MG
Solidny grunt był tym, czego tak bardzo potrzebowała po tak szalonej podróży. Osunęła się na niesamowicie mięciutką trawę, a bizon tylko grzecznie obserwował dziewczynę. Tak, bestia dobrze wiedziała, o co chodzi czarodziejce a sóweczka, zupełnie niespeszona pogonią, której doświadczyła Soo, pojawiła się na najbliższej gałązce. Gdy tylko o to poprosiła, bizon delikatnie parsknął i pochylił łeb, pozwalając czarodziejce zerwać poszukiwaną roślinkę.
Kolejne dwie roślinki były dużo łatwiejsze do znalezienia, niż przypuszczała, bo bardzo uprzejmy pan bizon pokazał jej, w którą stronę powinna się udać, a sówka nieodmiennie dodawała jej odwagi w przedzieraniu się przez mroczny matecznik. Przy okazji poznała kolejne dwa bizony, które chroniły roślinek, tym razem jednak nie musiała przedzierać się przez błotko, ani nie gonili jej straszni panowie. Nieco starszy bizon, chroniący ostatniej roślinki nawet odprowadził ją na skraj lasu, jakby chcąc upewnić się, że dziewczyna trafi na gościniec, a z gościńca już prosto do miasta.
Podsumowanie
+ 75 PD, 20k klejnotów, Sówka