I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Południe Fiore, Scater Sro Paź 09 2013, 21:24
First topic message reminder :
Na południe od Ery, niedaleko Południowej rzeki umiejscowione jest Scater - miasto typowo Handlowe, dostarczające wszelkie niezbędne dobra do Oak, Ery, Altair oraz większości południowych i zachodnich miast z prostej przyczyny - znacznie taniej to wychodzi aniżeli sprowadzanie dóbr koleją z Hargeonu i Akane Resort. Dookoła Scaret wybudowały się mniejsze lub większe mieściny, wioseczki i wsie zamieszkiwane przez mniej bogatych magów i zwykłych ludzi. Ich bogactwo w głównej mierze zależało od dorocznych zbiorów lub rzemiosła, nie spotykanego nigdzie indziej, kolorowego kowalstwa - wspomaganego magią kucia metali, by uzyskać niezwykłe kolory i właściwości. Wielu wioskom ostatnio słabo się powodziło. Doszło do powodzi na terenach położonych bliżej rzeki, natomiast w innych wioskach doszło do susz i chorób plonów, umniejszając dorobek. W ogólnych nastrojach anty-magicznych, które pojawiły się w całym Fiore, winę za te klęski zrzuca się na obcych magów, zwłaszcza tych potężnych, oraz Radę Magii, która nie jest w stanie ich upilnować. Szukając rozwiązania postanowili poprosić o pomoc magów ze wschodu. Mieli się kierować ze Scater do wioseczki Crawn, położonej niedaleko niewielkiego lasu i tam dopytać o szczegóły misji. A ich pociąg właśnie wjeżdżał na stację Scater Main, peron 2 tor 3.
Czas na odpis: 13 października
Autor
Wiadomość
Gray
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 27/09/2013
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Lis 10 2013, 01:57
- No chyba się z głupim przez ścianę macałaś, ja dymał po lesie nie będę- odpowiedział dziewczynie, gdy zapalił sobie fajkę. Zdecydowanie nie wiedział, co ma zrobić w sumie to nie za bardzo mu się widziało bieganie samemu bez tej małej deski, którą miał użyć za tarczę w przypadku zagrożenia. Raczej latało mu w tym momencie, co się w okół dzieje... Tylko szukał i nic więcej, wypatrywał się za dziwnymi ludźmi oraz innymi takimi typkami/typiarkami. Ładna dzisiaj pogoda prawda? Cóż spacerował sobie, może ktoś go uświadomi, że ktoś kogoś zobaczył... Wtedy nawet za nim pobiegnie, gdy tylko mu powie. Nie musi prosić, musi tylko dać znak bo oczywiście Gray typka nie widział.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Lis 10 2013, 12:26
- Emm.. Nikt nic do picia, czy jedzenia nie wziął - spytała retorycznie, patrząc na swoich towarzyszy. Czasami już tak bywa. W każdym razie dziewczyna używa swojej pwmki i tworzy kilka cukierków z troszkę wodnistym nadzieniem we wnętrzu. Tworzy takie trzy cukiereczki. - J-jak chcecie to możecie się poczęstować .. - powiedziała i wystawiła rączki bardziej w stronę Hanzo niż Graya nie za bardzo polubiła chłopaka, a dziewczyna wydała jej się w miarę normalna.
Hanzo
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 16/08/2013
Skąd : Sibola...?
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Lis 10 2013, 14:35
Że co proszę...? Jedynie to jedno pytanie kołatało jej się w głowie po usłyszeniu słów chłopaka. No chyba mu się coś pomyliło... Na pewno. Bardziej jednak od niego ważniejszy był fakt, że coś, a raczej ktoś, siedział pośród drzew. Cała sprawa pokomplikowała się w momencie, kiedy owy ludź zaczął spierniczać. Zmusiło to dziewczę do wstania, co zrobiła dość niechętnie. Wiedziała, w którą stronę zwiewa, zamiast jednak szybko rzucić się za nim w pogoń, najpierw wyjęła senbona po czym podeszła do chłopaka (ofc po drodze biorąc cukierka od Ayano, bo czemu nie) wbiła go w lewe ramię Graya. - Będziesz, bo ktoś jest pomiędzy drzewami, kretynie... - rzuciła bez okazywania większych emocji w jego stronę, po czym zaczęła iść/biec/maszerować w zależności od tego, jak bardzo jest zmęczona i na jaka prędkość może sobie pozwolić, w stronę w którą zwiał potencjalny cel, nie patrząc nawet czy reszta się za nią włóczy.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Sob Lis 16 2013, 13:33
MG
Sytuacja robiła się napięta, zwłaszcza miedzy "towarzyszami". Ayano chciała ich poczęstować, z czego skorzystała Hanzo, jednak dziewczyna zaraz wbiła igłę w bark Graya. Kto by się spodziewał takich akcji po sojuszniku. Po tym ciekawym czynie Hanzo jak gdyby nigdy nic ruszyła w stronę drzew, myśląc, ze jednak coś zobaczy, ale było już za późno. Ślad przepadł.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Pon Lis 25 2013, 19:33
No cóż nudnawo było. Dziewczyna podeszła do Hanzo. Spojrzała się na Graya. W sumie powinni chyba dalej szukać maga. Bo właściwie nic innego im w tej chwili nie zostało. Bo cóż mogliby teraz począć? Jeżeli towarzysze ruszą za nią to idzie przed siebie, starając się zapamiętać drogą którą przyszła, a jak nie? To czeka, aż postanowią coś w tej chwili zrobić. - Dalej ruszać zady, trzeba znaleźć tego maga!
Hanzo
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 16/08/2013
Skąd : Sibola...?
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Wto Gru 03 2013, 15:57
Sprawa miała się tak - typ spieprzył. Nie było to coś, co cieszyło Haś. Tak samo jak Fem. Jak ten las. Ayano była znośna. Jedyna rzecz osoba, na którą nie narzekała. I dobrze prawiła - trzeba się ruszyć po typa. Skinęła jej tylko głową po czym jeszcze raz rzuciła wzrokiem w kierunku, gdzie tego widziała. A co dalej? A no... rusza. Przedziera się najszybciej jak się da do miejsca, w którym się znajdował. A nóż widelec znajdą się jakieś wskazówki, kto to kurna był? A może znajdzie się jakaś droga? Zwraca uwagę, czy gdzie nie ma śladów które mogłyby wskazać, gdzie ten polazł. Jakiekolwiek, choćby złamaną gałązkę. Jeżeli takowych śladów nie będzie, po prostu rozgląda się za jakąś drużką czy chatką. Najwyżej zabłądzi, trudno. Ayano może będzie notować drogę. Trzeba liczyć na swoich. Jeżeli zaś Fem próbowałby jakiś dziwnych ataków za igłę - spiernicza za drzewo.
Gray
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 27/09/2013
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Wto Gru 03 2013, 18:43
Ech, czemu kobiety muszą być takie upierdliwe? Pierw się żądzą, a potem wpieprzają ci igłę w ramie. Co powinien zrobić teraz Gray? Wbić jej to z ramię, użyć strzały szermierza + modyfikacji wagi? Pewnie byłoby ciekawie, a jakby jęczała! No nic, początkowo Pheam, chciał jej oddać, ale stwierdził, że zrobi to później, więc wyciągnął szybko tą igłę z ręki, istnym cudem się powstrzymać, by jej tutaj nie dopierdolić. Pewnie by zabił i zrejpił, w końcu są w lesie. Najwyżej poleci jeszcze ta od cukierków, by śladu nie było.Tak więc nie czekając dłużej i nie skupiając się na zemście to chłopak szybko pobiegnie za Hanzo. Na Ayano miał kompletnie wyjebane, gdyż takiej gówniary słuchać nie będzie. Ah! Igłę sobie wbije w koszulkę, by nie zgubić. Może się jeszcze przydać. Gdyby jednak widział chłopaka, to wyciągnie wtedy tą igiełkę i skieruje mu w dupę! Tak! Czemu w dupę? Bo gdy będzie biegł to pewnie strzał zejdzie na nogi. Otóż strzała szermierza(B) w ruch!
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Czw Gru 12 2013, 05:46
MG
Sytuacja robiła się napięta i nieciekawa. Pomiędzy towarzyszami panowało napięcie i nieufność, a jedyna "wskazówka" dosłownie rzecz ujmując, zwiała im sprzed nosa. Tak wiec całą trójką ruszyli w gęsty las, tuż za "poszlaką", licząc na to, że coś znajdą. Szanse były niewielkie, ale zawsze były, prawda? Tylko że w międzyczasie Gray się gdzieś zapodział, pozostawiając dwójkę dziewcząt same sobie w ciemnym i złym lesie, zamieszkiwanym przez złego maga. Jako takim pocieszeniem mogło być to, że pewnie sam się zabije (może). Panie z kolei stanęły w miejscu, w którym Hanzo ostatnio widziała typa i zaczęły szukać śladów. Tych, nie znalazły, za to nad nimi dało się słyszeć trzask łamanej gałęzi, a po krótkiej chwili wprost za plecami Ayano spadł chłopak, nieźle się przy tym obijając.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Czw Gru 12 2013, 22:50
Chłopak zniknął. W sumie dziewczyna ucieszyła się jak tylko o tym usłyszała. Zresztą, kto nie jak denerwujący idiota odszedł? Do tego krew tak szybko nie musiała zostać przelewana, o! Popatrzcie! Same plusy. No w sumie chcąc, lub nie dziewczyna zaczęła szukać jakiś poszła z Hanzo.Według dziewczynki, blondyneczki powinny się poznać! Same w wielkim, ciemnym, mrocznym lesie. To nie wskazywało zdecydowanie na nic dobrego. Może to byłaby zapowiedź super przyjaźni! - Tak w sumie to.. Jestem Ayano magini słodyczy, a ty too?~ O, i jestem w oddziałach policji - powiedziała z uśmiechem na twarzy do swojej towarzyszki. W sumie wypadałoby się w końcu poznać. Taki malutki gest w intencji lepszego spędzenia czasu podczas misji nigdy nie był przez nikogo negowany. Nagle ktoś upadł. Dziwnie się z tym poczuła. Ktoś przez jakiś czas musiał w takim razie obserwować dziewczyny, a może to ten czarnowłosy chłopak? - Kyaa - pisnęła niczym jakaś przerażona dziewczynka z jakiegoś anime. Trochę to ją przeraziło, ale tylko troszeczkę.. No może TROCHĘ BARDZO więcej. - Kim jesteś, co tu robisz, dlaczego, po co, czemu nas obserwowałeś, czy coś? - od razu masa pytań, a po chwili - Luubisz budyń? Trochę za dużo pytań zadała na raz, w razie gdyby delikwent chciał uciec dziewczyna używa super schnącej czekolady na jego nogach by za daleko nie zwiał.
Hanzo
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 16/08/2013
Skąd : Sibola...?
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Gru 22 2013, 09:13
Hanzo ruszyła. Po co? A no szukać. Takie było założenie - iść, zobaczyć gdzie to się schowało i ewentualnie wyciągnąć jak najwięcej info. Cały problem polegał na tym, że danej istoty nie widziała. Był to właściwie nawet spora przeszkoda. - Hm...? - mruknęła tylko zdając sobie sprawę z tego, że Ayano coś do niej mówi. Dopiero w drugiej kolejności wzięła się za rozkodowanie treści. TAK, JEST Z POLICJI! Tak, a ja jestem Papa Smerf... stwierdziła nieco podłamana samą jej osobą. Taka typowa dziewczynka, nawet można by rzec że dziecko dające wrażenie latającej za jednorożcami i bez większej świadomości, czym praca w policji właściwie jest. No cóż, nie znała jej, ale ponoć liczy się pierwsze wrażenie... - Sakarami Hanzo. Syrenka. - odpowiedziała kulturalnie i spokojnie, nie przerywając szukania, by zaraz potem zostać powiadomiona piskiem i dźwiękiem łamanej gałęzi, że coś się dzieje. Jej to tam pasowało. Odwróciła się, po czym w momencie namierzenia dodatkowej osoby, od razu ruszyła w jego stronę. - No witamy kolegę. Nie przystoi chyba chować się po drzewach przed damami, prawda? - zapytała, nie wykonując przy tym jakiś gwałtownych ruchów. Wiadomo, zwierzęta łatwo spłoszyć... Zwłaszcza te prowadzący nadrzewny tryb życia. - Jak się nazywasz? - no tak, nie będzie przecież do niego mówić "Ej, ty co z drzewa spadłeś" a zapowiadało się, że czeka ich jakaś dłuższa konwersacja. Jeżeli będzie chciał uciekać - Hanzo nie daje. Łapie go automatycznie prawą ręką za armię (albo łapie za wdzianko, bez większej różnicy) po czym przyciąga do siebie nie puszczając. Uważa przy tym na czekoladę Ayano. Jeżeli dalej stawiałby opór, szybko wykonuje kopnięcie w tył kolana i sprowadza go do parteru.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Sro Gru 25 2013, 00:30
MG
Dziewczęta miedzy sobą rozmawiały, przynajmniej do felernego momentu, w którym dosłownie z nieba na ziemie zleciał chłopak. Ayano niemal panikowała, hanzo starała się zachować zdrowy rozsądek,podczas gdy brązowowłosy powoli zbierał się z gleby, choć szło mu opornie. Najwidoczniej przywalił mocniej, niż mogłoby się zdawać. Jednak, poza brązowymi włosami i średnim wzrostem, skrzydła przykuwały najwięcej uwagi. Kto normalny ma skrzydła zamiast rąk? To też pewnie był czynnik sprawiający, że tak ciężko było mu się podnieść. Jednak gdy już to zrobił i otarł piórkowym przedramieniem krew z nosa, spojrzał bystrymi, złotymi oczyma na obie. - Arson, syn Argora - przedstawił się pewnie, przerzucając spojrzenie to na jedną, to na drugą. Najwidoczniej nie chciał uciekać. Miał może z czternaście lat. - I nie obserwowałem! To wy weszliście do lasu! Słyszeliście o tym strasznym magu, co podobno sprowadza zagładę? Sam bo na oczy nie widziałem, ale wioskowi tak krzyczeli, gdy wchodzili do do lasku. Pewnie gdzieś tu się kryje. Jeszcze coś by wam zrobił - odpowiedział hardo, z młodzieńczą werwą i niezachwiana wiarą we własne słowa. Na pytanie o budyń z kolei jego buźka przybrała nieco zagubiony wyraz. - Czym jest budyń? - zapytał z ciekawością. Teraz, bliżej, kiedy siedział, wyraźnie było widać podarte i znoszone ubranie, to tu, to tam, a on sam zbyt czysty nie był, co było czuć. Do tego jego twarz była ubrudzona ziemią i krwią, nie tylko od upadku z drzewa, przykrywając piegi, ledwo widoczne pod brudem.
Hanzo
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 16/08/2013
Skąd : Sibola...?
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Sro Gru 25 2013, 15:40
Właściwie krzyżówka orzełka z człowiekiem nie była czymś, czego się spodziewała, tego na początku obserwowała go z zaciekawieniem w oczach. Skrzydła? Serio? Uwaga, bo nam odfrunie! - Jestem Hanzo. A to Ayano. - przedstawiła całą ekipę. Znaczy się, prawie całą... - Jeszcze był z nami taki jeden głąb, ale się chyba zgubił... - stwierdziła, nie widząc nigdzie Fema w pobliżu. Pewnie się fochną za tą igłę i poszedł do domu. No nic, trudno, obejdzie się bez żywej tarczy. Słuchała dalej chłopaka, mając zagwozdkę, czy ma coś wspólnego z owym magiem. Wydawał się tutejszym... i magiem. - No wiesz ptaszyno... znaczy się Arson.. my właśnie w sprawie tego maga. Mamy pozbyć się problemu. - a problemem był mag. Znaczy się póki co to on jest uważany za problem, więc póki co on jest na celowniku. - Kim jest twój ojciec jeśli można wiedzieć...? Po za tym śliczne skrzydełka. Magia? - zapytała, obserwując ową kohortę piór i piórek. Fiore było dość umagicznionym krajem. Właściwie jeżeli w lesie mieszka więcej magów to mają chyba problem...
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Sro Gru 25 2013, 21:16
- Budyń to taka słodkość jak chcesz to dam ci ją kiedyś do spróbowania, ale to nie teraz.. Wpierw muszę znaleźć taaaaakiego złego maga i go stąd wygnać... Chociaż szczerze mówiąc to prędzej ja się zgubię w tym lesie niż go znajdę - zamarudziła dziewczynka. Ten las to była duża ilość siana, a ten mag to igła. Teraz naprawdę się czuła jakby szukała igły w stogu siana. W gruncie rzeczy nie wiedziała ile przeszły, ani która jest godzina. Trzeba byłoby się z tym pośpieszyć. W końcu może zajść słońce, a dwie dziewczyny w środku samego lasu to raczej nie jest za dobry pomysł.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Czw Gru 26 2013, 01:57
MG
Chłopaczek pokiwał głową, gdy Hanzo je przedstawiła, po czym na jego ustach wykwitł szczery, dziecięcy uśmiech. Bo przecież zaraz usłyszał o budyniu. jednak szybko się strapił i niepewnie spojrzał na Ayano. - Ale... jakie jest słodkie? - zapytał już nieco ciszej, niezadowolony, że nie wie, a przecież to było coś wspaniałego. Bo skoro budyń był słodki to i słodkie powinno być cudowne! Tak sądził z głosu dziewczyny. Tymczasem one wciąż dopytywały o maga. Ze znudzoną miną im się przyglądał, siedząc po turecki i wciąż nie zmieniając rąk. - Nigdy nie spotkałem tego całego potężnego maga. Nie wiem, kim on jest... Mogę was oprowadzić po lesie - odparł, kiedy już po raz drugi usłyszał o magu mieszkającym w lesie. Szybko jednak zamilkł i nieco pobladł, spuszczając głowę, bawiąc się sznurowadłem. - Tata jest... Nie ma go... - odpowiedział po dłuższej chwili milczenia. Po tych sowach pokręcił głową, pokiwał, spojrzał na własne dłonie, która zaczęły przybierać ludzki kształt, gdy Hanzo tylko o tym wspomniała. - Nie wiem, może. Niczego innego nie potrafię... - mruknął, chyba nieco zawiedziony własnymi umiejętnościami.
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Czw Gru 26 2013, 13:02
- Hym.. To już trudniej wytłumaczyć, masz spróbuj - i w tym momencie Ayanoś wytworzyła ciasteczko [ pwm] i podarowała je chłopakowi. Słodkość była dobra, ponieważ jest nią ukochane przez wszystkich ciasteczko czekoladowe. W końcu kto go nie lubił? Owszem, zdarzały się osoby, które mogłyby być uczulone na czekoladę, czy na takie orzeszki z których większość wyrobów jest wytwarzana. Ot, czekoladowe ciasteczka każdemu raz za razem codziennie i w każdy dzień poprawiają ludziom humor do tego nie idą w cycki!~ - Emm, mam pytanie.. Czy jesteś pewien, że oprócz ciebie nikt tu nie mieszka? No i.. Gdzie jest teraz twój tata? - no czegoś się trzeba dowiedzieć, skoro jedynym punktem zaczepienia w tej chwili był ten chłopak.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.