HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3




 

Share
 

  Domek nawiedzonego chłopczyka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Lilianne


Lilianne


Liczba postów : 147
Dołączył/a : 24/08/2012

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyNie Paź 07 2012, 19:36

First topic message reminder :

MG
Domek niedużej wielkości, jednak dosyć oczojebny. Widać go na duże odległości. Ma piękny zielony, jaskrawy kolor. Przed nim jest ogród i za nim również też est ogród! Za domem jest sadzawka, stolik, krzesła i....Szopa? Tak właśnie szopa, a w tym budynku co? Pewnie myślicie, że jakieś stare graty? Nie tak wcale nie jest. Tam właśnie o dziwo śpi i ... robi różne dziwne rzeczy, o których lepiej nie wiedzieć. Często z tej szopy słychać dziwne psychopatyczne śmiechy i krzyki: ,, Zabiję cię!" Oszty ty demonie! Hahahahahaha... Oni to serio idioci... Buahahahhahahaha!". Chłopczyk ma na imię Yuno. W domu nie przebywa. Rodziców w sumie nie zna. Woli siedzieć w szopie. Dom wygląda, jak normalny dom. Gorzej z szopą, do której praktycznie nikt nie wchodzi. Nikt nie wie prócz oczywiście Yuno, jak jest w szopie, nawet jego rodzice, ponieważ dzieciak różne rzeczy przynosi do niej. Jedno jest na pewno, kilka pentagramów na ścianie. Tak poza tym to nic, co można powiedzieć przed samym wejściem..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1509-bank-natury#23603 https://ftpm.forumpolish.com/t123-lilli-i-milli-czyli-dwa-w-jednym

AutorWiadomość
Lilianne


Lilianne


Liczba postów : 147
Dołączył/a : 24/08/2012

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyCzw Lis 15 2012, 12:47

MG

Wszystkie z dzieci spoglądały na Nockę strachliwym wzrokiem. Podeszłaś do dziewczynki i uleczyłaś ją jednak po chwili usłyszeliście jakby pisk samochodów.
- Kochani wróciliśmy! - wszyscy razem usłyszeliście damski głos. Dzieciaki pobiegły w jego stronę, a Yuno po prostu przytulił Rencię. Po chwili zaczął się trząść. Tak to właścicielka wróciła do domu, razem z ojcem. Weszła do szopy i pomachała Nocce, Renci i Yuno.
- To jak minął dzień?- spytała radośnie, a potem przeraźliwie krzyknęła, jak zobaczyła ździebko zmaltretowaną blondynkę. Wybiegła z przeraźliwym piskiem.. Wszyscy stali, jak wryci, a Yunek zwijał się ze śmiechu. Po dłuższej chwili, jednak wróciła...
- Dziękuję za wykonanie misji.. - powiedziała dosyć niepewnym głosikiem.

Nocka MM: 100% - 16% = 86%
Nocka ~ 5 PD
// Teraz przechwyca Nockę, Doniak
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1509-bank-natury#23603 https://ftpm.forumpolish.com/t123-lilli-i-milli-czyli-dwa-w-jednym
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyCzw Lis 15 2012, 16:14

MG

Theme
Nocka, zakończyła swą niezwykle trudną misję, polegającą na niczym innym jak opiece nad dziećmi. A wiadomo nie od dziś, że dzieci to zło. Tak więc po ciężkich wyzwaniach, głównie psychicznych, Nocka postanowiła oddalić się od złego domu. Ruszyła sobie w miarę spokojnie ulicą, nieniepokojona przez nikogo i przez nic. Oczywiście do czasu. Zrobiła bowiem jeden krok za dużo a wokół niej na obszarze jakichś 250m^2, pojawiła się wielka magiczna runa. Co ciekawa jak spróbowałaś z niej wyjść, nie dałaś rady.
-Nocturne. Jesteś aresztowana za stawianie oporu i atak na funkcjonariusza a także na ucieczkę z miejsca zbrodni i pobicie dziecka.- Powiedział głos, który rozgrzmiał w całej barierze. Po chwili nawet ich dostrzegłaś, 55m od ciebie, dopiero wychodzili zza pobliskiego domu. Trójka ubranych w czarno-fioletowe mundury a na ich czele świetnie ci znany Rivnic. Policja widać tak łatwo nie daje za wygraną, ale byli jeszcze w miarę daleko, więc mogłaś kombinować. Albo mogłaś się ofc. poddać

Stan: 84%MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Go??

Gość



 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyCzw Lis 15 2012, 17:28

Mission complete~! Jedna skopana osoba - done, jedna uratowana osoba - done, uwolnienie się z więzów - done, zdobycie wynagrodzenia - done. I pomyśleć że było tak pięknie! Tia... Nocka w swym oryginalnie inaczej płaszczu z kapturem na łbie postanowiła... iść. Gdzie..? A co was to? Książkę piszecie? Jej sprawa. Szła sobie dróżką, na której w sumie było dość... cicho. Jakby ktoś powiedział... za cicho. Ale że Nocka nie gra w horrorze to olała dość spokojną atmosferę po czym nagle... no właśnie. Weszła gdzie nie trzeba i dała się złapać jak zając w pułapkę. Nagle jakiś dziwny znaczek jej się objawił, miała wrażenie że zaraz stanie się jakimś buddom czy innym dziwnym czymś a tu lipa, albowiem okazało się że to jej starszy kumple jednak uznali że czas ją pojmać, wrzucić do więzienia i nie wiadomo co jeszcze zrobić. Ale Nocka się nie podda ofc, wtedy to nie byłaby Nocka. Proste, logiczne... I byłoby pół biedy gdyby mogła wyjść... ale nie mogła.
- Jak byście byli milsi i wybrali porozmawianie o tamtym przy filiżance herbatki to i byście nie musieli za mną latać.
Może usłyszą, może nie, jak nie to mają problem. Prosty i logiczny łańcuszek. Gdyby funkcjonariusz (bo nie mówimy o Asthorze a o tym sadyście cholernym...) nie raczył ją maltretować to i by go nie pobiła, a gdyby go nie pobiła (w sumie... to pobicie...?) to i by nie wiała. Rly, myślenie nie boli. A dziecko... samo sobie winne, niech dalej się bawi w nożownika. WIDZICIE?! Nocka niewinna, ale możemy zostać przy wersji że to zło wcielone etc. Zawsze to lepiej jak się mówi bohaterka/diabeł wcielony niż taki neutral niewinny.
- Nie bądźmi tacy sztywni, noo! Po za tym raczej wątpię żebyście odpuścili. Co wy na to? Ja pokonam ciebie, tak ciebie *wskazuje na Rivinic'a* i jak wygram to odwalicie się ode mnie. No tak... jak wygram... a jak przegram to trudno, możecie mnie wziąć na komendę. Zawsze to jakaś rozrywka dla obu stron...
No jak ta Nocka śmie dawać warunki, nie? Ale jest już po wstępnym treningu na blondynie, czemu nie? Po za tym zaczęła bacznie oglądać runę. Póki co nie wiedziała jak z tego wyjsć, ale to czas pokaże. Rozwiązanie samo przyjdzie.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyPią Lis 16 2012, 12:22

MG

Przeciwnicy, powoli zbliżali się do Nocki, w sumie słuchając lub też nie, jej słów. Kiedy rzuciła wyzwanie Rivnicowi ten z początku nic nie powiedział tylko zrobił jeszcze kilka kroków po czym przystanął i spojrzał na ciebie wilkiem. Reszta oczywiście dalej zmierzała w twoją stronę.
-Jesteś przestępcą nie godnym jakiegokolwiek targowania.- Wycedził w twoją strone, cóż dobra wiadomość taka ze sam się zatrzymał a zła, że najwidoczniej policja to nie jakieś obwiesie które wchodzą w układ z byle przestępcą.-Aresztować ją- Rzucił do fioletowych a ci od razu zaczęli działać. Z ręki jednego wystrzelił złoty łańcuch zbliżający się szybko do ciebie a drugi z nich wystrzelił fajerbola w twoją stronę. Trzeci z nich zaś postawił ścianę po twojej prawej. Prościej mówiąc jedyna droga ucieczki znajdowała się po twojej lewej ale właściwe tam zmierzał złoty łańcuch. jeśli zaś zostaniesz w tym samym miejscu oberwiesz z fajerbola. Sad but true, widać jakieś podstawy strategii twoi przeciwnicy opanowali. Przeciwnicy byli 15m od ciebie, Rivnic nieco ponad 20. A jakieś3m za twoją lewą ręką znajdowała się latarnia.

stan: 84%MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Go??

Gość



 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyPią Lis 16 2012, 16:13

Nie godny... Nie godny.... Niech umrze! On ofc. Nie docenia potencjału Nocki! Bo Nocka ma potencjał, albo go nie ma i żyje w błędnym przekonaniu. Nie no, rly. Przetrwała dzieciarnię, pokonała prądy morskie a ten mówi, że nie godny? Głowno wie za przeproszeniem. Jak myślał że po tej obeldze sobie Nocka siądzie w kącie z chorobą sierocą a potem da się grzecznie odprowadzić na komendę - wyrazy współczucia dla jego głupoty, niah. Ma Nocka list gończy? MA! Więc teraz należałoby żeby pokazała ze nie jest pierwszym lepszym kibolem z narodowego i coś umie. Najpierw co tu mamy. W cholerę wielką ścianę na prawo. Być może zapożyczony fragment Wielkiego Muru Chińskiego. Po lewo może podziwiać śliczny złoty łańcuch. A od frontu ma do czynienia z fajerbalem. No i dalej tkwi sobie w barierze. Ale skoro ich zaklęcia działają to i Nocki też, nie? Choć raczej nie spodziewa się że będzie to taka oczywista oczywistość i woli nie ryzykować. Więc wybieramy plan B. Fajerbal nie jest jakiś wielki a luka od niego do ziemi jest na tyle duża by się prześlizgnąć. Tak też nie zastanawiając się jakoś dłużej (UWAGA! AKCJE WYKONUJE KIEDY FAJERBALL BĘDZIE WYSTARCZAJĄCO BLISKO TZN. JAKIEŚ DWA, TRZY METRY OD NOCKI CO BY PRZEWRÓT BYŁ WYKONANY W MOMENCIE MINIĘCIA FAJERBALA) Nocka schyla się a następnie skacze do przodu po skosie w dół. Łapki do przodu, broda przylega do ciała po czym wykonuje przewrót w przód przerzucając całe swoje ciało do przodu. Rozpęd powinien być tak duży żeby bez większych problemów od razu wylądować na nogach. Jednak nie rozprostowuje je jak normalnie, wszak zakładamy że łańcuch jest prowadzony przez człeka z zewnątrz, a ze cała akcję wykonuje szybko i sprawnie (przynajmniej próbuje) to mamy nadzieję że czas reakcji na akcję Nocki nie był w cholerę szybki i ta zdąży wyprostowując nogi odskoczyć w lewo wymijając łańcuch. Ale że jednocześnie skaczemy w jego stronę to jest możliwość że ten wykona jakąś niepożądaną akcję. Wtedy próbujemy jak najszybciej wykonać jakikolwiek unik (odskok, ugięcie kolan etc zależy od sytuacji). Jeśli ten jednak nic nie zrobi za to łańcuch dalej będzie pędził w jej stronę to wtedy po raz kolejny odskakuje w bok a jeśli to nie będzie możliwe uderza prawym sierpowym w nadlatujący złoty łańcuch wybijając go z toru.Choć liczymy na to że zanim po raz kolejny będzie atakować MG da czas na dokładne sprecyzowanie uniku bo teraz to tylko gdybać można.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyNie Lis 18 2012, 12:32

MG

Łańcuch lecący obok Nocki po prostu znikł, gdy ta wykonała rzut który i tak uniemożliwiłby jej przechwycenie, problem w tym że Nocka chciała być szybsza od fajerbola co wyszło jej... nie bardzo~! Bowiem podczas rzutu w przód, fajerbol przeleciał jej nad plecami osmalając koszulkę i uderzył we wciąż znajdujące się w powietrzu nogi, na szczęście powierzchnia zetknięcia była nie wielka, więc doszło jedynie do lekkich poparzeń, zaś Nocka która po przewrocie wstała z ziemi, stanęła z magiem ognia twarzą w twarz, mag barier znalazł się po jej prawej a mag łańcuchów po lewej, surprise~ chyba byłaś otoczona...
Tak czy siak kobiecina miała sporo czas na jakąś akcję, bowiem chwilowo policjanci nie atakowali, widać teraz ich kolej na obronę i kontrę, mimo że to policja, jakiś honor chyba ma i zaatakować ci da... no chyba że to pułapka~! Tak czy siak Nocka musi kombinować bo skończy w areszcie.

Stan: 84%MM, Lekko poparzone łydki
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Go??

Gość



 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyNie Lis 18 2012, 14:56

Ała...? Nóżki się nieco poparzyły, ale jakieś większej tragedii nie ma. To znaczy jest, ale nie z tego powodu, albowiem właśnie została otoczona. Każdy normalny przestępca odpuściłby sobie dalszą walkę widząc że raz, że wróg ma przewagę a dwa, że raczej nie ucieknie. Ale zostawmy na potem gdybanie co by zrobił normalny człowiek nie będący Bruce'm Lee, a przejdźmy do tego co by zrobiła... znaczy robi, Nocka. Bo Nocka to nie byle jaki random który łatwo sobie odpuszcza. Na przeciwko miała pana od fajerbala, więc jak jest pierwszy w kolejce no to co może Nocka? Mogłaby zaatakować ale jest większa możliwość że reszta ja zatrzyma i będzie po herbacie? Tak też odskakuje na kilka (10 metrów?) od ów gromadki. Nocka ma plan, wybaczcie. Dość niebezpieczny, ale może wypali. Tak też kiedy ta już będzie na bezpiecznej odległości oddala się jeszcze o jakieś 10 metrów. Lepiej mieć więcej czasu na unik. Tak też póki co nie atakuje ani nie macha łapkami jak głupia. Soł... wszelakie akcje obronne będą w drugim poście. No chyba że faktycznie to pułapka to wtedy... też odskakuje. Może nie dokładnie do tyłu (przez cały czas uważa żeby się nie wywalić oraz czy coś za nią nie stoi) bo się różnie może zdarzyć, ale odskakuje. Choćby w bok kilka razy co by wszystko wyminąć, albo kuca, niah, tak jak mówię, teraz ciężko cokolwiek w obronie napisać. Mogę tylko jeszcze dodać że gdyby któryś chciał jej odciąć drogę ucieczki z tyłu tio go uderza łokciem w żebra, obraca się na pięcie i wykonuje kopniecie na tej samej wysokości. Dalej będąc przygotowaną na uniki, schynięcia etc. Jeśli się okaże że kiedy ta spróbuje wtedy go zaatakować rzucą sie na nią to próbuje odskoczyć jakoś ładnie w bok co by się wydostać z kółeczka.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyWto Lis 20 2012, 12:55

MG

Plan Nocki od początku do końca, był failem. Bowiem planowała ona odskoczyć na 10m, a ze nie była w stanie z wiadomych przyczyn zrobić tego jednym skokiem, musiała tych skoków wykonać parę, a przeciwnicy nie byli głupi. Gdy tylko wykonała dwa pierwsze skoki, magowie zareagowali. Po pierwsze, przy kolejnym skoku, dziewczę uderzyło w magiczną barierę, następnie oplotły ją całkowicie złote łańcuchy, a płonąca dłoń niebezpiecznie zbliżyła do jej twarzy. Nocka została... pojmana. Zresztą kto normalny próbuje walki z trzema magami naraz? A zresztą... normalni magowie nie istnieją. Teraz kiedy dziewczyna była pojmana, zbliżył się do niej Rivnic.
-Więc, będziesz już grzeczna, czy może mam użyć bardziej radykalnych środków?- Zapytał staruszek dziewczynę, splatając dłonie za plecami. Dziewczyna była totalnie uziemiona, więc czego miał się bać?

Stan: 84%MM, ręce i tors obwiązane złotym łańcuchem i przytwierdzone do bariery za twoimi plecami.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Go??

Gość



 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyPią Lis 30 2012, 20:56

Kurr.... piszę to 3 raz...
Ale intencje były dobre! Tylko że wyszło jak zawsze. Jeszcze jakby to tylko łapki były związane, ale nie! Musieli o obwiązać tors po czym przykuć ją do jakieś śmiesznej ściany. No nic, nie wyszlo. Jak zawsze nie wyszło Że też się jeszcze do tego nie przyzwyczaiłam... A w sumie powinna. Tak często obrywa że powinna być to już dla niej norma. Tylko dlaczego? Dlaczego, mimo że sie stara, nie wychodzi? Robi co może, a nie wypala. Obrywa. Nie ważne co zrobi i tak ostatecznie kończy na łasce innych, Ile warta jest jej wola walki? Ile wart jest jej wysiłek? Szczerze? Nic... ZUPEŁNIE NIC! Tak samo jak samo to, że ma plan. Ma plan, który jest tyle samo wart, co reszta. W sumie to teraz nawet tego nie ma.
- To bez sensu...
Na raz jej wyraz twarzy diametrialnie sie zmienił. Wyglądała na strasznie zrezygnowaną, oczy spuszczone w dół, coś jakby jej na niczym już nie zależało. Bo nie zależało. Zaczęło jej być już obojętne. Co nie zrobi, będzie źle, to i po co? Co nie zrobi, przegra. Jak zawsze z resztą. Choćby miała pod władaniem całą armię Saurona przeciw pierwszemu lepszemu ludkowi i tak polegnie. Jest magiem, a magia jej nic nie daje. Jest w gildii a czuje sie tak, jakby była sama na świecie. Sama zdana na to wszystko. I sama musi sobie ze wszystkim radzić. Próbuje, nie wychodzi. Tak jest zawsze. Kiedy to właśnie ona triumfowała? W sumie to nawet nigdy, walka z dzieckiem sie nie liczy. Dziecku łatwo połamać żebra, a jak przychodzi do walki to właśnie ona robi za popychadło. Nic nie znacząca baba która próbuje udawać osobę która coś umie. Nie umie nic. Cały czas spędzony na samodoskonaleniu spełzł na niczym. To, co nazywa się odwagą, to tylko puste słowa. Odwaga nic nie daje, opróćz bonusowych kilku siniaków, w najgorszym przypadku sen wieczysty. Równie dobrze mogłaby robić cokolwiek innego, a wyszłoby to jej lepiej. Nocka nie nadaje się do niczego. Wszystko sprowadza się do tego, że jest słaba. Ale dlaczego? Dlaczego, kiedy ona haruje jak wół, nic nie zyskuje, a komuś wystarczy dzień by móc pokonać pierwszy lepszy plebs? Jaka brutalność... Welcome to reality~! Okrutne zderzenie z rzeczywistością robi swoje. Jednak... poddać się? Nocka tak nie umie. Nie umie łatwo oddać skóry, nawet jeśli miała by szybko polec. Musi się stawiać, musi pokazać, że nie ulegnie. Tak to się właśnie prezentowała. W jednej chwili wiedziała, że jest do niczego, ale wiedziała, że tak nie może spasować. Skoro już mi wszystko jedno... spróbuje ten ostatni raz. Co mi tam.... Teraz to już nie miało większego znaczenia. Znać przyszłość? Oberwie, wyląduje na komendzie jak nie zginie... Ale coś jej mówiło, że musi! No bo kto widział Nockę, która mówi ,,Dość, poddaję się."? No nikt i jakiś frajer też nie będzie tego świadkiem. A co~!
- Sądzisz, że jestem pierwszym lepszym przestepcą, któym de facto nie jestem, a wysyłasz na mnie trójke ludzi zamiast zaszczycić mnie kilku sekundową walką? To jest śmieszne... trzy na jedną... Jaka odwaga, gratuluję.
Ironiczna uwaga, której nie mogła zaniechać. Nie, nie Nocka. W sumie skoro wszyscy są w barierze, a ci mogą używać magii, to może i Nocka spróbuje? Co innego teraz może? W sumie, jeśli ten dalej będzie sądził, że Nocka jest niewarta uwagi, to strzela fobię na kolesia od fajerboli którymi objawami miała być agresja. A fobia przed mundurowymi/wojskiem/policją i ogólnie władzami porządkowymi ofc. Nocka nie jest w policji, zakładamy, że w nią fajerbol nie poleci (chyba że będzie mieć takiego pecha, że poleci w Rivinica ten uniknie...). W sumie i tak zakładamy że poleci w najbliższą osobę, czyli albo w kolesia od barier albo od łańcuchów (na tego od łańcuchów też dajemy fobię) i powinni być teraz sobą zajęci. A Nocka? A Nocka czeka czy aby by łańcuch łaskawie nie zniknął. Jak zniknie, to Nocka wykonuje wyskok w górę i wjazd nogą w brzuch Rivinica. Takie suprise. Jeśli zrobi unik, to Nocka odbija w jego stronę kiedy to już będzie na ziemi. Ofc wyskok wykonany w przód, bo tak to Nocka nie otrzyma chcianego efektu. No ale wracając. Jak odbije, to próbuje wlecieć w niego z barku. Ale że akcje obie wymagają jakoś sprawnych nóg, to jeśli fobia zadziała i łańcuchy znikną, to Nocka aktywuje Saint-Salvation i sobie leczy nóżki. Prawą und lewą to tak dla sprostowania. Samo wlecenie w niego powinno go wywrócić, no chyba że jakoś pokrzyżuje plany Nocki. Jeśli nie znikną to... w sumie nic nie robi. Jednak jakby zobaczyła, że chciałby ją ogłuszyć, to przechyla głowę w lewo (jeśli prawą) tudzież w prawą (jeśli atakuje lewą), a jak z główki (niah,,,) to główka Nocki w lewo. Zakładamy że drągiem nie zechce jej przywalić. Chociaż, jeśli atak miałby być wyprowadzony z góry to łebek też w lewo, choć narażamy wtedy obojczyk. Ale czym jest obojczyk w porównaniu z głową! Jeśli jednak Jeśli zaś chciałby zaatakować w brzuch (czyli wielkie wtf skoro tam ma łańcuch... chyba) to jeśli będzie to możliwe, to zgina lewą nóżkę w kolanie, do góry ją i niech uderzy w kolanko. Ofc jeśli na raz przywali z wielką siłą, to prawdopodobnie rzepka pójdzie się pierdzielić, ale przynajmniej żołądek osłoniony. Po za tym, info!!! Jeśli nawet łańcuchy nie znikną, to Nocka i tak podejmuje się rzucenia autoleczenia*. A co, jeśli fobia nie zadziała...? Jeśli nie pójdzie po jej myśli? Wtedy to już nie wiemy, raczej nic nie damy radę zrobić, a czekać na ruch milicji. Tyle co rzucamy autoleczenie*. Jeśli jednak rzucenie zaklęcie w barierze spowoduje u Nocki efekty uboczne, to najprawdopodobniej będzie to już dla niej game over (pozdro Lacyś~), nie będzie w stanie się bronić lub nieprzytomna znajdzie się na komisariacie.

*we wszystkich przypadkach chodzi o zaklęcie D wcześniej wymienione. O dziwo nie jest to automatyczne leczenia a raczej jako leczenie samego rzucającego, czyli Nocki.
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptySob Gru 01 2012, 20:33

Hunter po rozmowie z Miyu postanowił wrócić do Siedliska. Problem w tym, że zgłosił się nie do tego przewodnika co trzeba, a ten poprowadził go jakimś cholernie długim tunelem i znalazł się w.... Oshibana. Westchnął, ale zdał sobie sprawę, że dawno tutaj nie był, więc nie mają nic innego do roboty, postanowił że troszkę się tu rozejrzy. Ruszył miastem, kilka razy gubiąc drogę, aż w końcu całkowicie się zgubił. Nie mniej jednak, stojąc przy jakimś domu, zauważył, że ludzie gapią się na coś z daleka i szepczą między sobą. He?-zapytał sam siebie w myślach i wyjrzał zza róg domu. Kilkaset metrów od niego, tak daleko, że prawie nie mógł ich dostrzec, stała grupka dziwnie ubranych osób. Na pierwszy rzut oka, wydawało mu się, że to zwykła zamieszka, normalnie, ktoś się napił i zaczął świrować, ale kiedy zaczął iść w ich kierunku, zdał sobie sprawę, że... czwórka z nich to policja magiczna. Hunter nie raz widział ich mundury i był w stanie w mniejszym bądź większym stopniu ich rozpoznać. Trójka z nich zajmowała się, jakąś... Zmrużył oczy i wytężył wzrok... Jakąś rudowłosą dziewczyną. Na jego oko miała może 17 lat. Co mogła zrobić taka osoba, że zajmowała się nią aż trójka magów?! Zaciekawiło go to, więc postanowił zainterweniować. Po pierwsze nasunął mocniej kaptur na głowę, tak, aby jego twarzy nie dało się zauważyć i zaczął się słaniać na nogach, udając pijanego, po drugie nasunął na lewą dłoń swoją stalową rękawicę i schował ją w rękawie płaszcza. Szedł powoli, krzyczał coś cicho pod nosem, śmiał się do siebie, potem śpiewał coś, raz nawet się wywalił! Miał szczęście, że wcześniej był w karczmie, więc śmierdział trochę potem, alkoholem i tytoniem. Idealna przykrywka. Do pijanego nie będą mieć pretensji, że idzie w ich stronę nie zważając na sytuacje. Nie mniej jednak, dziwnym mógł być fakt, że pijany młodzieniec nie zatrzymał się na barierze, która odgradzała Nocce drogę ucieczki. Szedł dalej, zataczał się, potykał, śmiał się, śpiewał coś... W końcu zbliżył się na tyle blisko, że Rivnic mógł poczuć bijący od niego odór. Tak - on, ponieważ ów osobnik wydał się Hunterowi najsilniejszy i chyba wydawał rozkazy innym. Młodzieniec zachwiał się, i złapał go za ramię, próbując się nie wywalić. Próbuje stać z jego lewej strony, trzymając prawą rękę na jego barku.
-Ohahhhahahaha... Przepraszam, stary... Tak trochę.... Wiesz, popiliśmy z kolegami...AHAhahahha! A co wy tu robicie, koledzy?-prawie wykrzyczał, rzucając im nie przytomne spojrzenie.-Ahahhhha... Oh.-czknął głośno.-Macie tu.... Macie tu... -zamilkł na chwilę, jak gdyby zapomniał słów.-Eja, stary, kto to?-zapytał, celowo nie kryjąc swojego "slamsowego" akcentu. Musiał działać szybko, bo mag mógł wyczuć, iż ucieka z niego magia, lub to, że nie może używać magi.. Jeśli oczywiście Hunter'owi uda się podejść i złapać go za ramię. Jeśli jednak uda mu się to zrobić, zaraz po tych słowach, bierze zamach i szybkim ciosem lewej ręki stara się uderzyć w jego splot słoneczny. Jeśli trafił, a przeciwnik się skulił, lub chociaż zabrakło mu tchu, Hunter uderza prawym łokciem w jego twarzy. Jeśli i ta akcja się udała, łapie go wpół lewą ręka i dalej uderza pięściami w jego korpus, gdzieś w okolice wątroby/nerek. Jeśli ten upadnie, kopie go lewą/prawą [zależy od tego którą będzie lepiej]nogą w twarz.

Jeśli magowie zareagują jakoś dziwnie już kiedy przekroczy barierę, nie udaje dłużej - od razu puszcza się biegiem w stronę Ravinic'a. Jeśli uda mu się do niego dostrzeć, z rozbiegu kopie go w plecy/w środek klatki piersiowej [zależy którą stroną będzie do niego odwrócony], próbując go wywalić na ziemię. Jeśli upadnie, Hunter nie czeka, wskakuje na niego u okłada pięściami po twarzy/korpusie. Jeśli nic mu nie przeszkodzi i da radę go dotkliwie pobić, wstaje z niego i odskakuje w razie ewentualnych ataków ze strony jego towarzyszy. Jeśli jednak Ravinic nie da się zaskoczyć i obroni/uniknie jego ataku, Hunter stara się nie wywrócić i wraca do swojego ataku. Wtedy szarżuje na niego, starając się zadać cios lewą ręką - tam gdzie ma rękawice- prosto w jego twarzy. Jednocześnie uderza prawą w stronę jego brzucha. Jeśli Hunter nie trafi i wywali się, szybko wstaje, doskakuje do przeciwnika i dalej go atakuje. Jednakowoż cała ta sytuacja powinna być dość nie typowa i zaskakująca, nawet dla Ravinica, dlatego zakładam, że Hunter działa chociaż troszkę z zaskoczenia. Jeśli nie, to proszę chociaż uwzględnić to, że on walczy jedynie swoim ciałem, więc jego zdolności fizyczne są ponad przeciętne. Jeśli jednak zdarzy się tak, że Hunter zajdzie od strony Nocki i trzech magów, a nie od Ravinic'a, to nie atakuje jego, tylko pierwszego napotkanego maga. A raczej wszystkich, jeśli tylko uda mu się do nich dotrzeć. Próbuje uderzyć lewą pięścią w twarz pierwszego, potem odwraca się jednocześnie kopiąc drugiego. Jeśli oczywiście stoją wystarczająco blisko. Jeśli nie, to doskakuje do nich i atakuje jak opętany. Oczywiście, jeśli Nocka się tylko nawinie, to uderzy i ją. Ale tylko prawą dłonią. Jednocześnie patrzy, czy ów dziewczyna nie wykonuje żadnych swoich akcji, które mogłyby mu ewentualnie przeszkodzić. Jeśli rudowłosa wykona jakiś zbędny ruch, lub rzecz, przez którą nie uda mu się wykonać chociaż części swojego planu, rzuca wszystko i po prostu atakuje Ravinic'a/ magów [zależy od której strony do nich podejdzie] na oślep, jak popadnie, byle tylko go wyeliminować. Używa przy tym kombinacji ciosów i kopnięć, jednak skupia się bardziej na swojej lewej dłoni, gdzie nałożoną ma rękawicę. Jego łańcuchu na razie pozostają na swoim miejscu.
Jeśli zajdzie od strony trójki magów, i Ci tylko i wyłącznie zdziwią się na widok pijaka, ale nie wykonają żadnych zbędnych akcji, nie porzuca on swojego planu - robi to co w przypadku Ravinic'a, tylko na jednym z magów. Tutaj jednak uważa na ewentualne ruchy jego towarzyszy, którzy mogą próbować go atakować. Jeśli tylko to zrobią, zostawia człowieka, którego właśnie okłada pięściami i rzuca się na tego, który go atakuje. W razie ewentualnych ataków, stara się ich unikać, a przy jego zręczności i szybkości, nie powinno być to trudne. Wszystko w rękach MG~


///Gomen, że bez pozwolenia, jeśli nie mogę wbić, to usuń posta i przepraszam. Bo zdawało mi się, że kiedyś się o to pytałem, i po pozwoliłeś, a teraz to ... nie ma Cię do poniedziałku dx.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyWto Gru 04 2012, 14:06

MG

Nocka w jednym momencie uświadomiła sobie, jak wiele musi się jeszcze nauczyć. W końcu dotarło do niej to że nie jest niczym Rambo a nadmiar odwagi może kiedyś wprowadzić ją do grobu. Mimo tego, ta skaza na charakterze nie chciała zniknąć a buntownicza młódka była gotowa do walki. W tym jednak momencie... największa z barier zniknęła, Rivnic zaś szybko odwrócił się w kierunku biegnącego do nich... żula? Przez jego twarz przebrnął bliżej nieokreślony grymas i wskazał szybo ręką na maga od barier.
-Użyj najsilniejszej- Tak też zrobił mag, ale chłopak i przez tę barierę się przebił będąc już niecałe 70m od naszej grupki. Był szybki, a Nocka otrząsnęła się już z chwilowego szoku, wywołanego nagłym wtargnięciem i ignorancją jej słów. Miała więc zamiar rzucić swoje zaklęcia, ale widać Rivnic nie był z tych głupich. Mając trzech żółtodziobów a sam będąc członkiem ekipy medycznej, skinął na swoich towarzyszy i po prostu się ulotnili. Ulotnili. I to w jednym momencie, zaklęciem, które przypominało do bólu teleportacje... Więzy opadły uwalniając Nockę, do której właśnie dobiegł Hunter...

//Chwilowo jesteś wolna~ bez nagród o; za to//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Go??

Gość



 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyWto Gru 04 2012, 21:07

Jakie szczęście... Kurde, chyba Nocka zagra w lotka, może się trochę kasy zgarnie. A pieniążki to podstawa... W końcu można się uzbroić po zęby i taka milicja nie straszna. Cała akcja potoczyła się dość szybko. Wparował jakiś gość zaraz po tym, jak Nocka sobie uświadomiła że wszystko co by nie powiedziała nikogo nie zainteresuje, to też na reakcje nie ma co liczyć. Od tak przelazł sobie przez barierę, coś tam jeszcze ten frajer mruczał pod nosem i się ulotnili, a razem z nimi i łańcuchy które to coraz to bardziej irytowały rudą. Ale jest okej, już nie przypomina zdobyczy polowej. Chyba... Choć poparzone nóżki dawały o sobie znać. Ale Nocka wytrzyma~! To pewnie przez tą nagłą zmianę środowiska aż tak oberwała. Niby nic, ale rana to rana, a rany są złe. Coś Nocka nie ma szczęścia. Najpierw ją topią, potem przypalają... Jeszcze jej nie próbowali żywcem pogrzebać, ale na to pewnie też przyjdzie czas. Dlatego... Nocka musi podnieść skilla! I to porządnie. No bo to tak nie może być że będzie ciągle obrywać, nie? Niby to dobrze na wytrzymałość wpływa, ale co ją to? Szacunku sobie tym nie wyrobi. No i... tak wgl to kto przybył z odsieczą? On trzeźwy? No i... Zupełna dezorientacja. Na widok ów osobliwej osobliwości zwiała policja która to zawzięcie próbowała wtrącić do lochów (lub więzienia, na jedno wyjdzie) dziewczynę.
- Emm... - nie bardzo wiedziała jak zacząć. Ale co poradzić? Trochę niezręczna sytuacja, no bo jakby nie było... została uratowana, nie?- Ładny dzień dzisiaj mamy! Tylko trochę się szkodników namnożyło... - taa... milicja to szkodniki! Psują dzionek Nocce która to wraca sobie z udanej misji... - yyy.... Mogę wiedzieć, komu to zawdzięczam wolność? Jakby nie było, gdyby nie pan.... yy... moment... No to nie wiem, pewnie już bym była w drodze na komendę. Wtrącać niewinną chcą, gdzie tu sprawiedliwość... yy... Nocturne... - stres to zło, aż nie wie co mówić. No bo... nie wie? A by należało, w sumie to nie umie dziękować, nigdy nie musiała i taki oto tego wynik. Nawet było słychać że jest mocno zakłopotana co potęgował jeszcze fakt, ze miejscami zacinała się gorzej niż stara maszyna do pisania jak się pisało na niej z prędkością światła.. To i tak, że nie zapomniała się na koniec przedstawić. Ten idiota zginie, na prawdę, i żaden teleport mu tyłka nie uratuje. Bo jakby nie było... To przez niego. I teraz uwaga, ciąg dalszy kultury, trzeba mu będzie jaki drożdżowiec postawić w nagrodę, nie? W końcu czy chciał czy nie - dzięki niemu Nocka nie siedzi teraz w towarzystwie tamtej czwórki. Z drugiej strony zaszczyt! Niedługo całe oddziały będą za nią wysyłać. Nocka jest aż tak niebezpieczna...?
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptySro Gru 05 2012, 00:07

Hunter zaśmiał się krótko pod nosem, gdy zobaczył, że milicja ucieka. Dlaczego? Nie wiedział. Może dlatego, że przebił się przez ich bariery? No tak, magia nie miała na niego wpływu. Przynajmniej tak słaba jak ich. Ziewnął i zatrzymał się, a dalszą część drogi przeszedł już w normalnych tempie. Powoli się do niej zbliżył, i uważnie się jej przyjrzał. Nie sprawiała wrażenia jakiejś szczególnie nie bezpiecznej, w dodatku, gdy tak stała z poparzonymi nogi, sprawiała wrażenie bez bronnej. Hunter przez dłuższą chwilę nie wiedział co z nią zrobić. Z jednej strony była magiem - widział dokładnie jej potencjał magiczny, unoszący się gdzieś za nią... Nie była silna. Nie była też słaba. Była zwykłym magiem klasy 0, jakich pełno na świecie. Westchnął. Uratował właśnie rudowłosą dziewuchę z rąk policji, w dodatku... maga. Nienawidził magów. I po co to robił? Mogła w tej chwili gnić w jakimś lochu w raz z innymi więźniami, którzy byli albo prawdziwymi przestępcami - albo niewinnymi osobami, które wrzucone zostały tam tylko i wyłącznie przez kaprys jakiegoś funkcjonariusza. Wiedział coś o tym, bo w taki właśnie sposób znikali ludzie ze slumsów, kiedy był mały. Ale Obcy prawie zawsze mieli coś na sumieniu. Więc... Podszedł do niej na tyle blisko, że mogła dojrzeć jego twarz ukrytą pod kapturem. Spojrzał na nią z góry - była od niego o kilka centymetrów niższa. I gdy tak stał i patrzył na nią, a ta jąkała się próbując coś powiedzieć, zrobiło mu się jej trochę żal. Odrzucił z głowy kaptur, uśmiechnął się pod nosem i poklepał ją po głowie.
-Bardzo ładny. Nie co dzień przecież, jest się świadkiem tchórzostwa magicznej policji, prawda?-zaśmiał się krótko.-Komu zawdzięczasz? Nie wiem czy chcesz wiedzieć. Ale powiedźmy, że... Mów mi Scrooge. Miło mi poznać.
Zrobił krok do tyłu i przyjrzał się jej ranom.
-Powiedź, Nocturne...Dasz radę iść? I... Co takiego zrobiłaś, że ściga Cię policja magiczna? Bo jeśli tylko chcieli się z tobą zabawić, to źle się za to zabierali.-rzucił i znów zaśmiał się krótko.
-Nie, serio dziewczyno, co takiego zrobiłaś? Bo nie wiem, czy mam Ci dalej pomagać, czy nie.-zapytał. Był zainteresowany całą tą sytuacją, chociaż szczerze powiedziawszy... nie zbyt go to obchodziło. Ale nie wiedział, czy miał zostawić ją w tej chwili w spokoju, czy ... dokończyć robotę, którą zaczęła milicja. I nawet fakt, że miała ładne rudę włosy, jej od tego nie uratuje! Chociaż.... z drugiej strony, nie miał ochoty jej zabijać. Miał raczej ochotę... na co innego. Zgrzytną zębami i obejrzał ją dokładnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Go??

Gość



 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptySro Gru 05 2012, 17:23

I co ma teraz Nocka zrobić? Bo w sumie mogła by się zdenerwować, zirytować tudzież próbować utrzymać spokój. Tak, ostatnio przy robocie z dzieciakami nabrała w cholerę cierpliwości. Ale chyba tylko na niewielki okres czasu. Można by w sumie porównać Nockę to takiego typowego psa. Jak ktoś jest wobec niej w porządku, to ona jest taka sama, jak ktoś ja denerwuje, to szczeka, a jak ktoś dokucza - rzuca się z kłami. Taa... typowy przykład spersonifikowanego yorka. Tylko może nie z wyglądu, Nocka nie wygląda jak wyrośnięty, wyszczekany szczur w czerwonej obroży. Tylko że chyba ten twierdzi inaczej. No kurde, co ona, Pekińczyk, żeby ją po głowie klepać?!
- Taa... tchórzostwa... - powtórzyła zaraz za nim, nie zwracając uwagi na naruszenie (drobne, bo drobne) jej zacnej fryzury. I co to kurde, że nie chce wiedzieć? Na kogoś będzie musiała winę zwalić, że jeszcze nie w łapkach policji~! Ale za to raczej chwała mu. Przyczynił się do tego, że Nocka dalej może męczyć człowiekowatych.
- Zabawić? Jak masz na myśli koło tortur to ci powiem, że mają zamienną metodę. I wcale nie noszą na plecach całego dziadostwa. I jeszcze śmią to nazywać sposobem na przesłuchanie, a żeby w piekle spłonęli za to... - taa... na prawdę, Nocka nie popiera takiego sposobu. Nocka to popiera zaproszenie na herbatkę, serniczek i spokojną rozmowę, a nie kurde się znęcają nad nią. - A wracając... szczerze powiedziawszy to sama nie wiem. Frajer jeden wrobił mnie w to wszystko. Mam nadzieje że teraz sobie siedzi w celi, niah... A atak na funkcjonariusza to było we własnej obronie, no przysięgam! Tak nie humanitarnych metod obchodzenia się z poszkodowanymi to ja w życiu nie widziałam, jeszcze trochę a bym tam padła na tej plaży! A ten dzieciak też nie moja wina, mogła się w nożownika nie bawić. Wolałam już jej to żebro złamać niż dać się pociąć... - i teraz pytanie... co ta Nocka właściwie zaczęła odwalać? Może jeszcze streści swój życiorys...? Aż się zapomniała. Kolejny powód żeby tamtego ukatrupić. No bo jak tak można, nie?- A z resztą... po co ja ci to mówię. Pomogłeś, okej, dalej sobie dam sama radę... chyba. - no właśnie, CHYBA, bo coś jej nie idzie walka z milicją. Ale co zrobić? Lajf, a ta sobie musi jakoś poradzić. - Odpocznę trochę gdzieś i będę mogła normalnie chodzić, póki co - będzie ciężko, ale bywało gorzej... - o wiele i to wcale nie żarty. I co? Żyje!
Powrót do góry Go down
Erlik


Erlik


Liczba postów : 97
Dołączył/a : 27/08/2012

 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 EmptyCzw Gru 06 2012, 17:46

Hunter wysłuchał słów rudowłosej z dość słabo udawanym uśmiechem na twarzy. Co się z nim ostatnio działo? Uratował dziewczynę - w dodatku maga. A ta teraz mówi mu coś w stylu "uratowałeś mnie to fajnie, a teraz spadaj." Jego myśli z tych miłych o ładnych chmurkach i pięknych dziewczynach, przeszły na te wściekłe jak psy, myśli o zabijaniu magów. Wziął dwa głębokie oddechy,i zacisnął mocno prawą pięść. Żeby zaczęły go już boleć od ich gwałtownego i strasznie mocnego zamykania... Głośno przełknął ślinę.
-Pomogłem, pomogłem... ale nie myśl, że od tak sobie teraz odejdziesz. Przysługa za przysługę..-zachrypiał i z całej siły uderzył metalową rękawicą w ścianę pobliskiego domu, tylko po to, aby wyładować swoja złość i nie zabijać od razu tej dziewczyny. Z kamiennego muru odprysnęły kamienie, ściana zatrzęsła się gwałtownie....
-Dasz sobie radę? Jesteś z jakieś gildii? Milicja wyśle za tobą listy gończe. Nie wrócisz do gildii, bo twój mistrz będzie miał obowiązek Cię wydać. Jesteś wolnym magiem? Nie przejdziesz spokojnie ulicą, bo ktoś Cię zauważy. Nie będziesz mogła nikomu ufać, bo może akurat to on Cię wyda? Ty zaśniesz sobie spokojna a swój los, a obudzisz się... w celi. Jesteś magiem z Grimoire Heart? Ty gorzej, bo jeśli tak, to ja nie powinienem dać Ci odejść. Jesteś magiem? Powinnaś zginąć.-wycedził przez zaciśnięte zęby.-Jesteś nie winna? Tym gorzej. Nie-wiem-co-zrobiłaś-ale.... przysługa.
Kipiał ze złości, ale jakimś cudem udawało mu się na razie powstrzymać żądze mordu.
-I nie próbuj mi tu wciskać kitu, że nie jesteś magiem....
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4307-erlik
Sponsored content





 Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek nawiedzonego chłopczyka    Domek nawiedzonego chłopczyka - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Domek nawiedzonego chłopczyka
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Domek Aiko
» Drewniany domek
» Domek na uboczu
» Prawie Pusty Domek
» Nieco Zapuszczony Domek

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Oshibana
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.