I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielki sklep położony w biedniejszej dzielnicy. Z zewnątrz wygląda na zaniedbany, jednak wnętrze jest dość przyozdobione w różnego rodzaju pluszaki i marionetki. Zwłaszcza te drugie. Zdają się one prześwietlać wzrokiem odwiedzających. Zwykle są niemalże idealną miniaturką ludzi. Z przodu sklepu znajdują się dwie większe szyby, robiące za witryny pokazowe oraz za źródło światła, no i oczywiście są też drzwi. Na przeciw wejścia znajduje się lada, za którą zazwyczaj przebywa sprzedawca. W rogu pomieszczenia znajdują się także kolejne, tyle że wykonane z metalu drzwi, najprawdopodobniej prowadzące na zaplecze. W sklepiku panuje dość przytłaczająca atmosfera wywoływana małymi świdrującymi oczkami, porozstawianych dookoła zabawek, a także dość ponurym wystrojem i specyficznym sprzedawcą.
MG
Jako nieliczni zainteresowani sprawą postanowiliście udać się pod adres, widniejący na zgłoszeniu. Waszym oczom ukazała się sporych rozmiarów domek na przedmieściach. Można by nazwać go małą rezydencją. Wygląd potwierdzał tylko możliwą opinię o majętności mieszkańców. Nic dziwnego, że gdy tylko zapukaliście do drzwi, zostały otworzone wam przez młodą kobietę w stroju służącej. Zaprowadziła was do sporego, bogato urządzonego pomieszczenia, najpewniej salonu. W pomieszczeniu znajdowały się już dwie osoby, kobieta i mężczyzna. Zapewne rodzice zaginionej, bo niby kto inny. Kobieta była ubrana w długą wyjściową suknię, natomiast mężczyzna miał na sobie białą koszulę oraz eleganckie czarne spodnie wraz z kamizelką do kompletu. Siedział on na kanapie obok swojej żony, która usilnie wpatrywała się w coś, co trzymała w swoich dłoniach. - Proszę usiądźcie. - powiedział po chwili mężczyzna, któremu na głowie pojawiały się już pierwsze siwe włosy. - Zapewne jesteście tu w sprawie naszego zlecenia... - przerwał, uważnie się wam przypatrując. - Tak więc... Zależy mi głównie na tym, byście znaleźli moją córkę...- zaprzestał dalszej wypowiedzi, przyglądając się kobiecie, od której wydobył się szloch. - Wracając do tematu. Mam nadzieję, że sprowadzicie naszą Lizzy całą i zdrową. Pieniądze nie grają roli. Jej na pewno nic się nie stało... - ostatnie zdanie skierował raczej do swojej małżonki, próbując ją uspokoić, jednak kobieta tylko zaniosła się głośniejszym szlochem. Na moment zapadła trochę niezręczna cisza, przerywana jedynie odgłosem płaczącej kobiety. - Z tego co mi wiadomo, ostatnim miejscem, do którego zajrzała był sklepik z lalkami, znajdujący się w biedniejszej części miasta. - zwrócił się do was, biorąc od żony kawałek papieru, który bez przerwy trzymała w dłoniach, a następnie podsuwając go wam. Okazało się to być zdjęciem, na oko 13-letniej, blondyneczki. - Proszę... Proszę... Znajdźcie ją... - powiedziała, do tej pory milcząca kobieta, po czym zaniosła się kolejną falom płaczu. - Tak więc jeśli macie jakieś pytania, postaram się udzielić na nie odpowiedzi. Jednak może to być dla mnie niemożliwe. - odparł nakazując skinieniem głowy pokojówce wyprowadzenie jego małżonki z pomieszczenia, a następnie skupił swoją uwagę wyłącznie na was.
Ostatnio zmieniony przez Finny dnia Pon Gru 03 2012, 17:03, w całości zmieniany 2 razy
Autor
Wiadomość
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Pon Sie 12 2013, 21:20
Po małej zabawie przychodzi pora na odpoczynek. A gdzie najlepiej go spędzić? W sklepie z zabawkami! Nie ma nic lepszego niż odprężenie się w towarzystwie zabawek, dlatego też swe kroki skierował do tego sklepu. A stanąwszy w końcu przed witryną, co by się przyjrzeć, co tam na składzie mają, przyuważył, że nadal jest czerwony. Od stóp do głowy (akurat głowa to ma taka być). Bez namysłu przejechał paluchem po płaszczu i portkach, zmieniając kolor tego pierwszego ubranka na brązowy, a drugiego na czarny (Iro). - Tak lepiej. - stwierdził. Następnie wlazł do środka, machnąwszy dłonią sprzedawcy na powitanie i bez zbędnych słów, wziął się za oglądnie wszystkiego. Asortymentu to nie mieli dużego, ale za to, co za jakość! Marionetki zdawały się wręcz obserwować naszego bohatera, co oczywiście dało się wyczuć. Normalna persona pewno, by dostała gęsiej skórki, ale nie Zenek. Jemu to się podobało. - Mała paskuda. - uśmiechnął się szeroko, nachylając nad jedną z 'zabawek'. Był ciekaw, czy coś się stanie.. a nóż są zaczarowane. W koncu żyjemy w świecie, gdzie magia jest na każdym kroku. Starał się nie myśleć o tym, co zaszło przed chwilą w Katedrze. Co było, to było. Nic straconego, jedna myśl tylko go dręczyła - czy dobrze zrobił, że wyszedł bez słowa nie zamieniając słowa z Sheylą? Będzie tego żałować, niezła dziołcha z niej była.
Mini
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 12/08/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Sro Sie 14 2013, 17:12
Dziewczyna chodziła tego słonecznego dnia do mieście ciesząc się słoneczną pogoda. Tego dnia było ona niezmiernie korzystna i piękna. Mała Mini przemierzała, więc w blasku Słońca miasto. W niedługim czasie natknęła się na pewna wystawę sklepową. Była ona Niceo przykurzona i stara. Znajdowały się na niej słodkie i śliczne zabawki co przyciągnęło wzrok dziewczyny. Przez dłuższa chwile przyglądała się im, następnie wchodząc do środka. Kiedy jej oczy zobaczyły więcej słodkości, aż cała się rozpłynęła z radości. Zaczęła, więc przeglądać zawartość półek.
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Sro Sie 14 2013, 17:55
Niestety nic się nie stało. Widać zabawki nie były magiczne, a szkoda. Nie zmieniło to jednak planów czerwonowłosego i w dalszym ciągu 'zwiedzał' sklep.
Wreszcie ktoś wszedł do tematu. Mała dziewczynka. Mogłaby być większa, ale nic to, mogło być gorzej. Mógł to być.. mały chłopiec. Albo stara baba po osiemdziesiątce. W każdym razie nici z małego podrywu (bo desperatem nie był i nie będzie się parać pedofilią ;-; ). Postanowił jednak zagaić, bo mu się potwornie nudziło. A jak wiadomo - dzieci lubią grać w różne gry, więc może ta dziewczynka będzie chciała? Zenek rozpłynął się w powietrzu, po czym zmaterializował za jej plecami, co by, zerkając przez jej ramię, patrzać na co ona pacza. Wreszcie się odezwał. - Nie jesteś za duża na takie zabawki? - przekręcił łepetynę w stronę jej twarzyczki, co by lepiej widzieć, po czym uśmiechnął się, jakby nigdy nic. - Lubisz gry? - a tak wracając do wcześniejszego stwierdzenia, że smarki w jej wieku lubią się bawić i to w nadmiarze, musiał o to zapytać. Bo przecież, jakby mogła nie lubić.
Mini
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 12/08/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Sro Sie 14 2013, 21:31
Patrzyła i przeglądała kolejne zabawki. Naprawdę było tutaj mnóstwo ciekawych rzeczy. Oczywiście fakt, iż były słodkie i urocze znacząco przyczynił się do przeglądania kolejnych zabawek. A od ich ilości i różnorodnych bar można było dostać oczopląsu. Mini nie mogła tego wszystkie ogarnąć wzrokiem. Jedne zabawki się ruszały, inne śpiewały, trzecie migotały a jeszcze inne można było tulać i tulać bez końca. Najbardziej jednak podobała jej się laka, która miała duże oczy i rumiane policzki. Jej włosy były długie i czarne, podobnie jak oczy. W pewnym momencie jednak poczuła, że ktoś za nią stoi. Zignorowała, to uczucie, przyglądając się dalej uroczym zabawkom. Po chwili jednak usłyszała męski głos i odwróciła się spoglądając na rosłego, dużego mężczyznę. Nieco straszny było to widok ale i tak uśmiechnęła się do nieznajomego. – Na zabawki nikt nigdy nie jest za stary – zaśmiała się i pokazała mu język poczym wróciła do oglądania, ślicznych lalek, które wyglądały jak żywe dzieła sztuki. – A kto ich nie lubi prze pana. –uśmiechnęła się patrząc na mężczyznę nieco zaciekawiona.
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Sro Sie 14 2013, 22:29
- Ciekawe, ciekawe. - uśmiechnął się, skubiąc swą czerwoną bródkę. Zrobił krok w tył, by powiększyć dystans między nimi, co by sobie dziewczę nie pomyślało 'czegoś'. Albo ludzie przechodzący obok sklepu. Tyle się teraz w mediach mówi o wykorzystywaniu nieletnich, a Zenko nie chciałby być posądzony o jednego z nich. To by źle wpłynęło na zajebistość jego osoby. A ponadto zniszczyło go w świetle pań już pełnoletnich, które chciałby poderwać. Dlatego też, te prawie półtora metra, które ich dzieliły, był dobrą rzeczą. Teraz mógł prowadzić dalszą rozmowę na spokojnie. - Otóż to! - niemalże, że krzyknął w euforii. Że też wcześniej o tym nie pomyślał. W Magnolii musiał być ktoś ku lubi się bawić, ale czemu od razu nie wpadł na pomysł dorwania jakiegoś dzieciaka? Wtedy obeszłoby się bez problemów. Tylko łatwo i gładko, jak pupcia niemowlęcia. - Podobasz mi się, smarku. - nachylił się, by wytarmosić ją lekko za polika. - Oczywiście nie w takim sensie, no wiesz.. nie jak facet kobietę, tylko to, że jesteś dzieckiem. I lubisz się bawić, to mi się podoba. - drobny konflikt słowny mógł się skończyć tragicznie, dlatego wolał to wytłumaczyć pośpiesznie, co by nie było buby. Muto obrócił się w prawo, po czym zaczął krążyć. - Tak się składa, że ja również uwielbiam się bawić i szukam kogoś do zabawy. Ale po przybyciu do tego miasta nikogo takiego nie znalazłem, sami nudziarze. Ale wiedzę, że Ty to zmienisz. Co Ty na to? Chcesz się pobawić? Znam naprawdę, wiele, ale to wiele niesamowitych gier i zabaw, że aż Ci oko zbieleje. - uśmiechnął się tajemniczo. A co za tym uśmiechem było skryte, to już jest tajemnica, w każdym razie nie będzie to taka niewinna zabawa, jakby się mogło wydawać..
Mini
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 12/08/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Sro Sie 14 2013, 23:18
Przyglądała się badawczo mężczyźnie. Musiał być stary skoro udało mu się wyhodować taką brodę i to czerwoną. Nie za bardzo jej się to podobało ale no cóż, każdy lubi cos innego im tyle. Swoją droga ciekawił ją fakty czy w takiej brodzie nie znajdują się jakieś żyjątka. Byłoby to bardzo niehigieniczne i straszne blee. Oczy Mini spoglądały jak mężczyzna cofa się od niej. A potem usłyszała jak mężczyzna niemal krzyczy z radości. Ah, nie lubiła jak ktoś tak radowała się szczególnie kiedy krzyczał i to całkiem głośno z zaskoczenia. No ale nic, jakoś to ścierpiała. – Smarku? –nie lubiła jak ktoś tak do niej mówił. –Smarki to ma Pan w nosie. – prychnęła oburzona. Jak ktoś mógł porównać ją do czegoś tak ohydnego, ślizgiego, klejącego się i bardzo paskudnego. Słyszała, że jest słodka jak cukierek albo wata cukrowa ale nie takie porównanie. Potem nastąpił jego wywód na temat, że czegoś tam nie chce. Mini nawet nie słuchała, a jedynie przewróciła oczami uważnie przyglądając się całej jego sylwetce. –Hmmm… co pan się uparł tak na te zabawy i gry co? –spojrzała na niego mrużąc oczy jakby chciała się dowiedzieć czegoś więcej. Nie każdy dorosły na powitanie chciał się bawić i zajmować dziećmi, a jak wiadomo te zawsze miały nosa do kłamstw i oszustw. – I wybaczy Pan ale z nieznajomymi nie bawię się. – lekki uśmiech wdarł się na jej słodką buzię. Niestety taka była prawda nie znała mężczyzny, nawet jego imienia.
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Sro Sie 14 2013, 23:39
Hmm, chyba za szybko chciałem to zrobić - pomyślał. Wdrożenie jego złowieszczego planu, znaczy zabawy, może nieco zająć. Wygląda, że to trochę delikatniejsza sprawa. Zacznijmy od początku. Jej odpowiedź na temat 'smarkuli' postanowił olać zwykłym odmachnięciem ręki, nie ma sensu dalsze jej obrażanie, bo jeszcze nie będzie chciała współpracować. - Się uparł? Sama przed chwilą mówiłaś, że lubisz się bawić, to tak, jak i ja. - odparł jej pytanie dobrym argumentem. - A co do nieznajomego.. jestem Takeo. O, widzisz, już nie jestem nieznajomy, bo znasz moje imię. Teraz twoja kolei, jak masz na imię? - uśmiechnął się, oczywiście nieszczerze, ale jako, że kłamanie i ukrywanie różnych rzeczy to była jego PWM, Mini nie mogła tego dostrzec i wydawało jej się, że ten banan na jego licu jest szczery niczym pole. A jak wiadomo, nie ma nic bardziej szczerego. Także omamianie mamy po części już za sobą. - Nie zrozum mnie źle, ale po prostu lubię się bawić, mimo, że mam lat ile mam, ale dzieckiem jest się do końca życia, szczególnie faceci, nie? - nie miał pojęcia ile z tego zrozumie, ale jeśli chociaż trochę to będzie sukces. Najlepiej jakby się pogubiła i wierzyła mu we wszystko, co mówi. Pan dohtur kazał potakiwać. - To jak? - wystawił złączoną dłoń w jej stronę, co by piątala przybić. - Hajfaj, zią. - moment, nie popiergdaczył czegoś? Nie powinien tego gestu do chłopaka wykonać? A nie do małej dziewczynki? A z resztą..
Mini
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 12/08/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Czw Sie 15 2013, 13:44
Stanęła na placach co pozwoliło urosnąć jej jakieś 5 cm. Nieco wyższa patrzyła na mężczyznę marszcząc nos i brwi. Chciała wiedzieć o co mu chodzi z ta zabawa. Co jej tu śmierdziało, a faktycznie to tak beznadziejnie pachniał mężczyzną. – Jestem Misty. – wyciągnęła w jego kierunku dłoń i potrzasnęła nią witając się. Nie zapomniał również o wyuczonym uśmiechu nr5 czyli szczerzymy kły jak głupi do sera. Ten uśmiech wcale nie był zły ale wyglądał nieco sztucznie. –Tak, Pan lubi się bawić ale jako dorosły ma Pan przewagę. Mogę, więc z Panem bawić pod warunkiem, żadnych krzywd, żadnych oszustw no i najważniejsze nie czarujemy. A no i o co się bawimy? Znaczy co dostanie zwycięzca zabawy? – spojrzała na niego robiąc słodką minkę.
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Czw Sie 15 2013, 16:38
Zenuś drapnął się w czerepa rozkminiając zasady jakie postawiła młoda latorośl. Że bez krzywdy? Oszustw? Czarowania? Nooooooo-wiecie co, przecież to najważniejsze punkty dobrej zabawy. Szczególnie, że jest się magiem i własna magia polega na 'psotach'. Przeto inaczej nie miałby bzika na jej punkcie w takim wieku. Westchnął. - Dobra, mała kłamczuszko. - jeśli ktoś ma lvl master w oszukiwaniu to wie, kiedy ktoś inny robi przekręta, szczególnie, że ten ktoś ma trzynaście lat i jest dziewczynką. Złapał niedawno dorosłą kobietę na kłamstwie przy podawaniu nieprawdziwego imienia, to dziecka nie przyłapie? No proszę ja Was. Nie z nim takie numery. - Powiedzmy, że krzywda nam się nie stanie, oszukiwać też nie będę.. bo przecież tak nie ładnie, nie? Ale co do czarowania.. - zrobił małą pauzę, podczas której smyrnął ją paluchem po czuprynie, zmieniając kolor jej włochów na oczojebny różowy (Iro). - Ja mogę, Ty nie. Pasi? - a tak poza ty to nikt nie wspominał, że osobą postronnym się krzywda nie stanie. Bo się może stać. Ale spokojnie, to tylko zabawa.
Mini
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 12/08/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Czw Sie 15 2013, 17:43
Mini określiła dość rygorystycznie zasady zabawy. Nie chciała by mężczyzna wykorzystał swoją magię lub inne umiejętności by znacznie bardziej ułatwić sobie rozgrywkę. Wcale jej się to nie podobało. Szczególnie, że szybko odkrył, że kłamie. Zdziwiła się słysząc, że tak szybko udało mu się to odkryć. Westchnęła i zaraz zdziwienie zniknęła z jej buzi. Posłuchała na jakie warunki mężczyzna przystaje. Podobało jej się, że nie skrzywdzi nikogo ani tez nie będzie oszukiwać ale nie podobał jej się fakt, iż może używać magii, a ona nie. –Ale to nie fer, a po drugie nie wiem czy Pan nie kłamie, a po trzecie nie ma zabawy o nic. –nadęła policzki złoszcząc się. Czemu tylko on mógł używać magii, a ona nie? Mini zaraz, to spojrzała na swoje włosy, które stały się różowe. Fajna sztuczka ale ten kolor był cukierkowy i słodki. Trochę jednak za jaskrawy i dający po czach. –Fajny kolor ale daje nieźle po moich ślicznych oczkach. –westchnęła.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Sklep z zabawkami Czw Sie 15 2013, 18:27
Po tym, jak zostawiła Ringo bez większej odpowiedzi poczuła się nieco źle. Tak, targały ją niejakie wyrzuty sumienia, że poszła sobie... a-ale musiała! I-inaczej nie wiadomo, co by z nią było na Sterowcu! A-a-a gdyby T-Tsukiko się dowiedziała... Nie, nie, nie, nawet nie chciała o tym myśleć! Ale i tak przejmowała się takim nagłym pozostawieniem biednej Ringo, dlatego postanowiła to zadość uczynić. - Dobry - rzuciła, wchodząc do sklepu z zabawkami. Może był to dobry wybór, może zły... W każdym razie miała zamiar kupić jakiegoś miłego pluszaka dla siostry. K-która m-może i była nieco za duża na przytulanki... a-ale liczył się gest, prawda? Po krótkim przywitaniu zaczęła rozglądać się po sklepie, poszukując idealnej przytulanki. Misie i króliki były oklepane, tak samo jak pieski i kotki. Z kolei żyrafy były za duże, małpy za dziwne. Myszy robiły przykre wrażenie, natomiast nie wypadało dać kaczuszki, bo przecież Ringo już taka mała nie była. Więc, co zrobić... Stała tak przez chwilę przy pluszakach, drapiąc się po głowie z wyrazem konsternacji na twarzy, kiedy doszło do niej, że nie jest sama. Cóż, to nikogo nie powinno dziwić, skoro to sklep, tyle że ta dwójka była wyjątkowo dziwną parką. Wielkolud i kruszynka ze strasznymi, różowymi włosami. Rodzeństwo? Rodzina? Ojciec z córką? Po ostatnich wydarzeniach była gotowa uwierzyć we wszystko. Wzruszyła ramionami. Powróciła do szperania wśród zabawek.
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Czw Sie 15 2013, 20:12
Poklepał ją po łepetynie. - I o to chodzi, kruszynko. Ja mogę wszystko, bo jestem dorosły, a Ty nie, bo jesteś dzieciak. - objaśnił, po czym wyszczerzył się do niej. - A musi być o coś? Myślałem, że zabawa sama w sobie jest nagrodą.. ale no dobra, hmm, co powiesz na wielki kubeł lodów? Jak wygrasz, to Ci je kupię. Jaki tylko będziesz chcieć smak. Hę? - wystawił łapę, co by ubić targu. Nie kłamał, mówił szczerze, o ile nasz robaczek wygra. A przecież wszyscy wiemy, że Zenek nie umie przegrywać.. za dobry jest. Wniosek? A no właśnie. Po przemalowaniu jej włosów stwierdził, że to jednak nie to. W różowym jej okropnie. - Przecież nie musisz się na nie patrzeć. - mruknął, po czym znów maznął 'farbą', zmieniając jej kłaki na jeszcze inny kolor: jasny zielony. - Idealnie! Wyglądasz jakbyś przechodziła okres buntu. - klasnął w dłonie, usatysfakcjonowany ze swojego nosa do kolorów. Normalnie jakby jakimś projektantem był, albo cuś. Wyznacza nowe trendy~ Ale dobra, pora wymyślić, jakąś zabawę, bo tyle o tym gadał, a jak na razie to więcej słychać niż widać. I pewno jeszcze długo, by się nad tym zastanawiał, gdyby do środka nie weszła pewna niewiasta. Było na czym oko zawiesić, to prawda, ale Zenko nie miał zamiaru przejść do ataku. Wpadł za to na genialny pomysł, że aż obnażył swoje białe kły. Odsunął się kawałek na bok, zgarniając przy okazji Mini-mini, po czym nachylił się, co by tylko ona usłyszała jego słowa. - Co powiesz na małe przedstawienie? - zapytał, a oczy aż mu się zaiskrzyły. - Widzisz tą dziewczynę za moimi plecami? - to było w sumie pytanie retoryczne, bo poza nimi, w sklepie nie było nikogo innego (nie licząc sprzedawcy). Także, dobrze, jakby dziewczynka darowała sobie głośną odpowiedź twierdząca, co by nie zwracać dalszej uwagi. - No więc.. tylko pamiętaj, że funduje w nagrodę wielki kubeł lodów! Będziesz aktorką, rozumiesz? Zagrasz rolę małej dziewczynki, która odnalazła swoją mamę po wielu latach. Oczywiście ową 'mamą' będzie tamta dziewczyna. Masz to zagrać najlepiej jak potrafisz. Zapierać się nogami i ryncami, aby tylko wmówić jej, że jesteś jej dzieckiem. Grę przerwiemy tylko gdy ja tak powiem. Paniemaje? No, to do roboty. I pamiętaj, to tylko zabawa z najlepszą nagrodą pod słońcem. - z Muto to jednak był kretyn. Żeby małą dziewczynkę namawiać do takich rzeczy. Ale czego się nie robi dla dobrej zabawy. Przejdźmy jednak już do rzeczy: czerwonowłosy odsunął się znów na bok, robiąc miejsce aktualnie zielonowłosej, po czym, udając, że ogląda zabawki, z zapartym tchem (i patrzając kątem oka), czekać co się stanie dalej.
Mini
Liczba postów : 18
Dołączył/a : 12/08/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Pią Sie 16 2013, 13:50
Dziewczyna westchnęła cicho i uśmiechnęła się. Mężczyzna robił postępy, awansowała z smarka na kruszynkę, więc chyba tak źle nie było. No i jeszcze zaproponował lodu, więc Mini była jak najbardziej za. –Stoi~! – oznajmiała przybijając piątkę z mężczyzną na znak, że się dogadali. W ten do sklepu weszła jeszcze jedna osoba. Była to starsza od Mini dziewczyną. – Ale to moje włosy i podobała mi się kolor jakie miały naturalnie~! –warknęła. Jej włosy były śliczne, a teraz przypominały zielona pakę jakby ktoś wylała jej na włosy wiadro neonowej farby. Wcale nie było to ładne. Dziewczynka poszła z mężczyzną i pokiwała głowa na jego pytanie, widząc stojąca niedaleko dziewczynę. Posłuchała jego planu i uśmiechnęła się słodko. Kiwnęła głową, że rozumie poczym rzuciła się tuląc dziewczynę mocno. –Mamo, tu jesteś! –w jej glosie było słychać radość, a w oczach pojawiły się łzy szczęścia. Mini spojrzała takimi, mokrymi oczkami na dziewczynę z rozczulającą mina, a przecież te oczy nie mogły kłamać, prawda?
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Sklep z zabawkami Pią Sie 16 2013, 15:21
Ilość zabawek powoli zaczynała ją przerastać. Szczurek, koń, żabka, lew, tygrys, kucyki (na które patrzyła z lekkim przestrachem), smoki... I co wybrać? Co byłoby najodpowiedniejsze? Stała z założonymi rękami i wpatrywała się w półki wypełnione pluszakami, kiedy poczuła na sobie czyjś uścisk. A zaraz później wesoły okrzyk "mamusiu". To do niej było? Najwidoczniej. Delikatnie się odwróciła, żeby spojrzeć na oczojebnie zieloną główkę dziewczynki, która chyba własnie przeżywała coś na wzór dziecięcej ekstazy. W sumie to nie dziwne, skoro znajdowali się w otoczeniu zabawek z całego świata, ale... bez przesady? Westchnęła ciężko i przyklękła przy dziewczynce, podając przy okazji chusteczkę do nosa. - Nie wiem, kim jesteś, ale nie wyglądasz za ładnie, kiedy płaczesz - mruknęła lekko zmęczonym tonem, ocierając jej twarz z łez. Miała swoje problemy, a nie potrzebowała małej zguby, która się przyplątała. W takim razie tamten mężczyzna nie był z nią spokrewniony? Uniosła głowę, by odszukać go wzrokiem. O, jest! A przecież jeszcze przed chwilą wyglądali tak, jakby się znali... Uznając to za jedyny trop, wstała, chwyciła dziewczynkę za rękę i podeszła do niego. - Przepraszam, wiesz może, kim jest ta dziewczynka? Widziałam, jak z nią rozmawiałeś gdy weszłam do sklepu - zapytała spokojnie. Gdyby tylko wiedziała, co wie autor tego posta...
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Sklep z zabawkami Pią Sie 16 2013, 16:46
A Zenek kamuflował się niczym ubrany w czerń zjadacz miski ryżu, albo sushi. Bacznie patrzył, słuchał i szczerzył się sam do siebie, oczekując reakcji starszej dziewczyny. Ale żeby otrzymać taką pożądaną, to trzeba się starać, kiedy się udaje małą, zagubioną dziewczynkę, która odnalazła swoją mamę po wielu latach. A nasza Mini-mini się kuźwa nie starała! Przytuliła ją i rzuciła krótkie ' Mamo, tu jesteś!' Przecież to lamy, by nie przekonało, a co dopiero człowieka. Czerwonowłosy aż fejs palma strzelił i skrył się między zabawkami, nie mogąc na to patrzeć. Ale nie przerwał akcji, co to, to nie. Może za chwilę się rozkręci. Małe zerknięcie na sytuację. Holy shit, one stoją tuż obok niego! I na dodatek ta większa coś mówiła do niego! Zeniu na spokojnie i z kamiennym wyrazem twarzy spojrzał na Nane, po czym zerknął na zielonowłosą. I puścił jej oko. Tak perfidnie, tuż przy oszukiwanej. Miał to być znak, że dobrze jej idzie i niech kontynuuje. Wreszcie postanowił odpowiedź na pytanie. - Ta dziewczynka? - wskazał paluchem na smarka. - Myślę, że człowiek płci żeńskiej, ale że chyba pełnoletnia nie jest, to jej w majtki zaglądać nie będę, bo to nie ładnie. Nie sądzi Pani? - cały czas mówił z full powagą i nawet przez moment nie dało się wyczuć, że kłamie, ale kłamał. Albo się umie, albo się nie umie. - Ja? Rozmawiałem z nią? To nonsens, kłamstwo. - powiedział, robiąc oburzoną minę.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.