Nathaniel

Liczba postów : 22 Dołączył/a : 07/10/2013

Nathaniel

Imię : Nathaniel
Nazwisko : brak danych
Pseudonim : Nate, Nath
Wiek : Dziewięć
Wzrost : Sto trzydzieści pięć centymetrów
Waga : Trzydzieści kilogramów
Gildia : Lamia Scale
Znak gildii : Za lewym uchem
Klasa Maga : Zero

Wygląd :

Przypomina typowego dziewięciolatka, zadurzonego w baśniach o czarodziejach z odległych krain. Bez opieki rodziców sam wykreował własny styl, bogaty we wszelkie ozdoby i dodatki. Kolczyki w obu, spiczastych uszach, podobnych zresztą do elfich wyglądają jak dwa małe okręgi. Większość zakrywają podłużne kosmki różowo-czerwonych jasnych włosach, które zresztą cieniują się też z bielą i ciemniejsze pozostają jedynie końcówki, gdzie centrum włosów stopniowo jaśnieje. Ich długość sięga za szyję, niektóre pukle stykają się też z ramionami. Na charakterystycznie okrągłą głowę nakłada spiczasty, stonowany fioletowy kapelusz, z przytwierdzonymi paseczkami po bokach, niewielkim złotym krążku oraz bordowym symbolem na jasnobrązowym tle, widniejącym centralnie na środku. Lazurowe oczy nadają nieziemski charakter twarzy, na której widnieje beztroski uśmiech oraz lekko zadarty nosek. Nie odznacza się specjalnie atletyczną budową. Przecież w jego wieku dzieci naturalnie nie posiadają znacznego umięśnienia czy wzrostu, a odziany w kamizelkę zapinaną na paseczek przy klatce piersiowej i długie alladynki o fioletowym odcieniu, podobny jest do małych krasnalków z bajek dla niemowląt. Pod spód wkłada kamizelkę kolczą bez rękawów, pokrytą lśniącymi łuskami oraz skórzanym materiałem po bokach. Szyję i większość tułowia przykrywa ciemnobeżowa chustka, podobnie jak u kowbojów z Dzikiego Zachodu. Ręce ochraniają rękawice z podobnego materiału i o identycznej barwie jak reszta ciuchów, to samo tyczy się butów, przypominających dawne trzewiki, wzmocnione zresztą przez dodatków paski skóry przy kostkach. Kamizelka łączy w sobie też mały odcinek pelerynki, zwisającej wokół bioder i nóg chłopca. Na szyi nosi ciekawy medalik z symbolem motyla, ma przewieszoną przez plecy strzelbę oraz mocny pas, który poza swoją pierwotną funkcję, pełni rolę schowka dla wszelkich gadżetów, mniejszej broni czy specyfików.

Charakter :

To taki wesolutki mały brzdąc, kręcący się wszędy i interesujący się wszystkim, co zobaczy czy napotka. Wtyka nos w nieswoje sprawy, jak to mówią. Lecz, kto ośmieliłby się skrzywdzić taką niewinną istotkę? Uroczy krasnalek onieśmiela te kobiety, podatne na dziecięce wdzięki. Słodkimi oczkami potrafi zdziałać cuda, choć sam udaje czasem twardziela nad twardzielami, którym zwyczajnie nie jest – ucieknie gdzie pieprz rośnie przy najbliższej okazji. Raczej nie można na nim polegać, rzadko dotrzymuje obietnic, jeszcze rzadziej w ogóle je przyjmuje. Stara się robić wszystko sam, odrzuca pomoc przy dosięgnięciu czegoś z wyższej półki. Taki tam charakterek samodzielnego dziewięciolatka. Pomimo skończenia okresu niemowlęcego, dalej nie potrafi niektórych podstawowych czynności – zrobić kanapkę do poziom medium, ale ugotować herbatą – zadanie dla śmietanki gospodarzy domowych. Dlatego nie zakwaterowuje się w żadnym miejscu na dłużej, a bez opieki jakiejś osoby starszej, błąka się po miastach i wsiach, czasem przyjmując jakieś zlecenie z gildii. Właśnie, członkowie Lamia Scale z otwartymi ramionami przyjmują go do swoich domów, zwykle jada u przyjaciół lub zauroczonych młodych panienek. Ma, jak to powiedziała kiedyś jego matka, miękkie serduszko. Reaguje na krzywdy innych, potępia wszelkie zło, nie mając współczucia dla szerzących nienawiść. Pomimo tego, unika niepotrzebnych starć, a konflikty rozwiązuje dyplomatycznie, nawet w przypadku tych gorszych przestępców; ale, jak to malec musi gdzieś się wyszaleć, a jeśli w pobliżu nie ma żadnego wesołego miasteczka, wyładowuje się na pojedynkach z kolegami bądź bierze zlecenie na jakąś misję. Co do kwestii upodobań, tego czego lubi i nie znosi – jest uzależniony od słodyczy! Jakimś cudem zęby stoją jeszcze na swoim miejscu, aczkolwiek masa żelków i czekolady wprost szturmuje szkliwo jak Szwedzi Częstochowę – bez skutku. No cóż, może dlatego nie rośnie. Aha, no i warto wspomnieć o zamiłowaniu do zwierząt – to przecież ważne, prawda?

Historia :

Wszystko zaczęło się od niewinnego spotkania członka gildii Lamia Scale oraz zagubionego sześciolatka, samotnie błąkającego się po dzielnicach miasteczka Sheen, leżącego daleko na Terenach Północnych. Ów czarodziej został wysłany w to odludne miejsce z misją wytropienia zabójcy, ukrywającego się w piekielnych mrozach miejscowości. Mężczyzna spotkał chłopca goniąc przestępcę i zamiast kontynuować pościg, zatrzymał się nad płaczącym nieznajomym. Jego czułe serce nie mogło pozwolić na obojętne przejście przez tę sytuację. Zapytał dzieciaka o rodzinę, co tu robi. Ten śmiało odpowiedział – nie ma ojca ani matki, porzucili go kilka miesięcy temu, wyjeżdżając do sąsiedniego królestwa. W ten sposób sam mieszka w Sheen, żyjąc z tego, co otrzyma od tubylców. Mag porzucił zadanie, wykarmił sierotę i razem wyjechali w podróż do głębi Fiore. Innymi słowy, wziął pod opiekę uroczego brzdąca, który okazał się bardzo sympatycznym i inteligentnym sześciolatkiem. Natomiast nie posiadał praktycznie żadnej wiedzy o otaczającym go świecie – nie znał większości nazw podstawowych rzeczy. Troskliwy trzydziestolatek wychowywał młodego jak własnego syna, utrzymując się z gildyjnych zleceń. Przyjaciele opiekuna, członkowie tej samej organizacji, z chęcią opiekowali się wesołym, przybranym synkiem. Toteż Nathaniel, to imię jedynie pozostało z przeszłości, błyskawicznie wkraczał w świat magii. Nauczył się wielu pożytecznych rzeczy – od kilku sztuczek walki wręcz do obsługiwania się bronią palną, którą zdecydowanie polubił. Zaskakiwał umiejętnościami – już jako ośmiolatek trafiał w dziesiątkę z niemałej odległości. Z czasem jednak opiekun czarodziej powziął za misję nauczenia swojego podopiecznego magii, a w jego przypadku, wszechstronnego władania nad ogniem. Pomimo wszelkich starań Nathaniel nie objawiał żadnych specjalnych zdolności, sam też nie opracował własnych zaklęć. W końcu czarodziej musiał zaniechać dalszych prób szkolenia, bo było to jedynie stratą czasu i wysiłków, jakie dziewięciolatek wkładał w każde ćwiczenie. Jednakże mężczyzna nigdy nie pogodził się z porażką – chciał za wszelką cenę wyuczyć go fachy, by Lamia Scale mogła przyjąć Nate'a na normalnych zasadach, jak każdego innego maga. Ostatecznie, wraz z pomocą swego przyjaciela, rozwinął w młodym zdolność do przywoływania Gwiezdnych Duchów, co okazało się trafem w dziesiątkę. Tym samym mały mógł zostać przyjęty do gildii jako pełnoprawny członek. Nie było uroczystego przyjęcia - wszystko dlatego, że opiekun w dniu przysięgi wyjechał na ważną misję. Nathaniel przyjął zielony znak za lewym uchem. Do dziś losy mężczyzny nie są nikomu znane, a chłopak zdołał przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości.

Umiejętności :

Wytrzymałość
Strzelec
Sokolooki

Ekwipunek :

Strzelba
Pięć sztuk amunicji do strzelby
Tanto
Keyring
Sto dziesięć Nathaniel 2562117813

Rodzaj Magii : Gwiezdnych Duchów

Zaklęcie : [A]Gate of Capricorn

Liczba postów : 1788 Dołączył/a : 13/08/2012

Cytat :: Ich długość sięga do za szyję

DO albo ZA zbędne.

Cytat :: Pomimo skończenia okresu niemowlęcego, dalej nie potrafi niektórych podstawowych czynności – zrobić kanapkę do poziom medium, ale ugotować herbatą

To chyba powinno być ALBO, a nie 'ale'.

Ogólnie kp spx i dobrze się czytało. Zapewne więcej błędów jakiś było, ale niewielkich i nie pisałam. Minusem jest to, że brak gdziekolwiek jakiś pogrubień - np. przy 'charakter, historia' itp. co by lepiej się prezentowało...
Masz napisane, że mag przyjął Twą postać, w sensie, że się zaopiekował, ale pokaż mi zdanie, które mówi, że dziewięciolatek został przyjęty oficjalnie do gildii. Piszę to bo mogło mi po prostu umknąć...No, a jak tego nie ma to dopisz.
Poza tym wyjaśnij czemu ma spiczaste uszy.

Liczba postów : 22 Dołączył/a : 07/10/2013

Dopisałem zdanie o przyjęciu - niechcący pisząc w wordzie usunąłem fragment historii i wkleiłem błędny tekst. Co do spiczastych uszu - Nathaniel nie pochodzi z Fiore, mężczyzna z LS spotyka go już jako sześcioletniego chłopca.

Liczba postów : 1788 Dołączył/a : 13/08/2012

Cytat :: Co do spiczastych uszu - Nathaniel nie pochodzi z Fiore, mężczyzna z LS spotyka go już jako sześcioletniego chłopca.

Tak wiem - czytałam historię, ale to dalej nie tłumaczy, dlaczego ma spiczaste uszy.

Liczba postów : 22 Dołączył/a : 07/10/2013

(Bo taki znalazłem avek xD ). Powiedzmy, że jest to specjalna cecha genetyczna, przechodząca z pokolenia na pokolenie.

Liczba postów : 1788 Dołączył/a : 13/08/2012

Niech będzie - akcept.

Liczba postów : 4279 Dołączył/a : 17/11/2012

Nyah Nyah... *czytu czytu* W sumie nie ma za wiele co sprawdzać, więc niech będzie akcept...

» Nathaniel