HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji




 

Share
 

 Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyPią Sie 14 2015, 23:37

MG

Arena okrągła o promieniu 25m. Otoczona betonowym murem o wysokości 5m. Zmierzcha, Słońce powoli zachodzi jest chłodno, wieje wiatr. Podłoże to zwykła twarda ziemia. Uczestnicy stoją naprzeciw siebie w odległości 50m. Po chwili głos nakazał parom walkę!

Stan postaci:
Yugata: 120MM, Lekkie odrętwienie mięśni
Kirino: 77MM
Ejji: 51MM, Osłabiona lewa ręka

Kolejka:
Team Kirino - Atak[Czas na odpis: 17.08 godzina 01:00]
Team Yugata - Obrona[48h po drużynie Kirino]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyNie Sie 16 2015, 03:57

To już piąty dzień… Jak ten czas szybko leci. Po raz kolejny, ta sama arena, ta sama ziemia, tylko przeciwnicy inni. Ale cel znów ten sam. Walczyć, unieszkodliwić, wygrać. Lecz tym razem jest trochę inaczej niż wcześniej... Nie walczę sam… Nie walczę dla samego siebie… Mam u swojego boku kwiatkową dziewczynę. Głupio, by było źle przed nią wypaść. Nawet jeżeli mnie samemu nie zależy za bardzo na zwycięstwie, to mógłbym przynajmniej choć trochę postarać się dla niej! Bylebym tylko nie okazał się bezużyteczny…
-Dasz sobie radę, Kwiatuszku? – pytam wcześniej, uśmiechając się delikatnie… Ale nie lepiej byłoby najpierw spytać, czy mogę w ogóle ją tak nazywać? Mam nadzieję, że nie zdenerwuje się z tego powodu. Beznadziejnie byłoby zepsuć całą współpracę z tak głupiego powodu. Ehh… Może lepiej byłoby po prostu powiedzieć, że cieszę się, iż mogę walczyć u jej boku? Najlepiej byłoby gdybym się wcale nie odzywał…

Arena jest dość dużych rozmiarów. Jednak pogoda całkiem ładna... Jak zawsze w takich momentach pojawia się drobny stres, a zwiększony jest jeszcze obecnością dziewczyny obok mnie... Muszę wziąć się w garść! Poradzę sobie! Albo… poradzimy sobie? W sumie… Ja nie muszę, tego wygrywać, ale zrobię co się da, żeby wygrała ona. Jest to dziwne? Może trochę… Powoli wyciągam Kagayaki i Furrashu… Czuję końcówki ostrzy na łokciach… Unoszę je na wysokość klatki piersiowej. Zaraz całe to cholerstwo się zacznie…
-Odwrócę ich uwagę, a ty ich po prostu załatw – mówię szybko, po czym jeszcze raz się do niej uśmiecham. – Nie dam im cię skrzywdzić… - dodaję jeszcze, trochę ciszej… Czy znowu coś nie tak? O czym ja do cholery myślę?! Zachciało mi się bawić w rycerzyka, szlag by to!
Zresztą… Mniejsza z tym. Teraz nikogo raczej nie obchodzi to co siedzi w mojej głowie, mnie więc też nie powinno… Kiedy już skończy się czas na gadanie, trzeba zacząć działać. I taki właśnie jest plan, na działanie. Żeby ruszyć przed siebie, w ich stronę aktywując Anchimajikkumōdo [ B ]. Staram się nie oddalać za bardzo od różowowłosej. Na pewno nie dalej niż na piętnaście metrów. Im dalej od niej będę, tym trudniej będzie mi ją ochraniać, a jestem tu po to, żeby żadne z tej dwójki, za bardzo się do niej nie zbliżyło!

Wątpię, żeby przeciwnicy mieliby stać nieruchomo, ale gdyby jednak woleli się nie ruszać, ułatwiałoby to tylko całe zadanie. Wystarczy jednak, że skupią swoją uwagę na mnie, a Kwiatuszek po prostu zdejmie ich w chwili nieuwagi. A żeby zajęli się mną, wybiegam na nich i w odległości tak z dziesięciu metrów rzucam w Siwego mieczykiem z lewej ręki. Chociaż odległość rzutu może być większa, gdyby Siwy zacząłby się oddalać od białowłosej, ale nie musi to w niego trafić... Co nie oznacza, że rzucam na oślep...
Następnie odbijam w bok, by ruszyć w stronę białowłosej dziewczyny i na niej skupić następne ataki, oraz nie dać jej ani chwili wytchnienia. Zbliżając się do niej, łapię lewą ręką za prawe przedramię. Gdy tylko znajdzie się w odpowiednim zasięgu, spod prawego rękawa wyciągam ostrze i tym samym ruchem tnę po gardle. Raczej wątpię, żeby spodziewała się takiego ciosu… No bo skąd miałaby wiedzieć o ostrzu pod rękawem? Po tym następuje cięcie od góry, mieczykiem z prawej ręki, lekko po skosie, żeby przez bark przeszło w stronę klatki piersiowej, a gdy będzie na wysokości serca, dopycham mieczyk, zadając „ostateczny cios”. I to jej uwagę będę cały czas skupiał na sobie! Ewentualnie, gdyby Kwiatuszek ją atakował, wtedy schodzę jej z drogi, aby bez problemu trafiła. Tak samo atakuję z takiej strony, żeby nie zasłaniać sobą przeciwników.

Jednak coś w całym planie może się nagle spieprzyć… Bo jest jeszcze Siwy, który może jednak spróbować odciągnąć mnie jakoś od dziewczyny. Co mogłoby być lekko upierdliwe… Lecz w sumie o to chodzi, by skupiali się na mnie. Gdyby jednak jakoś próbował mnie zatrzymywać, to odpędzam się od niego horyzontalnym cięciem na wysokości klatki piersiowej, prawym mieczykiem, aby następnie wyprowadzić pchnięcie prosto w jego serce drugim ostrzem… No i pozostaje mi wierzyć, że Kwiatuszek jakoś go załatwi…

Zaś w przypadku, gdyby któreś z tej dwójki ruszyło w stronę mojej towarzyszki, a miałbym do takiej/takiego bliżej, wtedy od razu olewam wszelkie akcje i ruszam w jej stronę, aby stanąć między nią, a kimś z tej dwójki i następnie atakuję najpierw tnąc w gardło prawym mieczykiem, potem pochylając się w kolana drugim i zakończyć pchnięciem w serducho! Jednak gdyby Kwiatuszek akurat atakował tę osobę, to jej nie przeszkadzam… Wierzę, że da sobie radę… A dwójką na pewno się na nią nie rzucą, bo któreś z nich na pewno czymś zajmę!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyNie Sie 16 2015, 15:02

- Muszę. - odpowiedziała Ayame swojemu partnerowi z drużyny, nie przejmując się kompletnie sposobem w jaki ten ją nazwał. Wiedziała co ma zrobić na tej arenie, a jedyną różnicą w tym przypadku było to, że dostawała pomocnika w walce, z którym musiała współpracować i na którego musiała mieć też baczenie, by nic się mu nie stało. Powodzenie w tej walce zależało od tego, jak dobrze uda się jej z kimś współpracować i wykorzystać wspólne atuty. Do tej pory Ayame prawie wszystko robiła sama, a gdy raz spróbowała na kimś polegać została perfidnie oszukana przez siłę wyższą, dlatego też wolała mieć cały swój los tylko w swoich rękach. Skoro już jednak znalazła się w takiej sytuacji nie miała wyboru - musiała zrobić wszystko by ona sama jak i Ejji zakończyli tę walkę w miarę szybko i bezpiecznie, z jak największymi stratami własnymi. Co dziwne, Kirino miała niejasne poczucie, że kiedyś już coś podobnego przeżywała. Nie znała tego chłopaka, a jednak miała wrażenie jakby kiedyś też spotkali się na tego typu arenie... choć może to wszystko było tylko spowodowane przez jej wyobraźnię? Jak najszybciej zredukowała tego typu myśli do minimum i zajęła się tym, czym powinna.

Gdy chłopak ruszył do przodu, Ayame nieco wolniej niż on również zaczęła przemieszczać się bliżej przeciwników. Starała się to robić tak, by być kilka kroków za Ejjim, ale jednocześnie na tyle blisko, by móc w razie potrzeby doskoczyć i zadziałać, wspomóc go w swoich działaniach. W czasie tego zbliżenia się Ayame wygenerowała w swoich dłoniach potrzebne jej do zaklęć kwiaty. Gdy Ejji zaczął ścierać się już z Yugatą, niezależnie nawet od tego jak wyglądała ta walka, zamierzała użyć płatków powstałych tych kwiatów do zaklęcia Flower Petals Manipulation. Następnie wysyłała zależne od jej woli płatki za plecy Yugaty, tak by te uderzyły w ścięgna jej nóg, starając się momentalnie wyłączyć mobilność dziewczyny. Płatki podzielone były na dwie grupy, a w grupach tych były mocno ściśnięte, by jak najszybciej zerwać ścięgna. Jednocześnie płatki miały zamiar podążać za Yugatą, gdyby ta próbowała ucieczki, starając się nadciągać z przeciwnego kierunku niż ten, z którego nadbiegał Ejji. W przypadku gdyby Shinji zdecydował się dołączyć do walki z Ejjim, jedna grupa płatków miała zaczekać do momentu, gdy znajdzie się blisko tej dwójki, a następnie wystrzelić wprost w jego twarz, a konkretnie w miękki policzek by przy odrobinie szczęścia przebić go na wylot, a następnie rozpierzchnąć się wewnątrz buzi rozrywając w niej wszystko na strzępy. Gdyby Shinji ruszył natomiast bezpośrednio na Kirino, ta zamierzała pozwolić mu się zbliżyć na tyle, by znalazł się w zasięgu Flower Vine, a następnie wystrzeliła nim bezpośrednio w klatkę piersiową chłopaka, mniej więcej na wysokości serca.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyPon Sie 17 2015, 03:29

Yugata weszła na arenę pełna energii i entuzjazmu. Przybyła po zwycięstwo! Wiedziała, że czeka ją ciężka walka - Tima wyprzedziła w klasyfikacji dopiero po czwartym dniu, a Kirino była w tabeli ponad nią. Dodatkowo, była jej bliską koleżanką i rywalką - wiedziała, do czego zielonowłosa (a aktualnie różowowłosa, co nieco zaskoczyło Yugi) jest zdolna. Nie raz i nie dwa widziała ją w akcji. To zdecydowanie nie miał być prosty pojedynek. 
Rozmiary areny nieco ostudziły jej zapał. Była ogromna! Yukitora westchnęła męczeńsko. Będzie trzeba trochę pobiegać. Zwłaszcza, że przeciwnicy znajdowali się po przeciwnej stronie pola walki. Dołączyła do swojego partnera i uśmiechnęła się do niego lekko. Mimo że ich przeciwnicy z pewnością nie należeli do najłatwiejszych, cieszyła się, że wylosowała Shinjiego. Był wysoko w tabeli - wydawało się jej więc, że mają szansę na zwycięstwo. Wiedziała też, że oboje potrzebują tych dwudziestu punktów. Miała nadzieję, że chce wygrać tak bardzo jak ona, a jednocześnie, że ich oponenci nie mają takiej woli walki. Zamierzała ich rozgnieść, obrócić w perzynę. Uśmiechnęła się paskudnie pod nosem, sama do siebie, a w jej oczach błysnęły niezdrowe, dzikie iskierki. Odwróciła głowę do chłopaka o bardzo podobnej fryzurze i wyszczerzyła się do niego radośnie.
- Rozwalmy ich - rzuciła i wyciągnęła do niego pięść, by przybił jej żółwika. Atmosfera w parze to wszak najważniejsza sprawa! Zaczęła lekko podskakiwać i się rozgrzewać. Miała nieco odrętwiałe mięśnie, więc trzeba było je nieco rozruszać. Miała nadzieję, że to pomoże. Jakoś tak czuła, że te cztery dni igrzysk wiele ją nauczyły. Że jest silniejsza. A najbardziej czuła, że cholernie pragnie wygrać.
Po sygnale rozpoczynającym walkę, białowłosa dała dłonią znak partnerowi, by się rozdzielili. Z tego, co zdążyła się dowiedzieć, nie dadzą rady wzajemnie się osłaniać. Musieli zatem przyjąć inną taktykę. Lekkim truchtem zaczęła biec w kierunku przeciwników po niewielkim łuku - nie tuż przy ścianie areny, ale w lewą stronę, przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Kiedy któryś z przeciwników jest w odległości około dwudziestu metrów przed nią rzuca Regina Gravitatem |B| i otacza się silną grawitacją, najsilniejszą, jaką jest w stanie wytworzyć (obszar maksymalny, tj 1,5 m wokół niej). Ma nadzieję, że jeżeli cokolwiek znajdzie się tak blisko niej, natychmiast zostanie przyszpilone do ziemi - czy to płatki Kirino czy jej korzenie, czy Tim (Kumulacja Energii [3]Boost). Nie zamierzała dać się dotknąć, ot co! Dodatkowo, kiedy przeciwnik będzie miał do niej nieco mniej niż 10 m, używa Siderea Pulvis |C|, by znacznie utrudnić mu widoczność, a tym samym ataki, które zamierza przeprowadzić. 
Kiedy ktoś (zakładam, że będzie to Ejji) wejdzie w pył, Yugata natychmiast wykrywa jego położenie i ruchy, mimo ograniczonej widoczności, zatem nie powinna mieć problemu z ewentualną obroną - za to przeciwnik powinien mieć nieznaczne trudności z oddychaniem i lekki problem z atakiem, z powodu osłabienia tak ważnego zmysłu, jakim był wzrok. Tak czy siak, białowłosa dobiega do najbliższego z przeciwników. Jeśli będzie to Ejji i nie upadnie pod wpływem jej grawitacji, daje się pochwycić za lewą rękę i natychmiast uderza go w jego lewicę pięścią - tylko głupi nie zorientowałby się, o co chodzi! Kiedy ktoś łapie cię za rękę, to tylko po to, by spokojnie móc zaatakować swoją wolną kończyną! Dziewczyna wychodzi z założenia, że będzie to ręka, nie noga ani głowa, z jednego prostego powodu - tylko w ręce można trzymać nóż, a zatem zadać najwięcej obrażeń. Uderzenie nieuzbrojoną nogą bądź głową nie powinno jej prawie zrobić krzywdy, a więc nie byłoby sensu się przed czymś takim bronić. A pięścią celuje generalnie w jego nadgarstek bądź przedramię - jest nieco niższa, to chyba nie powinno być problemu. Dodatkowo nie bierze pod uwagę niepowodzenia - nawet gdyby grawitacja nie przygwoździła chłopaka do ziemi, z pewnością utrudni mu nieco poruszanie się i będzie wolniejszy.
Gdyby bliżej w pyle znajdowała się Kirino (powinna poznać ją po wzroście, kształcie ciała i sposobie poruszania się), zwalnia swój trucht i stara się obejść ją i zajść znienacka od tyłu (bezszelestny [1]). Jej wizja też powinna być ograniczona, więc może taki manewr by się udał. Zbliża się na tyle, by Kiri znalazła się pod wpływem jej działającej obszarowo grawitacji i kiedy upadnie wskakuje jej na plecy przygniatając jej ręce kolanami. Gdyby nie upadła na ziemię, nasz Śnieżny Tygrys ją podcina i wtedy wykonuje ten manewr. Jeżeli różowowłosa miałaby ręce nie wzdłuż ciała, Yugata ściąga je w dół i dopiero wtedy klęka kolanami na jej przedramionach i szykuje się do kontrataku. Gdyby podczas tego manewru pojawiłyby się jakiekolwiek korzenie lub płatki, Yugata wykrywa je chmurą pyłu i stara się ich uniknąć jakimś uskokiem, gdyby stwarzały zagrożenie, jednak usiłuje zrobić to bez zwiększania dystansu, raczej go zmniejsza (skrytobójca [1]).
Podobnie postępuje z Ejjim, jeżeli ten będzie bliżej niej, ale wpierw sprawdza, czy ten nie posiada żadnej broni - halo, jeden miecz miał, to może mieć i dwa! Styl walki Kirino znała, toteż nie widziała potrzeby w byciu tak ostrożnym, ale nie chciała się skaleczyć nożykiem trzymanym w jego ręku. Gdyby coś miał, stara się go rozbroić - jedno kolano umieszcza mu między łopatkami, a drugie pod łokciem rozbrajanej (lewej, zakłada, że prawa jest pusta po tym, jak rzucił mieczem w Shinjego. Gdyby nie rzucił, po rozbrojeniu jednej ręki przystępuje do rozbrajania drugiej) ręki tak, że jest nienaturalnie wygięta do tyłu. Ostrożnie chwyta go za nadgarstek i jeszcze bardziej ciągnie ramię do tyłu, drugą ręką starając się wyrwać mu broń.
Niezależnie od pozycji, w jakiej skończy, ufa swojemu partnerowi, grawitacji (czyli temu, że nie musi bronić się przed płatkami ani innymi długodystansowymi zaklęciami Kiri) i gotuje się na kontratak układając w głowie plan. Miała nadzieję, że jej koleżanka z gildii będzie zaskoczona - kiedy ostatni raz się widziały, Yugata była Smoczym Zabójcą Lodu - i że da jej to nieco przewagi. Istniała też szansa, że nie będzie w stanie zaatakować jej wystarczająco skutecznie, przez otaczającą ją chmurę gwiezdnego pyłu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyWto Sie 18 2015, 13:03

Kolejny dzień zmagań na Igrzyskach Magicznych, jednak tym razem różniło się to nieco od tego, co długowłosy miał okazję doświadczyć w poprzednich dniach. Tym razem nie czekało go starcie jeden na jednego ani wyzwanie w jakimś zwariowanym magicznym konkursie. Tym razem miała to być walka dwóch na dwóch. I jakby nie patrzeć Shinji cieszył się na nowe doświadczenie, które go czekało. Na arenę wszedł jak zwykle - raźnym, energicznym krokiem (w końcu poprzedniego dnia odpadł szybko i nie zdąrzył się nawet zmęczyć więc teraz był w pełni sił). Jak zwykle też zaczął od przywitania się z widzami. Uniósł łapkę ku górze, którą pomachał wesoło obracając się dookoła. Może i tym razem kibice dodadzą mu otuchy i uda mu się wypaść dobrze jak w ostatnich dniach(nie licząc wczorajszego). I machał tak póki nie znalazł się obok swojej partnerki. Halabardę ciągnął za sobą po ziemi niczym postać z jakiegoś horroru.
- Mejiro Shinji przedstawił się z uśmiechem. Pewnie znała jego imię, on z resztą też znał jej - w końcu sprawdził z kim został sparowany i właściwie dzieucha była całkiem wysoko, miała tylko kilka punktów mniej niż on sam(Co właściwie trochę go dziwiło, nie spodziewał się, że będzie szło mu tak dobrze), ale się jej nie przedstawiał więc po prostu to zrobił.

Wyszczerzył się jeszcze bardziej słysząc jej słowa i widząc gest jaki zrobiła. Będzie dla niego świetną kompanką, był o tym zupełnie przekonany tylko po tej jednej chwili. Oczywiście przyłożył swoją pięść do jej zaciśniętej łapki.
- To mi się podoba~ - zawołał z entuzjazmem. Tak jest, to była atmosfera, która nakręcała go do walki. Zaczął kręcić głową rozgrzewając mięśnie karku.
- Jak zaczną biorę tą różową. - poinformował Yugatę, tym razem ciszej, żeby tylko ona to usłyszała. Nie patrzył już w jej kierunku tylko na przeciwników. I w następnej chwili ruszył gdyż ich oponenci również to zrobili. Jak białowłosa on również zaczął lekko truchtać po łuku, ale w drugim kierunku. Jednocześnie znacznie mniejszym niż towarzysząca mu dziewczyna, aby w razie jakby przeciwnicy zdecydowali się obrać właśnie ją za cel mógł jakoś zareagować, a nie znajdował się po przeciwnej stronie areny. Obserwował Kirino i Ejjiego mając prosty cel - ominąć tego pierwszego i ruszyć ku różowo-włosej. To ona była jego celem i na niej postanowił się skupić. Łapka mocno zaciskała się na ciężkiej broni, którą teraz trzymał w powietrzu, a nie wlókł po ziemi. Tamci zaatakowali, a raczej najpierw chłopak i za cel obrał sobie właśnie Yugatę. Wtedy też Mejiro od razu ruszył na wcześniej obrany przez siebie cel. W linii prostej, żeby obydwoje nie zdążyli zbombardować jego partnerki. Gdyby chłopaczek starał się go powstrzymać, stanąć mu na drodze, zaatakować - cokolwiek to długowłosy go ignoruje. Nie, że całkiem olewa, bo ten mógłby mu zrobić kuku. Po prostu go omija. Parę metrów przed nim odbija się od ziemi i w powietrzu się transformuje w swoją najpotężniejsza bestię - Feniksa (Feniks [A] - duża forma). Przelatuje nad nim wciąż kierując się na różowo-włosą szybując jakieś 3 metry and ziemią. Nie ma jeszcze zamiaru atakować, a póki co rozeznać się jaką strategię obrali więc kiedy będzie dzieliło go od niej jakieś 8 metrów w linii prostej zaczyna krążyć wokół swojej "ofiary" te 3 metry nad ziemią i przygotowuje się do ataku. Powinien znajdować się poza zasięgiem chłopaczka i nim tak bardzo się nie przejmuje, poza tym Yugata miała się nim zając. Chyba. Nie mniej jeśli zauważyłby jakieś zagrożenie z jego strony to oczywiście przemieszcza się, aby tego zagrożenia uniknąć. Bardziej jednak koncentruje się na dziewczynie. Gdyby ta jakoś go próbowała zaatakować to również stara się jej atak zatrzymać czy to prądem powietrza machnięć potężnych skrzydeł czy też falą płomieni. W końcu z tego co zdążył zaobserwować posługuje się roślinami, a ogień powinien je skontrować(Feniks - Płomienny podmuch). Zachował jednak na tyle ostrożności, że nawet po wysłaniu fali płomieni zmienił swoje położenie. Jeśli jednak to nie zadziałało i Mejiro miał jeszcze czas zareagować zmienił się w mniejszą formę Feniksa, aby wykorzystać jego mobilność do ucieczki przed atakami. Krążył wtedy wokół Kirina znacznie szybciej niż dotychczas wyczekując okazji do ataku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptySro Sie 19 2015, 17:11

MG

I cała czwórka ruszyła. Chociaż każdy miał inny cel, każdy chciał załatwić to w inny sposób. W każdym razie dość szybko doszło do starcia Ejjiego z Yugatą. Ta pierwsza pokryła teren swoim zaklęciem pyłowym, zasłaniając widok Ejjiemu a następnie otoczyła się szczelnie grawitacyjną powłoką. Ejji nie rzucił mieczem, bowiem nie miał w kogo - Shinji ruszył po łuku był więc on w nieco innym miejscu niż walczący, dopiero po spotkaniu Ejjiego i Yugaty odbił na wprost ku Kirino. W każdym razie Ejji musiał nieco zmienić plan ataku i nie rzucać mieczem. Mimo utrudnionej obserwacji, odnalazł Yugatę która w zasadzie dała mu się dostrzec i nawet złapać za ramię do czego Ejji musiał wypuścić trzyamny miecz, który wbił się w ziemię obok niego. W momencie wejścia w jej zasięg, mężczyzna mocno odczuł zwiekszenie grawitacji. Planem obronnym Yugaty było uderzenie w rękę Ejjiego, tego jednak nie zdążyła zrobić(#atak) bo Ejji mimo zwiększonej grawitacji dał radę wykonać zamaszyste cięcie które przejechało po twarzy Yugaty - z powodu ograniczonej widoczności i grawitacji, Ejji miał problem z trafieniem - W tym samym czasie posłane na ślepo płatki Kirino wleciały w pole grawitacyjne Yugaty i niezdolne do dalszego poruszania przykleiły w zasadzie do ziemi. Zmieniony w feniksa Shinji krążył już nad polem, nie widząc co się dzieje w pyle Yugaty ale widząc stojąca poza nim Kirino, która posłała w niego Flower vine. Shinji jednak dzięki ognistemu podmuchowi i unikowi, nie doznał obrażeń i dalej krążył nad Kirino. W tym czasie walczący z Yugatą Ejji zdołał jeszcze zadać cięcie przez prawy bark, ostrze jednak po uderzeniu w bark zeszło po [prawej piersi przez brzuch, a nie na skos. Ejji nie miał też siły dokończyć "Pchnięcia" przez co rana na mocy magicznej była płytsza i na pewo zabrała dużo mniej MM niż Ejji by chciał. W każdym razie Ejji trzyma Yugatę za prawy nadgarstek swoją lewą dłonią, miecz w prawej dłoni mocno ciąży, utrzymywanie wyprostowanej postawy jest ciężkie i męczące. W tym czasie Kirino około 12m od walczących stoi i obserwuje ptaka jakieś 3m nad nią. 

Stan postaci:
Yugata: 84MM, Lekkie odrętwienie mięśni, krew ścieka ci po twarzy i ogólnie piecze. Cięcie od lewego do prawego policzka na wysokości nosa przez który przechodzi. Utrudnione oddychanie nosem, mocno krwawi. Sidere Pulvis 1/2 posty, Regina 1/3 posty
Kirino: 47MM, Flower petals manipulation 1/2 posty
Ejji: 31MM, Osłabiona lewa ręka, lekkie zmęczenie, Anchimajikkumōdo 1/3 posty
Shinji: 82MM, Feniks 1/6 postów, Ognisty podmuch - 2 posty CD

Kolejka:
Team Yugata - Atak[Czas na odpis: 21.08 godzina 17:00]
Team Kirino - Obrona[48h po drużynie Yugaty]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyCzw Sie 20 2015, 01:24

HA HA! Nie wyszło może do końca tak, jak chciała, ale i tak było dobrze. Ważne jest to, że Ejji był w jej pyle, w jej grawitacji i jeszcze na wyciągnięcie ręki. Nie zamierzała się zastanawiać nad swoim ruchem. Chociaż nieco bolało ją ZADRAPANIE na twarzy, w niczym jej to nie przeszkadzało (w sumie wytrzymałość [1] może trochę pomoże). Zaczęła zwyczajnie oddychać przez usta, co i tak jest powszechne podczas wysiłku fizycznego. Ważne, że krew nie spływała jej na oczy i tym samym nie utrudniała walki.
Natychmiast odpaliła Nocte Cometae |C| i uderzyła lewą pięścią Ejjiego w twarz. Prosto w nosek. Miała nadzieję, że to wystarczy, by go wyeliminować (Łamacz Kości [2], Kumulacja Energii [3]Boost), ba, może nawet rozłupać głowę na dwoje! Jednocześnie prawą ręką łapie go za jego odzież (mimo że jest trzymana, to powinna dać radę). Generalnie chodziło o to, żeby się nie wyrwał. 
Gdyby chłopak próbował zasłonić twarz ręką, Yukitora zmienia kierunek ciosu (Sztuki Walki [1], Skrytobójca [1] i pył, który pozwala na łatwe wykrycie ruchu) i uderza go omijając blok. Najlepiej w bark, gardło, bądź splot słoneczny.  Wątpiła jednak, by coś takiego miało miejsce. Nawet jeśli nie leżał jeszcze plackiem pod jej grawitacją (której działanie wciąż pozostaje niezmienione), to z pewnością ma utrudnione poruszanie się. W końcu Dax pod jej wpływem nie miał tyle sił, by stać prosto. A teraz była jeszcze silniejsza. Powinna być względem niego znacznie, znacznie szybsza, zwłaszcza dzięki swoim zaklęciom będącym w użyciu. 
Jeśli wyeliminuje go jednym ciosem, to cudownie, ale gdyby miała jakieś wątpliwości, to poprawia raz lub dwa. Również celuje w głowę, w samiusieński środek. Opcjonalnie jej celami są również gardło chłopaka, splot słoneczny lub bark. Yugi stara się również uderzać tam, gdzie są kości - taka wszak była technika przy walce wręcz. 
Tak samo postępuje, gdyby zaczął się osuwać na ziemię pod wpływem Reginy. Celuje wtedy jednak w czubek głowy (prawdopodobnie miałby ją podczas upadania pochyloną), bądź w kark, coby go złamać. I również jak wcześniej - tłucze go, choćby na miazgę, aż nie będzie mieć pewności, że został wyeliminowany na dobre.
Jeżeli rycerzyk próbowałby jakichś sztuczek uniemożliwiających jej uderzenie go we wcześniej wymienione miejsca, co powinna wyczuć pyłem, białowłosa nie używa Nocte Cometae, ale stara się go złapać ręką, którą on trzyma, wyprowadza cios w jego twarz (dla zmyłki) i go podcina prawą nogą tak, aby upadł na plecy. Powinna jej w tym manewrze pomóc grawitacja. Wystarczy go ciutkę przechylić. A jeśli będzie skupiony na blokowaniu ciosu, nie zdąży złapać równowagi, ani odpowiednio się zaprzeć. Prawą, czyli trzymaną dłoń prowadzi tak, żeby nie zostać w niekontrolowany sposób ściągniętą na ziemię - dla większej stabilności ugina bardziej nogi w kolanach. Natychmiast ma przygotowany cios - lewą ręką "dobija" do ziemi leżącego na niej przeciwnika. Również celuje w twarz, gardło, bądź splot. Nie używa Nocte, bo impet, z jakim chłopak upadł oraz działająca na niego grawitacja powinny znacznie spotęgować obrażenia. Oczywiście uderzenie to wykonuje "z całego ciała" - najpierw stoi i podnosi łokieć do góry kierując pięść w dół, wykręcając delikatnie tułów za ręką, potem, wraz z opadaniem jej zaciśniętej dłoni, odkręca korpus z jednoczesnym przyklęknięciem na lewe kolano. Gdyby to uderzenie także nie było "ostatecznym", ponawia je kilka razy. 
Jeśli w międzyczasie puści jej prawą rękę, to również nią zaczyna go obijać. 
Tak czy inaczej - nie pozwala mu uciec. Zachowanie tak niewielkiego dystansu i szybka terminacja (he he dop. autorki) są jej priorytetami. I uważa również na wszystkie ostrza, w których posiadaniu mógłby być lub jest Ejji. Nie chciała ich za bardzo dotykać. 
Następnie, kiedy już upewni się, że wyeliminowała przeciwnika, zaczyna poruszać się truchcikiem w stronę Kirino. Stara się uniknąć wszelkich kwiatków, które mogłyby być wystrzelone w jej stronę, bądź korzeni, które miałyby ją zaatakować bądź pochwycić. Jeśli chodzi o płatki, już się przekonała, że nie mają szans w starciu z jej grawitacją. 
Nie ma specjalnego planu ataku - po prostu zamierza ją uderzyć pięścią, jakoś boleśnie, jeżeli da radę i nie wchodzić w drogę Shinjiemu, który się miał zająć jej koleżanką z gildii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyCzw Sie 20 2015, 11:17

Długowłosy nie wiedział jak poradziła sobie Yugata z powodu kurzu czy też pyłu. Miał tylko nadzieję, że jakoś da sobie radę. Sam postanowił skupić się na różowowłosej i dopiero kiedy się z nią rozprawi dopomóc swojej partnerce. Taki był początkowy plan. Powiedział Yugi, że zajmie się jej towarzyszką z gildii, a ona nie oponowała. Tak więc jego spojrzenie skierowane było na "ofiarę", którą sobie obrał nie na pyłową chmurę.
Nie zwlekając więc przeszedł do ataku, aby jak najszybciej wyeliminować jednego z przeciwników. W powietrzu szybko i płynnie zmienił formę (PWM: Zmiennokształtny) i po chwili nie był już Feniksem, a nietoperzem [Wampir(B)] i w tej formie zaczął pikować w kierunku dziewczyny. Nie miał jakiegoś wymyślnego planu, raczej postanowił wykorzystać sprawdzone w praktyce kombinacje. Liczył, że dziewczyna, którą atakuje będzie go uważnie obserwować. Jeśli tak się stało i ta spojrzała mu w ślepka te zaświeciły się na czerwono jej prosty impuls. (Wampir: Hipnoza) Miała to być prosta sugestia polecająca, aby ta stała spokojnie w miejscu i nic nie robiła. Oczywiście mogło to nie podziałać, albo dziewczyna mogła nie spojrzeć mu w oczy więc Mejiro był gotów zmienić kierunek gdyby ta jakoś się osłaniała bądź chciała go w jakiś sposób powstrzymać lub pochwycić. Nie ważne jednak czy to podziałało czy też nie biały nietoperek pikował w kierunku dziewczyny nabierając prędkości, aby gdy odległość zmniejszyła się na taką, aby mógł jej dosięgnąć ponownie przeszedł w inną formę (PWM: Zmiennokształtny) tym razem w najsilniejszą fizycznie ze swoich bestii (Minotaur[C]). Włochaty bykoludź trzymał w dłoniach jego nieodłączną broń - długą i ciężką halabardę (PWM: Wybór), którą od razu wykonał szeroki zamach posyłając na dziewczynę mocne cięcie - jeśli było to możliwe chciał wykorzystać prędkość jaką uzyskał i wyprowadzić atak jeszcze w locie. Przy odrobinie szczęścia mogło to zakończyć walkę jeśli tylko trafił. W końcu Mejiro miał całkiem sporo siły sam w sobie, a forma byka jeszcze dodatkowo ją zwiększała.
Gdyby jednak atak nie dosięgnął celu to na tym nie poprzestaje, po wylądowaniu od razu szarżuje na swoją przeciwniczkę omijając bądź roztrącając jej ruchy, którymi chciała go powstrzymać. A przynajmniej próbował to zrobić. Oczywiście lepiej byłoby dla niego gdyby została jak słup soli trafiona hipnozą, ale jeśli się nie udało to i tak za nią podążał, aby w końcu ją dostać. Chciał to jak najszybciej zakończyć, aby zachować siły na kolejne dni. Gdyby Kirino wpadła na pomysł, żeby ukryć się w pyle to podąża za nią. Wzrok i słuch ma nie-najgorszy więc spróbowałby dalej atakować ją zamaszystymi cięciami. W końcu nawet jeśli nie widział jej dokładnie to przecież zapamiętał jej sylwetkę czy sposób w jaki się porusza i powinien jakoś potrafić ją zlokalizować jeśli kurzawa Yugaty nie ograniczy całkowicie widoczności. Starał się atakować głównie swoją bronią jednak jeśli różowowłosa unikała jej skutecznie, ale odsłoniła się to starał się to wykorzystać i ją zwyczajnie stratować bądź kopnąć, bądź ewentualnie puścić jedną dłonią rękojeść broni i uderzyć ją, chociażby na odlew - w końcu miał tyle siły, że nawet to mogło przynieść niemały efekt.
Gdyby nie był w stanie dogonić przeciwniczki, bo ta postanowiła trzymać go na dystans wówczas białowłosy ponownie przechodzi w formę Feniksa (PWM: Zmiennokształtny i Zmiennokształtny v.2), aby się do niej zbliżyć. Przemienił by się w wielkiego ptaka i nie tylko zbliżył się do przeciwniczki, ale również pochwycił ją w szpony(w wypadku gdyby zasłoniła się jakąś tarczą z roślin to starałby się parować ją w powietrze razem z osłoną) wzniósłby się na kilka metrów po czym zmienił w Minotaura (PWM: Zmiennokształtny) i mocno zaciskając na niej włochate łapy trzymał, aby się nie wyrwała. Oczywiście chciał, aby spadając to ona uderzyła w ziemie, a on przygniótł ją swoim ciężarem - najlepiej przygwoździł kopytami do ziemi.

W sytuacji gdyby dziewczyna jakoś go unieruchomiła gdy był jeszcze w postaci nietoperza bądź Feniksa wcześniej zmienia się w Minotaura i stara rozerwać więzy swoją brutalną siłą po czym wprowadza w życie swoje wcześniejsze plany ataku. Po prostu uparcie za nią podążał omijając lub niszcząc roślinki, którymi stara się go powstrzymać, aby posłać w jej kierunku choć jeden cios. Cios, który ją dosięgnie i czysto trafi.  Oczywiście o ile udałoby mu się oswobodzić.
Gdyby zaś Ejji chciał go jakoś powstrzymać po prostu wali go na odlew swoją umięśnioną łapą(ewentualnie zwyczajnie na niego biegnie, żeby stratować kopytami), aby mu nie przeszkadzał i dalej podąża za Kirino. Ogólnie więc ma prosty plan zahipnotyzowania Kirino i wyeliminowania jej mocarnymi ciosami halabardy w łapach Minotaura, po drodze omijając jej osłony, bądź zwyczajnie niszcząc je czy to brutalną siłą czy swoją ciężką bronią. Byleby tylko dobrać się jej do skóry i czym prędzej wyeliminować. Plan prosty, ale wierzył że fizyczne zdolności jego jak i magicznych bestii i hipnoza Wampira w połączeniu z jego zmysłem walki wystarczą, aby wygrać to starcie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyCzw Sie 20 2015, 17:05

Huh… Nie za ciekawie. Co prawda oberwała, ale to chyba jakieś kolejna samica monstrum… Bezuczuciowe stworzenie, zdolne tylko do mordowania, rozszarpywania gardeł i bezmyślnej walki… Nawet jak dostała siekańca po twarzy, to nawet nie pisnęła... Przynajmniej cel po części osiągnięty i udało się odwrócić jej uwagę… Ehh… Nie ma co gadać, trzeba się jej jakoś w najbliższym czasie pozbyć… Ubić zanim złoży jaja, czy jakoś tam…
Nie mam pojęcia po co złapałem ją za przedramię… Nie taki był w sumie zamysł, ale skoro już trzymam, to trzeba to jakoś wykorzystać... Ściskając ją mocniej, szarpię jej rękę w dół, trochę po skosie, w stronę mojej prawej strony biodra. Szybkim, gwałtownym ruchem, ale wraz z siłą, która ciągnie mnie w dół, to szarpnięcie powinno być wystarczająco mocne, żeby wytrącić ją chociaż trochę z równowagi. I oto głównie chodzi… Tym samym, nieco sprawniej cofam prawą nogę za lewą i odwracam się w taki sposób, by znaleźć się za nią. Plecy w plecy. Następnie wpycham piętę lewej nogi w jej zgięcie kolanowe, żeby upadła. Wtedy to też wyciągam jej lewą rękę jak najbardziej do góry, odwracam się przez lewę ramię, staję na jej łydce, aby nie mogła wstać, a całość doprawiam dopchnięciem jej do ziemi lewą nogą, która chyba powinna trochę ciążyć na jej plecach… Tak byłoby w najlepszym przypadku, ale zawsze może się coś spieprzyć… A skoro miecz ciąży w ręku, to puszczam go, żeby nie przeszkadzał w wykonywaniu całej akcji… Mam ich jeszcze trochę pod ręką, więc nie jest to za wielka strata… Ale nie mam zamiaru uginać karku… Co najwyżej lekko kolana, żeby mieć stabilniejszą postawę. Dam radę jeszcze trochę to wytrzymać… Przecież nie walczę teraz tylko dla siebie…  

Najważniejsze jest, aby doprowadzić ją do takiej sytuacji, gdzie nie będzie mogła mnie trafić. Pył i siła ściągająca w dół skutecznie w tym przeszkadzają… Jedno utrudnia widoczność, ale to nie jest zbyt wielkim problemem… Z moim zmysłem walki Nie muszę jej widzieć, żeby wiedzieć jak zareagować… Ale to wcale nie znaczy, że mogę walczyć z opaską na oczach… Na szczęście takiej nie mam, więc jeszcze jakoś się wyrabiam. Lekką przewagę daje również fakt, że wciąż trzymam jej rękę, więc samo szarpnięcie powinno niby wystarczyć… Niby… Zawsze może spróbować mnie uderzyć drugą ręką, ale tą ma chyba trochę do mnie daleko (krótkie rączki, co?). Nie powinno być więc większych problemów ze zwykłym unikaniem jej ciosów, wystarczyłoby jedynie odchylić się do tyłu, by zwyczajnie nie sięgnęła, ewentualnie nieco w bok, żeby w razie czego jej ręka przeszła bokiem, a gdyby próbowała zmieniać tor uderzania, to odchylam się jeszcze bardziej… No i jeszcze posyłam jej złośliwy uśmiech, zachęcający do dalszego nietrafiania.  

Gdyby zaś spróbowała mnie jakoś przewrócić, to wtedy się po prostu nie daję, cofając prawą nogę do tyłu, stając w lekkim rozkroku, a jednocześnie wciąż szarpię ją za rękę, głównie w dół, co powinno jej trochę bardzo przeszkadzać, a ręce mam trochę dłuższe niż ona...

A potem… Stwierdzając, że dziewczyna jest dość ciężkim… Naprawdę ciężkim… Nie chodzi o to, że jest gruba! Po prostu jest przy niej ciężko! Mniejsza z tym… Trzeba po prostu się od niej jakoś oddalić, więc po raczej udanym szarpnięciu, w przypadku gdy cały wcześniejszy plan trafi szlag, to po prostu prawą ręką odpycham ją, byleby poleciała gdzieś daleko ode mnie. Następnie zaś jest czas na typowy odwrót taktyczny… Kilka dalszych kroków w tył, a kiedy siła przyciągania powinna zmaleć, co zdecydowanie odczułbym jako dość dużą ulgę, (w końcu to tylko 1,5 m) a potem dzięki potężnej sile nóżek, spieprzyć gdzieś daleko od niej. Najlepiej, żeby wydostać się z tego paskudnego pyłu i jakoś mieć na widoku Kwiatuszka, ale też, na pył za mną, by nie wyleciała nagle z niego sfuriowana białowłosa. Potem schylam się i wyciągam z butów dwa sztylety. Wolę mieć je przygotowane, tak na przyszłość… I cóż… Uciekać gdy pojawia się jakieś zagrożenie… Jestem beznadziejny… Ale nie chcę, żeby to zakończyło się tak szybko… Nie chcę jej zawieść…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyCzw Sie 20 2015, 20:13

Ayame nie miała pojęcia co dzieje się z Ejjim w tym momencie. Trudno było mieć o to do niej pretensje, gdyż z jednej strony zajmowała się swoim przeciwnikiem, a z drugiej jakiś pył pokrył miejsce walki tamtej dwójki. Zamiast rozdrabniać swoją uwagę na dwie inne osoby, lepiej było zachować koncentrację i być skupionym na pojedynczym przeciwniku, który mógł chcieć ją zaatakować. Ba, to też musiał chyba zamierzać, skoro jeszcze w pierwszej z obranych przez siebie form ruszył w jej kierunku. W momencie gdy tylko Ayame to zrozumiała postanowiła nie stać w miejscu jak kołek, a zacząć się przemieszczać. Była całkiem szybka (Sprinter I), a to bezpośrednio przekładało się na jej umiejętność doskonalenia swoich sposobów ucieczki przed zagrożeniem. Bez słowa irytacji ani zdenerwowania ruszyła w kierunku przeciwnym od latającego nad nią przeciwnika, co 5 metrów starając się zmieniać kierunek w lewo (chyba, że zbliżał się koniec areny, wtedy wcześniej), a zanim zatoczyłaby pełne koło (czy też kwadrat) odbijając w końcu w prawo, tak by jej ruchy nie stały się kompletnie przewidywalne. To nie był jednak jedyny jej sposób na uniknięcie ataku przeciwnika - gdy poczuła na swoich plecach zbliżającego się oponenta, a to raczej nie mogło być trudne bo i lot, i kroczenie pewne odgłosy generują, postanowiła za swoimi plecami przyzwać Flower Knights, którzy mieli rzucić się całą trójką na przeciwnika, chcąc zatrzymać jego ruchy, a przy odrobinie szczęścia zadać może i jakieś obrażenia. Głównym ich celem było jednak zatrzymanie postępu wroga, a to oznaczało, że rzucały się one na nogi i uda wroga, starając się przeciąć ścięgna i w ten sposób spowolnić lub kompletnie zatrzymać wroga. W razie pierwotnego niepowodzenia rycerzykowie mieli od razu ruszyć za przeciwnikiem, tak by dalej dręczyć go swoją obecnością i nie pozwolić na zadanie jakichkolwiek ciosów bez własnej ingerencji w ich jakoś i celność. Marzeniem byłoby doprowadzenie do sytuacji, w której rycerzykowie przyczepiliby się do kończyn przeciwnika i na nich pozostali, starając wbić się, nawet jeśli płytko, w mięso przeciwnika, a przynajmniej rozorać mu skórę. I do tego też zmierzali.

Na wypadek zbliżającej się Yugaty, Ayame miała zamiar po prostu skręcić w drugą stronę, odbijając od swojej przeciwniczki, a gdyby ta jednak ją dogoniła i do niej dopadła, katana miała pójść w ruch, a ostrze miało blokować swoim ostrym końcem ataki fizyczne białowłosej, tak by ta sama zadała sobie krzywdę i ból. Jednocześnie jednak, gdy już zaczęła uciekać przed głównym zagrożeniem z powietrza, Ayame starała się poruszyć swoimi płatkami, tak by jednak ruszyły w kierunku Yugi (a konkretniej w miejsce, gdzie ta wcześniej była, bo teraz mogła mieć problemy z dostrzeżeniem aktualnej pozycji dziewczyny) i chociaż nacięły jej skórę na nogach i próbowały przedrzeć się przez najmniejszą rankę do ciała dziewczyny, gdzie potem mogłyby się rozproszyć. Jasne, nie mogło być to łatwe, ale w tym momencie mogła akurat tego spróbować, bo i tak biegała póki co w ustalonym przez siebie wzorze, więc czemu nie? Najgorsze co mogło się stać to niepowodzenie w tej kwestii i tyle.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyPią Sie 21 2015, 18:28

//Pisżę to drugi raz, wybaczcie jakość Q_Q//

MG

Yugata mimo wytrącenia jej nieznacznie z równowagi przez Shinjiego trafiła go w podbórdek, co chłopaka nawet zabolało. Nim zdązył on wprowadzić swój manewr w ruch, kolejny z ciosów Yugaty dosięgnął jego głowy. Dochodząc do wniosku że to co robi prędzej go zabije niż uwolni od przeciwniczki czym prędzej ją odepchnął, co sprawiło że Yugata upadła na tyłek a Ejji zataczając się w tył, upadł na kolana i na czworakach począł się wycofywać, ku swojej uldze opuszczając grawitacyjną sferę Yugaty. Dzielił ich dystans jakichś 2m, na dodatek pył Yugaty zdążył już zniknąć.

W tym czasie Shinji który nie dał rady zahipnotyzować Kirino gonił ją jak głupi i po około 10m dogonił, zmieniając się w minotaura i tnąc Halabardą. Cios trafił, aczkolwiek bardzo płytko, na dodatek Shinji został spowolniony przez kwiatowych rycerzyków którzy z racji swojej budowy ciała też jakieś obrażenia mu zadali. 

Stan postaci:
Yugata: 74MM, Lekkie odrętwienie mięśni, krew ścieka ci po twarzy i ogólnie piecze. Cięcie od lewego do prawego policzka na wysokości nosa przez który przechodzi. Utrudnione oddychanie nosem, mocno krwawi.  Regina 2/3 posty
Kirino: 37MM, płytkie cięcie biegnące od kości ogonowej przez lewy pośladek. Flower knights 2 z 2
Ejji: 31MM, Osłabiona lewa ręka, lekkie zmęczenie, Anchimajikkumōdo 2/3 posty, bolą cię mięśnie, podbórdek, kręci ci się w głowie i masz mroczki przed oczami.
Shinji: 52MM, Feniks 2/6 postów, Ognisty podmuch - 1 post CD, Minotaur 1/3 posty, Wampir 1/3 posty. Liczne zadrapania na nogach, na których wiszą Flower Knights

Kolejka:
Team Kirino - Atak[Czas na odpis: 01.09 godzina 18:00]
Team Yugata - Obrona[48h po drużynie Kirino]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyPią Sie 21 2015, 18:47

Zabolało. Ale w porównaniu do tego jak mogło zaboleć faktyczny efekt był do przeżycia. Musiała po prostu od teraz delikatnie uważać na swój tyłek, tak by nie pogłębić ran już na nim zadanych. Nie myślała w tym momencie o tym, ze oberwanie akurat w tę część ciała było jakieś upokarzające - dużo ważniejsze było dla niej to, że uniknęła jakichkolwiek poważniejszych obrażeń i mogła teraz spróbować wyprowadzić kontratak nie zamartwiając się tym jak naprawić ma swoje rany. Nawet jeśli część jej ciała była teraz widoczna dla publiczności - nie miało to żadnego znaczenia. Być może Shinji za bardzo skupi się na tym fragmencie i przez to osłabi własne skupienie? Kto wie. Każdą z sytuacji należało jednak wykorzystać ku własnej korzyści, a nie siedzieć i rozmyślać nad tym jaka to wielka krzywda się stała. Oczy dziewczyny ani na chwilę nie zmieniły swojego beznamiętnego wyrazu, gdy ta zerknęła tylko na swoją ranę, a potem z powrotem na arenę i swojego przeciwnika. Wiedziała co miała zrobić, a poprzednie akcje przygotowały jej bazę pod użycie kolejnego zaklęcia, choć to co zamierzała teraz zrobić w dużej mierze było zagraniem all-in, przynajmniej jeśli chodziło o jej zasoby mocy magicznej. Nie rozmyślała jednak nad tym zbyt dużo. Gdy skończy się jej moc magiczna pozostaną jej wciąż własne ręce, którymi będzie mogła wyżłobić sobie drogę do zwycięstwa lub które pomogą jej w bronieniu się przed porażką.

Na nogach Shinjiego znajdowały się wciąż jej rycerzyki, które de facto było kwiatami i tworami roślinnymi. Jej rycerzyki zadały szereg obrażeń przeciwnikowi, niewielkich, lecz to nie miało żadnego znaczenia - w tym momencie w dalszym ciągu miały atakować Shinjiego i powiększać wcześniej zadane zadrapania, atakując dokładnie te same rejony, które wcześniej zostały przez nich naznaczone. Niezależnie jednak od wszystkiego pierwszym zaklęciem, którego użyła Kirino i pierwszą rzeczą, którą zrobiła w tym momencie, bez większego zastanowienia było użycie zaklęcia Will to live. Wszystkie rany Shinjiego, nieważne jak niewielkie, były w bardzo bliskim kontakcie z jej rycerzykami, co powodowało, że we wszystkich ranach rozwinąć się mogły rośliny, które pożywiać miały się jego ciałem. Nawet w przypadku zepchnięcia czy całkowitego zniszczenia rycerzyków, te miały na specjalnej uwadze to, by pozostawić w ranach przeciwnika jakiekolwiek swojego fragmenty - gałązki, drzazgi, korzenie czy nawet liście - i ile tylko się dało - stąd wzmożony atak na te same już zranione części ciała.

Zaraz po użyciu tego zaklęcia Ayame ruszyła w kierunku swojego przeciwnika z jedną myślą - zaatakować go swoim mieczem, tak by wyrządzić dodatkowe szkody. Miała liczebną przewagę, nawet jeśli jej rycerzykowie nie byli tytanami siły. Gdy oni dalej atakowali wcześniejsze rany, ona rzuciła się z mieczem na górną część ciała mężczyzny - najpierw miała zamiar mieczem ciachnąć poziomo na wysokości jego brzucha z prawej do lewej, następnie odciągnąć miecz szybko do siebie i wykonać kolejne cięcie w poprzek ciała od strony górnej lewej w prawy dół, na skos ciała chłopaka, a po tym wszystkim zakończyć atak wbiciem miecza na wysokości lewej piersi chłopaka, następnie szybko wyciągając miecz i odbiegając na odległość co najmniej 5 metrów od chłopaka. Gdyby w którymkolwiek momencie tego ataku zaczęła się do niej zbliżać Yugi (na odległość 3 metrów), a Kirino by to zauważyła, zamierzała skrócić swój atak i szybciej zwiększyć swą odległość od przeciwników.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyPon Sie 24 2015, 02:07

Ahh… Szlag by to! Ledwo co, ale udało się z tego wyjść… Prawie cało… Mogło być gorzej... Ile teraz mogę zdziałać? Będąc na kolanach, obolały, ledwo co trzymający się przytomności… Beznadziejnie… Czuję, że nie za bardzo się przydałem, ale czy mogło być inaczej? Jedyne co się udało, to zrobić szramkę na twarzy dziewczyny i na chwilę ją zatrzymać, lecz czy to w czymś pomoże? Po raz kolejny pokazałem jak bardzo jestem słaby… Heh… Czy czegoś mi brakuje, żebym stał się lepszy? Może... Jak bardzo jeszcze się upokorzę? Oni są zbyt silni, żebym mógł się z nimi mierzyć… Chyba nie dam sobie rady… Gdybym tylko był w stanie jakoś pomóc Kwiatuszkowi, chociaż co ja sobie wyobrażam… Nie jestem dla niej nikim więcej, jak tymczasowym towarzyszem. Po tym wszystkim prędzej czy później o mnie zapomni. W końcu nic tutaj nie znaczę i dlaczego miałoby się to niby zmienić?



-Pff… - może i do tej pory wypadłem beznadziejnie, oraz zbliżam się do swojego limitu, ale nie mam zamiaru tak po prostu się poddać… Niech sobie myślą co chcą, ale czemu miałoby mnie to obchodzić? Coś z tego ciała może jeszcze uda się wycisnąć… To, że jestem słaby, nie oznacza, że nie mogę być cholernie uparty… Wstaję, robiąc kilka kroków do przodu, a w lewą rękę biorę jeszcze trochę ziemi. Za sobą pewnie mam białowłosą… Pewnie ona również łatwo nie odpuści… Jak już dorwie ofiarę to będzie się jej trzymać… Dobrze… Niech zajmie się czym tam sobie zechce, ale właśnie przestaje być moim głównym celem…  Czy mogą się spodziewać, że coś się takiego stanie? Ponadto zniknął już pył, więc z namierzeniem Siwego nie powinno być problemu. Od razu kieruję się w jego stronę. W biegu sięgam prawą ręką po wakizashi. Mięśnie może bolą… Są słabe… Łatwo je będzie teraz przeciążyć, ale co z tego? To już nie pierwszy raz, ale potem może będę mógł sobie powiedzieć, że było warto… Dla tej chorej satysfakcji, mogę je sobie nadwyrężać… Nie dbam teraz o to…
Teraz najważniejszy jest cel i to, żeby do niego dobiec. Siwy powinien być teraz wystarczająco zajęty Kwiatuszkiem, żeby zwrócić na mnie uwagę, a nawet jeśli… to wtedy Kwiatuszek powinien wykończyć jego! Ponadto, staram się przebiec tak, aby znaleźć się za jego plecami, a jeżeli odwracałby się w moją stronę, to by Kwiatuszek miał go plecami do siebie.

Gdyby dało radę, że miałbym łatwość z zaatakowaniem jego pleców, to niezależnie od formy jaką by przybrał, wyprowadzam pchnięcie w sam środek pleców, oraz szarpię miecz do góry, w stronę tych ważniejszych wnętrzności. Jeżeli zamieniłby się w jakieś ptactwo, albo coś podobnego, wtedy nawet sobie podskoczę, żeby go sięgnąć i wbić mu te piękne ostrze, w te cholerne plecy! Choćby miało się to zakończyć niechcianą nauką latania!

W innym przypadku, gdzie będzie przodem do mnie, dobiegam jak najbliżej, łapię oburącz rękojeść. Gdy będzie w odpowiedniej odległości wyprowadzam cięcie od dołu, aby zbić jego halabardę. Potem kolejne cięcie, aby odpędzić się od jego łapy, żeby mieć czystą drogę do jego piersi, w którą to wyprowadzam pchnięcie, centralnie w serce, a potem szarpię miecz do góry, aby wyrządził jak najwięcej szkód… Powinno nie być z tym większego problemu, bo niby czemu miałby być? Nawet jeżeli miałby się przemieniać, to serducho raczej jest w jednym miejscu, trochę pod szyją, między jednym ramieniem, a drugim.

Ale nie można też zapomnieć o białowłosej, drapieżnej piękności, która może to by chciała w czymś, w jakiś sposób przeszkodzić. Dlatego to też mam na nią garść ziemi! Oraz ładne ostrze... Otóż gdyby zachciało się jej mnie gonić, wtedy odbiegam tyle ile się da, ale z moim stanem, raczej nie powinna mieć większych problemów, żeby mnie dogonić. Dlatego też, gdy wyczuję (zmysł walki 1), że jest dość blisko, odwracam się nagle i rzucam w nią ziemią… Może to niewiele… Może to nic nie zrobi… Ale powinno przynajmniej odwrócić jej uwagę na te pół sekundy, kiedy to też łapiąc oburącz mieczyk, robię szybki krok w jej stronę i wyprowadzam cięcie od góry, na dół, by z mocą siły przyciągającej przecięło ją na pół. Potem odskakuję od razu do tyłu, by wydostać się z zasięgu przyciągającej siły… Widocznie nie ma ona za wielkiego zasięgu. Staram się utrzymywać odpowiednią odległość od niej, a co jakiś czas wyprowadzam pchnięcie w stronę szyi, bądź też klatki piersiowej, natychmiast odskakując.

Jeżeli jakimś cudem, udałoby się jej doskoczyć do mnie zanim bym wstał, w takim przypadku odwracam się w jej stronę… raczej leżąc i wyciągając ostrze spod prawego rękawa, wbijam je w jej serce, albo szyję, albo w oko też można spróbować… Chyba, że nie będzie dało rady sięgnąć, wtedy to łapię za jej ścięgna u nóg, jak najmocniej wbijając w nie palce, aby szarpnąć od siebie i jeżeli niebiosa pozwolą, uda się ją tym przewrócić, a następnie dobić jakimś mieczykiem w serce…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyWto Sie 25 2015, 15:08

Niech no cholera tą różowo-włosą dziewuchę. Nie dość, że spierdzielała przed nim przez sporą część areny to jeszcze na farcie wywinęła się spod ostrze jego halabardy. Ledwie udało mu się ją drasnąć, i to w tyłek. Cały ten wysiłek poszedł w diabły. I pewnie skonfrontowałby się z nią ponownie gdyby nie zorientował się, że chłopaczek z przeciwnej drużyny również obrał sobie go za cel (Zmysł walki 1, Percepcja 1). Nie zastanawiał się dlaczego Yugata się nim nie zajęła i Ejji obrał go sobie za cel. Nie miał czasu. Teraz liczyło się tylko to, żeby ten świr nie pociachał go swoimi mieczykami. Tak więc Mejiro od razu przeszedł do wcześniejszej formy Feniksa (Zmiennokształtny, Zmiennokształtny v.2) Błyskawicznie oderwał się od ziemi ku górze oddalając się jednocześnie od Kirino i Ejjiego (Jeśli było to możliwe, bo nie wiem jak jesteśmy rozstawieni), albo ewentualnie prosto w górę. Zamiar był prosty - jak najszybciej oddalić się od owej dwójki. Nie potrafił w tej formie manewrować co prawda tak dobrze jak w mniejszej wersji feniksa, ale za to dysponował on wielką siłą i szybkością toteż długowłosy miał nadzieję, że uda mu się dostatecznie szybko wzbić w powietrze i uniknąć obrażeń ze strony ostrza zarówno Ejjiego jak i Kirino. Co zaś tyczyło się tej drugiej to żołnierzyków powinien się pozbyć przez gwałtowne wzbicie się w powietrze. Być może uda mu się też pozbyć wszelkich pozostałości po roślinnych sprzymierzeńców różowo-włosej - w końcu jego ciało w formie wielkiego Feniksa pokryte jest ogniem, który powinien skutecznie wyeliminować każdą pozostałą na nim roślinkę bądź gałązkę. Zabić ją, być może.
W razie jakby nie udało mu się dostatecznie szybko uniknąć ataku któregokolwiek z przeciwników stara się zasłonić skrzydłem, bo lepsza ranna łapka niż przebite serce bądź gardło. I zaraz po tym ponownie stara się wzbić w powietrze tym razem łapiąc w szpony tego przeciwnika, który był bliżej, który pierwszy wyprowadził atak. Złapałby za obie łapki coby powstrzymać kolejne cięcia i w ten sposób uniósł w powietrze. Ale to tylko jeśli nie zdążył wzbić się na czas i musiał osłaniać się skrzydłem. Jeśli zdążył uniknąć to po prostu zawisł kilka metrów nad ziemią tak aby nie mogli do niego doskoczyć.
Jeśli zaś jego skrzydełko zostało zranione na tyle, że nie mógł latać to zmienił się na powrót w Minotaura. W tej formie starał zasłonił głowę, szyję i część torsu za masywnymi łapami, które ustawił w coś na wzór bokserskiej gardy ściśle przylegającej do ciała. Miał nadzieję, że to wystarczy, w końcu był całkiem twardy (Wytrzymałość 1). I pobiegł w kierunku Yugaty starając się przy tym balansować ciałem, aby nie oberwać żadnym poważniejszym cięciem w ważne narządy. Jakby Ejji albo Kirino stanęły na jego drodze to ich problem, pod kopyta bykowi się nie wchodzi. Nie starał się ich omijać, po prostu chciał się zbliżyć do swojej towarzyszki w tym starciu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  EmptyCzw Wrz 03 2015, 20:28

Dobra, nie wyszło dokładnie tak, jak chciała, ale nie było co płakać. To uderzenie MUSIAŁO zaboleć, nawet jeśli go nie zabiło! W końcu Yugata nie należała do najsłabszych, a jej cios był dodatkowo wzmocniony silnym zaklęciem! (do Dona: w końcu nie napisałeś, czy go użyłam, czy nie, ale w sumie odjąłeś mi MM, więc wnioskuję, że tak) To powinno dać jej przewagę. 
Dziewczyna nie zamierzała czekać. Natychmiast przestała działać grawitacją dookoła, a zamiast tego wspomagając się nią wykonała długi sus na plecy przeciwnika (skrytobójca [I], yaaay~). Kiedy dzięki Reginie wskoczy mu na plecy, natychmiast przygważdża go do ziemi, działając zaklęciem już nie obszarowo, a bezpośrednio na chłopaka. Wtedy kolanami dociska jego ramiona do ziemi, rozłożone przy głowie. Gdy już upewni się, że jej przeciwnik jest unieruchomiony i nieszkodliwy, szykuje kontratak. 
Gdyby Ejji zdołał wstać, Yugata jak najszybciej stara się do niego doskoczyć pomagając sobie grawitacją i, wykonując podcięcie z niskiego przykucnięcia, przewrócić. Wtedy zmienia obiekt działania Reginy z siebie na oponenta i (jak opisane wyżej) unieruchamia go. Jeżeliby biegł, Yugi dogania go (również wspomagając się grawitacją) i kiedy Ejji będzie w zasięgu jej zaklęcia, zaczyna działać na niego najsilniejszą grawitacją jaką może (Boost, Kumulacja Energii [3]) i dopiero wtedy w jakiś sposób go przewraca, a potem przeprowadza manewr uprzednio opisany. Chodzi o to, by go unieruchomić i ewentualnie rozbroić.
Nawet gdyby została trafiona pyłem, czy też ziemią, powinna już dawno mieć Ejjiego w swoim zasięgu, a zatem przygwoździć go grawitacją do ziemi i krótkie rozproszenie nie powinno mieć na nią większego wpływu, ani nie powinno przeszkodzić jej w przewróceniu go na plecy i unieruchomieniu go w tej pozycji.
Cięć unika prostym odchylaniem ciała (walka wręcz [1], skrytobójca [1]), a tego typu manewry również nie powinny być trudne, bo żeby Ejji mógł atakować mieczem, musiałby już być w zasięgu Reginy. A ponieważ Yugi przestała działać obszarowo (prawdopodobnie jest już poza zasięgiem zaklęć Kirino, przed którymi to działanie obszarowe miało ją chronić), a na samego przeciwnika, nie powinno mu to pomóc w wykonywaniu cięć w dół - a raczej mu je utrudnić, wszak ciężej jest podnieść ręce, czy też utrzymać je w górze. Dzięki Reginie dodatkowo chłopak powinien mieć trudności z poruszaniem się, powinien tracić na prędkości i płynności ruchów, a wtedy Yugata zupełnie nie powinna mieć problemów, by przewrócić go na brzuch, usiąść mu na plecach i unieruchomić go. 
Niezależnie jednak co się stanie, szykuje kontratak i nie pozwala na zwiększenie dystansu między sobą a Ejjim oraz na zwiększenie odległości między nimi, a drugą walczącą parą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Sponsored content





Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  Empty

Powrót do góry Go down
 
Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Mejiro Shinji
» Mejiro Shinji
» Tim (Ejji) vs Samael
» Tim (Ejji) vs Takara
» Kirino Ayame

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Igrzyska Magiczne :: Dzień Piąty
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.