I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Niewielka wieś, w której budynki mieszkalne skupione są wokół jednego traktu, ciągnącego się przez całą jej długość. Ceglane, malowane domy gdzieniegdzie pokazywały swe "kości". Trudno powiedzieć, czy powodem tego była bieda mieszkańców, czy niewielka szkodliwość zniszczeń. Tak czy inaczej, potęgowało to wiejski klimat okolicy nie mniej, niż rozgdakane kurniki, rozmuczane obory czy rozszczekane budy. Tu i ówdzie zobaczyć można również starszą Gieńkę, dreptającą gdzieś w tylko sobie znanym celu czy też starszego Gienka, wpatrującego się z dumą w swe złote stosy zbóż.
____________________
MyGy Lantia zdawała się żyć własnym życiem, kiedy nasi bohaterowie przybyli na miejsce, podstawioną przez policję, bryczką. To tu giną ludzie. W tej wsi. Na pierwszy rzut oka - zwykłej wsi. Na każdy kolejny, z obecnej perspektywy - normalnej do granic. Lecz zaraz! Co to?! Szybko okazało się, że miejsce to jest pełne akcji i niespodzianek! - Hau hau! - Zrobił pies, podbiegając do gromadki. Jamnikopodobny stwór upodobał sobie Pace'a. Stanął przy nim, wywijając swą kitą i kontynuował wykład. - Ah! Paróweńko! Widze żeś przywitał gości! - (#intended_literówki) Rzekła, pojawiająca się babuszka. - Państwo czarodzije! Witam, witam! Państwo pewnie w sprawie zaginięć. Straszne rzeczy! Oj straszne! Ale ja to nie wiem. I w ogóle Bilflopa żem nie widziała też od dawna. Żeby się biedaczysko w nic nie wpakował!... No ale nic. Co ja będę wam, dziatki, głowę zawracać. Znajdźcie tych dzieciaków. - Skończywszy, pani pomachała Wam na pożegnanie i podreptała dalej. Po chwili nawet Paróweńka się ulotniła.
//Tu ma miejsce magia i możecie się w dowolny (sensowny) sposób dowiedzieć rzeczy, które zostały zawarte w temacie z misją. Oczywiście dalsze postanowienia mile widziane.
Autor
Wiadomość
Ave
Liczba postów : 14
Dołączył/a : 05/01/2017
Temat: Re: Lantia Wto Sie 01 2017, 08:42
Walka z smokiem nie wydawała się Aveline zbyt dobrym pomysłem, ot po prostu nie czuła się na siłach, no ale mądrość tłumu i moc wyższa w postaci zbzikowanego naukowca postanowiła inaczej, toteż trza się było dostosować. Tylko... jak poluje się na smoki? Takiej wiedzy to dziewoja nie posiadała, hmm... może niemy klon wiedział? Tyle, że porozumienie się z nim mogło okazać się dość trudne. Poparzenia nie były niczym przyjemnym ale pamiętając o magicznych właściwościach czerwonej mikstury Augusta postanowiła się tym nie przejmować(acz łatwe to nie było) i raz jeszcze łyknąć se leczący roztwór - oby tylko ten był bez alkocholowy. Co zaś do samej walki. Cóż... Ave wojownikiem nie była, jeśli już to widziała się na stanowiaku bardziej taktycznym, wiecie takim z dala od jakichkolwiek zagrożeń dziś jednak nikt ją o zdanie nie pytał toteż biedaczka musiała się sporo napocić. Z oczywistych względów, czując się po prostu najbardziej odpowiednia do tego zadania dziewczę przyjęło rolę dowódcy swego małego anty-smokowego oddziału i ruszyło w dalszy bój wydając swe komendy. - Dziewczyno, pilnuj aby nikt z wrogiej drużyny tu nie zbliżył się do smoka i wspieraj nas z dystansu o ile potrafisz. Chłopczyku! Pokaż, że jesteś mężczyzną i przywal jaszczurce najmocniej jak potrafisz. Staraj się ttzymać na sobie jego uwagę. Ave! My stosujemy tą samą taktykę co w przypadku pozostałych dwóch walk! Wykrzyczała starając się brzmieć dumnie i unikając faktu, iż nie kojarzy imion współpracowników. Oczywiście warto by jeszcze zwardować ale jako, że Aveline była nobkiem to o tak zaawansowanej technice nie pomyślała.
Saki
Liczba postów : 56
Dołączył/a : 27/10/2015
Temat: Re: Lantia Wto Sie 08 2017, 13:53
Saki nie była pewna czy miała ochotę na spotkanie z kolejną dziwną osobą, którą niewątpliwie miał być dżungler. Osobiście całkiem zadowalała się biciem mniejszych stworków i przyjmowanie z tego tytułu pieniędzy. Po co w ogóle się bić, skoro można było spędzić swój czas na biciu ich i pomnażaniu swojego majątku w ten sposób? Dalej, w jaki sposób to było dla kogokolwiek ciekawe? Z jej punktu widzenia, dla potencjalnego widza cała ta sytuacja musiała wydawać się niesamowicie nudną. Jeśli faktycznie istniała kultura, w której ten rodzaj sportu był niesamowicie popularny... to faktycznie, musiała być to dziwna kultura. Może dobrze, że ją badali. Kto wie czego jeszcze się dowiedzą. Może w tym świecie grają też w gry karciane dla dzieci na motocyklach? Nie zdziwiłoby to Saki. Może tylko troszkę. A na pewno westchnęłaby soczyście, gdyby się o czymś takim dowiedziała.
Jakie było obecne działania Saki? Spokojne atakowanie stworków i zwracanie uwagi na otoczenie. Dżungler, kimkolwiek on był, mógł się tu zaraz pojawić, więc Saki przyjęła taktykę bicia stworków tylko wtedy gdy te wydawały się być już bliskie śmierci. Istniało ryzyko, że straci w ten sposób trochę monet, ale trudno, wolała czuć się bezpiecznie. Poza tym, jak to już w jej naturze leżało, nie odczuwała potrzeby nagłego zaatakowania i wykazania się sporą dawką agresji. Nie teraz. Nie w mieście. Gdyby tylko odczuła, że jej przeciwnicy próbują podejść do niej bliżej i ją zaatakować to zaczynała się cofać w kierunku wieży, do stworków podchodząc tylko wtedy gdy musiała je zaatakować by je unicestwić.
Tori Jeaggs
Liczba postów : 73
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Lantia Nie Wrz 17 2017, 12:59
MyGy
W pewnym momencie wszystko zadrżało. Wszędzie pojawiać zaczęły się czarne rozdarcia, jakby świat zaczynał się rozpadać. Otoczenie zaczynało oddalać się od magów. Wzrok rozmywał się, dźwięki stawały się wygłuiszone, dotyk zanikał, aż w końcu każdy z śmiałków znajdował się w pustce, w której jeszcze niedawno mieli przyjemność zagościć. Kolejno wychodząc z portalu, nasi bohaterowie dostrzegli wyraźnie zakłopotanego Asseda. - Zdaje się, że wyczerpała się energia... Trzeba będzie poczekać z następną próbą... No trudno. Mia, daj podmiotom jakieś wynagrodzenia. - Rzekłszy, naukowiec począł intensywnie drapać się po głowie, wpatrując się w różnego rodzaju wskaźniki. - Widziałam, jak się prężyliście i popisywaliście... czasem lubię myśleć, że to dla mnie. - Tutaj dziewczę delikatnie się zaśmiało i wzięło z pobliskiego biurka niewielki stosik kopert, by następnie przekazać je magom, po czym odprowadziła ich do wyjścia.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.