I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 19:42
First topic message reminder :
Crocus, lipiec X802
Rin szła przez ruchliwe miasto rozglądając się wokół w poszukiwaniu ofiary czegoś interesującego. Skręciła w główną ulicę i jej oczom ukazał się tłum ludzi. Stanęła sobie z boku rozglądając się wokoło, gdy jej oczom rzucił się w oczy znak gildii na łydce jakiegoś o wiele starszego człowieka. To było niczym znak niebios - od dawna szukała gildii i proszę, znajduje człowieka, który z pewnością do jakiejś gildii należy. Podbiegła do niego prawie na niego wpadając i spytała - Należysz do jakiejś gildii? - bo to przecież wcale nie jest dziwne, że podbiega do ciebie szesnastoletnia dziewczyna i pyta czy należysz do gildii. No w ogóle.
Autor
Wiadomość
Wakamiya Rin
Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:32
- Mhm. Co to jest za imie Rin? Nie podoba mi się. - rzucił w odpowiedzi. Przecież to imie równie dobre dla dziewczyny jak i chłopaka? Może jego staruszkowie postanowili jeszcze zanim się urodził nadać mu imię. No i zostałby Rinem czy byłby chłopczykiem czy dziewczynką. Głupota, nawet nie chciało mu się dalej and tym zastanawiać... - Faktycznie, trochę bez sensu. - zgodził się z Riną. Chociaż gdyby tak jakimś cudem trafiła do Lamii znał przynajmniej jedną osobę według której nazywanie maga gwiazd gwiazdką byłoby doskonałym pomysłem. Aż miał ochotę jednak zaprosić ją do swojej gildii. Przynajmniej nie byłby wówczas jedyną osobą, której nie podoba się to jak się do niego zwracają. Uśmiechnął się ponuro pod nosem patrząc na nią. Wtedy Rina stworzyła niewielką kuleczkę światła, która zaczęła latać wokół niego. Niemal od razu wyciągnął łapkę chcąc dotknąć kulkę palcem i jeśli to zrobił, a to nie zabolało (oczywiście myślał, że przy kontakcie zaraz przeszyje go fala bólu) to próbował ją strącić machnięciem łapki jak natrętną muchę. - Całkiem ładne coś. I irytujące. - rzucił podążając spojrzeniem za światełkiem. Oczywiście tylko po to, aby je stracić. - Swoją drogą... - rzucił cały czas śledząc mini gwiazdkę - Dlaczego tak interesują cię gildie? Chcesz do jakiejś dołączyć? Nie lepiej być niezależnym i robić co się chce? - zapytał i w końcu sru! Pacnął latające wokół światełko.
Rin
Liczba postów : 136
Dołączył/a : 04/02/2016
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:32
- Pfy - skomentowała krótko jego ocenę tego imienia. Gdyby istotnie dołączyła do jego gildii i komuś by powiedział, że ma na imię gwiazdka... Może się pożegnać ze spokojnym życiem. Najpierw znokautuje jego, a potem tego, kto ją tak będzie nazywał. Hoshi brzmiało zbyt dziecinnie. - Chcę dołączyć do gildii, bo bycie samemu jest... Nudne. - wytłumaczyła i zaśmiała się cicho, coś w rodzaju hmu-hmu i stworzyła kolejne trzy kulki, patrząc jak Rin je biedne maltretuje, niczym kot. Oczywiście zetknięcie się z nimi nie bolało.
Wakamiya Rin
Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:33
Wakamiya cenił sobie spokój, bardzo go sobie cenił. Dlatego nie miał zamiaru nikomu mówić, aby nazywać ją tak czy inaczej. Nie rozumiał też co złego było w nudnym życiu, jemu takie najbardziej odpowiadało. Sam dołączył do lamii z powodu pewnej osoby, której już od bardzo dawna nie widział. A teraz pozostawał w gildii bo jej opuszczenie byłoby po prostu zbyt kłopotliwe. Tak, i jedna opcja była dla niego zła i druga wcale nie lepsza. Ciężkie było życie Wakamiyi Rina... Wracając jednak do dziewczyny ta stworzyła kolejne światełka, które krażyły wokół maga klątw. Ten zmrużył ślepia patrząc na dziewczynę. - Robisz to specjalnie co. Specjalnie próbujesz mnie zdenerwować... - zaczął. Wiedział już, że Rina ma raczej gorącą głowę, że łatwo ją zdenerwować. Mimo to pomógł jej aby jeszcze łatwiej wpadła w złość. Tak samo jak ona i on użył jednej ze swoich PWMek (Amok) zanim dokończył urwane zdanie: - Gwiazdeczko? - Po tym słowie obserwował ją dokładnie, aby jak tylko chciałaby się podnieść i coś zrobić aktywować inne zaklęcie. Jego celem było sparaliżowanie nogi dziewczyny, tak że jakby próbowała się podnieść to... to było by raczej ciężkie (Prosta klątwa: Odrętwienie |D|). Co najdziwniejsze uśmiechał się. Nie miał w zwyczaju być wrednym czy złośliwym, ale tym razem tak było. Uśmiechał się... wrednie?
Rin
Liczba postów : 136
Dołączył/a : 04/02/2016
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:33
To nie tak, że ona to robiła specjalnie. W ogóle. Gdzie tam, pfy. Gdy odezwał się do niej "Gwiazdeczko" zastygła niczym posąg i z nienawiścią w oczach podniosła na niego wzrok - Życie ci nie miłe...? - mówiąc to chciała wstać, ale nie potrafiła. Spanikowała i wzniosła się nad ziemię, lewitując i próbując chociaż wyprostować nogi. Nic - Heeee? - chwilowo zapomniała o tym, że ją nazwał zakazanym imieniem, bardziej skupiła się na swoich nogach. Gdy tak zaczęła się kręcić i próbować jakoś rozmasować nogi, obróciła się w powietrzu wręcz do góry nogami. Wnikliwy (i zboczony) obserwator mógł teraz z łatwością określić kolor jej bielizny. Gdy tylko sobie to uświadomiła pisnęła głośno i oślepiła chłopaka, podtykając mu rękę z gwiazdą pod nos, skutkiem czego był oślepiony. Jej lewitacja skończyła się, gdy zahaczyła o kolana chłopaka, generalnie rozkładając się na jego kolanach, co w ogóle nie było zamierzone. Pisnęła cichutko i zamarła, nie wiedząc za bardzo co teraz zrobić. Nogi nadal nie odpowiadały na jej rozkazy, a chłopak był ślepy. Miała nadzieję, że żaden mag nie kręcił się w pobliżu - Wiesz coś na temat samowoli moich nóg? - spytała, czepiając się kurczowo jego koszuli czy co tam miał założone. Wolałaby nie zlecieć, bo z niedziałającymi nogami najpewniej by sobie coś złamała. A mieszkając i żyjąc samemu, było jej to najmniej do szczęścia potrzebne. Co prawda mogłaby spróbować wyleczyć to zaklęciem, ale nigdy jeszcze nie próbowała leczyć czegoś takiego. No i kappa.
Wakamiya Rin
Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:35
- Mhm, czasem sobie myślę, że śmierć byłaby dla mnie zbawieniem od tego padołu nieszczęść... - odpowiedział ponuro pewien, że dziewczyna kompletnie nie spodziewa się czegoś takiego. Jednocześnie z jakąś dziwną satysfakcję obserwował jak Rina obraca się w powietrzu kompletnie nie rozumiejąc dlaczego jedna z jej nóg nie działa tak jak powinna. Przyglądał się jej tak do momentu kiedy zatrzymała się do góry nogami i... - He? - zdziwił się i jednocześnie zapeszając z powodu tego co zobaczył. - C-co ty?.. - nie mógł się wysłowić. Był po prostu porażony tym co Rina przed nim odstawiała. Co ona? Jakiś zboczeniec, który czerpał przyjemność z tego że ktoś zobaczył jej majtki? Tak, Rin je widział i był święcie przekonany, że zrobiła to specjalnie. Tak, żeby znów się na nim odegrać za jego sztuczki. Jednak kiedy w jego oczy uderzyła jasność, a w uszy pisk dziewczyny zrozumiał, ze wcale nie zrobiła tego specjalnie. Ale wtedy nie widział już nic... - Aaaa! Moje oczy. Oślepiłaś mnie, teraz jestem kaleką. - przyłożył łapki do swoich patrzałek, ale nic nie widział nawet po przetarciu ślepi. Więc rozłożył łapki i zaczął się nad sobą użalać. - Wiedziałem, wiedziałem że wcześniej czy później zostanę kaleką... To już lepiej mogłaś mnie zabić... - jak w jakiejś komedii Rina wylądowała na jego rozłożonych łapkach ogłupiając go jeszcze bardziej. Znów zaczął myśleć, że wszystko to dziewczyna robi z premedytacją, że znęca się nad nim dla własnej uciechy. Ona była jeszcze gorsza niż Matty! - To był tylko żart, niewinny żart. Nie musiałaś robić ze mnie kal.. - nagłe szarpnięcie za koszulę kiedy był ślepy sprawiło, że nie był w stanie zareagować. Mimowolnie pochylił się cmoknął ją... W policzek, tylko w policzek, ale i tak to było całkiem zaskakujące. - Eeek? Przestań~ - rzucił odchylając się do tyłu tak gwałtownie, ze gdyby ławka nie miała oparcia to wylądowaliby oboje na trawie. Znaczy Rin na trawie, a Rina na nim. - Twój paraliż zaraz minie więc przestań już się bawić w ten sposób... - koniec, po prostu koniec. Zabijcie mnie... - tak właśnie sobie Wakamiya myślał. Nie dość, że oślepł to jeszcze tej diablicy było mało i zabawiała się jego kosztem...
Rin
Liczba postów : 136
Dołączył/a : 04/02/2016
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:36
- Musiałam! - pisnęła do niego i spróbowała jakoś się pozbierać, tak nieporadnie na nim leżąc - I nie zamierzam cię zabijać! - oświadczyła, próbując dalej się pozbierać. Więc to był żart? - Aha! A więc to twoja sprawka! Jak ja ci... - nie zdążyła skończyć bo nagle on ją cmoknął w policzek. W tym samym momencie jej noga powróciła do jej łask, a ona zaczerwieniła się. - Kyaaaaah... - zaczęła cicho piszczeć i jakimś skomplikowanym manewrem walnęła mu z liścia. Zaczynała się cieszyć, że był ślepy. Nie była żadnym zboczeńcem ani nikim w tym rodzaju! - To wszystko twoja wina! Wystraszyłeś mnie, więc nie wmawiaj mi, że się z tobą bawię! Cierp, kaleko! - powiedziała i użyła Komety, dzięki której mogła latać, ze świecącymi skrzydełkami u kostek Uniosła się w górę i lewitując jakiś metr przed nim skrzyżowała ręce i przyjrzała mu się z dezaprobatą - To był czysty przypadek, rozumiesz? - spytała z gniewem w głosie. No pięknie. Chciała znaleźć gildię, a gdy już w końcu natrafiła na jakiegoś członka jakiejś gildii frajerów, to zrobiła z siebie pośmiewisko. To wszystko ją po prostu zmęczyło.
Wakamiya Rin
Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:36
Niekończące się pasmo nieszczęść, które niektórzy ludzie nazywali życiem w przypadku Rina jeszcze nie miało się ku końcowi. Nie, nic z tych rzeczy, jeszcze trochę cierpienia go czekało. Po ślepocie i znęcaniu się nad nim Wakamiya dostał jeszcze w twarz z płaskiego tak, że nawet trochę się odwinął. Nie było szans, żeby tego uniknął, w końcu był ślepy. Musiał to z pokorą wszystko znosić, bo nie miał żadnego wyboru. Ale kiedy dziewczyna sfrunęła z jego kolan - on oczywiście tego nie widział, po prostu nie czuł już jej ciężaru na sobie - miał nadzieję, że teraz w końcu to będzie koniec, że go wykończy oszczędzając dalszego cierpienia, ale nie... Trzeba się było jeszcze nad nim poznęcać, tym razem psychicznie. - Taa, wszystko to moja wina. Zawsze i wszystko co złego to ja... - odparł odwracając głowę w kierunku, z którego dochodził jej głos. Oczywiście nie widział ani jej lewitującej na wyciągnięcie ręki, ani tym bardziej wyrazu jej twarzy. Ale wcale nie musiał, ton jej głosu w zupełności wystarczał. - Taa, akurat. Przypadek, phi, dobre sobie... - burknął w odpowiedzi na jej słowa. Im dłużej to wszystko trwało tym bardziej Wakamiya był przekonany, że Rina robiła wszystko z rozmysłem. - Mam dość... - stwierdził dokładnie w chwili kiedy dziewczyna myślała o tym, że to wszystko już ją męczy. On był wykończony tym wszystkim sto razy bardziej niż ona, tak mu się przynajmniej zdawało. Naprawdę, czy to nie mogło się wreszcie skończyć?
Rin
Liczba postów : 136
Dołączył/a : 04/02/2016
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:38
- Kheee.... Teraz mnie w żadnej gildii nie zechcą... Co ja ze sobą zrobiłam... - zaczęła się nad sobą użalać. I w istocie tak było, w środku użalała się nad sobą jeszcze bardziej. Kto zechce w swojej gildii kogoś takiego jak ona? - To naprawdę był przypadek - odpowiedziała naburmuszona i postanowiła z dobrego serca już go nie bić, czy coś. O ile sobie nie zasłuży. - Trzeba było mi nie... Właściwie co ty żeś mi z nogą zrobił? - spytała, nadal przed nim lewitując. Przy okazji rozejrzała się, czy aby na pewno nie ma ludzi w tym miejscu.
Wakamiya Rin
Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:38
- Huh? - zdziwił się kiedy dziewczyna nagle zaczęła rozpaczać. Żartowała sobie czy jak? Co się takiego niby stało, że żadna gildia by jej nie chciała? Przecież ludzie mają różne dziwactwa i jej pokazywanie majtek nieznajomym wcale do tych najdziwniejszych o jakich Wakamiya słyszał nie należało. Oczywiście całkiem normalne to nie było, ale to żadna tragedia. W dodatku jako, że Rincio nie mógł znieść, że ktoś bardziej się użala nad sobą od niego postanowił ją pocieszyć. Kit, że ona go oślepiła, już to przebolał i nawet snuł plany na przyszłość. - Nie przesadzaj, nic takiego się nie stało. - rzucił i zabrzmiało to nawet pokrzepiająco. - Mogę nawet udawać, że nic się nie stało jeśli chcesz. - dodał zaraz, bo faktycznie udawanie że cała ta wcześniejsza akcja nie miała miejsca wydawała się całkiem w porządku. Jedynie niewielki uśmiech, który pojawił się na jego mordce na moment mógł dziewczynę utwierdzić w przekonaniu, że widział to czego nie powinien. Zaraz jednak znów jego twarz była taka jak zwykle - ponura. - Dobrze już dobrze, to był przypadek. Wypadek o którym powinniśmy zapomnieć. - pokiwał głową. - Nic specjalnego, po prostu cię przekląłem. Taka moja magia. - odpowiedział. Niestety nie mógł widzieć jej reakcji, bo wciąż otaczała go porażająca światłość. Dziwna ta ślepota, zawsze wydawało mu się, że powinien okalać go nieprzenikniony mrok, a tu proszę - było zupełnie odwrotnie.
Rin
Liczba postów : 136
Dołączył/a : 04/02/2016
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:38
- Ja oczekuję, że zapomnisz, że to się stało! - powiedziała podniesionym głosem, cały czas nieco roztrzęsiona. Jeśli chłopak zapomni, to i tak się wydarzyło. Usiadła obok niego na ławce i oparła łokcie na kolanach, podpierając głowę. - I obiecujesz, że zapomnisz i nikomu nie powiesz? - spytała z powątpiewaniem w głosie. Musiała być stuprocentowo pewna. Inaczej będzie chciała zapaść się pod ziemię czy coś takiego - Jesteś magiem klątw? - spytała. Miała nadzieję, że wyjaśni jej trochę więcej, na przykład, czy potrafi zesłać zarazę albo katar.
Wakamiya Rin
Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:38
Wakamiya zrobił pokerface. Udawać, że się coś nie stało to jedno, a zapomnieć to już zupełnie inna bajka. Wcale nie było to takie łatwe, poza tym... Nie był pewny czy chce to zapominać. Jednak wiedział, że powiedzenie tego na głos było mało rozsądne więc kiedy Rina powtórzyła swoje słowa on pokiwał głową. - Nie powiem. - Dodał także patrząc przed siebie, dopiero po chwili obrócił głowę w jej kierunku. Jako ślepiec miał trochę wolniejszą reakcję, ale to nic. Wiedział, że to nic w porównaniu do profitów wiążących się ze straceniem wzroku. Chociaż... Już zaczynał szukać nowych problemów odnośnie swojego stanu kiedy nowa znajoma zapytała o jego magię. - Mhm, rzucam na ludzi klątwy takie jak ta wcześniej. Chcesz zobaczyć więcej? - zapytał z ponurym uśmiechem. Rina pewnie zaczęła wyobrażać sobie nie wiadomo co na temat jego magii. I faktycznie co nieco możliwości Noroi no Maho miało, tyle że Wakamiya był magiem raczej słabym. Przynajmniej we własnej opinii więc z pewnością zawiódłby oczekiwania dziewczyny. Dlatego nie lubił opowiadać o swojej mocy. Pokazywać też jej nie lubił, bo to nie było nic fajnego. Ale jeśli Rinie będzie naprawdę zależało to pewnie coś jej tam opowie albo pokaże. Wyrzuty sumienia i te sprawy jednak Lamijczyka nie omijały~
Rin
Liczba postów : 136
Dołączył/a : 04/02/2016
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:39
Zmarszczyła brwi, nie będąc stuprocentowo pewną, czy aby na pewno zapomni. Przyjrzała się jego zamkniętym paczadełkom. Delikatnie, palcami rozszerzyła mu powieki - Już możesz patrzeć - wytłumaczyła. Oślepienie powinno już minąć. - Eee... Wystarczy, jak mi opowiesz, naprawdę - pokiwała zachęcająco głową. Nie miała ochoty dostać klątwą kataru. Naprawdę. Na wszelki wypadem machnęła mu ręką przed oczami, sprawdzając czy aby na pewno wzrok mu powrócił.
Wakamiya Rin
Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:39
Jego powieki same się podniosły, nie nie, nie same. Podniosły się bez jego udziału, bo to Rina je rozszerzyła i... - Co? Ale jak to? Nieee... - jęknął zdając sobie sprawę, że jednak nie stracił wzroku do końca swoich dni? To był tylko chwilowy efekt tak samo jak jego własne zaklęcie sprzed kilku minut? O nie... Wyglądał na bardzo tym faktem zmartwionego. Przecież już snuł plany jak wyglądać będzie jego życie, jak to wszyscy byliby dla niego mili, pomagali mu sami z siebie, usługiwali tylko dlatego że stracił wzrok. I teraz miał to wszystko stracić? Zamknął ślepka zaciskając mocno powieki i otworzył je ponownie. Widział... Jednak jego życie wciąż będzie normalne, nie będą go czekały wygody i przywileje zarezerwowane tylko dla niewidzących. - Czyli jednak będę widział... - przygnębiony głos i zapewne najsmutniejsze oczy jakie Rina kiedykolwiek widziała, właśnie coś takiego miała teraz przed sobą. Chyba jednak nici z dowiedzenia się czegoś więcej o magii klątw...
Rin
Liczba postów : 136
Dołączył/a : 04/02/2016
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:40
- Chciałbyś nie widzieć? - spytała lekko zszokowana. To było coś dziwnego. Naprawdę. Nigdy nie zobaczyć gwiazd. Tak się zszokowała, że aż musiała przyłożyć dłoń do własnego czoła, aby to jakoś przeżyć. Jej mina wyrażała ogromną dezaprobatę - Chciałbyś nie widzieć? Nigdy nie zobaczyć gwiazd, kogoś tobie bliskiego, nigdy... Nigdy nie zobaczyć jak wygląda pyszne jedzenie? - z niewyjaśnionego powodu to ostatnie było dla niej największym okropieństwem. Nie widzieć co się je.... Okropna katastrofa. Naprawdę. Jak on mógł o czymś takim pomyśleć! Wbrew jej woli gdzieś nad jej głową pojawiła się jaśniejąca kulka, jakby mówiąca, że jeśli Rin nie będzie widział, to nigdy nie zobaczy takiej ślicznej, jaśniejącej kuleczki. Jak on może po prostu no.
Wakamiya Rin
Liczba postów : 159
Dołączył/a : 14/04/2014
Temat: Re: Jak to Rin poznała Rina Pią Sty 06 2017, 20:40
Wakamiya przechylił głowę na bok. Czy to było naprawdę takie dziwne, że niedziałające ślepka były czymś fajnym? A może ona po prostu nie rozumiała? Po chwili faktycznie Rincio zrozumiał, że dziewczyna kompletnie nie rozumie o co mu chodzi. W dodatku zaczęła wymieniać jakieś kompletne bzdety o tym jakie to ślepka są ważne i jaką stratą byłoby nie móc widzieć. Rin aż pokręcił głową z dezaprobatą. - Jak wygląda jedzenie? Dziewczyno! Gdybym stał się niewidomy wszyscy obchodziliby się ze mną jak z jajkiem. Każdy traktowałby mnie jak kogoś specjalnego. Chciałby mi ulżyć w cierpieniu, pomóc cokolwiek bym nie robił, albo nawet zrobić to za mnie. Nie musiałbym kompletnie nic robić, bo wszyscy skakaliby wokół mnie. To by było życie... - jego oczy kiedy to mówił aż błyszczały. Naprawdę wierzył w to co mówił. Zaraz jednak jego mina zmarkotniała i wrócił do szarej rzeczywistości. - Ale jednak widzę. I co mi z tego przyjdzie? Będę musiał oglądać jak ludziom wiedzie się lepiej ode mnie, widzieć jacy są oni szczęśliwi. Z pewnością będę musiał nie raz i nie dwa oglądać coś czego nie chciałbym widzieć. Ehh... - zerknął kątem oka na kuleczkę, którą stworzyła Rina i tylko westchnął nad swoim ciężkim losem.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.