HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Bagno na północ od Oak - Page 7




 

Share
 

 Bagno na północ od Oak

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
AutorWiadomość
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptyNie Cze 07 2015, 00:21

First topic message reminder :

Idąc starą ścieżką na północ od Oak, można dojść na rozległe bagna, rozciągające się na kilka kilometrów. W okolicy nie ma żadnych domów, ludzie trzymają się od tego miejsca z daleka. Roślinność to głównie wysokie trzciny, mchy oraz rzęsy wodne, lecz znajdzie się również parę starych, martwych drzew. W powietrzu unosi się nieprzyjemny zapach zgnilizny. Niełatwo jest cokolwiek dostrzec w gęstej mgle i oparach, skutecznie zasłaniają one słońce, więc ciężko stwierdzić kiedy jest dzień, a kiedy noc. Poziom wody nie jest za wysoki, ledwo sięga kolan w najgłębszych miejscach.  Panuje tam całkowita cisza. Nigdzie nie słychać, ani nie widać jakichkolwiek żyjątek.

---

MG:
Im bardziej Kuro i Annie zbliżali się bagien, tym ciemniej się robiło. Idąc stracili rachubę czasu. Możliwe, że szli godzinę, albo nawet trzy. Zaczęli powoli odczuwać zmęczenie. Atmosfera stawała się coraz bardziej ponura. Słońce nagle znikło, gdzieś pośród szare chmury, a niebo jeszcze nie tak dawno było całkowicie czyste. Do tego zaczęło się robić zimno. Nawet nie zauważyli, gdy znaleźli się w gęstej mgle. W ich nozdrza od razu uderzył paskudny swąd bagien i zgnilizny. Panująca tam cisza była strasznie niepokojąca. Annie nawet ze swoim czułym słuchem nie była nic usłyszeć, nie licząc swojego oddechu i oddechu Kuro. Nie widzieli za wiele. Gęsta mgła skutecznie blokowała wszelką widoczność. Bystre oczy Kuro ledwo co widziały teren w zasięgu pięciu metrów, a Anie natomiast wysłała przed siebie swoje pchełki. Jedyne co znalazły to gnijące rośliny i spróchniałe, przewrócone drzewo. No i była jeszcze w miarę sucha ścieżka, prowadząca w głąb bagien.

Stan postaci:
Annie: Pchełki 1/3, 128MM, lekko zmęczona
Kuro: 130 MM, lekko zmęczony
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688

AutorWiadomość
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptyNie Paź 18 2015, 20:14

MG:
Nagle w Annie obudziła się potrzeba czułości wobec szalonego mężczyzny. Nic nie przeszkodziło jej w podejściu do niego. On sam dalej się kiwał, nie zmieniając niczego w swoim zachowaniu. Nie zwrócił uwagi na pierwsze słowa dziewczynki. Ta jednak odczuła coś dziwnego, gdy dotknęła podbródka mężczyzny. Mimo, iż od niego samego biło ogromne ciepło, to jego skóra była lodowata, a jego tęczowe oczy zdawały się nie dostrzegać w ogóle małej dziewczynki. Gdy ta skończyła swoją przemowę, ten przestał w końcu się bujać i zaśmiał się w typowo idiotyczny sposób, a potem wyrwał się z jej uścisku i zaczął się czołgać po podłodze w stronę ściany, na którą również się wczołgał i już tak na niej został, jak roztrzaskana na szybie mucha…

Annie: MM 125
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptyNie Paź 25 2015, 16:49

- Tak. - ponoć miało być odpowiedzią na wszelkie pytania. Pytaniem Anki było jak się stad wydostać, jednak przekaz był zbyt mało jasny. Tak... Jedno słowo, wypowiedziane bez jakiejkolwiek werwy. Rzucone w eter bez jakiejkolwiek wiary, ze zadziała lepiej niż "Sezamie, otwórz się". Rzucone w eter zupełnie od niechcenia, bez większego celu. Z drugiej strony mieli znaleźć ich cel w posiadłości. A co, jeżeli nie jego szukają? Kurczę, to jest myśl. Skoro Kuro zabił zwykły sztylet, a on po biciu głową o elementy wystroju dalej żyje - dlaczego miałaby uznać, że to żywy, którego poszukują? Wszystko tutaj traci sens. Tymczasem mieli znaleźć posiadłość. Posiadłość to coś więcej jak białe ściany i tron, jednak w tym świecie wszystko było możliwe. A skoro nic nie działało, równie dobrze śmiało mogła założyć, że to nie ich cel. - Aby dojść do jego posiadłości, musicie trzy razy skręcić w prawo...- zaczęła powolutku recytować, zamykając przy tym powieki. Trzy razy skręcić w prawo - trzy razy skręciła w prawo. - ...raz w lewo... - dalej ta sama sytuacja, tym samym tonem niczym recytowała wyliczankę jednocześnie skręcając raz w lewo. - ...a potem się cofnąć... - cofnęła się. I otworzyła powieki wierząc, że właśnie dokonała jakiejś pięknej teleportacji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptyNie Paź 25 2015, 17:14

MG:
W czasie gdy Annie tańczyła swój taniec ucieczki, mężczyzna odlepił się od ściany i zwiewnie, niczym kartka papieru, sfrunął na ziemię. Strzelenie odpowiedzią w pustkę nie dało większych efektów. Właściwie to żadnych, nawet jeśli była to odpowiedź na wszelkie pytania. Zaś jeśli chodzi o skręcanie, cofanie i wyliczanki, to albo również okazały się całkowicie bezskuteczne, albo Anie rzeczywiście się gdzieś teleportowała, ale zanim zdążyła otworzyć oczy, jakaś magiczna siła ściągnęła ją z powrotem do białej Sali, pełnej bieli oraz krwi. Jedynie mężczyzna gdzieś zniknął… Czyżby Annie miała zostać całkowicie sama? No nie do końca.
-Hih… Hih… Hih… - usłyszała jak osobnik za jej plecami dławił się własnym śmiechem. Na czworakach podszedł do Annie i zaczął się po niej wspinać, próbując wejść jej na głowę, jakby była jakimś drzewem. Mimo iż dziwny świat, światem jest dziwnym, to osobnik wciąż pozostawał wyższy, oraz cięższy od dziewczyny. Jednak wciąż próbował i próbował się po niej wspinać, co dla Anki mogło być nieco niekomfortowe…

Annie: MM 125
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptyPon Paź 26 2015, 21:02

Gdyby Ania nie była Anią, zaczęłaby pewnie przeklinać własny los i to, co się działo. Tymczasem jednak była sobą i z pełnym opanowaniem przyjęła do siebie to, co się działo. Dalej była w białym pomieszczeniu z tym samym jegomościem, który chyba nie bardzo dbał o swoje życie. Wspinanie się na Ankę to nie najlepsze wyjście, dlatego tez swoją małą rączkę próbowała go zepchnąć z siebie, od biedy szarpiąc się z nim. - Puść. - wydałą chłodnym, stanowczym tonem komendę licząc na właściwą jego reakcje. Byleby puścił. Jeżeli to by nie poskutkowało - cofnąć się maksymalnie w tył i rąbnąć nim o ścianę korzystając z pędu. Tymczasem głównie chodzi o to, ze chce odpalić Oko Obserwatora, obserwując pomieszczenie. Bo to ono wydawało się jej przeciwnikiem. A skoro było przeciwnikiem, to warto byłoby znaleźć jego słabe punkty. Tylko, ze jeszcze nie używała tego na przedmiotach tak jakby bardzo martwych i średnio ruchomych to i nie wiedziała, jak to wyjdzie. Przyjrzeć się, zilustrować je wzrokiem podczas zaklęcia i czekać na oświecenie niczym jakiś budda w gaju tylko bez medytacji jednocześnie próbując jakoś uporać się z mężczyzną. Jeżeli nie da rady go zrzucić to po prostu klapnie na podłodze tyłkiem i zupełnie go ignorując zacznie robić swoje. Gdyby jednak ten zaczął stanowić zagrożenie dla jej życia, nie bawiąc się w niepotrzebne ceregiele pozwoli sobie go dźgnąć go gdzieś w ramię. Raczej od razu chyba nie umrze, a da Ance czas. Jeżeli jednak dalej byłaby w niebezpieczeństwie, celuje w klatkę piersiową. Co jak co, ale Anka wolała pozostać żywa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptyWto Paź 27 2015, 18:48

MG:
W małej rączce nie było zbyt na tyle dużo siły, by odepchnąć mężczyznę. Ten robił się coraz bardziej natrętny, a gdy tylko Annie zbliżyła się do ściany by nim o nią rąbnąć, ten szybko przeskoczył jej nad głową i zaczął się do niej dobierać z drugiej strony. Osobnik trochę przeszkadzał w aktywowaniu zaklęcia. Kiedy postanowił zrobić sobie postument z głowy dziewczynki, ta nagle sięgnęła po sztylet i dźgnęła go w ramię. Nawet trafiła…
-Auć… - powiedział tylko rozjuszony mężczyzna, cofając się nieco.
Wtedy ogromna ilość krwi wystrzeliła z jego rany, zalewając Annie, oraz całe pomieszczenie. Przez długą chwilę dziewczyna nie widziała nic oprócz czerwieni. Jedynymi dźwiękami, które dochodziły do jej uszu, były przeraźliwe krzyki i wrzaski, od których zaczęła boleć ją głowa. Mogłoby się wydawać, że to już się nigdy nie skończy, lecz w pewnym momencie hałas ucichł. Annie znów znajdowała się w całej białej komnacie. Zniknęła nawet krew po Haru, została jedynie ona, oraz mężczyzna. Podobny do wariata, ale trochę inny. Jego oczy nie były tęczowe, a zielone. Białe szaty zamieniły się w czarną kurtkę, oraz szare spodnie. Wyglądał on na co najmniej lekko zdezorientowanego. Spojrzał w stronę Annie z lekkim zdziwieniem.
-Dziewczynka? Nie jesteś jednym z… nich… Prawda? – zapytał, a w jego głosie nie dało się już usłyszeć tego szaleństwa, którego wcześniej było pełno. Możliwe nawet, że zaczął dostrzegać obecność Annie, ale nie do końca rozumiał co się działo.
Natomiast wzrok Annie zaczął się lekko rozmazywać. Poczuła, że ma coś lepkiego na plecach, do tego zrobiła się niesamowicie głodna, a w powietrzu zaczęła wyczuwać woń zgnilizny, która mimo wszystko zdawała się być przyjemnym zapachem.

Annie: MM 125. Rozmazany obraz, ból głowy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptySob Paź 31 2015, 16:50

Zdziwienie i zaskoczenie. Nie była pewna, które odczuła najpierw, jednak z pewnością nie spodziewała się, że typ po prostu pęknie. W sumie nie, inaczej. Przebiła go, ale nie oczekiwała, ze krew będzie tryskać z niego jakby był wypchanym czerwoną cieczą balonikiem. Obserwowała mężczyznę nie bardzo wiedząc, co się dzieje. Nie była jednak przerażona. Nie była zła. Nie była smutna. Nie była szczęśliwa. Czyli tak, jak powinno być. Obserwowała bez większych emocji to, co działo się z jegomościem. Zasłoniła oczy przed czerwienią, jednak niewiele to dało. I chociaż nic nie widziała, nie robiło jej to większej różnicy. Chociaż słyszała krzyki, były jej obojętne. Był irytujący, uciążliwy, głowa bolała, ale nie wywoływał u niej nic innego jak typowe efekty przyjęcia zbyt dużej ilości decybeli.

I nagle wszystko się zmieniło. Starała się szybko przeanalizować sytuację, jednak czuła się jak psu z gardła wyjęta. Chociaż zdawałoby się, że wszystko ruszyło do przodu, wzrok nie dział należycie. Do tego przypomniał się żołądek, który od dawna zapewne nie widział czegoś, co mogłaby nazwać obiadem. I jeszcze ta zgnilizna... Ale o dziwo, zupełnie jej nie przeszkadzała. Kurczę, czyżby reszta objawów była aż tak irytująca, że zmysł węchu powariował? - A kogo się spodziewałeś? Bohatera z powiewającą peleryną albo niewiasty-heroiny z jakiegoś komiksu...? Znaczy nie... Jeszcze na tyle nie zwariowałam, żeby dołączyć do grona tych dziwaków. - wyrzuciła z siebie walcząc z bólem głowy, starając się ustać na nogach. Odruchowo jednak złapała się za czerep jakby to miało cudowanie uleczyć chociażby jedną dolegliwość. - Prawdopodobnie spędziłam tu zbyt wiele czasu. Ty z resztą też. Jeżeli szybko stąd nie wyjdziemy, albo dołączymy do tych wariatów albo w najlepszym wypadku przepadnie nasz fizyczny świat, a później i ten. To jak? Zmywamy się stąd czy mamy tu siedzieć i cię przekonywać, że jednak nie chcesz tu być i nie masz czego tu szukać...? - powiedziała średnio zadowolona z zaistniałeś sytuacji. Ale przynajmniej jest przy wyjściu. Miała tylko nadzieję, ze nie spędzi tu jeszcze więcej czasu. Była głodna. Chciała schabowego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptyNie Lis 01 2015, 02:16

MG:
O dziwo talerze ze schabowymi, oraz ziemniakami nie latały od tak w powietrzu. Jednak głód nie był jedynym problemem dziewczynki. Głowa bolała ją coraz bardziej. Wzrok również się pogarszał. Stała po kostki w jakiejś dziwnej, gęstej czerwono-żółtej substancji, a z nosa zaczęła jej cieknąć krew. Miała wrażenie, że po jej plecach biegało tysiące małych istotek. Możliwe, że nawet słuch zaczął źle funkcjonować, albo też aparat mowy. Słowa przez nią wypowiadane, miały niższą tonację od jej wzrostu, lecz niektóre miały piskliwy wydźwięk, trochę jakby jeździła gwoździem po szkle. Nim mężczyzna zdążył cokolwiek odpowiedzieć, całkowicie zniknął dziewczynce z oczu, kiedy ta zaczęła dławić się własną ręką. Nie miała już kontroli nad własnym ciałem. Pozostał jej jedynie rozum, który zamknięty był w klatce jej własnego szaleństwa...
Nie wiedziała co robiła… Nic nie czuła… Nie słyszała co powiedział mężczyzna, kiedy w pewnej chwili się roześmiał. Potem złapał się za głowę i przez chwilę chodził dookoła niej. Wyglądał na lekko skonfundowanego. W pewnej chwili się zatrzymał. Wyglądał na zdenerwowanego. Ciężko łapał oddech, aż w pewnej chwili machnął sobie ręką, wypowiadając jakieś słowa, których Annie mimo wszystko nie słyszała. Wtedy jedna ze ścian rozsypała się. W jej miejscu pojawiło się światło, barwiące się kolorami tęczy. Lecz dziewczynka nie mogła się w żaden sposób ruszyć. Nie miała jak zareagować…
Ten stan nie utrzymał się jednak na długo…

Wyrwał ją z tego wszystkiego ból brzucha. Jak się szybko mogła zorientować, wywołany był wbitym w niego sztyletem.
- …no mnie obchodzi co się z czym stanie… Zrobisz ze sobą co zechcesz… - powiedział, po czym odwrócił się od niej i wszedł w tęczowe światło… I zniknął…
Annie osunęła się na kolana. Wszelkie jej zmysły zaczęły wracać do normalności. Odzyskała panowanie nad swoim ciałem, ale krwawiła i to dość obficie. Usłyszała huk otwierających się drzwi. Tęczowe światło szybko zaczęło słabnąć, ale jeszcze w miarę się świeciło. Dzieliło je od Annie jakieś dziesięć metrów. Jedynym problemem, który nagle znikąd się pojawił, był poznany wcześniej „piesek”, który do Annie miał niecałe cztery metry. Wyglądał na trochę głodnego…

Annie: MM 125, głęboka rana kłuta, na samym środku brzucha. Obficie krwawi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptyNie Lis 01 2015, 20:35

Nie była szalona. Nie była wariatką. Jej ciało było jej. Miała nad nim całkowitą, pisaną władzę. Byłe jego panią. Wszystko, co robiła, robić mogła tylko z własnej, nieprzymuszonej woli. Była jedyną, która mogła jakkolwiek sprawować kontrolę nad własnymi ruchami. Tylko, kurczę, wystąpił czynnik, który nie potrafił pojąć tejże prawdy i siłą starał się odebrać Ance nad sobą kontrolę. I cholernie dobrze mu to szło. Nie panikowała. Panika nie wchodziła w grę. Jednakże dziwne odczucia oraz brak kontroli były irytujące, drażniące i nieprzyjemne. Nie miała pojęcia, co ma robić. Ale coś zrobić musiała. Nim jednak wpadła na jakieś genialne rozwiązanie, to przyszło samo. Co prawda bolesne rozwiązanie, któremu towarzyszył wypływ krwi z brzucha Anki, jednak działało. Skoro działało, jedyne co mogła zrobić, to rzucić słabo - Dzięki... - do mężczyzny. Chyba jej trochę oddał przysługę, chociaż równie dobrze mógł ją chcieć normalnie zabić nie biorąc pod uwagę, że jej pomoże. Spojrzała na ranę. Nie wyglądała najlepiej. Prawdopodobnie jak nic z tym nie zrobi, to się wykrwawi. Typ zniknął, jednak Anka miała teraz inny dylemat. Mianowicie mogła umrzeć śmiercią bardzo pewną tutaj albo się wykrwawiając, albo zostając zjedzoną przez psa. Inną opcją było wybrać śmierć dość niepewną, głównie przez wykrwawienie, ale już po drugiej stronie "krzywego zwierciadła". Anka chciała wrócić. Powrót dawał chyba punkt drugi. Co prawda tak samo niepewny, jak śmierć, ale chyba wolała niepewny powrót niż pewne wyzionięcie ducha. Ogólnie Anka na chwilę obecną była bardzo, ale to bardzo zła. I będąc bardzo, ale to bardzo zła, zaczęła ładować fajerbola Lindowa z transferu. Ostatnie. - A spieprzaj pan stąd... - rzuciła do psiaka, Ruszając w kierunku światła, będąc gotowa na strzelenie kulą ogna w psinę i odrzuceniu go albo chociaż zdekoncentrowaniu na tyle, by mogła wbiec w tęczowe światło nie martwić się chociaż o niego. Stara się wszystko wykonać tak, by mieć 100% acc, czyli pewnie przyjdzie jej strzelać w skaczącego na nią psa. Teoretycznie. Bo w locie kierunku nie zmieni. Tymczasem sama musiała zacisnąć kły. Zupełnie zignorować rany, nieprzyjemne uczucia na plecach i inne bzdury. Nie było po prostu na to czasu. Albo wbiegnie w światło, albo jest trupem. A ostatecznie chyba wolała oddawać charytatywnie krew po drugiej stronie, chyba bezpieczniejszej. Nie była pewna, ale ta na której była stanowczo bezpieczna nie była. Prosto w portal. Wbiegnie, wskoczy, wturla się... Byle na czas i byle przed psem. I przed własnym zgonem. Wbrew pozorom to też ważne.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 EmptyWto Lis 03 2015, 21:21

MG:
Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Annie załadowała ognistą kulkę od gildyjnego kolegi i kiedy zaczęła się czołgać, piesek na nią skoczył. W tej właśnie chwili wystrzeliła, trafiając psiaka w głowę, co zatrzymało jego lot. Jego łeb zaczął się palić, ale stworzenie nie za bardzo zdawało sobie z tego sprawę. Stworzenie warknęło złośliwie, całkowicie ignorując wypalające go płomienie. Prawda, że zostało na chwilę wstrzymane, zaś Annie zdążyła wstać i ruszyć w stronę światła, jakby było to ostatnie co mogła zrobić. Dzieliło ją zaledwie kilka kroków, gdy nagle poczuła, że coś trafia ją w plecy. Poczuła, jak ostre zębiska wgryzają się jej w kark... I wtedy została wepchnięta w tęczowe światło…

---

Obudziły ją ciepłe promienie słońca ogrzewające jej policzki. Widocznie w jakiś sposób zasnęła na ławce, w Oak. Tylko co ona robiła w Oak? Jej baza danych, ani dysk twardy nie wskazywały żadnych informacji czemu i jak się znalazła w owym mieście, jakby ktoś sformatował jej mózg z ostatniego wieczoru. Raczej nic wtedy nie piła...
Nietypową rzeczą był chwilowy ból, który poczuła w swojej piersi. Przez chwilę mogła mieć wrażenie, że jej serce nie biło. Dziwna również była blizna, jakby ślad po pchnięciu sztyletem prosto w serce. Po względnym ogarnięciu, zorientowała się, że na ławce na której spała, siedział mężczyzna z długimi czarnymi włosami. Wydawał się być dziwnie znajomy…
- Niezdrowo jest tak leżeć całą noc na dworze… Mógł ktoś cię okraść… - powiedział wręczając Annie kopertę, która chyba należała do niej, po czym odszedł. W środku zaś było mnogo szekli...
Jeśli chodzi o inne szczegóły, jak bagno, to o nim nikt nic nie wiedział. Całkowicie zniknęło z map, oraz pamięci ludzkiej. Żadni ludzie nigdzie nie zniknęli, jakby nic się nie wydarzyło. Wszystko wydawało się być w całkowitym ładzie i porządku…


Misja? To w ogóle była jakaś misja?
Annie:
+ 60 PD
+ 40.000  klejnotów
+ Blizna na mostku, nieznanego pochodzenia.
+ Niespodziewanka, na odpowiedni czas…
Nie pamięta niczego, od początku misji.

Haru:
Sam tego chciałeś… Linkałkę...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Sponsored content





Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Bagno na północ od Oak   Bagno na północ od Oak - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Bagno na północ od Oak
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 Similar topics
-
» Przeprawa przez bagno

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Oak
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.