HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wyspa Tikki




 

Share
 

 Wyspa Tikki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Senka


Senka


Liczba postów : 168
Dołączył/a : 24/09/2012

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyCzw Maj 30 2013, 16:51

Niewielka wyspa, którą można szybko opłynąć, bez większych rewelacji. Nigdy nie przykuła niczyjej uwagi. Ot tylko palmy i kokosy. Z zewnątrz nie widać jakichkolwiek śladów zamieszkania

~*~

MG
[Kotomi]
Ciemność.
A potem jasność. A właściwie czerwień, bo oczy miałaś zamknięte. Słońce grzało w twe blade lico. Walka z sztormem odcisnęła na tobie swoje piętno. Na pewno czułaś swój śliczny, mały, acz obolały tyłek. Gdybyś spróbowała ruszyć lewą ręką, poczułabyś, że jest unieruchomiona. A gdybyś zechciała otworzyć oczka~~
Znajdowałaś się w jakiejś małej chatce zbudowanej z liści palmowych i drewna. Jedynie twoja głowa wystawała trochę za krawędź domku. Strzecha sięgała ci mniej więcej czubka głowy, jeżeli byś tylko usiadła. W rogu ustawiono miskę wykonaną z łupiny kokosa. Znajdowały się w niej różne tropikalne owoce. Nikogo w pobliżu nie było…

[Liang i Anna]
Cudem był fakt, że przeżyliście taką nawałnicę. Kolejnym cudem było to, że prądy morskie wyrzuciły was razem na jedną plażę. Nie mieliście jednak wystarczająco siły, by się nawet ruszyć…
Fale delikatnie obmywały wasze stopy. Liang mógł poczuć w ustach słony smak… piachu. Nie ma to jak pożywne śniadanie. Niedaleko niego leżała Anna. Lazurowy brzeg nie wydawał się być groźny. Fale raz po raz zalewały plażę. Tuż za wami znajdowało się wejście do… dżungli. Tak. Prawdziwa dżungla! Gąszcz roślin dawał przyjemny cień. Z brzegu tego lasu widać było kilka palm kokosowych. Nad wszystkim jednak górował… wulkan! Witamy w Fear Factor!

Liang: rozcięcie na prawym przedramieniu z zewnętrznej strony; krwawi, szczypie i paskudnie wygląda
Anna: guz na głowie, piekielnie boli, mroczki przed oczyma

Wszystko, co mieliście przepadło. Uzupełnijcie pola profilu. Czas na odpis 48h.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t308-konto-senki https://ftpm.forumpolish.com/t292-regina-regit-colorem https://ftpm.forumpolish.com/t527-reszta-pionkow
Kotomi


Kotomi


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 17/01/2013
Skąd : Poznań

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyCzw Maj 30 2013, 17:32

Dziewczynie udało się cudem wyratować. Sama leżała w prowizorycznej, malutkiej chatce, która mogła być wręcz nazwana szałasem.
-Ha! Reszty tych przygłupów nigdzie nie widzę, pewnie poumierali. Dobrze im tak, zwłaszcza temu z ADHD- powiedziała sama do siebie Kotomi, próbując wyswobodzić rączkę i usiąść. Jeśli jej się to uda, chwyta po łupinę kokosa i zjada owoce, których spożywalności była pewna, lub prawie pewna, po ewentualnym przygotowniu ich (jakieś łupiny, niejadalne części itp). Gdy już choć trochę się nasyci, Kotomi wypełza na kolanach z domku i rozgląda się dookoła. Musi określić swoje, zapewne beznadziejne położenie i zdecydować, co robić dalej. Może liczyć wyłącznie na siebie, co poskutkuje śmiercią dziewczyny. Oczy Kotomi się zaszkliły. Nie wiedziała nic o przetrwaniu na wyspie tropikalnej, nie mówiąc już o tym, że nie znajdzie sobie żadnego pożywienia, czy wody pitnej. Jest skazana na śmierć, z dala od ludzi, których zna, z dala od swojej gildii...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t881-konto-kotomis https://ftpm.forumpolish.com/t542-kotomi-tsukaichi https://ftpm.forumpolish.com/t715-opisy-dodatkowe
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyPią Maj 31 2013, 16:14

Otworzyłem powoli oczy. Nie było to łatwe, bo strasznie piekły... Moją pierwszą myślą było "Czy tak jest po śmierci?". W głowie ciągle pojawiał mi się apokaliptyczny obraz nawałnic i sztormu, który w jednym momencie zmył całą naszą piątkę z mielizny...
Właśnie... całą naszą piątkę... Gdzie w takim razie są inni... Rozejrzałem się po plaży, co także nie było łatwe, bo bolał mnie dosłownie każdy mięsień... Nieopodal zobaczyłem Annę...
Podpełzłem do niej, ponieważ na razie nie byłem w stanie wstać na równe nogi.
-Hej, Anno! Obudź się. To ja, Liang!-
Mówiąc to, sprawdziłem przy okazji tętno, by upewnić się, że nie gadam do trupa... Tętno było... Przypomniałem sobie jednak, że Anna to niemowa, czyli nie miałaby jak mi odpowiedzieć... A niech to...
W ogóle gdzie my jesteśmy? Bezludna wyspa? Plaża nieopodal jakiegoś miasta portowego? Nie mam pojęcia... Bardziej jednak skłonny jestem przypuszczać, że opcja pierwsza jest prawidłowa... bynajmniej w tej części z wyspą... bo bezludna to ona już nie jest...
Na czworakach ruszyłem w stronę drzew, by schować się przed słońcem... Jeśli Anna nie obudzi się do tej pory, to przytaszczam w cień także ją...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Anna


Anna


Liczba postów : 41
Dołączył/a : 05/01/2013

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptySob Cze 01 2013, 01:59

Przebudziła się, ale nie sama, obudził ją czyjś głos.. Phantom...? Nie.. Chłopak który brał udział w misji, Liang? Tak... tak się nazywał. Ale... co się właściwie stało?

Ignorując wszystko, dziewczyna dotknęła swej głowy, tss.... bolało. Zaskoczył ich sztorm? Tak... potężny sztorm. Jakim cudem ona wciąż żyła? Rudowłosa przez dłuższą chwilę właśnie nad tym myślała, mimo wszystko, śmierć po raz kolejny nie chce przyjąć do siebie wyrodnej córy. Ale... co z resztą? Do tej pory ujrzała tylko Lianga, a on... był przecież z zielonowłosym czyż nie? Więc może... Ann powoli podniosła głowę rozglądając się na boki, targana delikatną nadzieją, jednak nie... Nie było go tu, Tetsu i różowej dziewczyny też. Umarli? Możliwe, nawet bardzo. Śmierć była dla Anny codziennością, cały czas patrzyła jak ta zbiera co jej należne, jednak teraz, czuła smutek, ból. Powoli się podnosząc nasza anorektyczka chwyciła się za pierś. Bolało... nie głowa, nie guz, a coś co powinno już dawno zmienić się w bryłę lodu... serce.

Obiecał jej. Mówił, że nie jest słaby, że przetrwa, będzie żyć... nie zostawi jej dopóki ta będzie za nim podążać. A gdzie był teraz...? Znikł? Odszedł. Dziewczyna znowu to czuła, te uczucie gdy straci się coś ważnego. Zawsze tak było. Wszystko co weszło z nią w kontakt potem ją zdradzało... umierało, nie zabierając jej z sobą. Słońce paliło jej blade policzki, jednak zaczęło pojawiać się na nich coś wilgotnego... łzy? To Anna była jeszcze zdolna do czegoś tak ludzkiego? To wszystko przytłaczało niewiastę, jednak... mimo wszystko nie było niczym nowym, jedynie... powrotem do przeszłości.

Choć twarz rudej była bez żadnego większego wyrazu, łzy dalej powoli i delikatnie spływały po jej twarzy. Tak, to wszystko ja zniszczyło, nie tyle fizycznie co psychicznie. Czuła ze nie ma sił, dlatego tez nawet nie wstawała, w sumie... to nawet nie chciała. Rozejrzała się raz jeszcze wokół siebie, jej rysownik... jedyny jej skarb... nie było go. Znikł gdzieś, pochłonięty przez moc Oceanu. Zerknęła na chłopaka, chyba się o nią martwił? Niepotrzebnie. Powinien ją zostawić gdy tylko ja ujrzał. Bez swego skarbu nie była nawet w stanie się z nim skontaktować, porozmawiać.. zapytać.. o Phantoma, o Tetsu czy też nawet te różowe dziecko.

Łzy nie znikały, jednak Ann wydawała się je ignorować, pomimo tego, że jej serce wyraźnie to okazywało, poprzez lejącą się z jej oczu wodę, to sama jej twarz nie okazywała bólu czy smutku, jedynie obojętność. Tak... jej twarz od lat była maską, mimo tego... te coś bijące w jej piersi nie kłamało.

Zaraz. Przecież nie była sama. Akrany, tak ciągle je miała. One w przeciwieństwie od ludzkich istot cały czas były przy niej.

"Żyjesz. Przeklęta. Nasza. Najdroższa. Dzieciątko. Znienawidzona. Kochana. Obolała. Na skraju śmierci. Na skraju życia. Pusta skorupa. Nasza skorupa. Anna. Nasza. Oddana. Żyj. Walcz. Zabijaj. Istniej. Nie znikaj. Nie okazuj słabości. Bądź przy nas, słuchaj nas, bądź nasza tak jak my twoi."

Głosy. Wiele głosów. Głosy wszystkich Arkan. Donośne. Bolące ale i kojące. Krzyki, szepty, sprawiajace tylko coraz większy ból głowy. Mimo tego były to odgłosy Jej przyjaciół, Jej Arkan. Nagle wszystkie zalały głowę dziewczyny a wokół niej pojawiły się wszędzie karty, cała, porozrzucana w około talia.

Ann po raz kolejny się rozejrzała, była otoczona przez... przyjaciół. Prawdziwych, wiecznych. Tak... musiała po prostu istnieć, kontynuując swą bezcelową egzystencję, tak jak przed tym gdy poznała... jego. Wstać, stanąć na równe nogi, tak tego musiała teraz dokonać. Zignorować słabe serce, czy też ranny. Karty kazały jej żyć, a tu leżąc na plaży mogło się to nie udać.

Podniosła się, a przynajmniej próbowała[*], ustać na równych nogach, obrócić się w stronę dżungli i zebrać siłę by do niej wkroczyć. Tam był cień, być może jakieś jedzenie? Wioska? Cokolwiek... Nie był to zapewne najlepszy pomysł, jednak... jej jedyny.

Łzy... powoli znikały, Anna przetarła twarz, starając się usunąć po nich wszelki ślad, po czym spojrzała na Lianga, badając go wzrokiem, jakby chciała powiedzieć. "Co z tobą...?" Widziała jego ranny, zbyt dobrze z nim nie było, czyżby miała spróbować przyzwać kapłankę? W sumie... mogła by, jeśli Li nie mógł by z tego powodu chodzić, lecznicze moce Kapłanki okazały by się przydatne.


Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t562-konto-anny https://ftpm.forumpolish.com/t512-anna
Senka


Senka


Liczba postów : 168
Dołączył/a : 24/09/2012

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyNie Cze 02 2013, 17:21

MG
[Kotomi]
Owoce były jadalne. To znaczy, jeszcze nie poczułaś skutków ubocznych, ale nie wyglądało na to, by jakiekolwiek miały nastąpić w najbliższej przyszłości. Swoją drogą były całkiem smaczne i orzeźwiające, zwłaszcza że dzień należał do tych raczej upalnych.
Gdy tylko wyszłaś, mogłaś zauważyć, że znajdujesz się w jakieś dziwnej wiosce, składającej się wyłącznie z małych chatek, takich ja ta, z której dopiero co wyszłaś. Czyżby mieszkali w nich jacyś mali ludzie? A może to jakiś park rozrywki, tylko jakoś nikt tu się nie śmiał… Odpowiedź przyszła zaraz i to wprost z nieba. Z jednego z drzew, tuż przed tobą skoczył mały człowieczek, wzrostem będący o wiele niższy od ciebie. Ile mógł mieć? Około metra. Na twarzy miał kwadratową maskę, wykonaną prawdopodobnie z kory jakiegoś okolicznego drzewa. Gdy tylko cię zobaczył, krzyknął „Uga!”, po czym padł przed tobą na kolana, a jego ozdobna maska ładnie szorowała ziemię.

[Liang i Anna]
Cień. Cień był życiodajny. Pomagał regenerować siły, słońce i upadł tak nie doskwierały. Lecz nie mógł uleczyć waszych ran. Oboje nadal żyliście. Udało wam się doczołgać na skraj tej dziwnej dżungli, która teraz dawał wam tymczasowe schronienie. Lecz nie mogła was uleczyć. Rana Lianga paskudziła się co raz bardziej. W rozcięcie próbował wtargnąć słony piasek i niestety całkiem nieźle mu się to udawało. Czy tutaj wszystko było słone? Anna cudem wręcz doczołgała się obok obcokrajowca. Tak trwaliście na ratunek, czy może jednak jakoś uda wam się coś zdziałać? Naprzeciw was przeszedł krabik, pozostawiając ślady na piasku.


Liang: rozcięcie na prawym przedramieniu z zewnętrznej strony; krwawi, szczypie i paskudnie wygląda
Anna: guz na głowie, piekielnie boli, mroczki przed oczyma

Tradycyjnie 48h.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t308-konto-senki https://ftpm.forumpolish.com/t292-regina-regit-colorem https://ftpm.forumpolish.com/t527-reszta-pionkow
Anna


Anna


Liczba postów : 41
Dołączył/a : 05/01/2013

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyNie Cze 02 2013, 20:38

Anna spojrzała na siebie, potem na towarzyszącego jej chłopaka, raz jeszcze... jak on się zwał? Lia? Liana? A Liang, tak. Schowana w cieniu blada skóra rudowłosej, była dobrze broniona przed słońcem, choć jeden plus tego całego wysiłku. Głowa ją bolała, niezbyt dobrze przez to wszystko widziała, a i całe ubranie było morkę i potargane. Jednak patrząc na jej towarzysza, to cóż... nie było z nią aż tak źle. Mieli czas na odpoczynek, tak właściwie to naprawdę dużo czasu... całą wieczność normalnie. Dlatego też był to dobry moment na przyzwanie kapłanki.

W prawej dłoni Ann pojawiła się jedna z jej kart. Wielka Arkana Kapłanki, tak po raz kolejny rudowłosa postanowiła skorzystać z jej dobrodziejstwa. Akrana doskonale wiedziała co się wydarzało, tak jak i pozostałe karty, zawsze jej przy powierniczce jej życia: Annie. Dlatego też tłumaczenia były zbędne.


"Matka" nachyliła się nad swym dzieckiem, planowała swym leczniczym dotykiem ulżyć jej cierpienia. Anna jednak ją zatrzymała, okazując gestem, ze nie tego od niej oczekuje. Więc czego? Dziewczyna wskazała palcem Lianga, kapłanka tylko się uśmiechnęła, po czym ruszyła w jego stronę.
- Ma droga Ann, podarowała ci życie... uznała, że możesz się jej przydać, Mój Mały. To naprawdę wielki gest z jej strony, bądź wdzięczny, a teraz, odpocznij, zajmę się twymi ranami. Choć, przyjmij me matczyne ciepło. Wyszeptała kapłanka w stronę chłopaka, nachylając się nad nim i wyciągając ku jemu ręce. Tak jak kazała jej rudowłosa, chciała uleczyć go swą mocą.

Sama Anna w tym czasie patrzyła na samą siebie, zastanawiając się co dalej, oczywiście, na razie czekała, aż kapłanka skończy leczyć Lianga i zajmie się nią, jednak poza tym potrzebowali jakiegoś dalszego planu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t562-konto-anny https://ftpm.forumpolish.com/t512-anna
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyPon Cze 03 2013, 21:47

W ustach czułem tylko słony piasek... Cieszyłem się jednak, że żyję. Byłem wdzięczny bogom, za to, że dali mi drugą szansę... Co prawda ta wyspa jest jak... jak pułapka, z której nie łatwo będzie się wyrwać. Zrobię jednak wszystko co w mojej mocy, by nas z stąd wydostać.
Czułem ból w przedramieniu... Podrapałem się, lecz otrzymałem tylko większą dawkę cierpienia. Z trudem spojrzałem na rękę i zobaczyłem długie rozcięcie, w które prawdopodobnie zaczynało wdawać się zakażenie... Czyli Bogowie odwrócili się jednak ode mnie... Bez cudu, Leczniczego Maga albo antybiotyków i słodkiej wody zapewne umrę tak jak siedzę... Powoli zaczną opuszczać mnie siły, dostanę gorączki, wymiotów aż w końcu się odwodnię i pewnie będzie już po mnie...
Spojrzałem na Annę... Ta trzymała w rękach jakąś kartę. Zastanawiałem się skąd ją wzięła... Czyżby przetrwała przy niej sztorm?... Raczej nie, pewnie przegapiłem moment w którym ją przywołała...
Po chwili koło Anny pojawiła się kobieta... zupełnie znikąd... Po chwili odezwała się do mnie... Nie wiedziałem co powiedzieć... i do tego poczułem się jak... jak... jak koło ratunkowe, które może pomóc jej przeżyć... No, jednak taka już moja natura, że staram się pomagać... problem jednak w tym że czasami najpierw robię, później myślę...
-Etto... Dziękuje, Anno. Jestem wdzięczny. Postaram się zrobić co w mojej mocy, by nas stąd wydostać- Spojrzałem powoli na kobietę... -Tobie też dziękuję za... za... za zajęcie się moimi ranami- Zająknąłem się bo nie bardzo wiedziałem co kobieta chce osiągnąć wyciągając do mnie ręce, jakby chciała mnie przytulić... Podążając jednak za słowami i gestami kobiety, także wyciągnąłem dłonie w jej stronę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Kotomi


Kotomi


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 17/01/2013
Skąd : Poznań

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyPon Cze 03 2013, 22:07

Kotomi nie chciała już nic więcej, owoce były jadalne, lub nie zabijały w tempie natychmiastwoym, miała duże szanse na przeżycie następnego dnia. Duże w przypadku, gdy nic i nikt jej nie zaatakuje.
-Kyaah~!- zapiszczała Kotoś i cofnęła się o krok, gdy tuż przed nią spadł jakiś mały ludzik w masce. Powiedział coś mało sensownego dla tak cywilizowanej osóbki jak Kotomi, jednak pokłonił się przed dziewczyną. Różowowłosa uśmiechnęła się diabolicznie.
-Wreszcie ktoś się na mnie poznał, nie to co tamci towarzysze, co mnie opuścili, byłam sama na pastwę sztormu, mogłam zginąć- myślała Kotoś, obserwując ludzika.
-Hmm... cz-czy Ty i Twoi koledzy moglibyście mi pomóc się stąd wydostać?- spytała prosto z mostu Kotomi. To był jej priorytet, nie chciała żyć na tej wyspie, chciała wrócić do Magnolii, do swojej gildii i p-... przyjaciół. No co? W końcu poznała kilkoro fajnych i przyjaźnie nastawionych ludzików... Nie jej wina, że tylko ich znała...
Tak więc, jak ludziki zadeklarują pomoc, Kotoś zarządza obchód wyspy, by znaleźć potencjalny środek transportu. Należało najpierw obejść brzegi. Jeśli nie i ludzik będzie ją gdzieś prowadzić, dziewczyna idzie z nim. Nie pozostało jej i tak nic innego...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t881-konto-kotomis https://ftpm.forumpolish.com/t542-kotomi-tsukaichi https://ftpm.forumpolish.com/t715-opisy-dodatkowe
Laura


Laura


Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyWto Cze 04 2013, 20:39

MG
[Kotomi]
Niestety mały człowieczek wcale cię nie zrozumiał. Ciężko było przypuszczać, że rozumie choć słowo w twoim języku. W końcu znajdowałaś się na samym środku morza, na wyspie odgrodzonej od reszty świata. Oczywiście łut szczęścia mógł sprawić, że jednak ktoś mógł się z tobą porozumieć, ale chyba bogowie już dawno odwrócili się do was plecami.
Karzełek krzyknąć coś jeszcze w swoim dziwnym narzeczu, które bardziej przypominało odgłosy wydawane przez pijanego hipopotama, niż zwykły język. Zaraz wokół ciebie zaroiło się więcej małych człowieczków. Większość z nich popadała na kolana, widząc twój majestat, a kilkoro niosło.. tron! Tak! Tron wykonany z okolicznych drzew i liści palmowych. Na nim zaś spoczywała korona z najczystszego złota. Widać poznali się na tobie doskonale.
Mogłaś też zauważyć, że kilkoro z nich nosi ze sobą prymitywne dzidy. Widać byli tu i wojownicy.

[Liang i Anna]
Nasi bohaterowie byli w nie lada kłopotach. Nic też nie zapowiadało polepszenia sytuacji. Tyle dobrego, że niebo nad wami było czyste, więc nie zapowiadały się kolejne pogodowe niespodzianki. Gdy Anna przywołała Kapłankę, poczuła, że coś jest nie tak. Moc jakby z niej uleciała, ale nie cała. Fizycznie poczuła tylko dziwne łaskotanie w okolicach brzucha. Nie mogłaś sprecyzować, co ono oznacza, ale trzeba chyba zacząć mieć się na baczności.
Ale Kapłanka byłą tutaj z wami. Otuliła swymi ciepłymi ramionami Lianga i zaczęła proces leczenia. Rana tymczasowo przestała już tak bardzo szczypać, ale nadal wyglądała niezbyt dobrze. Raczej długo z nią nie pożyje.

Liang: rozcięcie na prawym przedramieniu z zewnętrznej strony; krwawi, szczypie i paskudnie wygląda, leczenie 1/2
Anna: guz na głowie, piekielnie boli, mroczki przed oczyma, 88%MM

Tradycyjnie 48h.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t908-depozyt-laury https://ftpm.forumpolish.com/t888-tic-toc https://ftpm.forumpolish.com/t1092-kostnica#16327
Kotomi


Kotomi


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 17/01/2013
Skąd : Poznań

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptySro Cze 05 2013, 18:03

Widząc napływające zewsząd, karzełki, które uznały widać dziewczynę za boginię (zgodnie z prawdą zresztą) Kotomi uśmiechnęła się, a jej uśmiech oscylował między wielkim szczęściem i radością, a złowieszczością. Może dzięki pomoc tych ludzików uda jej się wydostać z wyspy? Cóż jednak, gdy zobaczyła tron i koronę na nim spoczywającą, podeszła z gracją, właściwą takiej pannie-królowej i władczyni jak ona, nałożyła koronę na głowę i usiadła.
-Jak usłyszę narzekania, że jestem za ciężka to nikt tu nie przeżyje- pomyślała z nadętymi policzkami obserwując ludziki. Byli pośród nich jacykolwiek wojownicy, to dobrze, na wypadek jakiejkolwiek nieprzyjemnej sytuacji. Gdy tylko Kotoś zajmie wygodne, lub też i niewygodne, miejsce, pokazuje paluszkiem, by kolumna ludzików rozpoczęła marsz dookoła wyspy, po plaży. To było dość ważne, by wiedzieć, na czym się stoi. Dziewczyna pogłaskała się po włosach. Było w nich trochę piasku, co irytowało różowowłosą. Jednak nie liczyła na znalezienie tu gdzieś pięknej łaźni i szamponu. Musiała więc przeżyć bez takich luksusów, co jednak smuciło Kotomi.
-Ciekawe co się dzieje z reszt... aa zresztą, nic mnie to nie obchodzi- pomyślała, urywając własną myśl w połowie i czochrając swoje włosy. Ta zgraja bałwanów w ogóle nie interesowała maga trucizn. Zostawili ją samą, niech teraz cierpią i giną w męczarniach, o!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t881-konto-kotomis https://ftpm.forumpolish.com/t542-kotomi-tsukaichi https://ftpm.forumpolish.com/t715-opisy-dodatkowe
Liang


Liang


Liczba postów : 392
Dołączył/a : 24/03/2013
Skąd : Wioska Sundao

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptySro Cze 05 2013, 18:15

Pochłonięty całkowicie w ramionach kobiety, czułem lecznicze właściwości jej ...magii? Tak, to musiała być magia, bo niby jak potrafiłaby mnie leczyć bez medykamentów... Mniejsza z tym... powoli odczuwałem ulgę. Ciekawe ile to jeszcze potrwa... No nic... w międzyczasie powinienem obmyślić plan przeżycia... A więc tak...
Trzeba znaleźć miejsce, gdzie moglibyśmy zbudować ewentualne schronienie. Czyli najlepiej niedaleko źródła słodkiej wody... Z drugiej strony powinniśmy też zbudować schronienie na plaży, by doglądać przepływających statków i przez wzgląd na ewentualne drapieżniki w dżungli...
Ach... Tym zajmę się jak tylko kobieta przywołana przez Annę skończy mnie uzdrawiać
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t918-liangowa-sakwa-zlota#13540 https://ftpm.forumpolish.com/t786-liang-aaliyah https://ftpm.forumpolish.com/t954-liangowe-fajnosci
Anna


Anna


Liczba postów : 41
Dołączył/a : 05/01/2013

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyCzw Cze 06 2013, 11:37

Tsss... przy przywołaniu, Anna poczuła coś dziwnego. Czy ranny wpływały jakoś na jej zdolności magiczne? Możliwe, choć mogło się też rozchodzić o coś innego, ciężko stwierdzić, jednak w każdym bądź razie było to niecodzienne. Kapłanka kontynuowała leczenie Lianga, a rudowłosa w tym czasie nie robiła nic, ot nudziła się w ciszy. Bez notesu nie mogła się już zbyt dobrze komunikować z ludźmi, no zawsze mogła zacząć pisać po pisaku, ale jakoś nie miała ochoty się z tym babrać, w końcu ostatecznie Kapłanka może mówić za nią. A skoro już o tym mowa, Ann uznała by dobrze by było zapytać przyzwaną Arkanę o jakiekolwiek odejścia od normy w czasie jej przyzwania, może tak jak nasza chudzina coś poczuła?

(Sorka Senuś, spieszę się D: )
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t562-konto-anny https://ftpm.forumpolish.com/t512-anna
Laura


Laura


Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptySob Cze 08 2013, 10:17

MG
[Kotomi]
Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie fakt, że z twojego położenia żadnej plaży nie było widać. Jedynie gąszcz chatek i drzewa. Jednak ludziki się tym nie przejęły. Godnie przyjęły twoje jestestwo na prowizoryczny tron i zaczęły nieść w jakimś kierunku. Trudno było określić, gdzie teraz podążacie, bo większość widoków zasłaniały drzewa. W tle kilkoro z nich zdobyło jakieś bębny i zaczęło wybijać rytm. Oto sposób pochodu dla prawdziwej królowej.
Podczas drogi nie mijaliście nic bardziej wartego waszej uwagi. Drzewa, krzaki. Gdy się zbliżaliście, okoliczne ptaki odlatywały. Na ziemi pełzło kilka gadów. Jednak nigdzie nie było widać ssaków… Może się dobrze poukrywały?

[Liang i Anna]
Tyle dylematów to rozstrzygnięcia. Widać już chcieliście się tutaj na dłużej zadomowić, skoro mieliście zamiar budować chaty. Tylko po co się aż tak śpieszyć? Wszystko po kolei…
Kapłanka skończyła leczenie Lianga, jednak nie za wiele to dało. Widać rana była zbyt poważna na taką słabą postać jak ona. Ale nie była bezużyteczna. Same brzegi rany lekko się zasklepiły, tylko co z tego, skoro nie zostały zdezynfekowane… Z pierwszej pomocy na pewno dostalibyście pałę. Po zakończonej pracy zajęła się swoją właścicielką.
Jeżeli chodzi o jakieś odstąpienia od zwykłego przyzwania… Kapłanka nie mogła za wiele powiedzieć. Raczej było ono standardowe, choć można było zauważyć, że trwało trochę dłużej niż zazwyczaj. Choć to można było zrzucić na twoje zmęczenie oraz niezbyt ciekawą sytuację ogólną.

Liang: rozcięcie na prawym przedramieniu z zewnętrznej strony; krwawi, szczypie i paskudnie, lecz jest już nieco mniejsze; zasklepiły się tylko brzegi
Anna: guz na głowie, piekielnie boli, mroczki przed oczyma, 88%MM, leczenie 1/2

48h
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t908-depozyt-laury https://ftpm.forumpolish.com/t888-tic-toc https://ftpm.forumpolish.com/t1092-kostnica#16327
Anna


Anna


Liczba postów : 41
Dołączył/a : 05/01/2013

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptySob Cze 08 2013, 16:13

Cóż, Ann nie planowała się na wyspie zadomawiać, budować sobie domku i innych tego typu pierdół. W tej chwili liczyło się tylko doprowadzenie siebie do lepszego stanu, a potem rozejrzenie się po wyspie. Coś tu w końcu musiało być, no nie? Raczej nie ma co liczyć, na to, że ktoś tu obecnie żyje, no ale warto się upewnić. Co do zakażenia rany chłopaczka, to cóż... rudowłosa się tym nie przejęła, bo niby czemu miałaby? Nie jej problem, już i tak dość mu pomogła. Poza tym jest masowym mordercą a nie pielęgniareczką, co by się na pierwszej pomocy znać. No cóż, trudno się mówi nie? Tak więc dziewczyna czeka aż kapłanka zakończy leczenie, co by wreszcie swój szanowny kufer z ziemi podnieść i korzystając z ramienia Kapłanki wkroczyć do dżungli, rozglądając się za jakimiś znanymi i zdatnymi do jedzenia owocami, roślinami whatever... Oczywiście chłopaczka o zdanie nie pytała, cóż komunikacja nie jest jej najlepszą stroną, ale tak w ogóle to kto pyta narzędzie o zdanie? Bez urazy dla Lianga oczywiście, po prostu nie łatwo żyje się z Anną~.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t562-konto-anny https://ftpm.forumpolish.com/t512-anna
Kotomi


Kotomi


Liczba postów : 86
Dołączył/a : 17/01/2013
Skąd : Poznań

Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki EmptyNie Cze 09 2013, 16:29

-Szkoda, że nie mam swojego bicza...- pomyślała wzdychając przeciągle Kotomi. Włożyła nogę na nogę. Ludziki gdzieś ją niosły, miała nadzieję, że w nie w kierunku kociołka na obiad. Zresztą, była koścista... choć pewnie znakomita w smaku, jednak miała być królową knypków, nie daniem głównym. Chwilowo więc, Kotomi nie przeszkadzała tragarzom. Rozglądała się dookoła, obserwując zwierzatka w okolicy. Jedynymi ssakami, jakie zauważyła było plemię ludzików i ona sama. Ale co tam, nie było to przecież na tyle ważne. Co to mogło oznaczać? Na przykład, że te ludziki wyjadły wszystkie ssaki na wyspie, innych zwierzątek nie jedzą i została tylko... tylko Kotoś.
-T-to nieprawda, jestem królową, mam koronę, prawda?- mówiła sama do siebie Kotoś. Ludziki i tak jej nie rozumiały, mogła mówić co chce. Gdy zaczęła grać muzyka z bębnów, różowowłosa zaczęła bujać nóżką, która była na górze w rytm muzyki i kiwała sobie paluszkiem niczym zapalony dyrygent. Dużym plusem było to, że nie musiała chodzić i męczyć swoich biednych nóg. Miała od tego ludzi, a co~. Jednak miała też nadzieję, że to tylko chwilowe towarzystwo, które pozwoli dziewczynie wyrwać się stąd i wrócić do siebie. Miała jeszcze w głowie zwycięstwo nad jednogwiazdkowycm inkwizytorem. Było jeszcze dziewięciu silniejszych niż on... Kotomi chciała pomóc, chciała zabić wszystkich, związanych ze sprawą z Krug. No może oprócz towarzyszy... w sumie dawno ich nie widziała i było jej smutno samej na obcej wyspie bez cywilizacji o stopniu zaawansowania większym niż to cosiowate plemię.
-Ja chcę do domu...- zajęczała Kotoś, nadymając policzki i spoglądając w niebo. Niebo, które było takie samo z jej ojczyzny, jak i z tego zadupia... Ach, gdyby mogła już wrócić do siebie... Albo po prostu kiedykolwiek...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t881-konto-kotomis https://ftpm.forumpolish.com/t542-kotomi-tsukaichi https://ftpm.forumpolish.com/t715-opisy-dodatkowe
Sponsored content





Wyspa Tikki Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Tikki   Wyspa Tikki Empty

Powrót do góry Go down
 
Wyspa Tikki
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Wyspa 001
» Wyspa 002
» Wyspa Sorcen
» Wyspa Toramw Els
» Wyspa Jesionu

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Morza i oceany
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.