Imię: Thijs.
Pseudonim: Brak.
Nazwisko: Brak.
Płeć: Mężczyzna.
Waga: Na oko 77kg.
Wzrost: 1.77m
Wiek: 30
Gildia: Brak.
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Brak.
Klasa Maga: 0.
Wygląd: Nienawidzę opisywać wyglądów, dlatego ładnie i długo nie będzie.Zwykły chłopak, o całkowicie normalnym wzroście 177cm i przeciętnej wadze 77kg. Nic szczególnego w jego wyglądzie się nie wyróżnia. Oczy koloru szarej zieleni, włosy brązowe - bądź czekoladowe, co kto woli. Zazwyczaj rozpuszczone w nieładzie, tworząc swoisty efekt dziwnego afro. Los chciał, iż został skazany na noszenie okularów od prawie samego początku żywota. Nie jest to wielka wada wzroku, jednak sprawia problemy podczas czytania. Przez wiele lat idzie się przyzwyczaić do takowych w życiu codziennym. Zazwyczaj chodzi w luźnych ubraniach, nieco obszarpanych - sknera z niego, i nie lubi wydawać się na coraz to nowsze ubrania. Ceni sobie wygodę, dlatego też nigdy nie można go spotkać w obcisłych koszulkach czy też spodniach.
Charakter: Ambitny, całkowicie zapatrzony w swój własny cel. Tak można by opisać go krótkimi słowami. Niestety wymagane jest coś więcej - tak więc poznajmy Thijsa. Nastawiony w miarę pozytywnie do ludzi, niestety jego wyraz twarzy czy sposób wysławiania się może czasami mylić. Uwielbia konwersacje, jednak nie jest w nich dobry. Często zdarzało się, iż zrażał do siebie ludzi poprzez krótką wymianę zdań. Gdy zacznie rozmawiać z inną osobą, nie potrafi się powstrzymać w większości sytuacji od zgłębienia wszelkich myśli jakie mu tylko przyjdą do głowy. No dobrze, powiedzmy że to na tyle - mówiąc o jego nastawieniu do społeczeństwa. Co tak naprawdę go kręci? Otóż, jego głównym celem jest pozyskanie potęgi, siły i magii dzięki której będzie mógł przyćmić osiągnięcia wszystkich Dziesięciu Świętych Magów. Jest w to tak zapatrzony, iż czasem zapomina o tym co jest naprawdę ważne w życiu. Większość wolnego czasu spędza na zgłębianiu ksiąg, głównie o tym jak zwiększyć własne możliwości. Nie ważne czy to poprzez niebezpieczne dla zdrowia specyfiki, trucizny czy też bolesne zabiegi. Cel uświęca środki, to jego dewiza na życie. Każdy kogo uzna za silniejszego, jest niebezpieczeństwie. Kolejną przeszkodą do osiągnięcia "boskości". Taką osobę należy wyeliminować, uprzednio wykorzystując ją jak i, jej doświadczenie wraz z siłą. Brak sumienia jest wielkim sprzymierzeńcem...
Historia: Chcesz usłyszeć kolejną łzawą historyjkę o porzuconym dziecku, które mimo przegranego startu, i przeciwności losu wyszło na prostą? Naprawdę? Tak więc wyjdź, nie będziesz miał okazji. Przynajmniej nie tutaj. Owszem, Thijs został porzucony już na samym początku swojego życia. Nic złego się z tego powodu nie stało, nie popadł w konflikty z prawem, nielegalnymi substancjami czy tego typu podobnym rzeczom. Po co to komu? Od najmłodszych lat, jak każde dziecko uczęszczał do szkoły, i uczył się. W sierocińcu dyscyplina była surowa. Tak więc musiał się do niej dostosować, każdy by tak zrobił. Nikt nie lubi problematycznych dzieci, tych które muszą być w centrum uwagi. Strasznie to irytuje wszystkich dookoła. Ponownie, na co to komu? W wieku dziesięciu lat, odnalazł swoje zamiłowanie w legendach na temat dziwnych bóstw, gigantów, tytanów i mężnych bohaterów. Był to pierwszy z przełomów w jego życiu - taki dzięki któremu kształtuje się własny charakter - dlatego też poprzez czytanie mógł odkrywać świat, i postaci które były dla niego wyznacznikami w życiu. Mimo iż była to tylko fantastyka, nikt nie miał mu tego za złe. W sierocińcach nie zwraca się uwagi na to czy dziecko czyta, jest ułomne, czy też woli spać całe dnie pogrążając się w błogim lenistwie. Thijs był tym, który nie chciał po osiągnięciu pewnego wieku wyruszyć w nieznany mu świat mając jedynie pustkę w głowie, i kilka drobniaków na start. Dzięki właśnie książką odnalazł magię, to jak ją kształtować, i wykorzystywać do własnych celów. Oczywiście wiele lat minęło nim udało mu się ją obudzić w samym sobie, było to doświadczenie niezwykle pouczające, dziwne, a także budzące w nim ambicje o które nigdy by się nie podejrzewał - zapragnął władzy. Siła którą czuł używając magii, wymuszając wokół siebie szacunek od innych podopiecznych sierocińca, była uzależniająca do tego stopnia, iż uległ jej bez granic. W nie cały rok od czasu odkrycia jego pierwszych mało istotnych zaklęć, trenował. Chciał poczuć jeszcze większą siłę, a dzięki jego zamiłowaniu do mitologii był w stanie stworzyć coś niesamowitego. Błagał postaci z książek o to by mu pomogły! Chciał pozyskać ich siłę, mądrość, szybkość - wszystko co tylko mogli zaoferować. Co dawał im w zamian? Oddawał im cześć, chwalił ich imię, a oni odpowiadali. Zsyłali na niego błogosławieństwa, obdarowując go wieloma prezentami. Co było w tym najważniejszego? Poczuł, iż w końcu będzie w stanie coś zmienić. To co później się stało, było niewybaczalnym błędem - jako pierwszy cel obrał sobie przejęcie kontroli nad sierocińcem. To co go spotkało, nie było zbyt miłe. Nie miał pojęcia, że magia ma swoje granice i restrykcje. Mag pozostawiony samemu sobie, nigdy nie byłby w stanie nauczyć się kontroli, a także tego że nie powinno się wykorzystywać tego daru do złych uczynków. Magiczna policja pojawiła się szybko, unieruchamiając go, niwecząc tym samym jego plany. Był w tarapatach. Poważnych? Nie, był bowiem nieletni - na takich zawsze patrzy się z przymrużeniem oka - niewytrenowany. Dlatego też wyszukano mu osobę która będzie w stanie się nim zająć, przeszkolić go, i nauczyć podstawowych zasad rządzących w cywilizowanym świecie otoczonym magią. Tak też spotkał swojego pierwszego, i jedynego mentora - tego który był w stanie zrozumieć jego pragnienia, ambicje, a także zagubienie we własnych myślach - nie był dla niego okrutny, lecz wyrozumiały. Nauczył go że magia nie polega na niszczeniu, ale na otwieraniu samego siebie na świat, w sposób jaki jest dla maga najciekawszy. Pomógł mu odkryć jego własną drogę, to w czym był dobry. Tak właśnie udało mu się opanować magię Mitologiczna, ofiarując samego siebie sześciu patronom. Tym którzy oferowali mu pomoc, w zamian za jego modły i ofiary. Po pięciu latach spędzonych w odosobnieniu razem ze swoim mentorem, Thijs zdecydował iż czas na jego własną drogę w życiu, to jak pokieruje swoje życie. Mówiąc krócej, chciał pierwszy raz stworzyć sam, własny rodzaj we własnej historii. Jak mu to wyszło? Kto wie....
Umiejętności:
- Zapasy Magiczne [1]
- Kontrola Przepływu Magii [1]
- Kumulacja Energi [1]
Ekwipunek:
- Modlitewnik - Zawiera psalmy i hymny wychwalające jego patronów.
Rodzaj Magii:Magia Mitologiczna.
Mitologiczna Magia – Thijs używa magi którą nazywa "Błogosławieństwa", za pomocą inkantacji do konkretnych patronów, których sam sobie obrał, podnosi własne możliwości bojowe. Przekraczając czasem nałożone na normalnego człowieka limity. Jest to jeden z odłamów magii potocznie nazwanej "Magią Mitologiczną.
Limity i ograniczenia:
- Nie jest w stanie posiadać więcej aniżeli sześciu patronów.
- Używaniu dwóch Błogosławieństw podwaja koszt ich utrzymania. Znaczy to że używając Szybkości Merkurego(5%) i Siły Herkulesa(5%) - koszt obu tych zaklęć zmienia się do 10% za każde. Zabierając łącznie 20% co post. (Nie dotyczy Mocy Zeusa, która sama w sobie jest buffem do innych zaklęć.)
- Brak tzw. PWM
Pasywne Właściwości Magii ---
Zaklęcia: Nazwa: Mądrość Salomona.
Inkantacja: "Nawet głupi, gdy milczy, będzie uchodził za mądrego; kto zamyka swe wargi - za mającego zrozumienie." Ranga: D
Opis: Dzięki błogosławieństwu Króla Salomona, jednego z najbłyskotliwszych władców w mitologii. Thijs momentalnie dostaje dostęp do każdej możliwej informacji ukrytej w jego umyśle. Nie ważne czy spojrzał na coś przelotnie, podświadomość zdążyła to zapisać. Dzięki czemu może przywołać co tylko zechcę. Podczas użytkowania tego zaklęcia potrafi także, rozmawiać większością znanych ludziom języków. Brak szczególnego zastosowania w walce.(Na tym poziomie wolę nie bawić się w tworzenie jakiegoś ciekawego zastosowania w walkach.)
Koszt: 1% za każdy post.
Nazwa: Siła Herkulesa.
Inkantacja: "Bądź pozdrowiony, prawdziwy potomku Jowisza, chlubo niebianom dodana!
I nam, i twoim świętościom błogosław, Zechciej je stopą przyjazną nawiedzić!"Ranga: C
Opis: Używając siły Herkulesa jak można by się spodziewać, za pomocą tego zaklęcia, Thijs zwiększa znacznie swoją siłę. Nie jest w stanie złamać kogoś za pomocą samych dłoni jednak, rzut przeciętnej wagi człowiekiem na odległość 3-5 metrów nie powinien być problemem.
(Hmm... tutaj zależy już od restrykcji MG czy też admina. Nie uważam iż zaklęcie będzie wielkim problemem. Chociaż, kto wie. ;] )
Porównanie: Siłacz [1] - Łamacz kości [1]
W połączeniu z Mocą Zeusa: Siłacz [1] - Łamacz Kości [1].
Koszt: 5% za każdy post użytkowania.
Nazwa: Wytrzymałość Atlasa.
Inkantacja: "Atlasie zgubiony, zna głębie oceanów, on, nikt inny, ochrania filary świata oddzielając niebo i ziemie."Ranga: C
Opis: Używając wytrzymałości Atlasa Thijs jest w stanie wytrzymać większość ekstremalnych kontaktów fizycznych, a także otrząsnąć się - po takowym - w krótkim czasie. Błogosławieństwo, nie chroni go jednak od ataków wykonanych za pomocą jakiejkolwiek broni, a także magii. Odczuje to tak samo jak zwykły człowiek, z tą różnicą iż będzie w stanie je zignorować (do czasu gdy czar przestanie działać). Zaklęcie to ochrania go jedynie przed uderzeniami czysto fizycznymi. Magia mająca zwiększyć siłę uderzenia, zostaje zniwelowana o 50% przy impakcie. (Na tym poziomie nie spodziewam się nic więcej uzyskać właśnie za pomocą tego zaklęcia.)
Porównanie: Wytrzymałość [1].
W połączeniu z Mocą Zeusa: Wytrzymałość [2].
Koszt: 5% za każdy post użytkowania.
Nazwa: Moc Zeusa.
Ranga: C
Inkantacja: "Zeusie synu Kronosa, dzierżący berło, zstępujący wśród grzmotów, potężny duchem,
Wszechrodzicielu, wszystkich rzeczy początku i kresie wszystkiego,
Ziemiotrząsco, pomnożycielu, oczyszczający, wstrząsający wszystkim,
Panie piorunów, grzmiący, gromowładny, Zeusie żywicielu;
Wysłuchaj mnie, wielokształtny, obdarz nienagannym zdrowiem
I boskim pokojem oraz wspaniałą sławą bogactwa..."Opis: Moc Zeusa, jest swoistym "buffem" dla wszystkich innych zaklęć Thijsa. Gdy jest pod wpływem np. Siły Herkulesa - jest ona podwajana. To samo ze wszystkimi innymi błogosławieństwami.
Innym zastosowaniem tegoż zaklęcia, jest wytwarzanie małych całkowicie pozbawionych właściwości bojowych piorunów. Są one wykorzystywane do wzmacniania sojuszników, bazujących na podstawie elementu elektryczności.(DS bądź ktoś inny.)
Koszt: 10% za każdy post użytkowania. 5% za wytworzenie błyskawicy mającej wspomóc sojusznika.
Nazwa: Męstwo Achillesa.
Inkantacja: "Ja powiem, lecz przysięgą zaręcz, Achillesie,
Że mi słowy i ręką dasz potrzebne wsparcie,
Bo widzę, jak się na mnie rozgniewa zażarcie
Mąż, któremu nad sobą władzę inni dali.
A gdy król na słabego gniewem się zapali,
Chociaż się na czas wstrzyma, w razie nie zaszkodzi,
Znajdzie potem sposobność i zemście dogodzi."Ranga: C
Opis: Błogosławieństwo to daje Thijsowi odwagę Achillesa, wspomagając tym samym jego umiejętności walki wręcz. Dzięki właśnie temu zaklęciu, możliwości bojowe użytkownika wzrastają trzykrotnie. Całe ciało dostosowuje się momentalnie do poważnego wysiłku, dzięki czemu jest się w stanie naśladować większość sztuk walki. Głównym celem jest przygotowanie umysłu, do tego stopnia iż walka nie będzie sprawiała najmniejszego problemu. (Oczywistym jest to iż magia nigdy nie pokona doświadczenia. Ktoś szkolący się latami w danej sztuce walki oczywiście wygra - chyba że jest kompletnym kretynem - jednak nie będzie to łatwa walka.)
Porównanie: Zależnie od trzymanej broni: Walka wręcz[1], Mnich[1], Berserk[1], Szermierz[1], Strzelec, Łucznik[1]
W połączeniu z Mocą Zeusa: Zależnie od trzymanej broni: Walka wręcz[2], Mnich[2], Berserk[2], Szermierz[2], Strzelec, Łucznik[2]
Koszt: 10% za każdy post użytkowania.
Nazwa: Szybkość Merkurego.
Ranga: C
Opis: Czerpiąc z szybkości Merkurego, Thijs jest w stanie poruszać się szybciej aniżeli przeciętny człowiek.
Porównanie: Sprinter [1]
W połączeniu z Mocą Zeusa: Sprinter [2]
Koszt: 5% za każdy post użytkowania.
Słowa końcowe:
Po wydaniu wszystkiego na zaklęcia pozostaje 5PD, nie wiem czy mam je zatrzymać. Jeżeli przepadło, to trudno ;]. Pojęcia zielonego nie miałem ile odjąć sobie klejnotów za modlitewnik, tak więc pozostaje to w gestii MG/Admina sprawdzającego.
Z góry dziękuję za wszelkie słowa krytyki, szczególnie językowej (interpunkcja, stylistyka etc.). Niestety naukę języka polskiego zakończyłem w piątej klasie podstawówki, tak więc zbyt wielkich możliwości rozwoju nie miałem - poza książkami. Tak też, będę bardzo wdzięczny za ukazanie mi wszelkich błędów - tutaj bądź na PW. (Tak czytałem karty innych i wiem że Pani Colette jest strasznie cięta, będę bardzo bardzo wdzięczny za jej wprawne oko :))
Co do własnych kosztów zaklęć, stworzyłem je z myślą o balansie postaci. Gdybym użył 10% do wszystkich zaklęć C, jak wynika z tabelki przedstawionej, były by one zdecydowanie za mocne w moim mniemaniu. Pozwalały by na zbyt częste wykorzystywanie podczas walk. Jednak, jeżeli będą z tym problemy, wszystko pozostawiam decyzji MG/Admina.
Dziękuję za uwagę.