I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
W Haregonie najważniejszym miejsce jest port. Można stąd dopłynąć wszędzie. Jest to jedyne miejsce z którego da się dostać na Tenroujimę. W dokach znajdziemy zarówno małe łodzie rybackie, jak i ogromne liniowce. Raz widziano nawet szaleńca na rowerze wodnym. Port jest ogromny i łatwo się zgubić w setkach zatoczek i innych zaułkach. Są tutaj sklepy, ale nie ma tutaj niczego co mogłoby ciekawić magów. Z atrakcji turystycznych: mniej więcej w centrum stoi pomnik upamiętniający walkę Natsu z Borą. Jest na nim Natsu połykający płomienie przeciwnika.
by Yo Senshi (z drobnymi poprawkami Alezji)
Autor
Wiadomość
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Wto Lis 08 2016, 21:20
-Jesteś sobą, Torą, którego znam na tyle by wiedzieć, że stało się coś bardzo złego skoro się tak zachowujesz - rzekła na spokojnie, powoli coraz bardziej się wzbudzała, aczkolwiek co jakiś czas i tak ziewała zmęczona. Spoglądała na twarz chłopaka, a raczej jego połówka, bo tylko tyle widziała leżąc. Podniosła się lekko na łokciu spoglądając na twarz tygrysa ciut gniewnie, a jednocześnie zmartwiona. -Nie obwiniaj się o coś czego nie zrobiłeś. Coś Cię trapi widzę to - dodała. Co mogła więcej zrobić by go jakoś podnieść na duchu? W Odkryła się kawałek z koca i po prostu wtuliła się w chłopaka. Jej głowa była na wysokości jego ramienia. Może nie słowami, a gestem zachęci go by jakoś się otworzył albo zmienił swoje zdanie na inne. Brakowało jej pomysłów jak mu pomóc. Czuła, że on nie chce jej pomocy, przynajmniej tak to odczuła. Jego obojętność nie pomagała w żadnym razie.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Wto Lis 08 2016, 21:28
Cóż. Trafiła. I to w sedno. Stało się coś. I to Tora był temu winny. Wiedział to doskonale. Czy obwiniał się o coś czego nie zrobił? Dokładnie. To był właśnie ten problem. Mógł uratować Sucharka. Zasłonić go. Przystać na warunki tej suki. Cokolwiek. Ale tego nie zrobił. Przez to, że niczego nie zrobił Sucharek nie żył. Gdy Arisu go dotknęła drgnął lekko. Nie spodziewał się tego. Nie wiedział zbytnio jak zareagować. -Gdybym cokolwiek zrobił, nie obwiniałbym się, że niczego nie zrobiłem. - mruknął niezbyt radosny. Bo i powodów do szczęścia nie miał. Jeszcze się trzymał, acz czuł, że jego skorupa jest powoli rozrywana i rozłupywana od wewnątrz wyrzutami sumienia, bólem, żalem i rozgoryczenie. Jeszcze się trzymał... ale nie wiedział jak długo.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Wto Lis 08 2016, 21:39
Jego słowa spowodowały iż trafiła w samo sedno sprawy. Chciała spróbować by z nim o tym porozmawiać. Może uda jej się coś wyciągnąć od niego. Zacisnęła palce delikatnie na jego bluzce. -Ale może nie byłeś w stanie. Zrobiłeś to co uważałeś za słuszne, nie sądzisz? Nie umiemy przecież robić wszystko. Czasu cofnąć nie można, ale nie możesz w niej ciągle żyć. Żyj tym co masz tu i teraz - mówiła powoli i dość cicho. Ostrożnie dobierała słowa próbując jakoś do niego dotrzeć, a nuż jej się uda. W końcu miała jakiś trop i wiedziała iż coś bardzo go trapi i to na tyle, że nie potrafił się po tym wszystkim ogarnąć. -Pogódź się z tym co się stało - dodała po chwili ciszy. Podniosła głowę do góry i obserwowała jego twarz chcąc zobaczyć jak zareaguje na jej słowa. Może w ten sposób do niego dotrze.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Wto Lis 08 2016, 21:53
Problem w tym, że Tora nie potrafił się nie zadręczać, nie potrafił o tym nie myśleć, nie potrafił o tym zapomnieć. Dostał ogromne pole do wyboru. Naprawdę ogromne. Nie wiedział jednak o tym. Potrzebował pomocy, a ta baba nie wiedziała tego. I przez to, Sucharek umarł. Przez Torę i tamtą sukę. I Byakuton wiedział o tym aż zbyt dobrze. I to go najbardziej bolało. To przez to najbardziej cierpiał. I to przez to stracił jakąkolwiek chęć do życia. Obejrzał się delikatnie w stronę Arisu, acz wciąż leżał bokiem. -Mogłem zrobić wiele. Zrobiłem jedyną rzecz, przez którą został zabity. Nie pogodzę się z tym. - odparł bezemocjonalnie, po czym wrócił do wgapiania się w ścianę. Czy powiedział za dużo? Możliwe, ale go to nie obchodziło. Jego wujek znał zaklęcie do podróżowania w czasie. Tora też może je poznać. A wtedy cofnie się w czasie i uratuje Sucharka.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Wto Lis 08 2016, 22:24
Więc chodziło tutaj o cudzą śmierć, czyli nie łatwy orzech do zgryzienia. Milczała zastanawiając się co powiedzieć. Musiał być to ktoś bliski skoro tak bardzo to przeżywa. On. Czyżby to ten Sucharek o którym słyszała z gildii? Co teraz... -A może... on poświęcił swoje życie by ocalić Twoje. Pomyślałeś o tym? Może chciał Cię uratować w ten sposób. Spróbuj w ten sposób pomyśleć - rzekła spokojnie i cicho. Próbowała mu pomóc jak umiała, starała się przecież. Jednak wiedziała, że to nie będzie w żaden sposób proste zadanie. Oparła polik na klatce piersiowej tygrysa i patrzyła na niego z dołu. -Nie można cofnąć czasu - Nawet jeżeli istniał by takie zaklęcie to było by zbyt niebezpieczne by go użyć. Czytała o tym w bibliotece jakiś czas temu. Chyba nie był by aż tak szalony by szukać takiego zaklęcia.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 00:15
Każde kolejne słowo Arisu głęboko raniło Torę. Nie miała o tym pojęcia i nawet tego od niej nie wymagał. Nie znała sytuacji. Gdyby wiedziała, może nawet nie chciałaby się do niego odzywać? Tora przełknął ślinę i zamknął oczy. Nie musiał sobie przypominać tamtych wydarzeń. Pamiętał je aż za dobrze. -Nie... umarł przez moją decyzję. Nie poświęcił życia. Nie miał wyboru. To ja go dokonałem. - powiedział bez zająknięcia. Ale walczył. Jego krtań drgała. Lewe oko powoli zaczynało generować łzę, która rozpoczęła powolną wędrówkę w dół. Tora wiedział aż za dobrze, że przez to, że zdecydował się walczyć, Sucharek zginął. Przez niego. Mógł wybrać coś innego. Zyskać tydzień, by odbić Sucharka. Ale on zrobił to sam. To była tylko i wyłącznie jego wina.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 11:09
-Tora... - I co ona biedna miała teraz począć? Nie wiedziała jak powinna mu pomóc, a ten dodatkowo jej nie pomagał. Do ciemności jej wzrok się już zdążył przyzwyczaić, a mimo to dobrze słyszała jak jego głos drży. Wtuliła się mocniej w niego. -Ja... Nie wiem jak Ci pomóc... - szepnęła trochę zrezygnowana. Próbowała wszystkiego, a może jednak jest jakiś cień nadziei? -Jestem Twoim wsparciem mimo wszystko, nie zapomnij o tym - dodała po chwili. Próbowała go jakoś pocieszyć słowem czy gestem, ale czy jej się udało? Zaczynała w to powątpiewać.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 11:27
Rany z tamtych wydarzeń były zbyt świeże... zbyt bolesne. Tora uważał, że nigdy się z nich nie otrząśnie. Nie wiedział, czy była to prawda. Ale jego myśli były teraz zbyt spowite żalem i żałobą, by myśleć w jakikolwiek sposób sensowniej. Dla niego, w chwili obecnej, nie było ratunku. Tak sądził przynajmniej. -Wiem... - odpowiedział tylko na jej stwierdzeniu o byciu jego wsparciem. Resztę rzeczy przemilczał. Ale za to, mówiąc to jedno słowo, lewą ręką dotknął jej dłoni. Na zasadzie takiego pocieszenia. By się nim nie przejmowała. Bo nie ma powodu. Czy coś.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 12:04
Kiedy poczuła jego dłoń na swojej uśmiechnęła się pod nosem lekko. Wtuliła nos w jego koszulkę, niby mały gest, a naprawdę ją cieszył. Podniosła się i po chwili pocałowała go w czoło, od tak po protu, bo czuła taką ochotę. -Chyba pójdę spać, niedługo nastanie ranek - mruknęła i podniosła się po chwili z ziemi i pociupciała do swojego łóżka ubrana w swój kocyk. Położyła się i zwinęła w kulkę, trochę zmarzła, jednak miała nadzieję, że teraz choć trochę się ugrzeje.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 17:05
MG: Doszło do tego, że... Hehe... Doszło... A raczej nikt nie doszedł... Chyba...
Te żarty w zupełności nie na miejscu i jedynie pogarszają dramaturgię sytuacji, która jednak dramatyczna trochę była. Tak czy inaczej, nastał blady poranek, a wraz z owym bladym porankiem statek zaczął odpływać. Właśnie to nagłe szarpnięcie zbudziło dwójkę magów, w jednej kajucie śpiących. Mieli już przygotowane śniadanie na talerzu, które ktoś niepostrzeżenie musiał im podstawić, składające się z bułek i... Śledzi... Śledzi z cebulą... A więc smacznego...
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 17:53
No i poranek. Tora ocknął się i przetarł lekko oczy. Już ranek. Odpływali. Ari też najwyraźniej już wstała. Kiwnął jej głową na powitanie, po czym wstał. Spojrzał na przygotowane śniadanie i zasiadł do stolika. -Itadakimasu... - mruknął, po czym zaczął jeść. Grunt to zaspokoić tę potrzebę i można działać. A Tora nie wiedział jeszcze co chciałby robić. Niby miał plan, niby miał zamiar oglądać jak się oddalają od brzegu, miał zamiar podszkolić się z Minstrelskiego oraz dowiedzieć czegoś więcej o Lu. Może też słyszeli coś o smoczym mieście? To były rzeczy, które go interesowały. Ale najpierw... śniadanko.
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 18:01
Ocknęła się rano czując szarpnięcie dziwne. Leżała chwilę na łóżku i wyciągnęła się leniwie mocno na łóżku. Po chwili usiadła na łóżku, a widząc śniadanie uśmiechnęła się pod nosem. Kiwnęła Torze na powitanie. -Itadakimas - mruknęła zaspana. Ziewnęła zasłaniając usta ręką. Następnie zaczęła jeść powoli zastanawiając się co by mogła robić, podróż wydawała dość długa. Powinna może trochę potrenować walki wręcz, czy coś, albo może jak będą mieli jakieś książki to powinna sobie poczytać coś ciekawego.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 18:19
Tora jadł na spokojnie, bez pośpiechu, próbując ułożyć sobie jakiś plan dnia. Podróż miała trwać rzekomo trzy dni. A Tora, przez nocną "przygodę" musiał się chyba jeszcze z rana opłukać. Po zjedzeniu, poinformował o tym Arisu, a następnie przygotowałby się do przebrania. Ogólnie więc... przygotować się do dnia. Po powrocie spojrzałby na współlokatorkę i rzuciłby prostym pytaniem: -Jakiś plan na dziś? - ot, warto się dowiedzieć. Sam Tora miał, jak już wcześniej było mówione, kilka punktów do ogarnięcia i wypytania. Ale to, mogło też chwilę poczekać. Nie był tu sam, a nie mógł być egoistą. Jego egoizm bowiem już doprowadził do tragedii...
Arisu
Liczba postów : 292
Dołączył/a : 23/10/2016
Skąd : Gdynia
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 18:33
Kiwnęła głową kiedy chłopak poszedł się umyć, kiedy wrócił sama poszła się ogarnąć i ubrać w codzienne rzeczy. Usiadła na łóżku, a na jego pytanie zastanowiła się chwilę. -Zamierzam poczytać książki jeżeli jakieś mają, albo potrenować walkę wręcz i hmm może coś jeszcze. A ty? - zapytała z ciekawości. Możliwe, że jej plany jeszcze się zmienią w trakcie podróży, lecz póki co zostanie przy tym co sama postanowiła.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Portowe Doki Sro Lis 09 2016, 22:53
Tora z uwagą słuchał jej słów, kiwając głową na koniec, na znak, że zrozumiał. W sumie całkiem nie najgorszy plan. Na jej pytanie chwilę się zastanowił, po czym stwierdził, że nie ma zbytnio powodów by zatajać czegokolwiek: -Planuję podszkolić się z Minstrelskiego. No i ewentualnie dowiedzieć się czegoś ciekawego, odnośnie tego, co nas może czekać. - stwierdził swobodnie, zastanawiając się w sumie, kto mógłby mu w tym pomóc. Może Lijon? Zdawał się być całkiem sympatycznym człowiekiem i na dodatek skorym do pomocy. A zawsze lepiej się uczyć języka od kogoś, kto go zna i się nim posługuje nieprzerwanie od wielu lat. Dlatego właśnie o nim Tora pomyślał. Byakuton także wstał i udał się w kierunku wyjścia z kajuty -Idę na pokład. Idziesz? - spytał przy drzwiach, czekając na decyzję Arisu.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.