I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielka wioska znajdująca się na południe od wielkiego miasta Ohary. W Tehanie znajduje się zaledwie kilka domów mieszkalnych zwykłych rolników, niewielki zajazd oraz posiadłość Kikuta. Sama wioska otoczona jest niewielkimi górami i laskami, co czyni ją trudno dostępną i raczej omijaną. Panuje to spokój i cisza. ~~
MG
Podróż na północ zajęła Frederice wraz z mężem i służbą 3 dni. W końcu na wieczór trzeciego dnia zajechali do posiadłości. Otoczona murem, miała co najmniej kilka hektarów powierzchni. Własny zagajnik, oczko wodne, stajnie, dwa domy dla słóżby i posiadłość Hienshina, w której teraz mieszkać będzie Frederica. Zdawało się to całkiem miłym miejscem na wychowanie dzieci, czy feniksa. Hanzo ani Wydra nie pokazali się ani razu od czasu ślubu i Frederica nie musiała się denerwować oglądając nielubianego członka swojej nowej rodziny. Za to Shizuka zawsze wiernie towarzyszyła swojej nowej pani, razem z nią haftując i rozmawiając, gdy Hienshin zajęty był wydawaniem poleceń. Czas mijał też Frederice rzeczy jasna na oswajaniu Cezara, który wydawał się wielce niepocieszony faktem że musi siedzieć w klatce i na dodatek gdzieś się poruszają. Jego nikt o zdanie na temat przeprowadzki nie pytał, toteż dąsał się i nie gdakał zbyt wiele. Teraz zaś gdy służba ich rozpakowywała, ona została sama z klatką w której siedział Cezar, w swoim nowym domu. Dom posiadał parter i dwa piętra. Na ostatnim znajdowała się zbrojownia, sala treningowa i strych, na parterze kuchnia, jadalnia, salon i łazienka oraz sauna. Na pierwszym piętrze pokoje dla gości i ich sypialnia. Całość wykonana była z sosnowego drewna, zdobiona ładnymi malunkami. Ogólnie cały dom zdawał się cieply i piękny. Cezar spojrzał na dom, potem na Frederice, a następnie zbliżając kuper do krat klatki, zesrał się na podłogę.
Autor
Wiadomość
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tehana Sro Cze 01 2016, 21:08
MG
Kiedy tylko Frederica przywitała się z mężem, ten poszedł się umyć, natomiast Frederica po krótkich poszukiwaniach znalazła książkę o Fiore, z której dowiedziała się jedynie podstawowych o kraju informacji. W pewnym momencie podeszła do niej Shizuka zaglądając przez ramię.-Szuka panienka jakichś informacji? Pan Hienshin napewno panience pomoże, zna się na tych barbarzyńskich krajach co nieco.-Powiedziała z uśmiechem. Sama Frederica nawet nie zauważyła jej podejścia, widocznie tak bardzo zaczytała się w ustroju politycznym Fiore.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Sro Cze 01 2016, 21:21
No, i tutaj poszło szybko i sprawnie. Tak jak mogłaby się spodziewać po książkach. Jedna, jedyna rzecz która w miarę jej się udała. Czytała dobie spokojnie o Fiore, aż w końcu w którymś momencie podskoczyła, kompletnie nie spodziewając się Shizuki za sobą. Kurczę, a mówiła, żeby do niej nie podchodzić. Spojrzała na służkę nieco zaskoczona nie wiedząc, co winna zrobić. Odmówić? Nie chciała, żeby ktoś wiedział, że szuka informacji, ale pal licho, z tym się akurat specjalnie nie ukrywała. Tylko czy Hienshin nie zacznie czegoś podejrzewać? Z drugiej strony nie miała po za tym powodu, by odmówić. Więcej - odmówienie zawsze mogło być bardziej podejrzane, niż fakt, że chce wiedzieć akurat o Fiore. Uśmiechnęła się do Shizuki - Na prawdę? Świetnie! Mogłabyś go tutaj sprowadzić? - poprosiła, jednak sama nie była co do tego wszystkiego przekonana. Nie sądziła, że dostanie jak najbardziej rzetelne informacje, ale zawsze to coś. No i obecnie bardziej była nastawiona by dowiedzieć się, jaką sam jej mąż ma opinię o tym kraju.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tehana Czw Cze 02 2016, 11:15
MG
Shizuka skłoniła się i wyszła a jakiś czas później przyszedł do niej jej mąż. Spojrzał w milczeniu na książkę którą trzyma, wziął ją do rąk i szybko przekartkował.-A więc żono zainteresowały cię obce kultury? Co dokładnie chciałabyś wiedzieć o Fiore?-Zapytał, poczym usiadł na poduszce przy stole, klepiąc poduszkę obok, sugerując w ten sposób dziewczynie by usiadła obok. W tym czasie Shizuka wniosła do pomieszczenia dwa kubki z zieloną herbatą, a za nią obrażony na cały świat wszedł jeszcze Cezar.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Czw Cze 02 2016, 11:32
Uśmiechnęła się szeroko na widok Hienshina, uważnie obserwując męża. Jak ona chciałaby czytać ludziom w myślach. Życie byłoby o tyle prostrze! A tak to sama nie wiedziała, jak zostanie odebrane jej zainteresowanie akurat Fiore i akurat po wizycie nieznajomego. - Nie tylko o Fiore. W końcu na kontynencie jest tyle krajów, w dodatku tak różnych! Z chęcią bym o nich wszystkich posłuchała, nie tylko o tym jednym. - w sumie nie wiedziała dokładnie co chce wiedzieć, a "wszystko" zdawało się zbyt ogólnym pojęciem. Tak też mogła liczyć tylko na to, że ten jej po prostu powie, co wie. Usiadła na poduszce obok męża nie spuszczając z niego wzroku. - Byłeś kiedyś za granicą? - zapytała przy okazji dalej uśmiechnięta, chociaż zjadała ją ta cała niepewność. No bo co, jeżeli nie powinna przyjmować pomocy?
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tehana Czw Cze 02 2016, 22:19
MG
Frederica wielu rzeczy nie wiedziała, z wielu nie zdawała sobie sprawy, lub zdawać nie chciała. Cokolwiek było powodem, zdawała się nie wiedzieć co oznacza "Obrażony" Cezar. I gdy Cezar dostrzegł że ani Hienshin ani Frederica nie zainteresowali się jego obrażoną osobą, nie tracił ani chwili czasu i podchodząc do Frederici dziabnął ją bardzo boleśnie w łydkę, a potem szybko obracając kuper, zesrał na kimono. I tak urażonym krokiem od maszerował dwa kroki by na powrót się obrócić i obrażonym spojrzeniem, obserwować parę "gołąbeczków". Hienshin widząc sytuację, zawołał służkę i kazał jej przynieść czyste kimono i coś do przemycia rany, sam zaś spojrzał na nogę żony. Feniksa olał, uznając że Frederica sama dobrze wie, co zrobić teraz z ptakiem, z którym spędziała więcej czasu niż jej mąż.-Raz gdy byłem młodszy, razem z Hanzo i z naszym ojcem odwiedziliśmy Isenberg-Odpowiedział na pierwsze z pytań Frederici. I w sumie jedyne które na razie zadała.
Ostatnio zmieniony przez Baylem dnia Pon Cze 13 2016, 20:05, w całości zmieniany 1 raz
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Pią Cze 03 2016, 07:28
W zasadzie dopiero teraz zauważyła Cezara. Była zbyt skupiona na innych rzeczach by zwrócić na niego uwagę, a teraz widocznie musiała za to zapłacić. Kiedy tylko feniks dziabnął ją, tej mimowolnie wyrwał się z krtani jakiś nieartykuowany ni to pisk ni to krzyk. Kompletnie się czegoś takiego nie spodziewała. Ktoś ją bolesnie zranił w nogę i na początku nie wiedziała, że to robota Cezara. Momentalnie pobladła, a poźniej pobladła jeszcze bardziej kiedy się odwróciła i dostrzegła swoją własną krew. I chociaż początkowe przerażenie ustąpiło, bo w końcy Cezar to nie morderca chcący odebrać jej życie, to jednak na widok tej czerwonnej cieczy, która przekraczała ilość, jaką sie widuje przy przeciętnym zacięciem kartką, sprawiała, że czuła się jakoś słabo i odruchowo odwróciła wzrok od rany, zaś dłoń bliżej męża zacisnęła na jego ramieniu jakby miało to jakkolwiek pomóc z raną. Ale nawet jeśli nie była to jakaś poważna rana to skąd miała to wiedzieć? Skąd miała wiedzieć, czy takie dziabnięcie nie sprawi, że faktycznie stanie się tragedia? Rana to rana i była zbyt wystraszona, by głębiej przeanalizować temat. Od ran sie ginie, od wykrwawienia też się ginie. Mogła więc w zasadzie tylko poczekać na Shizukę licząc na to, że jej pomoże. Faktem zaś, jakoby jej kimono zostało bezczelnie pobrudzone przez Cezara nie specjalnie się przejęła. No a po za tym miała problem co zrobić z obrażonym feniksem. No bo co jeżeli znowu ją dziabnie? - Przepraszam... - wydukała z drobnym trudem, dalej będąc w drobnym szoku - Nie dziob mnie więcej, dobrze? Chodź na rączki... - wyciągnęła rękę w stronę Cezara gotowa ją cofnąc, jeżeli znowu zachciałby przeprowadzić zamach na jej życie. Drugą zaś dalej trzymała się mocno Hienshina. Po tym zaś znowu przeniosła wzrok na męża - I jak było w Isen? - zapytała chcąc jakoś pociągnąć temat. Sam Hienshin jakoś specjalnie dzisiaj rozmowny się nie wydawał.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tehana Pon Cze 13 2016, 17:05
MG
Kiedy Służka przyniosła co miała przynieść, to nie ona tylko Hienshin zajął się raną żony. Oczyścił ją i zakleił gazą, a następnie kazał Frederice przebrać się w czyste kimono, co wymagało na chwilę potrzymania Feniksa, którego trzymał dość nieporadnie, ale co ciekawe w jego rękach Cezar się nie puszył. Oboje mieli raczej dość niepewne miny, niewiedząc do końca jak zachować się w towarzystwie tego drugiego. Widocznie to jedynie Frederica w tym związku miała doceniać wielkość i wspaniałość Cezara. Hienshin zdawał się zwolniony z tego obowiązku.-Zimno. To mroźny kraj niemal wiecznie przysypany śniegiem. Skupiony na wojnie nawet bardziej od nas. Gdyby tylko posiadali wstawiennictwo Bogów, to oni mogliby teraz podbijać kontynent. Jednak oni opierają się jedynie na ludziach, a tych mają dużo mniej niż my. Chociaż technologicznie ich broń wyprzedza naszą o całe dekady...-Zamyślił się po czym lekko zaśmiał.-Wybacz, pewnie nie to cię interesuje. Co poza tym... mają strasznie dobre jedzenie i z tego co słyszałem mocny alkohol. Brzydkie kobiety, okropny język który rani uszy i zdaje się że mieszkańców tego kraju nie ima się zimno. Wszędzie są piękne góry porośnięte iglastymi drzewkami pomiędzy którymi przemykają wiewiórki. To bardzo ładne miejsce, oczywiście jeśli po mierzeniu się z tymi potwornymi temperaturami wciąż ma się siłę na podziwianie otoczenia.-Opowiadał mąż gdy Frederica się przebierała.
Ostatnio zmieniony przez Baylem dnia Pon Cze 13 2016, 20:04, w całości zmieniany 1 raz
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Pon Cze 13 2016, 17:42
Bycie ranną zdecydowanie nie było czymś, co chciałaby, żeby spotykało ją częściej czy w ogóle. Z pewną dozą zainteresowania obserwowała, jak jej mąż zajmuje się jej raną tuląc przy tym nieco bardziej do siebie Cezara. Tak, chyba nic poważniejszego jej się nie stało, jednak sama rana dawała o sobie znać i wiedziała, że przez pewien czas będzie musiała jakoś sobie z tym wszystkim radzić. Po tym zaś ubrała czyste kimono, po czym odebrała z powrotem feniksa z rąk Hienshina. Sluchała uważnie o Isen, zarówno części dotyczącej bardziej militarnego oblicza kraju jak i tej drugiej. Próbowała sobie to wszystko jakoś wyobrazić, jednak w pewnej chwili zrozumiała, że chyba lepiej by było zobaczyć to wszystko na własne oczy - Chciałabym kiedyś odwiedzić to miejsce... Może nie teraz, ale kiedyś... Skoro jest tam tak ładnie to myślę, że warto byłoby pojechać. - stwierdziła nieco zamyślona. W każdym razie nie bardzo wiedziała, co jeszcze chciałaby wiedzieć o Isen, a z chęcią dowiedziałaby się czegoś, o wcześniej wspomnianym przez nieznajomego kraju. - A Fiore? Jak tam jest? Też zimno i górzyściej? - bo może to takie drugie Isen? Tyle tylko wiedziała, że... w zasadzie to nic. Ale to w sumie nie było nic niezwykłego. Ciężko było powiedzieć, żeby o jakimkolwiek kraju cokolwiek wiedziała. - No i na prawdę język Isen jest taki straszny? - zapytała po kruszej chwili uśmiechając się delikatnie. No bo jak język może być tak okropny? Jakoś nie potrafiła sobie tego jakoś wyobrazić.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tehana Pon Cze 13 2016, 18:03
MG
Na wspomnienie o Fiore, Hienshin delikatnie się uśmiechnął, chociaż był to uśmiech zdecydowanie smutny, następnie spojrzał na ścianę i milczał przez chwilę.-Fiore nie wyróżnia się specjalnie. Trochę lasów, plaż, gór, miast. Zupełnie jak Pergrande tylko z 10 razy mniejsze, może nawet więcej. To kraj pełen wielu mądrych ludzi, kraj uczonych. Ale to ludzie którzy odwrócili się od Bogów. Mam nadzieję że dotrzemy do nich i zniszczymy ich demoniczną magię. To bowiem kraj magów. Potrafią leczyć, latać, tworzyć coś z niczego. I wielu tak robi, niczym nasi kapłani.-Powiedział spokojnie.-Lecz magia nie jest czymś czym powinien władać zwykły człowiek, bo ludzkie serce jest słabe, głupie. Lubi błądzić.-Westchnął, widać było że nie za bardzo lubi mówić o Fiore. I w sumie niespecjalnie wiedział co ma powiedzieć.-I tak, brzmi tak. Zupełnie jakby każde słowo w ich języku znaczyło "Zabić"-Odpowiedział jeszcze na pytanie o język Isenberczyków
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Pon Cze 13 2016, 19:05
Magia? Na prawdę coś takiego istniało? Znaczy tak, faktycznie kapłani potrafili różne rzeczy, które były niedostępne dla zwykłych ludzi... ale na prawdę istniał kraj, gdzie było to aż tak powszechne? Latanie wydawało się być czymś bardzo przyjemnym i oderwanym od rzeczywistości, czymś, co daje wiele możliwości. Tworzenie różnych rzeczy brzmiało różnie niesamowicie! Ciekawe, czy skoro jest obywatelką Fiore to czy też tak umie? Z drugiej strony to, co mówił Hienshin nieco ją zasmuciło. Dlaczego skoro leczą, latają, tworzą rzeczy z niczego i robią niemal to, co ich kapłani, pragnie by zostali zniszczeni? Przecież nic z wymienionych przez niego rzeczy nie wydawało się jakkolwiek złe. A Pergrande chciało to wszystko zniweczyć... Nie, nie znała się na tych wszystkich sprawach. Ale na pierwszy rzut oka niszczenie czegokolwiek, co nie wydawało się złe czy szkodliwe nie wyglądało w jakikolwiek sposób na słuszne. Nawet, jeżeli magia należała do zwykłych ludzi - dopóki przyczyniała się do robienia dobra - nie widziała problemu. Nie wiedziała, czy woli w tej kwestii trzymać stronę Fiore dlatego, bo faktycznie tak uważa, czy po prostu fakt, że jest prawdopodobnie obywatelką tego kraju jakoś wpływał obecnie na jej opinię. A co najgorsze wiedziała, że nie może jakkolwiek wyrazić swojego zdania. Musiała ważyć słowa. - Czy skoro potrafią leczyć, byliby w stanie zwrócić mi moje wspomnienia? - zapytała, z determinacją w oczach wpatrując się w Hienshina. Nie, nie miała zamiaru odpuścić i sądziła, że Hienshin jest tego w pełni świadomy. W zasadzie nie widziała powodu, by się z tym teraz nagle ukrywać. W końcu stara się je odzyskać już od samego początku. W każdym razie już spodziewała się odpowiedzi. Albo, że nie dadzą rady. Albo, ze nie pomogą. Albo, że nie powinna mieć do czynienia z demoniczną magią, albo inny powód. Albo dla odmiany przyzna, że jest w tym jakaś metoda, ale ostatecznie nawet, jeśli jest to wyjście z jej sytuacji zostanie to wszystko rozegrane tak, by stan dotychczasowy pozostał. Dlaczego tak dbają o to, by niczego nie pamiętała? Dalej nie miała pojęcia, ale skoro pochodzi z kraju, gdzie magia jest tak dostępna, może sama jest magiem? W każdym razie musiała zachowywać pozory osoby, która kompletnie nic nie wie. Nie było to wielce trudne. W zasadzie to faktycznie nic nie wiedziała.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tehana Pon Cze 13 2016, 19:38
MG
Hienshin raz jeszcze westchnął, wiedząc dokąd zmierza ta rozmowa, ale wiedział też że jej nieuniknie. Natomiast Cezar zrobił coś zaskakującego i czknął. Był tym faktem bardzo zaskoczony i poruszony, wiercąc się w rękach Frederici i patrząc to na nią to na Hienshina, domagając się chyba wyjaśnienia tego fenomenu.-Prawdopodobnie... tak. Nie wiem, nie znam ich magii.-Pogładził jej dłoń.-Nie neguję magii. Nikt nie neguje, nawet nasi kapłani i jeśli byłby sposób by mag z Fiore zwrócił ci wspomnienia... niestety nie ma takiego. Każdy mag który wjechał by do Pergrande zapewne zostałby stracony, natomiast my nie możemy udać się tam. A co gorsze, nawet gdybyś stanęła twarzą w twarz z magiem, twoja śmierć lub porwanie ciebie było by im na rękę. Magia nie służy tylko do czynienia dobra Frederico.-Właśnie dlatego, nie powinien ją władać każdy możliwy człowiek. Kapłani są specjalnie selekcjonowani, latami szkoleni. Przygotowywani do noszenia odpowiedzialności jaką jest głos bogów. A co z magami Fiore? Byle drań może posiąść ich magię i zabić tysiące.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Pon Cze 13 2016, 20:18
Czy na prawdę, ludzie w Fiore byli źli? Tak po prostu źli, że po prostu by ją zabili? Co im by to dało? Fredka nie jest jakąkolwiek ważną, znaczącą figurą. Co by dało zabicie jej? A porwanie? Przejąłby się może Hienshin, nikt więcej. Bo kto? Shizuka? Może. Hanzo? W życiu... Tymczasem coś w nią nieco uderzyło. Przechyliła nieco zamyślona głowę. - Ale idąc tym tropem, wszystko może służyć do czynienia dobra i wszystko może służyć do czynienia zła. Magia wydaje się być potężna, ale zabić może miecz, łuk, sztylet, krzesło, szpikulec, nóż, wieszak... Wszystko. To po prostu zależy od osoby, która się daną rzeczą posługuje. W każdym razie rozumiem, nie powinnam podejmować ryzyka. - uśmiechnęła się, o dziwo nie wydawała się specjalnie smutna. Przewidywała taki stan rzeczy. Jej ostatnie słowa to było kompletne kłamstwo. Oczywiście, że powinna ryzykować, bo tylko to jej pozostało. W każdym razie nie sądziła, że dowie się od Hienshina cokolwiek więcej pożytecznego i definitywnie później będzie musiała jeszcze o tym poczytać. - W każdym razie dziękuję za pomoc. Pójdę odpocząć. - stwierdziła dalej się uśmiechając, pocałowała Hienshina w policzek po czym ruszyła do sypialni wraz z Cezarem. Średnio mogła teraz cokolwiek szukać póki Hienshin był w domu. Było to po prostu niemożliwe. Nie chciała wyglądać na taką, która jakoś bardzo czegoś szuka. W każdym razie jeżeli zajdzie do sypialni i nie będzie zapowiadało się, ze ktokolwiek ruszy za nią, postara się wyciągnąć opakowanie z lekami i zerknąć na skład. Nie sądziła, żeby cokolwiek z niego teraz zrozumiała, ale wypadałoby się przyjrzeć, co przez dłuższy czas kazali jej brać. W miarę możliwości spisze sobie skład, kartkę schowa, lek odłoży na miejsce i w sumie będzie musiała poczekać do jutra. A teraz w sumie jedyne co mogła zrobić to sprawdzić, czy u Ieyasu wszystko w porządku i spędzić z synem trochę czasu. No i jeżeli godzina późna nie będzie, to wyjść na świeże powietrze i spróbować z dwie godziny postrzelać z łuku. Może się w końcu kiedyś nauczy. No i poczekać na kolejny dzień. Wstać rano i od razu działać.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tehana Pią Cze 17 2016, 10:15
MG
Tak, tak. Etyka broni, etyka siły. Ogólnie etyka była dość ciężkim tematem, nad którym Hienshin rozmyślał nie raz. Z innego punktu widzenia działania Pergrande mogły wydawać się złe, a cel który pragnęli osiągnąć niekoniecznie uświęcał środki. Wszystko zależało od tego co myśli dana jednostka... czy całą tą wojnę dało się rozwiązać po prostu obradami? Raczej nie, zapędy Pergrande były zbyt wielkie. Zresztą zawsze dawali państwom szansę kapitulacji i dobrowolnego włączenia ich państwa w Pergrande Kingdom.-Nóż, miecz czy nawet łuk nie są broniami masowej zagłady Frederico. Magia może zniszczyć całe miasto w ułamku sekundy. Nie dając nawet szansy na obronę. Ludzie umierają, nie mając nawet pojęcia dlaczego.-Tak, magia była okrutną bronią, lecz to co odpychało w niej Hienshina, to nie jej destruktywna siła...-Poza tym dzięki niej mogą robić gorsze rzeczy niż zabijanie. Wskrzeszać zmarłych, tworzyć sztuczne życie...-To były moce, którymi dysponować powinni tylko Bogowie, nie ludzie. Jednak to ludzie aktualnie byli w posiadaniu tych mocy. Frederica wyszła i przyjrzała się lekom, te jednak nie mialy opakowania, więc składu dziewczyna poznać nie mogła. Po spędzeniu trochę czasu z dzieckiem i nauce łucznictwa, wróciła do domu i poszła spać, by przywitać nowy dzień.
Gdy sie obudziła, męża już nie było, pewnie znów pracował doglądając pól wieśniaków lub załatwiając jakieś ważne lub mniej ważne sprawy. Grunt że Frederica została sama i mogła szukać... czegoś. No ale to potem bo na razie to Ieyasu obudził ją płacząc. Pewnie był głodny czy coś.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Tehana Pią Cze 17 2016, 15:29
Czy jeżeli bogowie mieliby coś przeciw, czy po prostu nie odebrali by magii ludziom? Oh, ale co mogliby mieć przeciw? Przecież chodziło im tylko o rozrywkę! W każdym razie sama faktycznie nie wiedziała nic o magii więc dyskutowanie o czymś, o czym nie miała większego pojęcia, a opierając się tylko na własnych domysłach, nie miało większego sensu. Kiedy tylko wstała, ruszyła do Ieyasu zająć się nim, czy to nakarmić, czy przewinąć po czym posiedzieć z synkiem trochę czasu. Następnie wróciłaby do przeszukiwania rzeczy męża tak samo zamykając się uprzednio w pokoju. Wcześniej nie dała rady wszystkiego przejrzeć, a teraz znowu miała trochę czasu. Po tym zaś ponownie by się ubrała w płaszcz, wzięła ze sobą sztylet, spięła włosy i odziana w płaszcz, po czym mając w kieszeni dalej perły otrzymane w ramach prezentu ślubnego ruszyłaby do miasta. Póki co pochodzić i rozejrzeć się po okolicy. Oczywiście z porządnie nasuniętym kapturem, wszak szła incognito. Im mniej osób będzie widzieć jej twarz, tym lepiej. Szczególnie zależało jej na wyłapaniu żebraków. Potrzebowała ludzi, sama specjalnie wiele nie mogła.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Tehana Sob Cze 18 2016, 19:37
MG
I tak Frederica po zajęciu się synem przeszła do ważniejszych czynności. Niestety zapewne ku jej wielkiemu niezadowoleniu a może i uldze, w papierach męża nie znalazła zupełnie nic co potwierdzałoby słowa tajemniczego gościa, ani nic innego co wzbudziłoby chociaż szczątkowe zainteresowanie dziewczyny. Następnym krokiem była wyprawa do miasta. W południe osiodłała konia a w porze obiadowej znalazła się w mieście. Jeśli wyruszyłaby z powrotem od razu znalazłaby się w Teganie pewnie w wieczorem, niestety miała tu jeszcze do załatwienia sprawy. Na szczęście znalezienie żebraków nie było problemem. Każde miasto miało slumsy i slumsy zazwyczaj znajdowały się na obrzeżach miasta. Z którejś strony. W każdym razie po kilkunastu minutach Frederica znalazła żebraków, więc kolejny punkt planu mogła odhaczyć.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.