I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jeden długi, okrągły korytarz, który biegnie w koło całego stadionu. To właśnie nim dostajemy się na poszczególne sektory. Jest on szeroki na ponad 20 metrów, więc jest raczej swobodnie. Wysoki na 10 metrów. Oprócz tego... raczej nie ma co opisywać.
Fem szedł pierwszy. W sumie nie obchodziło go, czy ktoś za nim idzie, czy też nie. Już nawet nie obchodziło go, czy szedł za nim jego sobowtór. Fem był zły. I tak dziwnie zły... bo nie chciał ścinać głów. Co prawda, jeśli teraz puścił by rękojeść Doujigiri, prawdopodobnie znowu wpadłby w szał, ale... Uśmiechnął się pod nosem. Pierwszy raz od bardzo dawna poczuł, jak to jest po prostu być złym. Złym i nie chcieć nikogo zabijać. To było dziwne. Co prawda, chciał dać nauczkę drugiemu Femowi, ale czy to miało skończyć się zabójstwem? Nie wiedział. W sumie szkoda mu było sił i mocy magicznej. Miał walczyć w turnieju, po co miał marnować energie na takiego osobnika? Z każdym krokiem czarnowłosy uspokajał się, aż w końcu, kiedy się zatrzymał i odwrócił, był już prawie całkowicie spokojny. Zmarszczył brwi, spojrzał na Graya. -Szkoda mi mocy magicznej. I nie chce otrzymać jakichkolwiek ran przed turniejem. Jeszcze raz. Kim jesteś. I co chcesz zrobić z tym, że wyglądasz jak ja...?-zapytał.
Miyu
Liczba postów : 396
Dołączył/a : 04/10/2012
Temat: Re: Korytarz Nie Lis 10 2013, 16:55
Turniej, turniej, turniej.. jak wspaniale. Miyu lubi takie zdarzenia, szkoda tylko, że Szczurki same nie mogą uczestniczyć w czymś takim. Mimo wszystko gildią nie są i trzeba by dużo pokombinować by móc wziąć w tym udział. To jest właśnie jeden z takich dni kiedy Miyu ma wyjątkowo radosny nastrój, po wyrazie twarzy tego nie widać, ale po ruchać owszem. Podążała korytarzem w arenie bardzo lekko, niemal na paluszkach. W dłoni trzymała jedną ze swoich maskotek, Króliczka tak jakby go prowadziła za rączkę znaczy się łapkę. Oczywiście z pozostałymi dwoma się nie roztaje, które spoczywają w torbie przewieszonej przez ramię. Dobrze, że nie wygląda na tyle lat ile ma w rzeczywistości. Ludzie pewnie by się zastanawiali czy z jej psychiką jest wszystko w porządku. Nie ma powodów do zmartwień, po prostu jest jaka jest i nie ukrywa swojej sympatii do szmacianych lalek oraz wieku. W końcu nie wypada pytać kobiet o wiek, które i tak chcą usłyszeć jak najmniej. Nie za bardzo się orientowała w tym miejscu, pierwszy raz znajduje się na takiej arenie. Wie, że trybuny są podzielone na sektory i w tumie tyle. Jednak nie wiedziała gdzie powinna wyjść, jeszcze by wyszła na sektor Violet Pegasus. Tam, chyba nie chce trafić. Jej celem powinien być sektor neutralny, ale nawet nie widziała nikogo kto mógłby jej wskazać prawidłowe wyjście. Walki się toczą i raczej nikt nie chce przegapić chociażby sekundy. W końcu zauważyła jakiegoś osobnika, płci przeciwnej o czarnych włosach i z mieczem. Tylko jego mogla prosić o pomoc, chyba, że nie potrafi mówić. Podeszła do niego powoli -Ano.. przepraszam. Gdzie będę mogła wejść na sektor neutralny? - powinno być chyba wiadome, że chodzi o trybuny.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Korytarz Nie Lis 10 2013, 19:35
Fem podrapał się po głowie. Nie było z nim ani jego sobowtóra, ani Randii, ani nawet Elysii. Musiał ich zgubić w tłumie. Westchnął ciężko i zaczął zastanawiać się, co ma niby teraz robić. Zostawić tą sprawę? Ale ... nie mógł o tym zapomnieć. Co prawda uspokoił się już nie co, ale w dalszym ciągu go to wkurzało. Po ziemi miał chodzić ktoś, kto wyglądał tak samo jak on? O nie. Już miał jednego brata bliźniaka, a teraz jeszcze on? 3 Pheam'ów? To było za wiele. Oparł się o zimną ścianę i przymknął na chwilę oczy. Wielki turniej magiczny... Z tego co widział kątem oka, Dax wygrał. Czy Fairy Tail było na tyle silne, aby zachować tytuł najlepszej gildii we Fiore? Raczej w to wątpił.... Nie byli tak dobrzy jak dawni członkowie. Dax, Alezja, Yugata, Randia... On... Westchnął znowu. Nikt z tej piątki nie dorównywał siłą nawet jednemu magowi klasy S. Ani Erzie, ani Mirze, ani Laxusowi... Co oni tutaj robili? Przecież tylko przyniosą hańbę swojej gildii. Nie było tutaj dla niego miejsca. Może reszta się nadawało, ale on? Nie... Nie powinien tutaj być. On miał rozsławiać imię Fairy Tail, a nie robić im pod górkę. Jeśli przegrają, to całe Fiore zapamięta ich jako słabeuszy i nieudaczników. A jak narazie w rankingu wygrywało Lamia Scale... Kiedy ta gildia stała się silniejsza od nich? Niby kiedy? Oni wcale nie byli od nich lepsi! W ogóle. Ich mistrz gildii był zarozumiałym i nadętym facetem, którego Fem szczerze nie lubił.... Z zamysłu wyrwał go czyjś głos. Kobiecy głos. Ładny głos. Otworzył oczy i przyjrzał się... Właściwie to było jeszcze dziewczyna, czy już kobieta? Przyjrzał jej się. Miała długie, dość fajnie wyglądające włosy, ubrana w sukienkę... No dobrze... Mimowolnie spojrzał na jej piersi... Okey. Ale to jeszcze nie świadczy o tym, że to nie kobieta, prawda? Ale kiedy zobaczył, że w ręku trzyma pluszaka, stwierdził, że to jednak jakaś nastolatka. Uśmiechnął się do niej. -Hm... Do sektoru neutralnego? Wydaje mi się, że powinnaś pójść korytarzem w lewo. Tędy idzie się do sektoru Wróżek i... w sumie to nie bardzo się orientuje, przepraszam. Wiem tylko jak dotrzeć na arenę i do naszego sektora, więc nawet nie patrzyłem na to, jak dość gdzieś indziej. Gomen..-odpowiedział, przechylając lekko głowę w przepraszającym geście. Na chwilę zamilkł, ale zdał sobie sprawę, że to dobra okazja do zawarcia nowej znajomości. Tym bardziej, że - w jakim wieku nie była by ta dziewczyna - to trochę mu się podobała. Ups. -Jestem Pheam Darksworth, miło mi Cię poznać.... Właściwie nie mam teraz innych zajęć, więc ... pozwolisz, że potowarzyszę Ci do neutralnego sektoru?-zapytał, zapominając o tym, że miał się rozprawić ze swoim klonem.
Ostatnio zmieniony przez Pheam dnia Nie Lis 10 2013, 21:10, w całości zmieniany 1 raz
Miyu
Liczba postów : 396
Dołączył/a : 04/10/2012
Temat: Re: Korytarz Nie Lis 10 2013, 20:57
Miyu nie zważała na to jakie gildie biorą udział w turnieju oraz która otrzyma tytuł tej najlepszej. Dla niej jest to pojęcie względne z pewnych prostych powodów. Mistrzowie są odsunięci od udziału, uczestniczący są tymi potencjalnie najsilniejszymi w gildii lub z braku odpowiedniej liczby wzięto tych, którzy by się nadawali i coś z siebie wykrzesali. Pozostali członkowie ci mniej warci. Siedzą na trybunach i tylko kibicują, czując małą zazdrość. Równie dobrze taki turniej może po prostu wyłaniać potencjalnych kandydatów na maga rangi S. Oczywiście to jest tylko i wyłącznie punkt widzenia Miyu, nie chce się nim z nikim dzielić. Niektórzy mówili by wręcz co innego i mogłoby się skończyć kłótnią, a tego by nie chciała. Nie lubi się krzyków, tylko jeszcze bardziej podnieca się całą sytuację chcąc się przekrzyczeć. Dlatego Miyu przybyła tutaj z samej chęci obejrzenia walk, tego jakie rodzaje magii można zobaczyć i czy to nie jest po prostu widowisko dla uciesze ludzi? Czasem staje się zwolenniczką takich wydarzeń, więc dlaczego by nie skorzystać? Gdy znalazła się znacznie bliżej chłopaka, faceta.. uh nigdy nie wie jak powinna się zwracać. Fizycznie.. dojrzały, psychicznie kto wie. Trudno oceniać po krótkiej rozmowie. Chociaż jak przy Miyu można się pomylić, ale on jednak nie ma niczego przy sobie przez co można zwątpić w wiek. To niech będzie facet i to całkiem... przystojny. Stop! Nie, nie wolno. Gdy otworzył oczy przez kilka sekund przyglądał się jej, oczywiście jak każdy facet musiał spojrzeć w oczywiste miejsce. Miyu położyła dłoń na mostku zaciskając materiał i nadęła policzki. Poczuła sie trochę nie komfortowo, tak się przyglądać, ale mogła odpłacić tym samym. Jednak jej na początek wystarczy sama twarz. Przy okazji tego naburmuszenia otrzymała tez odpowiedź. -W porządku, jakoś sobie poradzę - odpowiedziała i wróciła do normalnego wyrazu twarzy. Potknęła głową i chciała iść dalej, kiedy usłyszała kolejne słowa. Od tak bez powodu się przedstawił? W sumie, zawsze milo mieć jakieś towarzystwo. Miyu zwykle bywa sama. -Miyu Iwasaki, bardzo mi miło - odpowiedziała tym samym i nagle się uśmiechnęła - Oczywiście, z miłą chęcią - cofnęła się krok do tyłu z myślą, że już będą mogli pójść przed siebie. -Wspominałeś o Wróżkach. Należysz zapewne do gildii, bierzesz udział w turnieju? - tak się uczepiła tego. W sumie zawsze to coś, nie lubi iść z kimś i gdy panuje taka cisza, a tutaj pojawił się haczyk by jakoś przedłużyć rozmowę. Może po prostu zwykła ciekawość.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Korytarz Pon Lis 11 2013, 15:52
Fem zawstydził się troszkę, bo dziewczyna zdała sobie sprawę z tego, gdzie się popatrzył. Odwrócił więc szybko wzrok i starał się, aby nie było po nim nic widać. W rzeczywistości i tak lekko się zaczerwienił, bo jak by nie patrzeć, było to troszkę wstydliwe. Rozumiem, gdyby go nie przyłapała, wtedy nie było by w tym nic dziwnego, w końcu każdy facet ma teki odruch, no ale... Dobrze, że nie zrobiła mu z tego powodu wyrzutów, ani nic i nie musiał się tłumaczyć. Uśmiechnął się, kiedy dziewczyna zgodziła się na jego propozycję. Kiwnął głową i również ruszył w tym samym kierunku. Miyu. Ok, zapisane w pamięci. Teraz już raczej będzie zawsze ją rozpoznawał. Miał przynajmniej taką nadzieję, bo wydawała się być ... fajna. -A, tak... zapomniałem powiedzieć, kiedy się przedstawiałem, a to dziwne, bo zwykle wymieniam przynależność zaraz po nazwisku. Tak, jestem magiem z Fairy Tail.-odpowiedział, a w jego głosie słychać było ledwo odczuwalną dumę. No tak, był dumny z tego, że jest z tej gildii, dlatego zawsze przy przedstawianiu się, dodawał "mag z gildii Fairy tail". Dla jednych było to dziwne, dla drugich obojętne, ale dla Fem'a było to bardzo ważne. Owa gildia stała się dla niego czymś bardzo ważnym, dlatego otwarcie przyznawał się skąd jest. -Biorę udział w turnieju, tylko tak jakoś się złożyło, że nie ma dla mnie zajęcia. Ani w zdarzeniu, ani w walce nie brałem udziału... a czekam tylko na moją kolej w tym drugim. A ty? Skoro wybrałaś neutralny sektor, to zgaduję, że nie jesteś z żadnej gildii. Albo się do nich nie przyznajesz. Przyszłaś komuś kibicować czy tylko popatrzeć?-zagadnął, chociaż wiedział, że owe pytania były dziwne, ale... jakoś nie bardzo wiedział co gadać.
//Przepraszam za jakość posta, może być dziwny...
Miyu
Liczba postów : 396
Dołączył/a : 04/10/2012
Temat: Re: Korytarz Pon Lis 11 2013, 18:44
No cóż, faceci to proste stworzenia. Oczywiście w przenośni, by nikogo nie urazić. Chodzi o to, że łatwo ich zrozumieć w porównaniu do kobiet co jest trudnym zadaniem. Dlatego nie chciała wypominać, tego przez niepotrzebnie wypowiedziane zdanie "Gdzie ty się patrzysz?" Nie lubi awantur, ale w sumie ta kłótnia była by o nic. Jeśli wiadomo o czym mowa, a trochę szkoda. Jednak musi przyznać, że całkiem zabawne było kiedy sam się zawstydził i zarumienił. Tak słodko, no ale by nie naruszyć męskiej dumy i jeszcze bardziej zażenować uśmiechnęła się tylko w myślach oraz nie dała po sobie tego poznać. Mag Fairy Tail, tak ładnie to brzmi. Chyba jest dumny ze swojej przynależności, przynajmniej tak to zabrzmiało gdy to mówił. W głowie mu nie siedzi, więc może tylko dedukować. Tylko tak nagle zapomnieć o powiedzeniu tego, skoro ma to w zwyczaju? Z jakiejś konkretnej przyczyny czy coś go rozproszyło na chwilę? Czasem się zdarza. -Interesuje cię tylko sama walka? Jak wyglądają te zdarzenia? -w końcu jest nowicjuszką jeśli chodzi o turnieje. Chciałaby wiedzieć jak najwięcej na ich temat. Wypadałoby spytać jeszcze jaką magią się posługuje? Teraz tylko sama musiała odpowiedzieć na kilka prostych pytań. Jakby to... -Um... nie było dla nas miejsca, właściwie to turniej gildyjny, więc tym bardziej nie mogłabym wziąć udziału, ale nie przeszkadza mi to. Za to stwierdziłam, że chociaż popatrzę. Może jednak zdecyduje się na kibicowanie komuś - odpowiedziała spokojnie. Wcześniej nie myślała by komukolwiek kibicować, gdzie się teraz nad tym zastanawiała. Położyła palec na ustach i uniosła trochę brodę po czym spojrzała na niego -Jaka gildia jest warta uwagi? - ciekawa była czy wymieni jakąś inną, czy będzie myślał tylko o Wróżkach.
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Korytarz Wto Lis 12 2013, 21:14
Fem uśmiechnął się lekko na słowa dziewczyny i przekrzywił lekko głowę. -Nie no, nie jestem jakimś tam zawadiaką, który tylko szuka okazji do walki, ale po prostu chcę sprawdzić swój obecny poziom, no i... pociągnąć Wróżki do zwycięstwa. Sądzę, że lepiej mi pójdzie w nawalance, niż w tych zdarzeniach... Jak wyglądają?... Hm, pierwsze zdarzenie nazywało się Wyścig Kul i polegało na tym, że mag siedział w wielkiej piłce, skąd nie mógł używać zaklęć... Znaczy mógł, ale jedynie takich, które rzucane były na niego, albo po za piłką... No i zawodnicy mieli się powypychać zza obszar areny. Drugiego zdarzenia nie widziałem, bo właśnie wyszedłem z trybun, więc Ci nie powiem, przepraszam.-wyjaśnił na tyle ile poprawił. Swoją drogą dziewczyna zaciekawiła go. Nie wspomniał o tym, że jest magiem specjalnie, a ona dała się troszkę nabrać i właśnie się do tego przyznała. Ale ... to było dziwne. Powiedziała, że nie było dla nich miejsca, a tym bardziej że to turniej gildyjny... Czyżby była samotnikiem? Ale chwila, powiedziała, że nie było dla NICH miejsca, więc to tak jak by odnosiło się do większej liczby osób... Grupa samotników? Mała gildia... Ale wtedy nie powiedziałaby, że to turniej gildyjny i z tego powodu nie mogła wziąć udziału... Coś tu było dziwne. Jednak po chwili Fem w myślach pokręcił głową, odpychając od siebie te myśli. Na pewno po prostu była samotnikiem i dlatego tak powiedziała. -Jeśli któraś gildia będzie miała takiego kibica, to jestem pewien że wygrają.-rzucił, po czym uśmiechnął się lekko.-Jakie gildie? Właściwie to wszystkie. Szczególnie mogą zainteresować Cię te nowe jak Mermaid Crest, która przyjmuje tylko kobiety, czy też Violet Pegasus, która przyjmuje tylko... no, powiedźmy, że mężczyzn. Dodatkowo pojawiła się jakaś tajemnicza gildia Rainbow Pony, która też ma pokazać, no i standard czyli Death's Head Caucus, Lamia Scale i Fairy Tail. Szczególnie Lamia pokazuje w tym roku bardzo wysoki poziom... nie zdziwiłbym się, gdyby wygrali...-zakończył z lekkim smutkiem w głosie. Kiedy skończył swoją wypowiedź, usłyszał w głośnikach sygnał i swoje imię. To znak, że był potrzebny na arenie. Walka? W końcu. -Przepraszam, na mnie już czas. Do zobaczenia.-powiedział, ukłonił się i pobiegł. [z,t]
Miyu
Liczba postów : 396
Dołączył/a : 04/10/2012
Temat: Re: Korytarz Sro Lis 20 2013, 21:48
-Rozumiem, pewnie większość osób pewnie by podobnie odpowiedziało. W sumie ja również, ale w sumie nie przepadam za walką, ale ty chyba jesteś w tym dobry - odpowiedziała i spojrzała znacząco na miecz, który miał przy sobie. Ktoś kto posiada broń na pewno umie się nią posługiwać. Um.. wypadałoby powiedzieć, że Miyu też ma broń i trzyma ją właśnie w ręku? Pewnie by została wyśmiana, ale nie musiała tego mówić na szczęście. -Wielka piłka - Miyu od razu ruszyła swój łepek do myślenia i proste wytłumaczenia Pheam'a pozwoliło jej na wyobrażenie sobie tego zdarzenia. W sumie całkiem fajne, tylko jak oni tam oddychali? No jakoś na pewno, ale nie ma się co nad tym rozmyślać. Zaklęcia rzucane na siebie, dla Miyu to żaden problem, dlatego może by sobie z tym nawet poradziła. Pheam mógł sporo główkować nad tematem organizacji do jakiej należy białowłosa. Nie powiedziała za wiele, ale można się domyśleć, że nie jest zwykłą samotniczką, ale również nie może wziąć udziału w turnieju. Jest na dobrej drodze? Jak nie gildia to co takiego to może być? No, można jeszcze pomyśleć o Magicznej Policji. Takiego kibica? Uh.. na pewno chodziło mu o nią. Tylko w jakim sensie? Miyu nie potrafi kibicować, co najwyżej się jedynie przyglądać. Dlatego spojrzała na niego wymownie, tak jakby nie zrozumiała. Kiedy skończył wymieniać gildie dziewczyna od razu chciała odpowiedzieć, otworzyła usta i zatrzymał się dźwięk z areny. Kolejna walka i to Pheam'a! No, chyba już nie musi zaczynać tego co miała do powiedzenia. Przyszła jej do głowy inna myśl. Uśmiechnęła i jej oczy jakby rozbłysnęły. -To chyba już wiem komu mogę kibicować - może trochę go wesprze w tej walce tymi słowami. Tylko tyle mogła zrobić i w sumie lepiej jest mieć swojego faworyta, jednak czasem zdarzają się u Miyu wyjątki. No, może nie licząc jeszcze jednego. -Do zobaczenia - odpowiedziała szybko kiedy już ruszył w stronę areny. Nie zobaczył pewnie już tego, ale ukłoniła się. Gdy się wyprostowała poszła przed siebie może samej uda jej się znaleźć odpowiedni sektor.
z/t
Melior
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Korytarz Sro Lis 27 2013, 17:54
Cóż wachlarz odzyskany, lecz sprawa ze ściganym wcale nie musiała być taka prosta. Niby przestępca trochę dostał, w końcu dwa na trzy, to nie jest tak źle. Lecz mimo tego, iż jego stan zdrowia nie wyglądał najlepiej, to nie zemdlał, co mogło nieco utrudnić sprawę. Ciągle zastanawiające było to, kto się kryje pod kapturem, więc postanowił to sprawdzić. Dlatego też używając czaru szarpnął za kaptur by odsłonić twarz uciekiniera. Następnie czy się uda czy nie postanawia przedstawić sytuację. - Jesteś aresztowany/a. Na ziemie i ręce przed siebie. - Rzucił spokojnym tonem. Jeśli ścigany nie posłucha lub będzie coś kombinować, w tym jakieś dziwne gesty, bądź dziwne szepty, to oficer postanowi go znowu trzasnąć. Używając wciąż aktywnego czaru trzaśnie go prawą tonfą w bok głowy, najlepiej w okolicach skroni, jak to nie zadziała, to zaraz i lewą. Naturalnie wciąż pozostaje czujny i ostrożny by niczym się nie dać zaskoczyć. W razie potrzeby odskakuje.
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Korytarz Sro Lis 27 2013, 18:56
MG
Szarpnięty kaptur opadł. Przeciwnik nawet się nie bronił przed atakiem Meliora. Jedynie zakrył znowu usta, gdy dopadł go kolejny atak kaszlu. Policjant mógł się nieco zdziwić, gdy zobaczył twarz młodocianego przestępcy, a właściwie przestępczyni, która chyba niedawno dopiero wskoczyła pełnoletniość. Krótkie blond włosy zostały doszczętnie potargane, a niebieskie oczy przyglądały się Meliorowi z niechęcią. Bez żadnych zbędnych słów położyła się na podłodze, jak jej przykazał pan policjant oraz położyła przed sobą dłonie. Można by powiedzieć, że Melior już wygrał ten pojedynek, gdyby nagle spod jego stóp ni wyrósł półmetrowy kolec z kamienia. W ostatniej sekundzie udało mu się uskoczyć przed niebezpieczeństwem, chroniąc własną skórę i prawdopodobnie tyłek. Niemniej jednak na tym nie było koniec nowych problemów, bo z ziemi zaczęły wyrastać powoli dziwne formy, które stawały się co raz większe, lecz nadal bezkształtne.
22%MM, piszesz na korytarzu Attività di traduzione 2/3
Melior
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Korytarz Sro Lis 27 2013, 19:47
Heh, nie ma nic bardziej kłopotliwego nić przeciwnicy, którzy oszukują. I pomyśleć, że siwowłosy o mało nie dał się złapać w pułapkę. Na szczęście nic mu się nie stało, dlatego nie przejmował się zbytnio tym podstępem. Zamiast tego postanowił się skupić na pozbawieniu przeciwniczki przytomności. Cóż być może wtedy dezaktywują się jej dziwne czary. Dlatego używając wciąż aktywnego czaru trzaśnie ją prawą tonfą w bok głowy, najlepiej w okolicach skroni, jak to nie zadziała, to zaraz i lewą w drugą stronę głowy. W razie potrzeby powtórzy tą serię i z 5 razy. PWM ciągle miał aktywne, więc więc z celnością nie powinno być problemu. Jeśli dziewczę zemdleje, lecz jej bliżej nie określone czary się nie przerwą, to spróbuje i to trzasnąć. Tak więc postara się wymierzyć parę poziomych uderzeń w te formy, oczywiście za pomocą wciąż aktywnego czaru. Naturalnie stara się trzymać od nich dystans większy niż 5 metrów, w końcu nie wiadomo co to. Ciągle pozostaje czujny i ostrożny by niczym się nie dać zaskoczyć. W razie potrzeby odskakuje, bądź odchyla się by uniknąć ataku. Dezaktywuje też PWM by nie wyskoczyły skutki uboczne na oczach.
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Korytarz Sro Lis 27 2013, 20:43
MG
Teraz, gdy dziewczyna już w pełni widziała ruchy swojego przeciwnika, trudno było powiedzieć o przewadze Meliora wynikającej ze skorzystania z zaklęcia. Mimo że z początku nie mogła wykonywać żadnych uników, posłużyła się kolcami podobnymi do uprzedniego, blokując w ten sposób wszelakie uderzenia skierowane w jej stronę za pomocą tonfy. Tymczasem bezkształtne masy powoli zaczęły przypominać swoim wyglądem posturę człowieka, jednak nadal pozostały nieruchome i niedokończone. Przeciwniczka wstała powoli. Widocznie uderzenie w bok głowy nadal działało i nie czuła się zbyt dobrze. Mimo to wychrypiała w kierunku Meliora parę słów. - Zostaw mnie…
22%MM Attività di traduzione 3/3
Melior
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Korytarz Sro Lis 27 2013, 21:20
Ech, najwyraźniej przeciwnika była bardziej uparta niż mogłoby się wydawać. Cóż Melior też nie zamierzał się poddać, zwłaszcza gdy mógł sobie pozwolić na jeszcze jeden czar. Natomiast jeśli i to miałoby nie wypalić, to rozważał wycofanie się. Na to jednak było zdecydowanie za wcześnie. - Chciałbym, ale jesteś mordercą. - Rzucił spokojnym tonem. Przechodząc do akcji, to zamierzał natychmiast użyć Serie (z wł. Ciąg), by uziemić przeciwniczkę. Co konkretnie robi? No, więc używa tego czaru na zasadzie, iż po każdym mrugnięciu prawym okiem Meliora w stronę wcześniej wspomnianej osoby rośnie odpowiednio waga przestępcy. Zaraz po tym siwowłosy zaczyna poruszać daną powieką w stronę celu. Ile razy to zrobi? No więc uznał, że cztery powtórki starczą. Przez to jeśli morderczyni ważyła pierwotnie 50 kilo, to teraz ta liczba powinna wzrosnąć do 200. W sumie to miało mieć jeszcze jeden cel, a mianowicie pod taką wagą powinna znów upaść i pod ciężarem własnym lub żeber problemy z oddychaniem. Dlatego też zamierzał czekać, aż ta straci przytomność z niedotlenienia. Natomiast po upewnieniu się tego planował skuć ją i aresztować. Miał nadzieję że ten plan wypali, i zaklęcia panny się też dezaktywują, gdyż inaczej mogą być problemy. Gdyby wszystko się powiodło, a dziewczynie stanęła akcja serca, to udzieli pierwszej pomocy, bo w końcu miała być nieprzytomna a nie martwa. Naturalnie nadal stara się trzymać dystans większy niż 5 metrów od tego co przywołała przestępczyni, w końcu nie wiadomo co to. Wciąż też pozostaje czujny i ostrożny by niczym się nie dać zaskoczyć. W razie potrzeby odskakuje, bądź odchyla się by uniknąć ataku.
W razie gdyby serie na 4 powtórkach było za słabe to podnosi do 5. Jak przeciwniczka zemdleje to dezaktywuje swój czar.
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Korytarz Sro Lis 27 2013, 21:49
MG
- Jakim mordercą idioto?! Zbulwersowana dziewczyna zamachnęła się ręką, ale chyba zdecydowała, że nie warto dalej toczyć rozmowy z policjantem, gdyż odwróciła się na pięcie i zaczęła maszerować w kierunku wyjścia, widocznie będąc pewnym, że już nic jej nie grozi. Tym czasem szczerze się zdziwiła, gdy nagle poczuła, że coś zaczyna ją dosłownie wgniatać w podłoże. Znowu upadła na kolana, tym razem chyba dotkliwie je sobie raniąc, gdyż aż syknęła z bólu. Spróbowała podeprzeć się na rękach, jednak ciężar był zbyt wielki dla jej dość wątłego ciała. Na dodatek z ust znowu zaczęła lecieć jej krew, ale tym razem nie było to pojedyncze kaszlnięcie. Jej stan nie był zbyt dobry, a mimo to nadal się trzymała, choć byłą mocno przygwożdżona do podłogi.
Natomiast rzucone przez nią zaklęcie w pełni się dopełniło i teraz niedaleko Meliora stało dwoje ludzi. Jeden z nich dokładnie przypominał zabitego niedawno psychicznego osobnika. Oboje rozejrzeli się lekko zdezorientowani po pomieszczeniu, lecz, gdy stary znajomy zauważył Meliora, uśmiechnął się lekko. - Witam ponownie… Po tych dwóch słowach zaszarżował na policjanta, który na szczęście uskoczył przez jego atakiem wymierzonym za pomocą pięści.
Drugi stworzony człowiek podszedł do dziewczyny, która właśnie zaczęła się dławić własną krwią, i próbował ją podnieść bez skutku.
12%MM
Melior
Liczba postów : 791
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Korytarz Sro Lis 27 2013, 22:47
Heh, Dziewczyna dorwana, lecz pojawiły się też jej przywołańce. Co ciekawsze jeden wyglądał dokładnie jak zabity mężczyzna. Cóż czyżby to był podstęp? No, nawet jeśli tamten był fałszywym człowiekiem, to pozostawała sprawa kradzieży. - Radzę sobie darować ataki, gdyż jeśli w odpowiedniej chwili nie cofnę czaru przez walkę z tobą, to ona się udusi. - Odparł spokojnym tonem. Dobrą informacją było, to że prawdopodobnie nie przewyższali człowieka siłą, w końcu ten drugi nie był w stanie zabrać stąd dziewczyny. Miał nadzieję, że te słowa dotrą do tego cymbała, gdyż walka raczej była kłopotliwa dla nich obydwu. Gdyby jednak sztuczny człowiek nie zrezygnował z walki, to będą musiały lecieć kontry. Tak więc oficer pozostaje czujny i ostrożny by niczym się nie dać zaskoczyć. W razie potrzeby odskakuje, bądź odchyla się by uniknąć ataku. Gdy natomiast nadarzy się okazja, to próbuje go uderzyć tonfą w splot słoneczny, cóż być to będzie starczyć, by go powalić. Naturalnie uważa też na inne ataki, jak np. pojawiające się kolce.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.