I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Piwnica sklepu magicznego Nie Sie 03 2014, 16:32
Piwnica jak piwnica, mogłoby się wydawać. Ale nie tym razem, ta bowiem była zaczarowana. Była ogromnym sześcianem wyrwanym jak by z naszej rzeczywistości(bo inaczej by się nie zmieścił) mającym jakieś 20x20x20m. Sześcian był szarawy. Od drzwi wejściowych odbiegał mały Taras, mający 4m długości i obejmujący całą przednią ściankę. Do sufitu było jakieś 19m. Pozostały jeden metr głębokości, na całej powierzchni prócz Tarasu pokrywał... zielony kisiel o smaku kiwi. Następnie w odległości jednego metra od tarasu znajdowały się 4 platformy. Każda oddalona od siebie o jeden metr, wszystkie miały 2x2m i kołysały się na kiślu. Metr dalej, znajdowały się 2 kolejne platformy każda 2x2m, przerwa między nimi wynosiła 3 metry i znajdowały się mniej więcej pośrodku tamtych 4. Metr dalej znajdowała się jeszcze jedna platforma 2x2m znajdująca się pośrodku dwóch poprzednich. Metr dalej znajdowały się 2 platformy 2x2m oddalone od siebie o 3 metry i dalej 4 platformy, sytuacja ta sama, czyli oddalone od siebie o metr. Po środku pojedynczej platformy w centrum, 2m nad ziemią unosiła złota uskrzydlowa kulka, wielkości tej do ping-ponga. Całość wyglądała mniej więcej Tak. ~~ MG
Sześciu kandydatów w strojach kąpielowych już się zebrało. Prócz tego na miejsce po chwili przybyła kolejna dwójka. Jednym z nich był mężczyzna. Bardzo otyły i łysy, mający tylko jeden ząb i bardzo głupie spojrzenie. Ubrany w czarny jednoczęściowy strój kąpielowy to znaczy od połowy uda, przez tułów aż po szyję, rękawy sięgały do połowy raminia. Ogólnie wyglądał jak nieudana krzyżówka kaszanki z foką. Drugim przybyłym zawodnikiem była kobieta o kręconych blond włosach opadających do łopatek i tryumfanym uśmiechu osoby która już wygrała. Była dość wysoka, zgrabna, chuda, miseczka conajmniej D. Jej strój kąpielowy to bikini w kolorze białym, u dołu po bokach spięte złotymi pierścieniami, biustonosz wiązany pod szyją. Abdul siedział na hamaku na lewo od drzwi a tresowana koza wachlowała go palmowym liściem trzymanym w pysku.-No w końcu. Abdul już myślał że zgubiliście drogę. Świetnie świetnie. Już tłumaczę wam zasady dzisiejszego turnieju. Po pierwsze - nie wolno używać magii.-No cóż, to mogłobyć lekkie utrudnienie.-A po drugie trzeba złapac tamten tam o złoty znicz.-O dziwo mimo odległości, w tej chwili każdy go zobaczył.-Jak wpadniecie do kiślu, to prócz faktu że będziecie w kiślu, obudzicie krakena. I... to chyba tyle. Bawcie się dobrze.-I poofnęło magów na przypisane im kamienie. Zaczynając od lewej strony, od góry: Zenek, Falco, Pace, Grubas. Od prawej strony od góry: Sooyeong, Will, Laura, Miseczka D.
Czas na odpis: 06.08 godzina 17:00
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Pon Sie 04 2014, 15:52
Laura była bardzo smutna. Nie dlatego, że paradowała w stroju. Nie dlatego, że kazano jej walczyć, a była przecież pacyfistką. Smutek pochodził wprost z jej serduszka, które było zawiedziona faktem, że mimo dużej ilości kisielu wokoło nie było żadnej fajnej laski, z która mogłaby się w nim wykąpać. Ogólne towarzystwo pozostawało daleko za samą Laurą. Najciekawszym obiektem była chyba koza, ale ta niestety nie brała udziału w zabawie. A szkoda, widać było, że jest bardzo mądra! Smutek pogłębił się jeszcze bardziej, gdy przemieściło ją na kamień. Jej sąsiedzi wcale nie przypadli jej do gustu. Blondynka obok z pewnością trafiła w szufladkę "ukatrupić". Za to mały chłopczyk... jakoś ją nie interesował. W takim wypadku nie miała za bardzo szansy na dodatkowe uciechy w postaci wojny na kisiel. Został więc jej tylko jeden cel- zdobyć jaki tam Wtorek. W innym przypadku byłaby przegrana. Najlepszym wyjściem więc będzie pozostawienie wszystkich w tyle i jak najszybsze dojście do celu, czyli złotego znicza. Musiała zatem dostać się do środka, a skoro Kraken miał obecnie porę na drzemkę... Blondynka zrobiła krok do przodu, by zrobić sobie miejsce. Następnie po małym, praktycznie metrowym rozbiegu spróbowała skoczyć na następną platformę, która znajdowała się przed nią (czyli podąża do środka). Stara się wylądować na nogach, jednak nisko, ewentualnie podbierając się rękoma.
Seo-yeon
Liczba postów : 81
Dołączył/a : 10/01/2014
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Pon Sie 04 2014, 19:39
Ojej... Złapać znicz... złapać znicz... Tylko dlaczego w stroju kąpielowym? Stała nieco bardziej z tyłu z rękoma skrzyżowanymi przed sobą, okazjonalnie czerwieniąc się na samą myśl, że ktoś na nią patrzy będąc ubrana w coś takiego ile dwuczęściowy, fioletowy kostium był ok, tak nie był ok w piwnicy. Był w porządku... No, w domu. W łazience. Gdzieś, gdzie nie ma ludzi. Na pewno zadanie jej przedstawione nie było czymś, w czym czuła się dobrze. Wyczuwała walki na kilometr. Przecież każdy będzie chciał utrudnić każdemu wygraną jak to tylko możliwe... W każdej dłoni dzierżyła sai. Nie chciała nikogo krzywdzić. Nie mogła jednak wykluczyć samoobrony. Tym bardziej będąc w takim stroju. Ajj... Ale czego się nie robi by braciszek był dumny!? Nie mogła jednak stać i palić cały czas buraka. Soo musi działać! Staniem w miejscu nie wygra, więc wzięła przykład z Lau, nabrała rozbiegu i skoczyła będąc jak najbliżej krawędzi, uważając by nie zgubić broni, wylądować na zgiętych kolankach albo podpierając się łapkami. W wypadku zupełnego braku równowagi po prostu paść na tyłek i wstać. Szkoda tylko że nie może za długo pooglądać kiś.lu. Niby nic takiego, ale to jest kisiel w piwnicy! Ba, na całą piwnicę. kto wie, ile go trzeba było gotować?! Jeżeli wyląduje w miarę bezpiecznie, stara się skoczyć na kolejny i złapać za znicz. Jeżeli nie będzie sie dało to trudno, nie wiedziała, jakimi zasadami rządzą się kamyczki W wypadku jakiś dziwnych agresywnych w jej stronę, stara się zejść z drogi uderzeniu, od biedy, jeżeli nie będzie to możliwe, przyjmuje uderzenie na ostrze broni starając się, by w razie odrzutu, nie oberwac nim samej aka jak oberwie za mocno i ostrze zacznie pędzić w jej kierunku to przekierowuje ostrze tak, by trafiło gdzieś w eter, a nie gdzieś w nią
Will
Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Sro Sie 06 2014, 14:37
Kolejne dziwne miejsce do dopisania na listę tych, które w swoim dość krótkim żywocie miał okazje zwiedzić Will. Ba! Nie tyle sama lokalizacja wydawała się nienaturalna, co gromadka ludzi w niej zebrana. Sporo ludzi... a przynajmniej na tyle dużo, że brązowowłosy stał sobie gdzieś z brzegu, a i nawet w chwili uświadomienia sobie ilości osób, które przyszły w tym samym celu, co on... aż przełknął ślinę. Łatwo nie będzie, a jeszcze jego pech może udzielić się im wszystkim i sprowadzić na nich zagładę, chociażby w postaci wspomnianego w międzyczasie Krakena! - Co jeśli ktoś... zrezygnuje? - dopytałby się tylko, jeśli miałby na to jakiś czas, a tak... tak zostawały już manewry bojowe z pozycji platformowej po przenosinach! Co miał zamiar Willcio zrobić? Zapewne w pierwszej chwili nawet pomyślał o tym, by ruszyć w kierunku Złotej kulki unoszącej się nad ziemią, ale... ostatecznie powstrzymał się przed tym zamiarem, licząc na to, że uda mu się jakoś rozeznać w otoczeniu i zobaczyć, na co stać pozostałych ochotników. Poza tym, jeśli cała ich ósemka skoczyłaby na środkową platformę, to zrobiłoby się tam dość tłoczno, nieprawdaż? Przygotowałby dart, czy dwa i... Dlatego też póki co stał, mając zamiar uważać na wszelkiego rodzaju ataki, czy pociski skierowane w jego stronę, unikając ich przez odsunięcie się, bądź odskoczenie z toru lotu - miejmy nadzieję, że skuteczne, a i nie kończące się w kisielku. Co zaś w przypadku, jakby w cudowny sposób złoty znicz znalazł się w jego pobliżu, bądź jeszcze lepiej! W pobliżu ściany obok Williama? Wtedy pewnie wyrzuciłby rzutką po uprzednim wycelowaniu, licząc, że trafi w kulkę, bądź... skrzydełko, a to przyszpili znicz do ściany i umożliwi sięgnięcie po niego, ot co~! A jak nie? To się okaże od manewrów reszty...
Falco
Liczba postów : 46
Dołączył/a : 24/10/2013
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Sro Sie 06 2014, 15:35
Falco zapisał się na te dziwne zawody, ale sam nie był pewien dlaczego. Prawdopodobnie odezwała się w nim chęć współzawodnictwa, bo Fal lubił rywalizację, jeśli stawką było coś godnego uwagi. Tym razem będzie się tłukł o jakiś blizej nieznany przedmiot, o jakże wyszukanej nazwie " Wtorek". Tylko dlaczego nie np. "środa" albo " konstantynopolitańczyk". Nie rozwodząc się dłużej nad nazewnictwie,. Falcon pojawił się na swojej platformie i z niezbyt tęga miną słuchał zasad. Nie można używać magii, czyli jak ktoś nie ma bistoletu, lub kija to będzie musiał walczyć wręcz. Słabo. Walka na bliskim kontakcie nie była mocną stroną Hawk'a. Mężczyzna w kąpielówkach moro, które raczej przypominały krótkie spodenki, a nie kąpielówki, czekał grzecznie na sygnał ogłaszający start. Gdy tę nastąpił ruszył z kopyta, niczym ten koń Rafał i kierował się w stronę najbliższej platformy. Gdy dobiegł do krawędzi platformy na której się znajdował, wybił się z całej siły i starał się wylądować na następnej platformie, nie tracąc przy tym prędkości. Jeśli uda mu się bezpiecznie wylądować zacznie biec w kierunku docelowej platformy z zniczem a jak! Kluczem do zwycięstwa w takich konkurencjach zwykle bywa prędkość. Chłopak jednak nie biegnie na oślep przed siebie, w ramach luzu stara się mieć na uwadze kolesia, który zapewne będzie korzystał z tej samej platformy co on. Bóg jeden wie czy oponent nie zechce mu wbić noża w plecy, a więc trza być na to przygotowanym.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Sro Sie 06 2014, 22:46
MG
I turniej się rozpoczął. Jak dowiedzieli się w między czasie magowie, by się poddać, starczy się poddać. Co do uczestników... pierwszy wystartował Falco, szybko przeskakując na następną platformę. Po piętach deptała mu Soo, tylko z drugiej strony areny. Pace, Zenek oraz Will ciągle stali. Grubas zbliżył się do krańca, tak samo Laura jak i miseczka D. W tym momencie biuściasta i Laura skoczyły na swoją platformę. GHdy wylądowały na niej obie, ta niebezpiecznie się zachybotała i przechyliła, wrzucając do Kisielu Laure i cycatą dziewczynę. W tym samym czasie grubas wskoczył do kisielu i zaczął w nim iść, stwierdzając że to łatwiejsze. Falco wraz z Soo wskoczyli na środkową platformę. Że skakali z przeciwnych krańców, ta prawie nie drgnęła. Kiedy zbliżyli się ku środkowi, Znicz wzleciał, zgrabnie ich wyminął i poleciał ku platformie z której nie dawno zeskoczył Falco. W tej chwili Znicz znajdował się między Falco a grubasem. Soo musiała minąć wpierw Falco. Laura cała lepiła się od Kisielu, tak samo jej koleżanka, której kisiel ściekał między piersiami. W Furii rzuciła w Laurę Garścią kiślu który trafił ją w twarz. W tym samym momencie miseczka D pisknęła, kiedy obślizgła macka wsunęła jej się w majtki.
Czas na odpis: 09.08 godzina 23:00
Pace
Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Sro Sie 06 2014, 23:27
A więc ruszamy po Wtorek? A niech i tak będzie... Jak się tym razem nie uda, to nadal mam na to resztę tygodnia. Niedługo potem znalazłem się w piwnicy u Abdula -Witaj ponownie Abdul, rozdałeś już wszystkie Poniedziałki?- Spojrzałem na kozę wachlującą sklepikarza. Dobrze pamiętałem w jakie monstrum potrafi się zmienić... Czyżby tym razem wskoczy w kisiel i to ona będzie "zbudzonym" krakenem? Łotewa, jeśli będzie silniejsze od kozy mutanta to mamy przerąbane... -Ech, i znowu bez magii?- nie bardzo mnie to dziwiło... -Rozumiem, że resztę ekwipunku tym razem zostawiasz w całości?- Skoro nic nie powiedział, to zamilknąłem i poczekałem na to, aż poofnie nas na platformy...
Postanowiłem odczekać i zobaczyć, co się stanie... Grubas i ten drugi z mojej strony polecieli do przodu, znaczy grubas popłynął, a ten drugi poleciał... I kraken już się przebudził... No dobra, znicz zmienił pozycję, tak więc i ja muszę się jakoś do tego ustosunkować. W stronę Falco wyrzucam trzy sztylety w kilkusekundowych odstępach. Pierwszy w głowę, drugi pół metra niżej, a trzeci za pierwszym. Znicz poleciał między chłopaka i grubasa... Niewiele myśląc, rzuciłem się do przodu, rozpędzając się z końca platformy i wybijają na samym jej końcu, by złapać złotą kulkę... Jeśli znajdę się w kiślu, a jakieś macki spróbują mnie dotknąć w drodze do jednej z najbliższych wolnych platform, wtedy staram się je pociąć którąś (sztyletem, czy kunai'em, może wakizashi i może jakoś da się pchnąć macki w tym kiślu). W razie ataku kogokolwiek z oponentów, staram się je zablokować kataną lub wakizashi i zapchnąć w bok, po czym samemu wykonać pchnięcie.
Will
Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Pią Sie 08 2014, 12:42
Widząc, jak kolejne osoby lądują, bądź też dobrowolnie wskakują do kisielku brązowowłosy był na skraju jakiegoś załamania, czy czegoś. Nie dość, że musieli zmagać się ze sobą, to najwyraźniej niektórzy mieli gdzieś ostrzeżenia, czy inne tego typu oznaki bytności krakena w odmętach zielonego em... pół-płynu. Westchnął tylko ciut ciężkawo, próbując spoglądając w kierunku znicza, który się oddalił od chłopaczka, a co za tym idzie? Szansa na jakieś wygranie malała, chyba że... Nikomu z oponentów nie uda się złapać przedmiotu. Dlatego też chłopaczek po prostu będzie próbował nie spaść ze swojej platformy, licząc na jakiś łut szczęścia, czy inne coś, mając zamiar dalej postępować zgodnie z planem na potencjalne pochwycenie znicza a ka - jakby ten znalazł się w pobliżu, to spróbuje wycelować w skrzydełka owymi dartami i przybić, bądź strącić przedmiot by względnie szybko do niego doskoczyć, ot co. Co poza tym? Jakby ataki, czy inne zaburzenia tyczyły się jego, bądź jego platformy, to najwyżej spróbuje odskoczyć na jedną z tych w pobliżu niego, byle nie do zielonej mazi.
Seo-yeon
Liczba postów : 81
Dołączył/a : 10/01/2014
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Pią Sie 08 2014, 13:19
Początkowo szło dość łatwo, co się Soo bardzo podobało. W końcu to oznaczało, że ma jakieś szanse to wygrać. A jak wygra, to na pewno braciszek będzie dumny! Bez problemu doskoczyła na środkowa platformę, jednakże cały problem polegał na tym, że nie była sama. Ominąć osobę, która stała jej na drodze - to było zadanie "na teraz" które musiało być niezwłocznie wykonane, by dostać kulkę. Rusza w kierunku Falco starając się go minąć po lekkim łuku jego lewą, a następnie dalszą nogą odepchnąć się na platformę, nad która jest znicz i go po prostu złapać.
Jeżeli nadarzy się okazja i będąc koło Falco będzie w stanie szybko kucnąć i ciąć mu po tyle kolana (nie wiem jak to się nazywa, huk z tym) (bliższego ofc) to korzysta, szybko kucając, odwracając się lekko w jego stronę i bronią z bliższej ręki przejechać szybko ostrzem, próbując wbić je głębiej. Nie żeby chciała. Musiała. Im mniejsza mobilność u przeciwnika tym większa szansa, że jej się uda!
Próbuje się nie wywalić. Nie potknąć, ani też nie zostać ofiarą jakiegoś popychacza. Pisk na tyłach nie wróżył nic dobrego. Jeżeli będzie ją chciało co popchnąć, automatycznie bierze zamach bliższą przeciwnikowi ręką tnąc na oślep, starając się trafić w rękę przeciwnika, a jak nie to w inne randomowe miejsce ale tnąc na wysokości klatki piersiowej, nawet nieco wyżej. Jeżeli będzie już skakać i wyczuje, że ma szansę doskoczyć do platformy to ryzykuje. Jeżeli wyląduje jednak w kisielu to stara się jak najszybciej wdrapać na platformę. W przypadku, jeśli o wylądowaniu chociaż w pobliżu nie będzie mowy, stara się szybko odepchnąć w głąb platformy na której obecnie przebywa, by ją nieco przechylić i wywrócić przeciwnika, jednocześnie próbując mu rozciąć ponownie nogę, tym razem celując w łydę. Bez względu na to czy się wywali czy nie. Sama po tym wstaje próbując się nie wywrócić. Wszelakie próby utrudnienia jej tego będą skutkowały cięciem na oślep, byleby zranić.
Jeżeli jednak i tak spadnie w kisiel to wdrapuje się na platformę. Jak najszybciej. Jeżeli jej ktoś zablokuje wejście, to zmierza do drugiej najbliższej. W przypadku jakichkolwiek macek, dalej stara się trzymać obie bronie, więc w przypadku wyczucia ich bez większego ostrzeżenia próbuje je uciąć. Nie lubiła krzywdzić żyjątek, ale nie bardzo sama lubiła być ranna. Tym bardziej, że jednak chciała to wygrać.
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Pią Sie 08 2014, 13:49
- Rabarbar*!- krzyknęła gniewnie Laura, gdy wraz z drugą kobietą wpadała do kisielu. Miała wyjątkowego pecha, że wybrała właśnie ten sam moment, co ona. Platforma przechyliła się i nie było już dla niej ratunku. Musiała podążyć za przeznaczeniem, by znaleźć się w lepkiej mazi. Na całe szczęście nic się jeszcze do niej nie przyczepiło. Miała za to piękną grudkę zieloności na twarzy. Zlizała pozostałość po swojej rywalce z twarzy (no może nie całość, jedynie odrobinkę, resztę próbowała zetrzeć dłonią, żeby chociaż coś widzieć) i zadowolona stwierdziła, że maź ma smak kiwi. Przynajmniej jak ją coś tutaj dopadnie to będzie słodka śmierć. Nie miała jednak czasu, by uraczyć się większą ilością smakołyku. Trzeba było jakoś powrócić do gry, a najlepiej to zrobić znowu wchodząc na platformę. Także spróbowała z powrotem się na nią wgramolić. Jeżeli miałaby zbyt duże problemy, próbuje użyć swoich ślicznych sztylecików jak czekanów górskich.
*tu wstaw dowolne brzydki słowo, nie będziemy demoralizować dzieci w okolicy
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Nie Sie 10 2014, 12:40
MG
Pace, który na arenę przyszedł w obcisłych czanych stringach(takie tam, za nieopisanie kąpielówek), świecił na wszystkich swoimi pośladkami, a Abdul zalotnie gwizdał, widocznie mu kibicując. Nie miał też biedak przy sobie ekwipunku, wiec zotawił w spokoju Falco i ruszył. Niestety próba doskoczenia do platformy skonczyła się wylądowaniem w kiślu. Na dodatek w kiślu obok grubasa, który natychmiast zrezygnował za pogonią za zncizem i ruszył w kierunku Pace'a. Tymczasem Soo wyminęła Falco i skoczyła na platformę, próbując złapać znicz z żalem zauważyła że ten zaczął jej uciekać, ku platformie znadującej się na przeciw. Tej do której blisko mieli Falco i Zenek, a ona jakieś 3m. Laurze zaś z plaśnięciem udało się wejść na platformę z której planowała zejść. Niestety była cała oblepiona kiślem, lepiła się a swoboda jej ruchów była znacząco ograniczona. Miseczka D, poddała się i zniknęła.
Czas na odpis: 13.08 godzina 13:00
Falco
Liczba postów : 46
Dołączył/a : 24/10/2013
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Sro Sie 13 2014, 10:04
Falco po ucieczce znicza sprzed jego nosa postanowił się nie ruszać i obserwować. Nic mu nie zagrażało, więc mógł sobie na to pozwolić. Stał tak na środku platformy i rozmyślał. Po ponownej ucieczce celu, miał już w głowie dwa wnioski. Znicz będzie uciekać tak długo, aż na placu boju pozostanie jeden zawodnik albo w jego ruchach jest jakiś klucz i wystarczy go przewidzieć by odnotować zwycięstwo. Na ostateczny wniosek jest jeszcze za wcześnie, Hawk posiada za mało danych, dlatego najrozsądniejszym wyjściem będzie dostarczenie ich sobie. Achh! Jak Falco żałował że nie wziął ze sobą papierosów! Niepocieszony ruszył w kierunku platformy na której znajdował się znicz, starał się podbiec na pełnej prędkości do jej krawędzi i przeskoczyć, biorąc pod uwagę fakt iż zdążył chwilę odpocząć nie miał nawet zadyszki! Dlatego raczej mógł sobie pozwolić na kolejny skok. Jeśli uda się mu dostać na platformę, chłopak nie będzie biegł jak opętany w kierunku wygranej, bo na to raczej jeszcze nie może liczyć. Wcześniej już się przekonał, że osiągnięcie mety nie będzie takie proste. Falco uda się powoli w kierunku znicza i będzie próbował go przechwycić, a nóż się nie wystraszy! Chyba że jakiś przeciwnik będzie zbyt agresywny, wtedy Falco nie będzie miał czasu na opieszałość.
Will
Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Sro Sie 13 2014, 12:07
Znicz przemieścił się ponownie, co w sumie nie było niespodzianką, jednak... Czy w jego ruchach był jakiś porządek? Tego raczej nie mógł stwierdzić brązowowłosy, a przynajmniej nie w tej chwili. Jeszcze nie teraz... Dlatego też w dalszym ciągu uważa, aby to nie wpaść do kisielu, a tym bardziej, aby nie odnieść jakiś ran w zmaganiach z resztą graczy, która - na szczęście - była raczej skupiona na sobie. Co więcej w dalszym ciągu obowiązywał plan z uszkodzeniem skrzydełek znicza dartami, jeśli ten by zbliżył się do okolicznej ściany, bądź Willcia, a następnie pochwycenie przedmiotu. Tak samo dalej liczy się odskoczenie na okoliczną platformę, jeśli jego byłaby zagrożona w jakiś sposób, bądź znicz znalazłby się jakoś na platformie obok DHC-owca.
Seo-yeon
Liczba postów : 81
Dołączył/a : 10/01/2014
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Sro Sie 13 2014, 18:17
Widząc uciekający znicz, nadęła policzki. Dlaczego przed nią ucieka!? Ona chciała go tylko złapać! Ale to nic, nie mogła się poddawać. Musiała walczyć dalej, dlatego też postanowiła przeskoczyć ostrożnie na kolejną platformę, gdzie widziała znicz. Stara się skoczyć tak, by czasem nie potaplała się w kiślu, próbując wylądować na środku następnej platformy po czym po raz kolejny sięga ręką po znicz. Jednak tym razem, jeśli zacznie uciekać, stara się nie stać w miejscu ale od razu, nie czekając, rusza za nim i skacze przez kolejne platformy mając nadzieję, że zatrzyma się nad którąś i będzie mogła go chwycić.
Wszelakie próby przeszkodzenia jej skwituje zwyczajnym machnięciem ostrza, nie mierząc jakoś dokładnie, a tylko po to, by zranić,. Jeżeli będzie chciał ją ktoś zepchnąć, stara się zachować równowagę, od biedy próbując się odepchnąć na środek platformy i ciąć przeciwnikowi po nogach, wbijając ostrza jak najgłębiej w łydkę i ciągnąc ostrze, w jakimkolwiek kierunku, tylko by powiększyć ranę.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Piwnica sklepu magicznego Sro Sie 13 2014, 19:01
MG
Przygód Pejsa ciąg dalszy. Grubas złapał go za szyję i umieścił jego twarz w kiślu, podtapiając Pejsika. W pewnym momencie chłopak zniknął, zapewne zemdlał, tym samym przegrywając. Problem w tym że chwilę wcześniej, Sooyeong odbiła się od jego pleców, zmierzając wprost na platformę ze zniczem. Niestety grubas złapał ją za stopę a dziewczyn hyc o kisiel kurcze bęc. W tym samym momencie zarówno ją jak i grubasa dorwał kraken, wciągając powoli pod kisiel. A co z Falco? Przeskoczył po platformę ze zniczem i... pochwycił go! Ten jednak szybko wyślizgnął się z jego dłoni i chyba zamierzał uciec.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.