I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jak mogą one wyglądać? A no jest mniej drzewek, to na bank. Ale są i im bardziej się w nie zacznie wchodzić tym więcej ich będzie. Bo to jednak obrzeża lasu, co jest naturalne że im bardziej będziesz w nie wchodzić, tym bardziej bez mapy/kompasu, tym szybciej się zgubisz jak okolicy nie znasz. Przed laskiem jest zaś wieeeeeeelka polana. Nic, tylko tutaj jakieś osiedle zbudować... chociaż nie, jakieś tam domki są. 10 domków, w tym jeden większy na samym środku jakiegoś placu wokół którego stoi reszta. Chatki z drewna, jakiś spożywczak też się znajdzie. W oddali zaś jest rzeczka i jakiś budynek. A jeszcze dalej za rzeczką jakaś kolejna wioska.
MG Tak też nasza mongolska panda wraz z kolekcjonerem jakiś podejrzanych kluczy tworzą nam parkę, która raczyła się zlitować nad biednymi i bezbronnymi mieszkańcami lasu. Mówiąc o bezbronnych mówimy też o wszelkich kotowatych i misiowatych. Po zerwaniu kartki z ogłoszeniem ruszyliście pod wskazany adres. Znaczy, ruszylibyście, gdyby ten adres był napisany, bo jednak słowo ,,las" niewiele mówi, tym bardziej że las wielki. Własnie stoicie sobie na jego skraju. Gdzieś daleko widać dym. Ale czy to ognisko czy cywilizacja - nie wiecie. Ale równie dobrze możecie ruszyć w głąb lasu w odwiedziny do Kubusia Puchatka, może to on wystawił ogłoszenie? Tak czy inaczej, gdzie iść - nie wiedzieliście, wiedzieliście tylko że to gdzieś w lesie.
Autor
Wiadomość
Eris
Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Obrzeża lasu Sob Gru 29 2012, 10:49
Acl też postanowiła sobie pójść do lasku, ot co! Może nie w ramach relaksu (choć można różnie interpretować) a dostała robotę. Robotę od Tsu. Zaraz po tym jak zostawiła alpaki, ruszyła na poszukiwania jednej dziewoi z dość zacną misją. No i ruszyła sobie laskiem przez drzewka podziwiając naturę i wypatrując dziewczyny. Tutaj gdzieś wróbelek zaćwierkał, tutaj z kolei sarenka przejdzie. Normalnie można by pomyśleć, że Acl to grzeczne dziecko które muchy nie skrzywdzi. Ach, te pozory~! Tak też w końcu przeszła przez cały lasek i dostała się na jakąś śmieszną polankę, skąd w oddali widać było domki. No cóż... źle nie było, tym bardziej że po tych kilku godzinach przemierzania lasku znalazła poszukiwaną, która to siedziała sobie pod drzewkiem. Jak gdyby nigdy nic podeszła sobie do niej z uśmiechem na twarzy i kucnęła zaraz na przeciw niej. - Śliczny dzień dzisiaj mamy, prawda~!? Jestem Aclaria. Wiesz co? Mam dzisiaj tak dobry humor że chyba zdradzę ci sekret~! Co ty na to? A cóż to mógłby być za sekret? Tego Akanek nie wie, wie za to Acl. A ludzie ponoć lubią poznawać sekrety, nie?
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Obrzeża lasu Sob Gru 29 2012, 10:59
Siedziała tak sobie bez czynnie i zastanawiała się nad przyszłością tego świata. Matko koniecznie musi sobie znaleźć jakieś zajęcie bo nie długo zamiast magią zajmie się filozofią. Każdy wie, że z filozofii nie da się żyć i Akane wyląduje w kartonie pod mostem. Usłyszała kroki, na początku pomyślała, że to zwierze w końcu las. Jednak zmieniła zdanie kiedy zobaczyła ludzką sylwetkę, która szła w stronę dziewczyny. Od tak przykucnęła na przeciw niej, przedstawiła się i jeszcze coś o jakimś sekrecie mówi. -Em... Akane. Jeśli tak koniecznie chcesz mi go wyjawić, nie boisz się, że rozgadam wszystkim napotkanym osobom? - spytała. Jaki znowu sekret i kim ona jest? W ogóle ją to nie obchodziło co miała do powiedzenia, mogła by się odsunąć i pozwolić dalej Akane rozmyślać nad istotą tego świata. Jeśli chodzi o takie tajemnice to może sobie znać te na temat osób z gildii, przynajmniej czasem może się pośmiać. Za to tej dziewczyny kompletnie nie zna, to po co jej to?
Eris
Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Obrzeża lasu Sob Gru 29 2012, 11:32
Oj, a Akanek powinien się zainteresować, bo sekret dotyczy właśnie JEJ! Niah. Tak też uśmiech na jej twarzy powiększył się. Ci ludkowie.. Świat bez nich byłby taki nuuudny~! - Myślę, że nie, bo widzisz... Sekret... otóż... - nie wyjdziesz stąd w jednym kawałku... mniej więcej tak miało brzmieć zakończenie ów zdania. Ale czas nagli, potem się nadrobi. Tymczasem zamiast dokończyć zdanie co zrobiła Acl? Korzystając z dość bliskiej odległości od ofiary, oraz pauz mających na celu nabrania trochę więcej powietrza niż normalnie, używa zaklęcia Backdraft prosto w jej twarz którą miała może kilkadziesiąt centymetrów od siebie? Do tego dochodzi nam przeepicki element zaskoczenia. Kiedy ta będzie próbowała wykonać jakiś ruch łapkami co by jej uniemożliwić atak, to je po prostu łapie swoimi. A co, jeśli będzie chciała się przechylić/odskoczyć etc? Raz, że kula ma 2 metry z hakiem, to raczej czas reakcji będzie niewystarczający. Soł... zakładamy ze zrobienie pieczeni nam się uda. Następnie po prostu zwiększa nieco dystans wstając, już nie kucając (na jakieś 0.5m) i patrzymy, czy ofiara będzie stawiać opór, czy może jest nieprzytomna etc etc etc. Przy okazji wyciągamy katanę i przykładamy jej koniec do jej gardła próbując ją nieco przycisnąć do pnia drzewa, zaś każdy ruch najpewniej skończył bo się poderzniętym gardłem. Miły początek znajomości, wiemy, niah. Gdyby to nie starczyło, ponawia rzucenie zaklęcia biorąc pod uwagę ewentualne zmiany położenia.
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Obrzeża lasu Sob Gru 29 2012, 11:54
Sekret to sekret, Akane nie musi go znać. Gdyby tylko wiedziała, że dotyczy właśnie jej to pewnie była by ciekawa. Jakby tak powiedziała, że chodzi właśnie o nią to bez problemu by zapytała. Od tak, z ciekawości czy to coś ciekawego no i tak by się właśnie okazało. Po za tym nagle coś zaczęła kombinować. Nie jest dobrze, cokolwiek chciała zrobić to nie był atak, że z pięści i jak tutaj zareagować, jeszcze pod drzewem siedzi. Nie wiedziała co się szykuje dlatego użyła zaklęcia Tsuru stworzyła tarcze tak by osłoniła całą Akane i jeszcze miecz. Podwinęła nogi i tarcza powinna zadziałać, po za tym nie miała okrągłego kształtu tylko bardziej wydłużony z ostrym końcem by wbić go w ziemię. Tak też zrobiła by nie musiała jej trzymać. Gdy atak minie skacze przed siebie czyli na prawo, obraca się i rzuca mieczem w kierunku przeciwniczki. Następnie tworzy kolejną tarczę z mieczem. "Mag ognia, no to mam przekichane." Myślała sobie, magia Akane przeciwko magii ognia. Nie będzie za dobrze.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Obrzeża lasu Sob Sty 05 2013, 11:53
MG
Pam pam! Oto jestem, by ocenić wasze starania przy uśmiercaniu siebie nawzajem! Przygotujcie się na grad ciosów i parę wyzwisk... no dobra, możecie zapomnieć o wyzwiskach! Have fun!
Acl była przebiegłą, żmiją z jedną wróżką na koncie, dlatego też starała się zaatakować z zaskoczenia! Co oczywiście nie przyniosło odpowiedniego rezultatu. Pytacie dlaczego? Już śpieszę z wyjaśnieniami, otóż Acl by rzucić zaklęcie potrzebowała zgromadzić sporo powietrza, a wypowiadając pojedyncze słowa, pozbywała się tego powietrza z płuc... nie wierzycie? Spróbujcie! Dlatego też, zanim nasza "cesarzowa" wypluła z siebie tą kulę ognia, Wróżka zdążyła odczytać wrogie intencje owej istoty i zasłoniła się tarczą. Rychło w czas, bo w momencie kiedy tarcza zasłoniła dziewczynę, uderzyła w nią kula ognia. Tarcza pękła wyrzucając kila odłamków, no cóż, kula ognia nie miała czasu by jako tako się rozpędzić co i siła uderzenia nie była aż tak mocna. Jeden z odłamków przeciął Wróżce skórę na lewym ramieniu, ale to raczej nie jest poważna rana. Acl następnie starała się odskoczyć w tył, a tu naglę.. stało się coś... czego nikt by się nie spodziewał, napotkała małą przeszkodę, przy odskoku, coś ewidentnie zatrzymało ją i nawet skierowało nieco w lewo, przez co dziewczyna wytrącona z równowagi, runęła na prawe ramię i pacła porządnie o ziemie lekko zahaczając główką o kamyk, co zapewne zapewniło jej lekkie zawroty głowy i niemały szok! Akane przez ten czas wydostała się oczywiście spod tarczy, stanęła na nogach no i przywołała sobie "ręczną" tarczę. (Mieczem nie rzucasz bo to twoja obrona nie atak). No i tka kończy się tura.
STAN: Acl - lekki szok, lekkie zawroty głowy i lekko zadrapane prawe ramię. MM= 90% Akane- rozcięte lekko lewe ramię. MM= 88% (jak dobrze odczytałem 2xTsuru tak?)
Kolejka: Akane - Atak Acl - Obrona
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Obrzeża lasu Sob Sty 05 2013, 16:22
Kim ona w ogóle jest? Co ją skłoniło do zaatakowania Akane, przecież nic tego nie zrobiła. Przynajmniej na pewno nie świadomie, ewentualnie lunatykując, ale Akane nie lunatykuje, więc czemu tamta wysłała ku niej kule ognia? Przynajmniej nie oberwało jej się zbytnio, mała rana na ramieniu nawet nie robi jej różnicy. Chyba nie powinna czekać na oklaski za to, że zdołała się obronić i stoi na nogach. Za to co się stało z oponentką, wywaliła! Dobrze jej tak. Za to Akane miała sobie w dłoni mieczyk i tarczę do tego nie miała żadnych problemów Podeszła do leżącej dziewczyny i przytknęła jej miecz do gardła. -Czego chcesz i kim jesteś? - nie chciała jej jeszcze zabijać, może czegoś się do wie. Jeśli dziewczyna zacznie coś kombinować to przetnie jej gardło lub odskoczy w tył i rzuci mieczem prosto w nią. Oczywiście wolałaby, żeby niczego nie kombinowała. W sumie to czemu nie pomyślała o innym zaklęciu, ale jak już to niech chociaż jakoś wykorzysta to by nie tracić bezsensownie magii.
//tak 2x Tsuru
Eris
Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Obrzeża lasu Wto Sty 08 2013, 14:45
Niah.... zemrzyjcie. Tutaj super epicka akcja z usmażeniem śmiertelnika a tu co? A tu Acl się wyrąbała i zahaczyła o kamień, zaś jedyne co osiągnęła to wcale nie śmiertelna rana u przeciwniczki. Przeciwniczki...? Ej no, Acl nie będzie schlebiać swojemu obiadkowi, niah... Ale dobrze, jak tam się bawi to okej, Acl się dostosuje. No więc jak tylko przywaliła o kamień to sięgnęła nieco zdezorientowana po swój oręż, bo wiadomo - wywalasz się = giniesz. A Acl nie ma w planach dzisiaj zgonu, zaś nieprzewidziane zgony są jak apokalipsa bo zapowiedzianym terminie, kiedy masz już zburzony bunkier i się mydło skończyło. Tak, podczas końca świata mydło podstawą. No więc teraz tak, Akaś ruszyła z zamiarem podejścia do Acl. Nie biegnie, a idzie. Zakładamy, że jej się nie śpieszy. A jak Akaś podchodzi to Acl, to ta co? A no próbuje usiąść, czyli oderwać plecki od ziemi i ewentualnie powstać na nogi. Ofc trzyma cały czas katanę, noale co jak przeciwniczka... znowu schlebia, no! A co jak robaczek ma coś z muskiem i lubi krew? No właśnie... Jeśli Akanek zaczyna machać jej tym żelastwem czy czymś tam ostrym to zakładając że ostrze nadejdzie z góry, to zanim ta zdąży przytknąć jej mieczyk do gardła to ta w niego uderza z góry kataną robiąc zamach (jeśli jest po prawej Acl [wtedy katana jest trzymana z lewej przy wstawaniu] lub z dołu (jeśli jest po jej lewej, to że saya z kataną jest po lewej to uderza w mieczy z dołu). Co więcej, jeśli atakuje z góry to robi to tak, żeby cały ciężar ciała przenieść na katanę, a Akane nie dała rady uwolnić miecza. Jeśli z góry to próbuje uderzyć z taką siłą, by miecz wyleciał jej z rąk. No więc jak już nic nie będzie zagrażało Acl to wstaje. Noale co jak będzie się chciała bawić w wyrzutnię niebezpiecznych przedmiotów. Acl robi unik. Jak stoi to w bok, jak leży to próbuje się odturlać w miarę bezpieczną stronę. No i wtedy po raz enty podejmuje próbę wstania, jeśli wcześniejsze zawiodły. Jest też opcja, że wszystko powyższe zawiedzie, no to jak będzie czuła ze rozcina jej gardło/rzuca w nią mieczem i nie da rady uniknąć to używa Ilama de la Teletransportación zaraz za plecy Akanka.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Obrzeża lasu Nie Sty 13 2013, 19:39
MG
No cóż, jedna na ziemi, druga na nogach. Acl zakładając, że Akane się nie śpieszy do niej, postanowiła przenieść się do pozycji siedzącej, a później wstać, trzymając rękę na rękojeści katany. Jednak kiedy już się podnosiła, poczuła przy gardle ostrze miecza "robaczka". Plan był doskonały! Więc co mogło pójść nie tak?! Otóż to, że wbrew przekonaniu, Akanuś nie urządziła sobie spacerku. Czując to, Acl lekko odsunęła się od ostrza w momencie gdy ta zadawała pytanie. Co się pojawiło w ognistej główce? "Nie będzie mi tu gadzina grozić mieczem!" Więc postanowiła odbić ostrze prawda? Problem w tym, że ostrze było za blisko, a Akane czując, że coś jest nie tak, zaatakowała. Płomienna nie zdążyła interweniować własną bronią, jednak refleks pozwolił na częściowe uniknięcie ciosu. Częściowe, bo ostrze przecięło skórę szyi na całej długości, na szczęście nie uszkodziło tętnicy, mimo to zaczęło krwawić. Po tym pchnięciu, "robaczek" instynktownie odskoczył w tył, zwiększając znacznie dystans między nimi.
STAN: Acl -lekko zadrapane prawe ramię. Rozcięta szyja krwawi, może samo rozcięcie nie groźne, jednak utrata krwi to inna liga... MM= 90% Akane- rozcięte lekko lewe ramię. MM= 88%
Kolejka: Acl - Atak Akane - Obrona
Eris
Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Obrzeża lasu Nie Sty 13 2013, 20:43
No i Aclaria została... ranna. Została zraniona przez robaczka. Została zraniona przez jakiegoś nic nie znaczącego insekta którego powinna na dobrą sprawę zrównać z ziemią. Wziąć przykład z Rzymian i pokazać czemu karaluchowi jak skończyła Kartagina po 3 wojnie punickiej. A co~! W sumie litości nie będzie. Nie, jest z Grimoire. Jak przeżyje to przeżyje, niech rozsławia jej gildie. Jak nie... nawet lepiej. Spojrzała na Akane oczami, w których widać było chęć mordu. W sumie powiedziałaby coś. Zaczęłaby jej grozić śmiercią, śmiejąc się prosto w oczy z jej siły, ale... nie. Chciała zabić Aclarię. Prawie jej się to udało, zrobiła cięcie na jej szyi z której to lała się czerwona posoka. - Ty... - Dała radę powiedzieć tylko tyle. Była tak zła że nie była w stanie wysilić się na więcej. Bo i po co? Czemu miałaby rozmawiać z robakami? Zamiast dokończyć myśl, którą zaczęła za głos, natychmiast używa Ilama de la Teletransportación od razu za Akane przy czym bez jakiejkolwiek chwili wahania chwyta ją prawą ręką za kark próbując całą dłonią oplątać jej gardło i ścisnąć, co by nie miała żadnej możliwości wyrwania się. Bo czemu? Zanim zareaguje na zniknięcie Acl ta już będzie za nią. Będzie chciała odskoczyć w bok? Zostanie złapana. Jak będzie potrzeba to nawet zrobi te dwa, trzy kroki za odskakującą Akane i ją złapie, ale nie da uciec. Jak będzie potrzeba to nawet do niej doskoczy, nie ma problemu. Będzie chciała skakań do tyłu? Specjalnie do tego robi pomiędzy nimi pół metrową przerwę. Będzie skakać? Lewa pięść od razu uderza w lecącą Akane w dół pleców w kręgosłup odbijając ją z powrotem do przodu, a prawą łapie. Będzie tak skakała, że prawą ją nie złapie? Więc próbuje złapać ją lewą a jak będzie chciała skakać po skosie za Acl to jej podstawia nogę, odwraca się do niej i zanim upadnie łapie za gardło nie dając jej upaść. Złapanie za gardło/krtań i ew. lecenie do parteru powinno ją też zdezorientować, bo czemu nie? No i znowu, jak tylko złapie ew. zaciśnie łapkę na jej gardle/krtani używa Conflagración Ardente. Nie raz, a dwa razy. Używając zaklęcia ani na chwilę nie myśli o tym żeby ją puścić, a niech się wyrywa to jeszcze bardziej zaciska łapkę na tyle, na ile może. Raną na karku później się zajmie. Jest przede wszystkim skupiona na tym, by ją złapać i użyć bezbłędnie zaklęcia. W sumie nawet czym by się miała martwić? Jak coś będzie chciało jej przeszkodzić, znajdzie się w płomieniach cesarzowej. A co jak się odwróci i wpadnie na iście genialny pomysł zrobienia Acl krzywdy? Łapie ją za kark jak się odwróci. Krótki dystans powinien jej ograniczyć i to znacznie ruszanie bronią, a tarcza? No właśnie... da radę ją unieść na czas? Gdyby coś jej przeszkodziło w złapaniu jej, zakładamy że nie przemieszcza się z szybkością światła i i tak rzuca zaklęcia. Bo why not? Skoro będzie blisko to czemu by nie? Tym bardziej że zasięg ma 20 metrów. A jak jakimś sposbem uda jej się wywrócić z powrotem płomienną? To samo, odpala bez ostrzeżenia Conflagración Ardente x2. A jak jeszcze po oberwaniu nim będzie stawiała jakiś opór to jeśli będzie mocno spowolniona i już poparzona z utrudnieniami walki to wyciąga katanę i wykonuje cięcie mierząc w klatkę piersiową i przystawia jej klingę... nie, nie do gardła, celuje prosto w prawe oko. Ruszy się, to wbija jej klingę. Jeśli nie będzie stawiała oporu to tylko to niej podchodzi i przystawia ostrze do oka na tych samych zasadach, odpuszczając sobie cięcie. A co, jak dalej będzie stała? Kopnięcie z półobrotu. Jeśli stoi do niej tyłem to w kręgosłup (dół kręgosłupa), jak bokiem to w żebra, a jak przodem to w brzuch i wracamy się do opcji, w której leży. A co, jeśli nie da się wywrócić? Rzuca po raz trzeci Conflagración Ardente. A jeszcze mamy jedną opcję (<3) Jest też opcja, że jak się Acl teleportnie za Akaś to tutaj suprise~! Spotka jakaś ścianę. To co wtedy? A no reteleport przed Akaś, łapie za kark i dociska do owej ściany co by nam nie uciekła. A jakby jej nie zastała przy ścianie? Zapewne by biegła/szła więc odbija się z miejsca w którym stoi w stronę Akaś i prawą/lewą (którą będzie wygodniej) robi jej wjazd w tył kolana w miejsce zgięcia, łapie za kark, do góry ją i używa 2x Conflagración Ardente.
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Obrzeża lasu Nie Sty 13 2013, 21:15
Ajć. Było tak blisko, ale to zawsze coś. Może i Akane nie wygląda na szermierza, ale tyle razy przywoływała swój miecz, ze coś tam już potrafi. Gdyby tak miała walczyć tylko mieczem z kimś bardziej doświadczonym pewnie by przegrała, ale wie jak się nim posługiwać by między innymi nie zrobić sobie samej krzywdy. Tyle jej wystarczy. Udało jej się chociaż trochę zranić dzikuskę, zawsze coś. Gdy stały już dalej od siebie nagle ta gdzieś zniknęła przed oczyma Akane, w płomieniach. Teleportacja? Nie dobrze, z której strony to mogła się by się pojawić? Akane nie rozglądała się, gdyby nagle pojawiła się blisko niej ma miecz, w dłoni (nie było napisane, że jej wypadł czy coś <3) Tarcza też może się przyda, albo i nie. Dzikuska pojawiła się tuż za Akane i chwyciła ją za kark, nie nie chciała odskakiwać wolała poczekać i zrobić swoją robotę. Akane przekręciła miecz w dłoni tak by ostrzem był skierowany do Acl i wbija go w brzuch lub bok przeciwniczki, nie jest wstanie zbyt dobrze wycelować. Do tego uderza lekko prawą stopą o ziemie i tym czasem dosłownie milimetr od pięty z ziemi wyrasta kryształ, teraz użyła zaklęcia Toge i jak tutaj uniknąć kryształu, który rozrasta się w szybkim tempie jeszcze przy tym, ze Acl trzyma Akane? Jeśli jakimś cudem nie trafi mieczem w jej ciało, to kryształ w pewnym momencie mógłby ją nawet przedziurawić, przechodząc przez nogę, rękę lub brzuch. Żeby trafić wyżej musiała by jednak znajdować się metr dalej. W końcu wyczarowany kryształ rozrasta się już przy podłożu. Po za tym ma jeszcze tarcze z kryształu w drugiej ręce, więc nawet nią może uderzyć dzikuskę, mogła by nią spokojnie trafić w żebra. Bo zamachnięcie się wyżej było by ryzykowne, dlatego wolała to zrobić na wysokości swojego ramienia. Może nawet trafiła by wyżej? Jeśli, któraś z tych rzeczy naprawdę zadziała i Acl ją puści, robi jak największy skok przed siebie, odbiega.. cokolwiek by zwiększyć dystans i ponownie tupie noga w ziemię lub uderza rękoma, gdyby się wywaliła by stworzyć zaklęcie Toge, ale nie za siebie gdzie jest Acl, ale przed siebie i pozwala by kryształ rozrósł się maksymalnie. Skoro może się teleportować, prawdopodobnie chciałaby stanąć przed Akane.
Villen
Liczba postów : 330
Dołączył/a : 18/08/2012
Temat: Re: Obrzeża lasu Nie Sty 20 2013, 11:43
MG
Dalsza walka wyglądała dość... ciekawie? Acl faktycznie znikła i pojawiła się za Akane, jednak gdy chciała chwycić ją za kark poznała brutalną prawdę. Jej rączki były za krótkie by to zrobić, oczywiście można było spróbować podsunąć się do przeciwniczki i spróbować znowu, ale efekt byłby podobny. To wszystko dało czas robaczkowi który spokojnie dał radę od niej odskoczył z dwa razy i jak sądzę Acl w tym momencie zrezygnowała z pościgu i odpaliła 2x zaklęcie Conflagración Ardente co było odważnym posunięciem jak na maga takiej rangi. O dziwo! Udało się.... to znaczy fala się rozeszła, a skoro to Acl jest centrum tego wszystkiego, część fali poszło w ziemie, a reszta pod skosem skierowała się w nieboskłon. Siła uderzające o ziemie, była tak duża, że poderwała Acl z miejsca i wybiła w powietrze. Natomiast druga fala niemalże od razu po tym, jak szybko się pojawiła tak znikła, w sumie nie było to nawet widoczne. Całe szczęście, że Cesarzowej udało się wylądować na nóżkach po tym wszystkich, nieco ugiętych i czyżby delikatnie się zatrzęsły? No i coś wbiło się w ziemie... Co do Akane, to poczuła swąd palonych końcówek włosów, niby nic, ale zawszę coś prawda?
STAN: Acl -lekko zadrapane prawe ramię. Rozcięta szyja krwawi, może samo rozcięcie nie groźne, jednak utrata krwi to inna liga... Czy mi się zdaje czy rana na szyi zaczęła mocniej krwawić? MM= 52% Akane- rozcięte lekko lewe ramię. MM= 88%
Kolejka: Akane - Atak Acl - Obrona
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Obrzeża lasu Nie Sty 20 2013, 18:33
Jakoś z tego wyszła! Nie ma pojęcia jak, ale atak dzikuski na nic się nie zdał. Akane chyba zawdzięcza życie szczęściu bo jakim cudem nadal jest w takim samym stanie jak na początku? Nadal tylko rozcięte ramię i nie użyła żadnego z zamierzonych zaklęć. Udało jej się oddalić od przeciwniczki i przez ognisty atak jej włosy ucierpiały. Poczuła swąd spalonych włosów, nie dużo, ale jednak wkurzyło ją to. Chociaż i tak skończyła całkiem dobrze, równie dobrze już mogła leżeć na ziemi jako grzaneczka. Teraz miała możliwość zaatakowania przeciwniczki i nawet się nie zastanawiała co zrobić. Miecz i tarczę wciąż miała w dłoniach, ale miała do dyspozycji nogi, które również mogły pomóc przy tym zaklęciu. Uderzyła lekko piętą w ziemię i z ziemi zaczął wyrastać kryształ w stronę Acl. Było to oczywiście zaklęcie Toge, przeciwniczka nie powinna być na tyle oddalona od Akane by rozrastający się kryształ jej nie dosięgnął. Jeśli nagle zobaczy przeciwniczkę przed sobą to ponownie uderza lekko stopą w ziemię tak by kryształ rozrósł się przed Akane, bo teraz stała tyłem do przeciwniczki.
Tsukiko Usami
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/08/2012
Temat: Re: Obrzeża lasu Wto Sty 22 2013, 20:21
Tym razem jednak nim do Acl dotarł atak, między nimi pojawiła się sporych rozmiarów, okrągła tarcza, która o dziwo nie tylko skutecznie obroniła Cesarzową, ale i zaklęcie Akane rozprysło się. - Spotkanie w lasku? Przed Acl, znikąd, pojawiła się Tsukiko, a tarcza zniknęła. Och, to Usami sama wybrała Acl by zajęła się właśnie tą wróżką, ale, że w lasku? Może woli palić drzewka niż ulice? No cóż...Widząc stan Aclarii, nie wyglądało na to by dawała sobie dobrze radę. Co było dziwnie, zważywszy na to co płomienna członkini GH zrobiła ostatnio. Aczkolwiek zamiast zrobić dziewczynie wykład, posłała jej uśmieszek. - Nie wykrwaw się. Wszak jakby teraz pomogła dziewczynie to by znaczyło, że nie wierzy, iż sama sobie nie poradzi - a wierzyć musi, przynajmniej przed kimś kto należy do Fairy Tail. No, ale jak Acl poprosi to pewnie panna Usami coś zaradzi by jej podwładna się nie wykrwawiła. Tymczasem jednak zwróciła wzrok na poduszkowe dziewczę z FT. - Całkiem całkiem. Ostatnio zapomniałam zapytać o imię - zaczęła powolutku iść sobie w stronę Akane - Zdradzisz? Uśmiechnęła się dziwnie miło, nie specjalnie spiesząc się z krokiem.
Akane
Liczba postów : 295
Dołączył/a : 12/08/2012
Skąd : ś tam
Temat: Re: Obrzeża lasu Wto Sty 22 2013, 21:08
Kiedy kryształ powoli się rozrastał tuz przed dzikuską pojawiła się tarcza. Jednak to nie była jej magia, ktoś postanowił się nagle wtrącić. Po za ty cały kryształ, który zdołał powstać rozkruszył się i po wszystkim. Wpatrywała się z zaciekawieniem o co chodzi i nawet na chwile nie pozwoliła na chwilę rozmyślenia. Nagle mógł nastąpić kolejny atak, ale jednak nie. Tarcza zniknęła, a Akane mocniej zacisnęła palce na rękojeści miecza. Zaskoczona była widokiem kobiety, która już spotkała na rynku wraz z jej towarzyszami. Nie wątpliwie, że miały ze sobą coś wspólnego. -Ty..- mruknęła pod nosem nie spuszczając z niej spojrzenia. Zaczęła powoli podchodzić do Akane z tym miłym uśmieszkiem. Widziała ją tylko raz, ale wie, że takie uśmieszki są najgorsze. -Kim ty w ogóle jesteś i czego chcesz? - pytała poważnym głosem. Najpierw ta dzikuska, teraz ona, coś tutaj jest zdecydowanie nie tak. Czyżby coś związanego z Pheamem lub Hotaru. Lepiej, żeby nie, ale pod uwagę może brać wszystkie możliwe opcje. Nawet chęć pozbycia się czarnowłosej, to jest najbardziej prawdopodobne.
Eris
Liczba postów : 305
Dołączył/a : 22/08/2012
Temat: Re: Obrzeża lasu Sro Sty 23 2013, 17:14
Zjebała... tak pokrótce można streścić akcję Acl dzięki której zamiast spalić na popiół robaczka to zdołała po wywalenia znacznej ilości mocy wstać... ALE WSTAŁA Z KLASĄ! Nie wstała w tak mainstreamowy sposób w jaki wstaje plebs... A potem już nadszedł czas obrony. Już Acl miała go wprowadzić w życie kiedy nagle coś powstrzymało atak. Wzdrygnęła się, wiedziała kto nadchodzi, zaś już zupełnie nie była w stanie się ruszyć kiedy zobaczyła swą wielebną mistrzynię najlepszej gildii na świecie. Mistrzyni Grimoire Heart... tak, to ona. - Mistrzu... - Jedyne co zdołała powiedzieć na pytanie o spotkanie. Wstyd i hańba. Miała już na koncie jedną wróżkę, a nie może upolować kolejnej... I do tego osoba do której czuła największy respekt widziała ją w takim stanie... Krwawiła i to dość poważnie, jednak przypomniała sobie o tym dopiero po uwadze Tsukiko. Od razu wytworzyła pstryknięciem palców mały płomyczek którym to zaczęła przypalać ranę a tamować krwawienie... przynajmniej na razie. Przyglądała się całemu zajściu poddenerwowana. Walka z robaczkiem przerwana, opinia najpewniej zszargana ale jak usłyszała ton jakim zwraca się do jej mistrzyni miała ochotę ją zadźgać... - Zamknij się gówniaro, to mistrzyni zadaje tu pytania, nie ty... Wycedziła przez zęby obserwując każdy ruch dziewczyny... Nie uspokoiła się, ani trochę. Dalej patrzyła tym wzrokiem w którym można było dostrzec furię...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.