HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Shinsei Takezo




 

Share
 

 Shinsei Takezo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Shinsei Takezo


Shinsei Takezo


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 03/02/2013

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptyNie Lut 03 2013, 23:10

Imię: Spośród wielu, oj jakże wielu imion wybrać można to jedno jedyne, które idealnie odzwierciedlałoby duszę nosiciela... Spośród tak wielu słów zapisanych na kartach wszechświata można wybrać również takie, które kłamliwie określa tego, któremu zostało nadane w postaci imienia... Są również takie miana, które znaczenia nie mają żadnego. Nosić takowe nieszczęściem największym okazać się może, albowiem znaczenie imienia jest niczym zew nadający barwę, tchnienie wypełniające ciało życiem... Rodziców nie interesują jednak wartości. Kierują się modą, wyobraźnią lub jej brakiem. Niekiedy nadają imiona zasłyszane z legend, przypowieści czy po prostu bajek dla dzieci. Kilkanaście wiosen wcześniej ów mężczyzna nienawidził swojego imienia, a brzmi ono Takezo... Dzięki niewielkiemu gronu przyjaciół zyskał jednak nowe, lepsze miano - Yūjin(przyjaciel). Z niego jednak zrodził się pseudonim, ale o tym przeczytać będzie można w historii postaci.

Pseudonim: Shi no yūjin (Przyjaciel Śmierci)

Nazwisko:
Czymże z kolei jest nazwisko? Słowem, które pozwala zidentyfikować daną personę, odróżnić jednego człowieka od drugiego? Jednego rodu od innego? Wiele można wyczytać na temat znaczenia nazwisk i tego, dlaczego one powstały oraz z czego się biorą... Z żadnego jednak punktu widzenia nie można dostrzec tego, co może przynieść w przyszłości. Choć nie ma ono większego znaczenia, wielu ludzi rzuca je w niepamięć... Choć nie ma większego znaczenia, potrafi przylgnąć do człowieka i niczym klątwa niszczyć wszystko dobre, co znajdzie się na jego drodze... Takim właśnie nazwiskiem obdarzony niechybnie został właśnie Takezo, a brzmi ono Shinsei...

Płeć:
Mężczyzna
Waga:
74 kg
Wzrost:
179 cm
Wiek:
19 lat
Gildia:
Fairy Tail
Miejsce umieszczenia znaku gildii:
Prawe ramię.
Klasa Maga:
0
Wygląd:
Choć ludzie bywają do siebie podobni, różnica wyglądu między nimi okazuje się znacząca. Każdy z osobna posiada odpowiednie cechy, dzięki którym staje się wyjątkowym na swój sposób człowiekiem. Jednych wyróżnia kształt brwi, innych kolor oczu, jeszcze kolejnych układ szczęki lub odstające uszy. Wszystkich jednak łączy podobna postawa. Jeśli chodzi o Takezo, jest przystojnym mężczyzną średniego wzrostu i z pozoru wątłej budowy. Jest szczupły, lecz dzięki długotrwałemu i ciężkiemu treningowi mógłby pochwalić się nielichym urzeźbieniem mięśni. Niemniej jednak skrywa je pod eleganckim odzieniem, z którym w miejscach publicznych rzadko się rozstaje. Niekiedy pozwala sobie na odrobinę nonszalancji jeśli chodzi o jego ubiór, lecz zawsze trzyma się granic przyzwoitości. Choć lubi dobrze wyglądać, kiedy znajduje się pośród przyjaciół lubi założyć coś luźnego, nieco mniej oficjalnego. Wtedy zakłada to, na co w danym momencie ma ochotę. Jednego razu są to krótkie spodenki i koszulka na ramiączka, drugiego jeansy i koszula w kratkę, a jeszcze innego bluza i sztruksy... Tego nie da się przewidzieć. Faktem jednak jest to, że zawsze stara się wyglądać odpowiednio do okazji. Oczywiście to, co na siebie założy zależy również od tego, jaki humor w danym momencie mu dopisuje... Wracając jednak do wyglądu ciała, nadszedł czas, by opisać nieco to, co pozostało nieopisane. Spośród tłumu wyróżniają go często zmierzwione, białe niczym śnieg, średniej długości włosy oraz głębokie oczy o kolorze ciemnozielonego szafiru.

Charakter: Charakter jest czymś co trudno jest określić w dzisiejszych czasach i jeszcze trudniej jest go opisać, albowiem każdy człowiek jest inny i inaczej zachowuje się w różnych sytuacjach - zwłaszcza tych ekstremalnych. Jednego razu mówimy co byśmy zrobili kiedy zdarzy się pewien przypadek, drugiego razu opowiadamy o tym samym zdarzeniu, lecz mamy inne zdanie na temat naszego ewentualnego zachowania. Kiedy jednak przychodzi nam się z tym zmierzyć często wykonujemy jeszcze inne czynności. Tak bynajmniej robi większość ludzi żyjących w dzisiejszym świecie. Warto zaznaczyć, iż każde z owych zachowań świadczy na swój sposób o cechach charakteru danego człowieka. Osoby wyróżniające się pod tym względem często wytykane są palcami, wykluczane z danych społeczności lub gnębione na sposoby, o których nie wypada tutaj wspominać. Niemniej jednak charakter zawsze pozostaje owiany tajemnicą, ponieważ każdy człowiek zawsze dostrzeże to, co chciałby zobaczyć w obserwowanej przez siebie osobie. Nie zawsze nasze myśli i uprzedzenia odnoszące się do powierzchownie poznanego charakteru pokrywają się z tym, co jest naprawdę. Dlatego nie ma większego sensu w opisywaniu wszystkiego po kolei. Nikt bowiem nie ma ochoty czytać dziesiątek stronic opowiadań dotyczących poszczególnych zdarzeń lub sytuacji, dzięki którym charakter Shinsei'a udałoby się choć w części rozszyfrować. Bez ogródek rzec można, że nie zawsze da się przewidzieć jego ruch. Działa według własnych zasad i odczuć. Dla przyjaciół jest osobą ciepłą i serdeczną, z którą dobrze można się bawić oraz jeśli potrzeba, załatwić potrzebne sprawy. Dla osób mu bliskich jest również oddany. Podług tych cech można by określić wstępnie jego charakter, który każdy z czytelników z pewnością nazwałby dobrym. Mimo wszystko kiedy dochodzi do walki o ideały, rzeczy, uczucia oraz osoby bliskie Takezo potrafi zapomnieć o tym wszystkim... Potrafi stać się okrutny i krwiożerczy... Co, jeśli potrafi zatracić się w tych jakże negatywnych zachowaniach? Co wtedy? Zapewne niektórzy zmienili by zdanie i jego charakter określili już wtedy jako chaotyczny dobry, bo przecież walczy w imię tego co dobre, prawda? A jeśli potrafi taki stać się w innej sytuacji? Wtedy ludzie nazwą go złym człowiekiem... Czy to też będzie prawidłowe określenie? Być może tak... Mimo wszystko może być to błąd, bo przecież może zrobić zupełnie co innego, prawda? Przecież nikt jeszcze go nie poznał...

Historia:
Niegdyś na Dworze Królewskim najwyższe stanowisko doradcze sprawował pewien mężczyzna... Był on jednym z najmożniejszych szlachciców w całym Królestwie Fiore, a imię jego brzmiało Tatsuyoshi. Prócz ogromnego majątku ów człowiek posiadał również rozległą wiedzę i spośród wszystkich mieszkańców państwa wyróżniał się nieprzeciętną inteligencją. Umysł miał sprawny niczym najlepiej naoliwiona, nowiusieńka maszyna zdolna wykonywać trzy czynności w ciągu jednej chwili. Budził poważanie we wszystkich kręgach społecznych nie tylko we Fiore, ale także poza jego granicami. Na służbie Jego Królewskiej Mości znajdowało się wielu mistrzów i ludzi mądrych, lecz to właśnie jego radom najpilniej ówczesny władca się przysłuchiwał. W jego słowach zawsze zawarta była prawda, albowiem był on człowiekiem szczerym i praworządnym. Kochał swój kraj i jego mieszkańców jak nikt inny, a jego oddanie służbie dostrzec można było w każdym jego czynie. Przez niektórych uważany był za anioła zesłanego przez samego Boga, by zaopiekował się tymi, którzy tego potrzebowali. Był na tyle poważany, iż Król mianował go swym Namiestnikiem. To właśnie dzięki niemu Fiore funkcjonuje w dobrobycie do dziś. Mimo wielu obowiązków nigdy nie zapominał jednak o swej ukochanej żonie Marian oraz nowo narodzonym synku, Takezo. Dbał o nich równie dobrze jak o wypełnianie obowiązków związanych z doradzaniem Królowi. Niemniej jednak pewnym osobom na Dworze nie podobała się pozycja oraz wciąż rosnące poparcie dla owego mężczyzny. Nikt jednak nie dał po sobie tego poznać. Wszystko zdawało się być tak jak zawsze, albowiem intryga uknuta została w perfekcyjny sposób. Ludzie pod jego rozkazami idealnie odgrywali swe role. Po kilku tygodniach od objęcia drugiego najważniejszego w państwie stanowiska, Tatsuyoshi zmartwił się niemiłosiernie. Jego żona poważnie zachorowała, a on nie miał pojęcia co mógłby zrobić, by jej pomóc. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, więc Namiestnik rozpoczął rozpaczliwe poszukiwania, dzięki którym odnalazłby osobę, która wyleczy jego ukochaną. Wszyscy Uzdrowiciele służący na dworze ponieśli bowiem porażkę na tymże polu bitwy... Bitwy, bo była to walka o życie tak ważnej osoby w państwie. Bez niej Tatsuyoshi nie był w stanie odpowiednio sprawować funkcji, co nie pozostało niezauważone. Mimo, że nadal wypełniał swoje obowiązki to o wiele bardziej skupiał się na tym, co dolegało jego małżonce. Podczas zebrań rady oraz audiencji niejednokrotnie jego myśli uciekały w innym kierunku, miast zająć się tym, co ważne dla państwa. Przyrzekł nawet współpracownikom, że odda cały swój majątek, byle Marian została uratowana. Król nigdy się o tym nie dowiedział. Nie pochwaliłby bowiem takiego kroku...Była to kontrowersyjna decyzja, lecz przecież nawet bez majątku mógł przecież pracować dla ukochanego Fiore. Tak się więc stało... Kilka godzin po tym, jak do wszystkich zamieszkujących dwóch Królewski dotarła wiadomość, że są to ostatnie chwile życia żony Namiestnika, w pałacu pojawił się potężny Mag, który uważał się za biegłego w Magii Uzdrawiającej, by uratować ciężko chorą kobietę. Tak się więc stało. Czarodziej podołał zadaniu, a w nagrodę otrzymał to, co obiecano - Ogromny majątek rodu Shinsei, którego Tatsuyoshi był głową. Dalsze wydarzenia okazały się tak nieoczekiwane i szokujące, że z początku nikt nie mógł w to uwierzyć. To było niczym reakcja łańcuchowa... Kiedy tylko wszystkie dokumenty odnoszące się do odebrania nagrody zostały wypełnione, członkowie Rady Królewskiej ogłosili, iż Namiestnik zapłacił całym swoim majątkiem najemnikowi za zamordowanie Króla. W końcu po śmierci Jego Wysokości to właśnie on zyskałby władzę absolutną. Przez wzgląd na dotychczasowe osiągnięcia pałac nie skazał jednak Tatsuyoshi'ego na śmierć, lecz wygnał go z całą rodziną poza stolicę, do odległej wsi, gdzie mieszkali najbiedniejsi ludzie w kraju. Była to okrutna kara...Okryty hańbą zdrady ród Shinsei żyjący w ubóstwie miał o tyle trudne życie, że każdy jego członek znany i znienawidzony był teraz w najciemniejszym nawet zakątku Fiore. Z trudem rodzina ta zdobywała teraz bochenek chleba... Nocowała w drewnianej chacie... A mimo to była szczęśliwa, ponieważ wszyscy byli teraz zdrowi. Tatsuyoshi wraz z Marian poradzili sobie z tym, że nie wszyscy chcą teraz z nimi współpracować. Starsi ludzie pamiętali bowiem dawne, gorsze warunki życiowe, które zmieniły się na lepsze właśnie dzięki działaniu byłego Namiestnika. To właśnie oni pomagali teraz byłym szlachcicom.
Najgorzej wyszedł na tym wszystkim starszy już Takezo. Dzieci zamieszkujące wioskę nigdy nie chciały się z nim bawić, wytykały go palcami kiedy tylko pojawiał się na ulicy. Chłopiec był już na tyle duży, by zrozumieć to, co wydarzyło się kiedy był mały. Trawiła go złość za każdym razem kiedy oglądał twarze rówieśników. Znał jednak rodziców i był pewien, że ojciec, tak dobry człowiek nigdy nie dopuściłby się takiej zbrodni. Nie miał na to dowodów, lecz wierzył w to i nie miał zamiaru zmienić zdania. Kiedy skończył piętnaście lat w wiosce pojawił się pewien człowiek o siwiejących już skroniach. Był on jednak inny niż wszyscy. Biło od niego wewnętrzne światło. Kiedy zagadnął on małego Takezo, chłopiec od razu się z nim zaprzyjaźnił. W rezultacie przybysz stał się jego nauczycielem i przyjacielem w jednym. Rozmawiali o wiedzy, świecie i wszechpotężnej Magii istniejącej na świecie. Najmłodszy z rodu Shinsei pojętnym był uczniem, a wszystko to dzięki ojcu, po którym odziedziczył wiele dobrych cech. Po jakimś czasie i Takezo przyzwyczaił się do sytuacji i poczuł naprawdę szczęśliwy. Miał kochających go rodziców i przyjaciela, z którym spędzał ogromną ilość czasu, choć nawet nie wiedział gdzie ów mężczyzna zamieszkuje. Pewnego dnia wszystko miało się jednak zmienić...
Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, kiedy Takezo wraz ze swym nauczycielem wyciągnięci leżeli na łące nieopodal wioski, obserwując niebo i jak codzień rozmawiali o magii. Kiedy nastała chwila ciszy, najmłodszy z rodu Shinsei uniósł rękę ku górze. Przyglądając się dłoni, zakręcił palcem młyńca.
- Kiedy nauczysz mnie czegoś więcej niż teorii, mistrzu? - zapytał po chwili.
- Siłę zdobywa się latami, nie minutami - odparł staruszek.
- Ale przecież chyba dużo już umiem, prawda?
- Posiadłeś dużą wiedzę o magii... Masz jednak dopiero jedenaście lat, musi minąć jeszcze trochę czasu zanim będę mógł nauczyć cię rzeczy praktycznych.
Po tych słowach zapadła długa cisza. Słowa zawisły w powietrzu, a mimo to atmosfera nie stała się niezręczna. Oboje leżeli na trawie, skąpani w gorącym słońcu ciesząc się każdą chwilą spędzoną razem. Nagle jednak chmury zebrały się na niebie, przysłaniając niebo. Ni stąd ni zowąd zerwał się również silny wiatr. Nauczyciel podniósł się, a twarz jego oznaczona bruzdami poszarzała jeszcze bardziej. Coś zdecydowanie było nie tak... W momencie, w którym przyjaciele ruszyli w kierunku wioski, niebo przeszyła pojedyncza błyskawica, a ziemią wstrząsnął przeraźliwy grzmot. Co dziwniejsze, wyładowanie nastąpiło właśnie w wiosce... Niebo jakby pojaśniało jeszcze bardziej, gdy gdzieś ponad domami zauważyć można było wyładowanie elektryczne. Starzec biegiem ruszył w tamtą stronę, młodzieniec podążał tuż za nim. Kiedy się zatrzymali, coś się nie zgadzało. Po środku ulicy przed niszczonym domem stał mężczyzna z uniesioną ku niebu dłonią, a odziany był w płaszcz błyskawic. Elektryczność tańczyła wokół jego ciała rytmicznego walca, raz po raz przebiegając przez ciało kobietywiszące w powietrzu.
- Uciekaj, Takezo... - dobiegł młodzieńca głos matki.
- Zrób coś! - krzyknął Takezo do mistrza.
- Nie mogę... Dawno temu moja magia została zapieczętowana - odparł bezradnie starzec.
Wtem kobieta upadła na ziemię z poderżniętym gardłem. Gdzieś pomiędzy gruzami leżał nieprzytomny Tatsuyoshi.
Takezo upadł na kolana, po policzkach spływały mu łzy, a w powietrzu rozbrzmiał głośny szloch. Morderca widocznie usłyszał płacz dziecka, gdyż odwróciwszy się na pięcie uśmiechnął się okrutnie.
- Twoja matka była taka urocza... Taka szczęśliwa... - rzekł mag. - Twój ojciec był tak pojętny... Mógłby zostać wspaniałym magiem, lecz swe zdolności spożytkował w niewłaściwy sposób.
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytał młodzieniec.
- Radzie Królewskiej nie podobało się to, że nie umarliście do tej pory z głodu. Wydała wiele pieniędzy w tajemnicy przed królem, by ludzie nie pomagali twojej rodzinie. W poirytowaniu w końcu zapłacili i mnie.
- Zapłacisz... za to... -zaszlocał chłopiec w dłoni ściskając dziwny sztylet.
- Takezo, skąd ty...- szepnął przyjaciel chłopca.
Takezo wstał z opuszczoną głową, a jego białe niczym śnieg włosy zakrywały mu niemal całą twarz.
- Nie rozśmieszaj mnie dzieciaku, zaraz dołączysz do swoich rodziców.
Coś było jednak niewporządku i doskonale wiedział o tym nauczyciel najmłodszego z rodu Shinsei. Nie miał jednak pojęcia co się dzieje. Wycofał się jednak dwa kroki w tył, ponieważ obawiał się tego, co może zaraz nastąpić.
Wiatr wzmógł się jeszcze bardziej, a wokół chłopca pojawiła się czerwona poświata. Powietrze zrobiło się nieprzyjemnie gorące. Włosy Takezo zaczęły falować i powoli unosić się w powietrze. Już nie płakał. Mokre łzy, które chwilę wcześniej strugami spływały mu po policzkach teraz parowały. Podniósł głowę, jakby chciał spojrzeć prosto w twarz mordercy swoich rodziców, lecz oczy miał zamknięte. Choć nic nie zasłaniało już jego twarzy, była na swój sposób ciemna, nie można było dostrzec jej rysów. Powietrze wypełnił pełen rozbawienia śmiech.
- Nawet nie zaczynaj... W porównaniu do ciebie ja jestem Bogiem! - zaśmiał się głośniej mag władający elektrycznością.
Wtedy to się stało. W okolicy rozbrzmiał dźwięczny, dziki śmiech. Wraz z nim, ucichł również wiatr. Na twarzy Takezo pojawiła się maska. Mag Pioruna nie miał zamiaru czekać, aż spotka go niespodzianka. Szybkim ruchem nadgarstka posłał błyskawicę w dwójkę mieszkańców wioski. Kiedy ta zderzyła się z ziemią, rozejrzał się zmieszany, lecz nie dostrzegł wroga. Był zbyt wolny, kiedy zorientował się, co tak naprawdę się dzieje. Z nieba spadał nań grad sztyletów, a pomiędzy nimi niczym cień przemykał Takezo. Był szybszy niż przeciwnik, który już podnosił ręce, by rzucić zaklęcie obronne.
- Gówniany z ciebie Bóg... - powiedział szyderczym tonem Takezo patrząc jak wróg pada na kolana przeszyty siedmioma sztyletami nie mogąc wykrztusić słowa.
Nie powiedział nic więcej. Ruszył jednak w kierunku mistrza, stanął nad nim i uniósł rękę, by zadać ostateczny cios... I wtedy wszystko się skończyło. Maska zniknęła. Takezo natomiast upadł na kolana wyczerpany. Spojrzał na rannego staruszka i zaszlochał ponownie.
- Demoniczny Błazen Inari... - sapnął mężczyzna. - Wiele lat szukałem osoby, która opanowałaby magię zdolną do przebudzenia jego mocy... I w końcu mi się udało.
- Nic nie mów mistrzu, zaraz sprowadzę uzdrowicieli! - zapłakał młody Shinsei.
- Już jest za późno - powiedział staruszek. - Bądź silny... Wiesz wszystko co trzeba, by zapanować nad Inarim. Nie pozwól, by pamięć o Twoim rodzie zaginęła. Zachowaj te wydarzenia w pamięci...Yūjin...

Po śmierci mistrza i pochowaniu go wraz z rodzicami, Takezo wyruszył w świat. Pragnął sprawić, by ludzie dowiedzieli się o prawdzie, która skazała jego rodziców na wydnanie i śmierć. Nie mógł jednak na to pozwolić. Postanowił zatem zyskać jeszcze większą sławę i uznanie niż ojciec. Jedyną możliwą drogą było jednak zostanie jednym z Dziesięciu Świętych Magów. Przyrzekł więc na dusze swoich bliskich, że dokona tego, choćby zajęło mu to całe życie. Była to trudna ścieżka, albowiem opanowanie Inari'ego było trudniejsze niż mogłoby się zdawać. W każdym nowym miejscu, w którym się pojawiał, prędzej czy później ulice spływały krwią. To właśnie dlatego przylgnął do niego przydomek Shi no Yūjin, przyjaciela śmierci. Teraz pozostało tylko spełnienie obietnicy. W tym celu kilka dni temu dołączył do Fairy Tail, jednej z najpotężniejszych Gildii Magów w historii.

Umiejętności:
- Skrytobójca
- Łamacz kości
- Wytrzymałość

Ekwipunek:
- Ubrania,
- Racje żywnościowe, (proszę o określenie ilości przez administrację)
- Pieniążki, (proszę o określenie ilości przez administrację)
Rodzaj Magii: Magia Boga Śmierci: Norowa Reta Kūfuku no Mezame(Przebudzenie Wygłodniałych Potępieńców)

Norowa Reta Kūfuku no Mezame jak sama nazwa wskazuje jest Magią, której używał sam Bóg Śmierci. dochodziło do momentu, w którym wielcy Wojownicy, Magowie oraz Bogowie stawali na skraju śmierci, Shinigami, by móc zabrać ich w zaświaty, musiał stoczyć z nimi ich ostatnią walkę. Ciała tych istot za wyjątkiem Bogów był tedy już często stare lub ranne, lecz dusze pozostawały wciąż nietknięte, przesycone ogromem mocy. Niejednokrotnie moc owych osobników przekraczała tą, którą dysponował Shinigami(Lub jak kto woli Shi no Kami). By wypełnić swoje obowiązki obserwował swoje ofiary, dzięki czemu dowiadywał się o nich niemal wszystkiego, zaglądał wgłąb ich jestestwa. Za pomocą magii, którą dysponował mógł stworzyć zatem przedmiot odzwierciedlający ich duszę i moc, która w nich drzemała. Zasilając go własną energią mógł wykorzystać zdolności przeciwnika, dzięki czemu udawało mu się dokonać tego, co zdawało się niemożliwe. Wtedy wytwarzał swoistą więź między sobą, a tym, kogo miał zabić. Oczywiście nie musiał takowego przedmiotu tworzyć. Jeśli miał bowiem kontakt z tym, kogo "zabrać miał na drugą stronę" mógł po prostu wziąć pewien obiekt, którego używał wcześniej oponent i po prostu się z nim połączyć, by dokonać owej fuzji.

Inaczej rzecz ujmując: Magia, którą włada polega nie tylko na zwykłych zaklęciach, ale przede wszystkim na dokonaniu fuzji z przywołaną duszą, której cząstka pozostawiona została przedmiocie, z którym wcześniej zetknęła się więcej niż pięć razy. Rzeczy tych nie trzeba ze sobą nosić, ponieważ dzięki więzi, którą mag z nimi zawiera, przedmiot zostaje wezwany wraz z podjęciem fuzji. Aby ułatwić sprawę, każdą przyzwaną istotę(obdarzoną specyficznymi zdolnościami i mocami) wpisywać będę jako zaklęcie, łącznie z rangami. Jeśli chodzi o naukę nowych przyzwań to będę opisywał sposób, w jaki zdobyłem maskę oraz samo wytwarzanie połączenia między Takezo i duszą wezwanej istoty.


Pasywne Właściwości Magii

Fuzja - połączenie się z wezwaną duszą, dzięki któremu mag zdolny jest używać mocy i umiejętności, które do niej należą. Dodatkowo na czas działania tejże pasywnej zdolności adoptuje niektóre cechy charakteru, które należały do przyzwanej istoty. Dokonanie fuzji po raz pierwszy, bez przygotowania zabiera 35% mocy magicznej i trwa maksymalnie jeden post.

Tworzenie więzi - Jak nazwa wskazuje, ta pasywna właściwość pozwala na wytworzenie więzi pomiędzy magiem, a przedmiotem, w którym znajduje się cząstka duszy. Bez takowego powiązania, kontrola przyzwanej istoty jest krucha i krótkotrwała.


Zaklęcia:

Ranga A:

Hotei, Akuma no Dōkeshi(Hotei, Demoniczny Błazen) - Demoniczny Bóg szczęścia, zwany również "Śmiejącym się Buddą". Wiele setek lat służył na dworach potężniejszych bóstw jako błazen. Był również najlepszym agentem przeznaczonym do zadań specjalnych będąc pod rozkazami Amaterasu, najważniejszej Bogini, władczyni Nieba. Dzięki zabawianiu gości słyszał dosłownie wszystko, o czym chciała dowiedzieć się jego zwierzchniczka. Za wspaniałe pokazy otrzymywał wiele podarków, często w postaci ozdobionych drogocennymi kamieniami broni: sztyletów, katan, szpad, czy shurikenów, które był w stanie przyzwać w dowolnie obranym momencie. Zawsze dbał o wygląd prezentów, ponieważ niejednokrotnie pozwalały mu przetrwać w trudnych chwilach. Mimo wątłej postury posiadał ogromną siłę i szybkość, dzięki czemu mógł mierzyć się z potężnymi wojownikami. Potrafił przemieszczać się pomiędzy blaskiem i cieniem i dzięki nim na ułamki sekundy schronić się w odosobnionym wymiarze. Stosował również wiele sztuczek kuglarskich oraz poruszać przedmiotami na odległość. Jego humor nigdy nie odzwierciedlał tego, co kryło się w jego sercu, choć zawsze się zdawał się być rozpromieniony. Słowa jego z kolei często miały charakter prześmiewczy.
Podczas przyzwania Demonicznego Błazna na twarzy Takezo materializuje się maska, ochraniająca jego twarz, a dookoła jego ciała pojawia się krwawa poświata.
Wygląd maski: Niestety nie jestem grafikiem, wiec jest ona słaba...
https://2img.net/r/ihimizer/img832/9858/aahahahdsaxzc.jpg

Zdolności Hotei'a:

- Kakusu koto wa nani de(W nicości ukrycie) - Dzięki załamaniom pomiędzy "światami" Hotei korzystając z cienia lub blasku odbijającego się światła skryć się w odosobnionym wymiarze. Używając jednego wejścia, może wyjść w innym miejscu, niż to, którym wszedł. [Ranga B]

- Buki shiyō(Broni użycie) - Nazwa tejże zdolności jest nieco niedokładna, albowiem polega ona nie na używaniu, lecz przywołaniu broni wymienionych w opisie Hotei'a. Posiadają one wyłącznie jedną właściwość. Mianowicie słuchają tylko i wyłącznie właściciela. Pomiędzy Demonicznym Błaznem, a jego broniami stworzona została swoista więź, która sprawia, że Hotei nie odczuwa ich ciężaru.. Warto dodać, że są one niezwykle wytrzymałe, a jeśli przeciwnik spróbuje ich użyć, znikają. [Ranga B]

- Tejina(Kuglarstwo) - Również tutaj nazwa bywa myląca. Zdolność ta polega bowiem na swego rodzaju telekinezie, czyli po prostu poruszaniu przedmiotami na odległość za pomocą własnej siły woli. [Ranga C]



Ostatnio zmieniony przez Shinsei Takezo dnia Sro Lut 13 2013, 15:04, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry Go down
Shinsei Takezo


Shinsei Takezo


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 03/02/2013

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptySob Lut 09 2013, 22:10

Da radę ktoś to sprawdzić?
Powrót do góry Go down
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptySob Lut 09 2013, 22:23

EQ: Na start ma się 5.000 klejnotów. Co do racji żywnościowych... miej tyle ile przy sobie dasz radę mieć.
PWM:
1. Ok
2. Ok
3. Odpada

Zaklęcie: Ok, ale opisz owe "Zdolności i moce" każdą z osobna i przydziel im rangę, bo używanie takich zdolności będzie czerpało z twojej własnej mocy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Shinsei Takezo


Shinsei Takezo


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 03/02/2013

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptySob Lut 09 2013, 23:12

Cytat :
Używanie zdolności istoty podczas fuzji pochłania 5% mocy magicznej na post.
To nie jest już PWM. Jak napisałem, przyzwane istoty posiadają własne umiejętności. Te, które zapisałem u Hotei są jego własnymi mocami, więc nie mogę ich zapisać jako swoje zaklęcia. To przyzwanie posiada moc o randze A. Jeśli napisałem coś niezrozumiale: Można to porównać do magii gwiezdnych duchów - Mag zużywa Moc Magiczną do przyzwania, Duchy korzystają z własnych zdolności. Żeby ograniczyć się nieco podałem przykładowy poziom MM jaki tracę używając zdolności istot, które wzywam. Mogę wypisać nieco jaśniej zdolności które mają pobierać MM, a które nie.
Powrót do góry Go down
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptyNie Lut 10 2013, 14:00

Wygląd ogółem - już chciałam pisać, że nie opisanych włosów i oczu, ale na szczęście dałeś to...Co prawda na samym końcu, ale grunt, że jest.

Charakter ogółem - oczywiście masz świadomość, iż bez tego wstępu chara byłaby o połowę krótsza? Tak samo jak zresztą i wygląd.

Cytat :
Nagle jednak chmury zebrały się na niebie, przysłaniając niebo
Powtórzenie.

Ogółem błędów prawie wcale - co prawda może coś znalazłam, ale jak widać nie napisałam, więc kto wie~ AKCEPT części opisowej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptyNie Lut 10 2013, 18:11

Może i są jego własnymi mocami, ale Hotei nie żyje, przyzywasz jego dusze i łączysz ze swoją duszą i ciałem. Więc czego używa Hotei by korzystać ze swoich zdolności...? Ciebie, kierując się więc logiką to twoje ciało będzie obciążone jego umiejętnościami, zarówno ich kosztami jak i skutkami. I nie masz wpisywać sobie jego zdolności jako swoje, tylko jako jego wypisać w podpunktach i przypisać im rangę. Bo mimo że są jego, to jego dajmy na to niewidzialność rangi A zeżre tobie MM a nie jemu, bo on MM nie posiada.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Shinsei Takezo


Shinsei Takezo


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 03/02/2013

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptyPon Lut 11 2013, 13:46

Edytowane. Prosiłbym jednak o określenie głównego Hotei'a, a mianowicie o Siłę i Szybkość. Chciałbym po prostu o ile się one zwiększają.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptyWto Lut 12 2013, 17:34

Dobra zanim sprawdzę ci te zdolności uściślijmy jeszcze pobór many. Albo jak napisałeś w PWM, używanie zdolności Hoteia zżera ci 5%MM ale wtedy zmieniasz się na 3 posty, albo zżera ci MM normalnie ale przemiana tra 5-7 postów~
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Shinsei Takezo


Shinsei Takezo


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 03/02/2013

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptyWto Lut 12 2013, 18:41

Niech zżera normalnie.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptySro Lut 13 2013, 13:30

Buki Shiyo - Nikt prócz ciebie broni nie użyje bo zniknie mu ona z rąk, ale na ciężar 1 tony się nie zgodzę. jak sobie wyobrażasz kolesia z jednotonowym shurikenem wbitym w nogę? Dlatego po przejęciu broń znika
Telekineza - Ciężar 5 kg, maksymalnie 5 przedmiotów i nie dalej niż na 20m

Usuń to o zżeraniu 5%MM na turę
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Shinsei Takezo


Shinsei Takezo


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 03/02/2013

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptySro Lut 13 2013, 15:05

Teraz jest dobrze?
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  EmptySro Lut 13 2013, 16:02

Siła i szybkość trzy razy większe niż u normalnego człowieka akcept.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Shinsei Takezo  Empty
PisanieTemat: Re: Shinsei Takezo    Shinsei Takezo  Empty

Powrót do góry Go down
 
Shinsei Takezo
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Martwe/Porzucone
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.