I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Południe Fiore, Scater Sro Paź 09 2013, 21:24
Na południe od Ery, niedaleko Południowej rzeki umiejscowione jest Scater - miasto typowo Handlowe, dostarczające wszelkie niezbędne dobra do Oak, Ery, Altair oraz większości południowych i zachodnich miast z prostej przyczyny - znacznie taniej to wychodzi aniżeli sprowadzanie dóbr koleją z Hargeonu i Akane Resort. Dookoła Scaret wybudowały się mniejsze lub większe mieściny, wioseczki i wsie zamieszkiwane przez mniej bogatych magów i zwykłych ludzi. Ich bogactwo w głównej mierze zależało od dorocznych zbiorów lub rzemiosła, nie spotykanego nigdzie indziej, kolorowego kowalstwa - wspomaganego magią kucia metali, by uzyskać niezwykłe kolory i właściwości. Wielu wioskom ostatnio słabo się powodziło. Doszło do powodzi na terenach położonych bliżej rzeki, natomiast w innych wioskach doszło do susz i chorób plonów, umniejszając dorobek. W ogólnych nastrojach anty-magicznych, które pojawiły się w całym Fiore, winę za te klęski zrzuca się na obcych magów, zwłaszcza tych potężnych, oraz Radę Magii, która nie jest w stanie ich upilnować. Szukając rozwiązania postanowili poprosić o pomoc magów ze wschodu. Mieli się kierować ze Scater do wioseczki Crawn, położonej niedaleko niewielkiego lasu i tam dopytać o szczegóły misji. A ich pociąg właśnie wjeżdżał na stację Scater Main, peron 2 tor 3.
Czas na odpis: 13 października
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Sob Paź 12 2013, 16:21
Czas odpoczynku i treningu się skończył. Trzeba w końcu ruszyć swój tyłek i zacząć misję. Co prawda blondyneczka nie znała ludzi z którymi będzie pracować, jednak domyślała się, że już w niedalekiej przyszłości pozna ich i zawiąże kolejne więzy, może tym razem nienawiści? W końcu na ostatniej misji umarła przez ludzką głupotę. Nie było żadnego zabójcy, a ludzie umierali z zemsty. No naprawdę fajny początek misji, jako policjantka. Nie mniej jednak psychika dziewczyny była gotowa na kolejną misję. Wiele złych rzeczy działo się w ostatnich miesiącach w Fiore. Dziewczynę zawsze, gdy je wspominała przeszywał strach. Ostatnio nastąpiło wiele naturalnych klęsk. Powodzie, susze. Wszystkiemu obwiniało się magów. Jednak, czy oni mogą coś zrobić w walce z samą przyrodą, matką naturą, która stworzyła i ukształtowała ten świat? Jakoś sama Ayanoś nie mogła uwierzyć, że coś tak potężnego mogłoby zostać zachwiane przez jakiegoś maga. Uśmiechnęła się ponoru, gdy zobaczyła jak pociąg wjeżdżał na peron. Ona sama nie była ani silna, ani mądra. Misja się zaczynała, ale sama malutka blondynka niezbyt wierzyła w swoje możliwości. Zeszła ze swojego siedzenia i skierowała się do wyjścia z pociągu. Szukała wzrokiem kogoś, kto mógłby jej w jakiś sposób przypominać jakiegoś maga, może znaczek gildyjny, może wyjątkowa hałaśliwość? Dziewczynka porozgląda się na peronie. Pewnie ktoś jeszcze razem z nią wykonuje tą misję, a sama nie chciałaby iść sama do wioski.
Hanzo
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 16/08/2013
Skąd : Sibola...?
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Paź 13 2013, 16:40
No więc wszelakie mordobicia, przechadzki po jaskiniach zmutowanych niedźwiedzi i popołudniowa herbatka pod nazwą "pociąg" właśnie zajeżdżała na stację Scater Main peronu "jakiegoś" toru "nie wiem". Gdzieś miała zanotowane, jako że nie liczyła, by ten kretyn którego za sobą ciągnie, wpadł na tak genialny i błyskotliwy pomysł. W sumie droga z punktu widzenia Haś jakaś znowu ekscytująca nie była, o ile w ogóle można mówić, że droga z pizzerii na peron może być jakkolwiek fascynująca. Co prawda jako nietutejsza mogłaby się rozwodzić nad architekturą, wyglądem ulic i miast, ale na dobrą sprawę to ta sama kupa cegieł i zaprawy murarskiej, którą można podziwiać (JEDYNIE) na zamku królewskim. Różnica tylko w organizacji owych cegiełek i cementu. W sumie jakby nie spojrzeć, to ie przyjechała tutaj zwiedzać. W obecnej chwili bycie turystką to nie coś, na co może sobie od tak pozwolić. Bo turyści tylko łażą, oglądają i robią durne zdjęcia... Nie bardzo widziało jej się odzywać. Ot, poczekać na pociąg, wsiąść do niego i se pojechać do zleceniodawcy. Bo w sumie to głównie miała póki co zrobić...
Gray
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 27/09/2013
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Paź 13 2013, 19:41
Mag podchodził z tym wszystkim na luzie, nie miał raczej większych problemów z dostaniem się na miejsce. W facjacie trzymał sobie zapaloną fajkę, którą kopcił i kopacił. Dzień jak codzień, robota jak robota i nic nadzwyczajnego. Szedł z tą dziewczyną, którą spotkał w pizzerni, było mu to w sumie na rękę, przynajmniej będzie prościej jeśli będą szli razem, a nie w pojedynkę. Kto wie, może nawet wykonają to zadanie! Byłoby bardzo fajnie, zważywszy na okoliczności. W końcu skończył sobie palić i zgasił niedopałek o but. W ręku trzymał bilet. -To chyba nasz- Powiedział Gray. Zdecydowanie było to nadzwyczaj odkrywcze z jego strony.
(nie lubie pisać postów z kafejki x.x)
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Sro Paź 16 2013, 22:42
MG
Pociąg zajechał i wysypały się z niego tłumu ludzi, niewątpliwie mieszkańców okolicznych wiosek. Tymczasem do środka weszło ich znacznie mniej, łącznie z magami, którzy zmierzali do tego samego miejsca. Po niecałych dwudziestu minutach szybkiego klekotania pociągu pojawiła się ich stacja - Crawn. Cała trójka wysiadła i pierwsze, co rzuciło się w oczy to niemal dwu metrowy mężczyzna z solidną tabliczką z napisem "MISJA".
Czas odpisu: 20 października, 15:00
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Czw Paź 17 2013, 19:13
Dziewczyna chwilę się rozglądała za wszystkim. No cóż, jest niski wzrost nie pomagał doszukać się jej ludzi w tym całym tłoku. Nawet się nie dziwiła. Wszyscy byli po prostu wielkoludami. Jednak w końcu zauważyła mężczyznę z tabliczką misja. To chyba do niego powinna się zwrócić, no nie? Podreptała małymi kroczkami w jego stronę przy okazji, jedząc ciasteczko. Czasami może dziewczyna zgłodnieć, ale dla niej to nigdy nie był problem. - Czy to tutaj jest ta misja do Scater?- spytała lekko, unosząc swoją główkę. Nie trzeba tego tłumaczyć. Jej rozmówca raczej nie był na jej poziomie oczu. Musi się, więc trochę natrudzić nim ujrzy twarz swojego towarzysza? O ile można tak go nazwać.
Hanzo
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 16/08/2013
Skąd : Sibola...?
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Sob Paź 19 2013, 11:00
Zajechali. Super. Wreszcie. Chociaż i tak nie powiedziałaby, że podróż trwała wielki. Nie mniej nie koniecznie przepadała za tym środkiem lokomocji. Nie powinno więc nikogo dziwić, że nie zwlekała zbytnio z wyjściem z pociągu, nie mniej żadnych maratonów do wyjścia nie urządzała, bo po co? Ostatecznie jednak znalazła się na zewnątrz no i... przydałoby się znaleźć misjodawcę? Nie był to problem. Wielki ludź z tabliczką, która jednoznacznie dawała do zrozumienia, że jest poszukiwaną osobą, stał już na stacji. Nie pozostało nic innego jak do niego podejść. Nie mniej pierwsza już go dorwała jakaś dziewczyna/dziecko/mag/random/nie-mag whatever this it. No i po jej pytaniu szybko stwierdziła, że chyba będzie musiała wykonywać misję nie tylko z tym kretynem, ale i z nią. Byleby była bardziej ogarnięta niż on. - Dołączamy się do pytania. Zleceniodawca? - powiedziała w stronę mężczyzny podchodząc bliżej i czekając na odpowiedź.
Gray
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 27/09/2013
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Paź 20 2013, 13:49
Całkiem przyjemna i szybka jazda pociągiem mu odpowiadała, przynajmniej nie musieli ciągnąc się przez x godzin... Przez całą drogę jedynie patrzył się beznamiętnie w okno, obserwując całą okolice. Wszystko wyglądało niemalże idealnie jak w jego wymiarze, lecz dalej pozostawało uczucie, że coś zdecydowanie jest nie tak i w ogóle nie swojskie. W końcu wysiedli i nagle jakiś 2m gościu z tabliczką "misja" rzucił mu się w oczy. Jedynie pokiwał głową w zrozumieniu, takie "ok, rozumiem". Nie powiedział nic, po prostu reszta się już tym zajęła, on stał spokojny czekając, aż w końcu coś typek powie. Jedynie spojrzał kątem oka na tamtą małą dziewczynkę, która przypominała swoim wzrostem dziecko z podstawówki... Nie skomentował tego i siedział nad wyraz cicho.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Sro Paź 23 2013, 22:08
MG
Trójka magów podeszła do olbrzyma, który widząc ich nieznacznie się skrzywił, ale pokiwał głowa, nie odzywając się do niech nawet słowem. Nie pokiwał ani nie pokręcił głowa, po prostu zachowywał chłodny i nieprzyjemny dystans do całej trójki. Odwrócił się i ruszył, niemalże zmuszając magów do tego, by poszli za nim. Bo co innego mogli zrobić? Na stacji nie było już nikogo poza nimi. Po krótkim spacerze zostali zaprowadzeni na skraj lasu, przez który niedawno tez przejeżdżali. - Mag mieszka w tym lesie. Macie się go pozbyć - wyburczał, nie zwracając uwagi na tych, którzy się z nim przytarabanili, po czym po prostu odszedł, zostawiając ich przed wejściem do lasku. Nie widać było żadnej ścieżki czy dzikiego gościńca. No, zapowiadało się pięknie.
czas odpisu: 26 października
Leticia
Liczba postów : 255
Dołączył/a : 09/10/2012
Skąd : Wypizdajów, który nazywa się Gnieznem ~
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Paź 27 2013, 14:55
- Mogę, chociaż wiedzieć czemu mamy się go pozbyć - krzyknęła z całego swojego malutkiego gardziełka. No cóż, była wyraźnie wkurzona, co do tego. Kto by nie był? Nigdy nie rozumiała sensu zabijania niewinnych osób, które nikomu nic nie zrobiły. Takie zachowanie stanowczo wkurzało młodą dziewczynę. Może i była zbytnio nadpobudliwa i niegrzeczna. - Czy tylko wy macie przeczucie, że pozbędziemy się kogoś niewinnego? Nie mam w zwyczaju robić takiego zamieszania wobec mojej osoby. Może i powinnam go zabić z zimną krwią, jako że kiedyś byłam najemniczką - niezbyt była ucieszona tym całym brakiem informacji. Najchętniej teraz uderzyłaby w kroczę tego mężczyznę, których ich tu przyprowadził. Może i nie znała zbytnio swoich towarzyszy. Nie wiedziała na co ich stać. Ogólnie, nawet mało ją to obchodziło. Jeżeli, wielkolud ją oleje to po prostu ruszy w stronę lasu, a więcej dowie się od tego, kogo właściwie ma zabić. Niezbyt ta sytuacja jej się podobała, ale co począć.
Hanzo
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 16/08/2013
Skąd : Sibola...?
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Paź 27 2013, 15:21
Właściwie zadanie ją nie interesowało, a wynagrodzenie. Nie mniej maszyną też nie była. - Jak będzie niewinny to się go nie będzie zabijać. Nie miałoby to sensu. Zabijemy tego, kto faktycznie jest za to odpowiedzialny. -... oraz wbudowany kalkulator. Po kiego walczyć z kimś, kto nie ma ze sprawą niczego wspólnego. Nie potrzebny wysiłek tylko, no a dyplomacja zawsze jest w cenie. Sam las wydawał się... zwyczajny. Czyli typowa kryjówka magów, wiedźmów, skrzatów i goblinów. Nic nowego. Przeciwwskazań by do niego wejść nie widziała, a raczej widzieć nie koniecznie też chciała. Drzew się nie koniecznie bała, bardziej miała obawy co do tego, co znajdzie w środku. Na taki wypadek ciągnie to mięso armatnie za sobą, nie? Wchodzi do lasu za resztą, starając się isć nieco z tyłu i bardziej na prawo, by w razie czego potencjalny wróg jej nie widział. Sama też osłania tyły rozglądając się za wszelkimi formami życia za sobą, jak i przed. Prawa ręka cały czas spoczywa w miejscu, gdzie ma przymocowaną kaburę z nożami.
Gray
Liczba postów : 36
Dołączył/a : 27/09/2013
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Nie Paź 27 2013, 15:36
Raczej nie obeszły go za bardzo słowa tamtej małej dziewczynki, zadanie to zadanie i należy je wykonać. Robi źle i każą się go pozbyć to się go pozbędą, w końcu co to za problem? Chociaż patrząc na tego olbrzyma to można się tylko zastanowić czemu sam nie próbował się go pozbyć. Czyżby posiadał jakąś przekokszoną magię i będzie sprawiał problemy? Fajnie byłoby przynajmniej wiedzieć z czym maja do czynienia. Jedynie westchnął i wyciągnął sobie fajkę, którą wziął do ust, po czym szybkim ruchem zapalił. Las jak las, nic szczególnego tutaj nie ma, trzeba będzie się tylko wystrzegać tego gnoja, by nie wyleciał z jakiegoś krzaczora, albo nie spadł im na głowy. Była najemnikiem, jak miło, normalnie przejął się tym tak bardzo jak głuchy koncertem Michaela Jacksona. Dalej siedział po prostu cicho idąc z tymi dziewczynkami. Ciekawe jak ten typek wyglądał, przydałaby się ta wiedza, aby nie zaatakować przypadkiem jakiegoś grzybiarza. Cóż, pozostaje tylko próbować go wywęszyć... chociaż będzie to ciężkie biorąc pod uwagę, iż nie wie jak on pachnie...
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Pią Lis 01 2013, 22:27
MG
Ayano krzyczała sobie, oczekując odpowiedzi, która nigdy nie nadeszła. Mężczyzna sobie po prostu poszedł, zostawiając ich na dobra sprawę z niczym. No, może nie do końca. Mieli zabić jakiegoś maga, choć skład jaki został powołany na taką misję... cóż, czy nie nadszarpnie to reputacji? Kto wiedział. Trója ruszyła przez las, starając się utrzymać jakieś tempo, choć z powodu bujnej roślinności było ciężko w ogóle iść. Pozostawało obrać mniej więcej jeden kierunek, wspólnie i liczyć na to, że gdziekolwiek się dojdzie. Jak na razie nie zapowiadało się dobrze.
Po długim i męczącym spacerze, trójka magów natrafiła na polanę. Mieli miejsce, gdzie mogliby jakoś odpocząć po okropnym przedzieraniu się przez chaszcze. Gałązki i liście tkwiły w ich włosach i wyglądali, jakby przeszli nie wiadomo ile kilometrów. Do tego chciało im się pić, ale jak na złość nie było widać żadnego źródełka.
Czas odpisu: 5 listopada
Hanzo
Liczba postów : 52
Dołączył/a : 16/08/2013
Skąd : Sibola...?
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Sro Lis 06 2013, 17:50
Lasy, lasy... wszędy lasy... Haś tam myślała, ze szybko się uwiną ze znalezieniem chatki a tu lipa. Dużo lip. I brzóz. I innych drzew... Albo to iglaki, właściwie się im nie przyglądała stwierdzając, że tutejsza szatan roślinna nie koniecznie ją interesuje i ma nijaki wpływ na misję. Ostatecznie pojawiła się polanka. Ot, zwyczajna, bez udziwnień... Chociaż pewne w formie jakiegoś źródła wody byłoby mile widziane ale cóż... Nie można mieć wszystkiego. Usiadła sobie ostatecznie na trawie, co by przynajmniej zregenerować siły przed dalszą wyprawą. - E, Pheam, weź się przebiegnij tutaj wokół i poszukaj jakiegoś strumyka czy czegoś... - wydała prostą komendę wcale nie oczekując sprzeciwu. Ba, jak on mógł nadejść? No właśnie nie mógł, w tym rzecz. Znaczy mógł. Nie zmieniało to jednak faktu, że byłoby to nie rozsądne.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Południe Fiore, Scater Pią Lis 08 2013, 23:11
MG
Drużyna odpoczywała, próbując jakoś zregenerować swoje siły po męczącej przeprawie. Świeciło słoneczko, ptaszki śpiewały, wiał lekki wiaterek, a w cieniu drzew czaił się ktoś. Wszystko w idealnym... No, nie koniecznie. Hanzo dostrzegła, że miedzy drzewami idzie chłopaczek, jednak ten, równie szybko dostrzegł, że dziewczyna się na niego patrzy i... zaczął biec z dala od polanki, a później... skoczył i tyle go widać było, choć pośród drzew dało się słyszeć ptasie poruszenie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.