Żelek

Imię: Gelassen
Pseudonim: Żelek (nie wiem skąd się to wzięło w sumie, ale mi tam pasuje)
Nazwisko: A przyjmujecie wymówkę, że wyrzekłem się rodziny i porzuciłem ich nazwisko? Nie?... Meh... Doba, nazywam się Godspell
Płeć: Facet.... Nie widać?
Waga: 49 kg
Wzrost: 158 cm
Wiek: 13 lat
Gildia: Fioletowe Pegazy, tzn. Violet Pegasus
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Szary między obojczykami
Klasa Maga: Zero.

Wygląd: Zacznę może od włosów bo to ciekawa sprawa - ciężko określić ich kolor, jedni mówią że to biały, inni że srebrny, a jeszcze kolejni że szary. Ja tam uważam, że są białe, więc uznajmy że to jest oficjalna wersja. Z bardzo jasnymi włosami komponują się też oczy, błękitne tak samo jak u mojego ojca. Z innych aspektów fizycznych - może nie wyglądam na silnego, ba wydaje mi się, że na pierwszy rzut oka wydaje się wręcz słaby. W końcu jestem szczupły, nie za wysoki, no i mam trzynaście lat. Ale pozory mylą, o czym parę osób się przekonało. Na moim ciele można znaleźć parę blizn, głównie na plecach, często dostawałem baty, żeby uodpornić się na ból.
Charakter: Hm... Charakter... Ciężko jednoznacznie określić. Z jednej strony chciałbym być normalnym trzynastolatkiem. Bawić się, mieć przyjaciół, żyć beztrosko. Ale jednak zostałem wychowany w rodzinie zabójców. Wpojono mi zasady, odziedziczyłem coś w rodzaju instynktu zabójcy... Ciężko się pozbyć takich rzeczy, dlatego mimo iż bym chciał być normalny, pewnie na zawsze pozostanie we mnie cząstka zabójcy. Cóż, może to i lepiej. Dzięki temu jestem opanowany w sytuacjach kryzysowych, wyuczono mnie odporności na ból i znęcanie się psychiczne, rzadko kiedy czuję strach. Jednak chyba wciąż jest we mnie trochę "normalności", ponieważ wciąż czuję ekscytacje, radość z zabawy z innymi. Kto wie, może kiedyś zniknie nawet mój instynkt zabójcy. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Historia: Urodziłem się w jednej z najbardziej znanych i szanowanych rodzin zabójców. Jesteśmy najlepsi w tym fachu. Najemnicy niemal idealni. Potrzebna nam tylko informacja o tym jak wygląda cel, niepotrzebne nawet nam jego imię. Zawsze wykonujemy robotę perfekcyjnie. Czasami działamy jak skrytobójcy, czasami jak najemnicy, zależnie od sytuacji w jakiej się znajdziemy. Ale za naszą niezawodność płacimy wysoką cenę - od trzeciego roku życia zaczynamy trening, który od początku zagraża życiu, co więcej każde zlecenie może się skończyć śmiercią, na którą oczywiście jesteśmy gotowi. Szkolenie zaczyna się od systematycznego podtruwania, żeby wzmocnić odporność na truciznę oraz ataków psychicznych, od wywierania presji, przez groźby, aż po uderzanie w samoocenę. To wszystko prowadzi do stanów depresyjnych, ale też zwiększa odporność psychiczną na przyszłość. Kolejne etapy to między innymi - rażenie prądem, biczowanie, wyłamywanie kości, wyczerpujący trening fizyczny i wytrzymałościowy oraz najważniejszy ze wszystkich - trening zabijania. Już w wieku 8 lat musiałem zabijać. Ostatnim etapem nauki, jest opanowanie magii. Cóż, nie powiem żeby to była szczególnie trudna faza całego tego szkolenia na zabójcę, była chyba najłatwiejsza. Opanowałem magię wzmocnienia, żeby zwiększyć swoje możliwości fizyczne jeszcze bardziej. Niedawno ojciec powiedział, że zostanę jego następcą i tera ja stanę się głową rodziny. Nie chciałem tego, zresztą w ogóle nie chciałem być zabójcą. Postanowiłem, więc uciec. Nie miałem z tym większych trudności, nauczyłem się ukrywać przed moją rodziną, ponieważ znałem wszystkie sekrety ich technik wykrywania. Po ucieczce (oczywiście z drobną sumką pieniędzy do życia), ruszyłem przed siebie w poszukiwaniu przygody i w sumie przyjaciół. Tak oto trafiłem do pobliskiego lasu, gdzie stacjonowała gildia Violet Pegasus, do której się zapisałem.

Umiejętności: Skrytobójca [1], Szał [1], Walka wręcz [1]
Ekwipunek:

Rodzaj Magii: Magia wzmocnienia - prosta magia, opierająca się na wzmacnianiu umiejętności fizycznych ciała, jak i przedmiotów. Tak więc, można uderzać mocniej, biegać szybciej, skakać wyżej, być bardziej wytrzymałym i odpornym.
Pasywne Właściwości Magii:
Skóra z kamienia - w sumie to nie dosłownie, po prostu wzmacniam lekko wytrzymałość skóry, dzięki temu ciężej się zadrapać.
Kości ze stali - to też w sumie tylko nazwa, tak naprawdę chodzi o to, że trochę trudniej mnie połamać.
Odporność na trucizny - wzmacniam wytrzymałość nerek i wątroby, co skutkuje wzmocnioną odpornością na szkodliwe substancje, które spożywam (alkohol, grzyby itp.).
Siłacz - delikatne zwiększenie siły, dzięki któremu mogę unieść kilogram więcej i uderzyć niewiele mocniej.
Utwardzenie - mogę delikatnie wzmocnić przedmiot w mojej ręce, staje się on delikatnie wytrzymalszy i trwalszy.[trwa dwie tury]
Zaklęcia:
[B] Gear Second - wzmacniam wytrzymałość całego układu krwionośnego, przy okazji zwiększając siłę mięśnia sercowego, przez co krew jest pompowana znacznie szybciej, a mięśnie są o wiele bardziej wydajne. Prowadzi to do ogromnego wzrostu prędkości, do tego stopnia, że przeciętni ludzie nie nadążają za moimi ruchami. Oczywiście ta technika ma też wady. Mogę jej użyć tylko dwa razy w przeciągu dnia, co więcej po pierwszym użyciu czuję ogromny ból w całym ciele, a po drugim użyciu nie jestem w stanie się już ruszyć. Wyjątkiem od tego jest moment, kiedy mam bardzo silną motywację, wtedy może mi się to udać, oczywiście nie zawsze. [działa dwie tury]
[C]Iron man - cóż, nazwa się wzięła stąd, że wtedy moje kości są jak ze stali, to znaczy równie twarde. Po prostu przesyłam manę do kości i wzmacniam ich wytrzymałość. [trwa dwie tury, trzy tury do następnego użycia]
[D]Dash - maną wzmacniam mięśnie nóg dosłownie na sekundę. W tej jednej sekundzie mogę pokonać odległość do 10 metrów w czasie mrugnięcia, z tym że mogę to zrobić tylko w linii prostej.[maksymalnie trzy razy na walkę]
[C]Gear First - wzmacniam siłę jednej kończyny mniej więcej trzykrotnie. Po tym jak skończy się działanie czaru, kończyna która była poddana jego działaniu jest delikatnie nadwyrężona, przy drugim użyciu ciężko nią poruszyć, a użycie tego czaru po raz trzeci na tym samym członku grozi zerwaniem mięśni. [trwa dwie tury]
[C]Rozszerzenie - w sumie nie wiem dlaczego tak nazwałem ten czar. Jego działanie jest proste: wzmacniam dwukrotnie każdy ze zmysłów, niestety mogę go użyć tylko raz na walkę, użycie go więcej razy to zbyt duże ryzyko przeciążenia mózgu i organów. [trwa tylko jedną turę]

KP skończona~

Cytat :

wydaje mi się, że na pierwszy rzut oka wydaje

Powtórzenie.

Cytat :

parę osób się przekonało. Na moim ciele można znaleźć parę

Powtórzenie.


Nie wypisywałam więcej błędów - a były. Estetyczniej by wyglądało jakby się dało entery między kategoriami, ale cóż...
Akcept części opisowej.
Magię sprawdzi ktoś inny.

Poprawione

[B] Gear Second - Okey, niech będzie. Ale szybkość nie będzie aż taka wielka, że za nią nie nadążysz. A reszta okey, chociaż samo określenie "można użyć tylko dwa razy w przeciągu dnia" jest trochę... bo tutaj nikt nie liczy kiedy mija dzień. Chyba, że na misjach. Ale okey, jest okey.


PWM z truciznami... wpisz sobie, że działa to tylko na trucizny, które spożywasz... np. alkohol albo jakieś grzyby czy coś. Nie będziesz odporny całkowicie, ale zawsze... trochę bardziej.

Popraw to i akcept.