Plac przed szpitalem i podjazd dla karetek

First topic message reminder :



W końcu powolnym krokiem Alv i Ignacy wyturlali się ze szpitala. Wróżkę znów zaczęły dopadać depresyjno-szpitalne myśli. Jak to nic jej nie wychodzi, jak to inni cierpią przez nią, jak to byłoby lepiej, jakby była Erza. No cóż, wszak jest specem od kopania dołów nie? Nawet przy zimnej pogodzie. Wyjście na śnieg jakoś ją podreperowało mentalnie. Nie, żeby podniosło na Duchu, czy coś, bo nie. Mimo to w zimnie poczuła się lepiej. Odgarnęła z ławki śnieg na bok, delektując się jego dotykiem. Kocha śnieg. Jest taki zimny i stanowczy. I kompletnie nie przeszkadza mu pustka w około. To on sprawia, że pół-uśpiony a pół-martwy krajobraz wygląda pięknie, czysto i tajemniczo. Wzięła głęboki wdech i wyciągnęła nogi przed siebie, splatając dłonie na karku, po czym zapatrzyła się w niebo. Ignacy posłusznie osiadł obok niej i się w nią wtulił, wyczuwając nastroje. Kompletnie nie przeszkadzał Alv ani plecak między plecami a ławką, ani sajdak po prawej, ani falkata z mieczem z cmentarza, zatkniętym tuż obok niej za pasek...

Nori dzieckiem nie była. Za niedługo skończy szesnaście lat, ale ludzie często dają jej o wiele mniej ze względu na niski wzrost. Cóż, Sto pięćdziesiąt jeden centymetrów to nie jest zbyt duży wynik, ba! Jest poniżej średniej. A i tak cud, bo ostatnio podrosła dwa centy. Spojrzała na Takano z poważną miną:
- Może tego po mnie nie widać, ale 1 czerwca skończę szesnaście lat. Dała mi mistrzyni najlepszy prezent na urodziny, jaki mogłam dostać. Dziękuję.- Na chwilę przerwała by wziąć głęboki wdech.- Tak... to dobry pomysł. I chciałabym się zapytać... czy mogę się wprowadzić do Fairy Hills...
Nori spojrzała na Akane z radością. Zgodziła się, postanowiła zostać w Fairy Tail. Uśmiechnęła się do niej delikatnie i ścisnęła palce. Muszą się teraz razem trzymać. Tsukiko pewnie zadowolona nie będzie, jak dowie się że Nori odeszła, a Akane postanowiła zrezygnować w byciu w Grimorie Heart. Czekają je teraz ciężkie czasy, ale jakoś to przetrwają.
- Już widzę ten szaleńczy uśmiech Tsukiko na samą wieść... polowanie się szykuje jak nic.- Westchnęła ciężko.- Może gdzieś wybyć na jakiś czas, jak myśli mistrzyni? No i ty Akane!

Prezent na urodziny? O.. trzeba będzie to jakoś uczcić, Akane nie pije, ale w tych okolicznościach pewnie zacznie i to w trupa. Obie pełnoletnie, więc będą mogły legalnie zaszaleć. Co tam, raz się żyje. Niech się dowie jak to jest być pijanym w cztery dupy przed śmiercią. Bo raczej wątpi w to by wyszła cało z pod rąk Tsukiko, w zamian może zacznie korzystać z życia? W sumie... sama już miała urodziny, każdy jej dzień od jakiegoś czasu był taki sam i nawet nie ogarniała dat. Jest już starsza i nie dostałą prezentu, ale mega obiad byłby wystarczający.
-Razem? - mruknęła pod nosem unosząc jedną brew do góry, spojrzała na Nori - W sumie, lepiej mieć kogoś obok siebie. Zwłaszcza, że obie mamy na równi przekichane, więc - mówiła do mistrzyni i spojrzała na dziewczynę. Można by powiedzieć, że w kupie siła i tak dalej, ale są tylko we dwie. Zawsze to jakieś wsparcie, co za duet. Normalnie z gazetach można o tym napisać.
-Wybyć? No, to dobry pomysł - przytaknęła i skrzyżowała dłonie.

Nori dołącza, Akane zostaje... W porządku. Takano tam pasuje, dwie wróżki w szeregu to zawsze lepiej, niż jedna. Chociaż ta Tsukiko... No cóż, trudno, bywa, nie zawsze ma sie to, co sie chce. Musi się z tym pogodzić i tyle, bo tknąć ich nie da. A jak tknie to będzie źle.  - Fairy Hills... - zamyśliła się na chwilę starając sobie przypomnieć kwestię zameldowania w nim. - Właściwie to tak, możesz, nie ma problemu. - tym bardziej, że opłacany jest z pieniążków gildyjnych. - Tak, razem. Oczywiście jeśli chcecie, chociaż jak dla mnie wtedy będziecie dużo bezpieczniejsze niż osobno. - stwierdziła, choć nie była pewna jak z umiejętnościami Norki. Co do Akane, jaką mocą obecnie dysponowała - ciężko jej było stwierdzić, długo jej nie widziała, noale... - Dobrze, w takim razie jeżeli wszystko zostało omówione, to wracam do gabinetu. W razie czego tam przyjdźcie. Sayo~! - rzuciła na pożegnanie wracając do budynku i zupełnie zapominając o kwestii szpitala.

z/t

Nori byłą bardzo zadowolona faktem, że mogła zamieszkać w Fairy Hills. Bądź co bądź nie miała teraz się gdzie podziać, a akademik dla Wróżek był bardzo dobrym pomysłem. Uśmiechnęła się do Takano, zadowolona takim obrotem spraw. Okej. Teraz załatwić jeszcze jedną rzecz, a dokładnie mówiąc: obiecała Femowi, że powie Mistrzyni wszystko o Grimorie Heart co tylko wie. To był warunek do nie wydania jej policji i dacia szansy, by zostać członkinią Fairy Tail. Spojrzała na blondynkę, a potem na nieco zagubioną Akane, która nawet się zgodziła razem gdzieś uciec od Tsukiko. Nori miała nadzieję, że GH nie będzie jej ścigać poza granicami Fiore... ale tym się martwić będzie później. Razem mogły się czuć chociaż troszkę bezpieczniej.
- Muszę iść do gabinetu Mistrzyni.- Uśmiechnęła się delikatnie do niej.
Nori była naprawdę szczęśliwa. Spełniło się jej marzenie. Została magiem Fairy Tail! Teraz tylko przeżyć, a będzie naprawdę dobrze. Dziewczyna westchnęła ciężko i ruszyła przed siebie, a Akane za nią i wyszły z terenu szpitala.

zt x2