HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wyspa Zanri - Page 3




 

Share
 

 Wyspa Zanri

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Tori Jeaggs


Tori Jeaggs


Liczba postów : 73
Dołączył/a : 26/12/2014

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyWto Paź 06 2015, 22:05

First topic message reminder :

Wyspa Zanri położona jest około dziesięć kilometrów na południe od południowo-zachodniego wybrzeża Fiore. Jej powierzchnia to kilkanaście kilometrów kwadratowych. Ziemie te nie zostało dokładnie zbadane przez Fioryjskich podróżników czy naukowców. Tubylcy prowadzą jednak wymianę handlową z przybrzeżnymi miasteczkami, co stanowi dla nich połączenie z cywilizacją i powód nauki języka fioryjskiego, którym znaczna część z nich włada równie wprawnie, co wykonuje punkcje lędźwiowe - wcale. Z relacji przewoźników wnioskować można, że są to jednak ludzie spokojni i nie pragnący konfliktu z królestwem, choć ich obyczaje i kultura są odmienne od tej mieszkańców kontynentu.

Pod względem geograficznym Zanri nie należy do miejsc zróżnicowanych. Większą część lądu pokrywa gęsty, wysoki las tropikalny zwany przez natywną ludność "Ranzibu", co można przetłumaczyć jako "sklepienie". Wierniejszym, choć mniej poetyckim, przekładem byłoby "górna ściana". Zarówno fauna, jak i flora występująca w tym miejscu pozostaje tajemnicą.

____________________________________

MyGy

Ale zacznijmy jednak od początku.
- Na imię mi Wilhelm. - Wysoki, siwy mężczyzna spojrzał na zgromadzonych z góry. Nie było to trudne, wziąwszy pod uwagę ponad dwa metry wzrostu, którymi mógł się szczycić. - Jestem z urzędu. Moim zadaniem było zorganizowanie wam transportu na wyspę Zanri. A skoro już tu jesteście, znaczy to, że transport jest gotów. - Ciemnogranatowy garnitur gospodarza doskonale zgrywał się z, wykonanymi z zielonego marmuru, kolumnami budynku jednego z urzędów Berii - niewielkiego, nadmorskiego miasta, gdzie wezwano zgromadzonych oficerów. - Dowiedzcie się, co stało się z Henrikiem i, jeśli żyje, sprowadźcie go do cywilizacji. Macie godzinę do odjazdu. Jeżeli jest wam potrzebne coś, czym nie dysponujecie, a nie jest to nic wielkiego, możecie zakupić to na nasz koszt. Kiedy wszystko załatwicie, przyjdźcie pod gmach urzędu. Będzie na was czekał Robin, który przetransportuje was aż na wyspę. Zna język i obyczaje mieszkańców wioski Palaya. Jest jedną z osób odpowiedzialnych za handel z nimi. - Wypowiadając ostatnie słowa jegomość wskazał na, zmierzającego w stronę policjantów, niskiego, opalonego mężczyznę.
- Jestem Robin. Miło mi was poznać. - Głos nowo przybyłego idealnie komponował się z jego drobnym, choć wzmocnionym uczciwą pracą, ciałem.
- Do zobaczenia. Z Henrikiem. - Rzuciwszy, Wilhelm udał się w kierunku biur, by, po chwili, zniknąć na szczycie schodów.
- Za godzinę ruszamy. Moja bryczka jest przed wejściem. Będę tam na was czekał. - Poinformowawszy, mężczyzna skłonił głowę i wyszedł z budynku.


// Możecie dokonać małych, tanich zakupów "na koszt firmy". Rzecz jasna nie chodzi tu o jakieś katany czy coś takiego. Nie musicie ich dokładnie opisywać. Wystarczy, że "znikniecie na chwilę" czy coś takiego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2579-wielkie-zasoby-wielkiego-tori-ego#44293 https://ftpm.forumpolish.com/t2572-tori-jeaggs

AutorWiadomość
Tori Jeaggs


Tori Jeaggs


Liczba postów : 73
Dołączył/a : 26/12/2014

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyCzw Gru 03 2015, 23:52

MyGy

Evan:

Kiedy wędrowcy opuścili wioskę, Hara zaczął mówić.
- Ja tam czasami słyszeć głosy. I czuć się, jakby tam ktoś być. A tam nie ma. Dość daleko od wioski, w zboczu góry. Chyba nikt wcześniej nie widział. - Trudno było stwierdzić, czy przewodnik nie miał nic więcej do powiedzenia, czy też ograniczała go nikła biegłość językowa. Prowadził jednak pewnie, jednocześnie nie tracąc czujności. W dłoni trzymał dzidę, a na ramiona założone coś na kształt plecaka z bukłakiem i prowiantem. U jego boku zwisała maczeta.

- Tutaj. - Rzekł mężczyzna, gdy znaleźli się przed niewielką dziurą w ścianie góry. Zarówno góra, jak i dziura nie były wielkie. Człowiek przeciętnej postury bez trudu przeszedłby przez otwór, którego, już nieco obszerniejsze, wnętrze ciągnęło się dalej, niż promienie słońca je oświetlające. - Ja wchodzić.

- Tam, ściana. Popatrz. - Choć w tej miniaturowej jaskini panował półmrok, Evan od razu zorientował się, co miał na myśli jego towarzysz, kiedy mówił o "dziwnym miejscu" i "skomplikowanej" rzeczy. Ze ściany przeciwległej do wejścia wystawały bowiem liczne, kamienne dłonie, które zdawały się sięgać w stronę wejścia. W głowie maga rozbrzmiewały ciche głosy, wypowiadające nieznane mu słowa.
- Nie wiem, co mówią. Nie nasz język. Ty rozumieć? - Policjant nie rozumieć. Czuł jednak silną magię bijącą od ściany.

Rotolo:
Robin zasłabł.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2579-wielkie-zasoby-wielkiego-tori-ego#44293 https://ftpm.forumpolish.com/t2572-tori-jeaggs
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyPią Gru 04 2015, 23:24

Szedłem za tubylcem, słuchając go uważanie i jednocześnie niepewnie rozglądając się po otaczającej mnie puszczy. Trochę się denerwowałem, więc szedłem powoli, ściskając dłonie na swojej broni i zastanawiając się czy jak napadnie mnie dzika kuna, to będę wstanie się tym obronić. W każdym razie to, co powiedział Hara, zaciekawiło mnie.
-Wspominałeś o tym Hendrikowi?-zapytałem, idąc za swoim przewodnikiem. Czyli, głosy i czuć czyjąś obecność, tak? Duchy? Nie zdziwiłby się. Może to jakieś cmentarzysko i dlatego. No nic, warto to sprawdzić. To jeden z tropów. Chociaż  równie dobrze, mogło prowadzić co czego innego, nie do Hendrika. Ale... On coś tutaj badał. Czegoś szukał. A skoro nikt nie wiedział co to, to wszystko co niezwykłe mogło być właśnie tym, co podróżnik pragnął odkryć. Kiedy dotarłem do jaskini, zatrzymałem się przed wejściem, aby odsapnąć i napić się wody. Jednocześnie chciałem ukryć tym swoją niepewność. Mężczyzna prowadził mnie tutaj tak daleko i mam wejść z nim do jakiejś dziwnej jaskini...? Brzmiało niebezpieczne. A miał im przecież nie ufać, prawda? Jednak nie widziałem w zachowaniu Hara niczego podejrzanego. Naprawdę chciał mi pomóc. Wszedłem do środka. Przez chwilę nie widziałem nic, ponieważ spędziłem zbyt dużo czasu w jasnym słońcu, jednak po paru minutach byłem wstanie zobaczyć, co znajduje się w środku. Ale szepty usłyszałem od razu. Nie rozumiałem jednak tego języka... O co tu chodziło? Ściana wyglądała, jak gdyby ktoś próbował uciec zza niej na zewnątrz. I promieniowała od niej silna moc magiczna. Powoli, niepewnie zbliżyłem się do niej i dokładnie się jej przyjrzałem.
-Nie, ja też nic nie rozumiem. Niestety.-odpowiedziałem po dłuższej chwili milczenia. Chciałem bliżej przyjrzeć się temu miejscu, więc za pomoca PWM stworzyłem maskę, która lśniła lekko w pół mroku jaskini. Rozejrzałem się po niej, szukając śladów innych ludzi, lub po prostu czegoś, co mogło mnie naprowadzić na trop. Potem podszedłem do ściany i ostrożnie opukałem ją kijem. Wsłuchałem się w te dźwięki. Może za nią kryło się jakieś przejście? Przez głowę przeszła mi jedna myśl - ta wyspa jest bardzo dziwna. Działo się tu coś, wartego wyjaśnienia. Teraz byłem w stanie stwierdzić, że Hendrik przybył tu nie bez powodu. Tylko co takiego odkrył, że zniknął? Czy coś, o czym świat nie powinien się dowiedzieć i musiał zniknąć?... Co jakiś czas niepewnie oglądałem się przez ramię, patrząc co robi Hara. Ostrożności nigdy za wiele.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Dr. Rotolo


Dr. Rotolo


Liczba postów : 31
Dołączył/a : 19/05/2015

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyNie Gru 06 2015, 21:22

No cóż... Rotolo nie miał pojęcia co zrobić w tej sytuacji chociaż to dziwne, że Robin nagle zasłabł. Nie miał pojęcia co ma robić, jedynie przykucnie przy nim i spróbuj ocucić, a jak nie wyjdzie to bierze robota, by go wziął i będą zapieprzać z powrotem do wioski, chociaż możliwe, że to ma związek z tym, że wcześniej padli. Oczywiście co zrobić Rotolo?
- Przytrzymaj go metr nad ziemią - Powie robotowi, który będzie trzymał Robina, a sam doktor w tym czasie oglądnie czy jego towarzysz nie ma żadnych ran. A zaraz potem będą szli do wioski. Oczywiście robot nie wyrządzi krzywdy Robinowi. Gdy będą blisko wioski Rotolo weźmie Robina na łapy i wejdzie z nim do wioski i odwoła robota. Następnie pójdzie do wodza, by zaopiekował się jego towarzyszem, potem zapyta się czy ktoś widział jego ziomeczków z Policji, bo chciał do nich dołączyć.
Powrót do góry Go down
Tori Jeaggs


Tori Jeaggs


Liczba postów : 73
Dołączył/a : 26/12/2014

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyWto Gru 08 2015, 22:07

MyGy

Evan:
- Nie. Ja pokazać tylko ty. -
Odrzekł Hara, wpatrując się to w osobliwą ścianę, to w wejście. Nawet w półmroku, w którym pogrążona była jaskinia, Evan był w stanie dostrzec, że jego towarzysz pozostaje skupiony, choć nie decyduje się na żadną konkretną czynność

- Ciekawe... - Słowa rozbrzmiały w głowach mężczyzn. Wojownik natychmiast obejrzał się w stronę policjanta. "Ciekawe" Powtórzyły dziesiątki głosów. Głosy wzbierały na sile. "Tam. Ściana. Popatrz." "Nie nasz język." "Niestety." Kolejne słowa pojawiały się w natłoku dźwięków. Przewodnik, ze wzrokiem utkwionym w ścianie, powoli się wycofywał.

- One się ruszać. - Ton tubylca nie zdradzał strachu, raczej gotowość. Hara przełożył dzidę do lewej dłoni, a w prawej, trzymanej przed sobą, trzymał maczetę, zaś kamienne dłonie rozpoczęły powolny, nieporadny ruch. "Nie rozumiem"

Rotolo:
Oględziny ciała Robina nie przyniosły większych rezultatów. Nie posiadało widocznych ran, z wyjątkiem otarć, których ciężko było uniknąć przy pracy fizycznej.

W wiosce ludzie spoglądali na policjanta z nieufnością, wśród której kryło się również kilka wrogich spojrzeń.

- Twój przyjaciel poszedł do domu mój syn. - Wyjaśnił wódz. - Dobrze. Połóż Robin na ziemia. Zajmę się.
Kiedy naukowiec ułożył mężczyznę na ziemi, Banu wskazał mu drogę do domu Hara'y. Wewnątrz budynku Rotolo znalazł śpiącą Inu, obok której leżała maska, kryjąca notkę, na której zapisana była informacja, mówiąca o tym, że Evan ruszył z Harą w osobliwe miejsce, a Rotolo powinien zająć się dziewczyną i spróbował ponownie podążyć dawnym tropem, uważając przy tym na tubylców.

Zapytani o kierunek, w którym udał się białowłosy, mieszkańcy wioski wskazywali jedynie kierunek, nie wiedząc, gdzie dokładnie zmierzał przybysz.


Stan:
Rotolo:

103MM

Wild:
86MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2579-wielkie-zasoby-wielkiego-tori-ego#44293 https://ftpm.forumpolish.com/t2572-tori-jeaggs
Dr. Rotolo


Dr. Rotolo


Liczba postów : 31
Dołączył/a : 19/05/2015

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptySro Gru 09 2015, 01:24

Doktor jedynie ukłonił się przed wodzem po odłożeniu Robina. Okazać tym mu chciał szacunek, który powinno się we końcu wodzowi oddać. Zobaczył maskę i śpiącą dziewczynę. Jedynie złapał się za głowę i przełknął tylko ślinę. Bułka od razu wychodząc z domu oznajmił, że idzie dalej, by nie wstrzymywać poszukiwań. Założył swój plecak i wyruszył w swoją majestatyczną podróż. Był lekko przerażonym, gdyż wiedział, że może w każdej chwili stracić przytomność i skończyć jako pożywka dla potworów oraz innych. Gdy tylko wrócił na szlak od razu poprawił swoją czapeczkę i pomału ruszył tworząc swoją Ważkę (D), którą położył sobie na ramieniu tak, by pokazywała obraz dookoła niego, którego nie widzi (Ergo plecy i boki), sam idąc spoglądał ciągle spoglądając na swój mały monitorek, który wyświetlał obraz tworu na jego ramieniu.
Powrót do góry Go down
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptySro Gru 09 2015, 19:08

Nastąpił nagły, niespodziewany zwrot akcji. Chociaż mówiąc szczerze, zdziwiłbym się, gdyby nic się nie stało. Ściana naładowana tak silna moca magiczna nie mogła być ... normalna. W głowie szumiało mi od natłoku powtarzanych przez jakieś duchy słów. Hara nie wyglądał na przestraszonego, w przeciwieństwie do mnie. Stałem i nie wiedziałem co robić. Zacisnąłem dłoń na kiju, gotowy walczyć, ale do jasnej cholery, jak miałem walczyć ze ścianą?! I wtedy zdałem sobie z czegoś sprawę. Pierwsze słowa, które usłyszałem, nie były powtórzeniem. Nikt z nas nie powiedział "Ciekawe", od kiedy tu wszedł. Czyli... to był czyjś głos. W głowie. Przyglądałem się ścianie, pogrążony w niepewności co do tego, co teraz zrobić. No bo, co, uciec? Wysadzić ścianę? W jakiś sposób z nią walczyć? Czekać na rozwinięcie akcji? Na razie postanowiłem zrobić to co mój przewodnik i powoli zacząłem się cofać. Gdyby dłonie zaczęły mnie atakować, wtedy staram się odbić je za pomocą kija, lub po prostu ich uniknąć. Nie mniej, w dalszym ciągu nie wiedziałem co z ta sytuacja zrobić. Może powienem zaryzykować i spróbować jej dotknąć? Albo wysadzić?... Ale wtedy mogłem zniszczyć jedyny ślad. Spojrzałem na Hara, szukając w nim pomocy. On chciał z tym walczyć...? CO TU DO CHOLERY JASNEJ SIĘ DZIEJE?!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Tori Jeaggs


Tori Jeaggs


Liczba postów : 73
Dołączył/a : 26/12/2014

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptySro Gru 23 2015, 01:55

MyGy

Rotolo:

Naukowiec, założywszy plecak i obważkowawszy się, ruszył w kierunku wskazanym przez mieszkańców wioski. W pierwszej chwili odniósł wrażenie, że nie wie do końca, gdzie idzie. W każdej kolejnej również miał to wrażenie, lecz, mimo to, dziarsko posuwał się do przodu. Dość szybko sprawy zaczęły się jednak komplikować. Po około godzinie marszu, Doktor znalazł się przed okrągłym kraterem w ziemi o promieniu około metra. Wewnątrz niego znajdowała się niewielka, czarna miska. Rotolo, nie widząc zagrożenia w okolicy, zbliżył się do obiektu. Na dnie znajdowała się resztka, ciężkiej do zidentyfikowania z daleka, cieczy.
- To było tutaj. Tu otrzymał formę. W nocy go spotkacie. Nie mogę więcej powiedzieć. Im więcej powiem, tym on więcej zrobi. - Delikatny, kobiecy głos rozbrzmiał w głowie doktora. Wokół siebie ani on ani jego ważka, nie widzieli niczego, co mogłoby być potencjalnym źródłem dźwięku. Nie miał jednak czasu na zastanowienia.
- Po co wy tu być? Co wy robić z Ka hu kha? - Twardy głos wysokiego, umięśnionego tubylca dotarł do maga. Mówca, stojący około cztery metry od policjanta, trzymał oburącz dzidę skierowaną grotem w jego kierunku. Szpikulec znajdował się nieco ponad dwa metry od ciała Massimo. Wokół zdawało się być więcej napastników, jednak zarośla skrywały ich na tyle dobrze, że oszacowanie ich liczby było niezmiernie trudne. Młodzieniec przypuszczał, że jest ich nie mniej, niż czterech.

Evan:
"Dłonie... ciekawe" Nieskładne, nakładające się na siebie wypowiedzi zdawały się nie mieć końca. Do czasu. "Jestem Henrik". Hara zdawał się być zdezorientowany, lecz zrodziła się w nim determinacja do działania. A przynajmniej do zrobienia czegokolwiek.
- Czekać. - Rzekłszy, wyskoczył z jaskini, by po chwili wrócić z niewielką gałęzią, którą przysunął do jednej z kamiennych dłoni. Kiedy ta dotknęła obiektu, gwałtownie go chwyciła. Zdawało się jednak, że nie chce stracić kontaktu, niż atakować. Z czasem silny ścisk zmienił się w badawcze dotykanie kolejnych fragmentów gałęzi. "Jestem Henrik".
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2579-wielkie-zasoby-wielkiego-tori-ego#44293 https://ftpm.forumpolish.com/t2572-tori-jeaggs
Dr. Rotolo


Dr. Rotolo


Liczba postów : 31
Dołączył/a : 19/05/2015

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptySob Gru 26 2015, 04:30

Rotolo spojrzał na misę, miał już po nią sięgać, gdy tylko usłyszał kobiecy głowa. Rozglądnął się i spojrzał na obraz z ważki. Nic tu nie było. Lekko się przeraził... Czyżby to był głos w jego głowie? Będzie musiał coś wymyślić co z tym zrobić. Jednak nagle pojawił się kolejny tubylec, Rotolo odwrócił się w jego stroną i widząc dzidę od razu trzymał ręce przy sobie.
- My nie chcemy nic od Ka hu kha - rzucił Doktorek patrząc się na dzidę - Mógłbyś to odłożyć? Nie czuje się komfortowo, gdy we mnie tym celujesz. Naprawdę przybyłem tutaj tylko by znaleźć Henrika. Nie chce nic od waszego bożka, nie przybyłym tutaj po niego ani nic, dopiero gdy tylko postawiłem tu stopę dowiedziałem się o jego istnieniu - Doktor nie czuł się zbytnio komfortowo z tym wszystkim.
- Ale czy mógłbyś mi powiedzieć co tutaj jest? - Jedynie pokazał palcem na misę - Naprawdę chce tylko znaleźć Henrika... -
Powrót do góry Go down
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyPon Gru 28 2015, 14:09

Zrobiło mi się trochę głupio. Ja, funcjonariusz Policji Magicznej, straciłem głowę i nie wiedziałem co robić. Za to Hara wiedział. Powoli podszedłem do dłoni. Czy te głosy powiedziały "Jestem Henrik?... Z jednej strony zrodziła się w nim pewna myśl, że własnie to stało się z badaczem, ale przecież... Te głosy powtarzały. To co powiedział wcześniej, zostało powtórzone. Ale teraz... Z jednej strony to faktycznie mógł być jakiś sygnał od badacza. Ale z drugiej mogło oznaczać, że on tu był, powiedział to i zniknął. Co było jakimś tropem. Powoli podszedłem do ściany.
-Jestem Evan. Przybyłem po Henrika.-powiedziałem powoli i bardzo głośno w kierunku dłoni. Czułem się trochę jak idiota, mówiąc do ściany... Mogłem zrobić jeszcze jedną rzecz, ale była ona bardzo ryzykowna. Ale czasem trzeba było zrobić coś takiego. Skoro nie chciały zniszczyć gałązki... Ale z drugiej strony, skoro ściana mówiła "Jestem Henrik" to on musiał tam się jakoś znaleźć. Co jeśli dłonie wciągnął go do środka?... Pot spłynął mi po szyi, jednak zaryzykowałem i wyciągnąłem swoją dłoń w kierunku tych na ścianie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Tori Jeaggs


Tori Jeaggs


Liczba postów : 73
Dołączył/a : 26/12/2014

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyPon Sty 04 2016, 22:33


MyGy

Rotolo:
- Henrik... śmierć mu! Przybyć. Rządzić się. Zabrać kilka nas i iść. Oni nigdy nie wrócić. Henrik też nigdy nie wrócić. My go nie chcieć! -
Tubylec lekko opuścił dzidę. - Wódz wam nie mówić?
Przywódca zgrai, odpowiedziawszy na jedno z pytań, rzucił niespokojne, pytające spojrzenie swym towarzyszom i wykrzyknął kilka słów, których Fioryjczyk nie potrafił zrozumieć.
- Ja nie wiedzieć. Może ty coś tu planować. Chcieć zabrać nam wyspa. Zabrać Ka Hu Kha! - Słowa mężczyzny były niepewne, choć wypowiadane głośno i z determinacją. - Odsunąć się!
Kiedy policjant odsunął się od krateru w asyście ostrza dzidy mówcy, ten ruszył w jego kierunku. Przyklęknąwszy przy misie, obadał ją dłońmi. Szybko podzielił się spostrzeżeniami, wydając z siebie kilka tajemniczych słów. "Z naszej wioski" dodał po chwili. Następnie, powoli chyląc się w stronę jej wnętrza, wąchał, po czym zanurzył palec w resztce cieczy i zbliżył go do twarzy. "Krew" powiedział po kolejnym niezidentyfikowanym wyrazie.
- Jak my móc wiedzieć, że nie ty zabić? Dlaczego my nie zabić ty? Bezpieczeństwo. - W głosie wojownika słychać było zdecydowanie, lecz nie agresję.

Evan:
"Jestem Evan" Głosy powtórzyły za chłopakiem. Hara, puściwszy gałąź, obserwował reakcję obiektu, jednocześnie obserwując okolice jaskini. Wtedy do akcji wkroczył policjant, zbliżając rękę do kamiennych dłoni, z których jedna szybko ją znalazła. Evan spodziewał się, że będzie znacznie zimniejsza i twardsza. Przypominała raczej stwardniałą, zziębniętą dłoń człowieka, która ciekawsko badała swoją zdobycz. Po chwili jednak badanie stawało się coraz brutalniejsze, aż w końcu spętała nadgarstek białowłosego w silnym uścisku. "Jestem Evan" powiedział znajomy głos. "Jestem Evan". Słowa te powtarzał teraz chór niewidzialnych gardeł, z których jedno wyraźnie przodowało. Wśród licznych dźwięków działo się jeszcze coś. Kamienna dłoń, dotychczas trzymająca w bezruchu policjanta, zaczęła się ruszać. Pociągnęła go mocno w swym kierunku. Inne dłonie sięgały po niego łapczywie, brutalnie. Nie mogły go jednak dosięgnąć, wijąc się, zderzając, szarpiąc. Nagle skłębione kończyny odsuwały się, jakby odciągane siłą, odpychane od dłoni, której udało się chwycić zdobycz. Ta zaś nadal ciągnęła. Ciągnęła, a spomiędzy skłębionych dłoni wyłoniły się białe włosy. Powoli, stopniowo Ze ściany wychodziła ludzka postać. Chłopak. Nagi. Wyszedłszy, klęknął na ziemi.
- Jestem Evan. - Powiedział, puściwszy dłoń policjanta. Dzida Hary skierowana była w istotę. Wojownik gotów był zareagować w każdej chwili.
- Spokojnie. Nie mam broni. Nie chcę nic złego. - Rzekł białowłosy, spoglądając na Ducha jego własnymi oczami. - Ja... Jestem Evan.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2579-wielkie-zasoby-wielkiego-tori-ego#44293 https://ftpm.forumpolish.com/t2572-tori-jeaggs
Dr. Rotolo


Dr. Rotolo


Liczba postów : 31
Dołączył/a : 19/05/2015

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyWto Sty 05 2016, 00:44

- Nie robię tego dlatego, że chciałem go szukać. Robię to tylko, by zdobyć potrzebne mi pieniądze - powiedział spokojnie starając się rzucać do tubylców - Nie mam zamiaru zabić nikogo z was. Powiedz mi, dlaczego miałbym to robić? Jeśli znajdę Henrika może również odnajdę waszych ludzi. Właśnie po to tu przybyłem. Mam odnaleźć Henrika, jednak jak mówisz, że wasi ludzie też zaginęli mogę spróbować ich odnaleźć. Nie chce z wami walczyć, nie jestem taką osobą, by zabijać... - niby po co miałby to robić w końcu on nie jest taką osobą, najchętniej to w ogóle by nie walczył.
- Ka Hu Kha nie znam, mówię, że pierwszy raz usłyszałem o nim jak tutaj przybyłem. Poza tym na co mi on? Ja chce jedynie wykonać polecone mi zadanie. Jestem z policji magicznej, nie nielegalnej gildii, chce nieść pomoc, nie kłopoty - po czym się zastanowił - Czy jeśli bym był złą osobą to nie próbowałbym uciec albo walczyć? Możesz sprawdzić mój plecak, nie mam przy sobie broni ani niczego co mogłoby wskazywać na to, że jestem przeciwko wam - jedynie pociągnął nosem. Jedynie bacznie obserwował misę - Więc możesz mi powiedzieć co to za misa? -
Powrót do góry Go down
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptySro Sty 13 2016, 12:17

Kiedy dłoń zacisnęła się na moim nadgarstku, zdałem sobie sprawę, że to nie był dobry pomysł. Zacząłem się wyrywać, ale chwyt był mocny i nie mogłem nic na to poradzić. W końcu przestałem się szarpać, po coś zaczęło się dziać. Coś dziwnego. Coś, czego się nie spodziewałem. Ze ściany zaczęła wyłaniać się sylwetka. Białe włosy... I tak tuż przedemna stałem... ja. Pocierając nadgarstek odsunąłem się od własnego sobowtóra, nie wiedząc za bardzo co robić. Wyglądał podobnie. Ale czy to byłem ja. Mówił jak ja. Ale...
-Nie możesz być mną.-mruknąłem i wywinąłem młynek swoim kijem, po czym poszedłem w ślady Hary i wycelowałem bronią w dziwną postać.-Skąd się wziąłeś?
Może fakt, nie miał broni, ale skoro był mną, to bardzo możliwe, że potrafi używać magii. Patrzyłem na niego podejrzliwie spod zmarszczonych brwi. Co tu się do cholery działo.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Heisher


Heisher


Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyNie Lut 07 2016, 00:42

//Bez polskich znakow, bo pisane z tableta, a nie chcialo mi sie zmieniac jezyka

MyGy

Rotolo:

- Ja ty nie wierzyc calkiem. Ale my Cie nie zabic... Miska z nasza wioska. W srodku krew. Krew z dzisiaj, moze wczoraj. Jesli ty chciec zyc, ty isc tam. Tam byc spadajaca woda. Dziwne miejsce. My nie isc tam. Niebezpiecznie. I ty moze cos zobaczyc. A wioska tam. -
Wojownik wskazal dwa rozne kierunki, upewniajac sie, ze obcy zaksiegowal w glowie gdzie ma sie udac. - Ty tam isc. Jak ty wrocic do wioska, to ty nam mowic, co znalezc. Co tam byc. Jesli ty nie przyjsc do nas, my uznac ty wrog i zdrajca. Ja nazywac Nha Tu.
Skonczywszy swoja kwestie, mezczyzna zaczal sie cofac, pozostajac czujnym, ze wzrokiem skupionym na policjancie. Po chwili jednak zarowno on, jak i jego grupa, znikneli w gestych zaroslach.

Evan:
- Jest ich tam tak wielu... -
Nieznajomy chlopak zdawal sie byc zdezorientowany niemniej, niz nasi bohaterowie. Spogladajac na sciane przeslonieta kamiennymi dlonmi, teraz pozostajacymi w nieustannym, powolnym ruchu. - Ja... bylem jednym z nich. Teraz jestem toba.
- Tlumacz. Skad sie wziales? Jak Ty mozesz byc Evan? -
Hara zdawal sie miec dosc niepewnosci, w ktorej znajdowal sie odkad przybyl do tej jaskini. Nie rozumial, co sie wokol niego dzialo. Wyraznie chcial wiedziec, na czym stoi.
- Mieszkalismy tu setki... a moze tysiace lat temu. Nasz lud zwal sie Silla. Mieszkalismy na tej wyspie, na ktorej wznieslismy miasto z kamienia. Teraz miasto ukryte w gorach. Pod gorami. Nie do wydobycia... Zyly nas tu setki. Wiedlismy spokojne zycie, nie atakowalismy ludzi z kontynentu, a oni bali sie naszej wyspy. Mozliwe, ze nawet nie wiedzieli, co sie na niej znajduje. Twoj lud, Hara, to nie rdzenni mieszkancy. Rdzenni mieszkancy nie zyja. - Istota spuscila wzrok. - Czesc z nas ocalala. W tych scianach. Choc "ocalala" to zbyt szumne stwierdzenie. Nasza egzystencja byla podtrzymywana. Nasza swiadomosc zredukowana. Kiedy bylem jednym z nich, nie czulem wyraznych emocji, nie myslalem. Przyjmowalem jedynie bodzce z zewnatrz i reagowalem na nie instynktownie. Wszystko skupialo sie wokol mozliwosci wydostania sie z tego wiezienia...

- Ale... pewnie chcecie wiedziec, jak sie tam znalezlismy... - Chlopak podjal po krotkiej chwili zamyslenia. - Ostatnie, co pamietam, to swieto. Zgrupowalismy sie w swiatyni, by uczcic zakonczenie roku i zlozyc ofiary jednemu z czterech patronow. Neande, piastunce nieba. Nie jestem pewien, co sie pozniej stalo. Moge sie jedynie domyslac. Wiem na pewno, ze ktos zaczal krzyczec... "Silla cat asti, Silla cat esci. Silla vos Taosi". Znaczy to mniej wiecej "Silla jest gotowa. Silla to ofiara. Silla dla Taosa". Taos byl patronem nocy. Jego kult nie byl powszechny. Ludzie skladali mu ofiary, proszac o spokojny sen i spokoj - ludzie gineli w nocy, atakowani przez nocne istoty, Naec Vas... - Z kazdym wypowiadanym slowem, glos mowcy stawal sie coraz slabszy, chwial sie, a jego powieki powoli opadaly i unosily sie gwaltownie. Evan zorientowal sie, ze przybyszowi ledwo udaje sie utrzymac na nogach. - Prosze... czy moglbym dostac cos do jedzenia i picia? Jestem bardzo zmeczony, slaby.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t493-zasoby-korupcyjne-heishera https://ftpm.forumpolish.com/t481-heisher
Evan


Evan


Liczba postów : 289
Dołączył/a : 10/07/2013

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyNie Lut 14 2016, 18:50

Słuchałem uważnie słów ... Evana i cały czas zastanawiałem się nad tym, o czym on właśnie opowiadał. Nie do końca to rozumiałem. Czyli co, w tych skałach, pod ziemią zamknięci są ludzie? Czy w ogóle jeszcze nimi są? Ten, którego właśnie wyciągnąłem, zmienił się we mnie... Czy to możliwe, że właśnie tego szukał Henrik? Złapałem przybysza za ramię i pomogłem mu usiąść na ziemi. Ciężko było patrzeć na siebie samego, kiedy ten cierpiał. Podałem mu bukłak z wodą i dałem mu się napić.
-Niestety, nie mam przy sobie jedzenia.-mruknąłem.- Czy kojarzysz imię Hedrik? Czy ktoś wcześniej się z wami kontaktował?-zapytałem powoli, aby dobrze zrozumiał moje pytanie. Spojrzałem na mojego towarzysza.
-Nie możemy zabrać go do wioski, prawda? Ale... -urwałem i powoli podszedłem do ściany, jeszcze raz próbując wywołać jakąś jej reakcje.-Tutaj żyją twoi towarzysze? Jeśli wysadzę tą ścianę to ich zabiję?-zapytałem, przyglądając się Evanowi nr.2.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1909-konto-evan-a https://ftpm.forumpolish.com/t1395-evan https://ftpm.forumpolish.com/t2415-maskarada#41565
Dr. Rotolo


Dr. Rotolo


Liczba postów : 31
Dołączył/a : 19/05/2015

Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 EmptyNie Lut 21 2016, 00:26

Kompletnie zdezorientowany Rotolo nie miał zbytnio zielonego pojęcia co to miało znaczyć ze strony tubylców. Jak widać dzicz rzuciła im się na zdrowy rozsądek i nie ma za bardzo co liczyć za ich pomoc. Cholerne zadanie, które pewnie zaraz przerodzi się w misje samobójczą czy coś innego. Jedynie wziął głęboki oddech, gdy zgraja jego nowych koleżków odeszła. Skoro była tutaj krew to pewnie oznaczać to może tyle, że ktoś tu kogoś zlożył w ofierze albo też postanowił zabawić się w prawdziwego kanibala. Poprawiając swoją czapkę Rotolo postanowił jednak zmierzyć w stronę wodospadu, gdzie może coś znaleźć, szkoda tylko, że pewnie będzie to oznaczało walkę, a jego zdolności bojowe są skrajnie niskie, a sam prawie sra już w porty. No cóż, kierunek wodospad.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wyspa Zanri - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Zanri   Wyspa Zanri - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wyspa Zanri
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Wyspa 002
» Wyspa 003
» Wyspa 001
» Wyspa Toramw Els
» Wyspa Tikki

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Inne Tereny Zachodnie
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.