drugi plan... Zaciskałem zęby, gdyż od tego zależało moje życie... -Ktoś... Coś tutaj przed chwilą było... nadal jest... wypuśćcie mnie... dam sobie radę!- Z każdą chwilą nakręcałem sam siebie... Właśnie...
Znieruchomiałem... Może to faktycznie był sen? Może poczucie obecności, strachu było tylko moją wyobraźnią, którą potęguje moja... niemoc? Poczucie, że nie poradzę sobie w sytuacji zagrożenia życia, nie w tym stanie? Może to instynkt samozachowawczy? Pozwoliłem się usadzić z powrotem w łóżku... Pomimo tego, że nadal czułem się nieswojo, a ból teraz do mnie dochodził, spotęgowany upadkiem, postanowiłem poczekać na dalszy rozwój wydarzeń... Tym razem nie zamierzałem zasypiać... A nuż to nie wyobraźnia płata mi figle...
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Jotunheim Sob Kwi 07 2018, 10:45
MG
Kamienne ludziki spojrzały po sobie a następnie postukały się w czoło.-Lepiej śpi-Powiedział jeden-Bo bredzi-Dodał drugi. I oba odeszły. Pacek zaś leżał w łóżku jeszcze chwilę. I może próbował nie zasnąć, ale gdy ból przechodził, do mózgu docierało jak bardzo jest tym bólem i paniką zmęczony i w końcu mag wody osunął się w objęcia morfeusza. I nic więcej go tej nocy nie niepokoiło. Następnego dnia, krótko po śniadaniu wpadła na chwilę Black, ale szybko uciekła, pamiętając dzień wcześniejszy i planując zwiedzanie tego miejsca. Nieco przed obiadem, wpadła Rachel.-Słyszałam że miałeś wczoraj niespokojną noc?-Zapytała, odsuwając kołdrę i zdejmując z Packa koszulę. Widocznie to ona zajmowała się jego leczeniem, o czym świadczyła również leżąca obok niej torba z bandażami.
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Jotunheim Wto Kwi 17 2018, 22:32
Czy to wszystko było jednak złudzeniem? Moim wymysłem spowodowanym ostatnimi, nieprzyjemnymi wydarzeniami, zmęczeniem i nowym miejscem? Możliwe. Nic przynajmniej nie świadczyło już o obcej obecności w tym pokoju. Od rana działo się niewiele. Wpadła Black, pogawędziłem z nią trochę i poprosiłem o jakąś ciekawą książkę. Wszak siedzenie tutaj i rozmyślaniem o trudach życia nie było moim ulubionym zajęciem. Niedługo później wpadła też Rachel, która bez ogródek zaczęła mnie rozbierać. Już myślałem, że na coś się zanosi, kiedy to uświadomiłem sobie, że jestem cholernie poobijany, a sporo z tych obić i ran miałem na brzuchu i plecach, a sama zaś Rachel była uzdrowicielką. Zrobiłem smutną, udawaną minę, po czym zastanowiłem się, czy jest sens opowiadać dziewczynie o moich omamach... Cóż, być może mogła coś na to zaradzić, może wie więcej niż chce powiedzieć. -Owszem. Na początku myślałem, że to tylko sen, ale... to uczucie czyjeś obecności w pokoju było nie do zniesienia. Działo się tutaj wcześniej coś niepokojącego? Upiór, którego widziałem mówił mi... właściwie to wszystko co zrobił, to wywarczał coś jak... "Aaaaahhhh", wyciągając do mnie rękę... W każdym bądź razie było to bardzo rzeczywiste...- Mówiłem lekko w zdenerwowaniu, gdyż za każdym razem, gdy przypominałem sobie tamtą sytuację, czułem chłód w klatce piersiowej i ogromny niepokój... -Swoją drogą. Wiem, że nie powinienem naciskać, ale myślałaś już nad tym, co powiedziałem?- Pospieszanie nigdy nie wychodziło na dobre, ale leżąc całe dnie w tym miejscu chciałem mieć chociaż gwarancję, że nie leżę tutaj na darmo... albo chociaż wskazówkę co do tego, co mogę tu jeszcze zdziałać...
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Jotunheim Sro Kwi 18 2018, 12:12
MG
Rachel wyjęła z torby strzykawkę i wbiła ją Packowi w brzuch, co nieco zabolało.-Prawdopodobnie miałeś paraliż przysenny. To się zdarza, zwłaszcza u osób po ciężkich przejściach jak ty. Mogę podać ci wieczorem silny środek nasenny-Zaproponowała, zmieniając Packowi bandaże. Miał napuchnięte, nieco sine kończyny i ciało w kilku miejscach.-Tak, wciąż jednak nic ci nie mogę powiedzieć, bo nic nie wiem, Pace-Odparła Rachel. Co Pacek myślał, że mu w jedną noc, spadnie rozwiązanie z kosmosu? Black która była wcześniej nadal nie wróciła z książką, więc w zasadzie to co teraz Pacek miał do roboty to najwyżej dalsza rozmowa z bandażującą go kobietą.
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Jotunheim Wto Kwi 24 2018, 21:44
Zmartwiłem się lekko. To wszystko było tak realistyczne. Mimo wszystko słyszałem o paraliżu sennym. Ciało myśli, że już nie śpi podczas gdy mózg jeszcze śni. Czy coś takiego, może na odwrót. Nie wiem, psychologiem nie byłem, wolałem tego nie roztrząsać. Jeśli jednak był to sen, to prawdziwy koszmar, skoro zdołał wprowadzić mnie w taką panikę. Miałem nadzieję, że Rachel ma jednak rację. -Przepraszam, czuję się taki bezsilny, że nie umiem myśleć o niczym innym... Co zaś do środków nasennych, to podziękuję. Mimo wszystko wolę być w pełni świadomy, a takie środki pewnie tylko otępiłyby moje zmysły...- Cóż, spokój zdecydowanie był na wagę złota, ale wolałem wiedzieć co dzieje się wokół mnie. Istnieje niewielka szansa na to, że to co się stało wcale nie było paraliżem sennym. Podejrzliwość już kilka razy uratowała mi życie, a z doświadczenia wiedziałem, ze lepiej zakładać najgorsze, bo zamiast się niemiło rozczarować, można się tylko mile zaskoczyć. -Swoją drogą, dziękuję Ci, że się nami opiekujesz. Jesteśmy Ci całkowicie obcy i równie dobrze mogłaś nas zostawić tam gdzie byliśmy. Jestem naprawdę wdzięczny- uśmiechnąłem się do kobiety, nie wiedząc nawet, co po za wdzięcznością mógłbym jej oferować. -Co mi tak naprawdę dolega? Zawsze myślałem, że dzięki mojej... niezwykłej regeneracji, nie jestem narażony na tak długie pobyty w łóżku- Cóż, może moje rany nie były zwykłe, może zadziałała tu jakaś trzecia moc, o której nikt z nas nie miał pojęcia.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Jotunheim Sro Kwi 25 2018, 16:17
MG
Mimo koszmarów, Pace wcale nie zamierzał korzystać z leków nasennych. Jego nos podpowiadał mu że to wcale nie musiały być koszmary. Przezornie więc, odmówił.-Klątwa. Trolle potrafią przekląć swoją ofiarę, tak by jej rany się nie goiły. Ułatwia im to polowanie. Normalnie, zdjęcie klątwy nie byłoby szczególnie trudne ale z twoim ciałem już było coś bardzo dziwnego, dlatego terapia trwa tyle ile trwa.-Wytłumaczyła Packowi, jednocześnie przyglądając się zaciekawiona, czy opowie jej coś o tym "Już było coś bardzo dziwnego".
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Jotunheim Pią Maj 11 2018, 23:34
Pokręciłem głową w zmartwieniu. Jeśli moje przekleństwo będzie się dłużej utrzymywać, spędzę w tym łóżku resztę swojego życia. Trolle jednak nie były najłatwiejszymi przeciwnikami, jakich mogłem sobie wyobrazić. Kto by pomyślał, że tak prymitywne stwory potrafią robić coś, poza bezmyślnym łupaniem swoich przeciwników po głowach. -Kolejna klątwa? Jakbym nie miał już kilku na głowie. Nie możesz zdjąć klątwy trolla nie naruszając tej drugiej?- spytałem Rachel w nadziei, że kiedy już dowie się o jej istnieniu ode mnie, będzie potrafiła wyleczyć tą trollerską. Heh... Niezły troll. -Obawiam się, że jeśli z pierwotną klątwą coś się stanie, moja... przyjaciółka przypłaci to cierpieniem- Nie wiem, czy mogłem nazwać Albę swoją przyjaciółką z racji, że widziałem ją raz, może dwa razy w życiu, ale to, że zdecydowałem się nosić jej ciężar z pewnością stworzyło między nami jakąś więź znajomości. Ze spojrzenia Rachel wyczytałem, że to co powiedziałem, nie do końca jej wystarcza. Westchnąłem. Nie było sensu tego przed nią ukrywać. W końcu Black i tak wygadała się o Gaeleanie i o tym, po co przybyliśmy w te strony. -Klątwa Sylkthu to rodzaj brzemienia, które noszę, by odciążyć pewną osobę. To dlatego wyglądam jak wyglądam. Może nie uwierzysz, ale kilka miesięcy temu miałem ciemnobrązowe włosy, złote spojrzenie i opaloną, rumianą cerę... a o cieniach pod oczami praktyczni nie było mowy. Do tego doszła hemofilia, a to, że moja krew wygląda jak woda, to na szczęście nie wina tej klątwy... Jak widzisz, mam w życiu kolorowo...- uśmiechnąłem się, lecz w tym wyrazie było widać przygnębienie i zmęczenie wydarzeniami ostatnich miesięcy.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Jotunheim Nie Lip 01 2018, 14:14
MG
Chwilę po rozmowie z Rachel, Pace znowu zasnął. Nie wiele pamiętał z samej rozmowy. Głowa go bolała, a myśli gdzieś uciekały. W pewnym momencie nie był pewien czy śpi, czy to dalej jawa. Sny które miał, też były ciężkie do zarejestrowania, nie pamiętał nic. Niczego nie był pewien.
-Ah
Ciche westchnięcie gdzieś na granicy świadomości. Niby nic wielkiego, ale jednak budziło nie pokój. Czy Pacek dalej spał? Czy już się obudził?
-Nie, nie myśl nad tym
Powiedział uspokajająco głos. Muśnięcie, delikatne i zwiewne. Gest przypominający odgarnianie włosów z czoła. To się wydarzyło, czy tylko Packowi wydawało? Może powinien otworzyć oczy?
-Wszystko będzie dobrze Egregoris
Głos dalej go uspokajał, ale jakaś część Packa chciała wrzeszczeć i uciekać. Część jego bała się, druga natomiast ufała w pełni głosowi w głowie.
-To tylko sen
No właśnie, skoro to tylko sen, to nie było się czym martwić. Zupełnie nie było ku temu powodu i mógł spokojnie otworzyć oczy. Powoli uniósł powieki by dostrzec że stoi na porośniętym zieleniom wzgórzu. Na błękitnym niebie, świeciło jasno słońce, grzejąc poliki chłopaka. W dole dostrzegał niewielkie miasteczko, w którym chyba był jakiś festyn, jak wnioskował ze słyszanych aż tutaj dźwięków muzyki.
-Ah
Po raz kolejny usłyszał to westchnięcie, tym razem za sobą. Stał tam. Postać odziana w brązowy, zniszczony płaszcz podróżny. A raczej nie postać, co sam płaszcz. Lewitował nad ziemią, z kapturem zaciągniętym na nieistniejącą głowę.
-Nie, nie tutaj. Patrz tam
Powiedział płaszcz, a Pace instynktownie wiedział gdzie podążyć wzrokiem. Zobaczył jak jakiś młodzieniec wspina się ku niemu. Miał krótkie czarne włosy i lekką szczecinę na twarzy. Ubrany był jak zwykły chłop w białą koszulę i skórzane spodnie. Nie miał lewej ręki. Stanął on zaraz obok Packa, patrząc na miasto w dole
-Wszystko mi odebrali
Teraz Pace nie był pewien, czy mówił płaszcz, czy chłopak obok niego. A może to sam Pace był źródłem tego głosu? Nie był pewien.
-Teraz ja odbiorę wszystko im
Sceneria zmieniła się nagle i niespodziewanie. Niebo przesłoniły białe chmury z których sypał śnieg. Wzgórze upstrzone było lodowymi soplami i śniegiem. Miasto w oddali zniszczona i pokryte grubą warstwą lodu. Gdyby nie to że Pace znał tą scenerię, mógłby pomyśleć że to giganci wykuli miasto w lodzie. Za nim, znajdował się lodowy tron i wbity przed nim, lodowy miecz.
-Na tronie, musi zasiąść król, twoja kolej...
Powiedział zanikający głos, Pace powoli się budził, sięgając ręką ku mieczu...
Obudził się. Wiedział co się stało. Wiedział, kim się stał. Rany już mu nie dokuczały, a w nogach łóżka leżał podniszczony brązowy płaszcz.
Spoiler:
Frozen King - Wszystko w promieniu 10 metrów od Packa zaczyna błyskawicznie się wyziębiać i porastać lodem. Każda żywa osoba co turę traci duże ilości ciepła oraz szybkość, by po 3 pełnych postach przebywania w zasięgu zdolności, zamienić się w lodową figurę. Na dodatek dotyk ciała Packa w czasie używania tej zdolności powoduje przyspieszenie całego procesu. Lód Packa ma błękitno-fioletowy kolor i sprawia on że nawet smoczy zabójcy lodu otrzymują obrażenia z tytułu tej mocy. Im dłużej jest ona aktywna, tym bardziej wzrasta zdolność Packa do kontrolowania wygenerowanego lodu oraz tym bardziej sam jest pochłonięty przez swój lód. Po 3 postach jest w stanie powoli i ze skupieniem kontrolować niewielkie ilości lodu, pozwalające z siebie ukształtować nie więcej jak miecz. Na dodatek pokrywa się on niewielką warstwą lodu która nieznacznie wzmacnia jego wytrzymałość Po 7 postach jest w stanie swobodnie i bez skupienia kontrolować przeciętne ilości lodu, pozwalające na formowanie skomplikowanych kształtów wielkości człowieka. Całe jego ciało pokrywa niewielka ilość lodu zapewniająca nieznaczną premię do wytrzymałości, przed ramiona najeżone są ostrymi lodowym soplami, tak samo jak knykcie jego rąk. Z głowy wyrastają lodowe rogi. Pace robi się dziki i ma lekkie problemy z odróżnianiem swoich od wrogów. Po 12 postach jest w stanie błyskawicznie kontrolować ogromne ilości lodu, tworząc wielkie konstrukcje, bloki lodu wielkości czołgu. Cały pokryty jest lodową zbroją najeżoną ostrymi soplami, ma lodowe rogi oraz lodowy miecz w dłoniach. Znacząco wzrasta jego wytrzymałość. W tym stanie ma już ogromne problemy z odróżnianiem swoich od przeciwników. Nie da się już przerwać mocy dobrowolnie. Musi pojawić się jakiś silny bodziec który zwróci Packowi na tyle kontroli by sam przerwał działanie mocy, lub musi skończyć się mu MM Po 15 postach postać traci nad sobą kontrolę
Koszta: 1-3 post → Darmowe, nie można użyć jeśli nie ma chociaż 1MM 4-6 post → 4MM na post 7-11 post → 12MM na post 12-14 post → 25MM na post 15+ post → darmowe
Perfect water body – Pace rozwinął swoje wodne ciało do maksimum. Nie zrani go żaden atak, nie będący oparty na cieple, chociaż ataki od zimna mogą go unieruchomić i uśpić do momentu rozmrożenia. Na dodatek jeśli Pacek zostanie zaatakowany cieplnym atakiem a w zasięgu ręki znajduje się źródło wody którym może odbudować ubytki w swoim ciele, nastąpi to automatycznie i niemal instantowo. Wciąż, jeśli cała woda wyparuje, Pacek nie zdąży się odtworzyć. Wyjątkiem jest sytuacja w której Pace walczy w zbiorniku wodnym. Nie da się go tam zaatakować na tyle szybko i potężnie by nie zdążył się odtworzyć. W zbiorniku wodnym Pace jest niemal nieśmiertelny – grunt by nieustannie otaczała go woda. Kiedy aktywny jest Frozen King, Perfect water body nie działa. No i co jasne, Pace może oddychać pod wodą.
Przeciążenie twoje zaklęcia kosztują 2MM więcej -> Przeciążenie każdy stopień twojej mocy kosztuje o 5MM więcej
Zmiana wpływu Sylkthu -> Magiczne twory które zostaną ukształtowane w zasięgu wzroku Packa, niezależnie od materiału z którego zostały stworzone, mają 10% szansę na to że zmienią materiał z którego został stworzone i ożyją zmieniając się w dzikiego żywiołaka, który nie jest we władaniu osoby, która stworzyła magiczny twór
Sacred Relict - Utracone
Cursed Relict - Coat of wretched king W formie nieaktywnej jest to brązowy płaszcz podróżny, nieco podniszczony. Aktywowany zamienia się w lodową koronę na głowie Packa. Poziom 1 - Pace ma nieco pecha. Pace potrafi rozmawiać z wodnymi stworzeniami i z nieumarłymi, oraz posiada zwiększone prawdopodobieństwo że go posłuchają i uznają za swojego władcę. Poziom 2 - Pace posiada umiejętność w czepku urodzony na poziomie -1, Zwiększa skrytobójcę i sprintera postaci o 50% jeśli znajduje się w wodzie. Pace potrafi rozmawiać z wodnymi stworzeniami i z nieumarłymi, oraz posiada zwiększone prawdopodobieństwo że go posłuchają i uznają za swojego władcę. Wymagania: Wydać 100 PD Poziom 3 - Pace posiada umiejętność w czepku urodzony na poziomie -2, Zwiększa skrytobójcę i sprintera postaci o 100% jeśli znajduje się w wodzie. Pace potrafi rozmawiać z wodnymi stworzeniami i z nieumarłymi, oraz posiada zwiększone prawdopodobieństwo że go posłuchają i uznają za swojego władcę. Wymagania: Wydać 200 PD Poziom 4 - Pace posiada umiejętność w czepku urodzony na poziomie -3, Zwiększa skrytobójcę i sprintera postaci o 100% jeśli znajduje się w wodzie. Powstają 3 wodne klony o statystkach Packa. Trwają tak długo jak SR, chyba że trafi je atak oparty na cieple. Pace potrafi rozmawiać z wodnymi stworzeniami i z nieumarłymi, oraz posiada zwiększone prawdopodobieństwo że go posłuchają i uznają za swojego władcę. Wymagania: Wydać 300 PD Poziom 5 - Pace posiada umiejętność w czepku urodzony na poziomie -4, co turę dostaje losowy debuff trwający do końca danej tury. Zwiększa skrytobójcę i sprintera postaci o 150% jeśli znajduje się w wodzie. Powstaje 5 wodnych klonów o statystkach Packa. Trwają tak długo jak SR, chyba że trafi je atak oparty na cieple. Pace potrafi rozmawiać z wodnymi stworzeniami i z nieumarłymi, oraz posiada zwiększone prawdopodobieństwo że go posłuchają i uznają za swojego władcę. Wymagania: Wydać 400 PD
Termin magiczny, zapasy magiczne, medytacja i regeneracja stracone. (A więc 100MM, a nie 130MM)
Niestandardowe ulepszenie zaklęcia B i D, darmowe zaklęcie D, stracone.
Wszystkie zaklęcia i magia, stracone. Nie możesz posiadać magii.
175 PD do wydania.
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Jotunheim Wto Gru 04 2018, 00:01
Miałem wrażenie, że już w czasie rozmowy zacząłem odpływać. Uczucie wzmogło się jeszcze bardziej, kiedy Rachel wyszła z pokoju. Znajdowałem się w stanie pomiędzy snem a jawą, aż w końcu całkowicie oddałem się objęciom Morfeusza. Jednak nic z tego, co mi się śniło, nie zostawało w moim umyśle na długo, po za jednym, nie do końca zdefiniowanym uczuciem niepokoju. Coś na granicy mojej świadomości, trudne do zdefiniowania, nie dawało mi spokoju. Do momentu, dopóki nie usłyszałem ledwie słyszalnego głosu. Głos wydawał się mnie znać, chociaż ja zupełnie nie potrafiłem go rozpoznać. Działał jednak na mnie uspokajająco, na tyle, że postanowiłem za nim podążać, mimo, że część mnie chciała, by to wszystko nigdy się nie zdarzyło. Gdy otworzyłem oczy, nie leżałem już w łóżku, lecz stałem na wzgórzu porośniętym zieloną trawą. Nie byłem jednak sam. Razem ze mną na miasteczko u podnóża góry spoglądał byt, ubrany w zniszczony płaszcz. Nie czułem już niepokoju. Miałem uczucie, że owy osobnik był ze mną od zawsze, jakby był starym przyjacielem, którego nie widziałem od lat. Wydawało mi się nawet, że rozpoznaję głos, który dobywał się z przestrzeni, w której znajdowała się niematerialna postać. A może to sam płaszcz? W tym momencie rozmyślania przerwał mi młodzieniec, który wyraźnie zmierzał w moją stronę. Jego twarz wydawała mi się jednocześnie znajoma i zupełnie obca. Zupełnie, jakbym wypełniał luki w swojej pamięci, jednak bodźce działające na mój umysł nadal były za słabe. Chłopak stanął obok mnie i powiedział kilka słów, które z lekkim opóźnieniem do mnie dotarły... Kolejne słowa dobiegły do mnie w tym samym momencie, w którym wypowiedziałem -Odpłać im się tym samym- Wyglądało na to, że idealnie się rozumieliśmy. Mimo, iż nie byłem człowiekiem, który lubował się w zemście, czułem, że to właściwe postępowanie. W mgnieniu oka, dosłownie w chwili mrugnięcia, wszystko dookoła się zmieniło, a ja poczułem dziwną satysfakcję, spoglądając na leżące u podnóża góry miasto. Całe zamarznięte i wymarłe. Ludzie uwięzieni w czasie i przestrzeni. Spojrzałem za siebie, w nadziei, że niedaleko stoi Black, jednak ujrzałem tylko i wyłącznie lodowy tron, który przeznaczony był to tego, by ktoś na nim zasiadał. Jednak tron był pusty. A jedyną osobą, która w tej chwili stała gotowa, by z niego panować, byłem ja. W sercu czując narastające uczucie złości i szału, ale też pewności siebie i mocy, sięgnąłem ku wbitemu w ziemię lodowemu mieczowi i... i w tym momencie obudziłem się, praktycznie siedząc na łóżku, oczami wyobraźni dopowiadając sobie resztę historii. Nie czułem już choroby ani klątwy. Sylkht także się zmienił. Ja też się zmieniłem, a co dziwniejsze, od dłuższego czasu, po raz pierwszy wiedziałem, co robić. Wstałem, ubrałem się, założyłem zniszczony płaszcz i chwyciłem za klamkę, by otworzyć drzwi ku zupełnie innej przyszłości.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Jotunheim Nie Gru 09 2018, 14:31
MG
Jak bardzo jedna noc, jeden sen, może odmienić przeznaczenie jednostki? W świecie magii - bardzo. Ręka nacisnęła klamkę a drzwi z łatwością otworzyły się, puszczając Packa na świat zewnętrzny. A raczej - na korytarz. Ale chrzanić takie detale. W każdym razie, wychodząc z komnaty, znalazł się na niewielkim korytarzu, prowadzącym do schodów. Schody te zaś były jednymi z wielu, w rozległym holu który rozpościerał się w dole pod Packiem. Liczne schody, liczne korytarze i wszystko to połączone z ogromnym holem w centrum. Niczym malutki labirynt, w którym ciężko będzie się połapać bez przewodnika.-Wstałeś-Powiedziała nagle Black, którą dopiero teraz Pace dostrzegł, stojącą obok. Widocznie właśnie miała wchodzić do pokoju, ale chłopak ubiegł ją, wychodząc z niego.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.