I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Wschodni Las... to właśnie tutaj znajduje się dość stara i zabytkowa rezydencja, oraz położona niedaleko niej wioska. Jest ona na tyle mała, że prawie nikt o niej nie słyszał. Nikt też zbytnio nie podróżował w tych rejonach, szlaki handlowe również omijały to miejsce szerokim łukiem. Mimo to, wioska jak i rezydencja trzymają się w dość dobrym stanie. Przynajmniej na pierwszy rzut oka, jak jest w rzeczywistości mało osób wie. Turyści zapewne nie wiedzą o istnieniu tego miejsca, chociaż pewno każdy słyszał chociaż jedną plotkę czy legendę o tym miejscu... =========================================
MG.
Zostaliście wezwani, na skraj tego lasu. Został wam podstawiony wóz z woźnicą znającym te okolice. Jednak przed wyruszeniem na miejsce, mogliście porozmawiać z osobą która pojawiła się w imieniu waszego pracodawcy. Był to dość młody mężczyzna, średniego wzrostu, zadbany i w płaszcz podróżny. Stał nieco dalej od wozu w cieniu drzew, spokojnym wzorkiem wypatrywał was. No cóż, pewno nie macie co liczyć na oficjalną rozmowę z waszym pracodawcą, przed wykonaniem zadania.
Grigorij Malenkow
Liczba postów : 12
Dołączył/a : 26/06/2013
Temat: Re: Stara rezydencja Wto Sie 13 2013, 18:00
Żadna praca nie hańbi, lecz nie podobało mi się, że nie dane mi będzie spotkać się z pracodawcą nim rozpocznę właściwą robotę. Miast pojawić się sam, jak mężczyźnie przystało, przysłał jakiegoś gówniarza. Co to ja jestem, odszczurzacz, kurwa mać, że można takie afronty czynić? Odetchnąłem głębiej i uspokoiłem się. Nie było co robić burd z byle powodu, szczególnie, że pieniądz to jednak pieniądz i dumę należy na chwilę odsunąć na bok. - Zdrastwujtie! Niechętnie wyciągnąłem rękę w kierunku młokosa. Starałem się zachować na twarzy zachęcający uśmiech, jak zawsze. Co chwila pociągałem dym z zapalonego papierosa, zręcznie utrzymując go w ustach bez pomocy rąk. Lata praktyki. - Zwykle lubię porozmawiać z pracodawcą przed robotą. Mam jednak nadzieję, że i od was dowiem się tego, czego potrzebuję. – zwróciłem się do chłopaka. - Nazywają mnie Grisza. A ciebie, chłopcze? Czekając na reakcję z jego strony rozejrzałem się dookoła, po czym zlustrowałem go wzrokiem mając nadzieję uchwycić jakieś charakterystyczne cechy jego wyglądu. W końcu nikomu nie można ufać, da?
Rõ Black
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 29/06/2013
Temat: Re: Stara rezydencja Sro Sie 14 2013, 15:42
Rō od kilku godzin krążył po lesie, szukając miejsca spotkania ze swoim nowym pracodawcą. Przedzierając się przez leśną gęstwinę miał wrażenie, że ciągle krążył w kółko, co wprawiało go w jeszcze większe zdenerwowanie. W końcu jednak udało mu się wyjść z labiryntu drzew i dotrzeć na nieużywany od dawna gościniec. Droga rzeczywiście byłą dowodem na to, że od dobrych kilkudziesięciu lat nie gościł tutaj żaden człowiek. Black skierował się ku miejscu, gdzie drzewa rosły rzadziej i po chwili dotarł na skraj lasu. -Kurwa.- Rō syknął przepełniony gniewem, zasłaniając ręką zaślepione od Słońca oczy. Dopiero kaptur przy płaszczu dał ukojenie oczom maga. Idąc skrajem lasu, Rō słyszał najróżniejsze dźwięki dochodzące z jego głębi. Mógł się tylko zastanawiać, jakich stworzeń udało mu się uniknąć. Po kilku minutach marszu Black dotarł do miejsca postoju wozu oraz dwóch rozmawiających ze sobą mężczyzn. O dziwo jednego z nich znał. Rō nie spodziewał się ujrzeć tutaj znajomka. Podszedł do dwójki rozmawiających, po czym nie zdejmując kaptura z głowy rzekł: -Nie spodziewałem się ciebie tutaj ujrzeć, Grisza. Kim jest ten koleś?-wskazał na mężczyznę przy wozie.
Laveth
Liczba postów : 180
Dołączył/a : 19/10/2012
Temat: Re: Stara rezydencja Wto Sie 20 2013, 23:44
Daje ostatnie 48h na odpis pozostałej dwójce, następnie odpisuje. Dajcie mi na PW znać czy chcecie kontynuować misje w 2.
Laveth
Liczba postów : 180
Dołączył/a : 19/10/2012
Temat: Re: Stara rezydencja Nie Sie 25 2013, 11:15
MG Wysłannik pracodawcy skinął na Grigorija głową i uścisnął mu dłoń. O dziwno uścisk miał silny i pewny, ale to nie wykraczało poza ramy przywitania. Uśmiechnął się nieco przepraszająco słysząc o rozmowie z pracodawcą. - Musicie wybaczyć, stan zdrowia mu na to nie pozwalał, pojawienie się w takim miejscu, mogłoby mieć negatywny wpływ na niego. Jednak zostałem poinstruowany, odpowiem wam na każde pytanie, oraz przekaże kilka informacji. - Mówił dość szybko, ale zrozumiale - Jestem Heinrich. Nasz pracodawca, życzy sobie by podczas wykonywania misji, rezydencja nie ucierpiała za bardzo, jest cenna. Dodatkowo chyba muszę wspomnieć o tym, że wcześniej już ktoś próbował wykupić i sprawdzić to miejsce. Niestety szybko zrezygnował, a my nie zdołaliśmy się dowiedzieć dlaczego. Dlatego też wy musicie sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi. Im szybciej się z tym uwiniecie, tym lepiej. Podstawiliśmy wam wóz który dowiezie was w okolice rezydencji. Musieliśmy się nieźle natrudzić, mało osób zna te rejony i chce tu jeździć. Dodatkowo nie przechodzi tędy żaden szlak handlowy. Mimo to, wioska jakoś ciągnie... Po tej przemowie spojrzał na was. - Jakieś pytania?
Rõ Black
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 29/06/2013
Temat: Re: Stara rezydencja Pon Sie 26 2013, 19:09
Black wpatrując się w woźnicę, wysłuchiwał uważnie jego słów. Był dość dobrze przygotowany, jak na zwykłego sługę, jednak to mogło świadczyć tylko o dobrym przygotowaniu go przez swojego pana. W głowie maga zrodziły się w sumie dwa poważne pytania, które chciał zadać, jednak postanowił zachować je do chwili, kiedy będzie ku temu odpowiednia chwila. Malenkow na razie pozostawał w milczeniu, być może również myślał nad pytaniami do mężczyzny. Kiedy chłopak skończył pytaniem na temat zadawania pytań, Black spojrzał najpierw na Grigorija, przenosząc po krótkiej chwili wzrok na Heinricha. -Mam dwa. Pierwsze:-Rō zrobił krótką pauzę na złapanie oddechu, po czym ponownie odezwał się grubym głosem. -Pierwsze. Ile to będzie warte? I drugie.Kiedy i gdzie będziemy mogli zastać Twojego pana?- to były w sumie jedyne ważne informacje, których Heinrich nie wspomniał w swoim mini przemówieniu, a które były bardzo przydatne z kilku powodów. Dopiero kiedy młodzieniec odpowie na pytania, Black odchodzi, stając przy powozie i czeka na swojego kompana.
Laveth
Liczba postów : 180
Dołączył/a : 19/10/2012
Temat: Re: Stara rezydencja Wto Wrz 03 2013, 12:51
Dobra trochę się to przedłużyło, mój błąd. MG Hen uśmiechnął się lekko słysząc pytanie Rō. To było oczywiste, że magowie chcą dowiedzieć się o zapłacie prawda? W końcu głównie po to tu przyszli... z czegoś żyć trzeba. - Zapłata będzie zależała, od tego jak załatwicie tą sprawę - uśmiechnął się - jak już wspominałem im mniej zniszczycie, tym większa będzie zapłata. Co do spotkania, to zapewne po tym jak skończycie misje, będziecie mieli taką okazję. Chyba, że stan zdrowia naszego pracodawcy będzie na tyle zły, że nie będzie to możliwe. Młody odszedł kawałek kiedy wskoczyliście na wóz. - A właśnie! Użyj tego, jak skończycie tam wszystko. - Rzucił do Rō małą metalową kostkę - Tylko na zewnątrz... przyciskasz dwie równoległe do siebie ścianki i wyrzucasz to w powietrze. To tyle... powodzenia panowie! - machnął wam na pożegnanie i powoli się oddalił. Woźnica spojrzał na was spod ronda słomianego kapelusza i mrucząc coś pod nosem cmoknął na konia i powoli się tocząc ruszyliście naprzód. Nie była to zabójcza prędkość, jednak dzięki temu będziecie mogli się porozglądać prawda? Wkrótce wyjechaliście z lasu i zobaczyliście w oddali wioche... zapewne to o niej była mowa, poszukaliście też wzrokiem rezydencji. Była znacznie dalej, ale było ją widać. Do obu miejsc prowadziły oddzielne ścieżki. Woźnica zatrzymał się na skrzyżowaniu, które miało prowadzić w stronę rozwidlenia które was interesuje. - Koniec trasy... z wozu. - mruknął poprawiając kapelusz, widocznie mu się śpieszyło.
Rõ Black
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 29/06/2013
Temat: Re: Stara rezydencja Czw Wrz 12 2013, 17:14
-Kurwa...-pomyślał Black, słysząc wymijającą odpowiedź woźnicy. Cała akcja wydawała mu się nader tajemnicza. Być może dostanie mu się kawał grosza, ale mógł też odejść z niczym, co personalnie dla maga było niczym ujma, plama na honorze. Bez słowa wsiadł na wóz, oczekując, aż Hen zawiezie go na miejsce. W międzyczasie mag otrzymał jeszcze dziwny przedmiot przypominający działaniem racę. Podróż przez Las nie należała do najszybszych i najwygodniejszych, jednak Blackowi to nie przeszkadzało. Mógł w spokoju przemyśleć kilka spraw. Przez kilka minut przyglądał się tajemniczej kostce, próbując rozwiązać zagadkę tego małego przedmiotu. Niespodziewanie na skrzyżowaniu wóz zatrzymał się, a Hen nakazał Blackowi kontynuować drogę na piechotę. Rō mruknął coś cicho pod nosem i jednym susem zeskoczył z drewnianego powozu. Nie zwrócił większej uwagi na odjeżdżającego Hena. Skierował się w stronę budynku, który miał przebadać. Rezydencja wydawała się całkiem spora, jednak widać było, że najlepsze lata ma już za sobą. Przez myśl przeszło Blackowi pytanie, kim jest ten pochorowany starzec, skoro stać go na kupowanie takich rezydencji i wynajmowanie magów niczym deratyzatorów do usunięcia kilku upierdliwych myszy i ceni stare domy bardziej, niż własne zdrowie. Kiedy Rō znalazł się pod samym budynkiem, rozpoczął oględziny.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Stara rezydencja Czw Paź 10 2013, 00:19
== MG == Zostałem, olany - więc tak jak się dogadałem tak zrobie. Misja zawieszona - Rō Black dostaje 5.000 kasuni za sam wie co.
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Stara rezydencja Sro Maj 24 2017, 13:24
~MG~
Po zgłoszeniu się do pośrednictwa pracy dla magów zgodnie z ogłoszeniem zawędrowałaś do wschodniego lasu, a dokładniej miejsca w pobliżu, którego znajdowała się stara rezydencja, miejsca raczej rzadko odwiedzanego, chociaż utrzymanego w dość dobrym stanie. Gości w tej części lasu można było rzadziej spotkać, prawdopodobnie z powodu braku celu, do którego można było tutaj zawędrować. Mało kogo interesowały stare domy, chociaż dało się usłyszeć również plotki o duchach, ale takie prawdopodobnie w każdym opuszczonym miejscu można było spotkać. Stara rezydencja, która w tej okolicy była punktem orientacyjnym znajdowała się obecnie jakieś dwa kilometry od twojego obecnego położenia, drogowskazu, gdzie miałaś spotkać się ze zwiadowcą wynajętego przez twojego pracodawcę.
Było mniej więcej południe, kiedy pojawił się raczej wysoki, mierzący około 180cm wzrostu szczupły mężczyzna ubrany w zielony, maskujący strój, uzbrojony w długi łuk i strzały trzymane na plecach oraz dość długi sztylet przy pasie. Po drugiej stronie spodni miał również mieszek, którego zawartość była dla Ciebie nieznana.
- Ty pewnie jesteś Kiara - mag Lamia Scale? - zapytał wprost jegomość, a jeśli potwierdziłaś dodał - Jestem nazywany Strzałą w tych regionach. Wynajęli mnie podobnie jak ciebie, mam przekazać Ci wszystkie informacje, które zdobyłem, a twoją misją jest odbicie porwanego. Porwanym jest syn szlacheckiej rodziny, oh jakie to klasyczne. Chłopak dość gruby i mały, dzieciak. Pucołowata twarzyczka, na pewno poznasz. Ma na imię Lion Mcflurry, ze sławnego, bogatego rodu Mcflurry. Porywacz jest jeden, ale jest to mag. Hiro Volden, członek mrocznej gildii Penumbra Ring. Nie wiem jaką mocą włada, ale wydaje się, że jest to magia tworzenia lub przywołania. Nie ma na nim kary śmierci wiec jeśli nie zaatakuje Cię nie możesz go zabić inaczej będziesz miała problemy z prawem, jeśli się o tym dowiedzą, chociaż w takim miejscu będzie ciężko. Oboje znajdują się obecnie w opuszczonej rezydencji 2 kilometry na zachód z stąd. Cele znajdują się na trzecim piętrze w południowym skrzydle. Wejścia do rezydencji strzegą dwa szkielety przywołane do obrony przez porywacza. Mnie nie płacą za walkę więc na razie mogę jedynie przekazać zdobyte przeze mnie informacje. Po zakończeniu misji masz zjawić się z powrotem tutaj i razem mamy eskortować panicza do dworu. Będę tutaj czekał do rana. Potem zakładam, że jesteś martwa i idę zdać raport. Jakieś pytania? Pewnie o czymś zapomniałem.
I tak dostałaś szczegółowy raport zwiadowcy, a misja wydawała się bardzo przejrzysta i prosta. To jak do niej podejdziesz zależało już jednak od Ciebie. W tej chwili twój sojusznik patrzał na Ciebie jakby chcąc upewnić się, że powiedział wszystko co powinien. Na niebie widać było kilka deszczowych chmur, ale obecnie nie padało. W każdej chwili deszcz mógł jednak nieco utrudnić zadanie. Lekki, zimny wiatr sprawiał, że wydawało się, ze jest nieco chłodniej niż w rzeczywistości, sprawiając, że odczuwalna temperatura wynosiła około 15 stopni.
Kiara
Liczba postów : 113
Dołączył/a : 20/02/2017
Temat: Re: Stara rezydencja Sro Maj 24 2017, 15:49
Kiara po zajściu na Magipoczcie musiała zakręcić się za następną pracą, tylko że tym razem to ona wybierze robotę w miarę bezpieczną od wszelkich Staruchów. Żadna nie była jakaś ciekawsza, aż misja o uratowaniu panicza przyciągnęła jej uwagę. Wzięła więc karteczkę i dumnie ruszyła na miejsce spotkania. Niska i drobniutka dziewczyna musiała patrzyć prawie jak w niebo, by utrzymać kontakt wzrokowy z mężczyzną. - To ja. A to Alex. Wyciągnęła łapkę przed siebie tworząc ten znajomy pentagram, by po chwili demon już stal koło niej. Oboje słuchali uważnie co ma do powiedzenia. Ivaskov starała sie zapamiętać z tego wszystko, by się zbłaźnić, a Alex uważnie myślał nad ich zadaniem. Pokiwał głową. - Narazie nie przychodzi mi więcej, więc chyba już ruszymy. Rzekł do strzały i biorąc Kię za rączkę ruszyli w miarę szybkim krokiem w stronę, gdzie powinna znajdować się rezydencja.
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Stara rezydencja Sro Maj 24 2017, 17:16
~MG~
Chłopak zaprowadził swoja panią, która go przywołała w stronę opuszczonej rezydencji, gdzie miał znajdować się porwany panicz. Budynek już na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie niezamieszkałego, ale jego stan był dość dobry, raczej nie trzeba było się obawiać zawalenia. Był to budynek w kształcie połowy kwadratu z jednym pełnym bokiem stanowiącym front budynku oraz dwoma skrzydłami stanowiącymi połowę boków kwadratu. Budynek posiadał trzy kondygnacje oraz mocno spadzisty dach pokryty czerwoną dachówką. W oknach znajdowały się szyby, z zewnątrz pomalowany był na biało, chociaż w wielu miejscach tynk powoli już odpadał pokazując ceglaną konstrukcję. Z twojego położenia widoczne były klatki schodowe, które znajdowały się w rogach budynku, ale jedyne wejście, które widziałaś znajdowało się w połowie ściany czołowej budynku. Na zewnątrz znajdowało się dużo krzaków oraz drzew, dość wysoka trawa wiec na razie oboje mogliście pozostać w ukryciu. Jednak pewnym było, że jeśli zbliżycie się do drzwi frontowych będziecie mogli zostać zauważeni przez osobę, która znajdowała się w budynku. Trochę musieliście przejść, aby znaleźć się w skrzydle, w którym przetrzymywany był chłopak, a przed drzwiami frontowymi znajdowali się strażnicy. Dwa szkielety opancerzone w lekkie, zniszczone zbroje, hełmy oraz miecze. Można było z nimi walczyć, albo szukać innej drogi. Było około 1 po południu.
Kiara: 75MM Alex - 100PK
Kiara
Liczba postów : 113
Dołączył/a : 20/02/2017
Temat: Re: Stara rezydencja Sro Maj 24 2017, 17:41
Po dosyć dłuższym spacerku znaleźli się na miejscu. Alex cały czas myślał jak najlepiej załatwić sprawę, Kiara też się starała, ale nie jest bardzo bojowo potencjalna, więc ta kwestię wolała zostawić jej specjaliście. Udało jej się ani razu nie wywalić co było bardzo dobre dla powodzenia misji. W końcu przewrócona i smutna Kiara, to -50 punktów zachęty dla Ala. Gdy zobaczyli szkielety sporządził szybką naradę. Mag odciąga uwagę, a demon niszczy po kolei. Więc dziewczynka wyskoczyła i zaczęła machać do szkieletow. - Chcecie może się zaprzyjaźnić? Spytała uroczo czekając aż się zbliżą. Alex spróbuje wyprowadzić atak z zaskoczenia z kastetami w dłoniach, prawy sierpowy w czache, później lewy z dołu i szybki odskok w pozycji obronnej gotowemu zablokować miecze bądź ataki kastetami i wyprowadzić szybką kontrę. Kiara w tym czasie ucieknie dalej, byle utrzymać bezpieczną odległość od niebezpieczeństwa. W razie wypadku podskoczy, odskoczy, zmieni położenie ciała by przeżyć calutkiej i zdrowej. Alex za to jak już wspominałam będzie bronił się kastetami, a także bronić Ivashkóvne.
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Stara rezydencja Sro Maj 24 2017, 18:41
~MG~
Plan, który ułożyła czarodziejka razem z Alexem był dość dobry w teorii, ale jak to plany zawsze musiało coś pójść inaczej. Pierwszym błędem w planie było założenie, że szkielety zaatakują oddaloną od wejścia dziewczynę. Okazało się jednak, że miały one pilnować wejścia, a nie zabijać potencjalnych intruzów, dlatego nie udało się jej w ten sposób odwrócić uwagi. Drugim błędnym założeniem było to, że Alexowi uda się zaskoczyć szkielety. Tyle, ze kościotrupy nie posiadaja nosów oczów czy innym narządów, którymi mogłyby się posługiwać w celu lokalizacji wroga. Widocznie posiadały inny tryb zmysłów postrzegania na tyle dobry, że wyczuły w pobliżu Alexa i gdy ten zaatakował cel natychamist zareagował cięciem równoległym do ziemi. Był to szkielet summon, który średnio przejmował się obrażeniami i chociaż dostał silny cios w czachę, założę, że w miejsce nieosłonięte hełmem, ale zwracaj na to uwagę to ciął też bark Alexa zadając dość silną ranę. Szkielet natomiast zniknął jak mgła. Drugi ruszył w celu pomszczenia swojego kompana z zamiarem pchnięcia na klatkę piersiową posiadanym mieczem. Jak na razie szkielet nie zwracał uwagi na Kiarę.
Kiara: 75MM Alex - 100PK, cięty mieczem lewy bark.
Kiara
Liczba postów : 113
Dołączył/a : 20/02/2017
Temat: Re: Stara rezydencja Czw Maj 25 2017, 07:38
I cały misterny plan poszedł sobie na spacer i stwierdził, że raczej nie wróci. Nic nie wyszło tak jak zaplanowali, a Kiara wyszła na bezużyteczną co jeszcze bardziej ją zdołowało, szczególnie, że widziała jak Alex został ranny. Ona mała, nieporadna nie mogła nic zrobić. Stwierdziła, że nie będzie stać jak kołek i trzeba pomóc! Tylko cholerka, w walce nic nie poradzi. Wpadła więc szybko na inny genialny pomysł rzucić się już do rezydencji, by jak najszybciej znaleźć to dziecko. Drobna dziewczyna więc korzystając z nieuwagi szkieleta pobiegła do środka, uważając na ewentualne pchnięcia, ciosy, zamachy ze strony summona. W razie czego uratuje się skokiem w bok, przód, tył. Trzymając się wcześniej otrzymanych informacji uda się od razu w tamtą stronę, o której wcześniej mówił Strzała. W tym czasie Alex syknął z bólu, nie na codzień dostaje się mieczem po ramieniu. Jednak był na tyle twardy, by nie zważając na rany bronić swojej pani. Czuł satysfakcje, że udało mu się jednym strzałem odesłać summona. Jeszcze ten jeden i Kiara będzie bezpieczna, później zajmie się swoją raną. I tak nie może tu zginąć, a dopóki może będzie bronił młodej Lamijki. Przeciwnik miał zamiar pchnięcia go, więc ten w jak najpóźniejszym momencie przechyli ciało w bok robiąc wykrok prawa noga w tył i przekręcając tułów równolegle do ostrza starając się dopilnować, by nie został tym razem uszkodzony, a między ostrzem, a jego piersią był dosyć sporawy odstęp. Momentalnie też podniesie prawa rękę zabezpieczając się przed ewentualnym niepowodzeniem ego akcji, by później wyprowadzić cios wolna ręka (najpierw prawa) w odsłoniętą część czaszki trupiaszcza. Na wszelkie nieprzewidziane ruchy odpowiada obroną kastetem bądź po prostu unikniemy w bok.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.