HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Podziemia Rady - Page 5




 

Share
 

 Podziemia Rady

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyWto Sie 11 2015, 21:06

First topic message reminder :

Sieć wielu podziemnych jaskiń oraz fragmenty nienaruszonych piwnic. Ogólnie wszystko to, co kiedyś się znajdywało pod ziemią, a dało radę przeżyć wybuch - czyli niewiele. W skład wchodzi również część podziemi starej rady magii, która jakoś ocalała. Można tu dorwać... w zasadzie wszystko. A nawet wszystko i nic, bo nikt nie wie dobrze, co się kryje pod ziemią. Wszelakie przejścia zostały dawno zasypane. Gdzie są? Nie wiadomo. Gdzieś na pewno. Nikt jednak dobrze nie wie. Ludzie na własną rękę sprawdzają niekiedy czy coś zostało z ich gospodarstw.
____________________________

MG

Ekipa zeszła w dół wraz z Osvaldem. O dziwo po kilku metrach kroczenia w zupełnej ciemności zaczęło się nieco rozjaśniać. Na ścianach dało się dostrzec dość spore, niebieskie kryształy-lacrymy rzucające słabe, błękitne światło. Ściany kamienne, bił od nich przyjemny chłód. Same schody zaś były kręte i dość strome nadkruszone przez ząb czasu. Na samym dole zaś znajdowało się dość spore, ledwie oświetlone pomieszczenie z dużą ilością półek i szafek. Przy kamiennej podłodze unosiła się biała mgiełka. - Chyba nie zaszkodzi się rozejrzeć. - zawyrokował Osvald. Co prawda mają szukać Klepsydry, ale zawsze można skorzystać z niepowtarzalnej okazji jaką jest zwiedzanie podziemi chyba jednej z najważniejszej instytucji w kraju. Sam jednak czekał przy schodach i czekał, aż wszyscy zgodnie uznają, że można iść dalej. Jednocześnie zdawało się, że kręci coś przy poręczy schodów, która to była za nim.



Hiroe: 130mm
Shiori: 100mm
Marco: 100mm
Finny: 100mm
Jamie: 117mm

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660

AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyCzw Paź 29 2015, 19:36

MG
- Łatwo powiedzieć... - stwierdził Osvald w zasadzie samemu nie wiedząc, przed tym powinni się chronić. Ale czuł, ze coś tam było. Wszystko było za bardzo podejrzane. - Zapewne ci sami, którzy zabrali planszówkę. - odpowiedział na drugie pytanie już nieco zirytowany. Zdawało mu się to dość jasne. W każdym razie Marco przywołał wino. Czy tam jakiś inny napój o niezwykłych zdolnościach. Jamie zaś był całkowicie przygotowany na wycastowanie zaklęcia. Tak też kiedy już wszyscy (bądź nie) skosztowali przysmaków Marco nastąpiła chwila prawdy, a Komnata Tajemnic została otwarta... Jamie postawił ścianę chyba idealnie na czas. Po otwarciu drzwi pierwsze co ich przywitał to huk i wybuch, który wepchnął ich bardziej w korytarz. Fala ognia zatrzymała sie na ścianie. Tylko cały pech polegał na tym, ze same ściany korytarza również zaczęły pękać, co poskutkowało zawaleniem się sufitu na magów. I w sumie zanim ktokolwiek pozbierał się po spotkaniu z rzeczywistością. Marco stracił przytomność, jednak żył, Jamie i Fin wytrwali trochę dłużej na tyle, by wyłapać jakieś stłumione przez ścianę głosy.
- No, pozamiatane. W sumie łatwo poszło...
Z drugiego głosu nie dało się nic wywnioskować, przypominał jakiś dziwny szmer. W każdym badź razie wszystkich pokonał korytarz.

Koniec.

A teraz ciekawsza rzecz:
Fin:
Schowek. Tak to chyba był schowek. Co prawda było dość ciemno i niewiele było widać, ale miotły pod ręką i jakieś butelki pod ręką trochę zdradzały to pomieszczenie, zwłaszcza wiadra i jakiś taki specyficzny zapach. W każdym bądź razie był obolały i nie wiadomo, jak się tam w zasadzie znalazł! Pomieszczenie było małe, może metr na metr, ciężko było zrobić jakikolwiek ruch nie tylko z powodu bólu ale też i wszelakich gratów.

Jamie:
Otworzenie oczu mogło przyprawić o zawał. Pomijając ból całego ciała i kości, początkowo nieco niewyraźne plamy składały się w Mruczka. Kotek w swych naturalnych, monstrualnych rozmiarach siedział na tylnych łapach, przednią tykając leżącego maga. W porównaniu z tym kotkiem sprzed chwili ten wydawał się być jego jakaś zupełnie inną formą, dobrym bratem bliźniakiem. W każdym bądź razie znalazł się przy ścianie w pomieszczeniu gdzieś obok komody.
- Zanim zaczniesz o cokolwiek pytać - nie, nie wiem gdzie mi się wyteleportowało resztę, a kot chyba nas wcześniej z kimś pomylił. - odezwał się Osvald siedząc pod ścianą i próbując złapać oddech. Chyba nie był w dużo lepszym stanie od niego. Korytarz zaś zdawał sie być całkowicie zawalony, a jedyna droga - prowadzić do wejścia do podziemi, a nie dalej.

Marco:
Tymczasem co z Marco? A no chyba trafił do raju. Odleciał. Opuścił naszą krainę. Wylądował w kuchni. No dobra, może nie był to szczyt marzeń patrząc na jej stan, jednak co za kucharz pogardzi kuchnią? Była dość przestronna, wiele blatów i kilka kuchenek gazowych, gdzieś na lewo drzwi od spiżarni, dużo szafek... Tylko kurczę, wszystko nadgryzione zębem czasu, zardzewiałe i ewentualnie trochę połamane. Sama podłoga nie lśniła a nawet można było ją posądzać o krainę nowych cywilizacji. Możliwe że już na etapie ognia. A przynajmniej sądząc po tym, że gdzieś było czuć dym i to w sumie nie z kuchni, a gdzieś z jadalni, do której drzwi po prawo były wyłamane. Tylko czy obolały kucharz będzie miał siły przebadać sprawę?

Fin: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i lewy bark.
Kuc: 83MM
Jamie: 900MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa noga.
Marco: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały ale chyba tłuszcz nieco uchronił przed większym obiciem się. Mimo wszystko i tak ciężko się ruszać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyCzw Paź 29 2015, 20:07

- ...aj - ciche syknięcie przeszło tylko dość ciasne pomieszczenie, kiedy to młody Jerome się ocknął. Oględziny także nic nie dały, a zważywszy na ogólnie pojęty mrok - wniosek był jeden. Sięgnąć po latarkę. Z tego też powodu Finn spróbowałby jakoś dobyć ów magiczny przedmiot, aby oświetlić sobie składzik, w którym to najpewniej był, a do którego raczej musiał się jakoś dostać. Nie miał zamiaru niczego ryzykować póki co, a jedynie jakoś ustabilizować swoje położenie, oprzeć się o ścianę, czy drzwi, a następnie... rozejrzeć przy nieco lepszym oświetleniu, bądź... przyzwyczaić się do mroku. Wszystko po to, aby uspokoić się jakoś i dosłyszeć, czy nic w okolicy się nie dzieje, a ponadto... czy gdzieś widzi tutaj wyjście. Gdyby jednak nie znalazł latarki, którą miał w ekwipunku, wtedy wyszeptałby formułkę przyzywającą małego niedźwiadka, który to oświetliłby otoczenie. Ponadto jeśli żadne niepokojące zjawiska nie miały miejsca, a Jerome znalazł drzwi - wtedy takowe otwiera i rozgląda się dookoła, patrząc gdzie jest, a i uważając na pułapki. Zabawa... się zaczęła?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptySob Paź 31 2015, 16:50

Ojojojojoj, jak bolało, jak smutno, jak Marco cierpi ojojojoj mamma mia, makaron, cebula, jabłecznik. Ojojojoj. Marco był w bardzo kiepskim stanie, dlatego leżał sobie na podlodze i płakał cichutko z bólu, jednocześnie używając HP potion żeby go wypić jak tylko skończy się Castować.-Sniff. Musisz być dzielny Marco. Twoi przyjaciele na pewno cię potrzebują.-Powiedział do siebie i jak tylko ból nieco zelżał wstał z ziemi ocierając buzię z łez a następnie niczym najprawdziwszy ninja rozglądając się po pomieszczeniu i szukając ewentualnych wyjść. A na dodatek miejsca przez które tu wpadł.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyNie Lis 01 2015, 22:12

- ...zanim zacznę o cokolwiek pytać to wolałbym raczej zastanowić się nad sobą... i raczej nie chodzi mi o rozmyślania filozoficzne... - rzucił obolały Jamie, najpierw próbując się w ogóle zorientować w swojej sytuacji. Żył? Tego był pewien. A przynajmniej chciał być pewien. Ale w niebie nie spodziewał się raczej jako pierwszego zastać Osvalda. Nie żeby życzył mu źle, po prostu spodziewał się czegoś innego niż takiego strażnika wrót. Tymczasem jednak wydawało się, że ból wskazywać mógł raczej na dalszą jego egzystencję na ziemskim padole łez i musiał się jakoś z tym pogodzić, no bo trudno, już skoro tak miało być to on nie zamierzał specjalnie na to narzekać. Widząc, że nie jest momentalnie atakowany przez kota najpierw postarał się o sprawdzenie swoich członków - czy wszystkie kości były na miejscu lub raczej czym mógł poruszać w miarę bezboleśnie, a czym poruszanie sprawiało mu ból. No i w ogóle czy właściwie mógł wstać i w miarę się poruszać, a jeśli tak to też próbował od razu się podnieść, aczkolwiek powolutku i delikatnie, bez żadnych agresywnych i gwałtownych ruchów, bo lepiej było nie ryzykować niczego. Rozejrzał się następnie po tym miejscu, w którym się znajdował. - No niechże to... - rzucił pod nosem, a następnie obejrzał się na Osvalda. - Co teraz? Jak się czujesz? Musimy najpierw ocenić swój stan, a potem zobaczymy co dalej. - rzucił choć nie był specjalnie pewien właściwie tego jaką decyzję mieliby podjąć. Następnie przyjrzał się kotu, który był obok niego - tak, temu wielkiemu kotałke, który teraz nie wykazywał złych zamiarów. - ...wszystko w porządku koleżko? - zapytał go z lekkim uśmiechem, choć żadnej odpowiedzi się nie spodziewał. - Żebyś Ty wiedział gdzie się podziała reszta naszych ludzi... - w gruncie rzeczy to mógł wiedzieć. Jamie już natknął się na inteligentne formy życia nie będące ludźmi, a kot o tych rozmiarach, mógł tez mieć większy mózg.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyPon Lis 02 2015, 20:26

MG
Finny
Latarka była. Czuł ją, jednak wyciągniecie jej było nieco utrudnione. Mało miejsca, była dociskana przez szereg wiader ale ostatecznie dało radę ją jakoś uwolnić i przyświecić nieco. Tak. Składzik. Było nieco chłodno, wokół pełno półek z miotłami i różnymi detergentami. I drzwi. Chyba najważniejszy element. Nawet nie był zamknięte, chociaż początkowo klamka stawiała niemały opór. A za drzwiami? Cisza. Tylko droga w lewo i w prawo. Prosta, szeroka na metr, oświetlona każda lacrymami ale nie szło zobaczyć, co jest na końcu każdej.

Marco
Tak, potiony dobra rzecz, o czym przekonał się Marco pochlipując w kącie. Mikstura bez większych problemów wyleczyła rany Marco, dzięki czemu był znowu w świetnym stanie. Tylko problemów ciąg dalszy, bo nigdzie nie było miejsca, przez które mógłby wpaść. Były tylko drzwiczki do jadalni zza których wydobywał się co raz silniejszy zapach spalenizny. Tyle, że po wychynięciu z kuchni do jadalni dym ciągnął się z jakiegoś jeszcze jednego pomieszczenia, przylegającego do jadalni, a chyba zamkniętego. No, nie wiadomo, czy zamkniętego na klucz, jednak same drzwi jakby nie patrzeć, otwarte nie były.

Jamie
- Bywało lepiej. W każdym bądź razie raczej nie umieram. Agrh... - stwierdził, próbując wstać jednak i to jak i jakiekolwiek mówienie zdawało się przyprawiać go o niemały ból. Nie mniej jakoś specjalnie Osvald nie wydawał się narzekać. - Musimy jakoś przekopać się przez gruzy. - dorzucił gdy już stanął na nogach opierając się o ścianę. Kot zaś siedział, przekrzywiając co chwilę swój wielki łeb i przypatrując się Jamiemu. Rozumiał? Może. Nie mniej nawet jeśli, to chyba nie miał jak odpowiedzieć.

Shiroi
Ta zdawała się mieć chyba najwięcej szczęścia. Spała nieco dłużej niż reszta. Chociaż spanie to złe określenie. Wszyscy wtedy stracili przytomność. Wybudziła się na czymś miękkim acz nieco klującym. Po rozejrzeniu się - ogród, a ta trafiła jak raz nie na beton a na kosodrzewinę. Nieco cud, że to wszystko wyglądało na żywe a nie wyschło. Przez sufit przebijało nieco światła. Pomieszczenie było okrągłe pełne jakiś alejek w kostki brukowej, a wszędzie różne rośliny i krzaki. A prócz nich cztery wrota. Północ, Południe, Wschód i Zachód. Każde z wrót żelazne, zdawały się być nawet ciężkie. Ale jak to sprawdzić, póki leży?

Fin: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i lewy bark.
Kuc: 83MM
Jamie: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa noga.
Marco: 57MM
Shiroi: 100MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa kostka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyPon Lis 02 2015, 23:50

Silne syknięcie poniosło się echem po pobliskich korytarzach. Jakby wszystkiego było mało, to jeszcze ból musiał towarzyszyć policjantowi, przypominając o tym, że jego żebra wołają o pomstę do boga. Wytoczył się ostrożnie na korytarz, osuwając się przy ścianie. Mógł się przez chwilę nacieszyć odrobiną wolnej przestrzeni. Przymknął zielone tęczówki tylko po to, aby wyczuć obecność Jednorożca, który to gdzieś musiał przebywać, a jeśli znajdował się w pobliżu Finniana to najpewniej wyszedłby z jego cienia. - Mon... sprawdź proszę prawy korytarz - padłoby tylko proste polecenie, a cienisty kuc ruszyłby na zwiad, rozglądając się ostrożnie w prawej odnodze korytarza, szukając jakiegoś miejsca, do którego mógł prowadzić. Sam policjant miał jednak inne plany, bo musiał zająć się dość kłopotliwą sprawą. - Open up, Gate of the Phoenix, Phoenicia (B) - syknąłby mimo stłumienia tego dźwięku przez dłoń kolejny raz tego dnia wzdychając dość ciężko, co skończyło się cichym jęknięciem z bólu. Liczył na to, że zastosowanie medycznego zaklęcia Phoe jakoś pomoże, a ognisty ptak użyczy mu swoich łez wytworzonych za pomocą zaklęcia Ankaa(C), aby to podleczyć swoje złamania i pęknięcia, by móc w końcu po jakimś czasie ruszyć dalej. Oczywiście cały czas pilnował, czy nikt, ani nic się nie zbliża, a także czekał na jakiś znak, że kuc z rogiem coś znalazł.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyWto Lis 03 2015, 13:33

Marco nie był głupi. Można było powiedziec o nim wiele niemiłych rzeczy. Uraczyć go wieloma nieuprzejmymi słowami jak grubas, tchórz czy pedant. Ale na pewno nie można było go nazwać głupkiem. I dlatego właśnie Marco wiedział że tam gdzie dym, tam ogień, a gdzie ogień tam niebezpieczeństwo. Dlatego pierwsze co zrobił Marco to rozejrzał się za innymi drzwiami. Skoro to była jadalnia to jakoś się do niej wchodziło. A do jadalni zazwyczaj wchodzi się przez duże drzwi, a nie jakieś małe, podejrzane i płonące. Jednakże jeśli innego przejścia nie było, to Marco za pomocą PWMki przywołuje sobie rękawice kuchenne i dopiero z ich pomocą co by się mniej oparzyć w razie czego otwiera drzwi. Jak się pali to przywołuje sobie PWMką garnki wypełnione wodą i zabiera się za ugaszanie pożaru. Na ratunek kucharz, a co. Kucharz to taki prawie strażak tylko biały a nie czerwony.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyCzw Lis 05 2015, 15:56

Odruchowo pogłaskał kota po łapce, w ten sposób pokazując swoje dobre do tegoż nastawienie. Uśmiechnięty, nawet jeśli w uśmiechu tym można było wyczytać lekki ból wynikający z odniesionych ran, chłopak nie miał za złe kotu, że ten go nie rozumiał. To było bardziej niż zrozumiałe i miało sens. A nawet jeśli go rozumiał, to Jamie nie mógł oczekiwać, że kot wyjmie nagle okulary, a następnie niczym Sherlock Holmes wyjaśni mu co i jak, a następnie powie co zrobić. - No nic, dobrze że ci nic nie jest "mały". - rzucił, nieco przekornie tytułując właśnie w ten sposób kota Jamie.

Jamie skierował się w kierunku gruzu, a widząc zasypaną drogą podrapał po głowie, a następnie potarmosił nieco kapelusz. Jak mieli się przekopać? Używając do tego dłoni? Wcześniej mieli przy sobie chociaż łopaty, teraz nie dysponowali niczym innym niż tylko sobą. O'Sullivan jeszcze przed chwilą miał 900MM, ale teraz wyczuwał, że jego zapas magii zmalał. Coś go pożarło? Być może ten teren wyposażony był w ustrojstwa, które pożerały manę z ludzkich trzewi? Jeśli tak to powinni się byli pośpieszyć zanim cała energia magiczna zostanie zatracona. Jamie odruchowo ponownie spojrzał na kota, stwierdzając, że równie dobrze może zaryzykować. Z gwiazdkową istotą wcześniej potrafił się komunikować to może teraz też mu się uda? - Wybacz, ale czy mógłbyś nam trochę pomóc z tą stertą gruzu? Musimy się przekopać do naszych towarzyszy. Obiecuję, że ci to wynagrodzę jakimiś kocimi smakołykami po wszystkim. Co ty na to? - powiedział ciepło w kierunku kota, mając świadomość, że Osvald pewnie weźmie go za niespełna rozumu. Gdyby jednak i to zawiodło Jamie miał zamiar przypaść do gruzu, a następnie odkopywać. Wpierw jednak wyczułby jak wytrzymały na uderzenia jest gruz, a gdyby okazało się, że możliwe jest przebicie się przez niego przy użyciu Diamentowego Wiertła to właśnie tym zaklęciem posiłkowałby się przy przekopywaniu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyCzw Lis 05 2015, 17:00

MG

Finny
Problem z jednorożcem polegał na tym, że go nie było. A przynajmniej nigdzie się nie wychylił, nigdzie go nie było widać. Żadnego ruchu czy czegokolwiek, co by wskazywało, ze dalej jest w ludzkim świecie. Tymczasem Fin przyzwał Feniksa, który to dość prędko zaczął leczyć jego rany. I w sumie tyle. W pełni zdrów policjant mógł udać się na poszukiwania. Chyba, że woli schowek, nikt mu nie broni zostać.

Marco
No i Marco się nie mylił, bowiem gdzieś na prawo dało się dostrzec dość duże drzwi. Drewniane z żelaznymi okuciami, trochę się przyklinowały ale szło je ostatecznie otworzyć za pomocą siły. Cokolwiek się paliło mogło się palić dalej, Marco zaś ruszył dalej kamiennym, ciemnym i mrocznym korytarzem, by ostatecznie ujrzeć cień rzucany przez jakiegoś człowieka na zakręcie. Z kimś rozmawiał, zaś głos wydawał mu się bardzo, bardzo znajomy. Jakby niedawno go słyszał. Marco miał do niego jakieś 20 metrów, zaś ten chyba go nie widział. W każdym bądź razie dalej z kimś nawijał, chociaż definitywnie cień rzucała tylko jedna osoba.

Jamie
Te magiczne fluktuacje! Nagle masz niemal tysiondz many, a nagle masz taki malutko! W każdym bądź razie kiedy Jamie zaczął rozmawiać z kotem, Osvald rzucił tylko coś pod nosem na temat uderzenia się za mocno w głowę czy coś w tym stylu. Tymczasem kot tylko lekko przechylił łeb, ziewnął i ku ogólnemu zdziwieniu tłumu, nieco leniwie zaczął cofać się w stronę gruzów, po czym zaczął je dość energicznie odrzucać w tył niemal trafiając przy tym Osvalda i Jamiego. Nie mniej po kilku minutach dało się dostrzec coś, co można by było nazwać przejściem. Dość ciasnym przejściem do dość dużej salki oświetlonej żółtymi lacrymami. Nie mniej z tego miejsca nie było widać niczego więcej.

Fin: 70MM
Kuc: 83MM
Feniks: 90mm
Jamie: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa noga.
Marco: 57MM
Shiroi: 100MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa kostka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyPią Lis 06 2015, 01:09

To właśnie czarny jednorożec zajmował myśli młodego Jerome. Ciągle nurtowało go pytanie, gdzie aktualnie znajduje się nieco wyrośnięty kuc, jednak w żaden sposób nie był w stanie wyczuć jego obecności. Wszystko na marne. Westchnął jedynie ciężko przymykając powieki, a i zastanawiając się, co powinien zrobić dalej. Musiał jakoś odnaleźć resztę towarzyszy, ale nie mógł też ryzykować zdrowia Phoe. Podniósł się z twardej posadzki, gładząc przy okazji czubek głowy ognistego ptaka, aby jeszcze raz omieść spojrzeniem oba korytarze. Zielone tęczówki jakby szukały najmniejszej poszlaki, jednak nic nie przychodziło mu do głowy. - Gate of the Pidgeon, Colomba - padły tylko ciche zgłoski, które miały na celu przywołanie Gołębicy. Nie miał zamiaru przeforsowywać się w nadmiernym stopniu, a im mniejsza osóbka tym lepiej. Nawet jeśli nie była osóbką! Dlatego też przez kontakt fizyczny Finn przekazał pierzastej istotce to, aby sprawdziła lewy korytarz i w razie znalezienia czegoś, bądź kogoś - wysłała się do niego z powrotem, a w wiadomości zawarła treść znaleziska. Inaczej miała się jednak sprawa z Feniksem. Niezadowolona bezczynnością ptaszyna nastroszyła nieco piórka, aby to następnie szturchnąć dziobem policjanta, jakby tylko czekała na jakieś polecenia, albo miała mu za złe takie sporadyczne i mało rozbudowane przywołania. Machinalnie jego wzrok padł na mityczne stworzenie, które gdzie nie gdzie tliło się jakby słabymi płomieniami, jednak nie postanowiło ostatecznie wejść w swój zapalony stan. - Phoe? Powinniśmy sprawdzić drugi korytarz, prawda? - spytał się tylko Gwiezdnego Ducha o zdanie, w wyniku czego ponownie został szturchnięty ptasim łbem, jednak tym razem wyglądało to bardziej na... zachętę do działania?! Dlatego też postawił pierwsze kroki w drugą, prawą z odnóg rozwidlenia, przemieszczając się do przodu ostrożnie, a i pamiętając o pułapkach. Uważnie przyglądał się ścianom i posadzce, a nawet ukradkiem sufitowi. - Uważaj na siebie i przypilnuj, czy nikt nas nie śledzi, dobrze? - dopytał się jeszcze tylko, kierując te słowa do Feniksa. Nawet jeśli sama magia zapewniała w jakiś sposób jej posłuszeństwo, to wiedział, że ptaszyna potrafiła miewać humorki, jednak na szczęście dzisiaj nie było jakoś źle. Dlatego też głównym zamierzeniem było ruszenie dalej i... znalezienie czegoś? Czegokolwiek, co mogłoby stanowić jakieś rozwiązanie zagadki podziemi rady, bądź doprowadzić go do Klepsydry. Oczywiście jeśli usłyszałby jakieś głosy to początkowo zastyga w bezruchu, powstrzymując przed takowymi także Phoe, a i nasłuchując dźwięków, zaś wszelkie rzekomo niegroźne drzwi stara otwierać się stosunkowo ostrożnie, będąc gotowym do uniku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyPią Lis 06 2015, 12:16

Zignorować to co niebezpieczne, skierować się gdzie bezpiecznie. Niezły ruch Marco! Geniusz w postaci kucharza z LS skierował więc swoje kroki korytarzem dalej, aż w końcu usłyszał głos. Podświadomość mówiła Marco że zapewne zna ten głos, ale Mama mówiła by nie ufać głosom w głowie, bo to znak obłędu. Dlatego Marco zignorował podszepty obłędu i niczym rasowy ninja, zaczął na czworakach kierować się w kierunku głosu by nieco po podsłuchiwać i ewentualnie wyjżeć zza rogu. Jeśli Marco uzna że osoba wygląda na godną zaufania to wyjdzie, przywita się i poprosi o wskazanie drogi do wyjścia. Grunt to być dzielnym, mądrym no i pomysłowym.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptySob Lis 07 2015, 19:18

- Osvaldzie, mógłbyś powtórzyć co właśnie mówiłeś, bo nie mogłem cię dosłyszeć. Dźwięk mego sprytu cię zagłuszył. - rzucił z ogromnym uśmiechem na ustach blond-włosy chłopak, przyglądając się reakcji drugiego faceta i trawiąc ją z dużym zadowoleniem. Trwało to jednak tylko chwilkę, bo następnie Jamie odwrócił się z powrotem do kota, a później podszedł w jego kierunku, tak by móc pogłaskać go nieco po futerku. - Dziękuję ślicznie, dobra robota. - powiedział bardzo ciepło, ale nie ruszył bezpośrednio korytarzem. Przejście było ciasne, a to oznaczało, że kot się przezeń nie przeciśnie. I to się własnie Jamiemu nie bardzo podobało, bo wolałby żeby kot nie został tu całkowicie sam, zwłaszcza po tym, jak im tak ładnie pomógł. Dług wdzięczności to jedno, ale O'Sullivan nie chciał by zwierzakowi stało się cokolwiek złego.
- Co teraz zrobisz mały? Poradzisz tu sobie? Najchętniej wziąłbym cię ze sobą, ale możesz się nie zmieścić... - mówił mężczyzna dalej drapiąc kota po futrze i zastanawiając się nad tym wszystkim. Gdyby tylko tak jak potrafił urosnąć tamten wcześniejszy kot, to ten potrafiłby zmaleć, wtedy byłoby fenomenalnie. - Bądź ostrożny. Wrócę po ciebie, okej? - powiedział jednak na wszelki wypadek O'Sullivan. Nie, nie podobało mu się wybitnie to, że kot miał tu samemu zostać. Mężczyzna musiał jednak przeć naprzód.

Ciasne przejście na pewno było niewygodne, ale jakie mieli inne wyjście niż się przez nie przecisnąć, w razie potrzeby własnymi siłami poszerzając nieco przejście? Dokładnie to zamierzał zrobić teraz Jamie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Shiori Urushibara


Shiori Urushibara


Liczba postów : 28
Dołączył/a : 05/05/2015
Skąd : Poznań/Pobiedziska

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptySob Lis 07 2015, 23:55

Zaraz po przebudzeniu dziewczyna poczuła okropny ból w klatce piersiowej. Zupełnie tak, jakby trudno było jej złapać oddech, a gdy już go łapała, to on sprawiał jej kolejny ból.
Cholera, co się stało? Shiori rozmasowała głowę i próbowała wstać.
Rozejrzała się dookoła... Ogród? W Podziemiach? Niemożliwe...
Dziewczyna starała się obejrzeć całe pomieszczenie, przyjrzeć co ciekawszym elementom i w końcu zlustrować dokładnie wszystkie cztery wrota. Jakoś musiała stąd wyjść... Szczególnie dokuczała jej kostka, była strasznie obolała... Ale radzić sobie trzeba. W razie czego, Shiori podpierała się kosą, bo jakoś trzeba dokuśtykać do wszystkich tych miejsc.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2841-skarbiec-poslanca-smierci#48621 https://ftpm.forumpolish.com/t2839-shiori-urushibara-poslaniec-smierci
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptyWto Lis 10 2015, 16:57

MG

Shiori
Impossibru! A jednak! Ogród był, dość dziki w sumie. Może i nie miał zbytnio prawa bytu ale jakby nie było. W każdym bądź razie Shiori zaczęła kuśtykać wszędzie chcąc zobaczyć pomieszczenie. No i mogła stwierdzić dwie rzeczy. Otóż drzwi były pozamykane. Nie szło ich otworzyć żadną siłą. Drugą rzeczą był zegar słoneczny, ale nie słoneczny, i to w samym centrum ogrodu. Tylko coś w nim nie grało. Mianowicie dwie rzeczy. Zamiast cyferek były obrazki. I to nie obrazki słoneczka, a faz księżyca. I trzech brakowało. Cóż, zawsze może się znaleźć jakiś tajemny właz pośród tego całego gąszczu.

Jamie
Osvald na moment zaniemówił nie bardzo wierząc w to, co sam widzi. Nic jednak więcej nie mówił do momentu odezwania się samego Jamiego. - To było do kota, nie do ciebie. Z resztą, nie ważne. - stwierdził niepocieszony. Czyżby wyszło, że się mylił? O kurczę. W każdym bądź razie przejście się zrobiło, zaś na słowa maga kot tylko głośno miauknał. Jak wcześniej się powiększył, tak teraz się zmniejszył. Bowiem tak, to był w sumie ten sam kot. Aż dziwne... W każdym bądź razie przeszedł na drugą stronę. Zaś po drugiej stronie była sala 50mx50m z dość wysoko umieszczonym sufitem. Przy ścianach od strony owej dwójki (a w sumie to trójki, jak liczyć kota) widać był mnóstwo jakiś śmiesznych rzeczy które chyba były jakimś dynamitem czy inną bombą. Dużo gruzu, zaś po drugiej stronie bardziej na lewo ciemny korytarz bez jakiś drzwi czy sensownego oświetlenia. Przynajmniej takowego nie było widać.

Finny
Gołomp ruszył na zwiad i póki co nie było go widać, a tymczasem Fin z Feniksem ruszył kolejnym, drugim korytarzem. Bardzo długo nic się nie działo, korytarz jak korytarz. Nudny, ciemny i dużo niebieskawych lacrym. Więc ogólnie szału nie było. Dopiero pewne powarkiwania w oddali zaczęły być martwiące. Ale w sumie nic nie było widac do czasu, aż przed Finem nie pokazało się zejście. Schody prowadziły bardzo stromo w dół, gdzieniegdzie i przy schodkach były lacrymy. Czuć było stęchliznę i coś, co przypominało zgniliznę. Zaś w dole powarkiwania były co raz donioślejsze... I chyba było ich więcej, niż na początku się zdawało.

Marco Polo
Marco brakowało w sumie tylko pomarańczowego dresu by móc zwać się pełnoprawnym ninja. Doczołgał się na czworakach do zakrętu by stwierdzić, że blondwłosy mężczyzna za nim ruszył do przodu przypatrując się czemuś na końcu korytarzu,. Cień jakiegoś latającego żyjątka. Zapewne poszedł sprawdzić, co to więc w zasadzie Marco nie zauważył. A że przy pasie miał ubrudzoną krwią piłę mechaniczną i coś, co wyglądało jak detonator nie dawało wrażenia, jakoby można mu było ufać. Przynajmniej wedle zdrowego rozsądku, a nikt nie wiedział, ile zdrowy rozsądek ma związku z rozsądkiem Marco. Pewnie dużo, ale to Marco. A weź traf za kucharzem...

Fin: 70MM
Kuc: 83MM
Feniks: 90mm
Gołomp: 100mm

Jamie: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa noga.
Marco: 57MM
Shiroi: 100MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa kostka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 EmptySro Lis 11 2015, 03:58

Finn nie był wyjątkiem. Postąpił zgodnie z wszelkimi schematami. Zrobił to, co każdy posiadacz magicznego artefaktu zwanego latarką, zrobić musiał. Włączył ją ponownie, oświetlając sobie spód stromego zejścia. Pomijając fakt, iż dalsza wędrówka nie wchodziła raczej w grę, z pewnością nie chciał iść w nieznane. Spróbowałby wyłapać wzrokiem, co kryje się w oświetlonym mroku, aby w razie czego dokonać odwrotu taktycznego. Nie uciekał, a po prostu zawrócił. Wybrał jednak drugą odnogę i tyle go widziano. Oczywiście inaczej postąpiłby jeśli stworkami okazałyby się po prostu spragnione karotki króliczki, które nie widziały marchewki od kilku lat. Wracając jednak do policjanta... ten zasygnalizował skinieniem głowy swój plan. Miał zamiar razem z Phoe się cofnąć, aby ruszyć drugą, a i miejmy nadzieje, że cichszą odnogą. W razie konieczności posiłkował się swoim sprinterskim kunsztem i zdolnościami godnymi niejednego skrytobójcy. Byle uniknąć zbytecznych ran. W ostateczności trzymająca się nieco z tyłu Phoe aktywowałaby swoją ognistą wersję, oddzielając płonącym cielskiem potencjalnych agresorów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Sponsored content





Podziemia Rady - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Podziemia Rady
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Misja do rady/policji
» Misja do Rady/Policji
» Nabór do Rady, part 1
» Nabór do Rady, part 2
» Zebranie Rady i Policji

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Era :: Pogorzelisko
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.