HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji - Page 2




 

Share
 

 Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyPią Sie 14 2015, 23:37

First topic message reminder :

MG

Arena okrągła o promieniu 25m. Otoczona betonowym murem o wysokości 5m. Zmierzcha, Słońce powoli zachodzi jest chłodno, wieje wiatr. Podłoże to zwykła twarda ziemia. Uczestnicy stoją naprzeciw siebie w odległości 50m. Po chwili głos nakazał parom walkę!

Stan postaci:
Yugata: 120MM, Lekkie odrętwienie mięśni
Kirino: 77MM
Ejji: 51MM, Osłabiona lewa ręka

Kolejka:
Team Kirino - Atak[Czas na odpis: 17.08 godzina 01:00]
Team Yugata - Obrona[48h po drużynie Kirino]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyPon Wrz 07 2015, 21:07

MG

Kirino użyła swojego zaklęcia, natomiast Shinji postanowił oddalić się od dziewczyny zmieniając w Feniksa, co pozwoliło mu dostatecznie szybko usunąć z siebie wszelką roślinność. Żołnierzyki spadły, a rośliny w ciele się wypaliły. Czuł jednak, że choć działało niesamowicie krótko, to zaklęcie Kirino poczyniło spore szkody w jego ciele. Nie czuł lewej nóżki a prawa bardzo szybko cierpła. Nie miał jednak czasu oglądać własnego ciala, bo nadeszło cięcie Kirino, które zablokował skrzydłem, wznosząc się w powietrze i oddalając od dziewczyny. Kiepsko wyszedł w tej wymianie ciosów.

Tyczasem Ejji walczył z Yugatą. Chłopak wstał kiedy Yugata się na niego rzuciła, zdążył sypnąć jej piachem w oczy, oraz wykonać dziwne cięcie, które miało być cięciem z góry na dół ale w odruchu paniki na nagłe działanie grawitacji, która sprawiła że Ejji znów zaczął się przewracać, cięcie przejechało po udzie Yugaty. W każdym razie Ejji, w aktualnej chwili klęczał na prawym kolanie tuż przed Yugatą. Oboje bardzo mocno dyszeli ze zmęczenia. Kirino do Ejjiego i Yugaty miała jakieś ~15m, Shinji około 10m. 

Stan postaci:
Yugata: 74MM, Lekkie odrętwienie mięśni, krew ścieka ci po twarzy i ogólnie piecze. Cięcie od lewego do prawego policzka na wysokości nosa przez który przechodzi. Utrudnione oddychanie nosem, mocno krwawi. Cięcie po lewym udzie, od góry do kolana. Ominęło tętnice ale i tak obficie krwawi a i noga mocno zdrętwiała. Zmęczona 
Kirino: 4MM, płytkie cięcie biegnące od kości ogonowej przez lewy pośladek. Flower knights 2 z 2
Ejji: 31MM, Osłabiona lewa ręka, zmęczenie, bolą cię mięśnie, podbórdek, kręci ci się w głowie i masz mroczki przed oczami.
Shinji: 52MM, Feniks 3/6 postów, Minotaur 2/3 posty, Wampir 2/3 posty. Nieczujesz lewej nogi, prawa szybko drętwieje. Rozcięte lewe skrzydło od "Palcy" po "Łokieć"

Kolejka:
Team Yugata - Atak[Czas na odpis: 09.09 godzina 21:00]
Team Kirino - Obrona[48h po drużynie Yugata]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptySro Wrz 09 2015, 10:47

Tym razem długowłosemu trochę się ucierpiało. Nawet bardziej niż trochę i teraz nawet nie miał czasu zerknąć co dzieje się z jego partnerką. Mógł mieć jedynie nadzieję, że ta jakoś sobie poradzi z chłopakiem od mieczy, on sam musiał bardziej skoncentrować się na różowo-włosej dziewczynie, która nieźle go poharatała. Na szczęście udało mu się przemienić w Feniksa i zasłonić skrzydłem przez co nie stracił głowy, ani nie otrzymał obrażeń w witalne punkty. Nie mniej jednej nogi nie czół w ogóle, a z drugą powoli działo się to samo. Poza tym ranne skrzydło w pewnym stopniu utrudniało latanie. Musiał jakoś pozbyć się tych obrażeń, a nie bardzo miał teraz czas czy sposobność, aby przemienić się w małą formę i użyć leczniczych łez. Stracił już sporo magicznej energii, ale nie miał lepszego pomysłu. Postanowił aktywować ostatnią z umiejętności wielkiego ognistego ptaka, aby uleczyć swoje obrażenia(Odrodzenie).
I o to podziałało od razu przeszedł do szybkiego ataku wiedząc, że czas jego przemiany zaraz się zakończy. Poszybował w kierunku Kirino, aby pochwycić ją w szpony. W formie Feniksa był szybki więc dziewczyna powinna mieć ciężko przed nim uciec. Jak tylko się zbliżył zanurkował niby to chcąc rozszarpać ją przy pomocy dzioba, ale tak naprawdę jego celem było pochwycić ją w szpony i porwać w powietrze, aby znajdując się na wysokości około dziesięciu metrów zwyczajnie ją zrzucić, aby zaczęła sobie opadać, by ostatecznie wyrżnąć w ziemie z hukiem. Tyle, że Shinji podążył za nią i na moment zanim ta miała spotkać się z gruntem posłał w jej kierunku falę płomieni(Płomienny podmuch), podążał za nią tak, aby wystrzelić ją z raczej bliskiej odległości i zmaksymalizować obrażenia - jakieś 2 metry. Wówczas wróciłby do formy Minotarura (PWM: Zmiennokształtny v.2) dzierżąc Halabardę w dłoni (PWM: Wybór), którą to definitywnie chciał zakończyć zmagania różowo-włosej wiedźmy z Fairy Tail zwyczajnie rozczłonkowując ją na dwie części. Ewentualnie oprawić z dwukopytnej dolnej kończyny jeśli tamta jakoś by się wywinęła. A gdyby chciała znów uciekać to zwyczajnie rzuciłby z maksymalną siłą swoją halabardą (tak, aby nie trafiła przypadkiem Yugaty oczywiście) zmuszając dziewczynę do uniku, spowolnienia ucieczki (o ile halabarda nie trafiła) wówczas chciałby ponownie ją dopaść, pochwycić w łapska i roztrzaskać jej głowę wykorzystując do tego swoją siłę. (Ejji'ego, który ewentualnie mógł chcieć mu przeszkodzić zupełnie ignoruje. Jeśli tylko wejdzie mu w drogę to tratuje go nadal koncentrując się na dziewczynie. Byleby tylko się jej pozbyć i nie pozwolić na kolejne ataki.)

Gorzej jeśli jego odrodzenie się nie powiodło. Wówczas nie próbuje ponownie, bo to nie ma większego sensu. Wtedy zmienia plan. Najpierw leci na swoją przeciwniczce, aby zbliżyć się do niej na jakieś 2 metry i wystrzela w jej kierunku falę płomieni (Płomienny podmuch) przekonany, że magiczka roślinek nie będzie w stanie się przed tym obronić. Jak tylko to się stanie przemienia się w mniejszą formę feniksa, aby użyć drugiej z leczniczych możliwości swojej ptaszyny. Święte łzy, a raczej jedna miała spaść na jego zdrętwiałą lewą nogę, aby umożliwić mu jako takie poruszanie się. Bez tego będzie bowiem raczej pozamiatane. W każdym razie po użyciu Świętych łez przemienia się w konia o torsie człowieka (Centaur[D]) i w tej formie trzymając w łapkach halabardę (PWM: Wybór) szarżuje na Kirino w wiadomym celu uderzenia na nią ostrzem swojej drzewcowej broni. Chciał po prostu trafić z dużą siłą więc celował w tors. W razie gdyby ta chciała odskoczyć w bok w ostatnie chwili wymachuje Halabardą, aby jej to uniemożliwić. (W razie jakby Ejji się nawinął, albo chciał poprzeszkadzać to wykorzystuje rozpęd i swoją siłę - bo ma jej niemało[Łamacz kości, Siłacz] - aby wyjechać chłopaczkowi z halabardy. Raczej nie był w stanie zablokować takiego ciosu i powinien pożałować się wtrącania, w każdym razie resztę zostawia Yugacie i sam podąża dalej za Kirino) Miał nadzieję, że mimo drętwiejącej nogi jakoś będzie w stanie się poruszać. Wszak był dość wysportowany i wytrzymały. Liczył, że te atuty podziałają, a przynajmniej pozwolą mu na prowadzenie walki. Wyprowadzając ataki liczył także, że dopisze mu odrobina szczęścia i w końcu zranię przeciwniczkę. Swojego jedynego trafionego wcześniej ciosu tak by nie określił. Ale przynajmniej nie może narzekać na nudę. Naprawdę bawił się świetnie podczas tej walki całkowicie nią pochłonięty. A przecież po to tutaj przyszedł i dlatego mimo obrażeń uśmiechał się coraz szerzej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptySro Wrz 09 2015, 15:08

Tylko czekała na swoją szansę. Dlatego kiedy tylko ją dostrzegła, nie zamierzała tracić ani sekundy. Płonęła w niej wola walki. I, mimo wszystko, wola wygranej. W tym momencie chciała tych cholernych dwudziestu punktów najbardziej na świecie. No, może nie najbardziej na świecie, bo najbardziej na świecie to chciała rozwalić swojego przeciwnika.
Yugata była zmęczona, kończył jej się czas. Ale miała nadzieję, że i jej przeciwnik nie jest w stanie idealnym. Trochę ją poharatał, ale była wszak wytrzymała, zatem nie zamierzała się jakoś specjalnie przejmować tymi ranami. 
Musiała wykonać atak ostateczny. Nie mogła sobie pozwolić na to, by Tim jeszcze kontratakował. Musiała go wyeliminować. Teraz. Już.
Pchana swoimi emocjami nie zamierzała dać chłopakowi ani chwili na żaden unik. Chciała go widzieć leżącego na ziemi i jęczącego. Niezdolnego do dalszej walki. Niezdolnego do ruchu. Napędzały ją gniew, adrenalina i przemożne pragnienie wygranej. Nie tyle zdobycie tych punktów, ile pokonanie swojego przeciwnika. Przeciwnika, który nie był taki łatwy do pokonania. Przeciwnika nawet możliwe, że silniejszego od niej. 
Dlatego dziewczyna natychmiast rzuciła ponownie Regina Gravitatem |B| i znowuż zaczęła działać jak najsilniejszą grawitacją na chłopaka (Kumulacja Energii [3]Boost). Miał nie wstać, miał nie móc się ruszyć. Pod wpływem tych niemal zwierzęcych instynktów Yukitora obnażyła kły w paskudnym, drapieżnym grymasie. Zabić. Zakończyć to. O niczym innym nie myślała. Liczyła na to, że ponieważ była przygotowana na kontratak i skupiona, da jej to kilka dziesiątych sekundy przewagi, gdzie podczas walki było to niezwykle dużo. Plus, miała nadzieję, że jej wcześniejsze uderzenie, które dosięgło Ejjiego, nadal w jakiś sposób na niego oddziałuje utrudniając mu koncentrację. Domyślała się również, że nie tylko ona jest tutaj zmęczona. Tym bardziej będzie mieć problem z wyrwaniem się z jej silnej, grawitacyjnej pułapki. Ba, powinien mieć problem nawet z poruszaniem się! Oczekuje, że jednak chłopak nie uniknie nadchodzącego ataku, nie tylko przez jego stan fizyczny i grawitację, ale również przez jej zdolności (Skrytobójca [1], Walka Wręcz [1]).
Natychmiast potem składa ręce (jak do modlitwy, tyle że splata je ze sobą w "młot"), unosi je nad głowę i wykonuje zamaszyste, silne uderzenie w dół, prosto w czubek głowy chłopaka, jednocześnie wspomagając się zaklęciem Nocte Cometae |C| (Kumulacja Energii [3], , Łamacz Kości [2], Skrytobójca [1], Walka Wręcz [1]). Jednocześnie podczas wykonywania ciosu lekko kuca, utrzymując ciężar ciała na zdrowej nodze, a zranioną nogę ugina i kolanem uderza Ejjiego w twarz, ale w taki sposób, że od góry obrywa jej splecionymi dłońmi, a od dołu jej kolanem (ma to wyglądać, jakby jego głowa znalazła się między młotem a kowadłem - wszak chłopak przed nią klęczy). Sama grawitacja powinna jeszcze ów cios poprawić i uczynić go silniejszym.
Jeśli akcja się powiedzie, powinna wystarczyć do całkowitej anihilacji przeciwnika, tudzież zmiażdżenia mu czaszki, nawet mimo zmęczenia Tygrysicy (Łamacz Kości [2], Walka Wręcz [1] + zaklęcie Nocte Cometae |C| wspomagane Regina Gravitatem |B|, a na oba działa Kumulacja Energii [3]Boost).
Gdyby nie było możliwości kopnięcia go kolanem w twarz z jednoczesnym uderzeniem od góry, Yugata daruje sobie cios nogą. Zamiast tego jej atak "młotem" jest dłuższy - zamierza wręcz wbić twarz Tima w ziemię, a sam cios wykonuje z całego ciała: opierając się na niezranionej nodze w miarę wykonywania uderzenia coraz to bardziej się zniża uginając ową nogę w kolanie i dodaje siły poprzez użycie mięśni pleców, uderzenie nie jest wyprowadzane tylko ramionami, ale właśnie całym ciałem. 
Warunkiem uderzenia od góry jest pewność dziewczyny, że Ejji nie zdąży zasłonić się mieczem. Wszak nie chce stracić obu dłoni. Gdyby zauważyła, że się osłania, machnięcie omija jego głowę i tym samym miecze - zaraz później jednak podrywa ręce w górę w odwrotnym ruchu i w ten sam sposób uderza go od dołu - w podbródek (Walka Wręcz [1], Skrytobójca [1] do zmienienia toru ciosu, a Łamacz Kości [2]Nocte Cometae |C| i Regina Gravitatem |B| - grawitacja powinna jeszcze bardziej nabić głowę Ejjiego na utwardzone pięści dziewczyny - z Kumulacją Energii [3]Boostem). 
Gdyby jednak i tam próbował się osłonić, Yugata nie wykonuje powrotnego ciosu, a chwyta jego głowę po bokach w swoje ręce, jednocześnie wykonuje machnięcie kolanem swojej zranionej nogi (nie musi być specjalnie mocne, Yugi nie chce krwawić jeszcze bardziej - i tak w tym momencie to jej kolano pokrywa się lodem i gazową otoczką z ) i jak najmocniej nabija na nie twarz przeciwnika, ściągając jego głowę w kierunku ciosu (wiadomo, jak to wygląda - trzyma go za łepetynę i szarpie ją mocno w kierunku jej nadlatującego kolana, aby zmaksymalizować wypadkową sił działającą na głowę Ejjiego). 
Jeżeliby z jakiegoś powodu żaden atak z powyższych nie doszedł do skutku, albo Yugata nie mogłaby wykonać żadnego z nich bez zranienia się/nabicia na miecze przeciwnika, po prostu zaczyna uderzać go jak najmocniej pięściami (celując w kości, a najlepiej w głowę) z dalej aktywowanymi Nocte Cometae |C| i Regina Gravitatem |B|, starając się ominąć wszelkie bloki (ma przewagę - pole grawitacyjne, które działa na Ejjiego, a na nią nie oraz Skrytobójca [1] i Walka Wręcz [1]). Chce to zakończyć. Jak najszybciej. A jeśli któryś z ataków by się udał, a przeciwnik nie był jeszcze wyeliminowany, Yugata nie daje ani sobie, ani jemu wytchnienia, tylko wciąż działając na niego grawitacją wykonuje powyższe, tak długo, aż Ejji nie będzie zdolny do kontynuowania walki.
Gdyby Kirino się zbliżyła i próbowała jej przeszkodzić, Yugata zwyczajnie na sekundę zmienia obiekt Reginy z Ejjiego na Kirino i odrzuca ją silną grawitacją równoległą do podłoża, po czym wraca do przygważdżania Ejjiego (podczas tego manewru stara się trzymać chłopaka, coby jej nie uciekł).
Jeśli Ejjiemu uda się uciec poza obszar zaklęcia (co jest mało prawdopodobne), Yugata wykonując długi sus (wybija się ze sprawnej nogi i działa grawitacją tak, żeby przedłużyć go jak najbardziej - to jest będąc w powietrzu ustala kierunek grawitacji tak, by był równoległy do podłoża, a zwrot zgodny z tym, gdzie chciałaby polecieć, natomiast z siłą adekwatną do tego, jaka powinna być długość jej skoku. Ląduje miękko, również wykorzystując odpowiednią grawitację i stara się wylądować na niekrwawiącej nodze) dościga go, przyszpila do ziemi grawitacją i wykonuje jeden z powyższych schematów ataków - w zależności od sytuacji taki, który będzie najbardziej zabójczy dla Ejjiego i najmniej krzywdzący dla Yugi. Jej głównym celem jest całkowita terminacja chłopaka i nic jej przed tym nie powstrzyma, odkąd obudził się w niej zwierzęcy i dziki instynkt zabójcy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyCzw Wrz 10 2015, 19:46

Było źle… Nie miałem siły… Czułem to… Słabość… Nieprzydatność… Ból… Może i udało się ją zranić, ale to wciąż nie wystarczało…  Jednak nie to jest teraz najgorsze… Nie to, że ledwo co łapię oddech… Nie to, że nie daję sobie z niczym rady… Tak samo ból, zmęczenie… To wszystko, to nic... Ponieważ znów kurwa muszę przed kimś klęczeć! Tak samo teraz, tak samo jak wtedy! Jaka to różnica czy klęczę przed nią, czy przed nim?! Wszystko to, jest tylko dowodem mojej pieprzonej nieudolności! Nie było to tak dawno, a znów się powtarza! Nic od tego czasu się nie zmieniło… Do tej pory walczyłem z powodu jakichś nic nie znaczących idei… Żeby się przed kimś popisać… Poudawać, że dam radę coś wygrać… Zebrać jakieś durne punkty? Zrobić ze wszystkiego prześliczne widowisko… Bez sensu… Puste… Żałosne… Głupie…
Kim w ogóle ona jest w porównaniu do tego cherlaka? Jak mam niby się z nim mierzyć, skoro nie potrafię sobie nawet poradzić z taką małą dziewczynką?! I przed nią też klęczę… Uśmiecha się jak on wtedy… On jest tylko zwykłym trupem… Pieprzonym trupem, któremu jakimś cudem udało się uniknąć śmierci! Mimo iż był tak blisko… A jednak nic nie mogłem zrobić… Był prawie tak blisko jak ona… I co gdyby to on był teraz na jej miejscu? Znów stałby przede mną szczerząc swój paskudny ryj… Tak jakby była moim trupem… Tak jakby była tym wychudzonym skurwielem z Calthy! Nie dałbym rady nic z nim zrobić? Gdyby jakaś pieprzona siła znów kazałaby mi klęczeć? Czy znowu ma tak być?! I potem żyć z radosną świadomością, że po raz kolejny, wszystko tak samo spieprzyłem?! Czy nie lepiej byłoby po prostu w takiej chwili odpuścić? Zniknąć? Dać sobie z tym wszystkim spokój? Nie… Tak miło to nie będzie… Nie jestem osobą, która od tak sobie odpuszcza… Nie jestem kimś, kto tak po prostu przebacza… Nie jestem kimś tak słabym, za jakiego się uważam! Nie mam zamiaru się przed nikim płaszczyć! Nie mam zamiaru przed nikim klęczeć! Ani przed nią, ani tym wychudzonym skurwielem, ani przed kimkolwiek innym!
Nie mają szczęścia, że trafili na kogoś tak upartego jak ja… Zazwyczaj dość szybko zapominam o moich trupach… Tylko do końca życia. Ich życia… Jednak dopóki są i sobie radośnie żyją, ciągle będą w moim umyśle… Ciągle będą moim celem…

Zmęczenie i ból… Czym one są w porównaniu z upokorzeniem? Ile człowiek jest w stanie znieść dla własnej dumy i woli? Niezbyt mnie to teraz obchodzi… Nie mogę się przejmować takimi drobnostkami… Nie wtedy, gdy klęczę przed tymi, których mam się pozbyć… Czuję jak krew się we mnie gotuje, a ciało aż drży ze wściekłości… Może i nie jest ona moim oficjalnym trupem, ale nie mam zamiaru jej tak po prostu tego wszystkiego przepuścić! Niezbyt mi już zależy na wygraniu tej walki… O różowowłosej prawie zdążyłem zapomnieć… Teraz liczy się tylko to, żeby ją dorwać… Paląca żądza, nakazująca po prostu oddzielić białowłosej łeb od szyi… Chęć zatopienia ostrza w jej wnętrznościach… Byleby ujrzeć jaki ma piękny kolor jej krew… Już jest na moim ostrzu… Tak pięknie się błyszczy… Jej kolor idealnie pasuje do czarnej stali… Chciałbym zobaczyć jej więcej… Dać w końcu upust, stłoczonym wewnątrz emocjom…

Nie czekając na działanie celu, odchylam tułów do tyłu, a głowę jeszcze trochę na bok, by uniknąć ewentualnego ciosu. Jak najszybciej, nie oszczędzając przy tym resztek swoich sił. Tym samym wysuwam, lewą nogę do przodu, aby stopą zahaczyć za prawą piętę dziewczyny, zaś prawą nogę, na długość łydki wkładam pod lewe kolano (swoje, lewe kolano). Taki ruch automatycznie zniża moją pozycję i cofa górną partię ciała. Z tyłu podpieram się na prawym przedramieniu, aby tak nie wylądować kompletnie na plecach, ani na własnym mieczu. Byleby znaleźć się głową poza zasięgiem jej krótkich rączek, bądź też nóg, czegokolwiek czym mogłaby mnie zranić… Jeżeli jeszcze udałoby się do tego złapać ją za któreś przedramię lewą ręką, byłoby świetnie, lecz gdyby to było niemożliwe, wtedy daruję sobie tę akcję… Jedynie sięgam nogą za jej stopę, a ręką osłaniam głowę przed ewentualnym atakiem.

Jeżeli jednak udałoby się przechwycić rękę, ciągnę ją w swoją lewą stronę, a tym samym podcinam jej nogi swoją nogą, żeby ją przewróciło na lewy bok. Gdybym nie złapał jej ręki, pozostaje mi jedynie liczyć na siłę dolnej kończyny, oraz, że da radę ją przewrócić, zwłaszcza, iż zapewne nie chcąc nadwyrężać  rannej nogi, skupi cały swój ciężar na prawej, przez co choćby drobne podbicie jej do góry, powinno wywołać upadek. Jak wszystko ładnie i pięknie się uda, od razu po tym przekładam nad nią prawą nogę, siadając jej na brzuchu. Łapię za jej prawą rękę, swoją lewą, wgniatając ją w ziemię, oraz natychmiast przykładam miecz do gardła (nieszczęsna tura obrony)… Nie odpuszczę jej tak łatwo… Nie daruję jej tego… W najlepszym wypadku, tak ją załatwię…

Ale dalej pozostaje perspektywa tego, że coś się może od tak spieprzyć… Gdyby jednak nie udało się jej przewrócić, z niewiadomo jakich przyczyn, pozostaje próbować wydostać się poza jej zasięg. I wtedy cofam do siebie nogę, a następnie odpycham się nią od dziewczyny, a najlepiej od jej rannego uda, bądź też innej części ciała, aby tylko zwiększyć dystans między nami. Jakby zachciało jej się do mnie zbliżać w jakiś sposób, w odpowiedniej chwili, jeszcze raz próbuję ją podciąć, najlepiej w momencie, gdyby zdrową nogę miała w górze, albo obie… Tak też może się chyba trafić… Jeżeli nie za pierwszym, a za drugim razem udałoby się ją przewrócić, to dalsze działanie jest proste (oraz wyżej opisane)  
Cały czas się cofam, odpychając się nogami od ziemi, lewą ręką zasłaniając głowę, a prawą odganiam się od niej mieczem… Jak się nim trochę pomacha, to może się spłoszy… Że też muszę się tak przed nią poniżać… Nie! Nie będę się przed nią płaszczyć! Gdy tylko uda się jakoś od niej odsunąć, natychmiast wstaję… Pomimo zwiększonej grawitacji… Pomimo bólu i zmęczenia… Dzięki złości i zawiści, wstaję… Chwytam miecz w obie ręce, delikatnie wyciągając go w stronę dziewczyny. Łokcie opieram o brzuch, aby go ustabilizować… Może w swoim szale po prostu na niego wpadnie i się nadzieje… Wolałbym to jednak zakończyć samemu. Nie przez jakiś głupi przypadek, a wyłącznie z własnej chęci, własnymi rękoma, własnym ostrzem… Tylko dla siebie! Cofam się powoli i ostrożnie, utrzymując bezpieczny dystans… Uśmiecham się złośliwie… Nigdy nie klęczę, przed nikim! Niech sobie to dobrze zapamięta, ona i cały świat! Więc dalej maleńka…
-…zatańczmy sobie…

//musiałem, po prostu musiałem
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyPią Wrz 11 2015, 18:06

Duże plany i strategie mają czasami ten problem z sobą, że bywają zbyt skomplikowane i bezsensownie udziwnione. Bazując na posiadanych możliwościach i zgromadzonych danych najlepiej było wymyślić plan działania, który był zwięzły i jak najbardziej prosty, zachowując przy tym charakterystykę sukces i prawdopodobieństwa. Ayame Kirino w obecnej sytuacji nie miała już energii magicznej na to, by wspomóc się w jakikolwiek sposób zaklęciami czy czarami, dlatego musiała polegać na swoich zdolnościach fizycznych i oprzeć cały plan na tym w czym była dobra, a także na energii, którą jeszcze posiadała. Jej przeciwnik był zraniony, a ona poza raną na pupie jakoś się trzymała, w fizycznym względnie dobrym stanie. Oznaczało to ni mniej ni więcej iż powinna była przetrwać kolejny atak i skupić się na kompletnej obronie, a nawet... tymczasowej ucieczce. Najbardziej zawzięty i skomplikowany plan mógł nie wypalić, jeśli przeciwnika nie było w zasięgu danego człeka. Cóż bowiem z miliarda zaplanowanych posunięć, kiedy wszystko bierze w łeb, bo dana osoba postanowiła zrobić coś nieoczekiwanego? Ayame nie sądziła, by jej próba ucieczki była najbardziej odkrywczą taktyką na świecie, ale i to nie miało znaczenia. Dobrze wykonany prosty plan mógł być przewidywalny, tak długo jak był wykonany prawidłowo i tak nie miało to znaczenia.

W skrócie - Ayame Kirino w tym momencie miała zamiar rozpocząć ucieczkę, planowała oddalić się jak najdalej od swojego przeciwnika, byle tylko nie pozwolić mu na to, by swobodnie mógł ją zaatakować. Była w końcu całkiem szybka (Sprinter 1), nawet jeśli nie uznałaby się za najszybszą biegaczkę na świecie, to i tak biegała lepiej niż niejedna inna osoba. Nie biegła na oślep - starała się odnaleźć taką drogę, by była w jak największym oddaleniu od Shinjiego, a jednocześnie Yugaty - nie zamierzała znaleźć się w polu rażenia dziewczyny znanej jej z Fairy Tail. Dlatego jeśli tylko taka droga istniała - momentalnie rzucała się w jej kierunku. Jej kwiatowe rycerzyki biegły za nią, mając na celu rzucenie się na przeciwnika tak, by zasłonić mu oczy, jeśli będzie starał się ją zaatakować. A właściwie jeśli tylko się niebezpiecznie zbliży, te od razu miały zamiar próbować wskoczyć mu przed twarz, zasłonić wizję, a najlepiej gdyby jeszcze wpadły mu dosłownie na twarz i zatrzymały jego atak w miejscu. W tym czasie ona wcale by się nie zatrzymała, a w przypadku dotarcia do skraju areny zatrzymała i obróciła szybko, następnie zaś czekając na kolejne zbliżenie się przeciwnika, jeśli to miało nastąpić, po to by w razie gdy ten będzie już w miarę blisko (lub gdy Ayame zobaczy nadciągający z jego strony atak dystansowy) odskoczyć zwinnie i szybko w wolny bok (preferując ten dalej od Yugaty), a następnie znów rozpocząć bieg, byle dalej od wroga. I to był cały plan. Banalny, prosty, a niedługo miało się okazać czy efektywny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyNie Wrz 13 2015, 13:32

MG

Kirino walczyła z Shinjim który szybko zauważył że odrodzenie nie zadziałało, dlatego zmienił sposób walki z Kirino. Popędził ku niej i użył ognistego podmuchu co podpaliło jej kwiatowych rycerzyków, eliminując upierdliwą przeszkodę. Następnie Shinji zmienił się w mniejszą wersję ptaka i uronił na siebie łzę. Nieco pomogło to na lewą nogę, zmienił się w centaura i uderzył w Kirino Halabardą, raniąc jej plecy. Ta jednak uciekała dalej, a Shinji nie specjalnie był w stanie ją gonić. Mimo wszystko stan jego nóg mu to uniemożliwiał.

Yugata w tej chwili walczyła za to z Ejjim. Przypominało to nieco walkę paralityków. Zajmujący sporo czasu atak Yugaty został w prosty sposób ominięty przez Ejjiego który po prostu odsunął tułów do tyłu. Jednocześnie zahaczając nogami o nogi Yugaty zdołał ją przewrócić i tu skonczyło się jego szczęście bowiem Yugata machając na odlew pięścią uderzyła chłopaka w czachę i w zasadzie pozbawiła przytomności. Tym samym Kirino miała teraz na głowie dwóch przeciwników. Była jakieś 5m od Ejjiego i około 20m od Yugaty.

Stan postaci:
Yugata: 44MM, Lekkie odrętwienie mięśni, krew ścieka ci po twarzy i ogólnie piecze. Cięcie od lewego do prawego policzka na wysokości nosa przez który przechodzi. Utrudnione oddychanie nosem, mocno krwawi. Cięcie po lewym udzie, od góry do kolana. Ominęło tętnice ale i tak obficie krwawi a i noga mocno zdrętwiała. Zmęczona, nie masz siły wstać, regina 1/3 posty
Kirino: 4MM, płytkie cięcie biegnące od kości ogonowej przez lewy pośladek. Cięcie idące od karku do połowy pleców, około 2cm na lewo od kręgosłupa. Boli i krwawi, ale nie jest to rana zagrażająca życiu.
Ejji: 81MM drugiego dnia, ból głowy, wyeliminowany
Shinji: 45MM, Centaur 1/2 posty. Lewa i prawa noga praktycznie niesprawne ledwo utrzymują twój ciężar, w formie człowieka raczej nie utrzymasz się w pionie. Lewa ręka rozcięta od palcy po łokieć, krwawi.

Kolejka:
Team Kirino - Atak[Czas na odpis: 15.09 godzina 14:00]
Team Yugata - Obrona[48h po drużynie Kirino]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyWto Wrz 15 2015, 18:38

Ze ściganego stać się ściganym, to często przytrafiało się w filmach, a także w prozie literackiej gdyż tak najzwyczajniej było interesująco. Moment akcji, ten thrill, który pojawiał się, gdy uciekający uświadamiał sobie, że teraz jest ten właśnie moment, ten właśnie czas by pokazać swojemu przeciwnikowi kto tu rządzi napawał czytelników emocjami i podwyższał im poziom adrenaliny we krwi, tak jak i samemu bohaterowi tej sytuacji, który decydować się musiał na swoje akcje prędko, wiedząc, że być może jedyną ma właśnie szansę na zawrócenie losu z toru, którym do tej pory zmierzał.

Ayame jednak w żadnym wypadku nie utożsamiłaby się z takim bohaterem. W jej przypadku adrenalina nie buzowała w żyłach, a jej oczy nie były rozbiegane w każdym kierunku z powodu rozedrganych emocji wywołanych walką. Nie była całkowicie nie poddana ferworowi walki, bo ten zawsze się pojawiał bez woli ludzkiej, jednak była dużo spokojniejsza niż powinna być. Między innymi dlatego zauważyła, że jej towarzysz broni zdążył już polec i była teraz w sytuacji rozpaczliwie przykrej - bez energii magicznej i w walce przeciwko dwóm osobom, które nie były pozbawione umiejętności i talentu. Tak samo jednak jak bohater wspomnianej książki wiedziała, że teraz nadszedł moment, by spróbować nieco odwrócić sytuację. I pewne przygotowania zostały ku temu poczynione, gdy tylko przyjrzała się swoim rywalom. Yugata była padnięta, nie dosłownie, ale zmęczenie w jej przypadku było nad wyraz widoczne, natomiast Shinji cierpiał z powodu jej wcześniejszego zaklęcia. Sama Kirino była obolała, a kilka ran znajdowało się na jej ciele, o czym ból łaskawie przypominał jej co chwilę, fizycznie wydawała się jednak być w stanie zdecydowanie lepszym niż którykolwiek z jej przeciwników. Jednocześnie wcześniej biegnąć starała się jak najdalej znaleźć od przeciwniczki Ejjiego, a to się udało - 20 metrów było zadowalającym dystansem, który pozwalał jej działać w miarę swobodnie i skupić się dalej na walce ze swoim wrogiem mimo obecności dziewczyny - nie zamierzała jej jednak ignorować, lecz przyjemniejsza była świadomość tego, że małej białej trudniej będzie podejść i zadać wprost cios.

Dlatego Ayame ruszyła najszybciej jak potrafiła w kierunku Shinjiego, pozostawiając za sobą krwawą ścieżką z plam krwi wydobywających się z ran na jej plecach. Zacisnęła wcześniej zęby, by jak najbardziej zaoponować bólowi, a spinając się przygotowała ciało na na możliwy nadchodzący ból przy kolejnych ruchach, które zamierzała wyprowadzić, teraz bowiem polegała tylko na swoim ciele. Uważała na to co robi Shinji, bo wiedziała, że ten potrafi zmieniać swoje formy wedle własnego widzimisię, ale też dlatego tak się śpieszyła, by spróbować zadać mu chociażby jedną kolejną ranę - gdyby dotarła do niego zanim odskoczył/uciekł/zmienił formę jej wierny miecz miał ciąć na ukos piersi chłopak z prawej górnej na lewy dół, następnie ostrze miało być lekko odciągnięte i wykonać kolejne cięcie - tym razem poziome wzdłuż brzucha przeciwnika, by wszystko zakończyć ostatnim cięciem, znowu z prawej górnej w lewy dół, lecz tak by zahaczyć przy tym zranione nogi wroga. Gdyby to wszystko się powiodło i Shinji jakimś cudem nie uciekł od niej, to zamierzała wyprowadzić też ostatni atak - pchnięcie na wysokości szyi (bądź jeśli ta była za wysoko, to na wysokości serca) chłopaka, głęboko zanurzając w nim ostrze, tak by naciąć ważne dla normalnego funkcjonowania organy i wykluczyć chłopaka z walki.

Ten mógł się jednak zmienić, a biorąc pod uwagę to co do tej pory zaprezentował możliwości było wręcz za wiele by wszystkie wziąć pod uwagę. Mogła przygotować się na szybko tylko na jedną, a tą była zamiana w jakiekolwiek ptactwo i próba ucieczki w górę - a gdyby to się stało, to Ayame miała zamiar pchnąć mieczem szybko w górę, tak by przebić swojego odlatującego przeciwnika od strony dołu jego ciała. Gdyby tak go zraniła miała zamiar natychmiast wyszarpnąć miecz z jego ciała, a następnie obserwować czy uda mu się odlecieć czy jednak spadnie ponownie na dół, w drugim przypadku wyprowadzając natychmiastowo po tym podobną serię ataków jak te opisane wyżej. Gdyby odlatywał dalej w odruchu kontrolowanej rozpaczy zamierzałaby rzucić w niego jeszcze pochwą na miecz, którą przecież miała w zestawie. Chciała w niego po prostu trafić, wkładając sporo siły w ten rzut, choć nie posiadała żadnych specjalistycznych umiejętności w tym zakresie. W przypadku gdyby uciekał na boki - zamierzała po prostu dobiec do niego i zastosować podobne ataki jak wcześniej.

Tak jak wspomniano jednak wcześniej - dziewczyna uważała na też na Yugatę, mimo dzielącej ich odległości i zamierzała odstąpić od całego ataku, gdyby ta skierowała w jej stronę jakikolwiek atak dystansowy. Nie zbliżała się też do niej na bliżej niż 10 metrów, a w razie potrzeby mogła nawet ratować dalszym odsunięciem od dziewczyny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyCzw Wrz 17 2015, 16:26

Atak Shinjiego w postaci Centaura sięgnął celu, ale nie zranił dziewczyny tak jakby chłopak sobie tego życzył, bo ta po raz kolejny wykazała się szybko przebierającymi nóżkami i skutecznie przed nim zwiewała. I teraz kiedy ona postanowiła przejąć inicjatywę on pewnie zrobiłby to samo - zmienił się w nietoperza bądź inne latające stworzonko i odfrunął gdzieś hen daleko od niej i jej miecza. Acz zraniona łapka sprawiała, że nie był pewien czy uda mu się dostatecznie szybko oddalić. Różowo-włosa mogła sieknąć go zanim zdążyłby uciec dostatecznie daleko i to byłby jego koniec. Dlatego postanowił się z nią skonfrontować.

Czekał w swoim miejscu, bo i tak nie bardzo ze swoim obecnym stanem nóżek mógł więcej zrobić. Acz nie stał jak słup soli tylko działał. Najpierw aktywował swoją PWM'kę ukazując Kirino postać jednej ze swoich bestii. W tym wypadku był to rozwścieczony Minotaur(PWM - Aura Bestii). Miał tym na celu trochę rozproszyć przeciwniczkę. Sprawić, aby zawahała się, zwątpiła. Była już pewnie nieźle zmęczona więc liczył, że jakoś ten ruch na nią podziała. Może nie sprawi, że od razu ucieknie, ale jakiś tam efekt w jej psychice wywoła. A potem... Potem postanowił zrobić użytek ze swojej długiej broni. Dziewczyna skupiła się całkowicie na swoich ciosach, Shinji był o tym przekonany. Dlatego chłopaczyna chciał wykorzystać przewagę w zasięgu swojej broni i podstawić ją pod nóżki przeciwniczce tak, aby ta wylądowała na ziemi i tak jej plan ataku by się zakończył. Acz mogło się to mimo wszytko nie udać. Więc działał dalej. Skoncentrował się całkowicie na obronie wiedząc, że drugi z przeciwników leży i mu już raczej nie zagrozi(Zmysł Walki[1], Sokolooki[1], Kocie uszy[1], Percepcja[1]). Tak więc bronił się dalej wykorzystując tylko i wyłącznie swoją bron, bo nic więcej nie miał. Halabarda szła w ruch równocześnie z tym jak jego przeciwniczka atakowała. I tak kiedy ona wykonywała pionowe cięcie ten robił poziomą zastawę, aby je zablokować. Kiedy ona cięła horyzontalnie jego broń ostawiała się pionowo, aby zatrzymać atak, w przypadku jakiegoś skośnego cięcia on blokował je ustawiając swoją broń prostopadle do atakującego ostrza. Za każdym razem wkładał w swoje bloko-odbicia trochę siły, by odtrącić broń przeciwniczki i wytrącić ją z równowagi(Łamacz kości[1], Siłacz[1]) przy odrobinie szczęścia biorąc pow uwagę jej zmęczenie może ta padnie na ziemie i jej atak zostanie powstrzymany? W przypadku prób jakichś pchnięć stara się zagrodzić dziewczynie drogę do siebie wystawiając przed siebie długą broń, tak aby nie mogła się dostatecznie zbliżyć. Próbuje po prostu ją odepchnąć. A jakby udało się jej taką zasłonę pokonać to mimo, że nogi już są słabe to stara się odskoczyć w bok jednocześnie starając się przyciągnąć halabardę do ciała w taki sposób, że podetnie nóżki Kirino, aby ta wylądowała na ziemi i ataku nie wykonała. Ewentualnie jeśli po tym zdąży to próbuje zbić ostrze przeciwniczki w bok, przeciwny bok w porównaniu do jego uniku.
Ogólnie rzecz biorąc jest ciężko, ale się nie poddaje. Nie teraz kiedy zwycięstwo było tak blisko. W końcu Yugata pokonała swojego przeciwnika i może teraz jakoś go wspomoże.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyCzw Wrz 17 2015, 17:14

TAAAK, UDAŁO SIĘ~! Na Yugatę spłynęła nagła euforia, a emocje opadły. Zrobiła to, zrobiła! Było jej cudownie, mimo że leżała na ziemi nie mogąc cię ruszyć. Kiedy wreszcie to do niej dotarło, westchnęła męczeńsko. No tak, jak zwykle nie potrafiła się pohamować. Ale kochała wygrywać! Toteż musiała wygrać za wszelką cenę.
Najpierw zatem białowłosa próbuje podnieść się do lekkiego siadu (w razie potrzeby pomaga sobie grawitacją, zmniejszając ją, aby było prościej) i rozejrzeć po arenie. Kirino jeszcze walczyła, więc trzeba było coś wymyślić, żeby i ona nie mogła się już ruszać! Szybko też oceniła stan Shinjiego. Był trochę poharatany. Znacznie bardziej, niż jej koleżanka z gildii. 
Ale ponieważ w tym momencie była poza zasięgiem różowowłosej, postanowiła zająć się sobą. Za pomocą PWM Obżarstwo przyzywa sobie... Koktail potreningowy, z bananem i dużą ilością aminokwasów, żeby się nawodnić i odzyskać trochę sił oraz dostarczyć do organizmu cukrów. Pijąc go stara się siąść po turecku. 
Ma pewien plan, jak poruszać się bez używania swojego ciała. Tylko ciekawe, czy to wypali. Działającą na nią grawitację ustawia w górę, tak, aby się unieść na około 20 - 30 cm ponad ziemię w pozycji horyzontalnej. Kiedy już to osiągnie, zatrzymuje się i w ogóle wyłącza na sobie grawitację, wprowadzając się w stan nieważkości. To zrobiwszy obraca się w kierunku Kirino i Shinjiego (PWM Lunaris Choro). Następnie ustawia grawitację równolegle do podłoża, a w stronę walczących, by ją do nich "ciągnęło" nad ziemią. Najpierw siła ta ma być niewielka, Yugi chce sprawdzić, czy w ogóle jest w stanie w ten sposób lecieć. Jeśli okaże się, że jest to możliwe, chwilę eksperymentuje z siłą grawitacji i jej zwrotem (bo kierunek cały czas ma być równoległy do podłoża), a następnie zaczyna pędzić w stronę Kiri i jej partnera, kierując się na tą pierwszą.
Celem Yugi jest zwyczajne "podlecenie" do nich i, jeśli zdąży, pochwycenie Kiri za nogi (bliżej łydek i kostek) i szarpnięciem (lub szybkim odleceniem) wywrócenie jej lub przewrócenie jej jak kręgla (wtedy Yugata tak się skula, żeby bardziej przypominać pocisk i żeby nic się jej już więcej nie stało). Oczywiście uważa, by nie wejść w drogę Shinjemu (wtedy zwyczajnie skręca), a także coby się nie nabić na miecz kwiatowej czarodziejki. Unika wszelkich ataków skrętami, a w sytuacji ostatecznej przestaje na siebie działać grawitacją (przez co nagle siedzi 20 - 30 cm niżej, toteż atak może nie być skuteczny), a zamiast tego zaczyna działać na Kirino (odpychając ją nagle - jak kinetyczne pchnięcie lub też przyciskając do ziemi; w zależności od rodzaju jej ataku wybiera najskuteczniejszy sposób obrony i w razie potrzeby pomaga sobie skrętami ciała albo rękami, nie siedzi jak jakiś kołek [skrytobójca I, walka wręcz I, wytrzymałość I]). Ma nadzieję, że Kiri się tego po niej nie spodziewa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyWto Wrz 22 2015, 14:11

MG

Kirino była dość szybka i sprawnie posługiwała się mieczem. Niemniej zadana jej rana, rana pleców, bardzo utrudniała walkę. W końcu każde machnięcie mieczem, powodowało ruch pleców, a to powodowało wzmożenie wycieku posoki i ból. Dlatego też walka ta zaczęła powoli przypominać starcie inwalidów a nie walkę magów. W każdym razie Shinji nie dał rady jednocześnie blokować ataków i próbować przewrócić Kirino, dlatego zamiast na próbach przewrócenia, skupił się na atakowaniu. Dwa pierwsze ataki dał radę zablokować, jednakże pchnięcie - ze względu na jego wielkość wycelowane w serce - dosięgło celu. Wielkość Kirino i jej rana sprawiły jednak że rana nie była na tyle głęboka, by można ją było nazwać śmiertelną, jednak po plecach Shinjiego przebiegł lodowaty dreszcz, bowiem dość głęboka rana klatki piersiowej była groźna, wiedział że długo już nie wytrzyma. Na dodatek właśnie znów zmienił się w człowieka a nogi się pod nim ugieły. Yugata w tym czasie skończyła pić i manipulując swoją grawitacją zaczęła b ardzo powoli toczyć się w kierunku walczących. Niby próbowała jednoczesnie lewitować, ale bardziej przypominało to odbijanie się od podłoża niż lewitację. dystans do walczących miała jeszcze około 12m.

Stan postaci:
Yugata: 44MM, Lekkie odrętwienie mięśni, krew ścieka ci po twarzy i ogólnie piecze. Cięcie od lewego do prawego policzka na wysokości nosa przez który przechodzi. Utrudnione oddychanie nosem, mocno krwawi. Cięcie po lewym udzie, od góry do kolana. Ominęło tętnice ale i tak obficie krwawi a i noga mocno zdrętwiała. Zmęczona, nie masz siły wstać, regina 2/3 posty
Kirino: 4MM, płytkie cięcie biegnące od kości ogonowej przez lewy pośladek. Cięcie idące od karku do połowy pleców, około 2cm na lewo od kręgosłupa. Boli i krwawi, ale nie jest to rana zagrażająca życiu. Dość szybko wyczerpuje jednak twoje siły
Ejji: 81MM drugiego dnia, ból głowy, wyeliminowany
Shinji: 45MM, Centaur 1/2 posty. Lewa i prawa noga praktycznie niesprawne, nie ustoisz na nich. Lewa ręka rozcięta od palcy po łokieć, krwawi. rana kłuta 1,5cm głębokości cm na lewo od mostka, między 4 a 5 parą żeber.

Kolejka:
Team Yugata - Atak[Czas na odpis: 24.09 godzina 14:00]
Team Kirino - Obrona[48h po drużynie Yugata]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Mejiro Shinji


Mejiro Shinji


Liczba postów : 545
Dołączył/a : 16/07/2013

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyCzw Wrz 24 2015, 11:33

Prawie się udało. Prawie, bo ostatnie uderzenie trafiło go wbijając się w pobliże serca. Mejiro już nawet nie myślał o tym, żeby dalej atakować swoją przeciwniczce, w sumie nawet raczej nie był w stanie tego zrobić. Mógł za to spróbować coś zrobić ze swoimi ranami, a przynajmniej spróbować coś zrobić zanim straci przytomność i zostanie wyeliminowany. Tak właśnie postanowił zrobić.
Od razu przeszedł do formy feniksa [PWM: Zmiennokształtny v.2), aby od razu spróbować zająć się swoimi obrażeniami. Przeszedł do mniejszej formy, w której możliwe było korzystanie z leczącej umiejętności ognistego ptaka. Od razu też owej umiejętności użył. Pozwolił, aby łza spadła na jego klatkę piersiową zaleczając jeśli nie całkowicie to przynajmniej w części jego najgroźniejszą ranę. [Feniks - Święte Łzy]. Nie był pewien jak poważne było to pchnięcie, ale w jakimś stopniu łza powinna pomóc, miała bowiem naprawdę niezłe właściwości lecznicze i nie raz udawało mu się nawet dość poważne rany wyleczyć w chwilę.
Święte łzy miały niezłe właściwości lecznicze, ale bynajmniej na tym nie skończył. Miał przecież jeszcze jedną umiejętność. Co prawda ostatnim razem się nie udało jej aktywować, ale może tym razem podziała. Do stracenia miał niewiele, jedynie trochę magicznej energii, a zyskać mógł sporo. Dlatego nie zastanawiając się spróbował uaktywnić odradzającą umiejętność Feniksa. [Feniks - Odrodzenie]. Nawet jeśli to nie podziałało to miał przynajmniej w jakimś stopniu opatrzoną najgroźniejszą ranę na piersi, a przynajmniej jeśli to wcześniejsze podziałało zanim stracił przytomność. Tak więc teraz mogło to wyglądać dwojako - albo odrodzenie podziałało i mógł kontynuować walkę, albo nie podziałało i nie mógł.
Jeśli to drugie to po prostu pozostał w miejscu, w którym się znajdował. Jeśli jednak był w stanie walczyć to nie omieszkał tego zrobić. Wówczas ostatnie chwile przemiany w Feniksa wykorzystał na to, aby zbliżyć się do przeciwniczki, która z pewnością ponownie chciała uciec. Teraz jednak była nieźle poharatana, a postać feniksa była całkiem szybka więc powinien ją dogonić, ale tym razem za cel miał ją nie tylko dogonić, ale i wyprzedzić, aby Kirino znalazła się między nim, a Yugatą. Wówczas opadł na ziemię i przeszedł do swojej naturalnej postaci. Z halabardą w dłoni przeszedł od razu do ataku. Więc po prostu posyłał poziome cięcia swojej długiej broni mniej więcej na wysokości piersiowej. Jedno za drugim, byleby wyeliminować przeciwniczkę. Wierzył bowiem, że jest już na tyle zmęczona i ranna, że nie będzie w stanie unikać, ani tym bardziej blokować jego ataków.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1288-u-mejiro-w-banku#18950 https://ftpm.forumpolish.com/t1276-mejiro-shinji https://ftpm.forumpolish.com/t1619-mejiro-shinji#26031
Yugata


Yugata


Liczba postów : 558
Dołączył/a : 11/11/2012
Skąd : To nie ma znaczenia, skoro miejsce, z którego pochodzi, już nie istnieje

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyPią Wrz 25 2015, 16:10

Okej, tyle odpoczynku najwyraźniej nie wystarczało, żeby trochę wrócić do siebie. Yugata zaczęła myśleć intensywnie. Serce zaczęło jej walić młotem. Chciała tych dwudziestu punktów. Bardzo. A stan jej ledwo pozwalał na dalszą walkę. Adrenalina znów zaczęła buzować jej w żyłach, kiedy oceniała jej nieciekawą sytuację. Z tego co widziała, Shinji nie był w najlepszej kondycji, a Kirino wręcz przeciwnie. Jeśli oboje przestaną się ruszać, ta po prostu ich wyeliminuje!
Białowłosa zacisnęła zęby i się skupiła. Najbardziej jak mogła. Stan jej ciała nie powinien aż tak wpływać na siłę zaklęć! Znów próbowała użyć Reginy, by kontynuować manewr, ale tym razem starała się utrzymywać ledwie kilka centymetrów nad ziemią, ot, żeby po niej nie szorować, aby było jej łatwiej.
Ale to nie było wszystko. Wiedziała, że niezbyt długo może jeszcze używać tego zaklęcia, a i że mocy magicznej również jej wiele nie zostało. Dlatego, jeśli na odcinku pierwszych kilku metrów uda jej się osiągnąć odpowiednią płynność ruchu i prędkość (wystarczającą, żeby przewrócić Kirino), wprowadza opisany wcześniej (w poprzednim poście) plan w życie. Ma zamiar przewrócić Kirino jak kręgla lub przerzucić na nią działanie grawitacji i podciąć, a następnie rozbroić. Podczas tego lotu również powinna nieco odpoczywać, bo w zasadzie siedzi spokojnie. Bo zamiast mięśni używa do poruszania się grawitacji (Kumulacja Energii [3], boost). Uważa, żeby nie przeszkodzić Shinjiemu. 
Gdyby jednak białowłosa oceniła, że jej prędkość i płynność poruszania się nie wystarczają do przewrócenia koleżanki lub też sądzi, że nie doleci przed upływem czasu działania zaklęcia, zwyczajnie postanawia się trochę oddalić, w ten sam sposób. Po prostu wrzuca wsteczny - istotne jest to, że twarzą jest wciąż zwrócona do Kirino i Shinjiego. Jeżeliby różowowłosa próbowała się do niej zbliżyć i by ją doganiała, Yugata 'wylatuje' jej na spotkanie i przerzuca na nią działanie swojej grawitacji (działa jak najmocniej w dół), a następnie podcina (albo uderzając ręką w kolana lub ich zgięcia, albo ciągnąc za nogi do siebie, albo kopiąc/podcinając zdrową nogą - Walka Wręcz [1], Łamacz Kości [2]) i liczy, że grawitacja przewróci ją do końca i przyciśnie do ziemi. Jeśli ten manewr się uda, rozbraja ją. Jeśli nie, to, zależnie od sytuacji, odpycha grawitacją (zwrot siły tak lekko na skos w górę, żeby odrzucić przeciwniczkę i żeby nie hamowała nogami), albo dalej próbuje obezwładnić lub ewentualnie uciec, wykorzystując do tego manewr z lataniem.
Kiedy znajdzie się w bezpiecznej odległości, zwyczajnie odpoczywa i czeka na rozwój wydarzeń. Jednocześnie uciska ranę i ewentualnie za pomocą obżarstwa przywołuje butelkę zimnej wody. Ma nadzieję, że da jej to wystarczająco sił, żeby bronić się przed ewentualnym atakiem. Na razie nie mogła się ruszyć, ale to były kolejne chwile, w których nic nie robiła, tylko odpoczywała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4691-pokaz-kotku-co-masz-w-srodku#97803 https://ftpm.forumpolish.com/t4653-yukitora-yugata https://ftpm.forumpolish.com/t913-takie-tam#13434
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyPią Wrz 25 2015, 17:47

Chciała by móc zatamować jakoś własne krwawienie, ale nie bardzo wiedziała jak. Nie posiadała energii magicznej, która pozwoliłaby jej na użycie jakiegokolwiek leczniczego zaklęcia, a w pobliżu nie było drzew by nasycić się ich energią magiczną. Na całe szczęście proces wyczerpywania sił dopiero trwał, a nie był już blisko końca. Ayame choć czuła postępujące zmęczenie, to nie czuła się jeszcze kompletnie pozbawiona energii, dlatego zamierzała znowu poświęcić cząstkę swoich sił na to, by ponownie oddalić się od zagrożenia. Nie wiedziała co kombinowała dwójka jej przeciwników, ale zauważyła, że Shinji znów coś zaczynał majstrować z formami, dlatego nie zamierzała stać jak jakaś nieruchoma kaczka, do którego można by strzelać i pozbawić jej życia, a w momencie gdy ten zajmował się swoimi ranami (czego Kirino akurat mogła nie wiedzieć) dziewczyna postanowiła oddalić się od przeciwników. I ponownie - oddalała się szybko tak, by zwiększyć dystans między nią, a Yugatą, a nie tylko samym Shinjim. Starała się odbiec od nich tak, by w żadnym wypadku nie dostać się w kleszcze. Arena wydawała się przecież spora, na samym początku znajdowali się w odległości 50 metrów od siebie, teraz więc też na pewno mogłaby znowu uciec tak, by Yugata nie zbliżyła się za bardzo, zwłaszcza, że miała problemy z chodzeniem. Bieg, bieg, bieg i jeszcze raz bieg, a gdyby wyczuła Shinjiego lecącego za nią, momentalnie ostry skręt, byle tylko ten nie uderzył chamsko bezpośrednio w nią. Mogła zarobić kolejne rany, pewnie odczułaby sporo bólu, a jej zmęczenie jeszcze wzrosło, ale nie miała zamiaru dać się wyeliminować. Dodatkowo gdyby Shinji w nią leciał, zamierzała rzucić w niego pochwą swojego ostrzą, tym "parasolkowatym" pokrowcem, który wchodził w skład jej ekwipunku. Nie celowała jakoś konkretnie, chciała go po prostu zwolnić, a może niechcący wyrządzić jakąś ranę lub go zmęczyć. Jeśli rzecz jasna podążył za nią. A gdyby do niej dopadł, dopiero wtedy próbowałaby się obronić przed jego atakiem machnięciem ostrza, poziomym, na wysokości swojej twarzy, tak by odgrodzić się przed atakiem barierą fizyczną. Nawet jeśli tylko na chwilę. Głównym planem była jednak ucieczka z miejsca akcji. Ale nie poza arenę. Wciąż na niej pozostawała.

W tej chwili na arenie nikt nie mógł zwyczajnie odpocząć. Nieważne jakby się starał. Z wszystkich ciał wypływała krew, z niektórych prężniej, z innych wolniej. Nie miało to jednak znaczenia, bo oznaczało to, że wszyscy jakoś tracili siły. A to działało na korzyść różowowłosej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 EmptyWto Wrz 29 2015, 20:14

MG

Shinji nie miał już czasu działania na poprzednich zaklęciach, nie mógł więc zmienić się w feniksa. Na dodatek Yugata nie poruszała się na tyle szybko i mocno by w większy sposób zagrozić Kirino staranowaniem. Na dodatek ta zaczęłą uciekać szybko oddalając się od miejsca walki. Innymi słowy cała runda przebiegła na lizaniu ran i odpoczynku. Po chwili jednak sędzia odgwizdał koniec walki, rezultatem był remis.

Stan postaci:
Yugata: 94MM kolejnego dnia, lekkie osłabienie ciała, +10 pkt.
Kirino: 54MM kolejnego dnia, +10 pkt.
Ejji: 81MM kolejnego dnia, ból głowy, +10pkt.
Shinji: 95MM kolejnego dnia, osłabione nogi, +10pkt.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji    Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji  - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Kirino & Tim(Ejji) vs Yugata & Mejiro Shinji
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Mejiro Shinji
» Mejiro Shinji
» Tim (Ejji) vs Samael
» Tim (Ejji) vs Takara
» Kirino Ayame

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Igrzyska Magiczne :: Dzień Piąty
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.